Trybuna Ludu, grudzień 1957 (X/332-362)
1957-12-01 / nr. 332
2 ________________________________________________________________________________________TRYBUNA .LUDU ■ Albina, Koziawka, Damka i Małyszka torowały drogę Łajce MOSKWA (PAP). Wiadomo, że zanim ii?, sputniku nr 2 wysłano w przestworza psz Łajkę, uczeni radzieccy wypuszczali inne psy w rakietach wysokościowych. Dziennik „Sowietskaja Awiacj?.“ zamieścił w sobotę fotografię pracownika naukowego z. Skuridnej z czterema psami, które pierwsze dokonały j,zwiadu“ w przestrzeni i powróciły na Ziemię. Pierwszymi psami, które poleciały V? rakietach wysokościowych, były Albina i Koziawka. Podróż na wysokość 100 km zniosły doskonale. Następnym pasażerem była Damka. Dwukrotnie wzlatywrała na wysokość 200 km. Prawdziwą bohaterką zwiadu powietrznego stała się jednak Małyszka. wyrzucona dwukrotnie z rakiety przez urządzenie katapultowe — raz na wysokości 45 km. a drugi raz, — 85 km. Podczas lotu Małyszka była odziana w specjalny skafander. Prasa radziecka donosiła już, że psy, które wracały na spadochronie, nie poniosły najmniejszego szwanku. Panuje przekonanie, że Albina, Koziawka, Damka i Małyszka są kandydatami do lotów ‘ w przyszłych sputnikach ze zwierzętami. Algierskie uchwały Zgromadzenia Narodowego nie mają szans realizacji (TELEFONEM OD WŁASNEGO KORESPONDENTA) Paryż, 30 listopada 269 głosów ‘uzyskał rząd francuski w Zgromadzeniu Narodowym dla swego projektu statutu algierskiego i 267 głosów dla projektu prawa wyborczego w Algierze. Żeby zobrazować matematycznie i politycznie walor tej większości, przypomnijmy, że Zgromadzenie liczy 593 posłów. 200 posłów głosowało przeciw projektom, 13 wstrzymało się od głosu. 111 było w godzinie głosowania nieobecnych. Premier Gaillard związał z oboma projektami kwestię zaufania. Otrzymał, jak widać — zaufanie od mniejszości Zgromadzenia. Fakt, że rząd nie został przy tej okazji obalony, przez co zaoszczędzono krajowi nowego kryzysu, jest jedynym właściwym praktycznym rezultatem dyskusji algierskiej. Była to debata burzliwa jak rzadko i — jak rzadko — bezużyteczna. Można zaryzykować twierdzenie, że większość postów, którzy wypowiadali się za projektami rządu, zdawała sobie sprawę, że obie uchwały prawdopodobnie nigdy nie wejdą w życie. W rozmowach kuluarowych wielu przyznawało to całkiem otwarcie. Ale delegacja Francji w ONZ czekała na statut algierski i musiała go otrzymać. Ma on być podobno ważkim argumentem na korzyść rządu francuskiego w dyskusji algierskiej w ONZ. Ale właśnie ta równoległość obu debat — jednej w Paryżu, drugiej na forum międzynarodowym —• pozwala każdemu obserwatorowi dostrzec anachronizm dzisiejszych uchwal Zgromadzenia. Statut ramowy określa Algier jako integralną część Francji i rozbiera go na części, w którym uznaje wąziutki zakres autonomii, uzależnia utworzenie instancji wyższych szczebli oraz zakres ich uprawnień od decyzji władz terytorialnych i zastrzega dla władz francuskich wszystkie sprawy o jako takim znaczeniu — aż do administracji i energetyki włącznie. W toku debaty ujawniono przy tym z oficjalnej strony, że projektuje sie przeprowadzenie wyborów n e zaraz po zaprzestaniu działań wojennych, ale dopiero po zupełnym rozbrojeniu wałcza. cej strony ,łgierskiej. Po czym zapewnia sie, że Francja jest gotowa w każdej chwili do rokowań na temat zaprzestania ognia. Innymi słowy — Algierskiemu Frontowi Wyzwolenia Narodowego, który według opinii amerykańskich i algierskich dziennikarzy dysponuje obecnie dobrze uzbrojoną armią, liczącą 60 — 80 tysięcy żołnierzy, proponuje się, żeby zaprzestali wałki, rozwiązali armię, oddali broń, a w zamian za to ofiaruje się mu statut, który kawałkuje kraj, podporządkowuje go na zawsze władzom metropolii i nie przyznaje mu nawet rzeczywistej skromnej autonomii. Kto uwierzy w szanse takiej polityki w Algierze? Niemniej trzeba zauważyć, że debata algierska w Zgromadzeniu. Narodowym miała pewne momenty nowe: po raz pierwszy przedstawiciel posłów socjalistycznych, Deixonne, żądał w imieniu swojej grupy ogłoszenia raportu Komisji ochrony prawa w Algierze. Po raz pierwszy poseł socjalistyczny oświadczył, że jego grupa przywiązuje najwyższą wagę do marokańsko - tunezyjskiej propozycji pośrednictwa i domagał się, żeby wyjaśnić bliżej sens tej propozycji, aby nie odrzucać jej całkowicie. Są to wyraźne oznaki zmian w opinii polityków i stronnictw, zmian, które.w znacznie silniejszym stopniu obserwuje się po-za Zgromadzeniem Narodowym. Drugim ewenementem nowym w debacie algierskiej była niesłychana napastliwość prawicy, która krzykami i hałasem usiłowała zagłuszyć mówców, żądających trzeźwiejszej polityki algierskiej. Ta agresywność ugrupowań prawicowych — w takim nasileniu od dawna niespotykana — wyglądała na próbę terroryzowania opinii nie tylko w Zgromadzeniu. Odnosiło się wrażenie, że skrajne zwłaszcza grupy prawicowe boją się ewolucji poglądów w kwestu algier skiej i podejmują prewencyjną kontrofensywę. Uchwalenie samego statutu i prawa wyborczego nie posunęło problemu o krok naprzód. algierskiego ani Zęby zakończyć wojnę algierską, trzeba innych kroków, innych uchwał i zapewne innej większości w Zgromadzeniu. ROMAN KORNECKI Przemówienie tow. Gomułki na łamach prasy zagranicznej MOSKWA (PAP). „Prawda”, „Izwiestia”, „Trud”, „Sowietskaja Rossija” i inne dzienniki radzieckie podały w sobotę streszczenie przemówienia pierwszego sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki o wynikach narad partii komunistycznych i robotniczych Moskwie, wygłoszone na zebraw niu aktywu partyjnego w Warszawie. „Prawda“ podaje obszernie szereg fragmentów przemówienia. H* SOFIA (PAP). Pod nagłówkami „Droga wskazana przez komunistów odpowiada interesom wszystkich narodów”, „Gomułka: jedność krajów socjalistycznych — głównym fundamentem pokoju”, „Wyższość socjalizmu nad kapitalizmem jest bezsporna” dzienniki sofijskie zamieszczają obszerne informacje i cytują fragmenty przemówienia wygłoszonego przez Władysława Gomułkę na naradzie aktywu partyjnego w Warszawie RZYM (PAP). Obszerne streszczenie przemówienia Władysława Gomułki na zebraniu aktywu partyjnego w Warszawie zamieszcza w sobotę „Unita”. W komentarzu do przemówienia dziennik ocenia je jako jedną z najjaśniejszych i najbardziej szczerych definicji stanowiska zajmowanego przez Polskę w międzynarodowym ruchu robotniczym. Streszczenie przemówienia W. Gomułki podał też organ socjalistów włoskich „Avanti”. Również chadecki „II Popo-lo” informuje o przemówieniu pierwszego sekretarza KC PZPR. P^RYŻ (PAP). „Combat” i ..Figaro” zamieściły depesze agencyjne podające w skrócie przemówienie Władysława Gomułki, wygłoszone na zebraniu aktywu partyjnego w Warszawie. Kronika dyplomatyczna BUKARESZT (PAP). Przewodniczący Rady Ministrów Rnmuńskie.i Republiki Ludowej, Cbfivu Stolca przyjął w piątek) amb^fcadora nadzwyczajnego i pęłnoiybcnego PRI. w Rumunii. Janusza ^amhrowicza. Parlamentarzyści rumuńscy o swych wrażeniach z pobytu w Polsce Konferencja prasowa w Warszawie Wizyta delegacji parlamentarzystów rumuńskich w Polsce, w czasie której goście zapoznali się z działalnością Sejmu PRL, zwiedzili ośrodki naszego przemysłu i rolnictwa oraz przeprowadzili liczne rozmowy z ludźmi pracy, przyczyni się niewątpliwie do dalszego zacieśnienia przyjacielskich stosunków pomiędzy Polską i Rumunią. Podkreślił to na wstępie konferencji prasowej, która odbyła się wczoraj w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich tow. C. Pirvuleseu — przewodniczący Wielkiego Zgromadzenia Narodowego RRL. Na konferencji tej członkowie delegacji rumuńskiej podzielili się z przedstawicielami prasy stołecznej swymi wrażeniami z pobytu w Polsce. Poza Warszawą goście zwiedzili Kraków, Nową Hutę, Oświęcim, Katowice i Poznań. Zapoznali się z pracą zakładów przemysłowych, i formami ich zarządzania, z działalnością rad narodowych oraz instytucji kulturalnych i społecznych. Wiel-(OBSŁUGA WŁASNA) kie wrażenie wywarł na członkach delegacji rozwój naszego przemysłu ciężkiego, a zwłaszcza kombinat im. Lenina w Nowej Hucie, Zakłady H. Cegielskiego w Poznaniu i kopalnie Slaska. Mówiąc o zwiedzaniu obozu w Oświęcimiu tow. Pirvuleseu podkreślił, że również dziś siły imperialistyczne prowadzą politykę zagrażającą pokojowi. W tej sytuacji konieczne jest umocnienie przyjaźni i jedności krajów socjalistycznych. - Ftóńcząc swoje wystąpienie tow. Pirvuleseu podziękował za serdeczne