Trybuna Ludu, wrzesień 1953 (VI/243-272)

1953-09-01 / nr. 243

Prole,ariusze TS II M'B ś\ ' V i fl1 H 11 °rgan *c wszystkich krajów |||||ffi H tHL • ii i B m m J| . |a| • ) ft § i W w Polskiej Zjednoczonej łączcie się! Jf. J IB W l|yB[ M I €J|L BB1 .A i|L/f| fL -Jit Partii Robotniczej - k?^1 ml Nr 243 (1669) RÖK VI (ÖT «0*^ WARSZAWA — WTOREK 1 WRZEŚNIA 1953 R. WYDANIE F CENA 29 er. "" V ■> ^ . --------- — ---------------------­ (f) Na ręce Przewodniczące­go KC PZPR, Prezesa Rady Mi­nistrów — Bolesława Bieruta, napływają dziesiątki depesz i listów od nauczycieli i wycho­wawców — uczestników do­rocznych konferencji sierpnio­wych. W listach tych nauczyć ciele wyrażają wdzięczność dla Partii i Rządu za opiekę i sza­cunek, jakimi otoczeni są pra­cownicy oświaty w Polsce Lu­dowej, zapewniając jednocześ­nie, że dołożą wszelkich sił w pracy nad kształtowaniem wśród młodzieży naukowego poglądu na świat, że walczyć będą o podnoszenie wyników nauczania i wychowania na­szej młodzieży w. duchu gorą­cego patriotyzmu, umiłowania ludowej Ojczyzny, w duchu przyjaźni i umiłowania pokoju. Nauczycielstwo powiatu rze­szowskiego w przesłanym do Prezesa Rady Ministrów liście pisze m. in.: „Zapewniamy Cię, iż pamiętać będziemy zawsze, że w każdej szkole i klasie i w każdej chwili wypełniamy część tej pracy, która kolejnymi wiel­kimi osiągnięciami znaczy eta­py naszej historii, dzięki któ­rej ludzie Polski Ludowej wznoszą i wznosić będą wspa­niałe historyczne budowle soc­jalizmu“ Nauczyciele pow. biłgoraj­skiego, zebrani na konferencji sierpniowej przesyłając Preze­sowi Rady Ministrów gorące pozdrowienia zapewniają, że zdobyte na konferencji do­świadczenie wykorzystają całorocznej swej pracy dydak­w tyczno-wychowawczej i spo­lecznej oraz nieustannie pod­nosić będą wyniki nauczania „Wierni Twym wskazaniom ideom marksizmu-Ieninizmu czytamy m. in.: w liście na­uczycieli powiatu Nowy Tomyśl — przyrzekamy wychowywać powierzoną naszej opiece mło­dzież w duchu moralności soc­jalistycznej, młodzież wolną od wszelkiego wstecznictwa i za­bobonów, przyrzekamy rozwi­jać i umacniać więź patriotycz­nego, proletariackiego interna­cjonalizmu, budzić szacunek i miłość do wielkiego Przyjacie­la naszego narodu — Związku Radzieckiego“. 250 nauczycieli powiatu my­­śliborskiego, uczestników kon­ferencji sierpniowej, w tej licz­bie 70 nowych nauczycieli — rozpoczynających po raz pierw­szy w tym roku szkolnym pracę w zawodzie nauczycielskim — pisze, że gruntownie uświado mili sobie zadania w dziedzinie wychowania młodego pokolenia oraz metody przeanalizowali środki i skutecznej realizacji tych zadań w bieżącym roku szkolnym. Nauczyciele i wychowawcy Częstochowy piszą m. in.: „Wierni Twoim wskazaniom wychowywać będziemy dzieci i młodzież naszą na aktywnych budowniczych Polski Socjali stycznej. Będziemy realizowa? jeszcze sumienniej i lepiej pro­gram nauczania i wychowania, -dając przez to uczniom rzetel­ną wiedzę opartą na nauko­wych podstawach oraz kształ­tować będziemy u młodzieży socjalistyczny stosunek do pra­cy“. (PAP) l \y „Wychowywać bę^^my dzieci i młodzież na aktywnych budowniczych Polski Ludowej“ Lisly nauczycieli do towarzysza Bieruta Zakończenie konferencji sierpniowych nauczycieli szkół zawodowych (fi W Całyrrt kraju zakoń­czyły się obrady ok. 30 tysię­cy nauczycieli, dyrektorów szkół i