Trybuna Ludu, luty 1966 (XIX/32-59)

1966-02-23 / nr. 54

2_____________________________________________ 30 września Beczuana uzyska niepodległość LONDYN (PAP). W Londy­nie ogłoszono, że brytyjski pro­tektorat w Afryce, Beczuana otrzyma niepodległość 30 wrześ­nia br. W poniedziałek po kilku­dniowych rozmowach podpisa­no w stolicy W. Brytanii od­powiednie dokumenty. Nowe państwo przyjmie na­zwę Republika Botswany. Beczuana leży w południowej części Afryki i graniczy z Repu­bliką Południowej Afryki, Afryką Południowo-Zachodnią oraz Rode­zją. Jest więc otoczona ze wszyst­kich stron przez kraje, w których rządzą biali rasiści. Beczuanę nawiedziła ostatnio klę­ska suszy. W Londynie trwają obecnie rozmowy na temat pomocy brytyjskiej w zwalczaniu głodu i suszy w protektoracie. Współpraca transportowców krajów RWPG MOSKWA (PAP). W^wtorok -38 bm. rozpoczęło sio tu 25 posiedzę.­­nie STaTem KomiŁii do Spraw Tr.-inspfirfn Rady—jpmnpj—Ei>­udzlał delegacje: Bułgarii, Czecho­słowacji, MRL, NRD, Polski, Ru­munii, Węgier i Związku Radziec­kiego. Gości serdecznie powitał minister komunikacji ZSRR B. Bieszczew. Mende polecił opracowanie studium o wymianie listów między biskupami polskimi i niemieckimi BONN (PAP). Linia Qdra — Nysa. nie jest granicą, lecz sta­n owi_linię ,_d.ęxnarkacyjnar-Po -dobnie_jak granica z NRD. o­świadczył jwi c eka n c 1 er z oń s k i, Mende, w zwiiżku że studium, iakiejpojecił opracować w pod­­ległym mu Ministerstwie do Spraw Ogólnoniemieckich na temat memorandum kościoła ewangeliokiego (EKD). Studium to,'. według słów Mendego, służyć ma do podję­cia w ramach instytucji parla­mentarnych trzeźwej i rzeczo­wej dyskusji. Wicekanclerz- &= świadczy!..we wtorek w audy­!cji radjcave-j „Deutsche Welle’’, że polecił, również apracowa-me studium.._w sprawie .wymian y polskim i niemieckim, ponie­waż iw tym wypadku należy przeciwstawić się „pewnym stwierdzeniom historycznym”. Po konferencji prasowej generała de Gaulle’a Nieprzychylne reakcje i obawy w Bonn (TELEFONEM OD STAŁEGO KORESPONDENTA) Bonn, 22.11, Zapowiedź prezydenta de Gaulle’a dotyczącą stopnio­wego wycofania się Francji militarnie zintegrowanej orga­2 nizacji NATO cała prasa za­­chodnioniemiecka przyjęła z wyraźnym niezadowoleniem i niechęcią. W komentarzach wyczuwa się obawę o przy­szłość pozycji Bundeswehry w ramach zintegrowanych sił Paktu Atlantyckiego. Oficjalnie rząd NRF nie za­jął jeszcze żadnego stanowiska. Rzecznik rządu, Krueger, ogra­niczył się jedynie do odwróce­nia uwagi prasy od problemu NATO wyrażając nadzieję na dalsze konsultacje umożliwiają­ce postępy przynajmniej na odcinku EWG Podczas gdy rzecznik rządu pozostawił odpowiedź de Gaul­­le’owi bezpośrednio kanclerzo­wi Erhardowi, który zwołał na piątek do Bonn konferencję prasową, SPD zareagowała w bardziej kategoryczny sposób. Jej rzecznik prasowy, Stal. berg, zadeklarował z miejsca że SPD nie podziela poglądu prezydenta de Gaulle’a. aby obliczona na ścisłą integrację współpraca atlantycka straciła swoją podstawę i rację bytu z uwagi na rozwój sytuacji świa­towej Równocześnie, ekspert wojskowy kierownictwa SPD, HELMUT SCHMIDT, wydał specjalne oświad­czenie poświęcone wypowiedziom prezydenta de Gaulle’a. Podkreślił, że nie można zgodzić się z de Gaulle?em w dwóch zasadniczych sprawach: w kwestii przyszłości po­litycznej Wspólnego Rynku i, oczy­wiście, reformy NATO. NRF — głosi Schmidt — nigdy się nie zgo­dzi na zasadę dezintegracji woj­skowej, zwłaszcza między Ameryką a Europą. Jeśli chodzi o głosy prasy, to „Die Welt” powiada dzisiaj, że polityczni i wojskowi planiści w NATO nie powinni się już zaj­mować reformą tej organizacji w odniesieniu do Francji. De Gaulle wyjaśnił bowiem, że dla Francji jest ona zbędna, sko­ro nie daje się pogodzić z su­werennością tego kraju. Inne gazety uwypuklają niechęć de Gaulle’a do „ame­rykańskiego protektoratu nad Europą” jak określa on NATO („Koelner Stadt Anzeiger”). Zwłaszcza, że grozi to kompli­kacjami wojennymi wynikają­cymi z polityki amerykańskiej na świecie. — Kłopotty z de Gaulle'em w sprawie NATO dopiero teraz się zaczynają —- powiada „Neue Rhein Zeitung” — po­cieszając się jedynie myślą, że „mamy jeszcze 3 lata czasu”. Generał ani na jotę nie zmieni] swojej polityki — konstatuje z ko­lei „BONNER GENERAL ANZEI­GER” — i to wszystko, co mówi! przed wyborami, w gruncie rze­czy powtórzył na wczorajszej kon­ferencji prasowej. Znalazł tu i ów­dzie słowa pociechy dla swoich partnerów ofiarowując im dwu­stronne układy, a jeśli chodzi c zachodnie Niemcy — nawet inte­grację wojsk atlantyckich na ich terytorium Dodajmy od siebie: nic dziw­nego, że w Bonn panuje cał­kowite zamieszanie MARIAN PODKOWINSKl Głosy pras? marokańskiej RABAT (PAP). W artykułach pod wielkimi nagłówkami wtorkowa