Trybuna Ludu, sierpień 1959 (XII/211-241)

1959-08-01 / nr. 211

2 _______’________-Sfc________■■ - ■ W KILKU ZDANIACH „HISTORIA WIELKIEJ WOJNY NARODOWEJ ZSlUT MOSKWA (PAP). Nakładem wy­dawnictwa ministerstwa obrony ZSRR ukaże się w latach I960—61 6-tomowa praca popularna pt. „Hi­storia Wielkiej Wojny Narodowej Związku Radzieckiego lat 1941.1943”. Historia została opracowana zgod­nie z uchwałą KC KPZR przez In­stytut Marksizinu-Leninizmu przy KC KPZR. WYSTAWA GRAFIKI POLSKIEJ W LENINGRADZIE A MOSKWA. Blisko 350 prac z dz.edziny grafiki książkowej po­kazano na wystaw e/ otwartej piątek w salach Jffuzeum Rosyj­skiego w Leningradzie. Wystawio­ne zostały m.yfn. barwne ilustra­cje J. Srokowskiego, M. Piotrow­skiego i H. ^Krajewskiej. SZOSA PRZEZ BRENNER ZASYPANA ’Ak. RZYM. Wskutek osunięcia się riemi zasypana została główna szo­sa łącząca Włochy i Austrię przez przełęcz Brenner. Osunięcie nastą­piło po stronie włoskiej, w połud­niowym Tyrolu. Przyczyną wypad­ku były długotrwałe deszcze. STRAJK METALOWCÓW W US A Ak. NOWY JORK. Strajk 500 tys. pracowników amerykańskiego prze­mysłu stalowego wkroczył w 3 ty­dzień bez żadnych perspektyw rychłego zakończenia, Nafcie w stosunkach Francja — Maroko PARYŻ (PAP). Dwa fakty spowodowały w ciągu ostatniej doby znaczny wzrost atmosfery napięcia w sprawach Afryki Północnej. Są to: konflikt fran­­cnsko-marokański w związku z incydentem pod Hassi Zerzour oraz śmierć w więzieniu fran­cuskim pierwszego sekretarza unii generalnej robotników al­gierskich, Aissata Id.-ra. Komunikat marokański stwier­dza, że Hassi Zerzour był wielokrotnie przedmiotem na­lotów lotnictwa francuskie­go. Dnia 5 lipca około 400 żołnierzy francuskich zajęło w pobliżu Hassi Zerzour stano­wiska bojowe. Żołnierze poddali kontroli czynności żan­ci darmów marokańskich“ „Migdy więcej Hiroszimy“ Depesza Ogólnopolskiego Komitetu Pokoju W dniach 1—7 sierpnia br. o­­bradować będzie w Hiroszimie V Światowa Konferencja prze ciwko bombom A i H. Pre­zydium Ogólnopolskiego Komi­tetu Pokoju przesłało do uczest­ników konferencji depeszę w której czytamy m. in.: Wyrażamy naszą gorącą sym patię i solidarność z wasza szlachetną walką. „Nigdy wię­cej Hiroszimy“ — pod tym has­łem walczymy również u nas w Polsce. Naród polski, oddanj pokojowej budowie nowego ży cła jest żywotnie zainteresowa­ny w utrwaleniu pokoju na świecie i wysoko ceni was; wkład do walki narodów t zwycięstwo tej wielkiej sprawy Genewa, 31 lipca W piątek, po spotkaniu eks­pertów, które — jak się twier­dzi — poświęcone było w głów. nej mierze problemom natury technicznej, a mianowicie zaj­mowało się ustaleniem, co na­leży właściwie rozumieć przez „broń rakietową” — i po „her­bacie roboczej“ czterech mi­nistrów, stwierdzono w kołach radzieckich, że w niektórych punktach nastąpiło pewne zbli. zenie poglądów; niestety jednak — jeśli chodzi o główne proble­my dotyczące tymczasowego po­rozumienia w sprawie Berlina — żaden postęp nie został zano­towany. Wśród obserwatorów można było słyszeć opinię, że wszystko to sprawia wrażenie, jak gdyby swoboda ruchów zachodnich ministrów została sparaliżowa­na przez niewidzialną siłę. Co to za siła? Na to pytanie dał tu ktoś dwie odpowiedzi: — albo zachodni mężowie stanu ocze. kują nowych instrukcji, albo też, oddziałuje na nich siła in­na: opór Bonn, ADENAUER IDZIE NA CAŁEGO Wydawało się i wydaje na­dal, że istnieją obiektywne wa­runki dla osiągnięcia porozu­mienia w sprawie Berlina za­chodniego jeśli, rzecz jasna, mocarstwa zachodnie pójdą ns zmniejszenie swoich wojsk i jeśli nie będą chciały utrwalić statusu okupacyjnego tego miasta po wieczne czasy. Ale jeśli do tej pory nie nastąpiła żadna oznaka gotowości do ja­kiegokolwiek kompromisu w tak istotnych sprawach, jeśli — przeciwnie — obecne pozycje stanowią krok wstecz w porów­naniu z tym, co mówili zachod­ni ministrowie w pierwszej fa­zie konferencji, to za główną tego przyczynę uważa się tu powszechnie politykę rządu za. ehodnioniemieckiego. Jest rzeczą charakterystyczną, że rola delegacji zachodnionie­­mieckiej i „specjalnych