Zycie Warszawy, listopad 1970 (XXVII/261-285)

1970-11-22 / nr. 279

lz!^RANIcR2^GRANicAl?2^GRANICA#ZyGRAN!GAl=Z^GRANlCĄ#ZA GRANICĄl Gość z Belgradu CP) Podczas konferencji prasowej, która była ostatnim akcentem wizyty Mirko Tepavaca w ministra Polsce, nasz gość z Belgradu przy­pomniał, że jest nie tylko dy­plomatą, lecz także dzienni­karzem. Przed objęciem sta­nowiska ministra spraw za­granicznych był redaktorem naczelnym wielkiego dzienni­ka jugosłowiańskiego „Po­litika”. Toteż odpowiadał z dobrą znajomością rzemio­sła dziennikarskiego zarów­no na przyjazne i życzliwe pytania korespondentów pol­skich, jak i na niektóre nie­zbyt przyjazne — korespon­dentów zachodnich. W odpowiedzi na pytanie przedstawiciela „Życia War­szawy” minister Tepavac stwierdził, że rząd społeczna Jugosławii i opinia witają przychylnie układ między Polską i Niemiecką Republi­ką Federalną, którego ostate­czny tekst został przygotowa­ny i parafowany właśnie w czasie jego wizyty w Polsce. Na układzie tym — jak po­wiedział — „żadna ze stron nie straciła, a Europa i świat wiele zyskały”. Jak wynika z komunikatu ogłoszonego na zakończenie pobytu ministra Tepavaca w Warszawie, tematem jego roz­mów z polskimi mężami sta­nu, a przede wszystkim z mi­nistrem Stefanem Jędrychow­­skim, były zarówno zagadnie­nia stosunków dwustronnych między naszymi krajami, jah i różne problemy polityki międzynarodowej. Jeśli Idzie o stosunki dwustron­ne, rozwijające sie w ostatnich latach bardzo pomyślnie, to obaj ministrowie nawiązali do podpi­sanej w tych dniach umowy handlowej na lata 1971—75, prze­widującej poważny wzrost wza­jemnych obrotów towarowych. Istnieją możliwości dalszego roz­szerzania współpracy gospodar­czej. Pozytywnie rozwija się rów­nież współpraca obu krajów w dziedzinie wymiany naukowo­­technicznej i kulturalnej. Minister Tepavac zaprosił pre­miera Józefa Cyrankiewicza i mi­nistra Stefana Jędrychowskiego do złożenia wizyt w Jugosławii. Oba zaproszenia zostały przyjęte z zadowoleniem. Podczas dokonanego przez obu ministrów spraw zagra­nicznych przeglądu sytuacji międzynarodowej na plan pierwszy wysunęły się oczy­wiście problemy naszego kon­tynentu. Szczegółowo omó­wiono sprawę konferencji bezpieczeństwa i współpracy europejskiej. Obie uznały, że konferencja strony taka mogłaby odegrać istotną rolę w budowie systemu bezpie­czeństwa i współpracy w Eu­ropie, i uznały, że w ra­mach przygotowań do konfe­rencji pożądane są, oprócz rozmów dwustronnych, rów­nież konsultacje wielostronne. Podczas wspomnianej na wstę­pie konferencji prasowej jedno z pytań dotyczyło stosunku Ju­gosławii do agresji amerykań­skiej w Wietnamie, a w szcze­gólności rozmów na ten temat, przeprowadzonych przez prezy­denta Tito z prezydentem Nixo­­nem podczas jego niedawnego pobytu w Belgradzie. Minister Tepavac potwierdził znane stanowisko Jugosławii, po­pierającej bohaterską walkę na­rodu wietnamskiego i występu­jącej przeciw zbrojnej interwen­cji Stanów Zjednoczonych na Półwyspie Indochińskim. Wspo­minając o rozmowach prezyden­tów Tito i Nixona, minister Te­pavac stwierdził, że prezydent Jugosławii skorzystał z okazji, by przedstawić swój krytyczny pogląd w sprawie agresji amery­kańskiej. Kolejnym tematem rozmów obu ministrów był problem agresji Izraela na Bliskim Wschodzie. „Potępiając stosowaną przez Izra­el politykę na Bliskim Wschodzie, mającą na celu utrwalenie zdoby­czy wiącą agresywnej wojny J stano­zagrożenie dla pokoju światowego — czytamy w komu­nikacie — obie strony jeszcze raz podkreśliły konieczność wycofa­nia wojsk izraelskich ze wszyst­kich okupowanych terytoriów arabskich i osiągnięcia porozu­mienia wr sprawie przywrócenia pokoju na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa”. Wizyta ministra Mirko Te­pavaca w Polsce była kolej­nym krokiem naprzód kierunku umocnienia i ugrun­vj towania współpracy polsko­­jugosłowiańskiej, G. J. Polscy związkowcy przebywali w Norwegii OSLO (PAP). W dniach , 19—21 bm. przebywała z nieoficjalną wizytą w Norwegii delegacja CRZZ z wiceprzewodniczącym W. Tułodzieckim i sekretarzem R. Pospieszyńskim. Członkowie delegacji