Trybuna Ludu, grudzień 1959 (XII/333-361)

1959-12-01 / nr. 333

!_______________________________________________________ _______________________________TRYBUNA LUDU_______________________________________________________________________________ W KILKO ZDANIACH WYRZUTNIE RAKIET AMERYKAŃSKICH W HISZPANII A PARYŻ. Według doniesień prasy francuskiej, w Pirenejach hiszpańskich rozpoczęto budowę 'wyrzutni dła amerykańskich rakiet zdalnie kierowanych. NOWY JORK. Poniedziałków* „New York Times” podaje, że USA zamierzają zaproponować, aby Fran­cja, NRF, Belgia, Włochy i Holan­dia produkowały wspólnie dla NA­TO pociski kierowane typu „Hawk” klasy ziemia-powietrze. Według „New York Times”, decyzję w tej sprawie powzięła administracja a­­merykańska, która zamierza prze­rzucić na sojuszników zachodnio­europejskich część ciężarów woj­skowych. NOWY FILM RADZIECKI „FOMA GORDIEJEW’ Ą MOSKWA. Na ekrany kin ra­dzieckich wszedł nowy film — „Foma Gordiejew” oparty na po­wieści Gorkiego o tym samym ty­tule. ,.Prawda” z 30 listopada opu hłikowała pochlebną recenzję s filmu, w której podkreśla walory reżysera tego dzieła, M. Dońskiego USA WZMACNIAJĄ POMOC WOJSKOWĄ DLA CZANGKAISZEKOWCÖW jk, PEKIN. Agencja Nowych Chin donosi z Taipeh powołując się na oświadczenie przedstawiciela, ma­rynarki kuomintangowskiej, iż USA dostarczyły czangkaiszekow. skiej marynarce wojennej 7 wiel­kich lodzi desantowych. Poza tym, jak podały źródła amerykańskie, lotnictwo czangkaiszekowskie o. trzymało niedawno ze Stanów Zjednoczonych partię myśliwców odrzutowych typu RF.101, wyposa­żonych w aparaturę „do fotogra­fowania kontynentu chińskiego”. CHURCHILL OBCHODZIŁ 85 ROCZ UCĘ URODZIN LONDYN. W dniu wczoraj­szym b, premier W. Brytanii Win­ston Churchill obchodził 85-ta rocznicę urodzin. Churchill rozpo. czął działalność polityczną w 190( roku, kiedy po raz pierwszy został wybrany do parlamentu. Od 1924 roku kandyduje bez przerwy 2 okręgu Woodford. Wycofał się s życia politycznego w kwietniu 1955 roku. PRZESTĘPCZOŚĆ W USA A WASZYNGTON. Opublikowane przez Federalne Biuro Śledcze (FBI) kwartalne sprawozdanie statystycz­ne stwierdza stały wzrost w USA niektórych rodzajów przestępstw. Tak np. w okresie od stycznia dó września br. liczba morderstw wzrosła o 4 proc. aktów gwałtu — 0 5 proc., poważniejszych napadów 1 aktów terroru — o 7 proc. Zmniej­szyła się natomiast w pewnym stop­niu liczba kradzieży, włamań i kra­dzieży aut. Jak wynika z przeglądu statystyk kryminalnych w 134 mia­stach liczących powyżej 100 tysięcy mieszkańców, największą liczbę morderstw zanotowano w Nowym Jorku (303 wypadki) i Chicago (247 wypadków). r Wystawa popsiej książki i plakatu w Sztokholmie SZTOKHOLM (PAP). W _po­­niedziałek/otwarta zestala w BibliotecorKrólewskiej w Sztok­holmie wystawa polskiej książ­ki , współczesnej, grafiki książ­kowej i plakatów o tematyce kulturalnej. Na otwarcie wystawy przybył mi­­nister spraw zagranicznych Oesten Unden, który z wielkim zaintereso­waniem obejrzał eksponaty. Na o­­twarciu obecni byli także: amba­sador PRL w Szwecji, Antoni Szy­­manowsk., członkowie przedstawi­cielstw dyplomatycznych państw zaprzyjaźnionych, b. marszałek dworu, prezes fundacji Nobla. B. Ekeberg, dyrektor zarządu biblio­tek szwedzkich dr U. Willers oraz liczni przedstawiciele życia kultu­ralnego Sztokholmu. Wystaw'a liczy około 300 ekspona­tów — literatura piękna, albumy artystyczne i książki dla dzieci. Przygotowania w Danii do „Roku Chopinowskiego" KOPENHAGA (PAP). Dania za­mierza godnie uczcić 150 rocznicę u­­rodzin wielkiego kompozytora pol­skiego, Fryderyka Chopina. YV związku z proklamowaniem roku 0960 „rokiem chopinowskim”, po­wstał w Danii komitet chopinowski pod honorowym protektoratem króla Fryderyka. W skład komitetu wchodzą m. in.: minister spraw zagranicznych Otto Krąg, minister oświaty J. Joergen­­sen, dyrektor departamentu duń­skiego MSZ Svenningsen, ambasa­dor PRL w Kopenhadze St. Dobro­wolski, rektor uniwersytetu w Ko­penhadze prof. C. przedstawiciele świata Iversen, oraz muzycznego i prasy. Referat tow. Kata na Zjeździe WSPR BUDAPESZT (PAP). W refe­racie Komitetu Centralnego na VII Zjeździe Węgierskiej Socja­listycznej Partii Robotniczej I sekretarz KC Janos Karl ar pod­kreśli! na wstępie, że partie charakteryzuje obecnie nie­wzruszona jedność. „Ktokolwiek — powiedział on m. in. — porówna poważną sy­tuację Węgierskiej Republika Ludowej przed trzema laty z dzisiejszą mocną sytuacją bę­dzie mógł dojść do słusznego wniosku, że jest to historyczne zwycięstwo partii, klasy robot­niczej, ludu węgierskiego, re­wolucji socjalistycznej”. Kadar dziękował następnie węgier­skiemu ludowi pracującemu oraz partiom komunistycznym i robotniczym całego świata, narodom krajów