wychowawców interna­tów szkolnictwa zawodowego. Przed przystąpieniem do pracy w nowym roku szkolnym 1953/54 nauczycielstwo szkól zawodowych na konferencjach sierpniowych podsumowało wy­niki swej p'-acy w ub. roku i omówiło swoje zadania na no­wy rok szkolny. Konferencje sierpniowe wy­kazały, że szkolnictwo zawo­dowe przy zwiększonych wyma­ganiach w stosunku do mło­dzieży uzyskało w ub. roku szkolnym lepsze wyniki nau­czania i wychowania, niż w la­tach poprzednich. Szczególne osiągnięcia w przygotowaniu kadr dla przemysłu przyniosło wprowadzenie nowej struktury organizacyjnej, opartej na za­sadach trzech ty[*6w szkół: szkół przysposobienia zawodo­wego — przygotowujących ro­botników o niższych kwalifika­cjach, zasadniczych szkół zawo­dowych — kształcących wy­kwalifikowanych robotników, o­­raz techników zawodowych — przygotowujących kadry specja­listów ze średnim wykształce­niem zawodowym. Szeroko omawiali uczestnicy konferencji sierpniowych szkol­nictwa zawodowego swoje za­dania w nowym roku szkol­nym, w świetle wskazań VIII Plenum KC PZPR. Uczestnicy obrad zgodnie podkreślili, że rtajważniejszym zadaniem nau­czycielstwa szkól zawodowych będzie walka o dalsze podnie­sienie poziomu i wyników nau- 18 tys. ton stalowej konstrukcji zmutowano iuż na bu owie Pałacu Kultury i Nauki im. J. Solina (f) Coraz wyżej wznosi się stalowa konstrukcja najwięk­szego. gmachu w Polsce — Pa­łacu Kultury i Nauki im. T Stalina. Obecnie budowniczo­wie kończą montaż 31 kondyg­nacji. Dotychczas przy budo­wie części wysokościowej zuży­to 18 tys. ton stali, co stanowi 80 proc. ogólnej wagi kon­strukcji, która zużyta będzie den montażu. Równolegle z montażem trwają roboty przy wypełnia­niu konstrukcji cegłą sitówką i okładaniu jej płytami cera­micznymi. Prace te prowadzo­ne są na wysokości 21 kondyg­nacji. Wyróżniają się tu szcze­gólnie w ostatnim czasie bry­gady Jefimowa, Bołtowa i Fra­­lowa wyrabiające do 450 proc. normy oraz brygady murarskie Wasiljewa i Razanowa, osiąga­jące około 160 proc. normy, (PAP) ezania i wychowania, a tym samym lepsze przygotowanie kadr dla socjalistycznego prze­mysłu. Dla zrealizowania tego zadania wskazywano na ko­nieczność konsekwentnego i sy­stematycznego kształtowania u młodzieży podstaw naukowego poglądu ha świat. Podkreślano też konieczność jeszcze po­wszechniejszego stosowania metody poglądowej w naucza­niu m. in. przez organizowanie gabinetów metodycznych i pra­cowni przedmiotowych -w szko­łach zawodowych. Wielu u­­czestników obrad podkreślało wielkie znaczenie pogłębienia współpracy nauczycielstwa szkól zawodowych z ZMP w całokształcie pracy dydaktycz­nej i wychowawczej. Podkreśla­no też konieczność1 dalszego u­­powszechnienia czytelnictwa wśród młodzieży szkolnei. (PAP) Pracą i ofiarnością całego społeczeństwa rośnie nowa Warszawa — symbol woli pokoju narodu polskiego Rozpoczęcie Miesiąca Budowy Warszawy (f) Rozpoczyna się Miesiąc Budofy Warszawy. Rozpoczy­na go nasza stolica wzbogaco­na o nowe, zrealizowane w cią­gu minioaego roku założenia urbanistyczne i, architektonicz­ne, wzbogacona o czarujący swym odrodzonym pięknem Trakt Starej Warszawy, o dzie­siątki nowych bloków MDM-u, Muranowa i innych osiedli, o nowe gmachy szkół, żłobków domów kultury — wzbogacona o chlubne efekty uzyskane w minionym okresie ofiarnością i pracą całego narodu. Każdy