przepro­wadzili rozmowy z przewodniczą­cym Federacji Norweskich zw. Zaw. — T. Aspengrenem i inny­mi działaczami federacji, zwie­dzili szereg zakładów pracy w Oslo i szkoły związkowe oraz za­­noznali się z działalnością lo­kalnej organizacji związkowej. (P) Tymczasowy rząd powołano w Damaszku Manifestacyjne poparcie gen. Assada „Al-Ahram" ocenia wydarzenia w Syrii KAIR (PAP). W nocy z piątku na sobotę ogłoszony został w Damaszku skład nowego tymczasowego rządu syryjskiego. Gabinet liczy 26 człon­ków. Premier gen. Hafez Ei- Assad pełni jednocześnie funk­cję ministra obrony. Jak wia­domo gen. Assad był ministrem obrony w poprzednim gabine­cie syryjskim. W skład rządu trzech wicepremierów: wchodzi Mo­hammed Talab Hiłal jest jed­nocześnie ministrem rolnictwa i reformy rolnej, Abd-El Ha­lim Chaddam iest również mi-nistrom spraw zagranicznych a Hamud Ai-Ajubi — mini­strem oświaty. W nowym gabinecie obok 13 członków' partii BAAS jest m. in. dwóch członków Komitetu Cen­tralnego Syryjskiej Partii Komu­nistycznej; J. Fcisal (minister sta­nu) i O. Sebai (minister komuni­kacji). W sobotę odbyły się w Da­maszku potężne manifestacje na znak •poparcia dla nowego rządu gen. Assada. Kairski dziennik „Al - Ahrain» pisze w numerze sobotnim, że Zjednoczona Republika Arab­ska z uwagą śledzi aktualny roz­wój sytuacji w Syrii i uważa, że wydarzenia ostatnich 2 tygodni miały pozytywny charakter. Wrażenia takie odniósł przewod­niczący Libijskiej Rady Rewolu­cyjnej Kadafi, który kilka dni te­mu zatrzymał się w Kairze w drodze z Damaszku do kraju. Agencja MENA podała, że szef nowego gabinetu syryj­skiego do połowy grudnia br, ma przybyć do Kairu w celu przeprowadzenia rozmów na temat przyłączenia Syrii dc federacji ZRA. Sudanu i Libii W sobolą wieczorem przybył nie­spodziewanie do Damaszku egip­ski min. wojny generał Fauzi. Na­tychmiast po przybyciu spotkał si^ on z gen. Assadem. Husain odwiedzi Kair KAIR (PAP). Król Husajn uda się w przyszłym tygodniu z wi­zytą do ZRA i Arabii Saudyjskiej. Tematem jego rozmów z prezy­dentem El-Sadatem i królem Faj­­salem będą ostatnie wydarzenia na Bilskim Wschodzie i w świeci« arabskim. (P; Oświadczenie Jarringa NOWY JORK (PAP). Agencja Reutera powołując się na źródła dobrze poinformowane w Nowym Jorku pisze, że specjalny wysłan­nik sekretarza generalnego ONZ na Bliski Wschód, amb. G. Jarring stwierdził, iż uważa, że Izrael jest odpowiedzialny za przerwanie roz­mów pokojowych w sprawie Bli­skiego Wschodu. Jarring apelował kilkakrotnie do Izraela, aby roz­mowy te zostały wznowione. Według tych samych źródeł stwierdzenia te zostały zawarte w listach Jarringa do stałych przed­stawicieli Jordanii i ZRA w ONZ, przekazanych im w środę. Jarring poinformował ambasa­dora Jordanii, El-Farrę, oraz am­basadora ZRA Ei-Zajata, że pla­nuje powrócić do Moskwy by peł­nić funkcję ambasadora Szwecji w Związku Radzieckim i tam będzie czekać na odpowiedź ze strony Izraela na swój nowy apel wystosowany do tego kraju o wznowienie rozmów pokojowych. (A) Dalsze przypadki cholery w Gazie LONDYN (PAP), Na obszarze o* kupowanej przez Izrael Gazy za­notowano 8 dalszych wypadków zachorowań na cholerę. Ogółem chorych jest już 30 o* sób. (P) Modły o deszcz w Arabii Saudyjskiej KAIR (PAP). Na polerem*1 kró­la Fajsala w całej Arabii Saudyj­skiej rozpoczęły sie w sobotę mo­­dłitwy o deszcz. Od wiciu dni w kraju tym pa­nuje susza. (P) Zuchwały rabunek w centrum Londynu LONDYN (PAP) W sobotę sześ­ciu zamaskowanych osobników w biały dzień weszło do jednego ze sklepów przy londyńskiej Bond Street w centrum miasta. Rabusie uzbrojeni w trzonki od siekier zmasakrowali właściciela i dwóch sprzedawców, którzy zostali po­tem odwiezieni do szpitala. Zło­czyńcy uciekli, unosząc ze sobą łup oceniany na 30 tys. funtów szterlingów. Dla osłonięcia całej operacji i ułatwienia ucieczki sześciu rabu­siów zablokowało jednokierunko­wą ulicę skradzionym autobusem ustawionym w poprzek jezdni. Ukryci za tą zaimprowizowaną barykadą zrealizowali bez prze­szkód swój przestępczy plan. (P) Światowe echa układu Polska - NRF <B) DOKOŃCZENIE ZE STR 1 Zbliżona do chadecji „Bonner Rundschau” w komentarzu zaty­tułowanym „Pożegnanie z dniem wczorajszym” pisze: „Od 25 lat mówiliśmy o tym i — milcze­liśmy. Od wczoraj jednak to co nieuniknione dotarło naprawdę do naszego narodu jako histo­ryczna pewność i ostatecznośc­ią drugiej strony coraz przej­rzystsze staje się ugrupowanie przeciwników układu. 