Trybuna Ludu, listopad 1969 (XXI/303-332)

1969-11-01 / nr. 303-304

Pr0,etariUSZe ' If 'w&"%k T li 1 1 Wlk £\ i ,11 Jr! 1 1 Organ KC wszystkich krajów MjS| H m/ | 1 | | 1 1 Kg i 1 i i 1 I Polskiej Zjednoczonej łączcie się? MtL M J JBsJF Ę^WL Jł. JŁ $UfL MU J (lJL VJL 'ML Partii Robotniczej Hr 303, 304 (7493, 7494) ROK XXI WARSZAWA, SOBOTA, NIEDZIELA 1, 2 LISTOPADA 1969 R. WYDANIE A' Cena 1 zł Rzecznik rządu radzieckiego L. Zamiatin: „Sytuacja na Bliskim Wschodzie wymaga natychmiastowych kroków" ZSRH-USA • Deklaracja Brandta • ZSRR-Chiny (OD NASZEGO KORESPONDENTA W MOSKWIE) „...Rząd radziecki uważa, że powinny zostać podjęte rze­czywiste kroki dla wprowa­dzenia w życie rezolucji Rady Bezpieczeństwa z 22 listopada 1887 roku — oświadczył w piątek na konferencji prasowej dyrektor departamentu prasy MSZ ZSRR, rzecznik rządu radzieckiego, Leonid Zamiatin. Organizacja Narodów Zjedno­czonych — powiedział następ­nie L. Zamiatin, i jej organy mają do swojej dyspozycji do­stateczne dla tego celu środki. Niewykonanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa oznaczałoby w gruncie rzeczy poparcie dla agresji i prowadziłoby do dy­skredytacji ONZ, do dalszego niebezpiecznego zaostrzenia sytuacji na Bliskim Wscho­dzie”, W złożonym kilkuset przed­stawicielom prasy światowej i dziennikarzy radzieckich o­­świadczeniu, L. Zamiatin przypomniał główne źródła przedłużającego się napięcia na Bliskim Wschodzie: „Izrael nie zaprzestaje prowokacji wojskowych przeciw pań­stwom arabskim. W prowoka­cjach tych używa coraz więk­szych sił zbrojnych, ciężka broń, rakiety, lotnictwo, czoł­gi. Linia przerwania ognia zo­stała przez Izrael przekształ­­ćona faktycznie w linię fron­tu. Prowokacje armii izrael­skiej w strefie Kanału Sue­­skiego, na brzegach rzeki Jor­dan i Wzgórzach Gollan są kontynuacją agresji Izraela przeciw ZRA. Syrii i Jorda­nii”, Oświadczenie stwierdza da­lej, że wojska izraelskie ter­roryzują ludność cywilną na okupowanych terenach, pro­wadząc tam kolonizatorską politykę. „Wszystko to — mó­wił dalej Zamiatin — podob­nie jak i umyślne torpedowa­nie przez Izrael wszystkich propozycji skierowanych na osiągnięcie politycznego roz­wiązania na Bliskim Wscho. dzie, potwierdza, iż przywód­cy Izraela nie dążą do pokoju, a do dalszych komplikacji w tym rejonie. Izrael trzyma się kursu na blokowanie politycz­nego rozwiązania, licząc naj­widoczniej, że uda mu się u­­trzymać zagarnięte ziemie a­­rabskie”. Obszerną część wystąpienia rzecznik rządu radzieckiego poświęcił poparciu jakie nie­które mocarstwa zachodnie, a zwłaszcza Stany Zjednoczone udzielają polityce Izraela. L, Zamiatin powołał się przy tym na zakończone niedawno rozmowy premiera Izraela z kierowniczymi działaczami USA, w wyniku których Iz­rael otrzyma nowe dostawy broni. Jako krok, zachęcający niebezpieczny Izrael do nowych awantur wojennych, uznał L. Zamiatin decyzję rzą_ du USA o zachowaniu obywa­telstwa amerykańskiego tych obywateli USA, którzy służą w armii Izraela. Decyzja ta może doprowadzić do poważ­nych komplikacji na Bliskim