przyjęcie z jakim delegacja rumuńska spotykała się na każdym kroku. Po zapoznaniu dziennikarzy z wrażeniami odniesionymi w czasie wizyty w Polsce członkowie delegacji rumuńskiej udzielili odpowiedzi na szeąóg pytań. Tow. Pirvuleseu omówił działalność Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Rumunii. Porównując tę działalność z pracą naszego Sejmu podkreślił on m. in., że poszczególne komisje Sejmu PRL przejawiają nieco większą aktywność. Członkowie delegacji rumuńskiej zainteresowali się projektem utworzenia Najwyższej Izby Kontroli, aczkolwiek w Rumunii nie projektuje się obecnie utworzenia tego rodzaju organu. W odpowiedzi na pytanie dotyczące sposobów zarządzania przemysłem w RRL tow. Pirvulescu stwierdził, że w Rumu-nii nie przewiduje się utworzenia rad robotniczych w przedsiębiorstwach, gdyż ich rolę spełniają związki zawodowe I sekretarz Stowarzyszenia Literatów RRL — tow. M. Beniuc podzielił się wrażeniami z licznych rozmów jakie przeprowadził z literatami polskimi. Podkreślając korzyści jakie przynoszą wzajemne kontakty i bezpośrednie rozmowy zaproponował on przedstawicielom ZLP znaczne rozszerzenie wzajemnych wizyt literatów polskich i rumuńskich, (k) KOMENTARZE Proszę zejść Przed paru dniami Anglicy dowiedzieli się od swego ministra spraw zagranicznych, że nad ich krajem patrolują amekańskie samoloty z ładunkiem bomb jądrowych. Można by się spierać z p. Selwym Lloydem o to, czy takie anielskie stróżowanie poprawia bezpieczeństwo Anglii i świata, czy też je znacznie pogarsza. Ludzie, którzy w tych nerwowych czasach zachowali zdrowy rozsądek, a takich jest niespodziewanie wielu, nie zachwytu podzielają bynajmniej brytyjskich mężów stanu Czyżby uzbrojone patrole powietrzne stanowić miały przeciwwagę dla „czerwonych" sputników? Może się to wydawać absurdem, ale w pewnym stopniu tak właśnie jest. Nic tak nie wpływa na samouspokojenie tych, którzy przez ładnych kilka lat pocieszali siebie i innych „absolutną przewagą" nad ZSRR — jak ubzdurane niebezpieczeństwo i nikomu nic potrzebne groźby. Rezultaty nie każą na siebie czekać. Zamiast rzeczowo i bez uprzedzeń rozważyć pokojowe oferty — a nadchodzą one nieprzerwanym szeregiem z ZSRR, Polski (propozycje min. Rapackiego w ONZ), moskiewskiej narady partii komunistycznych ltd. — uderza się w bęben alarmu. Od paru tygodni prasa zachodnia przepełniona jest różnymi wiadomościami i publikacjami, które skutecznie rozniecają wojenną psychozę i gorączkę zbrojeń. Senna mara zimnej wojny, która od paru lat błąkała się po kątach — z krótką przerwą ubiegłej jesieni — znów zajmuje honorowe miejsce w loży wielkiej polityki. Nie odbywa się to bez przyczyn tzw. obiektywnych. Ale jednocześnie taką sytuację powodują również zjawiska subiektywne, do których w pierwszym rzędzie należą poglądy przywódców (i kierowniczych kół) największych mocarstw, ich dobra wola, lub też jej brak. Gdyby np. Eisenhower spotkał się z Chruszczowem nie zlikwidowałoby to zasadniczych sprzeczności między kapi talizmem a socjalizmem — ale mogłoby wydatnie poprawić atmosferę polityczną świata, którym żyjemy. A to wystarw czy. Przypuszczenia to nie metafizyka, tego rodzaju a życzenia takie leżą całkowicie w sfevzc realnych możliwości Dopiero w ubiegłym tygodniu człowiek znanym nazwisku, filozof i ma • o tematyk Bertrand Russell ogłosił na lamach londyńskiego tygodnika „The New Statesman" list otwarty do Eisenhov era i Chruszczowa. Angielski uczony apeluje do obu mężów stanu, aby spotkali się 1 doprowadzili do wstrzymania szaleńczego wyścigu zbrojeń. Trzy dni temu z podobnym apelem wystąpił głośny polityk 0 ustalonej w świecle reputacji 1 wielkim autorytecie moralnym — premier Indii Nehru. Jawaharlal Nehru zwróci! się do przywódców trzech wielkich mocarstw, a szczególnie do przywódców ZSRR i USA, by doszli do porozumienia w sprawie zaprzestania eksplozji jądrowych i w sprawie rozbrojenia. Premier Indii dal przy tym do zrozumienia, że „problemy te mogą być rozwiązane jedynie przez bezpośrednie kontakty... drogą pokojowych metod“. Kierownicy radzieckiej polityki, a zwłaszcza Iow. Chruszczów, niedwuznacznie i niejednokrotnie akceptowali takie koncepcje — zarówno jeśli chodzi o treść, jak