2 ostatnich oświadczeń wynika, że rolę wio­dącą w nacjonalistycznym fron­cie obejmuje straussowska CSU. Idzie ona ręka w rękę z zawo­dowymi przesiedleńcami, których przywódca Czaja wystosował w piątek obelżywy telegram „protestacyjny” do ministra Scheela. CDU działa natomiast w drugim rzucie: ustami Barzela wyraziła ona ubolewanie z po­wodu „daleko idących, bolesnych i brzemiennych w konsekwencji decyzji”, nie zajęła jednak jesz­cze ostatecznego stanowiska. Rzecznik rządu Wechmar i se­kretarz frakcji poselskiej SPD, Wienand, odrzucili w sobotę raz jeszcze „argumenty” przeciwni­ków układu, stwierdzając, że „nie można zmienić na swoja ko­rzyść wyników wojny, którą przegrało się 25 lat temu”. Nikt nie ma wątpliwości, że układ z Polska będzie w najbliż­szym czasie przedmiotem ostrej walki politycznej wewnątrz NRF. Siły rozsądku są jednak nasta­wione optymistycznie. „To co dziś stało się rzeczywistością jeszcze przed kilku laty zdawa­ło się należeć do utopijnie odle­głej przyszłości — przypomina się w obozie rządowym — sy­tuacja rozwija sie wb^ew i pr-r«»­­clw niepoprawnym”. I ten fakt odczuwa się tu rzeczywiście w tych listopadowych dniach, których Bonn, żegna się z bez­w powrotnym „wczoraj”. RYSZARD DRECKI Układ zgodny z konstytucja BONN (PAP). Federalny min. spraw zagranicznych, W. Scheel podkreślił, że układ z Polską jest zgodny z konsty­tucją NRF i jego ratyfikacja w Bundestagu nie wymaga większości 2 3 głosów. W wywiadzie, który ukazał sl« w najnowszym numerze „Bild am Sonntag” minister powiedział po­nadto, że układ został zbadany przez ministerstwa federalne poc względem jego zgodności z kon stytucją. (P) larzuty ziomkostwa BONN (PAP). Ziomkostwo Prus Wschodnich, po opublikowaniu kładu NRF —• Polska, zarzuciło t sobotę rządowi federalnemu, i „wyrzekł się odpowiedzialności a Niemcy i bez potrzeby zrezy­­nował z jednej czwartej niemiec­­iego obszaru państwowego”. Zarzuty te zawarte są w depeszy rzesłanej przez rzecznika ziom­­ostwa Kehsa do frakcji CDU/C&U t Bundestagu, w której wzywa rakeję, aby uczyniła wszystko la zapobieżenia ratyfikacji tego kładu w parlamencie. (W) Komentarz ..Neues Deutschland“ BERLIN (PAP). Organ KC SED dziennik „Neues Deutschland” opublikował w sobotę komentarz pt. „W interesie pokoju i bezpie­czeństwa europeiskiego” na temat układu między PRL i NRF. Układ len — pisze m. in. gaze­ta — służy umocnieniu pokoju 1 bezpieczeństwa w Europie. NRD którą stale określała polską grani­cę zachodnią jako granicę poko­ju i zawsze domagała się od Re­publiki Federalnej uznania bez za­strzeżeń tego stanu rzeczy, wita z zadowoleniem ten układ, gdyż służy on odprężeniu na naśżym kontynencie. Dziennik pisze, że zarówno układ między ZSRR i NRF, zavearty w sierpniu br., jak i układ parafo­wany obecnie w Warszawie, są wjmikiem zdecydowanej i kon­struktywnej polityki państw wspól­noty socjalistycznej na rzecz umocnienia europejskiego bezpie­czeństwa. (P) Opinie belgijskie (Od naszego korespondenta) Bruksela, 21 listopada (P) Opublikowany dzisiaj w Belgii tekst układu Polska—NRF jest tematem licznych komenta­rzy miejscowej prasy. „Le Pcu­­ple” pisze: „Trudno zrozumieć upór z jakim chrześcijańscy de­mokraci pod kierownictwem pa­nów Kiesingera, Barzela i Straus­sa, doszukują się wyłącznie strat i nieszczęść w polityce wschod­niej kanclerza Brandta... Ale po­zostawmy tych marzycieli pan­­germańskich ich własnym bred­niom i tęsknotom za jakimś tam Königsbergiem i Breslauern. Trzeba widzieć fakty i trzeba uznawać fakty.” „Le Soir” stwierdza: „10 grud­nia kanclerz Brandt przybędzie do Warszawy. Trzydzieści lat po Hitlerze, który przyjmował tu defiladę zwycięskiego Wehrmach­tu, dwadzieścia pięć lat po za­kończeniu wojny, która koszto­wała życie sześć milionów Pola­ków, zjawi się w polskiej stoli­cy jako