Wschodzie” „Powstaje pytanie — stwierdzi! L. Zamiatin — jak te wszystkie działania można pogodzić z oświadczeniami składanymi w USA o konieczności poszukiwań politycznego uregulowania? Być może, ten i ów chciałby wykorzy­stać kulisy dyplomatyczne dla osłonięcia swojego poparcia dla Izraela i jego agresywnych poczy­nań?” L. Zamiatin oświadczył na­stępnie: „Obecna poważna sytuacja na Bliskim Wschodzie wyma­ga podjęcia natychmiasto­wych kroków, skierowanych na likwidacje skutków agre­sji izraelskiej. Podstawowym środkiem w osiągnięciu tego celu powinno być wycofanie wojsk izraelskich ze wszyst­kich okupowanych arab­skich terytoriów. Bez te­go nie może być trwałe­go i sprawiedliwego poko­ju w tym rejonie. Rząd ra­dziecki. wychodząc z przeko­nania, iż rezolucja Rady Bez­pieczeństwa powinna być wprowadzona w życie, w tra-( kcie konsultacji w ramach. ONZ zgłaszał wiele uwag. (Dok. na str. 2) Mowy kryzys w Libanie Starcia zbrojne spowodowały śmierć 12 komandosów palestyńskich W Bejrucie i Kairze trwają rokowania KAIR (PAP). Sytuacja Libanie uległa ponownie zao­w strzeniu jak informuje agen­cja MENA z Damaszku, po­wołując sie na źródła zbliżone do organizacji El Fatah. W piątek nad ranem w kil­ku częściach Libanu doszło do starć między wojska­mi libańskimi a komando­sami palestyńskimi. O go­dzinie 2.30 czasu lokalne­go armia zaatakowała pozycje komandosów we wsi Kafr Kouk, w południowej części kraju, używając ciężkiej arty­lerii, czołgów i artylerii prze­ciwlotniczej. W walkach pobliżu tej wsi zginęło 12 ko­w mandosów, 40 — zostało ran­nych. Na trzech komandosach schwytanych przez żołnierzy libańskich dokonano egzeku­cji. Palestyńczycy odparli atak regularnych woisk libańskich, zada.iac im ciężkie straty w ludziach i sprzęcie. W Bejrucie panuje spokój. Trwają tu kontakty miedzy przy­wódcami politycznymi kraju, któ­rych celem jest znalezienie sposo­bu wyjścia z kryzysu. W czwartek prezydent Helou ponownie spot­kał sie z byłym premierem Raszi­­dem Karami, a następnie przyjął przybyłego z Kairu sekretarza ge­neralnego libańskiego MSZ Nagi­­ba Sadaka, który złożył sprawo­zdanie z przebiegu rozmów kair­­skich na temat kryzysu libań­skiego. Tymczasem w Kairze trwa­ją rozmowy libańsko-egipskie na temat obecnego kryzysu. Strona libańska złożyła doku­ment, w którym przedstawia libański punkt widzenia na działalność partyzantów pale­styńskich na terytorium Liba­nu. Dokument ten zawiera konkretne propozycje, doty­czące normalizacji stosunków z palestyńskim ruchem oporu — informuje piątkowy „Al- Ahram” (Dok. na str. 2, szp. 5) Porwany w USA „Boeing 707” leci do Europy NOWY JORK (PAP). Samolot pasazerslii amerykańskich sinii lotniczych „Boeing 707’', który kuisował na linii jl.os Angeles — San Francisco zmuszony został w piątek przez uzbrojonego mężczy­znę ao zmiany kursu i lotu do Nowego Jorku. Napastnik pozwo­lił jednak pilotowi lądować Denver w celu uzupełnienia zapa­w su paliwa. Zażądał on, aby trzy stewardessy i 4U pasażerów znaj­dujących się na pokładzie opuści­ło samolot w Denver. W Nowym