Żołnierz Wolności, wrzesień 1969 (XX/206-231)

1969-09-11 / nr. 215

If Idáiig prezydentowi HO CHI MINHOWI DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Partyjno-rządowa delegacja — czyta­my m. in. w komunikacie — przekazała Komitetowi Centralnemu Partii Pracu­jących Wietnamu, Stałemu Komitetowi Zgromadzenia Narodowego DRW, rządo­wi DRW i całemu narodowi wietnam­skiemu wyrazy głębokiego współczucia od KC KPZR, Prezydium Rady Najwyższej ZSRR. Rady Ministrów ZSRR i całego narodu radzieckiego z Dowodu zgonu przewodniczącego KC PPW. prezydenta DRW, tow. Ho Chi Mincha. wybitnego działacza międzynarodowego ruchu kó­­munistycznegp i narodowowyzwoleńcze­go, wiernego ucznia Marksa i Lenina, utalentowanego wodza narodu wietnam­skiego przyjaciela Związku Radzieckie­go. Delegacja oznajmiła, że na znak głębokiej miłości komunistów i całego narodu radzieckiego do tow. Ho Chi Minha, KC KPZR i rząd radziecki po­wzięły decyzję uwiecznienia Jego pa­mięci w ZSRR. Partyjno-rządowa delegacja poinfor­mowała towarzyszy wietnamskich o kro­kach podejmowanych przez partię ko­munistyczna i rząd radziecki w dziedzi­nie budowy komunizmu, jak również o posunięciach ZSRR w zakresie polityki zagraniczne! Delegacja nartyjno-rzadowa katego­rycznie potępiła agresywna wolne roz­pętaną przez imperialistów amerykań­skich przeciwko narodowi wietnamskie­mu i stwierdziła, że Związek Radziecki nadal udzielać bedzie narodowi wietnam­skiemu nieodzownej pomocy i poparcia w walce, w budowie socjalizmu w De­mokratycznej Republice Wietnamu. w wyzwoleniu południa kraju i w poko­jowym zjednoczeniu ojczyzny. Związek Radziecki popiera szeroki program sfor­mułowany w 10 punktach Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietnamu Południo­wego 1 Tymczasowego Rewolucyjnego Rządu Republiki Wietnamu Południowe­go i kategorycznie domaga się by Sta­ny Zjednoczone zaprzestały agresywnej wojny w Wietnamie i by bezwarunkowo wycofały wszystkie swe wojska i wojska swych satelitów z Wietnamu Południo­wego. Stany Zjednoczone powinny sza­nować podstawowe prawa narodu wiet­namskiego i pozostawić ludności Wiet­namu Południowego decydowanie o swych sprawach, bez żadnej ingerencji z zewnątrz. Towarzysze wietnamscy poinformowali w przeprowadzonych rozmowach o wiel­kich zwycięstwach narodu wietnamskie­go w walce przeciwko imperialistom a­­merykańskim, o uratowanie kraju, zde­maskowali machinacje administracji USA w dziedzinie ,,dezamerykanizacji” i „wietnamizacji” wojny i potwierdzili zdecydowaną wolę narodu wietnamskie­go kontynuowania wysiłków w walce przeciwko imperialistom amerykańskim, o ocalenie kraju, aż do całkowitego zwycięstwa. Przywódcy wietnamscy wyrazili głębo­ka wdzięczność partii, rządowi i narodo­wi Związku Radzieckiego za wszech­stronna pomoc dla narodu wietnamskie­go w walce przeciwko agresorom ame­rykańskim o uratowanie kraju. 1ak rów­nież w budowie socjalizmu w DRW i podkreślili, że udział partyjno-rzadowej delegacji ZSRR w uroczystościach po­grzebowych po zgonie prezydenta Ho Chi Minha jest dobitnym świadectwem bra­terskiej przyjaźni i bojowej solidarnoś­ci narodów obu krajów. Rozmowy toczyły się w atmosferze szczerości i serdeczności, w duchu bra­terskiej przyjaźni i bojowej solidarnoś­ci narodów radzieckiego i wietnamskie­go. Szkoła im. Ho Chi Minha w Poznaniu W Technikum Drogo wo-Geode­­zyjnym w Poznaniu odbyła się w środę uroczystość nadania szkole imienia Ho Chi Minha. Na uroczy­stość, która odbyła sie w hali spor­towej szkoły przybyli przedstawi­ciele władz z sekretarzem KW PZPR, Romualdem Jezierskim, we­terani ruchu robotniczego, przed­stawiciele organizacji młodzieżo­wych oraz delegacja młodzieży wietnamskiej, odbywającej praktyki zawodowe zakładach „H. Cegiel­ski”. O życiu 1 walce Ho Chi Minha mówił dyrektor technikum. Henryk Nawrocik. Ze wzruszeniem wysłuchano przemówie­nia kierownika grupy praktykantów w Zakładach Cegielskiego, Inż. Pham Minh Hoang. wygłoszonego w lezyku Dolskim. Po akcie nadania szkole imienia Ho Chi Minha, pamięć Zmarłego bojownika o wolność narodu wietnamskiego ucz­czono minuta ciszy. Do Ambasady DRW w Warszawie wy­słano depesze, w które.1 młodzież prze­syła życzenia szybkiego zwycięstwa na­rodu wietnamskiego w walce z agresia USA. Z8W uczci pamięć Ho Chi Minha kolejnym darem dla inwalidów Wietnamu W