pierwszy kanclerz, nie­miecki z pokojową misją. Choćby tylko dlatego wydarzenie to za­sługuje na to, aby nazwać je historycznym”. Wczoraj tekst układu rozpatrzo­ny został przez stałą radę NATO z punktu widzenia artykułu 8 Paktu Atlantyckiego, który za­brania rządom krajów członkow­skich podpisywania umów mię­dzynarodowych sprzecznych z treścią paktu. Rada NATO nie wyraziła żadnych zastrzeżeń co do układu Polska—NRF. JERZY KASPRZYCKI W prasie światowej MOSKWA (PAP). Organ KC KPZR „Prawda” i inne centralne dzienniki radzieckie zamieściły w sobotę obszerne streszczenie Układu. Radio ZSRR od kilku dni publi­kuje głosy opinii światowej o po­rozumieniu polsko - zachodnionie­­mieckim. M. in. w sobotę 10-mi­­nutowy komentarz, podkreślający znaczenie normalizacji stosunków między PRL i NRF dla umocnie­nia bezpieczeństwa i współpracy w Europie oraz jako wynik kon­sekwentnej pokojowej wspólnoty socjalistycznej, polityki nadała centralna rozgłośnia. PRAGA (PAP). Cała prasa CSRS publikuje za agencją CTK tekst układu. „Rude Pravo” podaje po­nadto informacje CTK z Berlina, a także krótkie wiadomości z Bonn na temat parafowanego układu. SOFIA (PAP)^ Wszystkie sofij­­skie dzienniki w sobotnich wyda­niach przynoszą materiały związa­ne z opublikowaniem tekstu ukła­du. Dzienniki „RabotniczesKo Dę­ło” i „Zemedeisko Zname” zamie­ściły pełny tekst układu. Oba dzienniki zamieściły również ko­mentarze ilustrujące znaczenie u­­kładu dla pokoju. BELGRAD (PAP). Sprawa sto­sunków polsko-zachodnionicmiec­­kich była w sobotę głównym te­matem politycznych informacji i komentarzy prasy jugosłowiań­skiej. Tak np .dziennik „Politi­ka” całą pierwszą kolumnę po­święca w zasadzie wyłącznie tej sprawie. Również „Borba”, jak i wiele innych dzienników na pierw­szej stronie informuje o ogłosze­niu w Warszawie tekstu układu Polska --' NRF. Dziennik ten wy­bija w tytule, że „dwa kraje kon­statują, iż istniejąca linia granicz­na, ustalona przez Układ Pocz­damski, stanowi zachodnią grani­cę państwową Polski”. RZYM (PAP)- Wszystkie dzienniki włoskie zamieściły korespondencje z Warszawy i Bonn informujące o treści u­­kładu. „Corriere della Sera” pisze: u­­klad nie stanowi sensacji, ponie­waż zgodny jest z przewidywa­niami i całkowicie potwierdza o­­stateczny w istocie rzeczy cha­rakter polskiej granicy zachod­niej. Wielką niewiadomą jest na­tomiast reakcja społeczeństwa zachód nioniemieckiego”. Jeśli po układzie nie nastąpi gwałtowne przesunięcie w stanowisku poli­tycznym wyborców czy też opinii publicznej będzie można uznać, że Ostpolitik, która zyskała już po­parcie na arenie międzynarodo­wej, została ostatecznie zaapro­bowana przez większość ludności wnr NOWY JORK (PAP). Dzień niki amerykańskie podały w sobotnich wydaniach treść u­­kładu między Polską a NRF oraz komentarze europejskich korespondentów na ten temat. „Baltimore Sun” pisze, iż „tekst układu między Bonn a Warszawą kończy stary spór o granicę”. Dziennik uważa, że układ ten jest wyrazem kompromisu i zmierza do przezwyciężenia źródeł złych stosunków powojennych. „Bonn potwierdza „nienaruszalność” obe­cnej granicy Polski. Polska go­dzi się na normalizację stosun­ków z NRF”. „New York Times” w korespon­dencji z Warszawy pt.: „Układ potwierdzą granicę na Odrze Nysie” przypomina ustalenia Po­i czdamu podkreślając przv tym, że „od czasu Poczdamu obszary te b.yłv uważane za część Polski”. PARYŻ (PAP). Sobotnia prasa paryska poinformowała o opublikowaniu w piątek w Bonn i w Warszawie tekstu układu mieckiego.polsko-zachodnionie­­„Humanite” i „Combat” zamie­ścił,' pełny tekst tego dokumen­tu. Prasa francuska cytuje rów­nież fragmenty piątkowego o­­świadegenia kanclerza Brandta wybijając stwierdzenie, że „Pola­cy powinni mied pewność, iż mo­gą żyć w bezpiecznych grani-Dziennik „Le Monde” opubliko­wał obszerną analizę treści ukła­du, natomiast ..France Soir” o­­mawia w osobnym artykule po-lityczne reperkusje układu Pol­­ska-NRF w Niemczech zach LONDYN (PAP). Wiele miejsca poświęca sobotnia pra­sa brytyjska opublikowanemu układowi między Polską i NRF. Gazety podają jego treść, poświęcają mu kores­pondencje i