Trybuna Ludu, wrzesień 1955 (VIII/242-271)

1955-09-01 / nr. 242

J nw ßÄSS© FREE 6ÜROP& l/ /\ \w. “lyr^r.,*j 1 §j Pvh 11 II a 1 j II r| II pŁ -------l&-£-—'e S1<?! JraiiL Wi y Jh^-^ Ä JS, ILU BHH -A m.M rn Ji Ul Partii Robotniczej i TR 242 (2393) ROK VIII mS WARSZAWA — CZWARTEK 1 WRZEŚNIA 1955 R. WYDANIE F Cena 20 gr Ponad 4 miliony dzieci i młodzieży rozpoczynają nowy rok szkolny '■AK każdego roku, tysiące dzieci i mło­dzieży, wypoczętych po minionych wakacjach, rozpoczynają w dniu, dzisiej­szym nowy rok szkolny. W miastach i miasteczkach, w dalekich gromadach i osiedlach spotka się dziś w klasach szkolnych ogromna armia naj­młodszych obywateli — z górą 3,5 mi­liona uczniów szkół ogólnokształcących, prawie kilkaset tysięcy młodzieży szkół za­wodowych. Dzieci wszystkie — i te z wielkich miast, i te z zagubionych da­lekich wiosek — z radością i uroczyście witają nowy rok szkolny, bo nie ma dziś w Polsce dziecka, dla którego nie byłoby miejsca w szkole. Fakt ten budzi dumę z naszego dorobku na polu oświaty, wzru­sza prawdą o nieograniczonych możliwoś­ciach rozwoju każdego uzdolnienia i ta­lentu. Jlf TYM roku zwiększyła się prawie o 200 r tys. ilość dzieci w szkołach ogólno­kształcących, a do klas pierwszych przysz­ło około 650 tys. dzieci. — o 180 tys. więcej niż rok temu.' Y/zrosła też liczba szkół. Niektóre nowe budynki oddano młodzieży do użytku już w dniu dzisiej­szym, inne — opóźnione — jeszcze się wy­kańcza. A w każdej szkole — starej. i no­wej — dzieci i młodzież otrzymają nowe pomoce naukowe, nowe książki do biblio­tek, nowe urządzenia do pracowni, gabi­netów i warsztatów szkolnych. ROZPOCZYNAMY rok szkolny w jesz­­cze lepszych warunkach niż w ub. roku, w atmosferze głębokiego zaintere­sowania całego dorosłego społeczeństwa sprawami szkoły; bogatsi w doświadczenia okresu minionego, bardziej i swoich osiągnięć i poważnych świadomi jeszcze braków w dziedzinie nauczania i wycho­wania. Społeczeństwo pragnie, aby szko­ła wychowywała nasze dzieci na mądrych, uczciwych ludzi, aby dawała im rzetelną wiedzę, nauczyła je miłości do człowieka i ludowej ojczyzny. Z wielką troską i uwa­gą śledzi zmierzające do tego wysiłki szkoły i niepokoi je każde niepowodze­nie, a cieszy każde osiągnięcie i zwycię­st.tim ^jyLATEGO u progu nowego roku życzy­­­my nauczycielom, a szczególnie nauczy cielom młodym, dobrych wyników w na­uczaniu i wychowywaniu, jak najwięcej zwycięstw w ich trudnej, ale pięknej i za­szczytnej pracy. A dzieciom i młodzieży — aby już od dziś, od zaraz, od pierwszego dnia nauki — aby gorliwie i swniennie wypełniały steo­­je obowiązki szkolne, pilnie uczyły się przez cały rok, kochały i szanowały swoich nauczycieli i wychowawców. 1 września ponad 4-millonoWa rzesza dzieci f młodzieży zbierze się rano w gmachach szkól ogólnokształcących i za­wodowych na uroczystej inauguracji nowego roku sikolnege 1755/56. Nowe szkoły w Łodzi „Dom Książki“, pragnąc ułat­wić młodzieży zaopatrzenie sie w podręczniki zorganizował w Alei ZMP kiermasz na którym nabyć można wszelkie podręcz­niki. Niestety brak jest jeszcze podręcznika do języka rosyj­skiego dla klasy 7-ej oraz aryt­metyki dla klasy 4-ej i kilku innych podręczników. Książki te mają nadejść w nieco później­szym terminie. Dzieci mieszkające na Bału­tach otrzymują nowoczesną szkolę przy ul. Pojezlersklej. Nowe szkoły zostaną przeka­zane młodzieży także przy ul Minerskiej i Franciszkańskiej, a za gmachu parę dni — do nowegc przy ul. Bojowników' Getta przeniesie się młodzież szkoły TPD nr 32 na Starym Mieście. 