Zycie Warszawy, czerwiec 1970 (XXVII/129-154)
1970-06-01 / nr. 129
Str. 2 ZA GRANICA ® ZA GRANICA ® ZA GRANICĄ % ZA GRANICA # ZA GRANICA# ZA GRANICA J. Kadar zwiedził polski pawilon na targach w Budapeszcie BUDAPESZT (PAP). 30 V o godz. 12 polską ekspozycję na Międzynarodowych Targach w Budapeszcie odwiedził I sekretarz KC WSPR — J. Kadar, w towarzystwie przewodniczącego Rady Prezydialnej WRL — P. Losonczego. członka Biura Politycznego, sekretarza KC WSPR — B. Biszku, wicepremiera A. Apro oraz ministrów: handlu zagr. dr J. Biro i Obrony Narodowej gen. L. Czinege. Gości powitali: ambasador PRL na Węgrzech — T. Hanuszek, racica handlowy — T. Grzybowski oraz dyrektor ekspozycji — T. Walczykiewicz. Polska ekspozycja spotkała się z zainteresowaniem oraz pozytywną i serdeczną oceną gości. sekretarz KC WSPR — J. Kadar 1 interesował się zwłaszcza polskim sprzętem motoryzacyjnym, ekspozycją kompletnych urządzeń cukrowniczych, maszyną matematyczną „Odra-1204”, urządzeniem do cięcia plazmy oraz wyposażeniem studyjnym dla telewizji. (P) Program ograniczeń inwestycji w CSRS Apel L. Sztrougala do członków Zgromadzenia Federalnego PRAGA (PAP). W toku dyskusji na Sesji Zgromadzenia Federalnego na temat sprawozdania rządu zabrał m. in. głos poseł T. Travniczek i zapoznał członków parlamentu z wnioskami wysuniętymi przez komisję kultury obu izb Zgromadzenia. Stwierdził on, że zdaniem komisji środki masowego przekazu a więc CTK, prasa, radio i telewizja w bardzo trudnych warunkach politycznych, kadrowych i technicznych zaczynają spełniać zadania ważnych instrumentów władzy politycznej i realizują politykę kulturalną partii i państwa. Szczególnie pozytywne wyniki osiągnęło w tej dziedzinie czechosłowackie radio. Pewne trudności natomiast wyłoniły sit w telewizji, której pracę komisja do spraw kultury Izby Ludowej będzie omawiać raz jeszcze, zwłaszcza z punktu widzenia wpływu telewizji na wychowanie młodzieży. Dającym się dostrzec niedostatkiem w zakresie kierowania środkami masowego przekazu jest brak koncepcji i brak koordynacji ich działalności. Poważne zaniepokojenie wzbudza również niedosta»,*czne wyposażenie techniczne prasy, radia i telewizji. Na zakończenie sesji premier rządu federalnego L. Sztrougal odpowiadał na pytania 1 ustosunkował się do wniosków wysuniętych w dyskusji. Za najważniejszą sprawę w dziedzinie gospodarki uznał on konieczność szybkiej likwidacji rozproszenia środków w budownictwie inwestycyjnym. Na rok 197( opracowano rygorystyczny program ograniczenia nowych inwestycji, także i tych, które początkowo w planie figurowały. Chociaż jest to metoda administracyjna rząd nie waha się jednak sięgnąć po nią, poniewaś wszystkie wykorzystywane poprzednio sposoby nie zdały egzaminu. L. Sztrougal zaapelował dc posłów o udzielenie pełnego poparcia temu programowi ograniczeń, w przeciwnym bowiem razit nie uda się zlikwidować tendencji inflacyjnych. Premier Sztrougal kategorycznie odrzucił przy puszczenia dotyczące obniżenie standardu życiowego i zniesienia 5-dnt owego tygodnia pracy. „Rude Pravo” opublikowało artykuł, który stwierdza, że prezydium KC KPCz przygotowuje obecnie program nowego plenum KC KPCz. Ten sam dziennik opublikował artykuł swojego redaktora naczelnego M. Mocą, polemizujący poglądem jakoby wszystkie ujemz ne zjawiska w dziedzinie politycznej i ekonomicznej wywodziły się z uchwał plenum styczniowego 1%8 r. Moc uważa, że przyczyn zjawisk ujemnych należy szukać w latach poprzednich, w bezkoncepcyjnej, pozbawionej zasad nie opartej o podstawy naukowe polityce A. Novotriego. Dlatego też przy rozmowach związanych z wymianą legitymacji partyjnych nie można zapominać o odpowiedzialności me tylko za błędy popełnione po styczniu 1968 r., lec-» również nie wolno zapominać r odpowiedzialności za politykę praktykę przed styczniem 196R r (P) Zapanował spokój w Dzielnicy Łacińskiej Uczestnicy demonstracji stanęli przed sądem PARYŻ (PAP). Korespondent PAP, red. P. Wasieiewski