kolejny wrzesień jest przeglą­dem dotąd uzyskanych na polu budowy stolicy osiągnięć, każ dy nowy wrzesień zastaje mia­sto w nowej, coraz 1o piękniej­szej, bogatszej szacie. Nowa humanistyczna treść naszego budownictwa, realizowanego z myślą o człowieku, o zaspoka­janiu jego stale rosnących po­trzeb bytowych, kulturalnych i estetycznych, przekształca War­szawę w miasto socjalistyczne. Liczba izb w porównaniu z 1945 rokiem zwiększyła się dwu i pót-krotnie, przez od­danie do1 użytku ponad 260 ty­sięcy nowych i odbudowanych izb. Odpowiada to miastu ta­kiemu jak przedwojenna Łódź, tylko bez jej nieskanaiizowa­­nych przedmieść, bez jej drew­nianych, walących się ruder. Nie tylko tempo jest inne. Lu­ksusowe kamienice Wedla czy Karszo-Siedlewskiego, kamieni­ce, w których komorne wyno­siło kwartalny zarobek wy­kwalifikowanego robotnika nie mogły przesłonić baraków Annopola i Bródna, gdzie jeden siennik dzieliło 3—4 osób. Nie mogły przesłonić „Pekinów“ z Żelaznej czy Skaryszewskiej, gdzie w jednej izbie gnieździły się 2—3 rodzin. Nowe nasze budownictwo nie zna klasowe­go podziału mieszkań. Czy to na MDM czy na Grochówie lub Kole, w nowych mieszkaniach jednakowo wyposażonych mie­szkają obok siebię robotnik z Zakładów im. Świerczewskiego, artysta czy górnik z budowy Metro. Mimo straszliwych zniszczeń wojennych, chociaż określamy sytuację mieszkaniową w War­­szawie nadaj jeszcze jako cięż­ką — zaludnienie na jedną izbę jest mniejsze niż przed wojną. W przedwojennej Warszawie zaledwie 70 proc. budynków mieszkalnych posiadało wodę tylko 41 proc. budynków wypo­sażonych było w urządzenia kanalizacyjne. Dziś ponad 93 proc. budynków ma. instalację wodociągową, zaś 90 proc. jest skanalizowanych. Wszystkie no­we mieszkania otrzymują obec­nie łazienki i centralne ogrze­wanie. Równocześnie z budową no­wych mieszkań przeprowadza się remonty kapitalne w starych domach. Dzięki poważnym na­kładom materiałowym i finan­sowym poprawiono dotąd w ten sposób sytuację mieszkaniową blisko 50 tysiącom rodzin. Nowa treść naszego budow­nictwa znajduje również wy­raz w budownictwie przemysło­wym. Nowe fabryki Warszawy — FSO, WZPO i inne, jak również odbudowane i rozbudo­wywane stare zakłady mają do­skonale warunki pracy, petno w nich powietrza i światła. Człowieka w jego ciężkiej pra­cy coraz częściej wyręcza pre­cyzyjna maszyna. Nowoczesne urządzenia klimatyzacyjne i wentylacyjne, urządzenia so­cjalne czynią pracę lżejszą, przyjemniejszą, bezpieczniejszą. Dziś w Warszawie 23 proc. ludności miasta pracuje w przemyśle. Poprawa warunków mieszka­niowych i warunków pracy łą­czy się nierozerwalnie z syste­matycznym poprawianiem wa­runków zdrowotnych, z rozwo­jem oświaty i kultury. . Szpitale Stolicy dysponują o­­becnie 7 tysiącami łóżek, wo­bec 700 w roku 1945. Szeroki rozwój lecznictwa zostai zapew­niony przez uruchomienie 283 przychodni lecznictwa otwarte­go oraz 849 poradni. W wyni­ku ogólnej, stale wzrastającej poprawy warunków bytowych ludności oraz szerokiej akcji lecznictwa, przyrost naturalny w Warszawie wynosi 16 osób na tysiąc, tj. 5,5 raza więcej, niż przed wojną. Warszawa jest obecnie wypo­sażona w 367 szkół podstawo­wych, zawodowych I średnich. Pełną szkołą podstawową obję­to całą 70-tysięczną dzieci Stolicy. W tiągu 8 rzeszę lat na terenie miasta uruchomiono 132 przedszkola. Pięć wyższych uczelni czyn­nych byto przed wojną w Sto­licy, dziś jest ich 16. W ponad 20 domach akademickich zna­lazło pomieszczenie 8 i pól ty­siąca studentów, tj. blisko o 3 tysiące więcej niż w roku 1938 mieściły wszystkie domy aka­demickie na terenie kraju. 