socjalistycz­nych. świadomym robotnikom i ludziom postępowym wszyst­kich krajów, stwierdzając, że te osiągnięoia zawdzięczać należy ich solidarności : pomocy. Mówiąc o polityce zagranicz­nej Węgierskiej Republiki Lu­dowej i o sytuacji międzynaro­dowej Janos Kadar wymienił następujące zasady . linii poli­tycznej WRL: przyjaźń wągier - sko-radziecka, wierność obozo­wi socjalistycznemu, antyimpe­­rializm oraz pokojowe współ­istnienie między wszystkimi krajami i narodami bez wzglę­du na ich ustró.. społeczny. „Naród węgierski — oświad­czył Kadar — jest dumny, że może nazwać swym przyjacie­lem Związek Radziecki, kraj siedmioletniego planu budowy komunizmu, najpotężniejszą siłę postępu ludzkości i pokoju świa­ta. Dopóki żyć będą na Węgrzech świadomi i uczciwi ludzie, będą oni przypominać so­­'~r’e z wdzięcznością pomoc, ja­­k'ej na prośbę Rewolucyjnego Rządu Robotniczo - Chłopskie­go Związek Radziecki udzielił w 1956 r. narodowi węgierskie­mu, zagrożonemu przez kontr­rewolucję i imperialistów. Wrogowie narodów węgierskie­go i radzieckiego oskarżali jesz­cze przed kilku laty ZSRR o eksploatowanie” naszego kra­ju. Otóż dziś nawet wróg przy­zna. że ze stosunków gospodar­czych radziecko - węgierskich strona Węgierska czerpie naj­większe korzyści”. Co do sąsiadów Węgier mówca zwrócił uwagę na przyjazne sto­sunki łączące Węgry poza ZSRR także z Czechosłowacją i Rumu­nią. Ta przyjaźń — powiedział on — rozwija się bez przerwy na mocnych podstawach wzajemnego zrozumienia i internacjonalizmu proletariackiego. W wyniku wolno postępu­jącej poprawy można obec­nie nazwać normalnymi sto­sunki z Jugosławią na płaszczyż­­> nie międzynarodowej, dyploma­tycznej i ekonomicznej oraz co do niektórych zagadnień socjalnych, zwłaszcza w dziedzinie sportu. U- wazamy, że mimo dobrze znanych rozbieżności ideologicznych za­chodzi możliwość utrzymywania między obu państwami normal­nych stosunków dobrego sąsiedz­twa. Pozytywnym faktem w7 tym procesie jest wkład rządu jugo­słowiańskiego do walki o pokój w wielu doniosłych sprawach międzynarodowych. Natomiast fakt, że atakuje on naszych przy­jaciół, zwłaszcza w ostatnich cza­sach Chińską Republikę Ludową i Albańską Republikę Ludową, hamuje ewolucje tych stosunków. Nasze stosunki z innym sąsia­dem — Austrią — nie są w chwili obecne;, zadowalające. Ubolewamy z tego powodu — podkreślił refe­rent. Staramy się jednak nawią­zać dobre stosunki z tym krajem na zasadzie wzajemnych korzy­ści, ponieważ jesteśmy przekona­ni, że leży to we wspólnym in­teresie narodów Węgierskiej Re­publiki Ludowej i Republiki Au­striackiej. Stosunki naszej republiki lu­dowej z czołowymi krajami NATO, a ściślej mówiąc z ich rządami, nie są zadowalające — stwierdził następnie Kadar. Najwięcej poważnych konflik­tów mamy z rządem Stanów Zjednoczonych. Dyplomaci amerykańscy akredy­­towani w Budapeszcie, prawdo­podobnie zgodnie z intencją swe­go rządu, przez dwa lata mani­festowali wszelkimi sposobami, że za swoje zadanie uważają nii tyle polepszenie stosunköv, między naszymi krajami, ile uniemożliwienie ich. Nikomu przecież nie można wmówić, że ci dyplomaci chcieli znormalizo­wać stosunki amerykańsko - wę­gierskie, dokonując awanturni­czych wycieczek w pobliżu na­szych lotnisk i poligonów woj­skowych albo też koło granicy radziecko - węgierskiej. Z co­rocznego funduszu 125 milionów dolarów senat amerykański prze­znacza poważną sumę na dywer­syjną robotę przeciwko Węgier­skiej Republice Ludowej. Okoli 5 tys. dysydentów wigierskich przyjęto już do armii amerykań­skiej. Stany Zjednoczone nadal utrzymują rozgłośnię tzw. „Wol­nej Europy”. Mimo wszystko jednak szczerze pragniemy ustanowienia normal­nych stosunków7, co wymaga od odpowiedzialnych kół USA zre widowania i skorygowania ich przestarzałej, nieprzyjaznej i bez­skutecznej politjki wobec WRL. polityki, w' której obstają one w'ciąż jeszcze przy fałszywych względach przestiżowyeh. ko­nieczne jest, by rząd USA szano­wał zasadę równouprawnienia i wyrzekł się swych daremnych prób ingerowania w sprawy we wnętrzne Węgier. Nasz rząd jest skłonny uczynić wszystko po­trzebne dla unormowania stosun­ków węgiersko • amerykańskich W dalszym ciągu referatu Kadar podkreślił że pomimo knowań sil agresji, można dziś stwierdzić odprężenie w sytu­acji międzynarodowej. Pod tym względem szczególnie doniosła była podróż Chruszczowa do Ameryki. Towarzysz Chrusz­czów — powiedział mówca — uważany jest na całym świę­cie, nawet przez osoby dalekie od komunizmu, za człowieka, który położył największe za­sługi na polu kruszenia lodów w zimnej wojnie Cieszymy się mogąc go powitać wśród nas i gratulujemy mu z całego ser­ca sukcesu jego podróży do Ameryki. Kadar położył nacisk na ogrom­ne zasługi ZSRR w dziedzinie