Żołnierz Wolności, kwiecień 1968 (XIX/78-102)
1968-04-01 / nr. 78
Izolacja agresorów W tydzień po zbrojnym najeździe Izraela znów na wschód od Jordanu spadły izraelskie bomby i pociski. Na przeszło 100-kilometrowym froncie, od jeziora Tyberiadzkiego aż do Morza Martwego, trwały w piątek walki. Jordania i tym razem nie dala się zaskoczyć. Żołnierze arabscy zadali agresorowi ciężkie straty. Ten drugi w ciągu tygodnia akt agresji Izraela nastąpił po rezolucji Rady Bezpieczeństwa, która potępiła Tel Awiw za najazd z 21 marca. Rezultaty głosowania w Radzie i stanowisko międzynarodowej opinii publicznej, w tym w dużym stopniu również zachodniej, było dowodem, że wokół awanturniczej, zbrodniczej polityki obranej przez Tel Awiw zaczyna się pogłębiać izolacja, że coraz trudniej syjonistycznej propagandzie oszukać opinię publiczną. Czas pracuje przeciwko agresorowi. W Tel Awiwie zdają sobie z tego sprawę, że pokojowe i sprawiedliwe rozwiązanie tego konfliktu zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa z 22 listopada 1967 r. równoznaczne jest % wycofaniem się okupanta z zajętych terytoriów. Innego wyjścia nie ma. Ani na forum ONZ, ani na drodze dyplomatycznej Tel Awiw nie uzyska akceptacji dla swoich aneksjonistycznych planów. Dlatego też próbuje zaostrzyć stan napięcia i zagrożenia na Bliskim Wschodzie. Tylko bowiem przy użyciu siły zbrojnej, stosując politykę militarnego' szantażu wobec arabskich sąsiadów i terroryzując ludność na okupowanym terytorium Izrael może przejściowo utrzymać swoje wojenne zdobycze. Oczywiście taka polityka nie byłaby możliwa przy użyciu sił małego państwa istniejącego dzięki dolarowym zastrzykom. Rząd Izraela liczy więc na swojego sprzymierzeńca — na amerykański imperializm. Po ostatnim ataku na Jordanię Izrael zaczął domagać się w natarczywy sposób zwiększenia amerykańskiej pomocy. Już w piątek, a więc w dniu, kiedy izraelskie samoloty niszczyły wsie jordańskie, USA ponownie postanowiły zaopatrzyć Izrael w produkty rolne wartości ponad 30 milionów dolarów w ramach akcji, która jak na ironię została nazwana akcją .,żywność dla pokoju”. Nie trzeba wielkiej przenikliwości, aby wyciągnąć wniosek, żc dzięki temu Tel Awiw będzie mógł obrócić 30 milionów dolarów na zakup broni. Izrael domaga się, oczywiście, przede wszystkim zwiększenia dostaw sprzętu wojskowego, przypominając prezydentowi Johnsonowi o jego przyrzeczeniu utrzymania „równowagi sil”, która w interpretacji Tel Awiwu polega na uzyskaniu takiej przewagi, aby można było atakować państwa arabskie. Prasa syjonistyczna zwiększyła natężenie kampanii, której celem jest odwrócenie uwagi od tego, co dzieje się na Bliskim Wschodzie. Ataki na państwa przeciwstawiające się polityce agresji uprawianej przez Tel Awiw dochodzą do absurdu. Na Zachodzie przedmiotem szczególnie zajadłych ataków jest osoba prezydenta Francji de Gaulle’a za to, że ośmielił się nazwać opór zbrojny Arabów usprawiedliwionym Ruchem Oporu. „Naszą odpowiedzią generałowi — pisze izraelski dziennik „Haarec” — powinno być rozwijanie nowych metod walki obronnej i zaczepnej przeciwko terroryzmowi”. A więc znów padają groźby zapowiadające nowe akcje zbrojne przeciwko państwom