60 Dziś w Warszawie pracuje instytutów naukowych. Czynnych jest 15 teatrów i 14 kin; 73 filie biblioteki publicz­nej oraz 271 punktów bibliotecz­nych liczy łącznie 533 tysiące tomów. Warunki dla dalszego rozwo­ju kultury zapewni Stolicy od­danie do użytku wspaniałego daru przyjaźni ZSRR dla Pol­ski — Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina. Stale dążenie do coraz lep­szego zaspokajania potrzeb mieszkańców Stolicy znajduje wyraz m. in. w rozwoiu komu­nikacji miejskiej. Tabor komu­nikacyjny przewozi obecnie z górą dwukrotnie więcej pasa­żerów niż w 1938 roku. Budo­wa Metro zapewni petne roz­wiązanie problemu komunika­cyjnego w Warszawie. Wolą, pracą i ofiarnością ca­łego społeczeństwa, rośnie no­wa Warszawa, stając się pięk­nym, na wskroś nowoczesnym miastem — dumą i chlubą naro­du — miastem godnym miana stolicy Polskiej Rzeczyposnoli­­tej Ludowej, (PAP). Najlepsi pojadą na Krajowy Zjazd Przodujących Chłopów (f) W pełni trwają przygo­towania do Krajowego Zjazdu Przodujących Chłopów, odbędzie się w Szczecinie który w przeddzień Dożynek Central­nych. W gromadach, spółdziel­niach produkcyjnych i PGR-ach chłopi, robotnicy rolni i trakto­­»zyści dyskutują nad sprawami, które w ich imieniu przedstawią delegaci na Zjeździe. Ja+io delegaci na Zjazd poja­dą najlepsi gospodarze, posia­dający duże osiągnięcia w pro­dukcji roślinnej i hodowlanej. Na Zjazd pojadą gospodarze, którzy przodują w wywiązywa­niu się ze wszystkich zobowią­zań wobec Państwa, rozumiejąc że peina realizacja dostaw obo­wiązkowych jest głównym wa­runkiem zacieśnienia spójni e­­konomicznej pomiędzy miastem i wsią. Z gromady Szwarocin, pow. sochaczewskiego, w woj. war­szawskim, w Krajowym Zjeź­dzie Przodujących Chłopów weźmie udział Józef Dorociak. wzorowy rolnik, gospodarujący na 5 ha, zapobiegliwy gospo­darz, przodujący w wywiązy­waniu się z obowiązków wobec Państwa. Postawa Dorociaka silnie óddzialywuje na sąsia­dów, którzy za jego przykła­dem prawie zawsze w terminie wywiązują się z obowiązków wobec Państwa. Posiadane przez Dorociaka krowy ra­sy nizinnej, czarnobiałej po­siadają wysoką wartość ho­dowlaną, chłopi zakupują od­chowane od tych krów cie­lęta do dalszej hodowli. Za przykładem Dorociaka, który bardzo dba o zabezpieczenie so­bie odpowiedniej ilości pasz, chłopi gromady Szwarocin już od kilku lat sieją dużo poplo­­nów na zielonkę i na kiszenie. Jeden z delegatów woj. po­znańskiego Bronislaw Kwiat­kowski — traktorzysta POM Tarnowo Podgórne pow. Po­znań, odznaczony jest Srebrnym Krzyżem Zasługi. We wszyst­kich pracach polowych przekra­cza on wysoko ustalone normy. W czasie .kampanii żniwno­­omtotowej wykonywał dziennie przy koszeniu zbóż do 180 proc. 