związku ze zgonem prezydenta Ho Chi Minha wizytę kondolencyj­­ną w ambasadzie’~ demokratycznej ZIW PRL gen, bryg. Aleksander Kokoszyn. zastępca prezesa Edward . Perskiewicz. i sekretarz generalny Szczepan Trzęsicld. Chwilą ciszy de­­' léeaela Związku Inwalidów Woien­­nych uczciła pamięć zmarłego, a na­stępnie złożyła podpisy pod wyra­zami kondoiencji wpisanymi do wy­łożonej księgi: „W imieniu inwalidów wojennych PRL wyrażamy serdeczny żal oraz składamy hołd wielkiemu rewolucjo­niście”. Odejście Ho Chi Minha okryło ża­łobą nie tylko naród wietnamski ale i wszystkich tych, którzy w je­go osobie widzieli symbol walki o pokój, socjalizm i wyzwolenie naro­dów. Również Polacy — a wśród nich inwalidzi wojenni — odczuwają głęboko tę bolesną stratę. Do ostatnich chwil swego życia Ho Chi Minh kierował bohaterską wojną narodu wietnamskiego prze­ciwko imperialistycznej agresji. In­­ternacjonalistyczna solidarność związana z tą słuszną i sprawiedli­wą wojną prezentowana jest w dzia­łalności ZIW w szerokim zakresie. W połowie 1967 roku ZIW wystąpił z apelem do inwalidów wojennych w Pol­sce, ażeby świadczyli materialną pomoc dla swych wietnamskich kolegów — ofiar brutalnej agresji. Od tego czasu na spe­cjalne konto Zarządu Głównego wpływa­ją zarówno znaczne kwoty jak i sym­boliczne złotówki. Z dobrowolnych skła­dek członków ZIW zakupiono pod koniec ubiegłego roku 20 wózków ręczno-korbo­­wych dla inwalidów walczącego Wiet­namu 1 przekazano je ambasadorowi DRW w Warszawie. Polski sprzęt inwalidzki zyskał dobrą ocenę fachowców i użytkowników w Wietnamie. W szczególności zdają egza­min przekazane tam wózki ręczno-korbo­­we (produkcja Warszawskiej Wytwórni Protez oparta na zasadzie mechanizmu rowerowego), ponieważ są przystosowane do wietnamskich warunków terenowych i nie stwarzają trudności przy wymianie części zamiennych. Łańcuch składek członków ZIW na rzecz ofiar wojny w Wietnamie nie zo­stał zerwany. Z drobnych kwot znowu powstała suma dość znaczna (około 60 Yys. zł) którą można j,MŻ.przeznaczy rva kolejny zakup sprzętu dla tamtejszych inwalidów. Po zgonie Ho Chi Minha w Zarządzie Głównym ZIW rozważa &ię de­cyzję, w tym względzie. Wzmożonym na­pływ środków ze . wszystkich ógniw związku i od poszczególnych członków może te zamierzenia skonkretyzować i przyśpieszyć. Pamięć o wielkim Ho Chi Minhie będzie wiecznie żywa. Jego rewolu­cyjne dzieło jest kontynuowane i zostanie doprowadzone do zwycięs­kiego końca. Przekazując składkę na sprzęt inwalidzki dla ofiar wojny w Wietnamie, polski inwalida — kom­batant pragnie ich los złagodzić. Chce, aby ci niezłomni bojownicy o wolność i sprawiedliwość społeczną możliwie najmniej odczuwali skutki poniesionego w walce inwalidztwa, aby mogli swobodnie poruszać się i pracować dla dobra swojej ojczyz­ny Pomóż swoim wietnamskim sio­strom i braciom! Zapamiętaj nazwę konta: ZG ZIW „Fundusz pomocy dla inwalidów walczącego Wietna­mu” — PKO Warszawa I OM nr 1-9-220042. KAZIMIERZ JARZĘBOWSKI ffo antenie Polskiego Radia „ULA TYCH, CO NA MORZU" (!nf. wł.). We wrześniu mija 5 lat od chwili wprowadzenia na antenę Polskiego Radia specjalnej audycji pod nazwq „Dla tych, co na rrorzu”. Choć skromny to ju oileusz, godny jest jednak odnotowania choćby z tego względu, że audycji tych słucha liczna rzesza naszych rezerwistów pływających na statkach polskich po mo­rzach i oceanach całeqo świata, a także załogi naszych okrętów wojennych odby­wających dalekie rejsy szkoleniowe i na­­wiaacyjne. Redaktorem naczelnym audycji jest zna­ny marynista Michał Sumiński, a przed­stawicielami redakcji na wybrzeżu sq: Jan Lindner w Gdańsku, Henryk Bieniak w Koszalinie i Bohdan Onichimowski w Szczecinie. Początkowo eksperymentalnie nadawano audycję na falach krótkich i średnich po 2 godziny dwa razy na do­bę. Obecnie Polskie Radio emituje audy­­:je ,,Dla tych, co na morzu” sześć razy po godzinie każdej doby. Audycja zawiera mikrokomentarze na temat wydarzeń międzynarodowych i kra­jowych, korespondencje dnia z całego wy­brzeża, ..dźwiękówki” — mosty pomiędzy rodzinami, a ludźmi morza, koncerty ży­czeń, mikroreportaże itd. Znajduje się tu często także miejsce na dyskusje facho­­/vo-zawodowe, a nawet część rozrywkową. Przed mikrofonami reporterów przygoto­wujących audycie często występują artyś­ci Zespołu Estradowego