arabskim. Jednym z głównych obiektów syjonistycznej kampanii prasowej stało się nasze państwo, nasz naród. W Nowym Jorku, w Londynie, w Berlinie Zachodnim organizowane są haniebne, antypolskie hece. Podczas konferencji Poalej - Syjon w Londynie oskarżono nas o antysemityzm, a niejaki dr Levenberg atakował Władysława Gomułkę, przywódców radzieckich i generała dc Gaulie’a. To są dwie strony tego samego medalu. Tam nad Jordanem bomby i kula za stawianie oporu izraelskiemu okupantowi. Tu w Europie nagonka przeciwko miłującym pokój narodom i mężom stanu, potępiającym agresję Izraela, a także dywersja polityczna i sianie zamętu. Tel Awiw związał się z najbardziej awanturniczymi kolami imperializmu. Przecież to, co się dzieje na Bliskim Wschodzie, odpowiada najdokładniej metodom stosowanym w Wietnamie przez rząd amerykański. I w jednym i w drugim wypadku próbuje się przy pomocy brutalnej agresji, depcząc elementarne zasady humanitaryzmu i prawa podyktować swoje warunki. Wojna znów ma być narzędziem polityki. Trudno nie wspomnieć i o trzecim ognisku rodzącym napięcie, którym w Europie jest polityka NRF. Oczywiście tu obowiązuje inna taktyka. Tu nic można pozwolić sobie na wojenkę, bo byłaby równoznaczna z totalną klęską agresora. Próbuje się za to przez stałe wysuwanie roszczeń terytorialnych, czemu dał wyraz znów w tych dniach kanclerz Kiesinger, przez torpedowanie inicjatyw zmierzających do odprężenia — utrzymać stan zimnej wojny. Tylko bowiem w atmosferze napięcia i zaostrzenia sytuacji międzynarodowej może prosperować polityka forsownych zbrojeń, tylko w tej atmosferze mogą miiitaryści narzucać części narodu niemieckiego swój odwetowy program. Tak zwana polityka wschodnia ma za zadanie nrzełatnać rosnącą izolację Bonn. Bo podobnie jak agresja amerykańska w Wietnamie, izraelska — na Bliskim W’schodzie — także nie licząca się z realiami rewizjonistyczna polityka F.enn, spotyka się z powszechnym dążeniem do okiełznania i izolowania awanturników, próbujących z pozycji siły dyktować swoje warunki wolnym i miłującym pokój narodom. Dotkliwa strata Pentagonu 1 samoloty „F-111” zestrzelono nad DRW HANOI, WASZYNGTON, PARYŻ (PAP). Północnowietnamska agencja prasowa VNA ogłosiła komunikat stwierdzający, że Wietnamska Armia Ludowa zestrzeliła w sobotę nad prowincją Ha Tay drugi amerykański samolot o zmiennym układzie skrzydeł „F-111”. Pierwszy samolot tego typu zestrzelony został przed czterema dniami nad prowincją Ha Tinh. Samoloty „F-111”, reklamowane jako najnowocześniejsze maszyny lotnictwa amerykańskiego, biorą udział w nalotach na DRW od kilku zaledwie dni. Spośród 6 maszyn skierowanych na front wietnamski Amerykanie stracili już dwie. Straty tych niezwykle kosztownych samolotów wywołały duże zaniepokojenie w amerykańskim kongresie, gdzie rozległy się żądania podjęcia debaty nad celowością produkcji samolotów tego typu. Przed trzema dniami senacka komisja sił zbrojnych odrzuciła 11 głosami przeciwko 2 wniosek o przyznanie dalszych funduszy na budowę samolotów „F-111” przeznaczonych dla marynarki wojennej. Agencja Reutera oblicza, że koszt produkcji każdego z zestrzelonych nad terytorium DRW nowoczesnych odrzutowców