Jorku samolot wy­ładował na lotnisku im. Kenne­dyego. Początkowo porywacz do­magał sie uzupełnienia paliwa, ale potem zmienił zdanie, oddał strzał z karabinu i kazał lecieć do Bangor w stanie Maine. Tam wiano do zbiorników 100 tysięcy litrów, po czym samolot wystar­tował do Shannon w Irlandii. Na­stąpiło to przed godz. 20 czasu warszawskiego. W Nowym Jorku na pokład we­szło dwóch kapitanów lotnictwa pasażerskiego. Zastąpili oni do­tychczasowa załogę, zmęczona 8- godzinna praca- Nikt nie usiło­wał podczas postoju obezwładnić porywacza, który jednak na wszel­ki wypadek oddał strzał z kara­binu, by wykazać, że nie ma z nim żartów. Przedstawiciel linii lotniczych TWA, do których należy porwa­ny samolot, oświadczył, że apa­rat ma dość paliwa, by dolecieć do Irlandii, jeżeli po drodze nie natrafi na przeciwny wiatr. W o­­góle jednak jest to maszyna przeznaczona do lotów na krót­sze dystanse- Zasięg tego modelu „Boeinga” nie przekracza 3.200 km. Jedna ze stewardess, która wy­siadła wraz % pasażerami w Den­ver, powiedziała, że porywacz jest młodym człowiekiem w wieku ok. 20 lat. Zderzenie pociągów pasażerskich pod Łodzią Są alter/ w ludziach Ł0DŻ. W piątek około pół­nocy na trasie Łódź — Kutno na stacji Jedlicze Łódzkie pod Zgierzem doszło do katastrofy kolejowej. Zderzyły się 2 po­ciągi pasażerskie. Pociąg Łódź Kaliska — Kutno przejechał semafor nastawiony na „stój” i uderzył w bok pociągu Gdy­nia — Łódź. Na skutek ude­rzenia wykoleiły się 2 wagony pociągu gdyńskiego. Są ofiary w ludziach. Na miejsce katastrofy przy­były karetki pogotowia z oko­licznych miast. Akcja ratun­kowa odbywa się w trudnych warunkach — w ciemności i deszczu. (PAP) C hmurno, Dla Warszawy synoptycy PIHM nie przewidują większych zmian oogody. Nadal silne i porywiste wiatry z kierunków północno-za­chodnich, możliwe opady przelot­nego deszczu, od czasu do czasu rozpogodzenia. pobliżu 8 stopni. Temperatura _ w (jol) Rajdy lotnictwa ZRA na pozycje izraelskie w El-Kantarze i Kiiiricie KAIR (PAP). Rzecznik woj­skowy ZRA oświadczył, że w piątek o godzinie 13.30 czasu miejscowego grupa egipskich myśliwców zaatakowała bombardujących pozycje wojsk izraelskich we wschodniej części El-Kantary. Lotnictwo egipskie uszkodziło izraelskie fortyfikacje w El-Kantarze o­­raz wyrzutnie rakiet ziemia­­ziemia i nieprzyjacielskie .czołgi. Wszystkie samoloty egip­skie powróciły bezpiecznie do swojej bazy po wykonaniu zaplanowanego zadania. Nie stoczyły one żadnej walki po­wietrznej z samolotami wro­ga. Po raz drugi, w niecała go­dzinę później egipskie samo­loty zaatakowały pozycje izra­elskie na wschód od Kibritu. Rezultatem nalotu były usz­kodzone nieprzyjacielskie czołgi, stanowiska broni au­tomatycznej i inny sprzęt wojskowy oraz straty w lu­dziach I tym razem wszystkie sa­moloty egipskie bez przesz­kód powróciły do swojej ba­zy Z pochylni „Wulkan” spłynął 12,5-tysiącznik dla armatora ZSRR W SZCZECIN. W .Stoczni im. 3L» Warskiegp odbyło się w splS^iZ^oaiowanie kolejnej je­dnostki zbudowanej na zamó­wienie armatora radzieckiego. Statkiem, który