'normy. Pracując w swojej ro­dzinnej wsi — spółdzielni pro­dukcyjnej Lusówko, skosi) 33 ha zbóż, zaoszczędzając jednocze­śnie znaczną ilość paliwa. Naj­większym osiągnięciem Kwiat­kowskiego jest to, że jego ciąg­nik „Ursus“ pracuje już 5.700 godzin bez remontu kapitalne­go. „Na Zjeździe w Szczecinie mówi Kwiatkowski — pragnę mówić o codziennej pracy i obo­wiązkach traktorzysty, od któ­rego w dużym stopniu zależą u­­rodzaje w polu. Często jednak dostrzegam jeszcze niewłaści­wie wykonane prace potowe, lub niezbyt staranne utrzymanie sprzętu. Będę więc krytykował najczęstsze błędy w naszej pra­cy i opowiem o moich doświad­czeniach“. gonad 200 gospodarzy indy­widualnych, spółdzielców i ro­botników PGR-ów będzie re­prezentować wieś Coincgu Ślą­ska na I Krajowym Zjeździe Przodujących Chłopów w Szcze­cinie. M. in. nä Zjazd pojędzie śred­niorolny chłop z gromady Drze­­mikowice w pow. oławskim — Józef Tomczyk, znany na tere­nie swoje$ gminy jako doskona­ły gospodarz, wzorowy obywa­tel i uczynny sąsiad. Wymow­nie świadczy o tym wysokość u­­zyskiwanych przez niego plo­nów: w ub. roku np. zebrał z 1 hektara 30 q pszenicy i 325 q buraków cukrowych — w tym roku miał najlepsze w groma­dzie zbiory rzepaku i jęczmie­­nip W br. pierwszy w pow. oław­skim zrealizował w 100 proc. roczne plany dostaw mleka, żywca i zboża, mobilizując swą postawą pozostałych rolników z Drzemikowic do przedtermino­wego wywiązywania się z obo­wiązków wobec Państwa.' (PAP) LS Rok szkolny 1953/54 Dzisiaj w tysiącacll szkół całego kraju młodzież szkolna roz­poczyna uroczyście nowy rok, dziesiąty rok szkolny Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. W roku bieżącym oddano do użyt­ku ponad 600 nowych obiektów szkolnych, które umożliwią naukę dalszym 50 tysiącom dzieci w wieku szkolnym. Oko­ło 90 proc. dzieci uczęszczać będzie w tym rotyu do pełnych szkół 7-klasowych. Dla użytku młodzieży szkolnej wydano miliony podręczników; wszystkie ćtżieci w bieżącym roku szkolnym zaopatrzone będą w komplet podręczników szkol­nych. Rok szkolny 1953/54 podniesie jeszcze bardziej po­ziom nauczania w naszych szkołach Foto CAF — Wdowiński Około 506 wsi otrzymało szkoły 7-klasowe W nowym roku szkolnym liczba szkół 7-klasowych jest 3 razy większa niż przed wojnq (f) W dniu 1 września w oko­ło 50Q wsiach catego kraju dziatwa i młodzież szkolna rozpocznie naukę w nowoutwo­rzonych szkołach 7-klasowych. Szkoły te powstały w wyniku podniesienia stopnia organiza­cyjnego szkól już istniejących, przez zwiększenie w nich licz­by klas i nauczycieli. W nowym roku szkolnym ogólna liczba szkól 7-klasowych zwiększa się w naszym kraju do ok. 13.500 i jest z górą trzykrotnie większa aniżeli przed wojną, kiedy to w Polsce istniało tylko 4.430 szkół 7-klasowych. Dzięki rozbudowie sieci szkól 7-klasowych w szkołach tych uczyć się będzie w nowym roku szkolnym ponad 86 procent o­­góiu uczniów szkól podstawo­wych. W ten sposób szkolnic­two ogólnokształcące jest już bliskie wykonania swego.pod­stawowego zadania planu 6-let­­niego, który przewiduje, że w 1955 roku w szkołach 7-klaso­wych kształcić się będzie 87 procent uczniów szkól podsta­wowych. Przed wojną do szkól 7-klasowych mogto uczęszczać tylko 45 procent, a na wsi tyl­ko 27 procent dzieci. Należy przypomnieć, że na skutek bra­ku szkól, co roku z górą jeden milion dzieci nie uczęszczało w Polsce przedwrześniowej nawet do szkól podstawowych. W Polsce Ludowej najwięk­sze osiągnięcia w zakresie roz­budowy sieci szkól 7-klasowych, uzyskało województwo stalino­­gradzkie, gdzie już w nowym roku szkolnym 1953/54 — 98 procent dzieci uczyć się będzie w szkołach 7-klasowych. Szeroko rozbudowuje się sieć szkól 7-klasowych również na Ziemiach