prasa marokańska mówi o „poważ­nych oskarżeniach pod adresem Maroka”, wysuniętych przez prezy­denta de Gaulle’a w toku ostatniej konferencji prasowej. Organ Istiklalu „L’Opinion” pi­sze m. in.: jeszcze raz Francja po­stawiła Maroko na ławie oskarżo­nych. Tym razem nie chodzi tu c zwykłe oskarżenie, rzucone po­spiesznie przez jakiegoś sędziego śledczego i opierające się pra­wie wyłącznie na deklaracjach po­dejrzanych osób i podwójnych a­­gentów. Tym razem sam szef pań­stwa zapewnia uroczyście, że po­siada dowody winy naszego mini­stra spraw wewnętrznych. „L’Opinion” notuje, że władze marokańskie nie zareagowały do­tychczas na oskarżenia prezydenta Francji. Pismo żąda, aby Rabat „podjął rzucone mu wyzwanie” j zwrócił się do Paryża z żądaniem udowodnienia wysuniętych zarzu­tów. W przeciwnym razie — twier­dzi pismo — stosunki francusko­­marokańskie ulegną dalszemu trwałemu pogorszeniu. Przyjęcie w Pałacu Kremlowskim na cześć premiera Wilsona (DOKOŃCZENIE ZE STR. I] wydarzeń w Wietnamie, Kosy­gin oświadczył: „Jesteśmy prze­konani, że wyjście z powstałej niebezpiecznej sytuacji można znaleźć jedynie na drodze wy­konania układów genewskich”. Realną podstawą do rozwiąza­nia problemu wietnamskiego w duchu układów genewskich są znane cztery punkty rządu DRW oraz propozycje Narodo­wego Frontu Wyzwolenia Wiet­namu Południowego. Kosygin opowiedział się za wspól­nym działaniem, wytrwałą współ­pracą ZSRR i Anglii „w utworze­niu niezawodnego systemu bezpie­czeństwa europejskiego”. „Istnieją możliwości utworzenia takiego sy­stemu. Doniosłe, pozytywne znacze­nie dla spraw pokoju w Europie miałoby osiągnięcie pokojowego u­­regulowania kwestii niemieckiej”. Sytuacji w Europie „nie można uważać za normalną”. „Te koła mi­­litarystyczne i odwetowe, które rozpętały II wojnę światową, rów­nież dziś nie rezygnują ze swej awanturniczej polityki”. ca Kosygin podkreślił, że współpra­radziecko-brytyjska byłaby „istotnym czynnikiem polepszenia sytuacji międzynarodowej”. Co się tyczy dwustronnych stosunków, to premier ZSRR wyraził zadowolenie ze stanu brytyjsko-radzieckich sto­sunków handlowych i kontaktów naukowo-technicznych oraz kultu­ralnych, Przemawiając następnie Ha­rold Wilson wysoko ocenił fakt, że na śniadaniu wydanym na jego cześć obecnych jest wielu przywódców radzieckich. Tłu­maczył to chęcią poprawy i u­­mocnienia stosunków między obu krajami. Premier brytyj­ski stwierdził, że w ciągu o­­statnich lat obustronne sto­sunki poważnie się polepszyły, zwłaszcza w dziedzinie handlu. Następnie Wilson oświadczył: Istnieją głębokie rozbieżności w na­szych poglądach. Powinniśmy się wypowiedzieć w sprawie tych roz­bieżności, mówić o nich szczerze i otwarcie. Premier przedstawił zna­ne stanowisko rządu brytyjskiego w sprawie Wietnamu. Wilson oświadczył, że nie może być żadnej wątpliwości co do tego, że rząd brytyjski, którego on jest szefem, nigdy nie zgodzi się, by do rąk nie­mieckich dostała się broń nu­klearna. Powitał on i zadowoleniem ini­cjatywę strony radzieckiej na kon­ferencji genewskiej, dotyczącą nie­rozprzestrzeniania broni nuklearnej. Uważa, że może ona mieć znaczenie jako podstawa przyszłej pracy. Oszukalibyśmy świat, gdybyś­my ukryli czy też usiłowali u­­kryć rozbieżność poglądów, któ­ra istnieje — kontynuował Wil­son. Gdy istnieją trudności w stosunkach między Związkiem Radzieckim a W. Brytanią, wówczas komplikują się rów­nież stosunki na całym świecie. Nasze stosunki odzwierciedlają tendencje istniejące w świecie. Premier brytyjski wyraził nadzie­ją, że stosunki angielsko-radzieckie mogą być trwałe, mogą doprowa­dzić do zmian stosunków w świe­cie. Powinniśmy — powiedział on — skoncentrować aię nie tylko na tych zagadnieniach, które nas dzie­lą, lecz na odwrót, na problemach, co do których można znaleźć wspól­ne podstawy i które można wyko­rzystać dla dobra ludzkości. Ocenił on wysoko role Kosygina w taszkienckim spotkaniu Shastri i Ayub Khana oraz wyniki tego spotkania. Premier H. Wilson złożył we wtorek na Kremlu wizytę przewodniczącemu Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, N. Podgórnemu, a po południu odwiedził przewodniczącego Miejskiego Komitetu Wyko­nawczego Moskwy W. Promy - słowa. Wieczorem goście brytyjscy byli obecni w Pałacu Zjazdów kremlowskim na balecie B. Asafiewa „Fontanna Bach­czysaraju” w wykonaniu ze­społu Teatru Wielkiego. * TRYBUNA LUDU Tragiczna zajścia w Nigerii PARYŻ (PAP). W zachodniej pro­wincji Nigerii doszło w poniedzia­łek do tragicznych zajść, podczas których zginęły dwie osoby, a pa­stwą płomieni padły 22 budynki i lfl samochodów. W miejscowości Ikire rozeszła się wiadomość o śmierci księcia Ademoia Olanirana — przed­stawiciela parlamentarnego organi­zacji „grupa działania” należącej do opozycji przeciwko