Trybuna Ludu, listopad 1963 (XVI/302-330)

1963-11-02 / nr. 302

9 Y*\lBill ¥1 £| 9 J110 11 L 140^.,^! I H J| y JLr UL MM CM feUJ CM U. CM pa«uR°b°««ic*.U kR 302 (5331) HOK XVI WARSZAWA — SOBOTA 2 LISTOPADA 1963 ROKU WYDANIE Ä _____________Cena 50 gr Zamach stanu w Wietnamie Południowym Generałowie na czele spisku ®Miejsce pobytu Diema nieznane Walki na ulicach Sajgonu ® Flota USA płynie ku brzegom Wietnamu ® Apel FWN do powstańców wietnamskich HOWY JORK — LONDYN 1PAP). Różne zachodnie agencje prasowe przyniosły w piątek w godzinach rannych wiadomości o kolejnym zamachu stanu w Sajgonie, stolicy Wietnamu Po­łudniowego. Informują one w depeszach otrzymanych prze­ważnie via Bangkok i Seul, a tylko w drobnej części wprost z Sajgonu, że zbuntowane oddzia­ły armii poiudniowowietnam­­skiej, przede wszystkim zaś piechota morska, wystąpiły przeciwko rządowi Diema. Do­szło przy tym w stolicy do oży­wionej wymiany strzałów. Associated Press w depeszach z Bangkoku, z powołaniem się na tamtejsze wojskowe źródła amerykańskie, stwierdza ogólni­kowo. że w Sajgonie wybuchło „powstanie wojskowe”. Doszłc do starć zbrojnych w pobliżu centralnych wietnamskich in­stytucji wojskowych. Pewne bezpośrednie informa­cje z Sajgonu zdążyła jeszcze podać Agencja Reutera. Donio­sła ona, że wystąpił najpierw przeciwko rządowi Diema bata­lion piechoty morskiej i że spo­dziewał się on nadejścia posił­ków z prowincji. Wojska, ota­czające pałac rządowy, przygo­towały się do odparcia ataku. Tymczasem zarówno w centrum, jak i na peryferiach doszło do wymiany strzałów z broni auto­matycznej. Słychać było również salwy artylerii. Według doniesień agencji Reutera sygnowanych z Sajgo­nu, ale powołujących się często na Singapur, zamachem stanu przeciwko Diemowi kierował komitet wyższych oficerów ar­mii południowowietnamskiej, w którego skład weszło 14 ge­nerałów oraz 12 oficerów szta­bowych. Doniesienia z godziny 13 świadczyłyby o bardzo po­ważnym charakterze zamachu i — według nie potwierdzonych jeszcze wiadomości — nawet o jego zwycięskim zakończeniu. W imieniu wspomnianego ko­mitetu generał Doung Van Minh ogłosił orędzie, w którym wezwał ludność do poparcia ar­mii w walce przeciwko fządowi Diema. Reżim Diema, który u­­trzymywał się 9 lat, nazwał ge­nerał „zgniłym reżimem”. Orę-dzie zapewnia, że komitet gene­ralski „nie ma ambicji politycz­nych”. Niemniej ma on jedno­cześnie .charakter antykomuni­styczny, jak wynika z ape­lu do ludności, by współ­pracowała z armią, ..przeszkodzić komunistom aby w wyzyskaniu sytuacji”. Komitet wezwał też do kapitułach za­równo samego Diema, jak i je­go brata Ngo Dinh Nhu, grożąc im, że w przeciwnym wypadku zostaną straceni. Autorzy orędzia utrzymują, że zamach stanu został poparty przez 85 procent sil zbrojnych, m. In. przez lotnictwo. * LONDYN (PAP). Sytuacja w Sajgonie jest nadal niejasna. Na ulicach stolicy Wietnamu południowego trwają nadal wałki między wojskami wier­nymi Ngo Dinh Diemowi i od­działami, które przeszły na stronę organizatorów zamachu. Po obstrzale artyleryjskim zamachowcy podjęli nowy atak na pałac prezydenta. Do u­­czestników przewrotu przyłą­czyła się młodzież studiująca w uczelniach wojskowych w Sajgonie. Los Ngo Dinh Diema jest nadal nieznany. Według nie­potwierdzonych informacji, dy­ktator południowpwietnam­­ski schronił się na jednym ' z okrętów wojennych i skapitu­lował. Nie potwierdzone są również