pisze: W piątek w paryskiej Dzielnicy Łacińskiej zapanował spokój. Natychmiast przystąpiono do usuwania śladów środowo - czwartkowych zaburzeń i naprawy szkód, które są bardzo znaczne. Spośród przeszło 530 osób zatrzymanych w czwartek i w nocy z czwartku na piątek, przeszło trzydzieści znajduje się w dyspozycji prokuratora. Kilku uczestników środowych ~ demonstracji i zaburzeń stanęło przed sądem I zostało skazanych na kilkutygodniowe kary aresztu, przeważnie z zawieszeniem i na kary grzywny. (B) Francja dokonała kolejnej próby nuklearnej na Pacyfiku PARYŻ (PAP). Ministerstwo O- brony podało do wiadomości, że 30 bm. o godz. 18.00 GM W na atolu Fanganaufa na Pacyfiku dokonano próbnej eksplozji atomowej „o znacznej sile”. Jak wiadomo, francuskie władze wojskowe rozpoczęły 15 ma.ia serie próbnych eksplozji nuklearnych na Wyspach Polinezyjskich. Eksplozja doświadczalna z 30 maja była trzecią z kolei. Po kilku dalśzych doświadczeniach francuskie władze wojskowe zamierzają dokonać w dniu 3 lipca br. próbnej eksplozji bomby wodorowej. (W) Samolot wylądował na wiadukcie 6 zabitych i 31 rannych WASZYNGTON (PAP). 6 osób zginęło, a co najmniej 31 odniosło rany w wypadku samolotowym, jaki wydarzył się w sobotę rano w pobliżu miejscowości Atlanta w amerykańskim stanie Georgia. Samolot typu „Martin !04” wynajęty dla przewozu turystów na Florydę, z powodu defektu silników musiał przymusowo ładować na wiadukcie. Podczas przymusowego lądowania samolot wpadł na dwa samochody osobowe. W wyniku kolizji pięciu pasażerów samochodów poniosło śmierć na miejscu. Na pokładzie samolotu znajdowało się 14 pasażerów razem z członkami załogi. Jak przypuszcza się, z powodu gęstej mgły i deszczu pilot wziął autostradę za pas startowy lotniska, znajdującego się w pobliżu szosy. (P) Uprowadzenie samolotu na trasie Genewa-Rzym RZYM (PAP). W sobotę po południu nieznany osobnik zmusił pilota włoskiego samolotu, lecącego na trasie Genua—Rzym do zmiany kursu. Jest to pierwszy wypadek uprowadzenia samolotu Włoskich Linii Lotniczych. Na pokładzie maszyny znajdowało się 31 pasażerćw i 4 członków załogi. Dwuraołorowy samolot typu ,,DC-9” wylądował na kilka chwil w Neapolu, by zatankować dodatkowe paliwo. Porywacz zaniepokoi! się jednak manewrami policji i zmusił pilota do dalszego lotu, mimo iż ten ostrzegł go, że paliwo jest na wyczerpaniu. W Neapolu pozostała tylko stewardessa z uprowadzonej maßzyny. Jak donosi agencja MENA, uprowadzony samolot włoski wylądował o godz. 19.20 czasu warszawskiego na lotnisku w Kairze. Porywacz, którego nazwiska dalszym ciągu nie ujawniono, zow stał aresztowany „ przez egipską policję. Władze lotniska zaomekowaly się pasażerami i członkami załogi włoskiej maszyny. (P) 0 pokój dla Indodłin Poiiidzerie Prezydium ŚRP HELSINKI (PAP). W sobotę rozpoczęły się w Helsinkach obrady prezydium Światowej Rady Pokoju. Omawiana iest sprawa koordynacii poczynań wszystkich sil pokojowych walczących o położenie kresu agresji amerykańskie; w Indochinach Sekretarz generalny ŚRP R. Chandra poinformował dziennikarzy na konferencji prasowej, że głównym zadaniem ŚRP jest rozszerzenie masowych akcji postępowych i pokojowych sił w walce o bezwarunkowe i natychmiastowe wycofanie wojsk amervkań, skich z Wietnamu południowego i z Kambodży. (W) Włochy znów bez prasy RZYM (PAP). Już po raz drugi w ciągu ostatnich 2 tygodni Włochy pozostaną bez P'asy codziennej. W sobotę bowiem teletypiści i operatorzy radiowi proklamowali nagle dwudniowy strajk powszechny. l.okalne agencje prasowe przestały działać od wczesnych godzin porannych. Do strajku przyłączą się również inni pracownicy prasy. Uniemożliwi to wydrukowanie niedzielnych t poniedziałkowych gazet i dzienników. ŻYCIE WÄRSZAWV Dalsze zacieśnienie solidarności i współpracy Polska - KRL D Toasty Z. Kliszki i Kim Kwang Hiopa podczas przyjęcia w ambasadzie PUL w Phenianie PHENIAN (PAP). Specjalny wysłannik PAP, red. B. Troński telefonuje: W sobotę