i o sposoby. Ale po to. żeby doszło do spotkania, potrzebna jest wola dwóch stron, a nie jednej. Mimo wszystko, nie jest to wcale stracona sprawa. Idea spotkania na najwyższym szczeblu, którą wysunął premier Nehru, jest tym bardziej godna uwagi, że sugeruje omówienie w zasadzie jednej tylko, za to kapitalnej i kluczowej sprawy: rozbrojenia. Nikt nie liczy oczywiście od razu na jakieś fenomenalne sukcesy, ale konfc reneja genewska z 1955 roku dala dowody, że tego rodzaju wysiłki nie są daremne. Rzecz prosta, takich spotkań nie robi się ad hoc, to nie partia brydża. Warto jednak, by w zachodnich stolicach poważnie i bez uprzedzeń zastanowiono się nad tymi projektami i myślami. które podziela opinia wszystkich kontynentów. Są one bardziej słuszne, potrzebne i realne, aniżeli to się wydaje niektórym politykom z wyżyn Olimpu. M. B. Przyjęcie na cześć rumuńskich gości Marszałek Sejmu PRL Czeslaw Wycech wydał 30 listopada br. w Warszawie przyjęcie z okazji pobytu w- Polsce delegacji Wielkiego zgromadzenia Narodowego Rumuńskiej Republiki Ludowej. Na przyjęcie przybyli: zastępca przewodniczącego Rady Państwa Bolesław Podcdworny, wicemarszałek Sejmu Jerzy Jodłowski, prezes PAN prof, dr Tadeusz Kotarbiński, Uczni posłowie, naukowcy, literaci i, dziennikarze. Obecny był ambasador Rumuńskiej Republiki Ludowej w Polsce — Marin Florea lonescu. Obecni byli również członkowie szeregu przedstawicielstw dyplomatycznych akredytowani w Polsce. Toasty wymienni Marszalek sejmu Czesław Wycech * Przewodniczący Wielkiego Zgromadzenia Narodowego RRL, członek Biura Politycznego KC RPR — Constantin Piryulescu. W czasie przyjęcia, które upłynęło w niezwykle serdecznej afmosfe rze, odbył się koncert. Jeszcze jedna nieudana próba z pociskiem balistycznym w USA NOWY JORK (PAP). wystrzelenia w ubiegłym Próba tygodniu amerykańskiego międzykontynentalnego pocisku balistycznego typu „Atlas” została odroczona na dwa tygodnie. Dokładny powód odroczenia próby nie został podany do wiadomości, lecz prawdopodobnie — według informacji otrzymanych przez agencję — pocisk uległ uszkodzeniu jeszcze na ziemi w czasie przygotowań do lotu. Przyjęcie w Moskwie na cześć chińskiej delegacji wojskowej MOSKWA (PAP). 30 listopada rząd radziecki wydał w Wielkim Pałacu Kremlowskim przyjęcie na cześć bawiącej z wizytą w ZSRR delegacji wojskowej ChRL. Na przyjęciu obecni byli członkowie delegacji z ministrem obrony ChRL, marszałkiem Peng Teh-huaiem na czele. Ze strony radzieckiej na przyjęciu obecni byli: Ń. S Chruszczów, N. A. Bułganin K. J. Woroszylow i inni członkowie najwyższych władz party .i pych KPZR. przedstawiciele Rady Najwyższej ZSRR. ministrowie, marszałkowie i generalicja. IF/Wf T rwające już od dawna niepokoje w hiszpańskiej posia dłości Iini na południowym wybrzeżu Maroka doprowadziły przed kilku dniami do wybuchu walk pomiędzy oddziałami marokańskiej armii wyzwoleńczej a wojskami hiszpańskimi, Ostatnie komunikaty informują, że kilkadziesiąt osób zostało zabitych i rannych. Hiszpanie wprowadzili do akcji lotnictwo stacjonujące na Wyspach Kanaryjskich i pospiesznie ściągają posiłki. Walki toczą się .w pobliżu granicy. marokańskiej a ostatnio także w północnych okręgach Sahary hiszpańskiej. Rozwój sytuacji w Ifni, zwłaszcza w ciągu ubiegłego roku budził zaniepokojenie kól rządzących w Madrycie. Enklawa ta zajmująca obszar 1.750 km k\v. i'licząca 43 tys. mieszkańców w tej liczbie 3 tys. Europejczyków została epanowana przez Hiszpanię w 1934 roku. (Hiszpanie powoływali się przy tym na umowy zawarte z sułtanem Maroka jesz-czę w 1860 roku). Kiedy Maroko uzyskało niepodległość rząd hiszpański zrzekł się protektoratu nad częścią jego terytorium. Jednakże tereny Ifni zostały wyłączone z obszarów objętych protektoratem i przyłączone do hiszpańskiej Afryki Zachodniej. Wywołało to głębokie niezadowolenie mieszkańców Ifni, którzy domagali się przyłączenia do Maroka. Pod przewodnictwem marokańskiej partii Istiklai wybuchały raz po raz demonstracje i strajki protestacyjne, na które odpowiadali ostrymi Hiszpanie represjami. W ostatnim czasie uwięzili oni i deportowali na Wyspy Kanaryjskie 90 działaczy ruchu na rzecz przyłączenia Ifni do Marcka. Dążenie Madrytu do