poprzednie­mu rządowi premiera Balewy. Zwolennicy Olanirana sądząc że chodzi o morderstwo polityczne, zaatakowali ludzi, którzy znani by­li jako zwolennicy poprzedniego rządu. Dopiero później okazało sie. że książę Olaniran zginął w wypad­ku samochodowym. Amerykańskie instafacje wojskowe we Francji PARYŻ (PAP). W związku z wy­powiedziami gen. de Gaulle’a pa konferencji prasowej na temat NATO, a zwłaszcza jego stwierdze­niem, że Francja do 1969 roku za­mierza przywrócić normalną sy­tuację jeśli chodzi o jej suweren­ność, obserwatorzy polityczni in­terpretują to jako zapowiedź pod­dania amerykańskich instalacji wojskowych na terenie Francji kontroli francuskiej. Jakie to są instalacje? W chwili obecnej we Francji stacjonuje 26.0UU żołnierzy amery­kańskich. Do roku 1958 było ich 50.000. Instalacje militarne USA we Francji składają się z 14 baz lot­niczych, rurociągu i 40 magazynów z różnymi materiałami, wystarcza­jącymi na miesięczne zaopatrzenie VII armii i 17 amerykańskiego kor­pusu lotniczego stacjonującego w Niemczech zachodnich Faktycznie jednak wojska ame­rykańskie korzystają tylko z czte­rech baz lotniczych na terenie Francji. Są to bazy w Laon (dep. Aisne) i Toul-Rozieres (Meurthe­­et«Moselle) dla eskadr rekonesan­sowych, w Evreux (Eure) dia gru­py lotniczej wsparcia taktycznego oraz w Chateauroux (Indre) — Zao­patrzeniowa. W pozostałych 10 ba­zach znajduje się jedynie personel, którego liczebność została poważ­nie uszczuplona Rurociąg biegnie z Donges (Loire- Atlantiqüe) do Huttenheim w Niemczech zachodnich. Przesyła się nim paliwo. Może on zaopa­trywać w środki pędne 1.200 samo­lotów bojowych, jak również po­jazdy mechaniczne VII armii. Kosz­tował 325 milionów franków Ponadto amerykańska marynar­ka wojenna posiada pewne urzą­dzenia w portach Saint-Nazaire La Rocheile, Bordeaux i viliefran­­che-sur-Mer, przy czym 90 proc. zaopatrzenia przeznaczonego dla wojsk amerykańskich w Europie przechodzi przez północne porty Francji. Ogółem amerykańskie instalacje wojskowe we Francji przedstawia ją wartość 8.750 milionów fran­ków. Ich utrzymanie kosztuje Sta­ny Zjednoczone miliard franków rocznie. Senator Fulbright wypowiada się za udziałem NFW w rokowaniach (DOKOŃCZENIE ZE STR. 1) WASZYNGTON (PAP). Se­nator J. Wiliam Fulbright przewodniczący senackiej ko­misji spraw zagranicznych, po­parł w poniedziałek apel Ro­berta Kennedy’ego o " dopusz­czenie Narodowego Frontu W’yzwolenia do udziału w ko­alicji południowowieinamskiej Według Fulbrighta, propo­zycja utworzenia w Południo­wym Wietnamie rządu koalicyj nego powinna być przedmio­tem ewentualnych rokowań w sprawie uregulowania konflik­tu Fulbright powiedział, że większość członków komisji wypowiada się za kontynuowa­niem publicznej debaty na te­mat polityki wietnamskiej rzą­du Johnsona. Wiążącą decyzję w tej sprawie poweźmie ko­misja w środę. Debatę wietnamską transmitowa­ły z Senatu na cały kraj najwięk­sze amerykańskie sieci telewizyj­ne. Społeczeństwo USA po raz pierwszy chyba mogło zapoznać się tak dokładnie z argumentami prze­ciwników kontynuowania wojny. Na ten moment zwrócił uwagę senator Wayne Morse. Powiedział on w poniedziałek, że telewizja 1 radio powinny nadawać sprawo­zdania z każdej poważnej debaty w Kongresie USA. Morse podkreś­lił, że gdyby Kongres mógł ko­rzystać z pośrednictwa prasy, ra­dia i telewizji w takim samym sto­pniu jak prezydent Johnson i je­go rząd, administracja szybko zmieniłaby politykę „ponieważ za­żądałoby tego społeczeństwo” — dotychczas urabiane przez propa­gandę oficjalną. Senator Vance Hartke, de­mokrata z Indiany, rzecznik grupy 15 senatorów, którzy wy­stąpili przeciwko wznowieniu nalotów na DRW, wypowie­dział się w poniedziałek za no­wą przerwą w nalotach na DRW i w akcjach lądowych w Południowym Wietnamie. Nie możemy oczekiwać — oświad­czył Hartke — że rozszerzenie wojny przyniesie pokój, który jest nam potrzebny, pokój któ­rego powinniśmy strzec. Członek senackiej komisji Spraw Zagranicznych Church skrytykował „podstawowa wa­dę” polityki zagranicznej USA w Azji, polegającą na tym, iż rząd USA traktuje każdy ruch rewolucyjny w tej części świa­ta jako „dzieło komunistów”. „Wojny partyzanckie — stwier­dził senator — będą wybucha­ły także w przyszłości, kiedy tylko sytuacja wewnętrzna w tym czy innym kraju gtworwy podatny grunt dla rewolucji”. WASZYNGTON (PAP). Ar­thur Schlesinger, historyk były doradca prezydenta Ken­i nedy’ego oświadczył, że zga­dza się z senatorem Robertem Kennedy’m, dż Narodowy Front Wyzwolenia Wietnamu Połud­niowego powinien być repre­zentowany w rządzie połud­­niowowietnamskim. LONDYN (PAP). Sajgoński minister Spraw Zagranicznych Tran Vain Do kategoryomie od­rzucił możliwość utworzenia koalicyjnego rządu z Narodo­wym Frontem