Marynarki Wo­jennej „Flotylla”, a rokrocznie z gawę­da o sprawach ludowej obronności na Wybrzeżu występuje tu dowódca Mary­narki Wojennej wiceadmirał Zdzisław Studziński. Maqazyn podaje też informa­cje o aktualnych wystawach historycznych eksponowanych na okręcie-Muzeum ,,Bu­­'za” i w Muzeum Marynarki Wojennej. Redakcja współpracuje ściśle z ZG Zwłqz­­<u Zawodowego Marynarzy i Portowców oraz Dowództwem Marynarki Wol^nnei. (des) WKŁAD POLSKI w zwycięstwo nad hitleryzmem W Lublinie obraduje Ogćbiopolski Zjazd Histeryków (PAP). Środa była drugim dniem obrad X Powszechnego Zjazdu Hi­storyków Polskich w Lublinie. W jubileuszowym zgromadzeniu bada­czy, ojczystych dziejów uczestniczy 900 naukowców, nauczycieli i miło­śników historii z całego kraju. Wy­słuchali oni kolejnych referatów na sesji plenarnej oraz na posiedze­niach sekcji problemowych. Dzień ten poświęcony był przede wszyst­kim omówieniu udziału naszego na­rodu w II wojnie światowej. Poru­szono także wybrane problemy z in­nych epok historycznych. Geneza drugiej wojny światowej, wojskowe aspekty udziału Polaków w tej wojnie oraz charakterystyka polskiego podziemia antyhitlerow­skiego były tematem referatu ple­narnego płk. dr. Waldemara Tu­szyńskiego oraz referatów przygo­towanych na obrady sekcji historii najnowszej przez płk. prof. dr. Ta­deusza Jędruszczaka i doc. dr. Eu­geniusza Duraczyńskiego. Drugo wojna światowa była rezulta­tem wielu przyczyn, na których czoło wysunęły się przede wszystkim zagad­nienia ekonomiczne. Kryzys lat 1929—1933 1 długotrwała po nim depresja gospodarcza były dla świa­ta wstrząsem brzemiennym w daleko idące następstwa. Ciężką sytuację go­spodarczą wykorzystał Hitler, poparty przez wielki kapitał, zaniepokojony wzrostem rewolucyjnych dążeń mas. Dzięki robotom publicznym, a przede wszystkim dzięki polityce intensywnych zbrojeń udało się III Rzeszy szybciej niż innym krajom wyjść z kryzysu i znacz­nie wyprzedzić w tempie rozwoju pro­dukcji Anglię i Francję. Problem niemiecki był najpoważniej­szym źródłem konfliktu w Europie, któ­ra stała się głównym terenem spięć mię­dzynarodowych. W Niemczech reprezen­tujących duży potencjał gospodarczy i ludnościowy panowała powszechnie wo­la odwetu. III Rzesza dążyła do prze­kreślenia skutków przegranej wojny i rewizji Traktatu Wersalskiego. Szcze­gólnie dotyczyło to granicy z Polską i Polski w ogóle. Powszechne było w Niemczech mniemanie, że istnienie Pol­ski, którą nazywano „państwem sezono­wym” jest nie do pogodzenia z interesa­mi Rzeszy. Wywołaniu II wojny świato­wej sprzyjała także polityka appease­­mentu, prowadzona przez mocarstwa zachodnie, której symbolem stało się Monachium. Polska była pierwszym państwem, któ­re powiedziało „nie” III Rzeszy i sta­wiło jej opór. Polska jest krajem, który nie znał kolaboracji, ruch oporu wyróż­niał się u nas bogactwem form i sze­roką skalą działania. Główną cechą polskiej konspiracji w latach okupacji hitlerowskiej była po­wszechność dążeń niepodległościowych wszystkich warstw i klas narodu. Polska jest krajem najbardziej repre­zentatywnym pod względem rozmachu formowania w tym samym czasie sił podziemnych kraju i oddziałów regu­larnych na emigracji. Drugim nurtem środowych obrad były dawniejsze dzieje Polski. Na posiedzeniu plenarnym prof. dr Jó­zef Gierowski z UJ przedstawi! pro­blem kapitalnej wagi, charaktery­zując oblicze rzeczypospolitej szla­checkiej na tle absolutystycznej Eu­ropy. Problemów politycznych na­szego kraju na przełomie XVIII i XIX wieku dotyczy referat przygo­towany przez prof. dr. Bogusława Leśnodorskiego z UW. Dowódca radzieckich Wojsk Ochrony Pogranicza na Wybrzeżu Gdańskim (PAP). Na Wybrzeżu Gdańskim bawi dowódca Wojsk Ochrony Po­granicza ZSRR gen. pułkownik Pa­weł Zirianow wraz z grupą radziec­kich oficerów. Ze strony polskiej radzieckim gościom towarzyszy szef Wojsk Ochrony Pogranicza gen. bryg. Mieczysław Dębicki. W czasie pobytu m. in. w kaszub­skiej brygadzie WOP goście radzieccy spotkali się z kadrą oficerską oraz od­wiedzili niektóre pododdziały, strażnice i załogi okrętów. Delegacja Wojsk Ochrony Pogranicza ZSRR złożyła wiązankę kwiatów pod Pomnikiem Obrońców Westerplatte oraz zwiedzała Pocztę Po-lską w Gdańsku, słynną z bohaterskiej obrony we wrześ­niu 1939 r. Gen. pułkownik P. Zirianow wraz z towarzyszącymi