Zachodnich. W woje­wództwie wrocławskim np. licz­ba tych szkół wzrosła w br. o 36 i wynosi obecnie 802 szkoły. M. in. dzięki podniesieniu stop­nia organizacyjnego szkoty w Roszkowicach i przekształceniu jej w szkolę 7-klasową dzieci chłopów z tej gromady i czlun­­ków pobliskiej spółdzielni pro­dukcyjnej w Otoku nie będą już tracić czasu na pokonywanie kilkukilometrowej drogi do szkoty w Bolesławcu. Poważnie rozbudowuje się również sieć szkól 7-k!as. na terenach upośledzonych pod tym względem w okresie rządów ka­­pitalistyczno-obszarniczych w Polsce. Np. w woj. lubelskim, które należało do najbardziej zaniedbanych pod względem szkolnictwa przed wojną, w no­wym roku szkolnym dzięki pod­niesieniu stopnia organizacyjne­go szkól, 74 wsie otrzymają szkoły 7-klasowe, ä ogólna licz­ba tych szkól w województwie wzrośnie do 982. (PAP) Nigdy więcej Września! Nigdy Polacy nie zapomną tej daty. Z zacho­du, północy i potudrfia runęły na kraj, zmecha­nizowane i zmotoryzowane hordy.. W kleszczach miażdżącej przewagi hitlerowskiej zgniecione zostały wojska polskie, choć żołnierze stawiali zaciekły opór, chociaż do legendy 'przeszły bo­haterskie zmagania żołnierzy Westerplatte i obrońców Warszawy. Zgnieciony został opór, bo ci którzy od dwudziestolecia rządzili krajem od dawna byli w zmowie z wrogiem, od dawna przygotowywali klęskę i uczynili wszystko co można, by stała się ona nieunikniona. Przygotowaniem katastrofy wrześniowej by­ło obezwładnienie społeczeństwa. Terrorystycz­ne rozprawy z klasą robotniczą, z elementami postępowymi w kraju, z wszystkimi tymi, któ rzy domagali się swobody dla ludu, a zarazem ostrzegali przed groźbą wiszącą nad niepodle­głością — oto była w skrócie polityka wobec własnego narodu. Izolacja Polski od wszystkich tych sil międzynarodowych, które z samej swej istoty staiy po naszej stronie, przede wszystkim od Związku Radzieckiego, popieranie z drugiej strony wszystkich ciemnych awantur faszystów skich, a przede wszystkim — podporządkowa­nie polityki polskiej wymaganiom Trzeciej Rze­szy — oto w skrócie polityka zagraniczna rzą­dów przedwrześniowych. Czy mogło więc w tej sytuacji stać się ina czej, niż się stało? Czy mogły nie sprawdzić się nawoływania i ostrzeżenia bojowników po stępu i demokratów polskich, komunistów poi skich przewidujących, że wynikiem tej polityki musi być narodowa klęska? Jasne jest, że nie mogto stać się inaczej, że zarodki Września tkwiiy w całokształcie polityki rządów przed­wrześniowych, że przesłanki miażdżących klęsk wojskowych 1939 roku powstały wraz z założeniem Berezy Kartuskiej, wraz z paktem sanacyjno - hitlerowskim, wraz z polityką „ła­mania kości“, własnemu ludowi, z polityką nę­dzy, bezrobocia i wyzysku, z polityką równie bezdennie głupiej jak i antynarodowej i zdra dzieckiej wrogości wobec Związku Radzieckie­go. Zarodki stworzy! ustrój, a wnioski wycią gnął i z sytuacji skorzystał wróg Przyszedł jednak czas, kiedy naród wyciąg nąl wnioski z doświadczeń wrześniowej kata­strofy. Na zawsze poza nawias narodu wyrzu­ceni zostali jej sprawcy. Na zawsze od rządów w narodzie odsunięte zostały klasy, które ka tastrofę zawiniły. I wnioskiem naocznie Spraw­dzalnym dla każdego Polaka jest właśnie fakt, że dziś nie jesteśmy już bezbronni, bezradni i sami, jak byliśmy w owym tragicznym Wrze­śniu 1939 roku. Nie tylko w