Wy2iwolenia. Propozycję taką wysunął ame­rykański senator Robert Ken­nedy. Agencja informuje, iż po­przedniego dnia przeciwko u­­działowi Frontu w rządzie koa­licyjnym wypowiedział się pre­mier reżimu sajgońskiego, wi­cemarszałek lotnictwa Nguen Cao Ky. Dementi Białego Domu WASZYNGTON (PAP). Biały Dom ogłosił w poniedziałek wieczorem oficjalne dementi informacji podanej poprzednie­go dnia przez tygodnik „News­week”. zgodnie z którą prezy­dent Johnson miał jakoby wy­dać zakaz przez samoloty bombardowania amerykańskie obszarów DRW położonych na północ od Hanoi „B-52" od czterech dni bombardują środkowe okręgi Wietnamu Płd. Amerykański rzecznik woj­skowy poinformował, że po ko­lejnym nalocie bombowców „B-52” na okręg w Wietnamie środkowym, uważany za twier­dzę partyzantów, przerzucono tam we wtorek żołnierzy pierwszej helikopterami amerykań-sklej dywi2!ji powietrznej R2:ecznik śpowied2dał, iż żołnie­rze ci nie napotkali dotychczas na żaden opór. Okręg bombar­dowany jest przez samoloty „B-52” już od 4 dni. W prowincji Binh Thuair partyzanci zaatakowali siedzi­bę sztabu wojsk rządowych Doszło do walki. Po obu stro­nach sa straty. r' Misja łącznikowa naczelnego do* wództwa Wietnamskiej Armii Lu­dowej w depeszy przesianej do Mię­dzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Wietnamie protestuje przeciwko kilkukrotnemu wtargnię­ciu okrętów wojennych i samolo­tów amerykańskich na wody tery­torialne DRW w prowincjach Thanh Hoa, Nghe An, Binh w dniach 17 Ha Tinh i Quang 19 bm. i ostrze­liwaniu przez nie łodzi rybackich i cywilnych żaglówek oraz osiedli przybrzeżnych w tych prowincjach. Misja domaga się, aby komisja podjęła skuteczne kroki w kierun­ku bezzwłocznego wypuszczenia na wolność zatrzymanych osób oraz po­łożenia kresu wszelkim aktom wo­jennym przeciwko DRW 1 przestrze­gania postanowień porozumień ge­newskich z roku 1954. SAMOSĄD R OZPRAWA sądu kapturo­wego w Djakarcie nad tow. Njono — zakończona w poniedziałek wydaniem wy­roku śmierci — wejdzie do historii ponurych czynów re­akcji światowej. Skąpe infor­macje, jakie przeniknęły z sa­li trybunału wojskowego — na którą nie wpuszczono dziennikarzy — świadczą, że rozprawa nie zasługuje na­wet na miano farsy sądowej. To był po prostu samosąd — samosąd nad komunistą, który odważnie bronił swej partii i zdecydowanie odrzucał insy­nuację oskarżenia. Wyrok jest dalszym ciągiem samosądów, w wyniku których zginęło już wielu towarzyszy 2 kierownictwa KP Indonezji prawdopodobnie z tow. Aiditerr włącznie. Już w dwa tygodnie po nieudanym zamachu ppłk, Untunga amerykańska agen­cja AP donosiła: „Przynaj­mniej 45 spośród 50 członków Komitetu Centralnego KP In­donezji, łącznie z sekreta­rzem generalnym Aiditem, miało zostać rozstrzelanych lub poniosło śmierć w inny sposób”. Wykonanie wyroku byłoby dalszym ciągiem rzezi, pod­czas których — według słów prezydenta Sukarno — zabito 87 tysięcy komunistów i ich sympatyków, a według donie­sień korespondentów prasy zachodniej — przeszło 200 ty­sięcy. W ymordowawszy ty­siące, indonezyjska reak­cja wojskowa i religijna or­ganizuje dziś parę samosądów w majestacie prawa, by stwo­rzyć sobie alibi, by usprawie­dliwić się przed wstrząśnię­tym światem. wi Nic jednak nie usprawiedli­tej masowej masakry. Sprawa wydarzeń z 30 wrze­śnia nie jest jeszcze wyjaś­niona, ale podkreślamy, że nawet ewentualny udział w nich paru komunistów, jak to twierdzą rzecznicy dowódz­twa armii indonezyjskiej, nie może być usprawiedliwieniem barbarzyńskiego ataku na całą partię komunistyczną, na masy bezbronnych robot­ników, chłopów i inteligencji, którzy widzieli w partii ob­rońcę swych interesów. Jest to też partia, która — jak to u­­ważał za słuszne przypomnieć prezydent Sukarno tuż przed rozpoczęciem rozprawy nad tow. Njono — wniosła wielki wkład do walki o wolność i niepodległość Indonezji, Nikt nie kwestionuje prawa rządu indonezyjskiego do Roz­wiązywania problemów wew­nętrznych jego kraju, ale nikt też uczciwy nie może przejść obojętnie wobec masowych mordów, wobec wykorzystania epizodycznych wydarzeń z 30 września jako pretekstu do pchnięcia sił prawicowych w stan — jak to określiła agen­cja AFP — amoku, jako pre­tekstu do pogrążenia Indo­nezji we krwi i ogniu poża­rów. Zachodnioniemiecki dzien­nikarz Adalbert Weinstein w korespondencji pt. „Bali — raj zalany krwią”, opubliko­wanej w paryskim „Le Mon­de” (15. I.), donosił o maso­wych rozstrzeliwaniach przez oddziały wojskowe, o wyrzy­­naniu biednych chłopów przez bandy bogaczy, o puszczaniu z dymem całych wiosek, „o codziennym i bezlitosnym bi­ciu więźniów”. Komentator agencji AP Ar­thur L. Gavshon donosił (15. X. 65): „Dochodzą wiadomo­ści o rzekach pełnych płyną­cych trupów, zwłaszcza w re­jonie Madanu”. Agencja UPI informowała (20. XII. 