wynosił od 5 do 10 min dolarów'. i Do gwałtownych walk doszło w "sobotę w pobliżu otoczonej od dłużDOKOŃCZENIE NA STR. 4 Wieża Babel! Nie, klub Babel. (Rys. Z. Damski) Wł. Gomułka przyjął delegację metalowców (PAP) W dniu 30.III. poprzedzającym „Dzień Metalowca”, I sekretarz Komitetu Centralnego PZPR, Władysław Gomułka w obecności zastępców członków Biura Politycznego: sekretarza KC, Bolesława Jaszczuka i wiceprezesa Rady Ministrów, Piotra Jaroszewicza, przyjął delegację pracowników przemysłu maszynowego. W trakcie spotkania omówiono węzłowe problemy pracy przemysłu maszynowego, a zwłaszcza zagadnienia rozwoju produkcji eksportowej oraz artykułów trwałego użytku na potrzeby rynku, realizację programów usprawniania produkcji w przedsiębiorstwach i sprawy socjalno-bytowe załóg. Władysław Gomułka naświetlił także niektóre aktualne problemy polityczne sytuacji wewnętrznej kraju. Przedstawiciele załóg poinformowali I sekretarza KC o czynach produkcyjnych podejmowanych w zakładach w celu uczczenia V Zjazdu PZPR oraz zapewnili o pełnym poparciu przez załogi przemysłu maszynowego dla polityki kierownictwa partii. Na zakończenie spotkania, Towarzysz Wiesław, przekazał osiem setty siecznej rzeszy metalowców serdeczne pozdrowienia i życzenia pomyślnej realizacji 9tojących przed nimi odpowiedzialnych zadań. Na str. 2 — podajemy obszerne sprawozdanie z centralnej akademii w Zabrzu z okazji Święta Metalowców. Tow. Władysław Gomułka w rozmowie z przewodniczącym ZG Związku Zawodowego Metalowców tow. Henrykiem Całką. (Foto CAF) »■ VMŻOŁNIERZ ffWOLNOSCl GAZETA CODZIENNA WOJSKA POLSKIEGO NR 78 (5394) ROK XIX (XXVI) | WARSZAWA, PONIEDZIAŁEK 1 KWIETNIA 1968 R.________| A CENA SO GR iiiiiiiiiłiuiMiiimmiiiimiiiitiiiiiiimiimimiiimiiłfiiiiiiimiii' ..................... ...... 1 --------------------- 1 .......................- 1 ......-.....-.................... -—-—:-----------——: Dla uczczenia V Zjazdu PZPR i 25-lean ludowego Wojska Polskiego Ofiarnością w szkoleniu i wzorową służbą Kościuszkowcy wyrażają poparcie DLA POLITYKI PARTII Äpel do żołnierzy Warszawskiego Okręgu Wojskowego IV]k iT?iiw Ciepły wiosenny ranek 30 marca. W żołnierskim klubie zebrali się żołnierze najstarszej jednostki ludowego Wojska Polskiego — 1 Praskiego Pułku Zmechanizowanego by zamanifestować swoje pełne poparcie dla polityki partii. Razem ze swoimi wychowankami — dowódcy, oficerowie polityczni, działacze partyjni i młodzieżowi. Na ścianach hasła: „JESTEŚMY Z TUBĄ, TOWARZYSZU WIESŁAWIE”, „ŻOŁNIERZE 1 PPZ CZYNEM WITAJĄ V ZJAZD PARTII I 25-LECIE LUDOWYCH SIŁ ZBROJNYCH”. W prezydium — przedstawiciele dowództwa Warszawskiego OW. Jest także dowódca 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Tadeusza Kościuszki płk dypl. Henryk Wysocki. Na trybunie dowódca pułku ppłk r rival- Wiesław 9jfojltniv«kt — Spotkaliśmy się dzisiaj — mówi — by w imieniu całego stanu osobowego 1 Praskiego Puiku Zmechanizowanego 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. T. Kościuszki wyrazić nasz stosunek do niedawnych wydarzeń w Warszawie, by uzewnętrznić nasze myśli i uczucia w tej niepokojącej nas sprawie. Pragniemy zameldować naszej władzy robotniczo-chłopskiej. Komitetowi