utrzymania pokoju. Oświadczył on, że WRL popiera plan zaprze­stania prób z bronią nuklearną oraz stworzenia stref bezatomo­wych, jak również plan zakazu i zniszczenia broni atomowej, także propozycje radzieckie doty­£ czące uregulowania problemu berlińskiego i zawarcia traktatu pokojowego z Niemcami. Za wy-darzenie niezwykłej wagi mówca uznał wniesieni© przez Związek Radziecki do ONZ propozycji w »prawie całkowitego rozbrojenia. Zachowanie pokoju jest na­czelnym zagadnieniem ludzko­ści i naród węgierski niczego innego nie pragnie jak poświę­cenia swych sił wspaniałym celom twórczej pracy pokojo­wej — oświadczył mówca. Przechodząc z kolei do zaga­dnień wewnętrznych referent podkreślił, że trzy łata, jakie upłynęły od chwili stłumienia kontrrewolucji, świadczą o kon­solidacji władzy ludowej, o je­dności partii i narodu w walce o zbudowanie społeczeństwa so­cjalistycznego. Wzmacniamy nadal będziemy wzmacniać — i powiedział Kadar — główny fundament naszego socjalistycz­nego państwa, sojusz robotni­ków i chłopów. Opierając się na patriotycznym froncie ludo­wym zacieśniamy w dalszym ciągu zjednoczenie wszystkich twórczych sił narodu. Z kolei Kadar omówi! sytua­cję gospodarczą Węgier. Stwier­dził on, że w dziedzinie budow­nictwa gospodarczego Węgry o­­siągnęły po wyzwoleniu ogrom­ne sukcesy. W okresie od 1949 roku zbudo­wano na Węgrzech 100 nowych wielkich przedsiębiorstw przemy­słowych. Jednocześnie stworzono nowe węgierskie socjalistyczne miasta przemysłowe. Poziom pro­dukcji rolnej podniósł się zale­dwie o 15 proc., a to w związku z zacofaniem produkcji rolnej w drobnych gospodarstwach. Mimo to o pewnym rozwoju rolnictwa świadczy wzrost lic :by traktorów z 7 tysięcy w 1935 roku do 31 ty­sięcy w 1959 roku, kilkakrotne zwiększenie się zużycia nawozów sztucznych w sto unku do okresu przedwojennego itd. Decydującym zadaniem przyszłych lat jest — o­­świadczył referent — zakończenie w naszym kraju socjalistycznego przeobrażenia rolnictwa, w dro­dze perswazji, gwarantując wolny akces i przychodząc z pomocą materialną w dziedzinie' organizo­wania i umacniania spółdzielni, partia i klasa robotnicza powinny skierować chłopów gospodarują­cych jeszcze indywidualnie na drogę gospodarki socjalistycznej. Z kolei referent omówił posu­nięcia partii i rządu w dziedzinie podnoszenia stopy życiowej mas pracujących oraz zadania w dzie­dzinie budownictwa gospodarcze­go. Stwierdzając, że walka klaso­wa na Węgrzech bynajmniej nie ustała, Kadar wezwał klasę ro­botniczą i wszystkich ludzi pra­cy do wzmożenia czujności ’re­wolucyjnej. Następnie Kadar mówił o roi; i zadaniach Węgierskiej Socja­listycznej Partii Robotniczej, której ideologiczną podstawą jest marksizm-leninizm. Aby' zachować ideowe pod­stawy swych szeregów, partia w ciągu ubiegłych trzech lat prowadziła walkę na dwa fron­ty- — przeciwko rewizjonizmo­­wi i dogmatyzmowi oraz o czy­stość ideologii marksistowsko­­leninowskiej. Kierunki dogmatyczne i rewi­zjonistyczne — . kontynuował mówca — powstające w łonie partii, wyrządzają szkodę ideo wą orężowi klasy robotniczej. Głównym niebezpieczeństwem zarówno na Węgrzech, jak i w skali międzynarodowej jest re­­wizjonizm. Kadar zakomunikował, że obe­cnie w 16.895 organizacjach par­tyjnych WSPR zrzeszonych jest 492.458 członków i 35.500 zastępców członków partii. Większość człon­ków, a mianowicie 60 proc. — to robotnicy, albo byli robotnicy. Pracujący chłopi stanowią J4 proc. ogólnej liczby członków partii. Mamy pełne prawo — powiedział Kadar — twierdzić, że nasza par­tia jest silniejsza niż przed kontr, rewolucją, mimo, że liczba jej członków jest o połowę mniejsza. W zakończeniu mówca pod­kreślił, że jest konieczne aby partia opierała się na masach, aby naród zespolił się jeszcze bardziej wokół partii. Naród węgierski powinien jeszcze bar­dziej umacniać swą przyjaźń z narodami ZSRR i innych kra­jów obozu socjalistycznego. Je­steśmy przeświadczeni, że nie­daleki jest już czas, kiedy so­cjalizm odniesie całkowite zwy­cięstwo w naszym kraju. Zbu­dowane zostaną Węgry socjali­styczne. wcielone będzie w ży­cie najpiękniejsze, 'najżarliwsze marzenie wielu pokoleń narodu węgierskiego. Debala algierska w Komisji Politycznej NZ NOWY JORK (PAP). Ko­misja Polityczna NZ rozpo­częła w poniedziałek debatę nad sprawą Algierii. Delegacja francuska nie była obecna na sali obrad, stojąc na znanym stanowisku, że problem Algie­rii stanowi wewnętrzną spra­wę Francji. Jak dotychczas grupa kra­jów afrykańsko-azjatyckich nie zgłosiła jeszcze zapowiadanej rezolucji w sprawie Algierii. Zdaniem obserwatorów, rezolu­cja ta utrzymana będzie w to­nie umiarkowanym, tak, aby mogła zdobyć poparcie wyma­ganej większości 2/3 głosów w Zgromadzeniu Ogólnym NZ (jak