komentarze. W ca­łości układ został wydrukowa­ny na łamach dziennika „Ti­mes”. W korespondencji z Bonn „Ti­mes” pisze: „Sprawa granicy pol­sko-niemieckiej była jedną z naj­większych przeszkód na drodze do trwałej poprawy w stosunkach między Wschodem a Zachodem. Kwestia została rozstrzygnięta przez parafowanie układu między Polską a NRF. Po 8 rundach roz­mów I po dwóch tygodniach ro­kowań uzgodniona została formu­ła możliwa do przyjęcia dla obu stron. WIEDEŃ (PAP). Cała prasa au­striacka publikuje na czołowych miejscach tekst układu PRL—NRF. „Die Presse” określa układ jako „ostateczne uznanie granicy na Odrze I Nysie”. Również rządowy „Wiener Zeitung” stwierdza: „Li­nia Odry-Nysy uznana jako grani­ca państwowa”. Tytuł wiadomoś­ci informacyjno-popularnego dzień nika wiedeńskiego „Kurier” brzmi i „Bonn uznaje linię Odra—Nysa”. Socjalistyczny „Arbeiter Zeitung” cytuje słowa kanclerza Brandta: „Układ jest krokiem otwierają­cym drogę do lepszej Europy”. (P> zi:V\v 8k fPhv cii 12 posłów FDP nakłaniano do opuszczenia partii BONN (PAP). Parlamentarny sekretarz stanu w MSZ Moersch (FDP), oświadezjł 21 bm. pod­czas okręgowego zjazdu wolnych demokratów w Radolfzell (Połud­niowa Badenia), że FDP zanoto­wała 12 prób nakłonienia jej po­słów do Bundestagu do opuszcze­nia szeregów własnej partii. Okręgowy zjazd uchwalił wnio­sek domagający się, by de­putowani FDP w Bundestagu przedstawili projekt ustawy, za­kładającej, źe deputowany wystę­pujący z jakichkolwiek powodów ze swojej partii traci mandat, a jego miejsce zajmuje kolejny kandydat z listy krajowej danej partii. (W) 15 Salon plastyki polskiej w Berlinie zach. BERLIN (PAP). Korespondent PAP J. Tomaszewski donosi: Salon wystawowy galerii war­szawskiej otwarty został 21 bm. w centrum Berlina zach. przy głów­nej arterii tego miasta Kurfuer­­stendamm. Placówka zapoznawać ma z osiągnięciami twórczymi polskich artystów plastyków. W uroczystym otwarciu wziął udział burmlsrz — szef rządu Berlina zach. Schuetz. (W) Ponad 100 godzin na Księżycu (C) DOKOŃCZENIE ZE STR braną pozycję i znieruchomiał tam w oczekiwaniu nowych roz­kazów z Ziemi, za pomocą spec­jalnego urządzenia, które specja­liści nazywają obrazowo „dzie­wiątym kołem”. W trakcie pod­róży „Lunochoda” określana była zwartość gruntu księżycowego. Pojazd przebył zaledwie 6 m, ale okazało się, iż fizyko-mecha­­niczne właściwości powierzchni Morza Deszczów w tym rejonie mają swe osobliwości. O ile po­przedniego dnia „Lunochod” po­konywał niewielkie wzniesienie wyraźnie grzęznąc w sypkiej wierzchniej warstwie gruntu przypominającej ziemski piasek wulkaniczny, to w sobotę auto­matyczny pojazd księżycowy wy­dostał się na płaszczyznę, gdzie grunt jest znacznie twardszy. Pierwsze próby z „Łunocho­­dein-l” zostały zakończone i dziennikarze poprosili głównego konstruktora, aby opowiedział on o pracach nad budową „Luno­choda”. Prace konstrukcyjne rozpoczęte zostały stosunkowo dawno. Wy­magania jakie stawiano aparato­wi były wyjątkowo wysokie. Spowodowało to konieczność przeprowadzenia bauuo wielu ek” entów w ziemskich. Odtwarzaliśmy różne warianty łagodnego lądowania „Lunochoda” na Księżycu, model przechodził próby odporności na wibracje, przeciążenie, a w spe­cjalnych kamerach stwarzaliśmy warunki przestrzeni kosmicznej. W wyniku eksperymentów trze­ba było czr-sto zmieniać pierwot­ne koncepcie konstrukcyjne, wprowadzać nowe, niezwykłe ma­teriały, stopy, smary. Uczony opowiedział o próbach silników elektrycznych, które poruszają osiem kół „Lunocho­da”. Po raz pierwszy te elektry­czne silniki badane były na po­kładzie sztucznego satelity księ­życa „Luna-12”. W jednym z jej przedziałów, konstruktorzy umie ścili niewielki silnik elektryczny który poruszał zespół kół zęba tych, tak dobranych, aby ob­ciążenie, jakie musiał pokony­wać silnik dokładnie odpowiada ło maksymalnym obciążeniom kół „Lunochoda”. Podobne badania przeprowadzo no na pokładzie „Łun^-14”, Jed­nak w przypadku „Lunochoda’ przeprowadzono badania silnik« elektrycznego w warunkach otwartej przestrzeni kosmicznej, Kompleksowe badania „Lunocho­da” przeprowadzone w ciągu stli godzin