Centralnemu PZPR i tow. Wiesławowi osobiście, że nasze żołnierskie serca biły i biją wspólnym rytmem pracy dla dobra naszej ojczyzny, dla jej siły obronnej i socjalistycznego rozwoju. Dowódca 1 Praskiego Pułku przypomina tło wydarzeń, z naciskiem stwierdza, że żołnierze potępiają prowodyrów zajść — bankrutów politycznych, rewizjonistów i syjonistów — i solidaryzując się z klasą robotniczą, żądają przykładnego ich ukarania. Szczególną wymowę mają słowa stwierdzające, że daremne są próby siania nastrojów godzących w nasz niewzruszony sojusz ze Związkiem Radzieckim. Podkreślając, że żołnierze pułku, szkoląc się na placach ćwiczeń i poligonach, czynią to w tych dniach jeszcze lepiej, ofiarniej i wytrwałej — dowódca pułku stwierdza, że jest to najlepsza odpowiedź wichrzycielom. Wśród gorących oklasków, które witają te słowa, głos zabiera instruktor młodzieżowy, członek komitetu partyjnego por. Bogdan Rudnicki: — Jako następcy naszych poprzedników — żołnierzy kościuszkowców, bohaterów pól bitewnych spod Lenino, Warszawy, Wału Pomorskiego i Berlina, tych, którzy najkrótszą drogą maszerowali do Polski, niosąc u boku Armii Radzieckiej wolność narodowi polskiemu, a klasie robotniczej i chłopskiej nadzieję lepszego jutra — brzmią słowa apelu, zwróconego do wszystkich żołnierzy Warszawskiego Okręgu Wojskowego — zapewniamy Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i tow. Wiesława, że niewzruszenie, tak jak zawsze, stać będziemy w obronie interesów socjalizmu i niepodległości ludowej ojczyzny... DOKOŃCZENIE NA STR. 5 Żałobna ceremonia na Placu Czerwonym w Moskwie Ostatni hołd dla zdobywcy Kosmosu - płk, JURIJA GAGARINA MOSKWA (PAP). W sobotę niezliczone rzesze mieszkańców Moskwy złożyły ostatni hoid prochom pierwszego kosmonauty świata, Jurija Gagarina oraz Władimira Sieriegina, które spoczęły w tym dniu w niszy, wykutej w murach Kremla. O godz. 12.40 urny z prochami tragicznie zmarłych zostały wyniesione z sali Domu Armii Radzieckiej i ustawione na lawecie armatniej. Kondukt żałobny, składający się z przeszło 200 samochodów, wyruszył powoli 4-kilometrową trasą do Placu Czerwonego. Na Placu Czerwonym na kondukt żałobny oczekiwały poczty sztandarowe Wojsk Lotniczych i Rakietowych oraz innych rodzajów Radzieckich Sił Zbrojnych i Marynarki Wojennej. O godz. 13.55 laweta armatnia z prochami J. Gagarina i W. Sieriegina zatrzymała się przed Mauzoleum Lenina. Leonid Breżniew, Alcksiej Kosygin, Nikołaj Podgórny i inni przywódcy radzieccy oraz kosmonauci przenieśli urny z lawety na postument umieszczony przed Mauzoleum Lenina. Następnie odbył się na Placu Czerwonym wiec żałobny, na którym przemówienia wygłosili — członek Biura Politycznego i sekretarz KC KPZR A. Kirilenko, prezes Akademii Nauk ZSRR, M. Kiełdysz, pierwszy sekretarz Moskiewskiego Komitetu Miejskiego KPZR W. Griszin i lotnik-kosmonauta A. Nikołajew. Gagarin znany był we wszystkich zakątkach kuli ziemskiej jako godny przedstawiciel bohaterskiego narodu, który dał początek rewolucyjnej przebudowie świata — powiedział A. Kirilenko. Stał ną czele wspaniałej rodziny kosmonautów radzieckich i zginął na stanowisku bojowym, wierny swemu obowiązkowi i powołaniu, pełen