utrzymania dotychczasowego stanu, rzeczy w Ifn.i i stosowanie w tym celu represji doprowadziło do wybuchu powstania. Żądania ludności Ifni cieszą się rzecz jasna poparciem Maroka, gnowało które nigdy, nie zrezyz tego terytorium Sprawa odzyskania Ifni się tym bardziej istotna, stała że odkrycie pokładów ropy naftowej w pobliżu tego terytorium znacznie podnosi jego wartość. (Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nafta znajduje się również na terenie enklawy poza tym istnieją także możlia wości wykorzystania portu w Ifni do transportowania nafty saharyjskiej). Nic więc dziwnego, że ostatnie wydarzenia w Ifni wywołały napięcie w stosunkach, marokańsko - hiszpańskich. 'Rząd w Rabacie ostro zaprotestował przeciwko „nieustannym ak-tom bezprawia władz hiszpańskich w Ifni” oraz przeciwko przekraczaniu granicy marokańskiej przez hiszpańskie oddziały wojskowe. Marokański następca tronu Moulay Hassan, zwołał nadzwyczajne posiedzenie gabinetu, na którym zostały omówione ostatnie wydarzenia w Ifni. Hiszpanie ze swej strony zwrócili się o pomoc do... Stanów Zjednoczonych. Pragną oni. abv Waszyngton nakłoń11 xróla Maroka, przebywającego obecnie w USA do powstrzymania powstańców od dalszej walki Dla generała Franco, który od dawna zabiegał o .przyjaźń Marokańczyków i opracowywał ambitne plany polityczne i militarne w rejonie Morza Śródziemnego, wypadki w Ifni mogą stanowić kres tych ambicji. Sprawa wykracza zresztą poza ramy stosunków hiszpańsko - marokańskich. Wiadomo, że Stany Zjednoczone traktowały Hiszpanię, jako ewentualny „pomost” pomiędzy nowopowstałymi państwami afrykańskimi, a Zachodem. Konflikt w Ifni i ochłodzenie stosunków hiszpańsko - marokańskich, znacznie obniża w oczach Amerykanów wartość Hiszpanii jako pośrednika w ich planach afrykańskich. Mimo to rząd gen. Franco postanowił działać nieustępliwie i za wszelką cenę nie dopuścić do utraty Ifni. Wydaje się, że wchodzi.tu w grę kwestia prestiżu reżimu hiszpańskiego, a także nacisk ze strony kół wojskowych, które są zwolennikami zdecydowanego rozprawienia się z powstańcarr-Wypadki w Ifni, potwierdzają fak: pewnego usztywnienia polityki Hiszpanii wobec Afryki i dążenie do zachowania posiadłości afrykańskich, nawet kosztem rezygnacji z dość zaawansowanych planów politycznych w tym rejonie. Na tym tie uwidoczniło się w ostatnim czasie pewne zbHżenie afrykańskiej polityki Francji i Hiszpanii. A. K. Hiszpania wysyła spaiłooftroniarzy przeciwko powstańcom PARYŻ (PAP). Według ostatnich doniesień, na terytorium Ifni toczą się nadal walki pomiędzy marokańską armią wyzwoleńczą a oddziałami hiszpańskimi. W dniu 29 listopada — jak podaje agencja AFP — lotnictwo hiszpańskie bombardowało południowowschodni skrawek enklawy Ifni w pobliżu miejscowości Tiliouine i Abouda. W sobotę opuścił Hiszpanię batalion spadochroniarzy udając się do Ifni. Według prasy marokańskiej, w czwartek podczas tzw. generalnego ataku hiszpańskiego poległo 230 powstańców UtCai»tuc&i fiu iu< Zgromadzenie Ogólne NX nie rozstrzygnęło sprawy Irianu Zachodniego NOWY JORK (PAP). W piątek odbyło się plenarne posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego NZ, na którym omówiono rezolucję uchwaloną przez Komisję Polityczną w sprawie Irianu Zachodniego. Rezolucja ta została złożona w komisji przez 19 krajów Azji t Afryki. Zawierała ona apel do Holandii i Indonezji o podjęcie kroków w kierunku pokojowego uregulowania problemu Irianu Zachodniego. Rezolucja oddana pod głosowanie 30 listopada uzyskała 41 głosów przeciwko 29 przy 11 wstrzymujących się od głosu. Mimo, iż rezolucja otrzymała większość głosów w7 Zgromadzeniu Ogólnym nie została ona przyjęta, ponieważ dla uchwalenia jej przez Zgromadzenie konieczna jest większość 2'3 głosów. Przemawiając po głosowaniu delegat Indonezji Subanclrjo wyraził ubolewanie, że Zgromadzenie Ogólne pozostało na uboczu wysiłków' zmierzających do pokojowego rozwiązania problemu Irianu Zachodniego. Problem Irianu Zachodniego — kontynuował Subandrjo — nic jest odosobniony i może wywołać poważne komplikacje. W wyniku zrezygnowania przez Zgromadzenie Ogólne z rozwiązania tego problemu Indonezji pozostaje tylko działać poza ramami ONZ, aby osiągnąć całkowite