na powierzchni Morza Deszczów wykazały w oełni słuszność i prawidłowość obliczeń Gdyby jedynym zadaniem eks perymentu było podróżowanie „Lunochoda” po Księżycu — podkreślił główny konstruktor — przez te pięć dni, które już tam jest. moo-tbv o« *>cł'o»vłó kilka­­dziesiąt kilometrów. Program jed­nak zawiera liczne eksperymenty naukowe, dlatego też „próbne jazdy „Lunochoda” przeprowa­dzane są pod kątem widzenia po trzeb selenolocii. fizvki kosmicz nej, astronomii i szeregu Innych dziedzin nauki. Dlatego też na razie nie stawiano „Łunochodo wi” zadania przebycia maksy malnej odległości Jak podkreślił uczony, jest te­oretycznie możliwe stworzenie sy­stemów kierowania, które nie wy­magałyby operatorów na Ziemi. Prz.y badaniach Marsa — planety, na której najłatwiej będzie przeby­wać człowiekowi, słuszne będzie zastosowanie całkowicie zautoma­tyzowanych ruchomych laborato­riów. Jednak przy badaniach jest kierować ruchomym laboratorium z Ziemi, Odległość 400 tys. km nie wpły­wa w istotny sposób na program prac. Włączenie człowieka-opera­­tora w system kierowania „Luno­­chodem” pozwala pod wielu względami uprościć konstrukcją „Lunochoda”. (P) Inflacja w Wielkiej Brytanii Spadek popularności rządu Heatha (Od stałego korespondentaJ Londyn, w listopadzie (P) Prasa brytyjska przynio­sła informację o rządowej de­cyzji wprowadzenia wysokich opłat za wstęp do muzeów państwowych. Bilety (dorośli — 4 szylingi, dzieci — 2 szy­lingi) obowiązywać będą w pierwszej kolejności w najbar­dziej odwiedzanych muzeach londyńskich. Hugh Leggatt, znany znawca sztuki, powie­dział w rozmowne z reporterem „Guardiana”, że jako poseł konserwatywny, poczuł się o­­burzony, iż rząd nałożył po­datki na kulturę. Zdaniem po­sła konserwatywnego, rząd nie miał mandatu do takiej decy­zji, tym bardziej, że nie wspomniano o tym ani w kampanii wyborczej, ani w manifeście elekcyjnym. Jest to zupełnie wyjątkowa pod­wyżka. Do tych codziennych bo­wiem Anglik zaczyna się przyzwy­czajać, chociaż wielkim niepoko­jem muszą napawać społeczeństwo alarmy ekonomistów, którzy twier dzą. że w Wielkiej Brytanii zano­si się na inflację, jakiej nie było od sławetnych kryzysowych lat trzydziestych. Podkreślam jednak: podwyżek jest taka masa, że czło­wiek gubi się w tym wszystkim czując tylko, że ma coraz mniej pieniędzy. „Daily Mirror”, dziennik o najwyższym w Anglii nakładzie, aby pomóc swym pięciu milionom czytelników w tym całym rozgar­diaszu, wprowadził stałą rubrykę, która polega na tym, źe repor­ter chodzi co tydzień do tego sa­mego sklepu i za te same pięć funtów usiłuje kupić te same to­wary. Druga wizyta skończyła się już fiaskiem. Reporter nic zmieś­cił się w budżecie. Inflacja jest tu tematem wszel­kich rozmów i dyskusji. Przed­wczoraj w Izbic Gmin doszło zre­sztą do huraganowych śmiechów. Parlamentarzyści angielscy nigdy nie tracą poczucia humoru, nawet wtedy, gdy im odmawia się... pod­wyżek poselskich pensji. Śmiech rozległ się, gdy' minister rolnictwa Prior oświadczył, że od 18 czerw­ca, a więc od dnia gdy torysi ob­jęli władzę, ceny spadły o jeden procent, poseł z opozycji natych­miast zwrócił się do obecnego na sali premiera, aby zlecił swemu ministrowi wybranie się po zakur py wraz z żoną. Premier tego nie uczynił, natomiast „Times” dotarł do ministrowej i dziś publikuje z nią wywiad. Pani ministrowa poparła męża, ale tylko w tym, źe ceny wzrastały za labourzy­­stów, natomiast co do obniżek nie dała zdecydowanej odpowiedzi. Stwierdziła tylko, że jest w szczę­śliwym położeniu, albowiem ma­ją jarzyny z własnej farmy tu­dzież polują na bażanty. „Times” w* konkluzji radzi v ięc ministrowi, aby zwrócił się do e­­merytów, którzy nie mają farm ani nie strzelają bażantów, są jed­nak świetnymi znawcami cen ryn­kowych. Ale — żarty na bok. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Rządowa polityka wstrzymywania się od zastopowania szaleństwa cen budzi tu coraz większe sprze­ciwy. Premier Heath, uzasadniajac różne rządowe decyzje, powołuje się często na mandat, jaki dali mu wyborcy w czerwcu. Argument ten zaczyna tracić na wartości, je­śli wziąć pod uwagę opublikowa­ne tutaj dziś przez „Daily Tele­graph” wyniki ankiety przepro­wadzonej przez londyńskiego „Gallupa”. Tysiąc Anglików odpo­wiada w niej na to samo pytanie po raz czwarty. Warto zwrócić *v wagę na ewolucję opinii publicz­nej. jaką wyrażają te liezbv. Dla ilustracji dwa pytania i odpowie­dzi. Pierwsze: „Jeśli jutro by­łyby wybory, którą partię byś poparł?” Na partię konserwa­tywną padło obecnie 43.5 pro­centu, natomiast w sierpniu 47, we wrześniu i październiku 46.5 proc. Za Partią Pracy wy­powiedziało się 48 procent an­kietowanych. a więc o 4.5 oro­­centu więcej aniżeli na tory­­sów. Wyniki ankiet wydają się oddawać dobrze aktualne na­stroje społeczeństwa i świad­czą. że opinia publiczna po pięciu miesiącach władzy kon­serwatystów zmienia swe zda­nie. Nie ulega oczywiście wąt­­pljiypścj, . że . do tej zmiany przyczynia się przede wszyst­kim rządowa polityka w spra­wie płac i cen. ANDRZEJ BRONIAREK Walki w Wietnamie (A) DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 bardowań Wietnamu pin. Dzia­łalność ta stwarza poważne za­grożenie dla pracy konferencji paryskiej w sprawie Wietnamu. Rząd DRW — czytamy w o­­świadczeniu — kategorycznie do­maga się od rządu USA całko­witego zaprzestania wszelkich akcji stanowiących zamach na suwerenność i bezpieczeństwc DRW. Rząd USA powinien po­nieść całkowitą odpowiedzialność za wszystkie następstwa wypły­wające posunięć. z jego awanturniczych (P) Kategoryczny protesl PARYŻ (PAP). Koresuondent PAP P. Wasielewski podaje: W związku ze wznowieniem na* lotów amerykańskich na DRW uczestniczące w paryskie; konfe­rencji delegacje DRW i Tymcza­sowego Rządu Rewolucyjnego Republiki Wietnamu Płd. opubli­kowały oświadczenia kategorycz­nie potępiające te nowe akty wo­jenne i protestujące przeciwko nim. Oświadczenie delegacji DRW stwierdza, że rząd DRW i cały naród wietnamski potępiają t« akty wojny, które odbijają sią negatywnie na pa ryskie I konfe­rencji w sprawie Wietnamu oświadczenie podkreśla, iż nalo­ty amerykańskie stanowią po­gwałcenie suwerenności i bezpie­czeństwa DRW oraz pogwałceni« porozumień zawartych międzj DRW » USA. Oświadczenie delegacji TRB RWp stwierdza, że bombardowa­nie demaskuje całe zakłamani* administracji Nixona. Z jedne, strony mówi ona bez przerwy < pokoju, z drugiej nasila działa­nia wojenne I to nie tylko v Wietnamie ale w całych Indo- Chinach. fP) Awanturniczy krok MOSKWA (PAP). Amerykańscy interwenci podjęli nowy awan-turniczy krok dokonując prowo­kacyjnych nalotów na szereg za­mieszkałych punktów w DRW — pisze obserwator agencji TASS. DRW uznała te poczynania agresorów za „wyjątkowo poważ­ny akt wojenny, za atak na suwe­renność i bezpieczeństwo DRW”’. Wszyscy uczciwi lut le — stwier­dza obserwator TASS — podzielają ten pogląd i piętnują agresywną politykę USA w Indochinach. Tydzień temu min. obrony USA, Laird, wystąpił z otwartą groźbą pod adresem DRW, oświadcza­jąc, iż jeśli nie będzie przestrze­gane „bezpieczeństwo lotów” wy­wiadowczych samolotów amery­kańskich nad terytorium Wietna­mu, to St. Zjednoczone zastosują tzw. „posunięcia odwetowe”. So­botni nalot można wobec tego uważać za wprowadzenie w czyn groźby Pentagonu. Ta poważna prowokacja zbiegła się z innymi doniesieniami, któ­re muszą zaniepokoić światową ooinię publiczną. Do Zatoki Ton­kińskiej wpłynął drugi amery­kański lotniskowiec. Dwukrotnie zwiększył się zasięg amerykań­skich bombardowań dolnego Lao­su. Po krótkiej przerwie amery­kańskie bombowce „B-52” po­nownie zrzucają śmiercionośne bomby na graniczące z Laosem rejony Wietnamu płd Poczynania tę świadczą o dą' ieniu do kontynuowania wojny i do zabezpieczenia sobie osławio­nej „pozycji siły”. Jednakże ten uoór może przynieść Waszyngto­nowi jedynie nowe poważne nie­powodzeń ia i ieszcze cięższe klęski w Wietnamie. (P) Krytyka w senacie USA WASZYNGTON (PAP). Wzno­wienie bombardowań terytorium DRW spotkało się z ostrą kry­tyką ze strony przedstawicieli partii demokratycznej w senacie USA. Senator McGovern, znany zi swego krytycznego stanowiska wobec polityk! prezydenta Nixona w indochinach, uznał te naloty za „fakt nie do wiary”. To czy­ste