1965 r.), że żołnierze i urzędnicy rządowi spalili pu­blicznie przed ratuszem w Sukabumi, drugim co do wiel­kości mieście na Jawie Za­chodniej, książki i inne wy­dawnictwa, których autorami byli komuniści, tym samym dniu, kiedy ” trybunał wojskowy wy­dał wyrok śmierci na tow. Njono, z Djakarty nadeszła wiadomość o usunięciu gen. Nasutiona ze stanowiska mi­nistra obrony. Nasution w wygłaszanych przemówieniach domagał się „pełnej ekstermi­nacji” partii komunistycznej. Jego usunięcie byłoby przyję­te z zadowoleniem, gdyby 0- znaczało położenie kresu krwawym represjom przeciw­ko indonezyjskim siłom postę­powym. Wiemy jednak, że or­ganizatorzy masakr nadal zaj­mują wiele kluczowych stano­wisk i że sytuacja w Indone­zji nie jest wyjaśniona Przeciwko masakrom doko­nywanym przez reakcję indo­nezyjską, przeciwko wyrokowi wydanemu na tow. Njono pro­testuje cała postępowa ludz­kość, apelując obecnie do pre­zydenta Sukarno o unie­ważnienie haniebnego wy­roku. Do protestów tych i a­­pelu tego przyłącza się z ca­łym zdecydowaniem polska o­­pinia publiczna, do głębi wstrząśnięta krwawymi wyda­rzeniami w Indonezji. J.U. Walki w Dolinie Asnfor LONDYN (PAP). O ciężkich walkach toczących się wokół laotańskiej strategicznej „Doli­ny Amfor” — doniósł we wto­rek z Vientiane korespondent Reutera. Biorą w nich udział żołnierze generała Kong Le oraz bojownicy Patet Lao. Obie strony — jak wynika z depeszy Reutera — poniosły znaczne straty Obrady komisji 0JA do spraw Rodezji LONDYN (PAP). W »tolicy Etio­pii rozpoczęły się w poniedziałek obrady komisji Organizacji Jedno­ści Afrykańskiej (OJA) do spraw Rodezji. Komisja, w skład której wchodzą Kenia. Tanzania, Zambia, Nigeria i ZRA przygotuje zalecenia dla sesji rady ministrów OJA, któ­ra rozpocznie się 28 lutego br. Selwyn Lloyd rzecznik Partu Konserwatywnej do spraw Com­­monwealthu złożył w poniedziałek sprawozdanie na posiedzeniu „ga­binetu cieni” tej partii. Selwyn Lloyd powrócił w piątek do Londynu z podróży do Rodezji. Stwierdził on, że sankcje zastoso­wane przez labourzystowski rząd brytyjski przeciwko Rodezji nie doprowadzą do obalenia reżimu Smitha. Członkowie brytyjskiego „gabine­tu cieni” przychylili się do wnio­sku Lloyda, że należy rozpocząć z rządem Smitha kolejną turę roz­mów, ale tym razem bez jakich­kolwiek warunków wstępnych. Stwierdzili oni, że wizyta Lloyda wpłynęła dodatnio na stworzenie „przychylnej” atmosfery dla takie­go posunięcia. jfe LONDYN (PAP). Znany bogacz Aristote Onassis — wielki armator grecki — postanowił wysłać dc Beiry (port w Mozambiku) dwa tankowce o nośności 20 tysięcy ton z ładunkiem nafty przeznaczo­nej dla Rodezji. Onassis uważa, że wszelka próba ze strony W. Bry­tanii zatrzymania jego statków byłaby naruszeniem prawa między­narodowego. Wstrząsy podziemne w Skopie BELGRAD (PAP). Stacja sej­smiczna Skopje zanotowała w po­niedziałek wieczorem wstrząs pod­ziemny o sile 6 stopni. We wtorek rano zarejestrowano nowy wstrząs podziemny o sile 4—5 stopni. Epi­centrum obu wstrząsów znajdowa­ło się w odległości 20 km na pół­noc od miasta. Wstrząsy nie wy­rządziły szkód materialnych. Trzęsienie ziemi, które zburzyło Skopje latem 1363 roku miało si­łę 9 stopni, ______________________________ Gizenga aresztowany w Brazzaville? KAIR (PAP)/ We wtorek 2S bm. po raz pierwszy wiadomość o zni­knięciu byłego premiera prowin­cji Stanleyville i bliskiego współ­pracownika Lumumby, Antoine Gi­­zengi została oficjalnie potwierdzo­na w Kongu (Leopoldville). Kon­­gijska agencja prasowa stwierdzi, ła, że Gizenga „znikł od niedzieli rano”. Dwa dzienniki wychodzące w Leopoldville: „Le Courrier de L’Afrique” i L’Etoile du Congo” zamieściły informację, że Gizenga schronił się w Brazzaville, gdzie został aresztowany. Kongijska agen­cja podaje wypowiedź „naocznego świadka” — żony służącego amba­sadora belgijskiego, którego rezy­dencja mieści się w sąsiedztwie domu Gizengi. Kobieta ta twierdzi, że dom Gizengi został otoczony przez grupę Jego przeciwników. W nocy z soboty na niedzielę Gizenga wymknął się z domu wraz z żoną i trojgiem dzieci i przepłynął rze­kę Kongo czółnem, udając się do Brazzaville. DZIEŃ ARMII RADZIECKIEJ Na akademii w Warszawie Przemówienie gen. G.K er czy nślciego Do tych uczuć, -które" masy pracujące całego świata żywią dla Armii Radzieckiej, my żoł­nierze Ludowego Wojska Pol­skiego, wraz z całym narodem, dołączamy nasze, szczególnie gorące uczucia wdzięczności — oświadczył m. in. mówca. Kie­rujemy je do naszych wypró­bowanych braci i przyjaciół, z którymi łączy nas nierozerwal­ny sojusz i bojowe braterstwo broni. Dzięki temu sojuszowi mogło powstać Ludowe Wojskc Polskie. Gen. Korczyński podkreślił stępnie, że w bojowym sojuszu na­z Armią Radziecką jednostki Ludo­wego Wojska Polskiego