energii i planów w poszukiwaniu nowych dróg podboju Kosmosu. Oddajemy dziś również ostatnią posługę mężnemu lotnikowi bojowemu, Władimirowi Sierieginowi wiernemu synowi ojczyzny — powiedział Kirilenko. Walczył on bohatersko z faszyzmem, następnie oblatywał najnowsze aparaty bojowe, wspaniale działał na stanowisku dowódcy jednostki lotniczej. Mstisław Kiełdysz oświadczył: Byliśmy i będziemy świadkami jeszcze wielu wspaniałych osiągnięć podboju Kosmosu, ale lot Gagarina był krokiem w nieznane, pierwszym krokiem, który jest zawsze najtrudniejszy. Trzeba było prawdziwego bohaterstwa, aby tego kroku dokonać. Lotnik-kosmonauta Adrian Nikołajew tak mówił o Gagarinie: „Był z nami na wszystkich startach, jego głos słyszeliśmy podczas wszystkich lotów, jego przykład — pioniera Kosmosu — dodawał nam pewności, pobudzał do nowych osiągnięć. Kontynuując wielkie dzieło, które rozpoczął Jurij Gagarin, gotowi jesteśmy szturmować nadal przestrzeń kosmiczną. Na trudnej, ale niezwykle ważnej drodze do dalszego poznania i opanowania Kosmosu nikt nas nie zatrzyma”. Po żałobnym wiecu oficerowie Armii Radzieckiej otworzyli pochód, niosąc odznaczenia obu Zmarłych. Za nimi szły rodziny: 65-letnia matka Gagarina, wdowa po nim, bracia i siostry, córki oraz krewni Sieriegina. Andriej Kirilenko umieścił urny z prochami w niszy, którą wykuto w murach Kremla. Na znak ogólnonarodowej żałoby w całym kraju ogłoszono minurę ciszy. Przez całą niedzielę płynął w kierunku Kremla potok łudzi, mieszkańców Moskwy i przybyszów z całego kraju oraz z zagranicy, spieszących oddać hołd pierwszemu kosmonaucie świata. W niszy muru kremłowskiego, przed tablicą z nazwiskiem Gagarina i lotnika Sieriegina wyrósł stos świeżych kwiatów. A. Kosygin, L. Breżniew, A. Kirilenko i N. Podgórny niosą urnę z prochami J. Gagarina. (CAF — Unifax) Ludzie dzielni są wszędzie Za uratowanie żyda ludzkiego Rada Państwa PRL odznaczyła bohaterskich żołnierzy Śląskiego OW (Inf. wł.). W 10 Sudeckiej Dywizji Pancernej im. Bohaterów Armii Radzieckiej odbyła się uroczysta dekoracja kilku żołnierzy odznaczeniami przyznanymi im przez Radę Państwa PRL. Srebrnym Krzyżem Zasługi udekorowany został por. Jacek Papuga, Brązowym Krzyżem Zasługi — szer. Kazimierz Wróbel, a medalem „Za ofiarność i odwagę” szeregowcy: Antoni Jurkiewicz i Henryk Karpiuk. ■ Jesienią 1967 roku pododdział por. J. Papugi wykonywał zadanie szkolne w ramach ćwiczeń taktycznych jednostki. W pewnej chwili, gdy żołnierze znajdowali się obok przeszkody wodnej, usłyszeli rozlegające się z przeciwległego brzegu rozpaczliwe wołanie o pomoc. Na rozkaz dowódcy szybko przeprawili się przez wodę i pospieszyli w kierunku, z którego dochodziły alarmujące krzyki. Okazało się, że zdarzyła się tam tragedia: troje ludzi wpadło do głębokiego silosu. Ich DOKOŃCZENIE NA STR. 3 „Bo ona nadaje se/is naszemu życiu... ” „Zwracam się z prośbą o przyjęcie mnie w poczet kandydatów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zawsze sympatyzowałem z jej ideologią i jej polityką. Ostatnie wypadki utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest to partia ludzi pracy, która jest za sprawiedliwością. Byłbym dumny, gdybym mógł zostać