spłynął z P°“ chylni ośrodka „Wulkan” jest drobnicowiec o nośności 12.5 tys. DWT. Otrzymał on nazwę m/s „Frants Bogush” — imię zasłużonego rewolucjonisty — działacza komunistycznego, z pochodzenia Węgra, który w początkach władzy radziec­kiej przyczynił sie do rozwo­ju czarnomorskiej i azowskiej floty handlowej. (PAP) Po zakończeniu Dni Kultury Delegacja rządowa RFSRR opuściła Polskę Gorąco, serdecznie żegnano fw piątek__delegację czadowa '-.RFSRR z wicepremierem Wia­czesławem Koczemasowem na 'czele, która uczestniczyła w Dniach '"Kultury. Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej” w na­­krajli: Dworzec Gdański w War­szawie udekorowany flagami o barwach narodowych Pol­ski, Związku Radzieckiego oraz niebiesko - czerwonymi flagami Rosyjskiej Federacji. Przybyło wiele osób, prag­nących pożegnać gości, którzy Po dziesięciu dniach opuszcza­ją nasz kraj. Obecni są: za­stępca członka Biura Poli­tycznego wicepremier Piotr Jaroszewicz, kierownik Wy­działu Kultury KC PZPR Win­centy Krasko, minister Kul­tury i Sztuki Lucjan Motyka, gospodarze miasta — I sekre­tarz KW PZPR Józef Kępa i przewód n iczacy P rezy d i u m Stołecznej Rady Narodowej Jerzv Majewski. (Dok. na str. 8, szp. 6] Święto narodowe Algierii Depesza z Polski Z okazji święta narodowego Algierskiej Republiki Ludo­wo-Demokratycznej, przypa­dającego w dniu 1 listopada, Przewodniczący Rady Państ­wa Marszałek Polski Marian Spychalski wystosował depe­szę gratulacyjną do Przewod­niczącego Rady Rewolucyj­nej Republiki Huariego Bu­­mediena. (PAP) ŚWIĘTO ZMARŁYCH Co roku jesieniq odwiedzamy cmentarze, oczyszczamy groby ze spadłych liści, stawiamy kwiaty, zapalamy znicze. Tak każe zwy­czaj prastary i powszechny, w różnych formach kultywowany na całym globie ziemskim. Ale o tym, że ów zwyczaj zakorzenił się w społeczności ludzkiej i u­­trzymuje się przez dziesiqtki ty­sięcy lat, decyduje nasza potrze­ba wewnętrzna. Pragniemy w ten sposób dać wyraz miłości do tych, którzy opuścili nas na zaw­sze, pragniemy złożyć hold ich pamięci. Tym, co żyli przed nami, ojcom, dziadom i pradziadom, winni jesteśmy tak wiele, że wy­razić tego niepodobna. Oni zro­dzili nas i wychowali, ich pracy zawdzięczamy ogromny dorobek cywilizacji i kultury, który czyni nas tym, czym jesteśmy. Ich wal­ce, a jakże często i ofierze ży­cia, zawdzięczamy wolność Oj­czyzny, wyzwolenie społeczne i pokój, którym się cieszymy. W Polsce od dwu niemal wie­ków każde pokolenie składało Ojczyźnie obfitq daninę krwi i życia. Obecne dojrzałe pokole­nie złożyło ofiarę najobfitszq w narodowej historii i jednq z naj­większych ze wszystkich w ostat­niej wojnie przeciwko hitleryz­mowi. Od tego czasu minęło już ćwierć wieku. Mamy nadzieję, uzasadnionq kierunkiem dziejo­wej drogi, po której obecnie kro­czy Polska, że młode pokolenie i pokolenia następne, nigdy już nie będq musiały składać takiej ofiary. Święto Zmarłych nabiera więc u nas teraz tym większego narodowego znaczenia: jest dniem, gdy młodzież, urodzona i wychowana już w czasach po­koju, składa hołd