wiadomo, w roku ubieg­łym podczas głosowania Zgromadzeniu, do zatwierdze­w nia rezolucji uznającej prawo Algierii do niepodległości za­brakło tylko jednego głosu. W poniedziałek przemawiał w Komisji Politycznej NZ tyl­ko jeden mówca — stały przedstawiciel Tunezji, amba­sador Mongi Slim. Oświadczył on, że ostatnio wyłoniły sdę nowe perspektywy przywróce­z nia pokoju w Algierii. Sądząc odpowiedzi tymczasowego rządu algierskiego na propozy­cje generała de GauUe’a wy­dawałoby się. że nie ma nie­porozumień co do samego me­ritum sprawy, niemniej jednak konflikt trwa nadal. Należało­by zatem zbadać sedno zła. Przedstawiciel Tunezji raz jesz­­cze uświadomił zebranym tra­giczne wyniki wojny toczącej się w Algierii od przeszło 5 lat'. Sytuacja była i jest nadal trud­na — stwierdził Mongi Slim. — Wojna, nawet jeżeli się ja na­zwie pacyfikacją, nie może przy­nieść zadowalającego rozwąza­­nia problemu. Woli całego naro­du nie można przełamać przy użyciu wojska. Prowadzenie walk utrudnia znalezienie rozsądnego rozwiązania biorącego pod uwa­gę interesy obu stron. Tunezja — oświadczył mówca — nalegała konsekwentnie na znalezienie rozwiązania na drodze rokowań prowadzonych w wa­runkach wolności. Uważa ona przy tym, że zadanie powstań, ców algierskich, dotyczące prze­dyskutowania warunków i gwa­rancji samostanowienia, jest słuszne. Trudności nie są nie do prze­zwyciężenia — stwierdził zakończeniu ambasador. — De­a' bata w Zgromadzeniu Ogólnym powinna się przyczynić do ich rozwikłania. Obrady Komisji będą kontynuowane we wtorek. „Argument 71 T A wyrażone przez nas / Vi obawy w związku z od­­■*- ' sadzającymi się silami militaryzmu niemieckiego w NRF. niektórzy przedstawicie­le Zachodu zwykli odpowia­dać, że nie doceniamy faktu przynależności NRF do NATO. Słuchając wypowiedzi tych. można odnieść unażenie, że przynależność NRF do NATO co najmniej krępuje rozwój militaryzmu w zachodnich Niemczech, nakłada mu cugle i nieomal trzyma go silnie na uwięzi. Wprawdzie wiadomo orbi et urbi, że tylko dzięki pobłażliwości i pomocy mate rialnej Zachodu Bundeswehra jest już dziś tym czym jest i sięga po broń rakietowa i atomową, ale Zachód usiłu­je nas wciąż uspokajać i za­­pewniać o swych najlepszych intencjach. mi Właśnie też w związku z ty zapewnieniami warto zwrócić uwagę na artykuł londyńskiego „Times'a“ sprzed kilku dni, z którego dowia­dujemy się, że NRF zamierza domagać się objęcia do­wództwa nad tzw. północnym zgrupowaniem sił zbrojnych NATO. Według „Times'a“. sprawa ta ■ będzie poruszona w najbliższych dniach przez bońskiego ministra Straussa podczas jego spotkania z an­gielskim ministrem obrony w Londynie. żej Jak wiadomo, na czele wy­wspomnianej . północnej grupy NATO stoi dotychczas angielski generał, ale jak pi­sze „Times" — sytuacja doj­rzała już do zmiany. Niemcy pisze dziennik londyński — wprawdzie, nie są liczbowo silniejsi od Anglików w NRF ale jest jasne — dodaje on — że wkrótce będą. W KAŻDYM BĄDŹ RAZIE — pisze — „Times" — ZACH NIEMIECKA POTĘGA WOJ­SKOWA OSIĄGNĘŁA TAKI POZIOM, ZE NRF MA AR­GUMENT NA RZECZ OTRZY­MANIA DOWÓDZTWA DLA SWOJEGO GENERAŁA. Jak widać więc, dla niektó­rych reprezentantów paristu; zachodnich wzrost sił zbroj­nych NRF jest wystarczają­cym argumentem, by odwe­towcom zachodnioniemieckim oddać komendę nad poszczegól nymi ugrupowaniami, sił zbrojnych NATO. Logicznie więc rzecz bio­rąc, można sobie wyobrazić, że gdyby p. Straussowi udało się z Bundeswehry uczynić główną silę zbrojną NATO na kontynencie eiiropejskim. to gen. Heusinger stałby się na­czelnym dowódcą wszystkich atlantyckich sil zbrojnych w Europie. Nie chcemy się tu wdawać w rozważania co na ten te­mat sądziliby Anglicy, Fran­cuzi, Belgowie, Norwegowie i inne narody europejskie. Warto się tylko zastanowić nad słynnym ' na początku wspomnianym przez nas twierdzeniem, że wewnątrz NATO militaryzm niemiecki czuje się •zekomo skrępo­wany.. (AK) Program rozwoju gospodarki węgierskiej w lalach 1961-65 BUDAPESZT. (PAP). Po re­feracie sprawozdawczym Janosa Kadara, w drugim punkcie po­rządku obrad VII Zjazdu WSPR członek Biura Politycznego sekretarz KC WSPR Jeno Fock i wygiosił referat na temat wy­tycznych w sprawie zadań go­spodarczych i przygotowania drugiego pięcioletniego planu rozwoju gospodarki narodowej Węgier, na lata 1961—-1965. „Podstawowym zadaniem dru­giego planu pięcioletn&gó * — oświadczył Jeno Fock — będzie doprowadzenie do końca okresu budowy podstaw socjalizmu przyśpieszenie tempa budowni­i ctwa socjalistycznego“. W myśl wytycznych — poinfor mował mówca uczestników zjazd u — w ciągu drugiego planu 5-letniego globalna produkcja przemysłowa Węgier powinna wzrosnąć o 65 — 70 proc., a produkcja roina o 30 — 32 proc. Jednocześnie przewiduje