w ostatnim dniu pobytu w KRL-D delegacji Sejmu PRL z wicemarszałkiem Sejmu Z. Kliszko na czele, ambasador Polski w Phenianie J. Dryglas wydal w godzinach popołudniowych przyjęcie. Wzięli w nim udział przedstawiciele najwyższych koreańskich władz partyjnych i państwowych z członkiem Stałego Komitetu Biura Politycznego KC PPK, przewodniczącym Prezydium Najwyższego Zgromadzenia Ludowego KRL-D Coj Jen Genem na czele. Podczas przyj'ęcia, które upłynęło w bardzo przyjazne; atmosferze, Z. Kliszko wzniósł toast, przyjęty gorącymi oklaskami • Szanowny Towarzyszu Coj Jen Gen, Drodzy Towarzysze i Przyjaciele! Wizyta delegacji Sejmu Rzeczypospolitej Ludowej dobiegła końca. Dni, które spędziliśmy wśród was pozostaną niezapomnianymi. Liczne spotkania i rozmowy przebiegały w atmosferze wzajemnego zrozumienia, cego ze wspólnoty wypływającelów, z proletariackiego internacjonalizmu, z głębokich uczuć przyjaźni, jakie łączą nasze narody budujące socjalizm pod przewodnictwem marksistowsko-leninowskich partii. Szczególnie ważnym i pożytecznym spotkaniem była rozmowa z przywódcą narodu koreańskiego, sekretarzem generalnym KC Partii Pracy Korei towarzyszem Kim Ir Senem. W wielogodzinnej przyjacielskiej, bezpośredniej i pryncypialnej rozmowie wymieniliśmy wzajemne informacje o problemach budownictwa socjalistycznego w naszych krajach oraz o dalszej współpracy między nimi. Poruszyliśmy węziowe zagadnienia aktualnej sytuacji politycznej i ideowej w świecie. stwierdzić, z głębokim Możemy przekonaniem, że między Partią Pracy Korei a Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą, między Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną a Polską Rzecząpospolitą Ludową istnieje pełna zgodność poglądów w omawianych problemach. Jeśli w jednej czy drugiej sprawie akcenty były różnie rozstawione, wynikało to ze specyfiki sytuacji naszych krajów. Wyraziliśmy wspólne dążenie do przywrócenia jedności i międzynarodowej solidarności wszystkich sił postępowych, zwłaszcza ich głównego trzonu — socjalistycznych. Jesteśmy państw głęboko przekonani, że rozmowy te i spotkania przyczynią się nie tylko do rozwoju i pogłębienia naszych wzajemnych stosunków politycznych, gospodarczych, do zacieśnienia więzów braterskiej solidarności i współpracy, lecz są obopólnym wkładem naszych partii i krajów w święte dzieło umacniania jedności państw socjalistycznych, ruchu komunistycznego i całego potężnego dziś frontu walki z imperializmem. Wróg jest bowiem jeden — światowy imperializm. Kto uważa inaczej, nie wzmacnia sil szerokiego frontu antyimperialistycznego w walce przeciwko wspólnemu wrogowi, którego agresywność rośnie w Azji Południowo-Wschodniej i na innych kontynentach. To, co nas łączy jest silniejsze od tego, co nas dzieli. Temu celowi dobrze służyły wszystkie inne nasze rozmowy i wizyty, a zwłaszcza spotkanie z przewodniczącym Prezydium Najwyższego Zgromadzenia Ludowego Koreańskiej Repubilki Ludowo-Demokratycznej, towarzyszem Coj Jen Genem, jak i z wybitnymi przedstawicielami kierownictwa Partii Pracy Korei i KRL-D, towarzyszami Kim Kwang Hiopem, Pak Song Czholem, Han Ik Sunem, z deputowanymi do Najwyższego Zgromadzenia Ludowego, Kierów-nictwem Zjednoczonych Związków Zawodowych. Podczas naszego pobytu w waszym kraju odczuwaliśmy dotykalnie naprzód niezłomną wolę kroczenia droga socjalistycznego budownictwa; umacniania i obrony jego zdobyczy. Podziwialiśmy wielką pracowitość waszego narodu, który pod przewodem partii, realizując generalną linię jej Komitetu Centralnego z towarzyszem Kim Ir Senem na czele, potrafił w krótkim czasie wydźwignąć kraj z ruin i zniszczeń, które przyniosła mu barbarzyńska agresja imperializmu amerykańskiego w latach 1950—1953 Rozwinąć przemysł i rolnictwo, przezwyciężyć zacofanie. Korzystam z okazji, by wyrazić nasze uznanie dla postępów industrializacji, która przeobraziła wasz kraj 1 tworzy fundamenty dla jego dalszego rozkwitu. Podróżując po waszej ziemi widzieliśmy