doniesienia, iż zginą! jakoby brat dyktatora połu­­dniowowietnamskiego, Ngc Dinh Nhu. (Dokończenie na str. 21 Fod hasłem zwycięstwa polityki jedności afrykańskiej Naród algierski uroayśde obchodził 9 rocznicę rozpoczęcia rewolucji ALGIER (PAP). Ponad 100 tys. ludzi wzięło udział w na­rodowym święcie Algierskiej Republiki Ludowo-Demokra­tycznej. Na trybunie zasiedli prezydent Ahmed Ben Bella, członkowie Biura Politycznego FLN i rządu algierskiego. Na miejscach honorowych — liczne delegacje zagraniczne, w tym delegacja polska z ministrem Spraw Zagranicznych PRL Adamem Rapackim na czele, delegacja ZSRR z min. M. A, Fatoliczewem, korpus dyploma­tyczny w pełnym składzie. Przez i godziny przeciągaj impo­nujący pochód pełen barwy i ży­cia. Oprócz szeregu federacji FLN, organizacji społecznych, młodzieży, zjawili się także mieszkańcy pus­tyń. Przebyli oni wiele setek kilo­metrów z głębi Sahary, aby wspól­nie z pobratymcami zamieszkujący­mi wybrzeże obchodzić święto na­riiflnwp. Po zakończeniu pochodu pre­zydent Ahmed Ben Bella wy­głosił przemówienie, w którym omówił zdobycze rewolucji al­gierskiej. Mówiąc o potrzebie uprze­mysłowienia kraju, powiedział on m.in., że bez samodzielności gospodarczej nie może być mo­wy o samodzielności politycz­nej. Prezydent Ben Bella o­­mawiając podpisane w Bamako porozumienie kładące kres przelewowi krwi między Ma­rokiem a Algierią powiedział, że porozumienie to nie stanowi zwycięstwa ani Algierii, ani Maroka, ale polityki jedności afrykańskiej. Zgromadzone tłumy przyjęły to oświadczenie długotrwałą owacją. ALGIER (PAP). Minister Spraw Zagranicznych PRL Adam Rapacki, przewodniczą­cy delegacji polskiej na obcho­dy święta narodowego Algier­skiej Republiki Ludowo - De­mokratycznej udał się 30 paź­dziernika wraz z członkami de­legacji do departamentu Medea. Prefekt departamentu Medea zgotował delegacji polskiej serdecz­ne przyjęcie. Minister A. Rapacki wraz z towarzyszącymi mu osoba­mi udał się następnie na spotkanie z miejscową egzekutywą federacji FLN. Delegacja zwiedziła również uspołecznione gospodarstwa rolne i przeprowadziła rozmowy z człon­kami komitetów zarządzania i rad robotników. Depesza z Polski Z okazji przypadającej _ w dniu 1 listopada br. IX rocznicy rozpoczęcia rewolucji algier­skiej, Przewodniczący Rady Państwa Aleksander Zawadzki wystosował depeszę gratulacyj­ną do prezydenta Algierskiej Republiki Ludowo-Demokraty­cznej Ahmeda Ben Belli. MOSKWA (PAP). Premier Nikita Chruszczów i przewod­niczący prezydium Rady Naj­wyższej ZSRR Leonid Breż­niew wysłali do prezydenta Algierii, Benn Belli telegram w którym w imieniu narodów Związku Radzieckiego pozdra­wiają bohaterski naród algier­ski z okazji jego święta naro­dowego Surowe wyroki na sprawców bandyckiego napadu w Komorowie W czwartek w Sądzie Wojewódz­kim dla województwa warszaw­skiego zapadł wyrok w procesie sprawców bandyckiego napadu do­konanego 4 września br. w Komo­rowie na rodzeństwo Teresą i Woj­ciecha S. Sąd nie znalazł okoliczności ła­godzących i uznał oskarżonych pełni winnymi dokonania bandyc­w kiego napadu o podłożu rabunko­wym i wymierzył Józefowi Oko­niewskiemu i Kazimierzowi Chi­­i.