osobami złożyli wizytę przewodniczącemu Prezydium WRN w Gdańsku Tadeuszowi Bejmowi i w KW PZPR, gdzie przyjął ich sekretarz KW — Włodzimierz Stażewski. Zamiast reform w Ulsterze Kolczasta „linia pokoju" w Belfaście W Irlandii Północnej utrzymuje się nadal napięcie. Wprawdzie w nocy z wtorku na środę w stolicy kraju, Belfaście panował względny spokój, jednakże sytuacja ulega ra­czej dalszemu pogorszeniu. Do Bel­fastu zmierzają dalsze posiłki wojsk brytyjskich. W ostatnim dniu licz­ba brytyjskich żołnierzy wzrosła z 2 do 3 tysięcy. Można się jednak spodziewać, że w najbliższych dniach przybędą do Bel­fastu dalsze oddziały brytyjskie, gdyż władze W. Brytanii obawiają się by nie doszło do starć ludności z żołnierzami. Obawy te płyną stąd, że daje się zau­ważyć narastająca niechęć ludności cy­wilnej, a zwłaszcza większości protes­tanckiej, do żołnierzy brytyjskich. Premier Irlandii Płn». Chichester-Clark wystąpił we wtorek w telewizji z dra­matycznym apelem doI ludności, zarów­no katolickiej jak i protestanckiej, wzywając ją do zachowania spokoju i zlikwidowania barykad odgradzających dzielnice zamieszkałe przez obie grupy ludności. Jak wiadomo, barykady te zos­tały wzniesione dla zabezpieczenia się przed wzajemnymi napaściami. W ślad za tym wezwaniem premiera oddziały brytyjskie przystąpiły w środę w Bel­faście do zakładania tzw. „linii pokoju”. Linię tę stanowić mają bariery z drutu kolczastego oddzielające dzielnice za­mieszkałe przez protestantów od dziel­nicy katolickiej. Jednakże zarówno protestanci jak i katolicy zapowiedzieli, że raczej staną do otwartej walki, niż pozwolą na zbu­rzenie wzniesionych przez siebie bary­kad. Jednocześnie nadeszły wiadomości, że w wielu dzielnicach Belfastu wpro­wadzono już godzinę policyjną, obowią­zuje zarządzenie o wcześniejszym za­mykaniu lokali publicznych, duża część miasta została zamknięta dla ruchu pub­licznego w nocy. Na drogach prowadzą­cych ku republice Irlandzkiej pojawiły się znów duże grupy ludności kierują­cej się do obozu dla uchodźców za­łożonego po drugiej stronie granicy. Jednocześnie nic na razie nie zapo­wiada, by .rząd ulsterski zamierzał rych­ło usunąć przyczyny zaburzeń. Wpraw­dzie premier Chichester-Clark zapowie­dział we wtorkowym przemówieniu wprowadzenie reform politycznych i społeczno-ekonomicznych, jednakże nie podał on żadnego, nawet przybliżonego terminu realizacji tych reform. (JAN) IW czasie 45 dni na granicy z 488 chińskich prowokacji MOSKWA (PAP). Agencja TASS infomuje, że od czerwca do połowy sierpnia br. wydarzyło się 488 przy­padków celowego naruszenia grani­cy państwowej ZSRR i sprowoko­wania zbrojnych incydentów, w których uczestniczyło łącznie ponad dwa i pół tysiąca obywateli chiń­skich. Materiały dokumentalne, zdobyte przez radzieckie Wojska Ochrony Pogranicza podczas usuwania z te­rytorium ZSRR Chińczyków, którzy je naruszyli, stanowią dowód tego. jak władze chińskie planują i prze­prowadzają prowokacje zbrojne na granicy radziecko-cbińskiej. W wyniku wrogiego wypadu w dniu 8 lipca na Wyspę Goldińską jeden z członków radzieckiego personelu żeglu­gi śródlądowej został, jak wiadomo, za­bity, a trzech rannych. Gdy pojawili się żołnierze radzieckiej służby ochrony po­granicza, prowokatorzy maoistowscy po­spiesznie zbiegli z wyspy, pozostawiając rzeczowe dowody swej zbrodni. Z dokumentów' wynika, że zadaniem prowokatorów chińskich było porwanie lub zlikwidowanie radzieckiego perso­nelu żeglugi śródlądowej, obsługującego na tej wyspie sygnalizację żeglugową. Plan ten był wcześniej opracowany i o­­mówiony na zebraniu uczestników pro­wokacji. Jeden z uczestników prowokacji na wyspie Goldińskiej, Pen Hailinh napi­sał 33 czerwca w swym dzienniku: „Przewodniczący Mao! Posłałeś mnie dzisiaj na Wyspę Bacadao (Wyspa Gol­­dińska — wyjaśnienie TASS). Jest to dowód najwyższego zaufania; nie zawie­dziemy go i nie zmrużymy oka dopóki nie zlikwidujemy radzieckich rewizjoni­stów i me przyniesiemy ci radosnej wieści o ich zagładzie”. Z dokumentów jednakże wynika, że wśród uczestników zbrojnej napaści znajdowali się również tacy, którzy po­wątpiewali w słuszność awanturniczej po ­lityki antyradzieckiej Mao. Gdy 13 sierpnia prowokatorzy chińscy w okręgu Źalanaszkol, obwodu semipa­­łatyńskiego spotkali się z należytą od­prawą i zostali wyrzuceni za