uczestni­czyły w wyzwoleniu ziemi polskiej, rozwijały zwycięski marsz na za­chód i swój szlak bojowy uwień­czyły udziałem w zwycięstwie ber­lińskim, wyjściem nad Łabę przedpola Pragi czeskiej. Aktywne i działania na zapleczu wroga pro­wadziły również oddziały ludowej partyzantki, współdziałające z par­tyzantką radziecką-Dzięki pomocy Armii Radziec­kiej — kontynuował mówca — Polska wyszła z wojny nie jako państwo obdarzone wol­nością przez zwycięskie mo­carstwa, lecz jako aktywny współuczestnik historycznego zwycięstwa koalicji antyhitle­rowskiej nad faszystowskimi Niemcami. Wyszliśmy z tej wojny jako naród, który swą bohaterską walką w kraju i na wszystkich frontach a przede wszystkim na decydującym wschodnim froncie walki, uzys­kał pełne prawo do niepodle­głości i sprawiedliwych granic, Gen. Korczyński wskazał dalej, że polsko-radzieckie braterstwo broni umacnia dzisiaj poczucie wspólnej odpowiedzialności za sprawę pokoju, niepodległości, so­cjalizmu. Żołnierze polscy dosko­nale wiedzą, na kim mogą polegał w każdym niebezpieczeństwie, kto wspólnie z nimi broni nienaruszal­ności granic na Odrze i Nysie. _ Po­czucie wspólnoty celów i histo­rycznych losów utrwala naszą przyjaźń i wyznacza jej nowe perspektywy. Siła Armii Radzieckiej, jed­ność i potęga obronna wszyst­kich armii zjednoczonych socjalistycznych w Układzie Warszawskim — to czynnik o wielkiej doniosłości historycz­nej — stwierdził mówca. Na­biera to olbrzymiego znaczenia w dzisiejszym, pełnym niepoko­ju świecie, w którym nie brak jest ludzi zaślepionych, ludzi, którzy nie chcą zrezygnować z wyścigu zbrojeń, ze stanu zim­nej wojny, a wprost przeciw­nie, spychają świat na krawędź wojny powszechnej. Szczególni« odrażający charakter, przypominający ponure formy hit­lerowskiej agresji, mają działania interwentów amerykańskich na zie­mi wietnamskiej. Popierając he­roiczną walkę naszych wietnam­skich przyjaciół domagamy się po­niechania tej haniebnej interwen­cji, zaprzestania barbarzyńskich nalotów na DRW i w drodze posza­nowania układów genewskich 1954 r. — pozostawienia spraw wew­a nętrznych Wietnamu w rękach jego obywateli. Łącząc swój głos i swoje siły z bratnimi krajami socjalistycz­nymi domagamy się okiełznania sił rewizjonistycznych w Niem­czech zachodnich i potępiamy wszystkich tych, którzy wbrew swemu narodowi, chcą się tyra wrogim nam siłom przypochle­­bić. Domagamy się rozładowania na* pięcia na świecie i podejmujemy w tej sprawie konkretne inicjatywy. Mówca podkreślił, że przyjaźń, braterstwo i ideologiczna jedność narodów socjalistycznych, potęga całego obozu pokoju i socjalizmu, trwały sojusz sił zbrojnych Układu Warszawskiego są gwarancją, że za­machy na pokój światowy zostaną sparaliżowane i udaremnione. Je­steśmy czujni, lecz spokojni i ufni, że idea pokojowego współistnienia, którą głosi i o którą konsekwentnie walczy Związek Radziecki i wszyst­kie państwa socjalistyczne, prędzej czy później zwycięży w stosunkach międzynarodowych. W zakończeniu gen. Korczyń­ski z okazji 48 rocznicy pow­stania Armii Radzieckiej, prze­kazał jej sławnym dowódcom i wszystkim żołnierzom gorące, serdeczne, bojowe pozdrowie­nia, życząc im zarazem wielu dalszych osiągnięć w służbie pokoju i socjalizmu. będą i w przyszłości stać czuj« nie na straży granicy na Odrze i Nysie, w obronie zachodnich granic obozu socjalistycznego. Z całej duszy życzymy wam nowych osiągnięć w budowie socjalizmu, w umocnieniu obro­ny waszego kraju, podnoszeniu mocy bojowej ludowego Wojską Polskiego, Przemówienie gen. G. Bnkłnnownto Obchodząc wraz z nami świę­to Armii Radzieckiej — stwier­dził m.in. gen. płk Bakłanow — ludzkość składa hołd bohater­skiej przeszłości i sławnej dro­dze bojowej, którą przeszły na­sze siły zbrojne w ciągu 48 lat. Ludzie na całej kuli ziem­skiej wiedzą dobrze, kto dźwi­gał główny ciężar drugiej woj­ny światowej, kto poniósł naj­większe ofiary dla wyzwolenia ludzkości i kto zatknął wielki sztandar zwycięstwa nad fa­szystowskim Reichstagiem. Właśnie w czasie tych suro­wych lat z nową siłą hartowa­ła się przyjaźń radziecko-pol­­ska i braterstwo broni naszych armii. Związek Radziecki i wszystkie państwa socjalistyczne wytrwale i konsekwentnie prowadzą pokojową politykę. Nie możemy jednak nie liczyć się z tym, że agresywne koła imperialistyczne kontynuują kurs na zaostrzenie międzynarodowego napięcia, na wzmożenie wyścigu zbrojeń, na rozpętywanie jawnych konfliktów wojennych i prowoka­cji. Ludzkość i niepokojem obserwuje rozwój wypadków w Wietnamie, gdzie wielotysięczna armia ekspedy­cyjna USA prowadzi zakrojone na szeroką skalę działania wojenne stosując barbarzyńskie metody niszczenia ludności cywilnej. Szczególne niebezpieczeństwo kry­ją w sobie złowrogie plany impe­rialistów, przede wszystkim