3 dalsze szkoły zosta­ną oddane do użytku przed końcem br. Łącznie w r. 1955— 1956 przybędzie w Łodzi 7 no­wych gmachów szkolnych Milion podręczników sprzedano w Krakowie KRAKÓW. W Krakowie czy­nione są ostatnie przygotowania do rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Szczególnie dużym powodzeniem cieszą się obec­nie księgarnie. Ogółem rozpro­wadzono 851 tys. podręczników dla szkól podstawowych i ogól­nokształcących oraz 165 tys. podręczników dla szkół zawodo­wych. Dużym powodzeniem cie­szy się kiermasz szkolny, na o­­siedlu A-l w Nowej Hucie. Na kiermaszu tym młodzież zaopa­truje się w mundurki szkolne, fartuchy, płaszcze, czapki i in­ną konfekcję szkolną, a także w teczki oraz podręczniki : Przybory szkolne W Stalinogrodzie brak elementarzy STAŁINOGRÓD. Tegoroczne zaopatrzenie młodzieży i dziec' w podręczniki szkolne w woj. stalinogrodzkim jest niedosta­teczne. Np. w wielu miastach już od kilku dni brak jest ele­mentarzy do 1 klasy. Przydzie­lono na województwo stalino­­grodzkie zamiast 67 tys. zale­dwie 15 tys. elementarzy RZESZÓW. W woj. rzeszow­skim w kilkunastu miejsco­wościach nie zakończono jesz­cze remontów szkół podstawo­wych, pomimo że nowy rok szkolny już się rozpoczyna. Główną odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą przed­siębiorstwa remontowo-budow­lane oraz różne spółdzielnie pracy, które opóźniły remonty ogółem 24 budynków. Nielepiej przedstawia się sprawa nowych budynków szkolnych. I tak np. na 19 no­wych szkół, które miały być CZĘSTOCHOWA. O 480 słu­chaczy i słuchaczek pierwszego roku studiów wzrośnie w no­wym roku szkolnym liczba młodzieży studiującej w Szkole Inżynierskiej na jej trzech wy­działach — metalurgicznym budowy maszyn: i włókienni- czvm Uczelnia ta posiadać już bę­dzie 21 katedr oraz 16 zakła­dów i laboratoriów naukowych. Ostatnio zakończono urządzanie zakładu technologicznego dla wydziału budowy maszyn wraz Wiele dzieci woj. stalino­­grodzkiego rozpocznie naukę w nowowybudowanych gmachach szkolnych. . Nowy budynek szkolny otrzymały m. in. dzieci gromady Markowice w pow. Zawiercie. Naukę w nowych szkołach rozpoczną dzieci z Pa­stwisk w powiecie Cieszyn Rogowa w pow. Wodzisław i z Bojszowy w pow. Pszczyna. oddane do użytku najpóźniej do 25 ufy m., przekazano 11 budyn­ków, podczas gdy np. w. Stra­­szęcinie, po%v. Dębica i Szym­barku, pow. Krosno, prace przy budowie nowych szkół trwać będą jeszcze dłuższy czas. W najgorszej jednak sytuacji znalazła się Sośnica w pow. Ja­rosław, gdzie młodzież z braku nowej szkoły będzie zmuszona uczyć się w budynku zastęp­czym, oraz w gromadzie Bliznę, pow. Brzozów, w której nauka prowadzona będzie nadal w sta­rej szkole z wyposażoną w nowe urzą­dzenia halą obrabiarek oraz laboratorium energetycznego, W wykończonej obecnie wiel­kiej hali energelycznej zostanie zainstalowana m. in. potężna turbina parowa, wymontowana z wraka pancernika „Gneise­­nau“ W Wyższej Szkole Ekonomicz­nej w Częstochowie urządzono nowy, bogaty zakład towaro­znawstwa i zorganizowano stu­dium zaoczne. Niedotrzymane terminy Na wyższych studiach w Częstochowie Foto J. Ziółkowski Minister kolei Egiptu przybył do Warszawy 31 sierpnia br. na zaprosze­nie Ministra Handlu Zagranicz­nego przybył do Warszawy Mi­nister Kolei Egiptu p. Fathi Radwan. 