się wzrost dochodu narodowego co najmniej o 50 proc. wydajności pracy wzrośnie w omawianym o­­kresie o 37 — 40 proc. ,j. Fock omówił następnie szcze­gółowo rozwój poszczególnych ga­łęzi gospodarki podkreślając, żc szczególny nacisk położy się na rozwój bazy energetycznej. ł>0 omówieniu współpracy gospo­darczej krajów socjalistycznych jeno Fock nawiązał do sytuacji w rolnictwie wskazując na koniecz­ność znacznego zwiększenia^ pro. dukcji rolnej. Według zaiożen pla­nu na lata 1961 — 1965, produkcja rolna powinna przewyższyć prze­ciętny poziom osiągnięty w okre Sie 1954 - 1958 o 30 - 33 proc. V celu pomyślnego rozwiązania zadaf w zakresie zwiększenia produkc.j rolnej musimy nadal czynić wszysi. ko, aby doprowadzić do konsoli’ dacji już istniejących spółdzielń produkcyjnych pod względem poli tycznym, jak też Jednocześnie należy gospodarczym więksżą tro sk! ■ w o• c ta otoczyć now o powstałe spółdzielnie. Dalej referent poruszył sprawę warunków bytu ludności. Fundusz konsumpcyjny — powiedział on — będzie w 1935 roku o 40 — 45 proc, wyższy niż w roku 1958 Przyjęcie w Warszawie i okazji święta narodowego Albanii Ambasador Ludowej Republiki Albanii w Polsce Musin Kroi wy­dał 30 listopuda br. przyjęcie z o­­kazji święta narodowego — 15-lecia wyzwolenia Albanii. Na przyjęcie przybyli: członko­wie Biura Politycznego KC PZPR — Stefan Jędrychowski i Adam Ra­packi, wiceprezesi Rady Ministrów — Zenon Nowak i Julian Tokarski, członkowie Rady Piaństwa i rządu, posłowie na Sejm, generalicja, przedstawiciele świata nauki i kul­tury oraz prasy. Obecni byli szefowie i członkowie szeregu przedstawicielstw dyploma­tycznych. Ambasador Musin Kroi i wice­prezes Rady Ministrów Zenon No­wak wymienili toasty, w których podkreślili serdeczne więzy przy­jaźni i współpracy łączące narody Polski i Albanii. Przyjęcie upłynęło w bardzo ser­decznej atmosferze. (PAP) Po zakończeniu zjazdu „Kuratorium niepodzielne Niemcy” BERLIN (PAP). Berliński ko­respondent PAP. red. Kaszyc­ki, pisze: Trzy dni zachodnio­­berlińskiego zjazdu „Kura­torium niepodzielne Niemcy” uzmysłowiły opinii zachodnio­­niemieckiej, iż w polityce we­wnętrznej NRF odgrywać bę­dzie w przyszłości dużą rolę sil­na, ponadpartyjna, scentralizo­wana w rękach rządu organi­zacja, stawiająca sobie za cel „budzenie świadomości narodo­wej”, a szczególnie systema­tyczne, obliczone na długie lata oddziaływanie na młodzież w kierunku umacniania dążeń dc „walki o niepodzielne państwo narodowe” Organizacją tą kieruje około 15-osobowe kuratorium fede­ralne w Bonn (Bundeskura­torium), w skład którego wcho­dzą niemal wszystkie czołowe osobistości życia politycznego poza Adenauerem i Erhardem, którzy oficjalnie pozostają na uboczu. Swoistą „oprawę” zjazdu sta­nowiła eksponowana w hallu gmachu, w którym toczyły się obrady wystawa pt. „Problem niemiecki w programie naucza­nia”, na której większość eks­­nonatów dotyczyła spraw pol­skich oraz problematyki naro­dowościowej i gospodarczej po­granicza polsko-niemieckiego. Ukazano tu kilkadziesiąt map ilu­strujących zasięg Niemiec na wschodzie w różnych okresach historycznych, w tym szereg naj­nowszych map kartograficznych, nie zaznaczających w ogóle gra­­n cy na Odrze i Nysie. Przy tej okazji eksponowano jako „pomo­ce naukowe” wiele albumów i monografii na temat „Niemiec wschodnich” i „niemieckiego wschodu”, jak również tzw. „do­kumenty wypędzenia ludności”, przemilczające całkowicie fakt, iż przesiedlenie Niemców z terenów nie niemieckich dokonało się na podstawie zarządzenia rady kon­trolnej mocarstw zwycięskich. Po raz pierwszy więc okre­ślono oficjalnie tendencyjne, rojące się od fałszerstw histo­rycznych, wydawnictwa organi­zacji przesiedleńczych jako ma­teriały do nauki poglądowej Fosiedzenie Zgromadzenia UZE PARYŻ (PAP). W Paryżu roz_ poc .ęła się w poniedziałek zwy­czajna sesja Zgromadzenia Unii Zachodnio - Europejskiej. Obra­dy poświęcone są w znacznej mierze sprawie stosunku między Wspólnym Rynkiem a Europej­skim Z.zeszeniem Wolnego Handlu; z innych problemów podkreślić należy kwestię utwo­rzenia wspólnych sił nuklear­nych państw zachodnich. Zgromadzenie UZE ma do roz­patrzenia dwa projekty rezolucji, wniesione przez W. Brytanię. Jed­na z nich dotyczy mianowania sekretarza generalnego UZE. Druga rezolucja a właściwie na razie tylko zalecenie komisji do spraw obrony dotyczy utworzć. nia „wspólnych strategicznych sił nuklearnych Europy zachód, niej”. Adenauer we wtorek w Paryżu (TELEFONEM OD STAŁEGO KORESPONDENTA Z BONN) Bonn, 30 listopada W przeddzień wyjazdu do Pa­ryża Adenauer odbył oddzielną rozmowę tylko z jednym poli­tykiem 1 zachodnioniemieckim, burmistrzem Berlina zachodnie­go, Willy Brandtem. Miało to oznaczać, że spośród wszystkich