granicę terytorium radzieckiego, na polu walki pozostawili wraz z bronią pewne doku­menty i rzeczy, a wśród nich kamery fotograficzne z naświetloną taśmą fil­mową. Materiały te świadczą o wcześ­niejszym szczegółowym przygotowaniu prowokacji przez władze chińskie. Jak wiadomo, rząd radziecki za­proponował rządowi ChRL wzno­wienie'konsultacji między przedsta­wicielami obu krajów, w celu prze­dyskutowania sprawy ścisłego usta­lenia granicy radziecko-chińskiej, Jednakże władze ChRL zwlekając z odpowiedzią ną tę propozycję pro­wokują nadal napaści na teryto­rium radzieckie i nowe krwawe in­cydenty. WYDARZENIA W CSRS Decyzje Prezydium KC Komunistycznej Partii Słowacji D. Kołder o odpowiedzialności b. Kierownictwa KC KPCz PRAGA (PAP). Dnia 9 bm. odby­ło się w Bratysławie posiedzenie Prezydium Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Słowacji pod przewodnictwem I sekretarza KP Słowacji, S. Sadovskiego. Głównym przedmiotem dyskusji była ponowna analiza niektórych dokumen­tów przyjętych przez Plenum i prezy­dium KC KPS w okresie miedzy 18 lip­ca a 25 ßierpnia 1968 roku. Prezydium doszło do wniosku, że dokumenty te od­zwierciedlają pewne niesłuszne stanowi­ska polityczne fcna.iduj ace sie w sprzecz­ności z linia przyjęta przez Nadzwyczaj­ny Zjazd KP Słowacji i z uchwałami Plenum KC KPCz z listopada 1968 roku i z maja 1969 roku. Wobec tego — jak stwierdza komunikat — że poglądy i stanowiska, które znalazły odbicie w tych dokumentach sa niezgodne z obec­nym stanem wiedzy partii o faktach, które doprowadziły do wkroczenia wojsk sojuszniczych na terytorium Czechosło­wacji, Prezydium KC KPS postanowiło anulować trzy własne uchwały oraz po­stanowiło zalecić Komitetowi Central­nemu KP Słowacji anulowanie takich jego uchwał które są politycznie nie­słuszne Prezydium KC KP Słowacji rozpa­trzyło także liczne propozycje kadrowe. Dziennik „RUDE PRAVO” oraz tygodnik „TRIBUNA” opublikowały rozmowę przeprowadzoną przez dwóch dziennikarzy z b. członkiem najwyższego kierownictwa partyj­nego sprzed stycznia 1988 r. Dra­­homirem Kolderem. D. Kołder w rozmowie tej wypowie­dział się również na temat odpowie­dzialności b. kierownictwa KPCz za przebieg wydarzeń po styczniu 1968 r. D. Kołder wyraził opinie, że trzeba be­dzie przeprowadzić ocenę pracy nie tyl­ko Prezydium KC jako całości ale taikże działalności jego poszczególnych członków, i że trzeba bedzie poinformo­wać społeczność partyjna jakie stano­wiska ci towarzysze zajmowali i co w praktycznej swej działalności robili. Wówczas dopiero badzie można sobie wyrobić opinie o obliczu politycznym poszczególnych towarzyszy i o odpowie­dzialności. jaka ponoszą oni przed par­tia i narodami Czechosłowacji. Drahomir Kołder szczególnie krytycz­nie ocenił działalność takich działaczy iak O. Szik. J. Kriegei, J. Smrkovsky i A. Dubczek. Mówiąc o wydarzeniach z 20 sierpnia ub. r. Kołder oświadczył, że uważa, iż wkroczenie wojsk sojuszni­czych do Czechosłowacji było bardzo ważnym krokiem, na który bratnie par­tie zdecydowały sie ze świadomością wielkich politycznych komplikacji w międzynarodowym ruchu i życi,u poli­tycznym. Uczyniły to — zgodnie z głę­bokim przekonaniem D. Koldera — dla­tego. że w oparciu o liczne fakty i zja­wiska doszły do wniosku — zgodnie z obawami zdrowych sił KPCz — że za­grożony jest socjalizm w Czechosłowacji i że straciły — ż uzasadnionych powo­dów — ^zaufanie do kierownictwa KPCz. Jak podaje agencja CTK, Biuro KC KPCz do spraw kierowania pracą partyjną w okręgach czeskich omówiło na środowym posiedzeniu w Pradze niektóre problemy zwią­zane z przygotowaniem plenarnego posiedzenia KC KPCz. Obradom przewodniczył Lubomir Sztrougał. Biuro zatwierdziło polityczne i ideo-* logiczne kierunki konferencji poświęco­nej setnej rocznicy urodzin Lenina, któ­ra zapoczątkuje obchody tego jubileu­szu w okręgach czeskich. Omawiając problemy kadrowe, biuro zatwierdziło zmiany na stanowiskach kierowniczych pracowników powiatowych' komitetów partiii oraz zaaprobowoło zwolnienie ze stanowiska redaktorów naczelnych dwóch dzienników wojewódzkich i za«* twierdziło ich następców. Depesza do przywódców radzieckich MOSKWA (PAP). We wtorek o­­publikowano w Moskwie treść de­peszy skierowanej przez G. Husa* ka, L. Svobode ; O. Czernika do przywódców radzieckich, L. Breż­­niewa, N. Podgórnego