pełen znoju trud rolników i całego społeczeństwa, ponoszony dla uzyskania jak najwyższych zbiorów ryżu. Rolnicza spółdzielnia Czhonsanri, w której byliśmy, ofiarnie realizuje hasła wysunięte przez towarzysza Kim Ir Sena — przywódcę 40-milionowego narodu koreańskiego, by poprzez nawodnienie, nawozy sztuczne i mechanizację dążyć do wysokich plonów, a poprzez wysokie plony do socjalizmu. Wzruszyła nas troska, jaką państwo i społeczeństwo otacza młode pokolenie, stwarzając mu jak najlepsze warunki dla nauki, i jak wiele uwagi poświęca sprawie jego wychowania w duchu wierności dla idei socjalizmu, gotowości poniesienia trudu i poświęceń dla swojej ojczyzny. Wasza klasa robotnicza i wasza młodzież są wspaniałe, przy icb pomocy możecie przenieść góry, — Jesteśmy głęboko przekonani, że jedność państw socjalistycznych i wszystkich sił rewolucyjnych ma decydujące znaczenie dla okiełznania agresywnych poczynań imperializmu, dla pokojowego zjednoczenia waszej ojczyzny, dla zwycięstwa sprawy pokoju i postępu. Państwa socjalistyczne, a zwłaszcza Zw. Radziecki, stanowią dziś główną ostoję dla antyimperialistycznej walki narodów, wywierają decydujący wpływ na układ sil klasowych w świecie. Są siłą napędową procesów rewolucyjnych. Drodzy Towarzysze i Przyjaciele! Wczorajsze spotkanie z ludnością bohaterskiej stolicy — Phenianu było manifestacja gorących uczuć braterstwa i przyjaźni naszyrh narodow. W narodzie polskim i w naszej partii macie prawdziwego sojusznika i serdecznego przyjaciela. Wynika to nie tylko z łnternacjonalistycznego obowiązku, lecz jest wyrazem podziwu dla waszej bohaterskiej walki i pracy, jest potrzebą serc milionów Polaków których histpria, tak zbliżona di dziejów waszego kraju i narodu nauczyła cenić wolność, strzec godności narodowej, umacniać własną siłę i przezwyciężać słabości Wyjeżdżamy z waszego kraju a głębokim przekonaniem, że wizyta delegacji Sejmu PRL przyczyni się do umocnienia pomyślnie rozwijających się wzajemnych stosunków politycznych gospodarczych, naukowo-technicznych i kulturalnych, że jest ona poważnym wkładem w dziele wzmocnienia naszych sił we wspólnej walce — przeciwko imperializmowi, kolonializmowi i neokoloniałizmowi, że przyczyni się do umocnienia jedności w walce o socjalizm. Przekażemy społeczeństwu polskiemu wszyst* kie te braterskie uczucia przyjaźni ze strony narodu koreańskiego, z jakimi spotkaliśmy sic wszędzie, przekażemy trwałą pamięć o polskich lekarzach, tak ciągle żywą w Hymhynie, i wiele innych, licznych przejawów głębokiego szacunku i sympatii dla polskicb specjalistów. Pragnę przekazać wam, drodzy towarzysze, a za wa szym pośrednictwem bohaterskiemu narodowi koreańskiemu, wspanialej klasie roSotmczej, chłopom, inteligencji pracującej, bohaterskim żołnierzom. którzy czujnie stoją na straży zdobyczy socjalizmu i narodowej niezawisłości KRL-D, dzielnym i pełnym poświęcenia kobietom, młodzieży, która dokumentuje swój patriotyzm w codziennej pracy i walce o realizację zadań partii, gorące życzenia wielu dalszych sukcesów, realizacji ambitnych planów spo•eezno-gospoderczych zjednoczenia waszej ojczyzny, pełnego zwycięstwa sprawy socjalizmu! Z kolei, na cześć delegacji Sejmu PRL z Z. Kliszko na czele wzniósł toast członek Stałego Komitetu Biura Politycznego, sekretarz KC PPK. wicepremier Kim Kwang Hiop Podkreślił on między innymi, że wizyta polskiej delegacji była wielkim wkładem na rzecz wzajemnego zrozumienia się i pogłębienia przyjaźni, braterstwa i współpracy między narodem polskim i koreańskim. (P) Nr 129 Sl MAJA — 1 CZERWCA 1970 R. (XV) Przesiedleńcy i Strauss wzywają do oporu przeciw rządowi Brandta (Od stałego korespondenta) Bonn, 30 maja (B) 40 do 50 tys. funkcjonariuszy i aktywistów ruchu przesiedleńczego jak również prawicowych ekstremistów różnej maści zebrało się w sobotę na bońskim rynku na wiecu, pomyślanym jako centralna impreza protestacyjna przeciwko polityce wschodniej rządu Brandta. Wiec zorganizowany