ńskiemu kary po 12 lat więzienia Zbigniewowi Szulcowi — 10 lat, s Stefanowi Pęczakowi — 8 lat poz bawienia wolności. (PAP) 3 ^C~YjC ij-r* Oół Min. W. Trąmpczyński wyjechał do Kanady^ Minister Handlu Zagranicz­nego Witold Trąmpczyński u­dał się 1 listopada do Kanady w związku ~z toczącyrni^się ro­kowaniami handlowymi sprawie zawarcia umowy mię­w dzy Polską a Kanada. W porcie lotniczym na Okęcie min. Trąmpczyńskiego żegnali wi­ceministrowie Handlu Zagraniczne­go Franciszek Modrzewski i Marian Dmochowski oraz wyżsi urzędnicy ministerstwa. Obecny był Ambasador Kanady w Polsce John Arnold Irwin wraz z członkami ambasady. (PAP) W ciągu miesiąca 140 m ściany węglowej Rekordowy wynik górników „Knurowa* (INFORMACJA WŁASNA) Jak już informowaliśmy, załoga pierwszego oddziału kopalni „Knurów” posta­nowiła pobić w październiku światowy rekord szybkości eksploatacji ściany węglo­wej. Załoga oddziału dotrzy­mała słowa osiągając mie­sięczny postęp robót wy­noszący 140 metrów. Ozna­cza to, że przeciętny po­stęp dzienny przekracza 5 metrów, czyli prawie trzy­krotnie więcej od przecięt­nych rezultatów przemysłu węglowego. Jest to sukces stawiający kopalnię „Knu­rów” w czołówce górnictwa światowego. Współautorami sukoesu są w dużej mierze kon­struktorzy I producenci polskich maszyn górniczych. (wald) Człowiek przestaje być niewolnikiem statku kosmicznego „Polet-1”- sterowany i manewrujący aparat kosmiczny wystrzelono w ZSRR MOSKWA (PAP). Agencja TASS donosi, że w Związku Radzieckim wystrzelono w dniu 1 listopada sterowany manewrujący aparat kos­miczny „Polet-l”. Aparat „Polet-l” Jest wy­posażony w specjalną apara­turę i w zespół silników za­pewniających możność zakro­jonego na szeroką skalę ma­newrowania w przestrzeni kosmicznej. Na pokładzie znajduje się aparatura nau­kowa, aparatura radiotele­­metryczna i radiowa stacja nadawcza pracująca na częs­totliwości 19,945 megaherca, Aparat kosmiczny wszedł na orbitę wyjściową, której apogeum (największa odleg­łość od Ziemi) wynosiło 592 km, a perigeum (najmniejsza odległość od Ziemi) — 339 km. Zgodnie z przewidzianym programem lotu, dokonano licznych włączeń silników dla stabilizacji aparatu kos­micznego oraz przeprowadza­nia manewrów przestrzen­nych. Aparat dokonai manew­rów bocznych zmieniając pła­szczyznę orbity oraz mane­wrów wysokościowych i wszedi na ostateczną orbitę, której kąt nachylenia wobec płaszczyz­ny równika wynosi 58 stopni 55 minut. Apogeum ostatecz­nej orbity wynosi 1437 km., a perigeum 343 km. Czas o­­krążania ziemi przez aparat kosmiczny na tej orbicie wy­nosi 102,5 minuty. Wszystkie urządzenia i ca­la aparatura pokładowa „Po­­lcta-1” pracują normalnie. osiąga nowy stopień podboju kosmosu, wyższy stopień. Czło­wiek przestaje być niewolni­kiem statku kosmicznego i je­go orbity, będzie on mógł kie­rować tym statkiem jak zech­ce. Otwiera to nowe perspek­tywy w dziedzinie poznania kosmosu. Oto dziedzina gdzie można mówić o konkretnym osłabieniu napięcia i Konkret­nej współpracy. Gdyby w tej dziedzinie Stany Zjednoczone i Związek Radziecki połączyły swoje wysiłki moglibyśmy wkrótce dojść do tego, że wy­słalibyśmy na Księżyc statek kosmiczny z radzieckim i ame­rykańskim kosmonautą. Albo — dodał N. Chruszczów żar­tobliwie: — z radzieckim ko­smonautą i amerykańską ko­smonautką. — Wznoszę toast — powie­dział N. Chruszczów — za zdrowie obecnego tu prezyden­ta Akademii Nauk ZSRR prof. M. Kiełdysza, za zdrowie ra­dzieckich uczonych, inżynierów techników i robotników, któ­rych wspólna praca składa się na tak wspaniale statki. Po chwili rozmawialiśmy — grupa obecnych na przyjęciu dziennikarzy — z prof. M, Kiełdyszem. — Nazwa „Polet-l” oznacza oczywiście, że kontynuowane będą dalsze eksperymenty z tego typu statkami? — zapy­taliśmy się. Owszem, będą dalsze eks­perymenty. Korespondent „New York Times” zapytał: — Amerykański program ba­dań kosmicznych przewiduje projekt samolotu „Dyna Soar”, który będzie latał w przestrze­ni kosmicznej i wyląduje na Ziemi. Czy można uważać, Związek Radziecki dokonał te­że raz tego typu eksperymentu? — Coś w tym rodzaju — po­wiedział prof. Kieldysz___Po­zwolę sobie tylko dodać, że „Dyna Soar” jest tylko pro­jektem, a nasz aparat już la­ta. Po za tym „Dyna Soar” ma być samolotem a to jest aparat kosmiczny. Prof. Kiełdysz dodał także, iż w przyszłości w tego typu aparacie będzie mógł latać człowiek. M. ŁUCKI N. S. Chruszczów o radzieckim eksperymencie kosmicznym (TELEFONEM OD KORESPONDENTA „TRYBUNY LUDU” W MOSKWIE) Na wczorajszym przyjęciu na cześć premiera Laosu, księcia Souvanna Phoumy w Moskwie, premier ZSRR, tow. N. Chrusz­czów po wymianie toastów zabrał następnie ponownie głos \vypowiadając się na te­mat nowego radzieckiego eks­perymentu w kosmosie — wy­strzelenia aparatu „Polet-l”. . Informując zebranych na przyjęciu o nowym ekspery­mencie, N. Chruszczów powie­dział m. in.: — Nowy ten statek może swobodnie manewrować we wszystkich kierunkach, że tak powiem — poziomo i pionowo, nie jest to jeszcze jedna kolej­na wiadomość o kosmicznych statkach do których zdążyliś­my się już przyzwyczaić. Wraz z tym eksperymentem ludzkość Prasa USA po wystrzeleniu „Polet-1 ’ NOWY JORK (PAP). Bezpośrednio po komunikacie o wprowaazeniu przez Związek Radziecki na orbitę aparatu kosmicznego „Polet-l”, a­­merykańskie agencje prasowe za­częły nadawać szczegółowe informa­cje, dotyczące nowego osiągnięcia ZSRR w podboju kosmosu. Agencje podkreślają przede wszy­stkim to, że nowy radziecki pojazd kosmiczny posiada możliwość ma­newrowania w szerokim zakresie w otaczającej ziemię przestrzeni kos­micznej, zmieniając płaszczyznę or­bity. Agencja AP zwraca m. in. v­­wagę w swych doniesieniach, że USA również zaplanowały budowę analogicznych statków kosmicznych. Pisząc o wielkiej wadze radzieckie­go eksperymentu, agencja podkre­śla, iż posiadanie dwóch takich po­­jalzdów w niewielkiej odległości w kosmosie umożliwiłoby wprowadze­nie na orbitę wielkich i ciężkich urządzeń, które z kolei mogłyby Służyć jako pole startowe dla ra­kiet, wysyłanych w kierunku odle­głych ciał niebieskich. W hołdzie zmarłym (OBSŁUGA WŁASNA) Cmentarze, miejsca straceń, mogiły poległych, których tysiqce rozsianych jest wzdłuż dróg, obok miast 1 wsi, gdzie toczyły się boje o Polskę Ludowq - wczoraj z okazji Święta Zmarłych za­roiły się tłumami, spieszącymi oddać hołd i uczcić pamięć poległych, wśród których przecież niemal każda rodzina ma swych najbliższych. * Znowu w chwilach ciszy i zadumy, gdy zapalały się znicze, kiedy na gro­bach żołnierzy 1939 roku, Gwardii i Ar­mii Ludowej, Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, składali wieńce przedstawi­ciele władz, delegacje organizacji poli­tycznych i społecznych, rodziny — od­zywały się wspomnienia minionych dni. W Warszawie Święto Zmarłych miało przebieg szczególnie uroczysty. Oto hi­storyczna brama straceń pod Cytadelq Warszawską, gdzie m. in. ponieśli śmierć członkowie Rzqdu Narodowego powsta­nia 1863 roku. Płonie znicz. Honorową wartę pełnią tu żołnierze ludowego Woj­ska Polskiego. Na