i A. Kosygi­na. W depeszy przywódcy czechosło­waccy zapewniają, że narody czeski i słowacki nigdy nie ’zapomną po­mocy okazanej przez partyzantów radzieckich bojownikom powstania słowackiego. Nasze narody — głosi dęnesza — nie zapomna również, że żołnierze radziec* cy przelewali swą krew w walce z hit­lerowskim faszyzmem o wyzwolenie Czechosłowacji, pamięci tej nie wolno sprofanować. Antysocjalistyczne i pra* wicowo-oportunistyczne elementy w Czechosłowacji dążące do zachwiania przyjaźni między narodami Cze­chosłowacji i Związku Radzieckiego doznały miażdżącej porażki. W interesie klasowym i internacjonalistycznym na­leży walke z nimi doprowadzić do zwy. cięskiego końca. DELECMM ARMII IRACKIEJ z wizytą w dęblińskiej „szkole orląt" Przebywająca w Polsce od kilku dni delegacja Armii Irackiej, na czele z członkiem Rady Rewolucyj­nej Republiki, szefem Sztabu Gene­ralnego Armii Irackiej, gen. por. Hammad Shehabem, złożyła w śro­dę wizytę "w. Wyższej Oficerskiej Szkole Lotniczej im. Jana Krasic­kiego, w Dęblinie. Delegację powitała Komenda jgSzkol.y. z'~K5THgattSnt55" pBE. pil, dr ŹAIózefem Kowalskim.. oraz nrzedsta- I wiciele Prezydium Powiatowej Rady I Narodowej w Rykach — Stanisław j Blacimio i Jan Bednarek. ! Gorącymi okaskami goście wyna- I grodzili zespołowe spadochronowe j skoki docelowe, w czasie których I wykonawcy lądowali z rozwinięty- I mi flagami Republiki Irackiej i I Polski, a następnie ze świecami I dymnymi. I Z dużym zainteresowaniem dele- 1 gacja oglądała polskie samoloty, a j zwłaszcza sportowy „Wilga”, przy- I stosowany do celów rolniczych — I „Gawron”, treningowo-szkoleniowy j „Iskra” oraz szkolno-bojowy, jak i również sprzęt lotniczy polskiej j produkcji, np. sprzęt wysokościowo­­ratowniczy, przedmioty mundurowe, j Przedstawiciele Armii Irackiej wyrazili wiele słów uznania i podziwu pod ad­resem mjr. pil. Albina Koska, który zademonstrował szczególnie trudne ewo­lucje na samolocie „Iskra”. Poza tym goście wzięli udział w pokazie spraw­ności pilotażu na samolotach „.Wilga” i .Gawron’’. Zwiedzając poszczególne obiekty WOSL członkowie delegacji z uwagą obejrzeli ćwiczenia gimnastyczne pod­chorążych na przyrządach specjalistycz­nych oraz zapoznali się z chlubną his­torią i tradycją szkoły. Przy okazji wymiany symbolicz­nych upominków między gospoda­rzami a gośćmi, przewodniczący de­legacji Armii Irackiej gen. por. Hammad Shehab m. in. oświadczył: „Drodzy przyjaciele, jestem głę­boko wzruszony serdecznym przy­jęciem z jakim spotkałem się w Polsce, w tym i Waszej szkole ofi­cerskiej. Wyrażam przekonanie, że nasza wizyta przyczyni się do dal­szego umocnienia więzów serdecznsj przyjaźni między naszymi naroda­mi, Wojskiem, Polskim i Armią Iracką”, Następnie generał podkreślił, że na współczesnym polu walki decy­dują zaplecze naukowe, wysoki po­ziom wyposażenia technicznego wojsk oraz dobre przygotowanie j, praca sztabów. — Te decydujące w zwycięstwie czynniki cechują właśnie ludowe Wojsko Polskie — stwierdził gene­rał, życząc jednocześnie Komendzie szkoły dalszych sukcesów w umac-, nianiu sił obronnych Polski. PodcŁąs pobytu deJegaciL-woisko­wej Republiki Iraku.._,_w__Wyższej Oficerskiej Szkole Lotniczej gościom to waizyszyHT" wiceminister Obrony Narodowej, szeF~Sztabu Generalne­go WP gen. dyw. Bolesław Chocha-^ generalicja oraz wyżsi Ólićeibwi? Wojska Polskiego. Po powrocie do Warszawy w go­dzinach popołudniowych delegacja Armii Irackiej udała się na spotka­nie z kierownictwem Sztabu Gene­ralnego WP. Wymieniono poglądy na temat najnowszych metod szko­lenia wojsk, osiągnięć w rozwoju techniki wojskowej i obustronnych doświadczeń w tej dziedzinie. pik. WŁADYSŁAW ZIELINSKI R ąd Peru znaqonalizowa! a nery kai skis posesje naftowe MEKSYK (PAP). Rząd Republiki Peru poinformował, że przejmuje z dniem 10 bm. na własność wszystkie posesje amerykańskiego towarzy­stwa naftowego „International Pe­troleum Company” (IPC). Cześć z nich zostanie wystawiona na licytacje w związku z zadłużeniem towa­rzystwa wobec rządu Deruwiańskiego z tytułu zaległości podatkowych. Zadłuże­nie to wynosi 690 min dolarów. Radziecka nauka, technika, gospodarka ROZV/OJ GOSPODARSTW CIEPLARNIANYCH W ZSRR Pod Moskwą budowany est wielki kombinat cieplarniany Składać się on będzie z 54 cieplarni, z których każda będzie miała