wTyzwolcnie kraju. COMBAT": mogę się pomylić, a wówczas... PARYŻ (PAP). W sobotnim „Combat“ Andre Figut-ras snuje rozważania na marginesie wiadomości o lotach dokonywanych nad Anglią przez samoloty amerykańskie mające na swym pokładzie bomby jądrowe „Anglicy dowiedzieli się w tych dniach — pisze on — że armia amerykańska posiada zapasy bomb atomowych na terytorium W. Brytanii i co więcej — 7ß od czasu do czasu — bomby te odbywają spacery powietrzne. Widocznie gdyby pozostawiono je na ziemi spleśniałyby. a może nudziłoby się im. to Wobec tego przewietrza się je 1 w dosłownym znaczeniu tego wyrazu, wiele bombowców amerykańskich przecinających niebo brytyjskie wiezie na swym pokładzie bomby jądrowe. Nad zjednoczonym Królestwem krążą więc bomby Damoklesa. Wystarczyłaby bowiem drobna wada w motorze, by spowodować poważną katastrofę. Sprawa ta znakomicie ilustruje charakter naszych czasów. Z obawy przed hipotetyczną wojną dochodzi się do tego, że się naraż,a kraj na straszliwe niebezpieczeństwo. Czyż mogą bowiem bomby, które się pro dukuje, którymi się potrząsa, które się gromadzi. krążyć w nieskończoność, a nawet istnieć bez możliwości wypadków? U- czenl stopniu jeszcze w niedostatecznym zbadali tajemnicę atomu. Być może, przygotowuje się potajemnie powolne i nieobliczalne reakcje, które nagle mogą wyzwolić cały łańcuch apokaliptyczny? Igramy dziś ze śmiercią jak z jakąś zabawką. N.e jest to bardzo rozsądne. Idąc po tej linii rozumowania można przyjąć, że wojna nawet nie będzie potrzebna do tego, by ludzkość miała poważne szanse zagłady. Kilkusekundowy błąd ludzki wystarczy, by spowodować - katastrofę kolejową. Ci, którzy dysponują bombami nie są bardziej nieomylni niż inni. Pewnego dnia mogą się omylić. A wówczas.. W kwietniu 1958 r. Zjazd Komsomotu MOSKWA (PAP), W dniach od 28 do 29 listopada obradowało w Moskwie VIII Plenum KC Wszechzwiązkowego Leninowskiego Komunistycznego Związku Młodzieży. Na. podstawie uchwały Plenum postanowiono 15 kwietnia 1958 r. zorganizować w Moskwie kolejny XIII Zjazd Związku, A NALIZA stanowiska rządu zachodnio-niemieckiego w okresie obecnego kryzysu paktu atlantyckiego pozwala lepiej zrozumieć motywy i linię postępowania tego rządu w najważniejszych sprawach zarówno polityki wojskowej jak i polityki ogólnej. Obecne postulaty rządu zachodnio-niemiecklego w dziedzinie wojskowej zostały przedstawione przez zachodnio-niemieckiego ministra obrony, Straussa w dniu 14 listopada na konferencji prasowej. Gwoździem programu zaprezentowanego przez Straussa było żądanie uzbrojenia Bundeswehry w broń rakietową. Bundeswehra chce mieć rakiety przeciwczolgowe i przeciwlotnicze oraz rakiety, które mogłyby zastąpić ciężką artylerię i lotnictwo myśliwskie. Jest, to — jak podkreśla Strauss — konieczne żeby nowa armia zachodnio-niemiecka nie była od razu „przestarzała“.» W ciągu pewnego czasu — jak mówi Strauss — nie muszą to być rakiety atomowe. Winny one być przystosowane „także“ do zwykłych materiałów wybuchowych. Zachodnio - niemiecka gazeta „Tagesspiegel“ interpretowała plany Straussa w ten sposób, że NRF już obecnie gotowa jest produkować rakiety przeciwczołgowe i przeciwlotnicze. Dla przystąpienia do produkcji rakiet przeciwczotgowych konieczna jest jednak zmiana postanowień paryskich, które zakazywały Niemcom zachodnim produkcji pewnych typów ciężkiej broni. W związku z tym wszystkim budżet wojskowy NRF winien być zwiększony o miliard marek Żądanie rakiet dla Bundeswehry idzie w parze z rozwinięciem nowego szerokiego planu włączenia Niemiec zachodnich do ogólnych prac zbrojeniowych paktu atlantyckiego. Strauss żąda daleko idącej integracji w zakresie środków obren y przeciwlotniczej oraz standaryzacji broni w tej dziedzinie. Domaga się on. by badania naukowe i produkcja tych typów broni stała się przedmiotem podziału pracy w gronie państw atlantyckich. T 9 AKIE są żądania Bundeswehry w obecnym momencie. Rząd zacfiodnioniemiecki chce skorzystać z nowego wyścigu zbrojeń, zapoczątkowanego obecnie na .Zachodzie, żeby zwiększyć silę swojej armii i dać jej nowy rodzaj uzbrojenia — rakiety. Jest to całkowicie zgodne z całym dotychczasowym kursem rządu zachodnio-niemieckiego w dziedzinie zbrojeń, zmierzającym do tego, by Bundeswehra od razu formowała się jako armia posiadająca najbardziej nowoczesne środki walki. Chce on również wydatnie zwiększyć rolę Niemiec zachodnich w całokształcie prac zbrojeniowych paktu atlantyckiego. Obydwa „te żądania są całkowicie zgodne z zaleceniami amerykańskiego dowódcy wojsk NATO — gen. Norstada. Jeśli idzie o projekty stworzenia w krajach NATO amerykańskich wyrzutni rakietowych — rząd zachodnio-niemiecki chce stworzyć wrażenie, że nie zajął jeszcze zdecydowanego stanowiska. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że zgodnie ze swą tradycyjną linią postępowania, rząd w Bonn zgodzi się na wszystkie żądania Minister Strauss amerykańskie. zastrzega się w7prawdzie, że nie chce mieć rakiet o dalszym zasięgu. Ale prasa zachodnio - niemiecka stwierdza, że nie przeciwstawi się on projektom uzbrojenia państw7 NATO w rakiety o zasięgu do 2.400 km. Żądania amerykańskie, które w innych stolicach atlantyckich wyw7olu.ją dużo konsternacji i protestów, przyjmowane są przez czynniki oficjalne w Bonn bez oporu. Jednakże burza polityczna, jaka trwa teraz w sojuszu atlantyckim, nie mogła nie wciągnąć rówmież Niemiec zach. Rząd zachodnio-niemiecki podjął próbę wyciągnięcia z tej burzy maksymalnych korzyści politycznych. Rozwinął w7 tym celu złożoną grę w stosunku do Francji. Anglii i Stanów Zjednoczonych, tj. w stosunku do wszystkich aktorów obecnego konfliktu. Nie wszystkie elementy tej gry są już obecnie jasne i znane. Kilka słów o tych elementach, o których można już teraz coś powiedzieć. Istotnym celem całej tej gry było umocnienie atlantyckiej organizacji wojskowo-politycznej oraz umocnienie roli NRF w tej organizacji. Rząd NRF był zaniepokojony następstwami zarówno zeszłorocznego kryzysu sueskiego, jak i obecnego kryzysu wywołanego dostawami broni dla Tunisu. Chce on, by NATO nie przestała być skutecznym narzędziem w polityce zachodniej. Ale chce jednocześnie, żeby ciężar gatunkowy NRF w NATO wzrósł w sposób nader znaczny Niektóre pisma zachodnio-niemieckie udzielały więc pewnego, bardzo zresztą ostrożnego poparcia pretensjom francuskim. Wskazywały np., że dzialaera takie jak dostawy broni dla Tunisu nie mogą nie wywrzeć szkodliwego wpływu na silę wewnętrzna NATO. Skłoniło to nawet londyński „Times“ do reprymendy i do wskazania, że w Bonn przejawia się więcej zrozumienia dla obaw francuskich. n i. gdzie indziej. Ale jednocześnie przeciwstawiano się w Bonn stanowczo wszelkim pomysłom francuskim, zmierzającym do stworzenia jakiejś europejskiej, kontynentalnej grupy wewnątrz NATO. która mogłaby się przeciwstawiać zwłaszcza aspiracjom brytyjskim. Oświadczono w Bonn, że Niemcy zach, nie sa zainteresowane w zaostrzaniu sprzeczności między partnerami padetu atlantyckiego. Tej grze w7 stosunku do Anglii i Francji towarzyszyły żądania, adresowane już bezpośrednio do Stanów Zjednoczonych. Były to żądania zwiększenia wpływu NRF na prace NATO poprzez reformy systemu konsultacji politycznych w pakcie atlantyckim. Niezwykle znamienny był w tym względzie następujący incydent: po rozmowach włoskoniemieckich w Rzymie min. Brentano oświadczył na konferencji prasowej, że rząd? NRF będzie dążył do „wzmocnienia politycznej treści“ aliansu atlantyckiego i że w tym celu konieczne jest rozwinięcie systemu konsultacji w NATO. Brentano powiedział, że „być może“, konsultacje te winny się stać „obowiązkowymi“. Trzeba zrozumieć co to znaczy — konsultacje obowiązkowe,-»czy przymusowe. Może to znaczyć tylko tyle, że Stany Zjednoczone nie będą mogły podejmować decyzji w sprawach dotyczących państw NATO bez ich uprzedniej zgody. Mówiąc o tym, Brentano ma oczywiście na myśli przede wszystkim uprzednią zgodę rządu NRF. Doprawdy tylko bardzo głęboki kryzys w NATO mógł natchnąć min. Brentano odwagą do zgłoszenia takiego żądania K RÖTKA wizyta zachodnio-niemieckiego ministra w Waszyngtonie wykazała jednak, że nie może być mowy o podobnych żądaniach. Amerykanie przeciwstawili się temu z całą siłą. Po rozmowach] z Dullesem Brentano zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek wysuwał w ogóle żądania przymusowej konsultacji. Dementi Brentano i|ie wstrząsnęło nikim. Nikt go nie zrozumiał tak, że