wysłan­ników“ takich jak Willy Brandt przekracza wszystko, co dotych. czas widziano, słyszano i po­dejrzewano. Kanclerz Adenau­er postanowił pójść na całego i zagrać na wszystkich klawi­szach: ostrzeżeń pod adresem mocarstw zachodnich, pogróżek -o tym, że nie zgodzi się na żadne dalsze ustępstwa a także puszczanych dla wybielenia własnych intencji pogłosek c rzekomej chęci zawarcia paktu nieagresji z Polską, czy Czecho­słowacją, zdementowanych za raz i dopełnionych nowymi de­klaracjami. przeciw naszym za­chodnim granicom NIKOGO TO NIE USPOKOI Wszystko to wywołuje, rzecz jasna, coraz większą nieufność i coraz ostrzejszą krytykę poli­tyki kanclerza Adenauera rów­nież i v/ kołach zachodnich. W piątek jednoznacznie korr.ento wano wśród dziennikarzy -arty­kuł „Trybuny Ludu” w spra­wie tych posunięć, cytowany szeroko przez zagraniczne agen­cje. Oceniano te posunięcia ja­ko manewry taktyczne, które — obliczone na uspokojenie opinii publicznej — nie mogą nikogo uspokoić, a przeciwnie wywołu. ją coraz poważniejsze obawy. PORTRET MACMILLANA ZBĘDNY W GABINECIE ADENAUERA Równocześnie zwraca się uwagę na niezwykłą sytuację, w jakiej znalazły się delegacie mocarstw zachodnich, które :ak gdyby zmuszone zostały do podporządkowania się żąda­niom Bonn. Fakt ten, którego wymowną ilustracją byiy re­welacje tygodnika „Look“ o kanclerzu zaehodnionie miec­­kim, który pozwolił sobie nz zdjęcie ze ściany i wyrzucenie portretu brytyjskiego premiera, budzą nie tylko zażenowanie i zdumienie w kołach zachodnich. Wywołują one coraz częściej pytanie dokąd prowadzi ta dro­ga, jeśli przewodnikiem polity­ki zachodniej stanie się „Linia Bonn“, której głównym celem jest podtrzymanie napięcia w Europie? ZOFIA ARTYMOWSKA W GENEWIE Zachód nie wykazuje gotowości do kompromisu (OD SPECJALNEGO WYSŁANNIKA „TRYBUNY LUDU'’) Przyjęcie w ambasadzie chińskiej Z okazji 32 rocznicy powstania «Chińskie j Armii Lu Iowo-Wyzwo­leńczej odbył się 31 lipca br. coc­­taił w Ambasadzie ChRL w War­szawie. Na przyjęcie przybyli: wicemini­ster Obrony Narodowej — gen. dyw. Janusz Zarzycki,^ zastępca S&fefa Sztabu Generalnego WP — gen. bryg. Adam Czapiewski oraz jenerälieja. Obecni byli przedstawiciele pla­cówek dyplomatycznych państw obcych akredytowani w Polsce. Gości witali ambasador ChRJL w Poisce — Wang Ping-nan i attache wojskowy pp<k. Chżang w-chen. Przyjęcie upłynęło w serdecznej atmosferze. * Głodówka potwierdzająca prawdę „Gangreny” (Inf. wl.) Jeszcze nie prze brzmiało echo oświadczenie premiera Debre, który pt. „Gangrena“ opisującą książkę tor­turowanie więźniów algierskich nazwał „stekiem kłamstw“, s już więzienia francuskie do starczają nowych dowodów po twierdza jących prawdę . „Gan­greny“. Od 14 dni trwa strajk głodowy, który rozpoczął się w więzieniu Fresnes (Paryż), a na­stępnie rozszerzył się na wię­zienia w innych miejscowoś­ciach m. in. w Rouen, Versail les, Lille, Marsylii, Douai, Char leville, Chalon-sur-Marn i Ile d’Aix. Obecnie głodówkę prowadzi ogółem przeszło 5000 Algierczy­ków, którzy protestują przeciw ko torturom i bestialskiemu traktowaniu przez straż wię­zienną. W głodówce uczestniczy .n. in. 5 ministrów Tymezaso Wego Rządu Algierskiego , i 5 autorów książki „Gangrena“. Władze więzienne robią wszystko, by przełamać stfajk, przy czym nie odbyło się bez nowych brutalnych represji wo bec więźniów. We Francji podniosła się fala protestów przeciwko traktowa­niu algierskich więźniów. W a pelu Krajowego Biura „Frań cuskiej Pomocy I,udowej“ czy­tamy m. in. „Apeluje się dc świadomości ludzkiej, by urato­wać tych więźniów od pewnej śmierci, by nie byli więce. traktowani w nieludzki sposób by uznano ich prawa politycz­ne". W imieniu 95 milionów członków zaprotestowała rów­nież SFZZ. Poruszenie w opinii publicz­nej zmusiło rząd francuski dc wszczęcia ■ śledztwa w sprawie faktów opisanych w „Gangre nie“. (J) Aresztowanie sekretarza generalnego KP Liisanu przez policję ZEI (Inf. wł.) W krajach arab skich wzmaga się kampania protestacyjna przeciwko aresz­towaniu przez policję syryjskiej prowincji ZRA