byl formalnie przez Związek Przesiedleńców (ßDV) lecz organizacyjna przynależność uczestników, a częściowo i dobór mówców, każą traktować go jako kolejny wyra? formowania się szerokiego frontu wojującej reakcji, obejmującego neohitlerowską NPD, ruch przesiedleńczy, drobniejsze organizacje skrajnej prawicy („WTspólnota wscbodnioniemieckiełi posiadaczy ziemskich’, „Akcja Odra- Nysa” i inne) oraz — straussowską CSU. Merytoryczne akcenty wieci ilustrowały liczne transparenty Obok widywanych już od lat antypolskich haseł vv rodzaju „Odra — Nysa nigdy granicą” lub „Nie oddamy Polsce ani kawałka ziemi” pojawiły się nowe „Ani jednego głosu dla SPD FDP”, „SPD plus FDP równs się zdrada”, „Boże chroń niemiecki wschód przed Duckwitzem, Bahrem, Brandtem i Wehnereni”. Świadectwem definitywnego rozbratu między odwetowcami a partią socjaldemokratyczną byłe przemówienie przewodniczącego BDV Czai. Zapowiedział on podjęcie szerokiej „akcji oporu’ przeciwko rządowi Brandta jakr niegodnemu zaufania przesiedleńców. Czaja potęnił w czambu rokowania NRF z krajami wschodnioeuropejskimi oraz zapowiedział, że przesiedleńcy nie przestaną kwestionować granicy na Odrze i Nysie nawet wówczas, gdyby rząd zdecydował się tę granicę uznać. Główną gwiazdą wiecu był jednak — witany entuzjastycznym wyciem — przywódca CSU Franj J. Strauss. Zaatakował on gwał-townie politykę wschodnią Brandta jako zbyt „mało narodową”« W pełni solidaryzował się Strauss z polityczną postawą przesiedleńców. Przywódca CSU kilkakrotnie i w obelżywej formie dyskwalifikował zdolności Brandta do piastowania urzędu kancler skiego, i apelował do sił prawi cowych w SPD i FDP aby przyłączyły się? do „wspólnego fron tu” przeciwko „modnie pojmo^ wanemu odprężeniu”. Jego podżegające przemówienie wymierzone w równej mierze przeciwko wszelkim możliwościom normalizacji stosunków europejskich jak i przeciw istnieniu rządu . SPD—FDP znalazła wdzięczne echo u słuchaczy. „Brandt musi odejść”, „Precz 2 rządem Brandta—Scheela” — skandowali odwetowcy. Najbardziej jednak charakterystycznym w przemówieniu Strau ssa byl sam fakt, że na przesiedleńczym wiecu wygłosi! on niekrótką „grzecznościówkę” — jak czynili to zwykle w przeszłość) przedstawiciele partii parlamentarnej przy podobnych okazjach — lecz godzinną zasadniczą mowę polityczną. Oznacza to, że chadecka opozycja, a przynajmniej jej prawe, przez Straussa reprezentowane skrzydło, traktuje obecnie ruch zawodowych odwetowców jako poważnego politycznego partnera i sojusznika. Stanowi to pośrednie przyznanie, iż znalezienie poparcia dla nacjonalistycznej, antypokojowej polityki w podstawowych masach społeczeństwa za eh od ni o niemieckiego staje się coraz trudniejsze. RYSZARD DRECKI Wielka ankieta SPD BONN (PAP). Socjaldemokraci zachodnioniemieccy chcą zorientować się w jakim stopniu realizowana przez nich polityka cieszy się popularnością oraz poparciem społeczeństwa. W związku z tym postanowili przeprowadzić wielką ankietę. Ma to być najbardziej reprezentatywne badanie opinii publicznej w NRF i obejmie 2,3 miliona osób. Taka bowiem liczba ankiet ma być rozprowadzona juz w najbliższym czasie wśród mieszkańców reprezentujących różne warstwy, środowiska { opinie polityczne. Jak wynika z zapowiedzi SPD, na czoło zostały wysunięte pytania dotyczące polityki wschodniej nowego rządu bońskiego. Zanvtuje się czy polityka ta ogólnie biorąc znajduje ich akceptację, czy nie. Dalsze pytania w tej materii są bardziej szczegółowe 1 żądają od ankietowanych wypowiedzenia się na temat rozmów Brandta w Erfurcie i Kassel, rozmów sekretarza stanu Duckwitza w Warszawie i Bahra w Moskwie oraz przedstawienia ich postawy wobec możliwości uregulowania problemu Odry-Nysy. (P) Audiencja u papieża Wokół pobytu 218 polskich księży w Rzymie (Od stałego korespondenta) Rzym, 30 maja 218 - osobowa grupa oolskich księży — byłych więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych, która gości z pielgrzymką w Rzymie, została