spraw, jakie szef rządu zacho­­daioniemieckiego zamierza o~ mówić we wtorek i środę z pre­zydentem de Gaulle’em, szczegó) ną uwagę rząd NRF przywią­zuje obecnie do sprawy Berli­na Jest to rzecz nowa. Do nie­dawna nikt nie przypuszczał, żeby sprawy Berlina miały od­grywać jakąś szczególną rolę w rozmowach kanclerza zacho­­dnioniemieekiego z prezydentem Francji. To, że rząd zachodnio­­niemiecki zdecydował się tera'L zaakcentować swoje szczególne zainteresowanie dia tego wła­śnie kręgu zagadnień, jest bez­pośrednią reakcją na ostatnie przemówienie amerykańskiego ministra spraw zagranicznych Hertera, który powiedział, że St. Zjednoczone nie uważają, by rokowania na temat Berlina musiały w wyniku doprowadzić do pogorszenia obecnej sytuacji. Siowa Hertera wywołały w Bonn nową falę zastrzeżeń i o­­baw. Polemizował dziś z nimi — nie wymieniając zresztą po na­zwisku Hertera — rzecznik za­­chodnioniemiecki na konteren cji prasowej. Rzecznik powie­dział, że nie ma w NRF niko­go, kto chciałby zmiany statu­su Berlina, chyba, że byłaby to zmiana z punktu widzenia rzą­du zschodnLoniemieckiego po­zytywna. Wygląda z tej sytuacji, że A- denauer przywiązuje szczególną wagę do tego, teraz aby uzyskać poparcie rządu francu­skiego dla stanowiska rządu NRF w sprawie Berlina. Chciał­by on, żeby na konferencji za­chodnich szefów rządów w dniu 19 grudnia w Paryżu rząd za­­chodnioniemiecki i francuski wystąpiły w tym względzie z jednolita koncepcją, którą moż­na byłoby przeciwstawić ewen­tualnym koncepcjom Waszyng­tonu! Londynu. Najrozmaitsze spekulacje kur­sują od szeregu dni w Bonn »na temat możliwości wymiany zdań między Adenauerem i de Gau- Uejem w sprawie granicy na Odrze i Nysie. W związku z tym komplek­sem zagadnień zwrócono uwa­gę na dwa fragmenty wywia­dów Adenauera udzielonych przez niego przed wyjazdem do Paryża. W wywiadzie udzielo­nym w sobotę wieczorem radio­stacji „Europa I“ . kanclerz na­wiązał do znanego jego oświad­czenia, że Niemcy zachodnie będą musiały zapłacie za woj­nę, Nie miałem na myśli — po­wiedział Adenauer — rezygna­cji „ż praw“ NRF. W wywia­­dzie zaś udzielonym dzisiaj re­dakcji paryskiejr gazety „Le Monde“ Adenauer powrócił do swoich starych i dobrze zna-nych zimnowajennych koncep­cji „wyzwolenia“ socjalistycz­nych krajów Europy Wschod­niej. Kanclerz powiedział, źo status quo w Europie jest dla Niemiec zachodnich „równie nie do przyjęcia“ jak dla krajów Europy Wschodniej. Adenauer zaprzeczył również, jakoby już w tym roku można było mó­wić o oznakach odprężenia. Wszystko to dostatecznie wy­mownie charakteryzuje stan u­­mysłu kanclerza przed jego wy­jazdem do Paryża. W związku z rozmowami w Paryżu wzmogły oczywiście swoją aktywność organizacje rewizjonistyczne. Domagają się one po prostu zaszantażowania rządu francuskiego. W uchwala przyjętej w tych dniach na po­siedzeniu kierownictwa Związ­ku Przesiedleńców zaleca sią francuskim politykom rozważe­nie czy dla poklasku komuni­stycznych rządów w Europie Wschodniej chcą oni doprowa­dzić do „zachwiania przyjażni“ z demokracją niemiecką oraz zachwiania jej zaufania do fran­cuskiej wierności sojuszniczej. J. KOWALEWSKI Władze Szlezwik — Holsztynu osłaniały hitlerowskich zbrodniarzy BONN (PAP). Minister spra­wiedliwości w rządzie Szlezwik- Hoisstynu, dr Bernhard Leve­­renz oświadczył w Landtagu tego kraju, iż władze służby zdrowia Szlezwik-Holsztynu wiedziały o tym, że nazwisko lekarza psychiatry z Flensbur­­ga dr Fritza Sawade jest fał­szywe i że pod tym nazwi­skiem ukrywa się jeden z re­alizatorów' hitlerowskiego „pro­gramu eutanazji” (uśmiercanie umysłowo chorych), dr Werner Heyde. Leverenz zakomuniko­wał, iż dochodzenie, jakie zo­stało wszczęte, ma przede wszystkim wykazać, którzy urzędnicy służby zdrowia wie­dzieli, kto ukrywa się pod nazwiskiem dr Sawade. » BERLIN' (PAP). Zachodnionie­­miecki tygodnik „Die Andere Zei­tung" w artykule pt. „Eldorado hitlerowców w Szlezwiku-Holszty­­nie" ukazuje na przykładzie tej części Niemiec zachodnich poparcie i pobłażanie, jakim cieszą się byli zbrodniarze hitlerowscy w pań­stwie adenauerowskim. Tygodnik przypomina np. że kat powstania warszawskiego, były ge­nerał SS, Heinz Reinefarth mimc niezliczonych zbrodni, jakie popeł­nił na ludności polskiej, pozostaje do dziś na stanowisku burmistrza w jednym z miast Szlezwiku-Hol­­sztynu i jest deputowanym do par lamentu krajowego. W kraju tym jest także na wolnej stopie i prak­tykuje jako lekarka osławiona zbrodniarka hitlerowska z obozu kobiecego w Ravensbrueck, Herta Oberheuser, winna bestialskiego stosowania na „króliczkach” w Ra­vensbrueck zbrodniczych ekspery­­ineniów, które zakończyły się mę­czeńską śmiercią wielu więźniarek. Mimo licznych protestów, ze strony byłych więźniów