sekretarza ge­neralnego KP Libanu, tow. Fardialla Helu. Według informacji dzienni­ków libańskich „An Nida“ i „A! Akhbar“, tow. Helu został a­­resztowany 25 czerwca br. In­formując o tym, oba dziennik' powołują się na oświadczenia świadków. Tymczasem władze syryjskie prowincji ZRA twier­dzą, że nic nie wiedzą, by tow. Helu znajdował się w rękach policji ZRA. Rząd Libanu wystosował dc rządu ZRA notę z prośbą o wy­jaśnienia, a prezydent Szehafc — jak donosi „Al Akhbar" — „wyraził niepokój z powodu sprawy Fardialla Helu”. Na jednym z wieców ludnoś­ci Bagdadu uchwalono list dc Komisji Praw Człowieka ONZ. protestujący przeciwko bez­prawnemu aresztowaniu przy­wódcy libańskiej partii komu nistycznej. (j) Hammarskjoeld w Paryżu PARYŻ (PAP). Sekretarz gen. ONZ Hammarskjoeld, któ­ry przybył w piątek do Pary­ża, prowadził rozmowy z de Gaulle’em i premierem Debre. „Aurorę“ komentując piątko­we spotkania Hammarskjoelda wyraża przekonanie, że w cen­trum Uwagi rozmówców powi­nien znaleźć się problem algier ski i konferencja genewska. Polsko-amerykańska współpraca w dziedzinie nauki i kultury Posiadająca stare i bogate tradycje współpraca w dzie­dzinie hauki i kultury między Polską a Stanami Zjednoczo­nymi, ożywiła się znacznie w okresie ostatnich kilku lat. W dziedzinie naukowej wza­jemne kontakty wyraziły się głównie w licznych wyjazdach naszych specjalistów do USA oraz przyjazdach do Polski u­­czonych amerykańskich. Przed kilku tygodniami po­wrócił do kraju po dłuższym pobycie środkach w amerykańskich o­­naukowych Prezes PAN, prof. T. Kotarbiński. Przez rok prowadził wykłady na jednym ? .uniwersytetów w TTSA historyj? literatury—-jorgi. J. Krzyżanowski,.,Spośród kil- RńdżiesTęrm naszych uczonych, którzy bawili w okresie ostat­nich dwóch lat w USA wymie­rne^‘należy znakomitego/rnatft­­matyka prof. W. Sierpińskiego, ekonomistę prof. E. T.ipjdskie­­go, lekarzy: prof. A. Grucę, prof. L. Mąnteuffla, 'prof. A. Biernackiego, prof; J. Ghorób­­skiego, ‘prof. W. Dcgę i prof. ~ W. itl3śsiuta^T'~~ ".... Üczotfych amerykańskich in­teresują szczególnie osiągnięcia polskiej szkoiy matematycznej. Toteż gościliśmy szereg mate­matyków z USA. Spośród przedstawicieli nauk medycz­nych był u nas w roku ubie­głym m. in. światowej sławy kardiolog (lekarz osobisty pre­zydenta Eisenhowera) prof. P. D. White. Dwukrotnie bawił w Polsce Prezydent Nowojorskiej Akademii Nauk prof, dr Hilary Koprowski, twórca żywej szcze­pionki przeciwko Heine Medi­na. Na ostatnim Zgromadzeniu Ogólnym PAN wybrani zostali w poczet członków rzeczywis­tych Polskiej Akademii , Nauk wybitni uczeni amerykańscy: chemik — prof. Roger Adams, językoznawca — prof. R. Ja­cobson, specjalista w zakresie teorii plastyczności — prof. W. Prager oraz matematyk — prof. A. Zygmund. 1 Poważnym sukcesem nauki pol­skiej na gruncie amerykańSKini było przyznanie przed kilku mie­siącami przez amerykańską Akade­mię Nauk nagrody uczonemu war­szawskiemu prof. R. Kozłowskiemu za jego prace w dziedzinie paleo­zoologii. Prof. Kozłowski jest jetly nym cudzoziemcem wśród tegorocz­nych laureatów tej akademii. Współpraca naukowa nie ograni­cza się do kontaktów osobistych. PAN oraz jej placówki prowadzą ożywioną wymianę publikacji i wy­dawnictw z 790 instytucjami nau­kowymi USA. Jednym z najpoważ­niejszych kontrahentów w tej dzie­dzinie jest Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie. Od r. 1957, tj. od czasu nawiąza­nia pierwszych kontaktów Funda­cji Forda i Rockefellera z na­szym Ministerstwem Szkolnictwa Wyższego, fundacje te przyznały młodym polskim naukowcom 251 stypendiów na 6 i 12-miesięczne stu­dia w znanych ośrodkach badaw­czych oraz w klinikach Stanów Zjednoczonych i krajów zachodniej EtiroDV Rozwija się, zwłaszcza ostat­nio, wymiana kulturalna. Du­żym sukcesem uwieńczone zo­stały występy w USA naszego znakomitego dyrygenta Stani­sława Skrowaczewskiego. Wy­stępowali tam ponadto śpiewa­cy: M. Fołtynówna i B. Paproc­ki. W ośrodkach polonijnych z serdecznym przyjęciem spotka­ły się różne zespoły jak np. Teatr „Komedia” oraz występy Mie­czysława