dn. 30 maja przyjęta przez papieża Pawia VI. Audiencja była końcowym akcentem wizyty największej grupy polskiego duchowieństwa, jaka przebywała we Włoszech od 1938 r., kiedy odbywały się uroczystości w związku z kanonizacją św Andrzeja Boboli. le Wizyta wywołała tu bardzo wiezainteresowania i komentarzy i to z dwóch co najmniej względów. Po pierwsze, nie zdarzyło się jeszcze nigdy, aby gościła w Rzymie tak liczna i reprezentatywna, bo kierowana przez kardynała i obejmująca prócz niego sześciu biskupów grupa duchowieństwa z kraju socjalistycznego. Po drugie, przybyli duchowni są wszyscy bez wyjątku byłymi więźniami hitlerowskich obozów koncentracyjnych, a przede wszystkim Dachau, co w jakiś sposób po-nownie stawia na porządku dnia problem pozostałości drugiej wojny światowej w życiu kościoła, a przede wszystkim wciąż nie załatwionej sprawy stant: prawnego administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich. Optymiści wśród polskiego duchowieństwa, studiującego łub zatrudnionego w Watykanie, wyrażali nadzieję, że obecność tak dużej grupy ofiar hitlerowskich obozów stanie się okazją do uczynienia przez Watykan choćby jakiegoś gestu, wskazującego na polskość Ziem Zachodnich czy kwitującego obecność polskiego kościoła na tych ziemiach. Oczekiwano na taki gest tym bardziej w związku z niedawną oburzającą historią rewizjonistycznych uchodźców z Piły i Warmii, których „Osservatore Romano” przed stawił jako katolików z tych tery-toriów, uznając Je w dodatku jako niemieckie. Optymiści zawiedli się i tym razem. Księża i biskupi polscy pod przewodnictwem kardynała Wojtyły nie usłyszeli ani od papieża, ani od innych swoich rozmówców reprezentujących najwyższą hierarchię watykańską ani jednego słowa, które można by traktować choćby jako życzliwą aluzję do znanych postulatów wysuwanych przez polski kościół, a również katolicką opinię publiczną naszego kraju. W pierwszych dniach pobytu grupy polskich duchownych na włoskiej ziemi, doniesienia „Osservatore Romano” mówiły głucho o tym, że „większość przybyłych stanowią uratowani w czasie drugiej wojny światowej z obozów”, nie podając, o jakie to obozy chodziło, lub w ogóle nie wspominając, kim są uczestnicy grupy. Później to milczenie zostało szczęśliwie przełamane. Zarówno w „Osservatore Romano” jak l w prasie włoskiej pojawiły się informacje o poprzedzających przybycie wycieczki do Wioch obchodach w Dachau, o losie polskich o księży więzionych w tym obozie, liczbie zamordowanych tam duchownych itd. Podając dn. 30 maja relacje z audiencji polskich księży u papieża, „Osservatore Romano” nie zauważył wprawdzie faktu, że Paweł VI otrzymał od przybyłych kielich mszalny wykonany w czasie wojny przez księży więzionych w obozie oświęcimskim i używany tam do odprawiania potajemnie mszy oraz „mszał” oświęcimski czyli kartkę papieru, na której wypisano teksty mszalne umożliwiające odprawianie nabożeństwa. ,W sumie jednak wycieczka stała się bez wątpienia okazją dla przypomnienia na zachodzie Europy tych aspektów drugiej wojny światowej, o których niekiedy chciałoby się zapomnieć, szczególnie w środowiskach owych „pielgrzymów” 7 zachodnich Niemiec, podszywających się z żołdacką bezczelnością pod katolików z Piły i Warmii. (P) ZDZISŁAW MORAWSKI Powrót pani Bandaranaike ANNA PIASECKA (P) Dotychczasowy premier Cejlonu, Dudley Sananayke, wierzył widać niezachwianie w swoje zwycięstwo wyborcze; jeszcze niedawno przyjąi zaproszenie na wystawę światową w Osaka, gdzie 19 czerwca miał wystąpić w charakterze głównego gościa z okazji Narodowego Pn.a Cejlonu... Obserwatorzy polityczni byli bardziej ostrożni: ich zdaniem szanse obu ugrupowań politycznych wstępujących szranki wyborcze — konserw watywnej Zjednoczonej Partii Narodowej, na czele której stoi Srnanayke, i kiero wanego przez panią Bandaranaike Zjednoczonego Frontu, w skład którego wchodzi Partia Wolności, Komunistyczna Partia Cejlonu i Partia Równości Społecznej — z były