w ogóle sprawa konsultacji w NATO wygląda teraz tak samo, jak wyglądała np. przed 2 miesiącami. „Sueddeutsche Zeitung“ pisała tym: „Czy to jako „przymusoo we“, czy też jako przyjazne zobowiązanie — żądanie wprowadzenia konsultacji do działania NATO było na pewno wysunięte przez Brentano w stosunku do Stanów Zjednoczonych, tak jak poprzednio już było wysunięte przez Pineau“. Powołanie się w tym miejscu na żądania francuskie nie jest oczywiście przypadkowe i pozostaje związku z tym, co mówione byw ło wyżej o grze Niemiec zachodnich w stosunku do Francji w obecnym konflikcie. Dyskusje atlantyckie w ogóle, a zwłaszcza obecne dyskusje w Waszyngtonie maja cechy prawdziwie koszmarne. Korespondent „Die Welt“ charakteryzuje je w sposób następujący: „Mówi się o wariantach wybuchu wojny tak, jak gdyby wielka katastrofa pukała już do drzwi. Mówi się o rakietach, które mają ugodź ć terytorium przypuszczalnego przeciwnika, tak jak gdyby Rosjanie mieli jutro zaatakować. Mówi się o chwili, kiedy trzeba będzie założyć głowice wodorowe na rakiety, o tym. kto to powinien zrobić i w jaki sposób. Mówi się o obawach sojuszników przed tym, że broń manowej zagłady może zostać uruchomiona za wcześnie, albo żp wcale może nie zostać uruchomiona“. Rząd zachodnio - niemiecki bierze aktywny udział w tych dyskusjach. Sens zaś jego żądań ujawniła „Prawda“. „Koła rządzące NRF — stwierdza centralny organ KPZR — zaczynają żądać szerszej swobody działania wewnątrz bloku atlantyckiego, chcą rozwiązać sobie ręce w sprawach dotyczących nie tylko rozmieszczenia, ale ; stosowania broni atomowej rakietowej“. JERZY KOWALEW5KI NRF a kryzys NATO Nr 332 Spotkanie pisarzy polskich i radzieckich MOSKWA (Inf. wł.). Sekretariat. Zarządu Związku Pisarzy ZSRR zorganizował przyjęcie na cześć delegacji polskich pisarzy. Na przyjęciu tym obecni byli: wiceprezes Związku Literatów Polskich i sekretarz generalny Penclubu polskiego Michał Rusinek, redaktor czasopisma „Opinie” Seweryn Poliak, oraz Gustaw Morcinek, Anna Kamieńska, Seweryna Szmaglewska, Jerzy Jurandot, Jerzy Jędrzejewcz i Jan Brzechwa. Ze strony radzieckiej obecni byli pisarze i krytycy: A. Surkow, W. Smirnow, G. Markow. S. Smirnow, S. Markow, S. Smirnow, S. Szczipaczow, w zin, M. Apletin, S. Kirsanow, Dru- D. •Jeremin, E. Romanow, G. Władykin, K. Simonow, E. Dołmatowski, S. Michałków. K. Woronkow i A. Denienticw. Rozmowa pisarzy trwała około 3 godzin. Poruszono w niej problemy dotyczące literatury polskiej i radzieckiej. Ożywioną dyskusję wzbudziła działalność czasopisma „Opinie”. Uczestnicy; rozmowy wyrazili nadzieje, ze- pismo będzie służyć umacnianiu twórczych kontaktów między pisarzami obydwu krajów, (h Ambasador Katz-Suchy z wizytą w słanie Uttar-Pradesz DELHI (PAP). Ambasador PRL w Indiach dr Kat»Suchy ziożyi kilkudniową oficjalną wizytę w stanie Uttar Fradesz, gdzie był gościem rządu stanowego. W czasie wizyty ambasador spotkał się z szefem rządu stanowego Sampurnanandem, gubernatorem Munshi, przedstawicielami kół uniwersyteckich i gospodarczych oraz członkami Towarzystwa Indyjsko- Polskiego, które istnieje w Uttar Pradesz już od dwóch lat. Ambasador Katz-Sućhy spotkał się w stolicy stanu — Lucknow w przedstawicielami rządu stanowego, wygłosił na tamtejszym uniwersytecie odczyt o rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce oraz zwiedził kilka przedsiębiorstw przemysłowych w Kanpur. Był on również gościem władz miejskich i Towarzystwa Indyjsko-Polskiego. SPORT Z OSTATNIEJ CHWIL) Niespodziewana porażka B8TS Bielsko W Nowej Hucie odbyło się 30. XI. towarzyskie spotkanie bokserskie między trzecioligowym Hutnikiem (Nowa 1-Iut.a), a zespołem I lici BBTS (Bielsko). Mecz zakończył się nieoczekiwanym, lecz zasłużonym zwycięstwem bokserów Hutnika 11:9. Walki stały na dobrym poziomie. SPROSTOWANIE W opublikowanym przedwczoraj artykule pt. „Bratnim narodom Jugosławii wiele nowych sukcesów!“ w drugim akapicie wkradł się błąd. Ostatnie-zdanie tego akapitu powinno brzmieć: ,,Wyzwolenie Jugosławii nastąpiło w warunkach, kiedy Armia Rtdiziecka,, niosąca na swych barkach największy ciężar spośród wszystkich uczestników koalicji antyhitlerowskiej gromiła faszyzm, dobijała go w jego gnieździć ”