Fogga. W niedale­kiej przyszłości wybiera się za ocean zespół „Śląsk”. Frawdziwym wydarzeniem stały się u nas w ostatnim okresie występy wielkich arty­stów Yehudi Menuhina, Artu­ra Rubinsteina i Leopolda Sto­kowskiego. Dwaj ostatni — z pochodzenia Polacy — wita­ni byli przez publiczność szcze­gólnie gorąco. Gościliśmy tak­że innych artystów amerykań­skich polskiego pochodzenia, a wśród nich wybitnych skrzyp­ków B. Gimpla i T. Totenber­ga. Występowali również u nas Julius Katchen, który już dwu­krotnie bawił w naszym kraju, Sidney Harth, Dorothy Ellison i inni. Przypomnieć również trzeba koncerty orkiestr symfonicz­nych filadelfijskiej i cleve­­landzkiej oraz występy mu­rzyńskiej „Everyman Opera”. Na scenach naszych gran® sg sziuki autorów amerykańskich Ten­nessee, Wiliamsa, T. Wildera, i: Nasila, F. Goońriciia 1 A. Hacketta, adaptację sceniczne powieści Stein, becka, Dreisera i in. W ciągu ostatnich dwóch lat oglą­daliśmy kilkanaście filmów ame­rykańskich, wśród nich „Marty”, „Urlop w Wenecji”, „Piknik”, „Rzymskie wakacje', „Miłość po południu”. W niedalekiej przyszło­ści wejdą na eurany m. in. głośny film „12 gniewnych ludzi”, „Na wschód od Edenu” i inne. Na ekranach kin amerykańskich, zwłaszcza w ośroditach polonijnych, wyświetlane byiy polskie filmy fa­bularne. Ostatnio dystrybutorzy amerykańscy zakupili „Popiol i dia ment” oraz „Zamach”. Stałym od­­biorcą naszych filmów krotkome­­trażowyeh jest telewizja amery­kańska, która zakupiła już kilka­­dziesiąt tytułów. Polskie Radio przygotowało dla Radiofonii Nowojorskiej cykl au­dycji słowno - muzycznych obrazu jących dzieje muzyki polskiej. Poważne osiągnięcia możemy odnotować w udostępnieniu czytelnikowi polskiemu dziel literatury amerykańskiej. W la­tach 1955—1958 wydano u nas 117 utworów pisarzy amery­kańskich w łącznym nakładzie 3 min egzemplarzy. Ostatnio ukazało się wiele utworów współczesnych pisarzy amery­kańskich — Caldwella. Dreise­­ra, Sinclaira, mingwaya ■ (7 Steinbecka, He­książek), W. Faulknera i in. W zakresie plastyki z żywym za­interesowaniem spotkała się w sto­licy wystawa grafiki amerykań­skiej. Przed kilku- laty publiczność ame­rykańska oglądała ekspozycję pol­skiej sztuki ludowej i rękodzieła artystycznego, a takie wysta—y poi. skiej grafiki, fotografii artystycz­nej 1 plakatu. (PAP) ............. _______TRYBUNA LUDU MIN. B0ŁZ: Delegata NKF robi wszystko, by storpedować porozumienie GENEWA (PAP). Minister spraw zagranicznych NRD d): Bolz spotkał się w piątek w Ge­newie z dziennik irzami. W to­ku rozmowy Bolz zwrócił uwa­gę, że jeśli ktoś żywił jakieś wątpliwości co do roli, jaką odgrywa rząd boński j delega­cja bońska na obecnej konfe­rencji, to przyjazd burmistrza Berlina zachodniego Brandta musiał wątpliwości te ostatecz­nie rozwiać. Brandt przybył akurat w chwili, gdy eksperci obu stron rozpoczęli obrady nad niektórymi problemami związa­nymi z konferencją. — Rzecz, ciekawa — powiedział Bolz dotychczas śtrona zachodnia twierdziła, źe tak zwane iunctim, jakie między delegacja radziecka wysuwa tyirfccasowym porozumie­niem w sprawie Be-lina zachodnie­go a utworzeniem komisji ogólno­­niemieckiej stanowi przeszkodę n dojściu do porozumienia w Gene­wie. Obecnie powodem gc-ączko wej dzia.ainości von Brentano jesi obawa przed cofnięciem przez stro­nę radziecką owego iunctim. Jedni jest jasne — podkreślił dalej mi­nister — delegacja zachodniorie­­miecka robi wszystko, by nie do­puścić do żadnego porozumienia m konferencji. Manewry delegacji za­­chodnioniemieckiej wymierzone sa nie tylko przeciwko konferencji genewskiej — zaznaczył Boiz — lecz również przeciwko spotkaniu na najwyższym szczeblu. Pozycje obu stron są jasne — oświadczył minister — możli­wość porozumienia istnieje. Wszystkie propozycje w sprawi« odroczenia konferencji lub po­wierzenia obrad wiceministrom czy też przedstawicielom na in­nym niższym szczeblu — to tyl­ko wybieg lawina porwała 5 himalaistów LONDYN ;PAP). Jak donosi Rawalpindi (Pakistan) agencja Reu­r tera, ekipy żołnierzy pakistańskich rozpoczęły w piątek akcję