poległym za wolność Ojczyzny, z ich postaci bierze wzór patriotyzmu i boha­terstwa. Dzień poświęcony pamięci zmarłych przynosi także melan­­cholijnq zadumę. Patrzymy na siebie samych jako na ogniwa nieskończenie długiego łańcucha pokoleń. Przeglqdamy więc swo­je życie, oceniamy to, czego do­konaliśmy - każdy z nas z osob­na jako jednostka i wszyscy ra­zem jako pokolenie. Czy doro­bek, który pozostawimy synom, wystarczy na to, aby myśleli a nas z wdzięcznością i szacun­kiem, jak my dzisiaj o swoich przodkach? W tej refleksji zawiera się głę­boki i nieprzemijający sens Świę­ta Zmarłych. «►■Mk Kwatera żołnierzy Września 1939 r. na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie Caf — uchymlak W INTERESIE POKOJU I BEZPIECZEŃSTWA W EUROPIE Oświadczenie narady Ministrów Spraw Zagranicznych Państw-Członków Układu Warszawskiego Inicjatywa krajów socjalistycznych w sprawie terminu i tematyki europejskiej konferencji bezpieczeństwa W dniu 30 I 31 października 1969 r. w Pradze odbyła się narada~Ministrów Spraw- Zagranicznych Państw-Członków CRTasdR'TVäTszawskiego, w której wzięli udział: ze strony łrttdoWejTRepublTki Bułgarii — minister Spraw Zagranicz­nych, Iwan Baszew, Czechosłowackiej Republiki Socjalistycz. nej — minister Spraw Zagranicznych, Jan Marko, Niemiec­kiej Republiki Demokratycznej — minister Spraw Zagra­nicznych Otto Winzer, Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — minister Spraw Zagranicznych, Stefan Jędrychowski, So­cjalistycznej Republiki Rumunii — minister Spraw Zagra­nicznych, Corneiiu Manescu, Węgierskiej Republiki Ludo­wej — wiceminister Spraw Zagranicznych, Karoly Erdełyi, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich — minister Spraw Zagranicznych, Andriej Gromyko, Rządy reprezentowane na naradzie, podkreśliły swoje dążenie i gotowość do podję­cia nowych kroków, indywi­dualnie i we współpracy z in­nymi państwami, celem osiąg­nięcia odprężenia, umocnienia bezpieczeństwa i rozwoju po­kojowej współpracy w Euro­pie. Podtrzymuja_Qii£ postano­wienia '•ftśelu Budapeszteń­­sktEgćT u kładu Państw__— Członków ’’Warfźgiatslłiego do ws5yitkich~"pańitw europej­skich- z dnia 17. marca 1969 roku, które" zostały potwier­dzone1 przez życie. Uczestnicy narady poświę­cili przy tym szczególną uwa­gę przygotowaniom do zwoła­nia konferencji europejskiej w sprawie bezpieczeństwa i współpracy w Europie. Z za­dowoleniem stwierdzili, że propozycja odbycia konferen­cji europejskiej spotkała się z szerokim pozytywnym odze­wem ze strony państw europejskich. większości Propo­zycja ta stała się przedmio­tem aktywnej i rzeczowej dyskusji w Europie, w toku której wypowiadane są kon­kretne poglądy na różne spra­wy, związane z przygotowa­niem konferencji, co stwarza realne możliwości dla prze­prowadzenia konferencji i o­­siągnięcia wspólnym wysił­kiem bezpieczeństwa europej-skiego w interesie wszystkich państw i narodów Europy Z życzliwym przyjęciem spotkała się również cenna inicjatywa rządu Finlandii dnia 5 maja 1969 roku, który 2 wystąpił z oświadczeniem c gotowości