wyrównane. Toteż nikt wyjątkiem może bardzo wziętych na Cejlonie astrologów nie pokusił się o przepowiedzenie wyniku wyborów Przewidywano jedynie, że ktokolwiek zwycięży, osiągnie to minimalną przewagą głosów. Wynik wyborów parlamentarnych na Cejlonie, przeprowadzonych 27 maja br., by] więc prawdziwym zaskoczeniem. Lewicowa koalicja odniosła bezprecedensowe, druzgocące zwycięstwo nad prawicą cejlońską, a pani Sirimavo Bandaranaike, jako przewodnicząca Partii Wolności i lider Zjednoczonego Frontu, po pięcioletniej przerwie znów obejmuje tekę premiera. Po raz pierwszy w gabinecie cejlońskim reprezentowani będą przedstawiciele partii komunistycznej. Otrzymali oni dwa miejsca. KALEJDOSKOP POLITYCZNI W słynnym cejlońskim ogrodzi* botanicznym w Peradeniya rośnie drzewo tamaryszkowe, rówieśnik niepodległego Cejlonu, zasadzone tu 4 lutego 1948 roku, w dniu kiedy po 430 latach niewoli kolonialnej nad Kolombo zalopotała flaga narodowa z wizerunkiem złotego lwa. Lanka, czyli „błogosławiona” — bo tak nazywają swoją położoną na Oceanie indyjskim wyspę Cejlończycy — okupowana była kolejno przez Portugalczyków, Holendrów i Angli-Irńw go Pierwsze osiem lat niepodległebytu państwowego, kiedy u władzy pozostawała prawicowa Zjednoczona Partia Narodowa stanowiło w praktyce przedłużenie zależności kolonialnej Cejlonu, zarówno pod względem gospodarczym jak 1 politycznym. W 1956 r. premierem został Solomon Bandaranaike, przywódca Cejlońskiej Partii Wolności, reprezentującej głównie chłopstwo syngaleskie i drobną burżuazję narodową. Jego rządy przyniosły zasadnicze zmiany w polityce Cejlonu. W dziedzinie międzynarodowej doszło do zerwania więzów wojskowych z Zachodem prze2 wypowiedzenie baz militarnych Wielkiej Brytanii oraz do zdecydowanego przejścia Cejlonu do grupy krajów niezaangażowanych. W dziedzinie wewnętrznej Bandaranaike próbował, co prawda nieśmiało, ograniczyć swobodę kapitału i działać na rzecz gospodarki planowej. Napotkał jednak na zażarty opór prawicy cejlońskiej, nie brakowało również oponentów wywodzących się i prawego skrzydła jego własnej partii. We wrześniu 1959 r. kula zamachowca pozbawiła premiera życia. Zdawało się, że reakcja osią gnęla swój cćl. Jednakże po krótkim interregnum wybory rozpisane w lipcu 1960 r. znów przyniosły zwycięstwo postępowej Partii Wolności, a tekę premiera po raz pierwszy w historii świata objęła kobieta — wdowa po zamordowanym, pani Sirimavo Bandaranaike. W czasie swoich blisko pięcioletnich rządów pani Bandaranaike kontynuowała politykę zmarłego męża. Jej rząd przeprowadził śmiałe posunięcia, m. in. znacjonalizował towarzystwa ubezpieczeniowe i dystrybucję wyrobów naftowych oraz ogłosił program zahamowania działalności obcych przedsiębiorstw 1 ograniczenia nadmiernych zysków osiąganych przez rodzimych kapitalistów. W dziedzinie polityki zagranicznej rząd pani Bandaranaike kontynuował politykę neutralności i zacieśni! przyjazno stosunki z krajami socjalistycznymi. „ZIELONA REWOLUCJA*' Zażarta kampania prasowa prawicy, nacisk gospodarczy Zachodu, wyrażający się m. in. wstrzymaniem pomocy USA dla Cejlonu, napięcia między Syngalezami mniejszością tamilską i wresza cie rozłam w Partii Wolności — wszystkie te czynniki złożyły się na uoadek rządu pani Bandaranaike. W marcu 1965 r. Zjednoczona Partia Narodowa uzyskała niewielką przewagę wyborczą i powróciła do •władzy. Pięcioletnie rządy Dudleya Senanayke przyniosły Cejlonowi pewną stabilizację gospodarczą. Ten wychowanek Cambridge i znawca buddyzmu postawił wszystko na „zieloną rewolucję”. Dzięki wprowadzeniu do uprawy wysokopiennych odmian ryżu, poprawie nawadniania i nawożenia, a zwłaszcza podwyżce cen skupu, zbiory życiodajnego ziarna wzrosły w ciągu 4 lat blisko dwukrotnie, pozwalając na znaczne obniżenie importu. „Zielona rewolucja” nie zdołała jednak zapewnić Senanayke spodziewanego zwycięstwa. Do klęski wyborczej Zjednoczonej Partii Narodowej przyczynił się głównie wzrost cen i rekordowe