USA, udostępnienia Niemcom zachodnim broni atomowej. Działalność imperialistów stwarza poważną i w pełni re­alną groźbę dla pokoju i bezpie­czeństwa narodów. Wymaga to od narodów państw socjalis­tycznych wyostrzonej czujności i pełnej gotowości bojowej ich armii. Nasze siły zbrojne wyposa­żone są w najpotężniejsze w świecie rakiety z głowicami jądrowymi różnej mocy, zdolne osiągnąć praktycznie każdy punkt na kuli ziemskiej. O po­tędze radzieckich rakiet świad­czy ostatnie lądowanie stacji kosmicznej na Księżycu. Pragnę zapewnić was, że żoł­nierze Północnej Grupy Wojsk Radzieckich, w jednym szeregu z armiami państw Układu War­szawskiego, ramię w ramię z żołnierzami Wojska Polskiego Zmiany w rządzie Indonezji (DOKOŃCZENIE ZE 6TR. I] Sukarno zmiany w gabinecie stano­wią część zapowiadanego przezeń „uregulowania politycznego”. Pierwszą częścią owego „uregulo­wania” był, według dziennika, „do­konany fakt rozwiązania Partii Komunistyczne,) w całej Indonezji” (wynikałoby z tego, że „Indonesian Herald” określa w tak eufemi­styczny sposób wymordowanie i uwięzienie sfetek tysięcy ludzi, przeważnie członków i sympatyków KPI oraz samowolne zlikwidowa­nie szeregu postępowych organiza­cji w całym kraju). Dziennik mu­zułmański „Nusa Putera” nawołuje do zachowania spokoju —- bez względu na to, „czy ludzie zgadza­ją się ze zmianą składu rządu, czy nie”. Reuter przytacza także opinią jednego z obserwatorów zagranicz­nych, charakteryzującą przeprowa­dzone zmiany jako nowy manewi ze strony Sukarno, godzący przede wszystkim w generała Nasutiona, a zmierzający do polepszenia pozycj prezydenta lawirującego między armią a prawicą muzułmańską. Paryski „Le Monde” w kores­pondencji z Indonezji pisze m. in., że chociaż decyzja Sukarno jest sensacyjna, to jednak nie stanowi sama przez się Jakiegoś „kapitalne­go zjawiska”, nie przywraca bo­wiem sytuacji politycznej do stanu sprzed października ub. roku, albo­wiem układ sił w Indonezji uległ zbyt wielkiej zmianie po masowych krwawych represjach. Korespondenci zachodni zwrócili m. in. uwagę na fakt, że na liście zrekonstruowanego gabinetu nie fi­gurują nazwiska głównych przy­wódców KPI Aidita, Njoto i Luk­­mana, podczas gdy na Njono ciąży wyrok śmierci wydany przez nad­zwyczajny trybunał wojskowy. W ślad za rekonstrukcją ga­binetu prezydent Sukarno za­rządził we wtorek zmianę naz­wy i charakteru tzw. „dowódz­twa operacyjnego” — Koti. Ma ono nazywać się odtąd „do­wództwem do zdruzgotania Ma­­lajzji” — Kogam. Generał Su­harto, który zawiadomił prasę o tej zmianie, oświadczył, że Kogam ma prowadzić cje wojskowe w ramach opera­tzw. „konfrontacji z Malajzją”. Associated Press donosi na podstawie nasłuchu radiowego, jakoby ochrona pałacu prezy­denckiego w Djakarcie została wzmocniona, a Nasution wez­wał do stolicy cztery bataliony dywizji szturmowej „Siliwan­­gi”, aby roztoczyła ochronę nad jego osobą. Parlament Indii zatwierdził Deklarację Taszkiencką DELHI(PAP). Wyższa izba parlamentu indyjskiego — Ra­da Stanów, zaaprobowała we wtorek deklarację taszkiencką. Poprzedniego dnia tekst dekla­racji został zatwierdzony przez Izbę Ludową. Rekonstrukcja gabinetu marokańskiego KAIR (PAP). We wtorek po po­łudniu król Maroka, Hasan II do­konał rekonstrukcji rządu. Obser­watorzy polityczni zwracają prze­de wszystkim uwagę że general Ufkir, przeciwko któremu wysu­wano poważne oskarżenia w związ­ku z aferą Ben Barki, pozostaje nadal na stanowisku ministra Spraw Wewnętrznych. Rekonstrukcja nie przyniosła po ważniejszych zmian politycznych w ekipie rządowej. Dotychczasowy minister Obrony, gen. Mohammed Mezzian Zahrawi, został mianowa­ny ambasadorem Maroka w Ma­drycie. Funkcję jego objął dotych­czasowy minister Rolnictwa Muh­­dżubi Ahardan. Obecny minister Łączności, Haddu Sziger, objął kie­rownictwo resortu rolnictwa. Na­tomiast tekę ministra Łączności otrzymał podsekretarz stanu do spraw administracyjnych, Badr ed-din Senusi. W marcu plenum ZG Ligi Kobiet Pod kierownictwem przewodni. eząCef"ZG Ligi Knhięt Bt.ani.tawv Zawadeckiei we wtorek odbyło sic w Warszawie posjedzeniaZZarządUl Głównego Ligi Kobiet. Uczestpi­­czvł w nim zastępca kierownika wydziału organizacyjnego KC PZPR — Tadeusz Rudolf, vs. związane ż przygotowaniami do statutowego Zjazdu Ligi Kohiet. a także przedyskutowało zmiany za­­sad organizacji ruchu kobiecego Prezydium powołało___specjalny zespół do opracowania materiałów, które zostaną nrzedstnwinne -na marcowym plenum ZG LK. (PAP) KRONIKA BN1Ü • Kilkudziesięciu dzłermikairzy z całego kraju uczestniczyło 22 bm. w sympozjum na temat budownic­twa wiejskiego, zorganizowanym w Kazimierzu nad Wisła przez Klub Publicystów Rolnych SDP. Podsta­wę dyskusji stanowił .wykład prof. Politechniki Warszawskiej, dra Franciszka Piaśoika. • Problemy