'Ministrowi' towarzyszy Dyrektor Generalny Zarządu Kolei Egiptu p. Ganiał ed-Din Badawi. Nar lotnisku gości egipskich witali: kierownik Ministerstwa Handlu Zagranicznego wicemi­nister Cz. Bajer, wiceminister Kolei S. Modliński, wicemini­ster Przemysłu Maszynowego Z. Keh oraz wyżsi urzędnicy MSZ i MHZ. W godzinach popołudniowych Minister Fathi Radwan oraz Dyrektor Generalny Gamal ed- Din Badawi w towarzystwie wiceministra Cz. Bajera złożyli wizytę Wiceprezesowi Rady Mi­nistrów inż. T. Gede i kierow­nikowi MSZ wiceministrowi M. Naszikowskiemu. W rozmowach uczestniczył charge d'affaires Egiptu p. Abdal Salam Raafat. Wieczorem goście egipscy udali się w podróż, której ce­lem jest zwiedzenie kilku większych zakładów przemysło­wych w Polsce H. Bhabha w Moskwie MOSKWA (PAP). Na zapro­szenie Akademii Nauk ZSRR przybył 30 sierpnia do Moskwy Korni” Bhabha Międzynarodowej przewodniczący Konferencji Naukowo-Technicznej w spra­wie pokojowego wykorzystania energii atomowej Homi Bhabha towarzyszą wy­bitni uczeni hinduscy K. S. Krisznan, R. Ramanna, N. B. Prasad, A. S. Rao . H. N, Set­­na Badania atomowe w Polsce Z ZSRR nadszedł transport izotopów promieniotwórczych- Uczeni polscy budują akcelerator i cyklotron — Wkrótce otrzymamy ze Związku Radzieckiego reaktor atomowy i większy cyklotron Do Instytutu Badań Ją­drowych Polskiej Akademii Nauk nadszedł ze Związku Radzieckiego transport izo­topów promieniotwórczych. Izotopy te przekazane są u­­czonym polskim przeż Związek Radziecki w wyni­ku realizacji pomocy dla naszego kraju w dziedzinie rozwoju badań «tomowych. Nadesłane niotwórcze izotopy promie­wykorzystane będą przez naukowców pol­skich do prac badawczych. Wywiad z prof. Sułtanem Udział uczonych polskich w kon­ferencji naukowo-technicznej dla spraw pokojowego wykorzystania energii atomowej, która niedawne zakończyła swe obrady w Gene­wie, utworzenie w naszym kraju Instytutu Badań Jądrowych FAN — to wydarzenia, skupiające za­interesowanie naszego społeczeń­stwa wokół problemów: jaki jest stan nauki polskiej o Jądrze ato­mowym, jakie są jej perspektywy rozwojowe. Dyrektor Instytutu Badań Jądrowych Polskiej Aka­demii Nauk, członek-korespondent TAN prof, dr Andrzej Sołtan udzielonym na ten temat wywia­w dzie agencji PAP . powiedział m. in.: Kraje, w których badania w dziedzinie jądra atomowego nie są daleko posunięte — ‘ do których zalicza się i nas: kraj, zyskały wiele dzięki uczestnictwu w konferencji ge­newskiej. Ogłoszone podczas konferen cji wyniki badań uczonych ra­dzieckich, amerykańskich i in­nych będą przedmiotem rozwa­żań dokładnej analizy i szero­kiej dyskusji fizyków polskich Z Genewy przywieźliśmy ol­brzymi materiał obejmujący ponad tysiąc referatów. Prace naukowe, ogłoszone podczas konferencji, cechuje ogromna zgodność wniosków i metoc stosowanych w badaniach mi­mo, że badania te prowadzone były dotychczas niezależnie oc siebie i były okryte tajemnicą Niezwykle ważne d!a dalsze­go rozwoju naszych badań ją­drowych jest nawiązanie bez­pośrednich kontaktów ze spe­cjalistami z innych. krajów. Przeprowadziliśmy wiele roz­mów i obiecaliśmy sobie na­wzajem kontynuować te roz­mowy. Kierownictwo konferen­cji zapowiedziało, że w spra­wozdaniu dla ONZ podkreśli konieczność dalszej współpracy międzynarodowej