zakresie ustroju naród nasz wy­ciągną! wnioski. Wszyscy Polacy dobrze dziś również wiedzą, kto w świecie jest naszym przyjacielem, a kto wrogiem. Wszyscy Polacy wiedzą dziś, że właśnie dzięki Związkowi Ra dzieckiemu, którego pomoc zdradziecko odtrąci! rząd w 1939 roku — odzyskaliśmy niepodle­głość i stworzone zostały warunki dla praw­dziwie wolnego rozwoju narodowego. Wszyscy Polacy wiedzą dziś zarazem, istnieją nadal te sity, które spowodowały Wrze że sień i które również dziś dybią na.całość i nie podległość naszej Ojczyzny. W rocznicę Wrze­śnia społeczeństwo nasze ze szczególną uwagą śledzi rozwój wypadków w Niemczech, gdzie toczy się potężna batalia o utrwalenie pokoju. 0 poskromienie sil agresji. Z sympatią patrzą Polacy na wysiiki Niemieckiej Republiki Demo kratycznej, w której na zawsze przekreślona została ciemna przeszłość niemieckich junkrów 1 militarystów i która data światu przekony wający przykład pokojowego, demokratyczne go państwa niemieckiego. Z uczuciem solidar­ności. i przyjaźni śledzimy walkę, jaką toczy NRD przeciwko wszelkim próbom prowokacji zmierzającym do zaostrzenia sytuacji .między narodowej. Z wnikliwą uwagą zarazem społeczeństwo polskie patrzy na odbudowę militaryzmu w Niemczech zachodnich, gdzie przy czynnym poparciu i pomocy amerykańskich trustów krze wi się coraz bardziej duch zaborczości i wojny Kiedy ministrowie kliki końskiej potrząsają szabelką na wiecach rewizjonistycznych, kiedy generałowie Hitlera znów mówią o „prariie­­mieckich miastach“ — o naszych, grodach, kie dy odbudowuje się hitlerowski Wehrmacht usi lując go odziać w „europejskie“ szaty, kiedy bankierzy Wall Street i ich polityczni pełnomoc­nicy ze wszech sil podsycają ogniska agresji w Niemczech zachodnich trzymając — podob­nie jak przed wojną — przed oczyma niemiec­kich militarystów polską przynętę — naród nasz pomny nauk Września ze szczególną czuj­nością patrzy za Łabę. I widzi każdy Polak, że są dziś tylko dwie drogi w Niemczech: pierwsza — którą kroczy klika adenauerowska w oparciu o Amerykanów — droga agresji przeciw narodom Europy, dro ga zagłady samego, narodu niemieckiego; druga — którą "kroczą sity postępu, wspomagane i popierane przez caty obóz pokoju i demokra­cji. i widzi każdy Polak i rozumie, że tylko ta druga droga, zgodna'z najżywotniejszymi inte resami narodu niemieckiego — zgodna jest z najbardziej .żywotnymi interesami narodów Europy, z interesami pokoju. Albowiem pokojowe, demokratyczne zjedno­czenie Niemiec oznaczałoby odsunięcie tych rni­­litarystycznych, agresywnych sil, które w ciągu ostatnich dziesięcioleci tyle nieszczęść sprowa­dziły na narody Europy, na nasz naród. Poko­jowe, demokratyczne zjednoczone Niemcy, w granicach wytyczonych układem poczdamskim, Niemcy nie należące do żadnych agresywnych bloków i poświęcające całą swą energię naro­dową pracy dla rozkwitu własnego kraju — ta­kie Niemcy, jakie przewiduje radziecka propo­zycja traktatu pokojowego — datyby rzeczywi­stą gwarancję, że nie powtórzy się nigdy więcej czarny Wrzesień sprzed czternastu lat. Po­kojowe. demokratyczne, zjednoczone Niemcy da­łyby trwaią możność pokojowej, twórczej prący wszystkim narodom Europy, zagwarantowały­by ich pokój i bezpieczeństwo. Ten wniosek naród nasz wyciągną) z tra­gicznych doświadczeń sprzed czternastu lat, z tragicznych nauk