współdziałania w przygotowaniu i przeprowa­dzeniu konferencji europej­skiej. Wszystkie kraje — syg­natariusze Apelu Budapesz­teńskiego, udzieliły na to po­zytywnej odpowiedzi. Ze swej strony Ministrowie Spraw Zagranicznych Państw — Członków Układu War­szawskiego, działając z pole­cenia swoich rządów, propo­nują włączenie następujących zagadnień do porządku obrad konferencji europejskiej: 1. zapewnienie bezpieczeń­stwa europejskiego i wyrzecze­nie się stosowania siły lub groźby jej użycia w stosun­kach wzajemnych między państwami w Europie; 2. rozszerzenie, na zasadach równoprawności, stosunków handlowych, gospodarczych i naukowo-technicznych zmie­rzających do rozwoju współ­pracy politycznej między pań­stwami europejskimi. Państwa socjalistyczne, któ­re podpisały niniejsze oświad­czenie, są głęboko przeświad­czone, że owocne przedysku­towanie i osiągnięcie porozu­mienia w wyżej wymienionych sprawach przyczyniłoby się dc rozładowania napięcia w Eu­ropie, wzrostu wzajemnego zrozumienia, rozwoju pokojo­wych i przyjaznych stosun­ków między państwami, a tym samym do zapewnienia bez­pieczeństwa, w czym żywot­nie zainteresowane są wszyst­kie narody Europy. Sukces konferencji europejskiej stał­by się historycznym wydarze­niem w życiu naszego konty­nentu i w życiu narodów ca­łego świata. Torowałby drogę do rozpatrzenia w przyszłości również innych, interesują­cych państwa europejskie problemów, których zanie odpowiadałoby rozwią­intere­som umocnienia pokoju Europie, sprzyjałoby rozwojo­w wi szerokiej, wzajemnie ko­rzystnej współpracy wszystkimi państwami między euro­pejskimi i zapewnieniu w Eu­ropie, takiej jaka wała się i istnieje ukształto­obecnie, trwałego bezpieczeństwa opar­tego na kolektywnych podsta­wach i wspólnych wysiłkach państw uczestniczących w konferencji europejskiej. Rządy krajów — uczestni­ków niniejszej narady propo­nują, aby w ramach przygo­towań do konferencji euro­pejskiej przedstawione wyżej poglądy zostały przedyskuto­wane w toku dwustronnych lub wielostronnych konsulta­cji między zainteresowanymi państwami. Rzecz jasna, że są one gotowe rozpatrzyć wszel­kie inne propozycje zmierza­jące do praktycznego przygo­towania i zapewnienia powo­dzenia konferencji europej­skiej. Ministrowie Spraw Zagra­nicznych w imieniu swoich rządów wyrażają przekonanie, iż mimo istniejących jeszcze pewnych trudności, wszystkie sprawy związane z przygoto­waniem i przeprowadzeniem konferencji europejskiej, do­tyczące bądź porządku obrad, bądź kręgu uczestników lub trybu jej zwołania mogą być rozwiązane, jeżeli wobec tych spraw zostanie wykazana do­bra wola i szczere dążenie do wzajemnego porozumienia. Rządy państw Ludowej Re­publiki Bułgarii, Czechosło­wackiej Republiki Socjali­stycznej, Niemieckiej Repub­liki Demokratycznej, Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, So­cjalistycznej Republiki Ru­munii, Węgierskiej Republiki Ludowej i Związku Socjali­stycznych Republik Radziec­kich państw apelują do wszystkich interesie europejskich, aby w pokojowej przysz­łości kontynentu, dołożyły