cmentarzu w Łomiankach pod War­szawą, w oddzielnej kwaterze, spoczy­wa 2 500 żołnierzy Armii „Poznań” I „Po­morze”, którzy oddali swe życie we wrze­śniu 1939 roku, przebijając się przez pierścień wojsk hitlerowskich, otaczają­cych stolicę. Młodzież z Łomianek oto­czyła te groby specjalną opieką. Przy sprzyjającej pogodzie w całym kraju cmentarze odwiedziło wczoraj zno­­cznie więcej ludzi niż kiedykolwiek. (remi & Mieszkańcy podwawelskiego grodu od rana wypełnili Cmentarz Rakowicki. Uczczono pamięć bojowników o Polskę oraz ofiar hitlerowskiego terroru, świece i lampiony zapłonęły w Mauzoleum Oświęcimiaków na grobach żołnierzy polskich i radzieckich. Tłumnie odwie­dzano miejsca masowych straceń i mo­giły partyzanckie, których nie brak na Podkarpaciu, w Miechowskiem I Olku­­skiem. Do Oświęcimia przybyły tysiące osób, aby uczcić pamięć milionów ofiar, po­mordowanych pi zez hitlerowców w tej największej każni na świecie. Pod ścia­ną bloku nr 11 I na ruinach kremato­rium w Brzezince zapłonął las świeczek. Złożono setki wiązanek kwiatów. Znicze zapłonęły również w poszczególnych blo­kach więźniarskich. LUBLIN. Społeczeństwo Lublina oddało hołd pamięci więźniów Majdanka. Przez uliczki i pola dawnego obozu przewi­nęły się tysiące ludzi. Przed wielką mo­giłą, usypaną z prochów więźniów za­ciągnęli wartę lubelscy harcerze. Zapło­­nę-y świece i znicze. Ludność miast i wsi zatroszczyła się również o liczne gro­by żołnierzy polskich i radzieckich, a także partyzantów. * POZNAN Na wszystkich cmentarzach Wielkopolski! płonęło w piątek tysiące świeczek. Po raz pierwszy zapalono zni­cze w Forcie VII w Poznaniu — miejscu każni hitlerowskiej. Poznaniacy złożyli liczne kwiaty i wieńce na cmentarzu bo­haterów na stokach Cytadeli, pod Pom­nikiem Polskich Lotników, którzy zginęli w dniu 1 września 1939 r. oraz na licz­nych mogiłach partyzanckich i żołnier­skich (PAP) Warta honorowa pod bramą straceń w Cytadeli Toto A. Nowosielski Prognoza pogody W Warszawie jak podaje PIHM - zachmurzenie umiarko­wane przejściowo większe. Tem­peratura minimalna ok. 3 st.. maksymalna ok. 10 st. Wiatry umiarkowane, przeważnie połud­niowo-wschodnie, (PAP) prac komisji sejmowych Realizacja postanowień specjalizacyjnych RWPG (INFORMACJA WŁASNA) zamierzeń programowych 1 in­­westycyjnych Komitetu do spraw Radia i Telewizji. Infor­mację ' “na powyższy temat przedstawił posłom Przewodni­(Dokończenie na str. 3) Na wszystkich krojoch-członkach Rody Wzajemnej Pomocy Gospodarcze), więc I no Polsce, spdczywa pełna odpowiedzialność zo wykonanie zobowią­o zań wynikających z przyjętych przez te kroje zadań specjalizacyjnych i zale­ceń dotyczących wzajemnych dostaw specjalizowanych wyrobów. Tej ważnej sprawie poświęciła swe ostatnio posiedzenie sejmowa KOMISJA HANDLCJ ZAGRANICZNEGO. Informację o realizacji postanowień' specjalizacyjnych RWPG przedstawił posłom zastępca przewodniczącego Komitetu Współpracy Gospo­darczej z Zagranicą KAZIMIERZ OLSZEWSKI. ^ > Najbardziej zaawansowany podział produkcji nastąpił w przemyśle maszynowym. Usta­lono tu 1.211 pozycji specjali­zowanych wyrobów, z tego Polska uczestniczy w 313 po­zycjach. Nasz udział jest w.