w postaci analogicznych konferencji, przede wszystkim systematycz­a nej wymiany informacji, w po­staci kursów kształcących spe­­c’alistow. w zakresie fizyki i inżynierii jądrowej. Wielu na­szych młodych pracowników naukowych będzie mogło ucze­stniczyć w takich Związku Radzieckim. kursach w Istnieją również możliwości ksznv nia młodych naukowców w Wiel­kiej Brytanii, Nasz udział w, obradach konferencji jak i dotychczaso­wy dorobek z dziedziny badań jądrowych jest stosunkowo skromny. Uczeni polscy zgłosili na konferencję pięć referatów, reprezentujących niektóre spo­śród najważniejszych naszych osiągnięć. Są to mianowicie re­feraty: prof. Henryka Niewod­niczańskiego z pracy dr Janika o rozpraszaniu neutronów przez związki chemiczne, zastępcy profesora dr Zdzisława Wilhel­miego o zderzeniach szybkich neutronów z jądrami atomowy­mi, doc. Bronisława Burasa o pracach polskich z zakresu technologii materiałów reakto­rowych, doc. Władysława Ja­sińskiego i prof. Ignacego Zło­towskiego o granicach maksy­malnych natężeń promienio­twórczości dopuszczalnych dla organizmów żywych oraz mój referat o zapoczątkowanych przez zmarłego znakomitego naszego uczonego Stefana Pień­kowskiego, a kontynuowanych przez jego współpracowników, pracach nad występowaniem uranu w niektórych skatach (jest to praca już raczej z za­kresu petrografii), (Dokończenie na str. 31 Dyrektor Instytutu Badań Jądrowych PAN — prof. Andrzej Sołtan ze swymi współpracownikami omawia sposób rozpakowania i, zabezpie­czenia izotopów promieniotwórczych, które nadeszły z ZSRR Foto CAF r o roku, ilekroć kartka kalendarza ^ wskazuje datę 1 września, nasuwa się nam nieodparcie wspomnienie o naszej naj­cięższej katastrofie narodowej i — zarazem — myśl nasza zaczyna żywiej krążyć wokół spraw, które dotyczą obecnego i przyszłe­go bezDieezeństwa naszej Ojczyzny. & Wśród wszystkich bolesnych doświad­czeń, jakie przeżył naród polski na prze­strzeni swej historii, tragedia wrześniowa stanowi kartę, która wywołała u nas naj­głębszy wstrząs, przyniosła największy ła­dunek bólu i goryczy. Zrodzone po prawie półtorawiekowej niewoli państwo polskie, w którego trwałość naród nasz zaczął już wie­rzyć, padło znów pod ciosem najeźdźcy. W ciągu dwóch tygodni jak bańka mydlana prysły złudzenia, którymi burżuazja polska karmiła społeczeństwo, chcąc przykryć sła­bość i zacofanie rządzonego przez siebie państwa. I nie mogła już wtedy pomóc ani wola walki z najeźdźcą najszerszych mas lu­du, ani piękne bohaterstwo polskiego żoł­nierza, zdanego na osamotnioną walkę z najsilniejszą armią imperialistyczną. Po­niosła w tych krwawych dniach klęskę w oczach narodu cała polityka sanacyjnych sfer rządzących, której wymownym przeja­wem były słowa- niesławnej pamięci mini­stra Becka: „Moje zaufanie do kanclerza niemieckiego oparte jest na głębokim do­świadczeniu. Cokolwiek mi Hitler powie­dział począwszy od 1935 r. — było słuszne i prawdzhve... Rozprawiałem z nim jak człowiek z człowiekiem i jak żołnierz z żoł­nierzem". Słowa te wypowiedziane w marcu 1939 r., na kilka miesięcy przed agresją, świadczą, że do ostatniej chwili sanacja usiłowała zataić przed narodem prawdziwe intencje hitlerowskiej Rzeszy, łudząc jedno­cześnie sama siebie, że imperializm niemiec­ki będzie się liczył z interesami burżuazji polskiej w swych planach wyprawy „krzy­żowej“ przeciw Związkowi