obozów koncen­tracyjnych oraz licznych organi­zacji lekarskich, wśród nich „Związku Lekarzy W. Brytanii” minister sprawiedliwości rządu kra­jowego w Szlezwiku-Holsztynie, o zarazem były sędzia hitlerowski odpowiedzialny za liczne wyroki śmierci wydane przeciwko nie­winnym ludziom, Leverenz odrzu­cił wniosek o wszczęcie dochodzeń sądowych przeciwko zbrodniaree. Wraz z ochranianiem byłych zbrodniarzy hitlerowskich, rząd w Szlezwiku-Holsztynie, pod oh nu: zresztą, jak rządy innych krajów NRF, zapewnia tym zbrodniarzom szczególnie wysokie renty i odszko­dowania. Tygodnik stwierdza, te m (n. wysoką rentę otrzymuje osła­wiony zbrodniarz hitlerowski Ernst Lautz, który ponosi bezpośrednia winę za bestialskie wymordowa­nie tysięcy przeciwników hitleryz­mu. W sercu Burgunda - o Ziemiuch Zachodnich (TELEFONEM OD' STAŁEGO KORESPONDENTA) ( '30. XI •ycznego icy Bur- i wielu miasta wa po­­iom Za­­dziełem zyszenia ^ LNjł­rancuski wspólny interes obu krajów w defini­tywnym uznaniu przez wszyst­kie mocarstwa zachodniej grani­cy polskiej — znalazł odbicie w dwóch cytatach — w deklaracji gen. de Gaulle’a oraz w wielkim napisie, który rzuca się naj­pierw w oczy: „Granica na Odrze i Nysie jest tym dla Polski czym Ren rest dla Francii". Wystawa składa się z szeregu fo­tografii pokazujących polski cha­rakter Ziem Zachodnich oraz od­budowę miast i wsi na tych zie­miach. Wyroby ludowe pochodzące z tamtych okolic, ceramika, stroje ludowe, kilimy — oto dodatkowe atrakcje dla zwiedzających, którzy na kiermaszu zorganizowanym z tej okazji mogą zaopatrzyć się wr pa­miątki z Polski. Przy wejściu na wystawę u­­stawiono tablicę z nazwiskami osobistości francuskich, które wypowiedziały się na rzecz gra­nicy na Odrze i Nysie. Znajduje się. wśród nich b. premier Pani Bmicour. Francois Mauriac Mendes-France, Simon de Beau­voir, Jean Vilar i zmarły kilka dni temu Gerard Philipe. Szczególnie wzruszający dla obecnych był wyświetlony na wystawie krótkometrażowy film polski o Gdańsku, w którym tekst czytał ten wielki aktor francuski. Otwarcia wystawy dokonał miejscowy działacz Stowarzy­szenia, adwokat Roger Bugnet, po czym głos zabrał mer mia­sta i najstarszy deputowany do Zgromadzenia Narodowego, ka-nonik Felix Kir. „Wystawa ta ma specjalne znaczenie dla nas, Francuzów —- powiedział . — znamy historię Polski, wiemy jakie przeżywała trudności, wie­my także z jaką odwagą i zde­cydowaniem pokonywała je. Po 150 latach niewoli Polska obu­dziła się jako Polska, pozostała sobą. W Polakach mieliśmy zawsze wiernych i oddanych przyjaciół i takimi pozostanie­my d!a nich. Jest również i w naszym interesie, by kraj ter pozostał w granicach . jakie przyznały konferencje między­narodowe po drugiej wojnie światowej”. J Sekretarz generalny Stowa­rzyszenia, Alexjr' Krakowiak mówił o osiągiłiffciacirPółskt na Ziemiach Zachodnich, stwier­dzając, że ziemie te są tym dla Polski czym Alzacja i Lota­ryngia dla Francji; że i Polacy i Francuzi muszą być czujni w obliczu rewizjonistycznych za­pędów niemieckich military­­stów. Z. BRONIAREK Przed podróżą Eisenhowera do 11 krajów WASZYNGTON (PAP). W po­niedziałek przywódcy partii re­publikańskiej i demokratycznej zebrali się w Białym Domu, a­­żeby pożegnać prezydenta Ei­senhowera, rozpoczynającego w dniu 4 grudnia długą podróż po 11 krajach Eurhpy, Azji i A- fryki. Obecni byli także wiceprezy­dent Nixon, sekretarz stanu 1-Ierter oraz podsekretarz stanu Robert Murphy, który towarzy­szyć będzie w drodze prezyden­towi USA. Jak informują agencje, rozmowy miały charakter ogólnej dyskusji w związku z podróżą, przy czym przedstawienie obu partii wyrazili poparcie dla tej inicjatywy. Senator demokratyczny Johnson w rozmo­wie z dziennikarzami podkreśli), że prezydent nie zamierza przeprowa­dzać żadnych rokowań w czasie po­dróży. J. Kałnberzin irzewodniczącym Prezydium Rady Najwyższej Łotwy MOSKWA (PAP). Na sesji Rady Najwyższej Łotwy, która — jak już. informowaliśmy — zakończyła ostatnio obrady, Jan Kałnberzin został wybrany przewodniczącym Prezydium Rady Najwyższej Re­publiki Łotewskiej. W toku tej samej sesji znany pisarz W. Łacis zwrócił się do Ra. dy Najwyższej Łotwy z prośbą, aby ze względu na stan zdrowia, zwolniła go z funkcji przewodni, cząccgo Rady Ministrów ŁSRR. Sesja Rady Najwyższej przychyliła się do prośby W. Łacisa. Na stanowisko przewodniczącego rady ministrów ŁSRR został znany ucźony, Jan powalany Pejwe. Nr 333 Mende atakuje de Gauilea BONN (PAP). Wieęprzewod­­nicłący zaehodnioniemieckiej partii liberalnej (FDP), Mende w przemówieniu wygłoszonym \\r Muallheim w Badenii ostro zaatakował prezydenta Francji de Gaulle’a, a w _ związku z jego wypowiedzią ńa temat uznania granicy na Odrze i Nysie. Tuż przed konferencją na