okupacji. Wniosek, że zacie­śnienie przyjaźni i braterstwa z krajami obo­zu pokoju, przede wszystkim ze Związkiem Ra­dzieckim, jest podstawowym czynnikiem naszej siły i naszego bezpieczeństwa. Wniosek, że po­pieranie postępowych, demokratycznych sil w Niemczech, walczących o.swoje interesy naro­dowe, które są wspólne narodom Europy — jest i powinno być wytyczną naszej polityki. Wnio­sek, że nieustanna czujność na knowania rewi­zjonistów i militarystów niemieckich, nieustan­ne mobilizowanie opinii publicznej dla prze­ciwdziałania odrodzeniu Wehrmachtu i odbu­dowie arsenałów agresji — jest naszym świę­tym obowiązkiem i wobec Polski i wobec pokoju. Tak więc nie zapomniał nasz naród lekcji niedawnej historii. Wie naród nasz, że jeżeli słabością Polski we Wrześniu byt ustrój wy­zysku i ucisku — to teraz ze wszech sil umac­niać trzeba państwo ludowe; że jeżeli w Polsce przedwrześniowej klika zdrajców rządziła pań­stwem wbrew interesom narodu, — teraz silą naszą jest jedność interesów narodu i lu­dowego rządu, wzmacniana we Froncie Na­rodowym Polaków, pod przewodem naszej par­tii; że jeżeli słabością naszą we Wrześniu było zacofanie ekonomiczne i niski stan produkcji — dziś Polska jest przodującym krajem przemysło­wym w Europie ze wszech sił wzmagać trze­ba siię gospodarczą kraju, wydajność pracy każdego obywatela w fabryce, w kopalni i na roli. Czasy, gdy imperializm bezkarnie żonglował losami narodów — bezpowrotnie minęty. Ni­­ród nasz wie, że jest gospodarzem własne­go losu, że jeżeli samotni ulegliśmy we Wrześniu — to dziś nie jesteśmy samotni, ma­my setki milionów przyjaciół, mamy granice pokoju z wszystkimi sąsiadami; i wie on, że zacieśnianie więzów przyjaźni i braterstwa naszymi sojusznikami i przyjaciółmi .z obozu z pokoju z dnia na dzień umacnia naszą pozy­cję, zwiększa rrasze sity. Czternaście zaledwie lat upłynęło od tragicz­nego Września — a jakże inna jest dziś Polska, niż wtedy. Świadomość tych potężnych, nieod wracalnych, największych w dziejach naszego narodu przemian, świadomość tego wszystkie­go co już osiągnęliśmy w parę zaledwie lat po wyzwoleniu — uskrzydli nasze wysiłki we wszystkich dziedzinach, na każdym polu twór­czości narodowej, tak abyśmy rośli w bogactwo i silę i aby już nigdv nie powtórzył się Wrze­sień. W przeddzień rozpoczęcia „Dni Poznania“ (f) W dniu 31 bm., w przed­dzień rozpoczęcia obchodów „Dni Poznania“, odbyt - się w godzinach wieczornych uroczy­sty capstrzyk młodzieżowy. Tysiączne rzesze pracującej i uczącej się młodzieży Poznania przybyły ze sztandarami i tran­sparentami na Plac Bernardyń­ski, gdzie w 1891 roku odbyłą się po j-az pierwszy manifesta­cja 1-majowa. Do zgromadzo­nych przemówili wiceprzewod­niczący Prezyd, WRN i prze­wodniczący Żarz. Woj. ZMP, po czym uformował się pochód młodzieży, który udał się na cmentarz poległych bohaterów na stokach Cytadeli. Równocze­śnie z pochodem wystartowała w kierunku Cytadeli z Placu Bernardyńskiego z płonącymi pochodniami sztafeta sportow­ców. Na stokach Cytadeli przed pomnikiem poległych o wyzwo­lenie miasta żołnierzy radziec­kich i polskich, ogniem pochod­ni zapalono wielki znicz. (PAP) DZIŚ W NUMERZE WITOLD JAROSIŃSKI, mini' ster Oświaty: Nowy rok szkolny A. SOLSKA: Tysiąc lat Pozna­ni® PAUL NOIROT: Jedność wciąż potężniejsza Z. o.: Osiągnięcia, z którymi przyszli na Kongres

Next