Radzieckiemu. Po tej samej linii — Usypiania społe­czeństwa zatrwożonego pierwszymi hitle-rowskimi podbojami w Europie, zaborem Austrii i Czechosłowacji, zaborem dokona­nym przy cichej aprobacie mocarstw za­chodnich, szły i inne oświadczenia sana­cyjnych dygnitarzy. „Ekspansja niemiecka pójdzie w innym kierunku, my jesteśmy bezpieczni — mówił ambasador polski w Berlinie, Lipski. — Teraz gdy jesteśmy pewni planów Niemiec, los Austrii i Czech nas nie interesuje". Praktycznym wyrazem takiego stanowi­ska był m. in. fakt, że w latach. 1934—-39 na ubezpieczenia obronne na Pomorzu wy­dano zaledwie 1.300 tys. złotych podczas, gdy na fortyfikacje na Wołyniu przezna­czono 75 milion ów. „Przez długie lata nie­mal wszystkie przygotowania wojenne ro­bione były w Polsce z myślą przede wszyst­kim o Wschodzie“ — przyznają autorzy książki o kampanii wrześniowej, wydanej przez b. sanacyjnych generałów i pułkow­ników na emigracji. Polityka piłsudczyzny wobec Niemiec by­ła przedłużeniem polityki kół imperialisty­cznych na Zachodzie, polegającej na tole­rowaniu hitlerowskich zaborów w Europie, których celem było zdobycie pozycji dla agresji przeciw ZSRR. Ostatnią stawką w tej grze była Polska, zdana przez swe zdradzieckie rządy na osamotnioną walkę. Na trzy tygodnie przed agresją, 18 sierp­nia, mówił Beck: „Nie mamy i nie chcemy mieć żadnej urnowy wojskowej z ZSRR". Odrzucenie przez rząd sanacyjny kilka­krotnie oferowanej pomocy ZSRR, który był zainteresowany, aby powstrzymać agre­sję hitlerowską — było równoznaczne z wy­daniem wyroku śmierci na Polskę. Ale za Wrzesień odpowiedzialność ponosi nie tylko sanacja. Ponoszą ją wszystkie burżuazyjne partie w przedwojennej Polsce. Żadna z nich, z prawicą PPS łącznie, nie zdobyła się na to, by w obliczu grożącego niebezpie­czeństwa hitlerowskiego zerwać ze swoja antyradziecką polityką i opowiedzieć się za ideą oparcia bezpieczeństwa Polski na soju­szu z ZSRR. A wymagały tego przecież najbardziej żywotne interesy naszego naro­du. W ciągu całego dwudziestolecia, zakoń­czonego tragedią wrześniową, wszystkie rządy i partie burżuazji polskiej łączyła jedna wspólna cecha: strach przed, ludem polskim walczącym o swe społeczne wyzwo­lenie, nieprzejednana wrogość do Kraju Rad, a jednocześnie służalczość wobec impe­rialistów. Kulisy tragedii wrześniowej jak również „śmiesznej wojny“ na Zachodzie, która do maja 1940 r. polegała na zrzucaniu nad Niemcami ulotek, znane są już dobrze spo­łeczeństwu polskiemu. Za zbrodniczą anty­­narodową politykę rządów burżuazji pol­skiej, która doprowadziła do tego, że kraj nasz stał się bezwolnym pionkiem w rękach imperialistów, a potem ofiarą ich antyra­dzieckiej polityki — zapłaciliśmy ruinami naszych miast, Majdankiem i Oświęcimiem. Zapłaciliśmy sześcioma milionami wymor­dowanych. Bohaterstwo obrońców Warsza­wy czy Westerplatte, gorące oddanie dla Ojczyzny, jakie we wrześniu 1939 r. okazał robotnik czy chłop, uratować mogły honor naszego narodu, nasze dobre imię wśród narodów świata, nie uchroniły nas jednak od klęski. Dlatego nauka Września, którą ująć można w jednym zdaniu „Miejsce Pol­ski jest w obozie pokoju i socjalizmu“ — zapadła głęboko w serca, i umysły najszer­szych mas naszego narodu. Potwierdziły raz jeszcze tę prawdę dni, w których zro­dził się Manifest Lipcowy, wielkie dni wy­zwoleńczych walk, w których żołnierz