powierzchnię hektara. Por ich dachami będą mogły pracować trak­tory wyposażone w specjalny zestau narzędzi i maszyn Cieplarnie będą mon­towane z gotowych konstrukcji alumi­niowych. Mikroklimat będzie w nici podtrzymywany automatycznie. Budowa pierwsze i części kombinatu dohiena ca. Zakładane cieplarnie produkować będą rocznie 16 tys. ton jarzyn. Za rok kombinat osiągnie pełną zdolność pro­dukcyjną. PODGRZEWANY NAFTOCIĄG Z PUSTYNNYCH SZYBÓW Ostatnio oddano do eksploatacji ruro­ciąg naftowy długości 700 km, ląc^cy szyby naftowe na pustynnym Półwyspie Mangyszłak z zakładami petrochemicz­nymi w mieście Guriew. Dotychczas zwiększenie wydobycia ropy naftowej na Półwyspie Mangyszłak utrudnione było brakiem odpowiedniego transportu. Ropę przewożono cysternami kolejowymi bądź tankowcami przez Morze Kaspijskie. Rurociąg jest sztucznie podgrzewany. Jest to konieczne z uwagi na dużą za­wartość parafiny w ropie naftowej, wskutek czego jest ona bardzo gęsta. Płynność nadać jej można jedynie przy użyciu specjalnych pieców. RADZIECKIE BADANIA OCEANOGRAFICZNE NA PACYFIKU I OCEANIE INDYJSKIM Dwa radzieckie statki oceanograficzne Akademik Korolew” i „Wojejkow” prowadzą interesujące badania na Oce­anie Indyjskim i Pacyfiku. 2 ŻOŁNIERZ WOLNOŚCI „Akademik Korolew” odbywa rejs z Leningradu do Władywor.toku. W ciągu 50 dni przepłynął on Ocean Atlantycki i Indyjski. Podcza: rejsu naukowcy pro­wadzili liczne badania Uzyskano cenne dane o warunkach cieplnych strefy, w której w największym stopniu odczuwa się wzajemne oddziaływanie oceanu i atmosfery. Meteorolodzu mierzyli pręd­kość prądów powietrznych oraz tem­peraturę powietrza na dużych wysokoś­ciach. Obserwowano też zjawisko two­rzenia się tajfunów. UNIWERSALNY MIKROSKOP RENTGENOWSKI Inżynierowie radzieccy skonstruował przenośny mikroskop rentgenowsk „Mir”. Aparat taki. ważący zaledwie 1‘ kg, będzie bardzo pomocny dla biolo­gów, hutników, botaników i lekarzy. Dotychczas tego typu aparaty można było wykorzystać tylko w laboratoriach Nowy mikroskop umożliwia w warun­kach potowych badanie wewnętrzne budowy materiałów, wykrycie nawet niewielkich defektów w konstrukcjach metalowych itp W aparacie zastosotra­no miniaturowe źródło promieni rentge nowskich o wielkości ogniskowej rv większej niż mikrona. Mikroskop „Mir” będzie eksponowany na światowej wystawie „Expo-70” u Japonii. ( C Z A K ) jficnfomości DELEGACJA PARLAMENTARNA PRL W BUDAPESZCIE Jak donosi agencja MTl do Budapesztu przybył*, Dolska delegacja Darlamentarna z marszałkiem Seimu PRL Czesławem Wycechem na czele. Na lotnisku gości Dolskich powitali: przewodniczący Zgromadzenia Narodo­wego WRL. członek Biura Politycz1 KC WSPR - Gyula Kallai. wiceprzewod­niczący Zgromadzenia — Miklós Beresz­­toczy, dyrektor generalny Min sterstwa Spraw Zagranicznych — Jenoe Jakus o­­raz grono deputowanych do parlamentu. Obecny bvł ambasador PRL na Węgrzech Tadeusz Hanuszek wraz z personelem polskiej placówki dyplomatycznej. W pierwszym dniu pobytu w Buda­peszcie delegacja polska złożyła wizytę orzewodniczacemu Zgromadzenia Naro­­dowdego Gyűli Kallai’owi. Członkom delegacji towarzyszył wiceprzewodni­czący Zgromadzenia Narodowego WRL — Miklós Beresztoczy. SPOTKANIE MIN. SPRAW ZAGRANICZNYCH MRL Z A. GIIOMYKĄ W drodze do Nowego Jorku na 24 Se­sję Zgromadzenia Ogólnego NZ, w Mo­skwie zatrzymał się minister Spraw Za­granicznych Mongolskiej Republiki Lu­dowej Ł. Tojw. Spotkał się on z mini­strem Spraw Zagranicznych ZSRR A. Gromyką i odbył z nim rozmowę na te­mat niektórych problemów międzynaro­dowych oraz dalszego rozwoju współ­pracy między ZSRR a MRL. OŚWIADCZENIE BIURA POLITYCZNEGO FPK Biuro Polityczne FPK skrytykowało w irodę „nowy kurs” rządu, przewidujący przede wszystkim zmniejszenie spożycia wewnętrznego we Francji. W ogłoszonym oświadczeniu FPK a­­peluje do wszystkich ludzi pracy, aby 'espolili siły w walce o uwolnienie kra­ju od dominacji trustów, monopoli i wielkich banków w życiu gospodarczym i politycznym Francji; TRADYCYJNE ŚWIĘTO ,UNITY” Tysiące komunistów ze wszystkich re­jonów Włoch, przedstawiciele organiza­cji demokratycznych oraz liczni goście spotkali się w Livorno, gdzie obyło się tradycyjne doroczne święto organu WłPK dziennika „Unita”. Ważnym akcentem tegorocznych ob­chodów „Unity” było eksponowanie ini­cjatyw związanych