poszu­kiwania 5 członków brytyjsko-nic­­mieckiej wyprawy wysokogórskiej, którzy zaginęli podczas wspinacz­ki na jeden ze szczytów Himala­jów. Trzech Anglików i dwóch Niem­ców nie wróciło do bazy ekspedy­cji ze wspinaczki na nie nazwany jeszcze szczyt himalajski o wyso­kości 7.660 m, położony w regionie Batura Mustaąli. Według informa­cji, jakie podali dwaj pozostali przy życiu członkowie 7-osobowej wyprawy, pięciu zaginionych zła­pała po drodze Śnieżyca. Trwała ona kilka dni. Istnieje obawa, iż himalaistów porwała lawina. Do piątku wieczór ekipy ratun­kowe nie natrafiły na żaden ślad. Poszukiwania będą kontynuowane w sobotę, ______________________ .... — Festiwalowa muzyka (OD SPECJALNEGO WYSŁANNIKA „TRYBUNY LUDU”) Wiedeń, 31.VII. Spróbujcie drodzy czytelnicy dokonać małego eksperymentu psychologicznego. Zamknijcie oczy, „rozluźnijcie się“ psychi­cznie j spróbujcie przekonać się, jakie skojarzenia wyobraź­niowe nasunie wam wyraz Fe­stiwal. Jestem przekonany, że więk­szości z nas nasunie się na­tychmiast skojarzenie muzycz­ne, przypomni się wam roz­śpiewana, spowita różnorodny­mi melodiami Warszawa z dni festiwalowych. Muzyka jest bowiem jednym z najbardziej powszechnych i spontanicz­nych wyrazów festiwalowej ra­dości Razmritość folkloru Strumieni, którymi płyną fe­stiwalowe przeżycia muzyczne jest wiele. A więc podobnie jak w Warszawie odbywa się tu codziennie wiele występów pod gołym niebem, występów, któ­re organizują mieszane, wielo­narodowe zespoły i których słucha mieszana, wielonarodo­wa publiczność. Głównym punktem repertuarowym tych występów są pieśni i tańce na­rodowe, folklor z. całego świa­ta. Przemawia zresztą nie tyl­ko bogactwo tego folkloru i jego rozmaitość. Poziom wyko­nania jest na ogół wysoki, młodzież stara się istotnie po­kazać kulturę swoich narodów w najbardziej sugestywny i przekonywający sposób. Często spotyka się znakomite Kręć,- zespoły świetnych solistów, tanceizy z prawdziwego zdarzenia, glosy piękne i szlachetne. Jest zre­sztą coś szczególnie wzruszające z mimowości i bezpośredniości tej sztuki. Prostej jak podanie reki rezygnującej z afiszów i reklamy, wyzbywającej się caiej rozbudowa­nej współcześnie przez matadorów estrady, strategii pokazania się pu­bliczności. Już tych wrażeń wyniesio­nych z wieczornych wędrówek po placach i parkach wiedeń­skich, w których odbywają się te występy, wystarczyłoby aby Festiwal stał się dużym przeży­ciem muzycznym. Ten sam .materiał muzycznj opracowany z jeszcze większą starannością i dbałością o to, by byC jak najgodniejszym re­prezentantem kultury narodo­wej poszczególnych krajów — wypełnia też tzw. programy ga­lowe, przygotowane przez po­szczególne delegacje i pokazy­wane w kilku wiedeńskich te­atrach, w salach koncertowych i w halach. Są to już prawdzi­we, rozwinięte koncerty — znów same w sobie stanowią wielką przygodę muzyczną dla uczest­ników Festiwalu. Polska poka­zuje w swoim programie galo­wym m. in. „Mazowsze“ — nie wszystkie delegacje, oczywiście, dysponują tak świetnym zespo­łem. Ale jest to dobry przykład ambicji, który wszystkie chyba delegacje w przygotowanie swoich galówek“ włożyły. Ale i na tym jaszcze nie ko­niec. W dwóch wielkich powa­żnych placówkach muzycznych Wiednia — położonej nie opodal Ringu „Musie Verein" i w od­suniętym nieco dalej od zgieł­kliwego centrum, osłoniętym ciszą pobliskiego parku W Kon­­zerthausie —- odbywają ślę co­dziennie przed południem i po południu muzyczne, prawdziwe misteria gdzie melomanów spotykają niecodzienne i nie­możliwe w jakichkolwiek in­nych niefestiwałowych okolicz­nościach satysfakcje. Odbywają się tu mianowicie recitale młodych solistów po­szczególnych instrumentów, uczniów szkół muzycznych z całego świata, koncerty chórów i zespołów kameralnych a tak­że wielkie koncerty muzyczne — jak np. dziś po południu, kiedy usłyszeliśmy znakomitą moskiewską orkiestrę symfoni­czną prowadzoną przez W, Daubrowskiego, orkiestrę pa­nującą doskonale nad klasycz­nym repertuarem symfonicz­nym a jednocześnie starającą się często z właściwą współ-* czesnemu