wy­siłków w celu jak najszybsze­go zwołania konferencji eu­ropejskiej, która, ich zdaniem, mogłaby odbyć się w Helsin­kach, w pierwszej połowie 1970 roku. (PAP) Uroczyste podpisanie wspólnego oświadczenia w Pradze PRAGA (PAP). W Pradze zakończyła w piątek obrady Narada Ministrów Zagranicznych krajów Spraw socja­listycznych, które podpisały Apel Budapeszteński — Ludo­wej Republiki Bułgarii, Cze­chosłowackiej Republiki So­cjalistycznej, Niemieckiej Re­publiki Demokratycznej, Pol­skiej Rzeczypospolitej Ludo­wej, Socjalistycznej Republi­ki Rumunii, Węgierskiej Re­publiki Ludowej, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Spotkanie było poświęcone omówieniu niektórych spraw związanych z przygotowaniem konferencji ogólnoeuropej­skiej. Spotkanie upłynęło w przy­jacielskiej, partyjnej atmosf«­­i*ze i zakończyło się podpisa­niem wspólnego oświadcze­nia. Podpisanie oświadczenia miało uroczysty charakter i odbyło się w siedzibie cze­chosłowackiego MSZ w Pała­cu Cźernińskim. Wspólne oś­wiadczenie podpisali prze­wodniczący delegacji, mini­strowie spraw zagranicznych siedmiu krajów socjalistycz­nych — sygnatariuszy Apelu Budapeszteńskiego, ze strony polskiej podpisał je minister Stefan Jędrychowski. Przy uroczystym podpisaniu wspólnego oświadczenia obec­ni byli członkowie wszyst­kich delegacji, oraz akredyto­wani w CSRS ambasadorzy krajów uczestniczących w o­­bradach i dziennikarze. W piątek przed południem odbyło się jeszcze krótkie po­siedzenie narady, które­mu przewodniczył wiceminis­ter Spraw Zagranicznych WRL Karoly Erdełyi. Min. S. Jędrychowski powrócił do Warszawy W piątek powrócił z Pragi do WarszagiyTimnister Spraw Zagranicznych Stefan Tęriry­­chowski, który brał udział w Naradzie Ministrów Spraw Zagranicznych krajów socjali­stycznych — sygnatariuszy A- pelu Budapeszteńskiego. Razem z min. Jędrychowskim powrócili towarzyszący mu wice­minister ^ Spraw Zagranicznych — Józef Winiewicz i dyrektorzy de­partamentów w MSZ — Józef Czyrek ! Władysław Napieraj. Na lotnisku Okęcie powracają­cych witali: wiceminister Spraw Zagranicznych — Zygfryd woi­­mak oraz wyżsi urzędnicy MSZ. Obecny był ambasador CSRS w Polsce — Antonin Gregor. Po opuszczeniu pokładu sa­­molotu min. Stefan Jędrycho­­wski udzieHT wypowiedzi przedstawicielowi PÄPr Narada Ministrów Spraw Zagranicznych Państw __ Członków Układu Warszaw­skiego, która odbyła się w Pradze, stanowi — powiedział min. Jędrychowski — nowy ważny krok na drodze do zwołania europejskiej konfe­rencji w sprawie bezpieczeń­stwa i współpracy. Była ona kontynuacją narady budape­szteńskiej; nawiązała do Ape­lu Budapeszteńskiego, a zara­zem oparła się na wynikach dotychczasowych konsultacji z krajami zachodnimi. Kraje so­cjalistyczne występują z nową inicjatywą w sprawie termi­nu, porządku obrad i tema­tyki konferencji europejskiej. Wyniki narady i dokumenty na niej uchwalone będą sta­nowiły dobrą podstawę dla ożywienia dialogu z pozosta­łymi krajami europejskimi w sprawie systemu bezpieczeń­stwa europejskiego. (Wywiad min. A. Gromyki J dalsze