jej członkiem...” „Moje przekonania są zgodne z linią partii. W obecnej chwili pragnę stanąć u Jej boku i u boku Towarzysza Wiesława, by kontynuować tę pracę, którą Partia podjęła przed dwudziestu laty...” Kim są ludzie, którzy napisali te słowa proste i płynące z głębi serca? Oto stoją przed organizacją partyjną jednego z batalionów 1 Praskiego Pułku Zmechanizowanego, przed wszystkimi niemal żołnierzami tego batalionu, bo zebranie jest otwarte. Miody porucznik Zbigniew KUŁAGO, któremu niedawno w dowód uznania powierzono dowodzenie kompanią. Dowódca drużyny kapral Edward MATUS, niedawno wybrany do zarządu KMW pułku i przewodniczący koła młodzieży w DOKOŃCZENIE NA STR. 5 Spotkanie z szefem GZP WP gen. dyw. Józefem Urbanowiczem W ostatnich dniach, szef Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, gen. dyw. Józef Urbanowicz, spotkał się z wojskowym aktywem partyjnym miasta stołecznego Warszawy oraz sekretarzami, komitetów partyjnych okręgów wojskowych i rodzajów sił zbrojnych. Szef GZP WP zapoznał zebrany aktyw partyjny z przebiegiem spotkania I sekretarza KC PZPR tow. Władysława Gomułki z sekretarzami Komitetów Wojewódzkich PZPR. Po wysłuchaniu informacji, wojskowy aktyw partyjny wyraził swoje pełne i zdecydowane poparcie dla linii politycznej partii. Gen. dyw. Józef Urbanowicz sprecyzował główne kierunki pracy instancji partyjnych w wojsku w świetle aktualnej sytuacji międzynarodowej i wewnętrznej oraz nakreślił przed wojskowym aktywem partyjnym zadania, związane z przygotowaniami do V Zjazdu PZPR i 25-lecia ludowego Wojska Polskiego. Gen. tumii LUDV1K SV0B0DA prezydentem DaMtnsI PRAGA (PAP). W sobotę 30 marca Zgromadzenie Narodowe CSRS wybrało szóstym prezydentem niepodległej Czechosłowacji bohatera CSRS i ZSRR, gen. armii Ludvika Svobodę. Uroczysta sesja odbyła się na Zamku Praskim w historycznej tronowej Sali Władysiawowskiej. Na sali członkowie Prezydium KPCz i członkowie KC, przedstawiciele partii politycznych i organizacji wchodzących w skład Frontu Narodowego, wybitni działacze kultury, naukowcy, generalicja, przedstawiciele duchowieństwa, młodzież, dziennikarze, z których ponad 100 reprezentuje prasę zagraniczną. Obecni byli szefowie placówek dyplomatycznych, wśród nich ambasador PRL, Włodzimierz Janiurek. Na dziedzińce zamkowe przybyły tysięczne rzesze ludności i wiele młodzieży z transparentami i sztandarami narodowymi i czerwonymi. Po otwarciu sesji przez przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Bohuslava Lasztoviczkę i przyjęciu porządku dziennego, obejmującego wybory i złożenie przysięgi, zabrał głos Aleksander Dubczek. Zgłosił on i uzasadnił kandydaturę Ludvika Svobody, wysuniętą przez KC KPCz oraz inne partie polityczne i organizacje wchodzące w skład Frontu Narodowego. Ponieważ na pytanie przewodniczącego nikt nie zgłosił innej kandydatury, przystąpiono do głosowania. DeputowaDOKOŃCZENIE NA STR. 4 (PAP) Przewodniczący Rady Państwa, Edward Ochab, wystosował depeszę z serdecznymi gratulacjami i życzeniami do prezydenta Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej, generała armii, Lúdvika Svobody z okazji jego wyboru na to stanowisko. Depesza gratulacyjna E. Oelista