szczycie — powiedział m. in. Mende — de Gaulle oddaje niemieckie terytorium, nie uzy­skując za to żadnego ekwiwa­lentu politycznego. Kto task postępuje, ten nie popiera wspólnej polityki solidarno­ści zachodnio-europejskiej ani przyjaźni niemiecko-francu­­skiej i nie wyświadcza Repu­blice Federalnej życzliwej są­siedzkiej' przysługi. Salony wypuszczane z NRF naruszają obszar powietrzny CSR PRAGA (PAP). Jak donosi agen­cja CTK, w dniu 30 listopada mi­ii sterstwo spraw zagranicznych CSR wystosowało do rządu NRF notę protestacyjną wobec narusze­nia czechosłowackiego obszaru po­wietrznego przez balony wypuszcza­ne z terytorium NRF. W nocie ministerstwa spraw za­grań. uznych CSR zwraca się uwagę na fakt, że zaledwie w cztery dni po naruszeniu czechosłowackiego obszaru powietrznego przez dwa wojskowe samoloty bombowe, z te­rytorium NRF wypuszczono w ob­szar powietrzny Czechosłowacji ba­lony z materiałami prasowymi wzy­wającymi do podjęcia wrogiej kam­panii przeciwko ustrojowi państw socal i st y czn ycli. Rząd Republiki Czechosłowackiej — głosi nota — zdecydowanie pro­testuje przeciwko tego rodzaju po­czynaniom i żąda, by rząd NRF, który ponosi za nie całkowitą od­powiedzialność, niezwłocznie podjął kroki w kierunku przerwania po­dobnej działalności. Współpraca Polski i NI przy .budowie kopalni odkrywkowych węgla brunatnego BERLIN (PAP). W djłiach od 34 do 28 iistopada^dbrado­­waiä w Berlinie Jjuliko-nic­­miecka komisja ^do realizacji umowy o współpracy przy budowie w PRL nowych ko­palń odkrywkowych węgla brunatnego. Sesji przewodni­czył kierownik wydziału, bu­dowy maszyn ciężkich członek Państwowej Komisji Planowa­nia NRD —■ Schoruburg. Delegacji polskiej .przewód niczyi wićemirilstcF' górnictwa energetyki, maf inż. ..F,—Jo Na sesji omawiano zagadnie­nia projektowania kopalń, do­staw wielkich maszyn odkryw­kowych i przenośników prze­i suwanych w nowo otwieranych rozbudowywanych kopal­niach odkrywkowych węgla brunatnego w Polsce. Powzięto , szereg ważnych uchwał w sprawie kooperacji przy budowie przenośników dla odkrywek. W ramach umowy między rządami obu państw dostar­czono dotychczas kilku wiel­kich maszyn odkrywkowych, których uruchomienie w znacz­nym stopniu przyczyniło się do realizacji programu rozwoju polskiego górnictwa węgla brunatnego, Obrady przebiegały w atmo­sferze przyjaznej współpracy i stanowią znaczny krok na­przód w socjalistycznej współ­pracy między Polską Rzeczą­­pospolitą Ludową i Niemiecką Republiką Demokratyczną Be Premier Nehru przyjął ambasadora PRL w Delhi DELHI (PAP). Premier Indii Nehru przyjął w poniedziałek ambasadora PRL w Indiach, dr J. Katza-Suchego i przeprowa­dził z nim dłuższą rozmowę. 540 km i'/ 23 dni Radziecka ekspedycja antarklyczna przybyła do stacji „Wostok” MOSKWA (PAP), W niedzie­lę rano IV radziecka ekspedy­cja antarktyczna przybyła do wewnątrzkontynentalnej antarktycznej „Wostok” stacji poło­żonej w okolicy południowego bieguna magnetycznego w odległości 1.410 • km od wy­brzeża Morza Davisa. Ekspedycja podróżowała na trzech traktorach śnieżnych typu „Charkowcanka” oraz dwóch ciągnikach gąsienico­wych i 8 przyczepnych sa­niach. W ten sposób zakończony zo­stał pomyślnie pierwszy etap podróży przez centralną stre­fę kontynentu antarktycznego. Po krótkim wypoczynku przejrzeniu sprzętu uczestnicy i ekspedycji opuszczą stację „Wostok” udając się w dalszą podróż na południe w kierun­ku południowego bieguna ge­ograficznego, gdzie polarnicy radzieccy rozpoczną komplek­sowe badania centralnej stre­fy kontynentu antarktycznego nigdy jeszcze nie dotkniętego stopą ludzką. W chwili przybycia do sta­cji „Wostok” znajdującej się na wysokości 3.420 metrów tem­peratura wynosiła minus 48 stopni Celsjusza, Ekspedycja wyruszyła 6 li­stopada ze stacji „Komsomol­­skaja” położonej w odległości 870 km od stacji „Mirnyj”. Drogę do stacji „Wostok” wy­noszącą 540 km badacze ra­dzieccy przeszli w 23 dni. Marsz odbył się w bardzo cięż­kich warunkach na wysokości ponad 3.400 metrów przy mę­czącym niedostatku tlenu. Oęromną pomoc przy przygoto­waniu i przeprowadzeniu marsz­ruty okazało polarnikom lotnictwo. Tylko w ciągu półtoramłesięczne­­go okresu personel oddziału lotni« czego dokonał około 30 lotów w głąb Antarktydy, dostarczając na stacje „Komsomolskaja” i „Wo­stok” oraz na trasę marszruty dziesiątki ton żywności, paliwa, sprzętu naukowego i innych ma­teriałów. Wraz z ekspedycją przybyła na stację „Wostok” 16-osobowa Rrupa badaczy, która zatrzyma się na tej stacji. Podczas cale^ marszruty praco­wnicy oddziału glacjologii prowa­dzili kompleksowe badania pokry­wy lodowej oraz obserwacje ma­gnetyczne, grawimetryczne i me­teorologiczne. Co lon-150 km nau­kowcy badali grubość pokrywy lo­dowej.

Next