stylowi wykonawcze^ rnu rzetelnością interpretować nowoczesną muzykę w rodza­ju Szostakowicza czy Chacza­turiana Dobra piłbHcznośó Te przeżycia muzyczne nie są jednak tylko wynikiem szczególnie bogatego repertuaru festiwalowej muzyki. Są one wzmożone i pogłębione jeszcze o sprawę dodatkową — o pub­liczność, jej charakter, jej re­akcję. Rzadko zdarza się słu­chać muzyki z publicznością tak dobrze ją przyjmującą tak chłonną, spontaniczną i jedno­cześnie już w pełni wyrobioną, umiejącą wychwycić najpięk­niejsze momenty słuchanych ‘li­tworów. Patrzeć — w mieście słynącym z kultu Mozarta i Schuberta, bo przecież nie tyl­ko Straussa — jak Hindusi 1 Persowie przyjmują kantaty Bacha, śpiewana przez chór niemiecki — to przeżycie nie­zapomniane, przywodzące na myśl starą maksymę, że muzy­ka jest najpiękniejszą ze sztuk. Eobeson Jutro ta festiwalowa muzyka znajdzie ukoronowanie. Podnie­sie ją do wyżyn najwyższej sztuki potężny, piękny gios Paula Robesona, który o pół do siódmej wieczorem na Helden- Platz dzonym będzie śpiewał zgroma­rzeszom uczestników festiwalu. Będzie to nie tylko wieczór najświetniejszego kun­sztu śpiewaczego, będzie to ta­kże wymowny przykład jak blisko, jak bezpośrednio Zwią­zane są muzyka i śpiew z ideą powszechnego zrozumienia, braterstwa ideą festiwalową. WACŁAW SADKOWSKI Po zwiedzeniu Syberii dziennikarze towarzyszący Nixonowi piszą: NOWY JORK (PAP). Zwie­dzanie Nowosybirska i Swierd­­łowska wywarło wielkie wraże­nie na towarzyszących Nixono­wi amerykańskich dziennika­rzach. Korespondent dziennika „New York Post“, Ralfih Mo­­gill, pisze z Nowosybirska: „Przed niewielu laty było to nieduże, izolowane miasteczko, nie mające żadnego znaczenia. Dziś jest to miasto Uczące pra­wie milion mieszkańców... Mó­wi ono coś niecoś o Rosji. Tak jak Nowosybirsk w niczym nie przypomina malej, nadrzecznej osady sprzed niewielu lat, tak samo i Rosja jest dziś inna. Byl to niegdyś największy na świecie kraj rolniczy, liczący o­­kolo 90 proc. ludności wiejskiej Dzisiaj są tam wielkie nowe o­­środki przemysłowe, które pow­stały w regionach będącycn ol­brzymimi rezerwuarami bo­gactw naturalnych — żelaza boksy tu, złota, ropy naftowej ' różnych metali. Zaledwie przed 40 laty No­wosybirsk był osiedlem za­mieszkałym przez szlachtę t ży­jących w warunkach niewolni­czych chłopów. Dziś jest tętniące życiem, ożywione pio­tc nierskim duchem milionowe miasto, posiadające wielki ośro dek naukowy... Na wiceadmira­le Rickoverze wywarło to głę­bokie wrażenie" Opisując w innym miejscu duże zainteresowanie, jakie wywołał wśród mieszkańców Nowosybirska przyjazd amery­kańskich gości, autor dodaje: ,.Amerykanie popełniliby błąd twierdząc, że słowa „pokój i przyjaźń” są w Związku Ra­dzieckim hasłami propagando­wymi. Ludzie tutejsi nie widzą w słowach -tych żadnego sloga-Moskiewski korespondent dziennika „New York Times“, Salisbury, zamieszcza również artykuł o Nowosybirsku Swierdłowsku. Podaje on szcze­i gółowo różne dane zanotowane podczas zwiedzania siłowni wodnej na rzece Ob i budujące­go się ośrodka Akademii Nauk ZSRR, który, jego zdaniem, będzie rywalizował z podobny­mi .instytucjami w Leningra­dzie i Moskwie oraz odegra o­­gromną rolę w realizacji pro gramu rozwoju Syberii. Kores pondent podkreśla również nie­przebrane-bogactwa naturalne Syberii. * Przyjęcie z okazji Święta Narodowego Szwajcarii 31 lipca br. Ambasador Szwajcarii w Polsce Frederic Gygax wydal przyjęcie z okazji przypadającegc 1 gierpnia Święta Narodowego swe ao krafu Na przyjęcie przybyli: kierownik Ministerstwa Spraw Zagranicznych — wiceminister J. Winiewicz, kie­rownik Ministerstwa Handlu Za­granicznego — wiceminister Fr. Mo­drzewski, zastępca r^zewodniczace­­go Sejmowej Komisji Spraw Za­granicznych — pos. Ostap Dłuski, przedstawiciele świata kultury nauki z prezesem Polskiej Akade mii Nauk prof. T. Kotarbińskim, generaiicja, przedstawiciele prasy Obecni byli szefowie przedstawi­cielstw dyplomatycznych państw obcych, akredytowani w Polsce. Przyjęcie upłynęło w przyjaznej atmosferze. (PAP) Aktywny udział polskiej