budownictwa miesz­kaniowego w koszalińskich PGR-ąch były tematem obrad wyjazdowego prezydium ZG Z w. Za w. Pracowni­ków Rolnych które odbyło się na Wybrzeżu Kosza,lińskim w dniach 21 i 22 bm. 21 rocznica wyzwolenia Poznania i Wielkopolski POZNAN. W przeddzień 21 rocz­nicy wyzwolenia Poznania i Wiel­kopolski złożono we wtorek wieńce i wiązanki kwiatów pod pomnikiem Bohaterów na wzgórzach byłej Cy­tadeli. Pierwszy wieniec złożyła delegac­ja KW PZPR, następne — delegacje rad narodowych Poznania i woje­wództwa, organizacji społecznych, fabryk i instytucji. Wieniec złożyła także delegacja kombatantów radzieckich z Sarato­wa z gen. Dymitrem Bakanowem, b. dowódcą 47 Dywizji Gwardyj­­skiej. Oddziały jej pierwsze wiiro­­czyły pod koniec stycznia 1945 roku do Poznania i szturmowały mocno ufortyfikowane wzgórza Cytadeli — twierdzy, w której znajdowało się kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy hit­lerowskich. (PAP) Kromka dyplomatyczna Ambasador nadzwyczajny i peł- Mohammad-juasof^inżvr^Vnf~wL. zytę pożegnalną...mhiistrawilsprji uf Zagranicznych Adamowi Rapackiję­­mu. T.... (PAP) Nr 54 Akademia w Moskwie MOSKWA (PAP). Radziec­kie siły zbrojne są gotowe w każdej chwili udaremnić w po­rę atak nuklearny mocarstw im­perialistycznych przeciwko kra­jom obozu socjalizmu — o­­świadczył generał armii A. Je­­piszew, szef Głównego Zarządu Politycznego Ministerstwa O- brony ZSRR, przemawiając we wtorek na uroczystej akademii w Centralnym Teatrze Armii Radzieckiej, zorganizowanej okazji 48 rocznicy radzieckie!) 2 sił zbrojnych. Generał A. Jeplszew zaznaczył, że Związek Radziecki wraz z ar­miami państw socjalistycznych dy* sponuje wszystkim, co jest nie­zbędne do rozgromienia nieprzyja­ciela w każdej wojnie — w tym także w wojnie rakietowo-nuklear­­nej. Podkreślił on, że wszechstronni umacnianie radzieckich sił zbroj­nych jest konieczne ze względu na zagrażające ze strony mocarstw im­perialistycznych ze Stanami Zjed­noczonymi na czele niebezpieczeń­stwo ataku zbrojnego. Radzieckie wojska rakietowe ną wyposażone w rakiety różnych ro­dzajów. Mają wielomegatonowe ła­dunki nuklearne do tych rakiet, które mogą być wystrzeliwane al­bo ze stanowisk nieruchomych, al­bo też z wyrzutni samobieżnych. Rakiety te odznaczają się wysoką dokładnością trafiania do celu. Gen. Jepiszew oświadczył, że żoł­nierze — komuniści są siłą organi­zującą i kierującą w Armii Radziec kiej. Młodzież Krakowa czynnie czci obchody 1000-lecia Państwa Polskiego KRAKOW. 22 bm. w sali Hołdu Pruskiego Muzeum Narodowego w Sukiennicach odbyło się plenarne posiedzenie przedstawicieli wóje­­wódzkich organizacji młodzieżo­wych ziemi krakowskiej, którego tematem był program działania młodzieży w ostatnim roku obcho­dów 1000-lecia Państwa Polskiego. Obok obchodów przypadających w br. historycznych rocznic: 400- lecia wydania w Krakowie pierw­szej książki technicznej, ]75-lecia konstytucji Majowej, 120-iecia po­wstania krakowskiego, a także 45- rocznicy powstania KZMP i 30-le­­cia uchwalenia Deklaracji Praw Młodego Pokolenia, program prze­widuje wykonanie przez młodzież szeregu prac społecznie użytecz­nych, jak budowa licznych obiek­tów socjalnych i kulturalnych, m. in. ośrodka sportowego w Wierzchosławicach. W obradach wziął udział I se­kretarz KW PZPR — Czesław' Do­magała. (PAP) Pokaz filmowy w ambasadzie KRL-E We wtorek w siedzibie ambasady Koreańskiej Republiki Ludowo-De­mokratycznej odbył się pokaz pra­sowy filmu panoramicznego —- re­portażu wielkiego pokazu gimna­styki artystycznej, który odbył się w 1964 r. na stadionie w Phenia­­nie. Kilkadziesiąt tysięcy młodych chłopców i dziewcząt, w różnoko­lorowych kostiumach przedstawiło osiągnięcia młodej republiki ko­reańskiej — industrializacje, ko­lektywizację, rozwój kultury i n n i! k i. Gości, wśród których znaleźli się m. in. przedstawiciele MSZ, władz naczelnych SDP, redaktorzy na­czelni i dziennikarze stołecznej prasy przywita! ambasador Ko­reańskiej Republiki Ludowo-De­­mokratycznej w Polsce Li Dek Hen. (PAP) Zmarł Michał Kmiecik SZCZECIN. 22 bm. zmarł w Szczecinie 79 -letni—TOTćftał KTmie­­cik — zasłużony działacz polonijny i społeczny. Był on jednym z organizatorów Związku Polaków w Niemczech, długoletnim nrezesem Związku To­warzystw Polskich i Związku Śpie­waków Polskich. Po wojnie Michał Kmiecik wrócił do mieszkał w Szczecinie. kraju i za­Piastował funkcję kierownika Polskiego Związku Zachodniego, a następnie, do końca życia, aktywnie działał w TRZZ. (PAP) ^acizeb §. Cata-Mackiewicza 2? bni. na Cmentarzu Powązkow­­sk iin W'""WSl,i>źaw i u ir'tbvt'TTe po-S r /slaw a jC ata-Ma ck le wieża. W ELOgrzehie — obok rodziny Zmarłego — wzięli udział jego współpracownicy z redakcji „Sło­wa Powszechnego” oraz przyja­ciele. (PAP)

Next