pol­ski, zbratany z radzieckim towarzyszem broni, szedł w bój za wspólną sprawę i po wspólne zwycięstwo. Potwierdza tę prawdę każdy dzień na­szego budownictwa w odrodzonym, rządzo­nym przez lud państwie. Można by zesta­wiać dziesiątki i setki cyfr, świadczących 0 olbrzymim skoku naprzód, jakiego dokona­liśmy w różnych dziedzinach w latach Pol­ski Ludowej. Można by mierzyć dorobek naszego kraju ilością ton węgla i stali, no­wych szkół i domów. Jest jednak zdobycz, której żadną cyfrą wyrazić nie można. Ta zdobycz — to takie umocnienie bezpieczeń­stwa naszego kraju, o jakim naród- polski wielekroć w swej historii narażony na na­jazdy — nigdy nie mógł nawet marzyć. Nigdy jeszcze nie było tak olbrzymiej po­tęgi, strzegącej naszego bezpieczeństwa 1 nigdy jeszcze nie była Polska w takiej sytuacji, jak dziś, kiedy to wszystkie nasze granice na wschodzie, zachodzie i południu — są granicami przyjaźni. Sprawiły to dzie­jowe przeobrażenia, dokonane dzięki zwy­cięstwu Armii Radzieckiej nad hitleryzmem, sprawiła to polityka naszej władzy ludowej i naszej partii. Wtedy — we wrześniu — byliśmy sami. Dziś mamy niezawodnych przyjaciół i ra­zem z nimi tworzymy siłę niezwyciężoną, zdolną do odparcia każdej agresji. Oto dla­czego naród polski może mieć dziś w pełni uzasadnione przekonanie, że Wrzesień nie ! powtórzy się już;nigdy więcej, że but na­jeźdźcy nie będzie już nigdy deptał ziemi 1 polskiej. Wyniki Genewy, mnożące się oznaki zmniejszenia napięcia międzynarodowego są poważnym zwycięstwem sił pokoju na ca­­j łym , świecie, torują drogę do likwidacji „zimnej wojny“ i pokojowego rozwiązania spraw spornych. Idea pokojowego współ­istnienia państw o różnych systemach spo­­, łecznych, zdobyła sobie powszechne poparcie narodów. Przyjmujemy to z otuchą, świadomi jed­nocześnie, że walka o pokój toczyć się musi [ z niesłabnącą siłą, że takie fakty jak postę­pująca remilitaryzacja Niemiec zachodnich, nakładają na nas w tej walce nowe zada­nia i obowiązki. Nie wolno ani na chwilę zapominać nauk, które przyniósł wrzesień 1939 r. Nie zapominamy... Polska—CSR 160,5:154,5 Chromik — rekord świata na 3 km z przeszkodami BRNO. W środę w Brnie w dru­gim dniu zawodów lekkoatletycz­nych Polska — CSR Jerzy Chro­mik pobił rekord świata w. biegu na 3000 m z przeszkodami. Uzyskał on świetny czas 8.41,2 podczas gdy oficjalny rekord Węgra Rozsonyi, uzyskany na zeszłorocznych mi­strzostwach Europy, wynosi 8.49.6. Ostatnio wyniki lepsze od ofic­jalnego rekordu Węgra również Własenko (ZSRR) uzyskali i Kar- vonen (Finlandia) — obaj po 8.45.4, Nowe spółdzielnie produkcyjne WROCŁAW (kor. wŁ). Na Dolnym Śląsku istnieje już 1714 spółdzielni produkcyjnych, zrze­szających 47.663 członków — w tym prawie 10 tysięcy kobiet. W sierpniu chłopi z 10 wsi woj. wrocławskiego przystąpili do kolektywnej gospodarki. M. in. w Czelcowicach pow. Trzeb­nica fi a 2T” 'gospodarzy =Ł,r '18 .ppdpisąło . statut spółdzielczy. Podobnie.,18 chlapo w _ z gromad y Radoszyce w pow. Wołów zor­ganizowało spółdzielnię pro­dukcyjną typu Ib. (n) Wniosek Indii na X sesję ONZ NOWY JORK (PAP). Indie wystąpiły z wnioskiem, aby na najbliższej sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ umieszczono na porządku dziennym sprawę u­­powszechnienia informacji o skutkach oddziaływania pyłu radioaktywnego powstającegc przy wybuchach bomb atomo­wych i wodorowych,

Next