informacje o naradzie — str. 2). N ajdłuższa chwila grozy (KORESPONDENT „INTERPRESS” TELEFONUJE Z BANJA LUKI) Natura często przekorna i o­­krutna bywa czasem łaskawa, mówi Jowan Ciric, który przeżyj trzęsienie ziemi w Skopje, a któ­remu przyszło raz jeszcze zetknąć się z kataklizmem w Banja Luce. Ciric pierwszy raz w życiu przy­był do tego uroczego bośniackie­go miasta w odwiedziny do kre­wnych. Tu był świadkiem trage­dii. Natura i tak łagodnie obesz­ła się z nami, powtarza. Pierwszy łagodny wstrząs spo­wodował alarm. Postawił wszyst­kich na nogi. Zwolniono młodzież z zajęć szkolnych. zawieszono mniej niezbędne prace; polecono mieszkańcom opuścić swoje mie­szkania. Za kilkanaście godzir przyszło to. czegośmy oczekiwa­li z lękiem i trwogą, co według nas miało nastąpić. Zwykle tak bywa. że łagodny wstrząs poprze­dza inny zabójczy w skutkach W poniedziałek, słoneczny pogodny, wszyscy byliśmy na u­­licach. Dokładnie o godzinie ( minut 11 zaczęło się. Wszystko przed nami zatańczyło, zawiro­wało, .zakotłowało się w dymie Dym i kurz przysłoniły słońce a krzyki kobiet i dzieci ginęły w huku walących się domów Trwało to wszystko bardzo krót­ko, a jednocześnie bardzo długo Ten. kto tego nie przeżył, kto nie widział takiego trzęsienia zie­mi, nigdy nie zrozumie czego do­świadczyli mieszkańcy Banja Lu. ki. 7o tysięcy ludzi patrzyło jal ginie ich_ miasto. Tu rozgrywał? się wielkie ludzkie dramaty. Pa­trzymy na zasłaną cegłami i szkłem ulicę. Kurz opadł. Okale­czone miasto widać wyraźnie w słonecznym blasku. Jest znowu pogodnie, środkiem ulicy biegnie i smukła dziewczynka, lat może 15, pyta, dlaczego pada deszcz, proszę pana? Niech mi pan po­wie. kiedv przestanie padać deszcz. Patrzymy na słoneczne niebo i nieszczęśliwą dziewczyn­kę. Postradała zmysły. Jeszcze chwilę temu rozmawiała z mat­ką, teraz wie, nie ma jej wśród żyjących. Kiedy przestanie padać deszcz, powtarza nie wiadomo któ­ry raz i odchodzi w stronę zruj­nowanego domu. Lęk i przerażenie mieszają się z poświęceniem i oddaniem. Mło­dzi chłopcy prosili sztab do wal­ki ze skutkami klęski, by pozwo­lono im wejść do resztek domów przy ulicy Vakreta i odszukać ciało zabitego kolegi. Mieszkał w ..tym domu, figuruje na liście ofiar. Pozwolenia nie dostali, nie chciano ich narażać. W południe zaginiony student pojawił się w biurze sztabu powodując prawdzi­wy szok. Po pierwszym łagod­nym wstrząsie byłem nieprzyto­mny ze strachu. Postanowiłem uciekać jak najdalej od miasta. Byle nie widzieć tego, nie sły­szeć. Miałeś przeczucie, odpowia­da jego kolega. Dom, w którym mieszkałeś jest zburzony do fun­damentów. Pierwsze godziny po tragicznym wstrząsie. Już wiadomo, że nie ma domów, do których się wró­ci, że dziś i jutro domem bę­dzie, park, skwer, pole. Spacer po ulicach napawa ułu­dnym optymizmem, przecież wię­kszość domów stoi, mówię do je­dnego z porządkowych. Nie jest więc tak źle. To popatrz do środka jak wyglądają te domy, co z nich zostało, odpowiada gniewnie. (Dok. na str. 2, szp. 6) Następny numer „Trybuny Ludu" ukaże się 3 listopada

Next