ęc — jak widzimy — poważny; stanowi on 25,8 proc. ogólnej ilości pozycji specjalizowanych. Polska specjalizuje się w produkcji wszystkich ustalo­nych przez RWPG typach, cu­krowni, w produkcji 13 typów wagonów na 21 objętych spe­cjalizacją, w wyrobie 5 z 40 typów maszyn do dozowania i pakowania. Polsce przyznano również specjalizację w 34 na 162 rodzaje obrabiarek do me­tali i urządzeń kuzienno-tlocz­­nych; zgodnie z postanowie­niem Komitetu Wykonawczego RWPG w Polsce będzie uru­chomiona produkcja kuźni ro­tacyjnej, wreszcie — mamy przyznaną specjalizację 11 ty­pów z 50 ważniejszych maszyn rolniczych oraz 4 z 10 typów ciągników. Dla zabezpieczenia jakościowe­go i terminowego wykonania wszystkich przyjętych przez toi­­skę zobowiązań uchwala Rady Ministrów nałożyła na zaintereso­wane resorty obowiązek zabez­pieczenia odpowiednich zdolności produkcyjnych oraz środków fi­nansowych i materiałowych. W dyskusji wzięli udział po­słowie: L. Jezierski (SD), K. Łubieński (bezp. „Znak”), tow. T. Urban, tow. M. Bartnik, T. Ilczuk (ZSL) i przewodniczący komisji tow. St. Kuziński. W toku dyskusji rozważano m. in. środki, które zapewniłyby lep­szą i skuteczniejszą realizację postanowień dotyczących spe­cjalizacji, oraz które gwaranto­wałyby wpływ państwa, -wzglę­dnie konkretnego przedsiębior­stwa będącego odbiorcą pro­dukcji specjalistycznej, na ja­kość i poziom techniczny wy­robów Posłowie o programie radia i telewizji Ostatnie posiedzenie Sejmo­wej Komisji Kultury i Sztuk! poświęcone było omówieniu Od 2. XI. br. wypłaty obi gac;» NPRSP Ministerstwo Finansów infor­muje, że ukazała się już tabela urzędowa obligacji Narodowej Pożyczki Rozwoju Sił Polski, wy­losowanych do premiowania i dc wykupu wg wartości imiennej w 24 losowaniu, przeprowadzanym w październiku w Warszawie. Od . dnia 2 listopada 1363 r. wszystkie oddziały PKO i Naro­dowego Banku Polskiego roz­poczną realizację obligacji, wy­losowanych w tym ciągnieniu. (PAP) Prof. Zb. Pskowski z Pa!. Tow. A:tronautycznego Poważne znaczenie dla rozwoju satelitarnej służby łączności cji W rozmowie z przedstawicielem redak­naukowo-technicznej PAP, wicepre­zes Polskiego Towarzystwa_Astrona uty cznego prof. Zbigniew Pqczkows#:i tak skomentował znaczenie dla nauki 1 wystrzelenia w Związku Radzieckim dnia listopada br. aparatu kosmicznego ,.Poiet-fTr ... -------:—— Na dalszych etapach rozwoju lotów kosnvieznyah — powiedział prof. Pąoz­­kowski — człowiek nie ograniczy się do wykorzystywania jedynie tych torów pojazdów kosmicznych, które w sposób naturalny określają prawa mechaniki nieba, ale będzie chciał za pomocą odpowiednich pokładowych urządzeń sterujących pojazdu kosmicznego oraz układów kierowania zdalnego, czynnie wpływać na kierunki ruchu tych pojaz­dów w czasie całego okresu ich lotu. Obecna próba z satelitą „Polet-1" ma niewątpliwie na celu wypróbowa­nie, już w konkretnych warunkach lotu kosmicznego, nowych, jeszcze bardziej udoskonalonych systemów kierowonia pojazdami kosmicznymi. .Próbo ta ma poważne znaczenie’ dla możliwości rea­lizowania dalszych, jeszcze bardziej niż dotychczas złożonych lotów kosmicznych, na przykład lotów w kierunku innych planet, niektórych lotów badawczych, o w szczególności dfla sprawy realizacji satelitarnej służby łączności, która — jailT można przewidywać — w okresie kilku lat najbliższych wejdzie w fazę pełnej już realizacji. Przeprowadzone już dotychczas manewry przestrzenne z satelitą „Polet-1 ” wskazują na to, iż jjdało się uzyskać różnorodne zmiany kształtu orbity I je] płaszczyzny. Próba obecna otwiera przed uczonymi radziec­kimi dalsze możliwości w zakresie przeprowadzania