delegacji w sesji Rady Społeczno-Gospodarczej Ml GENEWA (PAP'. W piątek zakończyły się w Genewie obra­dy XXVIII sesji Rady Spo­łeczno - Gospodarczej ONZ Przedstawiciel PAP zwrócił sit w związku z tym do amb. J. Michałowskiego, który piasto­wał stanowisko oierwszego wi­ceprzewodniczącego sesji, prośbą o wypowiedź na temal 2 jej prac. Na czoło obecnej sesji — o­­świadczył m. in. amb. Micha­łowski — wysunęły się dwa problemy: sprawa surowców (głównie handlu surowcam’) i sprawą rozwoju krajów zacofa­nych pod względom gospodar­czym. Obie te sprawy są zresz­tą ściśle powiązane ze sobą. Kraje kapitalistyczne lekceważą •»robieni surowców • tnjąc na sta­nowisku, że wolna konkurencja po­winna decydować zarówno o pozio­mie produkcji surowców, jak o ich eksporcie i cenach. Kraje socjali­styczne popierają w danym wypad­ku interesy krajów słabo rozwinię­tych uważając, iż należy stworzyć jakieś ramy organizacyjne, które za­pewniłyby stałość cen surowców, dlugoterminowość kontraktów i sta­ły rozwój produkcji surowców. Jeśli chodzi o problem krajów góspodarczo zacofanych to wypo­wiadamy się za utworzeniem jak e­­goś większego funduszu międzyna­rodowego dla finansowania inwe­stycji w tych krajach. Przeciwko tej koncepcji oponują przede wszystkim USA. Delegacja polska — oświad­czył dalej amb. Michałowski — uczestniczyła jako współautor w opracowaniu owóch bardzo ważnych rezolucji — rezolucji 0 upowszechnieniu zdobyczy techniki i rezolucji w sprawie opracowania wyników i wnio­sków płynących z udzielonej dotychczas przez ONZ pomo-cy technicznej. Delegacja po'ska 1 inicjowała poza tym rozmowy negocjacje zmierzające dc osiągnięcia kompromisu jeśli chodzi o rezolucje. Rola ta zo­stała pozytywnie oceniona przez innych uczestników sesji. Wystąpienia członków polskie; delegacji — pow.ertoiał na za­kończenie amb. Michałowski — cieszyły się powszechnymi uzna­niem, czego dowodem było, że Po każdym przemówieniu zwra­cano się po ich kepię do dele­gacji. Walki zbrojne w Laosie (Inf. wł.). Od 15 czerwca br trwają starcia zbrojne między wojskami królewskimi i II ba­talionem Pathet Lao, który wyrwał się z okrążenia oddzia­łów rządowych i uszedł w dżunglę. — donoszą agencje prasowe Chin Ludowych i de­mokratycznego Wietnamu, p>o­­wolując się na informacje pra­sy laotańskiej. Walki koncentrują się w pół­nocno-wschodnich prowincjach Laosu, Xieng Khoang i Phong Saly. Prasa laotańska donos: również, o licznych karnych o­­peracjach wojsk królewskich przeciwko ludności wiosek sprzyjających Pathet Lao. Wie­le osób chroniąc się przed prześladowaniami uciekło w dżunglę i przyłączyło się do od­­działów Pathet Lao. (j) Grivas przeciwko londyńskiemu układowi w sprawie Cypru BELGRAD (PAP). Jak dono sza z Aten, przebywający tam były przywódca organizacji nie podległościowej na Cyprze (EOKA), gen. Grivas w złożo­nym w czwartek oświadczeniu wystąpił przeciwko zawartym w Londynie i Zurychu ukła­dom dotyczącym przyszłości Cypru. Gen. Grivas ostro skry tykował stanowisko rządu grec kiego oraz wystąpił polityce arcybiskupa przeciwko Makario- sa. Bohater walk wyzwoleń­czych na Cyprze, gen. Grivas oznajmił, że umywa obecnie ręce i nie chcę brać na siebie odpowiedzialności za politykę wobec Cypru wynikającą z u­kładów w Londynie i Zurychu. Grivas oznajmił następnie, że będzie na własną rękę prowa­dził „walkę o udaremnienie po­sunięć mających na celu ujarz­mienie greckiej ludności Cy­pru...“. Wypowiedzi gen. Grivasa od­biły się szerokim echem wśród greckiej opinii publicznej za­równo w Grecji jak i na Cyprze. W oficjalnych koiach ateńskich oświadczenie Grivasa wywolałc wielkie zaniepokojenie. Wystę pując w obronie polityki rządo wej wobec Cypru premier Ka­­ramanlis i grecki minister spraw zagranicznych Averofi ostro skrytykowali Grivasa. n Nr 211 PIĄTEK NA FESTIWALU Nowy sukces „Mazowsza" 0 Złote raedda dla polskich malarzy 0 Obiady młodych dziewcząt WIEDEŃ (PAP). Długotrwałą żywiołową owacją żegnała pub­liczność zebrana w sali Rona­­chertbeater zespół „Mazowsze“, który wystąpił w piątek, odno­sząc w Wiedniu nowy, piękny sukces artystyczny. 