z setną rocznicą uro­dzin Lenina. SEMINARIUM WETERANÓW WOJENNYCH W środę rozpoczęło się w Pradze se­minarium poświęcone 30 bocznicy wy­buchu II wojny światowej oraz 25 rocz­nicy operacji karpacko-dukielskiej. Se­minarium zorganizował Komitet Cen­tralny Czeskiego Związku Bojowników Antyfaszystowskich. Jak donosi agencja CTK, uczestnicy seminarium skierowali do Komitetu Centralnego KPCz list, w którym wyra­żają poparcie dla decyzji kwietniowego i majowego plenum KC KPCz. SESJA OJA ZAKOŃCZONA W Addis Abebie zakończyła swoje prace szósta sesja zgromadzenia szefów państw i rządów — członków OJA Zamknięcia obrad dokonał przewodni­czący sesji, prezydent Kamerunu, M. Ahi­­djo. który w swym przemówieniu we­zwał wielkie mocarstwa, aby położyły kres współpracy z reżimami rasistow­skimi i kolonialnymi w Afryce Połud­niowej. W końcowym przemówieniu prezydent Kamerunu nawiązując do sytuacji na Bliskim Wschodzie, wskazał na jedno­znaczne stanowisko, jakie zajmuja kra­je afrykańskie wobec agresji Izraela i okupacji terytoriów arabskich. Śmierć przywódcy BOLIWIJSKICH PARTYZANTÓW W La Paz zginął przywódca boliwij­skich partyzantów, Guido „Inti” Peredo, były porucznik „Che” Guevary. Poniósł ibuchu granatu, który chciał rzucić, gdy on śmierć wskutek przedwczesnego wy­oddziały policji i wojska otoczyły dom, gdzie on przebywał. KATASTROFA LOTNICZA WŁOSKICH MYŚLIWCÓW WOJSKOWYCH W pobliżu Tarentu w południowej części Półwysj^u Apenińskiego zderzyły sie w powietrzu dwa odrzutowe myśliw­ca włoskich sił zbrojnych. Piloci obu sa­molotów ponieśli śmierć. MANEWRY W PÓŁNOCNEJ NORWEGII W północnej Norwegii odbędą s e od ’ do 16 bm. kolejne manewry wojskowe. Oprócz oddziałów woisk lądowych, m. rvnarki i lotnictwa Norwegii, weźmie w nich udział również batalion wojsk an­gielskich. KONFERENCJA LIGI CZERWONEGO KRZYŻA, PÓŁKSIĘŻYCA. LWA I SŁOŃCA W Stambule odbyła sie konferencja L - gi Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża. Czerwonego Półksiężyca. Czerwonego Lwa i Słońca, zrzeszającej 112 narodo­wych organizacji. W konferencji uczest­niczyła delegacia PCK z prezesem tej organizacji dr Irena Domańska. Konferencia uchwaliła dwuletni pro­gram działalności Federacji oraz rezolu­cje podkreślająca role Czerwonego Krzy­ża jako czynnika pokoju i współpracy międzynarodowej. USA PRZYGOTOWYWAŁY SPISEK W SUDANIE Przedstawiciel sudańskiej Rady Rewo­lucyjnej poinformował,, że w najbliższym czasie przed sądem stanie działacz roz­wiązanej partii „ Al-Umma”, Sadyk el- Mahdi. Oskarżony on jest o przynależ­ność do spisku, który przygotowany był przez Stany Zjednoczone przeciwko o­­becnemu rządowi sudańskiemu. MORDERCA TOMA MBOYA SKAZANY NA ŚMIERĆ Jak donoszą z Nairobi, morderca mi­nistra gospodarki Kenii, Toma Mboya, Isaak Njenga Njoroge został skazany na karę śmierci. TAKTYKĘ „ocłirennej reakqi" lansuje Waszyngton w ¥!ietnamle PM. WASZYNGTON (PAP). Rzecznik Białego Domu, Ziegler, odpowiada­jąc w środę na pytania dziennika­rzy oświadczył, że gdyby „strona przeciwna” w Wietnamie nadal og­raniczyła, jak w chwili obecnej działańia bojowe „byłoby to waż­nym czynnikiem wpływającym na nasze decyzje polityczne”. Tak więc Stany Zjednoczone sta­rają się przedstawić przyszły, roz­wój sytuacji w Wietnamie, jako uzależniony wyłącznie od postępo­wania NFW i Hanoi. Według lan­sowanych przez kola oficjalne in­formacji, Waszyngton nie zamierza wystąpić obecnie z jakąkolwiek pokojową inicjatywą, natomiast na­stawia się na taktykę „ochronnej reakcji”. Miałaby oma polegać na dostosowa­niu amerykańskich operacji wojsko­wych w Wietnamie południowym do natężenia akcji przeciwnika. Daje się przy tym do zrozumienia, iż stopień aktywności bojowej strony przeciwnej będzie miał istotny wpływ na decyzje, jakie zapadną na zwołanej na piątek specjalnej naradzie w Białym Domu w sprawie wojny wietnamskiej. Według opinii waszyngtońskich kół prasowych, obecna taktyka administra­cji obliczona jest przede wszystkim na wykazanie społeczeństwu, iż Stany Zjednoczone starają się „wygasić” kon­flikt wietnamski i że jeśli to nie na­stąpi, odpowiedzialność spadnie na stro­nę przeciwną. Jest to taktyka, dająca administracji znaczną swobodę działania m. :n. przy podejmowaniu decyzji co do ewentualnego wycofania z Wietna­mu Południowego niektórych kontyn­gentów , amerykańskich.

Next