bezrobocie — na 12 min mieszkańców Cejlon posiada 630 tys. bezrobotnych, z czego połowę stanowią absolwenci szkól średnich i wyższych. W ogniu krytyki znalazła się również polityka gospodarcza dotychczasowego rządu: ulgi dla inwestorów zagranicznych i ule: ganię nakazom Banku Światowego, m.in. zredukowanie o połowę bezpłatnych racji ryżu. Program zwycięskiej koalicji lewicowej przewiduje dla Cejlonu niekapitalistyczną drogę rozwoju: upaństwowienie banków i handlu zagranicznego, rozwój sektora państwowego, „cejlonizację” sektora prywatnego, rewizję porozumień 7 Bankiem Światowym, reformę administracji oraz walkę z bezrobociem i podwojenie bezpłatnej racji ryżu. Godny odnotowania jes* fakt, że prawicowy rząd Senanayke nigdy nie cofnął sie z drogi neutralności i nie związał wojskowymi bądź politycznymi sojuszami z Zachodem; taki krok natychmiasi pogrzebałby wszelkie jegc szanse. Ale neutral izm Senanayke był neutralizmern biernym, o zabarwieniu prozachodnim. Natomiast pani Bandaranaike jest rzecznikierr aktywnej polityki niezaangażowania, polityki antyimperialistycznej i antykolonialnej. Przed nowym rządem Cejlonu niewątpliwie stoi wiele trudnych problemów. Ale pozycja pani Bandaranaike — bogatszej o doświadczenia przeszłości i cieszącej się ogromnym poparciem społeczeństwa — jest dzisiaj nieporównanie silniejsza niż 10 lat temu. Udany atak żdaierzy ZM na pozycje Izraela KAIR (PAP). Egipski rzecznik wojskowy poinformował, że w sobotę po południu oddział żołnierzy sil zbrojnych ZRA przedostał się na drugi brzeg Kanału Sueskiego w jego północnej części i uprowadził ze sobą Izraelskiego jeńca. Rzecznik dodał, że Jednostka egipska zaatakowała w rejonie Ras El Einh kolumnę czołgów izraelskich. Cztery pojazdy opancerzone zniszczono a uprowadzony jeniec izraelski był Jedynym, który uszedł z nich z życiem. Cala pozostała załoga pojazdów zginęła W rezultacie operacji przeprowadzonej przez żołnierzy ZRA, siły izraelskie zmuszone były wprowadzić do walki artylerię, rezerwowe jednostki czołgów jak również lotnictwo. Gwałtowne walki trwały do godziny 17.30 czasu miejscowego. Po siedmiu godzinach walki jednostka egipska powróciła do swoich baz nie ponosząc strat. (P) Trwają poszukiwania uprowadzonego gen. Aramburu MEKSYK (PAP). Jak 1uż donosiliśmy, w Buenos Aires uprowadzony został przez nieznanych sprawców b. prezydent Argentyny gen. Aramburu. Jak pisze AFP, obecny szef państwa argentyńskiego, gen. Carlos Ongania osobiście kieruje olbrzymią akcją która ma na celu odnalezienie generała i porywaczy. Ongania spotkał się w piątek wieczorem z dowódcami trzech rodzajów broni armii argentyńskiej oraz dowódcami polidi żandarmerii. Policjanci, żandarmi i i żołnierze w liczbie kilkunastu tysięcy starała się bezskutecznie natrafić na ślad uprowadzonego prezydenta Na szosach wylotowych z Buenos Aires ustawiono zapory, kontrolując wszystkie przejeżdżające tamtędy samochody. Równocześnie agenci służby bezpieczeństwa dokonują rewizji w „podejrzanych” domach. W 24 godziny po uprowadzeniu Aramburu nie zdołano jednak ustalić lego dalszych losów. (P) wKRÓTKIEJ _ - Opięcia Butelka wina (P) Kanada Jako byle dominium brytyjskie wykazuje szczególne zanteresowanie dla wydarzeń Republice Afryki Południowej, któw ra kiedyś również wchodziła w skład imperium brytyjskiego. Zarówno rząd kanadyjski jak i opinia publiczna w tym kraju występują stanowczo przeciw teoriom i praktykom rasistowskim w Afryce Południowej. W tych dniach kanadyjski minister spraw zagranicznych Mitchell Sharp zaprosił czterdziestu polityków j działaczy gospodarczych na oficjalne „śniadanie” w Ottawie. Tematem spotkania miało być omówienie sankcji gospodarczych przeciw rządowi Afryki Południowej w związku z jego polityką dyskryminacji Murzynów'. Gdy kelnerzy zaczęli gościom nalewać wino, jeden z nich zauważył, że jest to wino... importowane z Afryki Południowej. JVS- nister Sharp przeprosił swycli gości i polecił wymienić wino. GAMMA