lotów zespołowych stat­ków kosmicznych, a także w zakresie ewentualnego łączenia tych statków w (przestrzeni kosmicznej w jednolite ukła­­idy. W 20 rocznicę powstania Marokańskiej Partii Komunistyczne! Depesza gratulacyjna KC PZPR W związku z przypadającą w* dniu 1 listopada br. 20 roczni­cą powstania Marokańskiej Par­ti; Komunistycznej, Komitet Centralny PZPR przesłał do KC MPK depeszę gratulacyjną wraz z życzeniami wielu sukcesów w dalszej działalności. (PAP) Pierwsze w historii kosmiczne małżeństwo Waga Tierieszkowa wychodzi za mąż za A. Hikołajewa (OD WŁASNEGO KORESPONDENTA „TRYBUNY LUDU” W MOSKWIE] Jak dowiaduję się z do~ trze poinformowanych źró­deł, WALENTYNA TIERIE­SZKOWA, która kilka dni temu powróciła z Warszawy, wychodzi w tych dniach za mąż za kosmonautę AN­­DRIANA „Kosmiczny” NIKOŁAJEWA. ślub odbędzie się prawdopodobnie w sobo­tę 2 listopada w jednym z dwóch moskiewskich pała­ców zaślubin. 26-letnia Walentyna cieszy się tu ogromną sympatią społeczeństwa. Sympatia ta wyraża się również i tym, że ludzie interesują się jej o­­sobistym życiem. Wszystko wiedzący mieszkańcy Mo­skwy od dawna już zapowia­dali, że wyjdzie ona za mąż za 34-letniego Andriana Ni­­kolajewa. (M. Ł.) Poważna katastrofa w Indianopolis (USA) Wybuch generatora zabił 62 osoby NOWY JORK (PAP). Pod koniec wielkiej „rewii na lodzie’», która odbywała się w mieście Indianopo­lis, stolicy stanu Indiana, eksplo. dował nagle jeden z generatorów. Wskutek eksplozji 62 osoby ponio­sły śmierć, a 385 zostało rannych. Spośród rannych ponad 200 osób po opatrzeniu obrażeń odesłano do do­mu. 176 ofiar katastrofy ulokowa­nych zostało w 6 rożnych szpita­lach miasta. Życie wielu rannych jest w niebezpieczeństwie. Podczas rewii w hali „Coliseum”, orzeznaczonej zwykle na rozgrywa­nie meczów koszykówki, znajdo, wało się w chwili katastrofy około 6 tys. osób. Cenny wkład w dzieło umocnienia i pogłębienia bratnich stosunków między PZPR a WłPK Rozmowa z członkami delegacji KC PZPR o przebiegu i wynikach podróży do Włochk i W piątek powróciła z Jtzymu do Warszawy delegacja Komitetu Centralnego PZPR, która bawiła we Włoszech, na zaproszenie Komitetu Centralnego Włoskiej Partii Komuni­stycznej. W skład delegacji, której przewodniczył członek Biura Politycznego KC PZPR, I sekretarz Komitetu Woje­wódzkiego PZPR w Katowicach wchodzili następujący członkowie tow. EDWARD GIEREK. Komitetu Centralnego PZPR: kierownik Wydziału Organizacyjnego KC PZPR tow. MIECZYSŁAW MARZEC, I sekretarz Komitetu Woje­wódzkiego PZPR w Rzeszowie tow. WŁADYSŁAW KRU­­CZEKr I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdań­sku tow. JAN PTASlNSKI 1 I sekretarz Komitetu Woje­wódzkiego PZPR w Opolu tow, PAWEŁ WOJAS. Przed odlo­tem do kraju przewodniczący delegacji, członek Biura Po­litycznego KC PZPR, I sekretarz KW PZPR w Katowicach tow. EDWARD GIEREK oraz Inni jej członkowie odpowie­dzieli wspólnie na pytania stałego korespondenta Agencji Robotniczej w Rzymie red... Ignacego Krasickiego PYTANIE: Wyjazd delega­cji KC PZPR do Włoch wy­wołał duże zainteresowanie w kraju. Jaki był cel i cha­rakter tej wizyty? ODPOWIEDZ: Nasza delega­cja przyjechała do Włoch na zaproszenie. Komitetu Central­nego bratniej Komunistycznej. Włoskiej Partii Należy pod­kreślić, że jest to pierwsza te­go rodzaju delegacja. Ce- Jem naszej podróży było zapoz­nanie się z pracą i walka pro­wadzoną przez W1PK doświad­czeniami