szaleństwo — powiedział on — sądzić, że można cokolwiek sko­rzystać przez wznowienie bom­bardowań. Przywódca demokratów w se­nacie, Mansfield, stwierdził, że o­­statnie bombardowania stauowią nowe zaangażowanie się St. Zjed­noczonych w Wietnamie i wyra­ził zaniepokojenie, że może to od­roczyć osiągnięcie pokoju w tym rejonie i zahamować proces wy­cofania wojsk USA. (P) Uniewinnienie jednego z mordeców z My Lai NOWY JORK (PAP). Zaskocze­niem dla światowej opinii pu­bliczne.) było uniewinnienie w pią­tek jednego z uczestników masa­kry w poiudniowow'ietnamskie; wiosce My Lai. Sąd wojskowy w Ford Hood w stanie Teksas nie dopatrzył się winy w postępowaniu amerykań­skiego podoficera Davida Mitchel­la. któremu akt oskarżenia zarzu­cał . rozstrzelanie 30 niewinnych mieszkańców wioski My Lai. 7-0» sobowy zespół sędziowski, w tym 6 uczestników wojny w Wietnamie debatował 6 godzin zanim powziął decyzję uniewinniającą Mitchella. Śmiertelne ofiary tajfunu „Fatsy“ LONDYN (PAP). Po przejściu niszczycielskiego tajfunu „Patsy1 stolica Filipin, Manila, odczuwa dotkliwy brak żywności i wody, Istnieją obawy, iż w mieście mo­gą się szerzyć choroby. Ekipy ratownicze, które poszu­kują ofiar tajfunu, mają utrud­­uione zadanie, bowiem ulice za­słane są powyrywanymi drzewa­mi i gruzami budynków. Dotychczas znaleziono zwJoki 6.1 osób, liczba rannych wynosi 941. na liście zaginionych znajdują si( nazwiska 201 osób. a 243 tys. lu­dzi pozbawionych zostało dachu nąd głową. (W) Sesja Międzynarodowej Organizacji Pracy GENEWA (PAP). W Genewie zakończyła się w sobotę 181 sesja Rady Administracyjnej Międzyna­rodowej Organizacji Pracy. Członkowie rady potępili próby USA wywarcia nacisku na tę or­ganizację drogą zwłoki w regulo­waniu składek członkowskich, aby w ten sposób narzucić MOP swoją linię. Rada wezwała rząd USA, aby uzupełnił swe wkłady człon­kowskie najpóźniej do następnej sesji , w lutym—marcu przyszłego t-nkti Uczestnicy sesji podjęli również szereg kroków’ zmierzających do reorganizacji struktury MOP, aby dostosować się do now’yeh warun­ków i zapewnić przedstawiciel­stwo wszystkich państw członkow­skich w każdym z organów MOP. Wśród problemów, które mają być zawarte w porządku dzien­nym obrad sesji konferencji gene­ralnej MOP w 1972 r. znajdzie się sprawa społecznych następstw po­stępu technicznego i automatyza­cji produkcji, które to sprawy związane są ściśle z problemem zapewnienia zatrudnienia pracują­cym. <P> Inauguracja festiwalu filmowego w Lipsku LIPSK (PAP). Specjalny wysłan­nik PAP R. Załuska donosi: Polsko-radziecki film dokumen­talny „Oczam! przyjaciół” zreali­zowany przez L. Perskiego i L. Machnacza, wyświetlony został 21 bm. na galowym pokazie inaugu­rującym XIII Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych i Krótkometrażowych w Lipsku. Na tym samym pokazie goście festiwalowi obejrzeli także nowy film produkcji NRD zrealizowany przez Thorndike’ów' pt. „Włodzi­mierz Iljicz Lenin”, oparty na materiałach fotograficznych i fil­n-----Ä’"* i u wy en. Kolejną pozycją był film wspól­nej produkcji NRD i ZSRR zaty­tułowany „Młody człowiek — Fry­deryk Engels”. Zaszczyt zainaugu­rowania festiwalu przypadł także filmowi chilijskiemu „Zwycięży­m v”. W konkursie filmów dla kin uczestniczy 60 pozycji, a w tele­wizyjnych — 24. Dalszych 59 wy­świetlonych, będzie w sekcjach informacyjnych. Z okazji setnej rocznicy urodzin Lenina zorganizowany zostanie przegląd retrospektywny pod naz­wą „Film dokumentalny w epoce Lenina — 75 lat kinematografii”. Udział polskiej kinematografii i telewizji w festiwalu lipskim jest poważny. Pokażemy łącznie 14 filmów. <\V) Pogrzeb marszałka A. Jcremienki MOSKWA (PAP). W Moskwie odbył się w sobotę pogrzeb An* drieja Jeremienki, wybitnego dowódcy wojskowego. 79-letniego marszałka, który zmarł w czwar­tek, pochowano na Placu Czer­wonym pod m tirem kremlow­­skim. Na Plac Czerwmny urnę z prechami marszałka przywie­ziono na lawecie armatniej. Na trybunie Mauzoleum Lenina obecni byli a. Kosygin, N- Pod­górny i inni przywódcy rarUiec-Na pogrzebie obecni byli liczni attaches wojakowi akredytowani w- Moskwie. (P)

Next