2,5-godzin ny koncert „Mazowsza“ zgro­madził komplet widzów i słu­chaczy, młodzież różnych kra­jów, uczestniczącą w Festiwa­lu. Przybyło również , wielu mieszkańców Wiednia. Trzy równorzędne złote me­dale otrzymali: Suchi (Włochy), Krawczyk (Polska) za obra2 „Fabryka" oraz Gawriłow 17.SRR). / Przyznano także . 4 srebrne ■•-•dale. / Wśród nagrodztiińjfch jest Te­resa Mellerowier. Otrzymała otią medal z*( ooraz „Martwa natural! * Na wybrzeżu Dunaju w po­bliżu mostu łączącego centrum miasta z robotniczą dzielnicą Florisaorf zgromadziło się' w piątek wieczorem kilka tysięcy uczestników Festiwalu i miesz­kańców Wiednia w celu zama­nifestowania solidarności z kra­tami kolonialnymi i zależnymi walcz4cymi o wyzwolenie na­rodowe. Pod hasłem zwiększenia u­­działu młodych dziewcząt w ży­ciu społecznym i politycznym obradowały w piątek delegatki festiwalowe z różnych krajów wszystkich kontynentów! Uczestniczki spotkania u­­chwaliły dwie rezolucje — jed­na to apel do Komisji Kobie­cej ONZ o rozpoczęcie wielKiej kampanii w celu rzeczywistego wcielenia w życie równoupraw­nienia młodych kobiet; drugie pismo adresowane „est do człon­kiń parlamentów krajów świa­ta i wzywa je, aby pomogły w 'zlikwidowaniu lub w poważ­nym fzmniejszeniu analfabetyz­mu wśród dziewcząt. * Obrady delegacji 0RZZ Polski i Czechosłowacji PRAGA (PAP). W dniach 28 — 30 lipca br. odoylo się1 w Pradze Spotkani/ przedstawi­cieli CRZZ w Polsce i CRZZ w Czechosłowacji. Delegacji polskiej p£jańvodniczyl Ignacy Lcga-Sowińjpći — przewodni­czący CR3Z."Delegacji czecho­słowackiej przewodniczył Fran­ciszek Zupka — przewodniczą­cy CRZZ Czechosłowacji. W toku spotkania delegacje obu krajów wszechstronnie o­­mówiły następujące problemy: współdziałanie mas pracują­cych w zarządzaniu produkcją, rozwój współzawodnictwa pra­cy i brygad pracy socjalistycz­nej, praca kulturalno-oświato­wa i wychowawcza związków zawodowych oraz kierunki jej dalszego rozwoju, działalność związków zawodowych w za­kresie doskonalenia systemów plac. Kerala Stan KeraLą powstał w 1956 r. i ^ 3 prowincji — Malabar, Cochin Travancore (te dwie ostatnie stanowiły trzon istniejącego po­przednio od 1949 r. stanu Travan­­core-Cochin). Podstawą obecnych granic stanu jest język, malajalam. którym mówi ludność wszystkich tych trzech prowincji. Kerala jest najmniejszym z U stanów Indii, posiada ‘18.8 tys. km kw. powierz­chni. Zamieszkuje go około 15 min. ludności przy największej w In­diach gęstości Zaludnienia. Kerala dostarcza 56 proc. ogólno­­indyjskiej produkcji herbaty i 96 proc. kauczuku. W stanic panuje wyjątkowo wysoki poziom oświaty — ilość analfabetów jest trzykrot­nie niższa od przeciętnej indyj­skie). Po odzyskaniu przez Indie nie­podległości na terenach obecnego stanu Kerala bardzo szybko zaczęło rozszerzać swe icplywy partio, komunistyczna. Jednocześnie gwał­townie spadała popularność Partii Kongresowej. W pierwszym, stano­wym zgromadzeniu ustawodaw­czym, wówćzas Jeszcze w stania Travancore-Cochin, Kongres posia­dał 105 na 106 mandatów (partia komunistyczna była wówczas jesz­­cze nielegalna). Już jednak w na­stępnym zgromadzeniu układ sil przedstawiał się jak następujei Kongres — 60 mandatów, komuni­ści — 27, Praja Socialist Party — 16, Rewolucyjna Partia Socjali­styczna — 9 i niezależni — 3. W wyborach do władz stanowych w 1957 r. komuniści zdobyli 60 man­datów to 126-osobowym zgroma­dzeniu. Pozostałe mandaty podzie­liły między siebie Partia Kongre­sowa — 43, Praja Socialist Party — 9, Liga Muzułmańska — 8, i nie­zależni — 6. Ponieważ 5 niezależ­nych popierało komunistóio KPI rozporządzała to zgromadzeniu 65 głosami, to znaczy 2 ponad 50 proc.t co umożliwiło jej objęcie władzy w stanie. 5.IV.1957 roku został za­przysiężony rząd stanowy, to skład którego weszło 9 komunistów i 1 niezależnych.. Na ćzele rządu sta« nął wybitny działacz KP Itidil Nambudiripad, u 'kaszmir iPCMDŻA naDzmroN Bombai (kOt DFLHI UTTHP PRĄDEM MNDtUR~\PRflDESZ tJ Trivandrum humRBffir miom i PORIUi' CHI Nó BKMk £ Oßllff wiru Za to fi a s £ CEJLON r

Next