zdobytymi w tej wal­ce przez towarzyszy włoskich. Po przyjeździe do Rzymu posta­wiliśmy w bezpośredniej roz­­tnowie z członkami kierowni­ctwa WłPK szereg pytań, do­tyczących przede wszystkim praktyki związanej z realizacią programu włoskiej drogi do socjalizmu, osiągnięć komuni­stów włoskich w ich walce o ookój, demokrację i socjalizm. Na pytania te otrzymaliśmy szczegółowa odpowiedź PYTANIE: Jaki był prze­bieg podróży delegacji po Włoszech. Z jakimi środowi­skami mieli towarzysze oka­zję się zetknąć? Jakie kon­takty towarzysze nawiązali? ODPOWIEDZ: Droga nasza wiodła przez Mediolan, Mode­nę, Florencję, no i oczywiście Rzym. Zetknęliśmy się z wie­loma podstawowymi organiza­cjami partyjnymi, z aktywem robotniczym WłPK w terenie. Delegacja nasza spotkała się nie tylko z kierowniczymi dzia­łaczami WłPK, towarzyszami z centralnego szczebla, ale także z aktywistami działającymi w federacjach partyjnych, w ko­mitetach dzielnicowych, w ko­mórkach partyjnych na wsi. Poza tym widzieliśmy się z sze­regiem pracowników frontu ideolo­gicznego; odwiedziliśmy szkolę par­tyjną W1PK, redakcje centralnego r.rgaiiii partii Iwtoskicj „Unita”. Oczywiście mieliśmy też możliwość spotkać się i rozmawiać z szere­gowymi członkami partii, i to za­równo komun stycznej jak i socja­listycznej, a także z przeciętnymi obywatelami. Szczególnie cenne by­ły nasze kontakty z towarzyszami zarówno komunistami jak i socja­listami działającymi we wspólnych lewicowych samorządach lokalnych. Zapoznaliśmy się też z rozmaitymi formami kooperacji i spółdzielczoś­ci rolniczej, np. w Modenie odwie­dziliśmy spółdzielnię hodowlaną, mleczarską i świniarska. PYTANIE: Jakie wrażenia odnieśli towarzysze z tych spotkań i rozmów? ODPOWIEDŹ: Nagromadzili­śmy moc wrażeń ; ciekawych spostrzeżeń. Mieliśmy okazję zapoznać się z całą specyfiką warunków, w których , wło­skim komunistom przychodzi działać. Mogliśmy się zorien­tować w sytuacji politycznej Włoch, w konkretnym układzie sił społecznych i politycznych tego kraju, w perspektywicz­nych kierunkach ofensywy roz­wijanej przez Włoską Partię Komunistyczną. Główny wnio­sek, jaki nasuwa się z tego bogactwa wrażeń jest następu­jący: we Włoszech siły demo­kratyczne i postępowe nie­ustannie wzmacniają się. Mo­gliśmy stwierdzić, że w od­wiedzonych przez nas samo­rządach lokalnych północy kra­ju. obserwuje się nieustanny wzrost stanu pestadania lewi­cy, głosów oddawanych na oby. diwie partie robotnicze w wy­borach administracyjnych lat 1958, 1960 i 1963. Widzieliśmy w nraktyce, jak wygląda jed­ność działania włoskiego ruchu robotniczego, dzięki której obóz lewicy we Włoszech nabiera wciąż na sile i znaczeniu. Po tylu spotkaniach i rozmowach uwypuklił się wyraźnie głów­ny cel polityki bratniej partii włoskiej, postulat demokratyza­cji życia publicznego ; evono­­m;cznego dzisiejszej Italii. To pragnienie i dążenie do postę­pu kraju jest powszechne w najszerszych odłamach społe­czeństwa włoskiego. Konieczność walki o demo­kratyzację życia publicznego I gospodarczego Włoch rozumie­ją — jak mogliśmy się osobi­ście przekonać — zupełnie tak samo robotnicy komuniści, jak i robotnicy socjaliści. W roz­mowach, jakie prowadziliśmy z robotnikami często trudno było wprost odróżnić socjalistę cd komunisty. Bardzo ciekawe były też nasze rozmowy z ak­tywem samorządów lokalnych, tam gdzie lewioa, tj. wspólnie (Dokończenie na str. 2]

Next