Trybuna Ludu, kwiecień 1965 (XVIII/91-118)

1965-04-01 / nr. 91

I rohii n/i Bill rin «---^czclesięl j JBSL JB. J Jm Jr IL’l­L M JL QL'VL JKBLtffl 'ŁJŁ ^L>wL IMIL­L Partii Robotnicze; NR 91 (5839) ROK XVIII WARSZAWA, CZWARTEK 1 KWIETNIA 1965 ROKU WYDANIE A Cena 50 gr Plany USA rozszerzenia wojny w Wietnamie wywołują obawę i oburzenie opinii światowej Johnson realizuje politykę Goldwatera - stwierdza amerykański uczony, laureat Nagrody Nobla + Wilson w obliczu rozłamu wśród deputowanych Iqbourzystowskich WASZYNGTON (PAP). Ge­nerał Taylor kontynuował w środę cielami rozmowy z przedstawi­administracji amery­kańskiej m. in. z Kuskiem, o­­czekując na przyjęcie w Białym Domu. W Waszyngtonie rozesz­­ly się tymczasem pogłoski o re­zygnacji Taylora i powierzeniu stanowiska ambasadora w Saj­­gonie jego zastępcy A. John­sonowi. Rzecznik Białego Do­mu z całym naciskiem zdemen­tował te wiadomości. AFP w korespondencji z Wa­szyngtonu pisze, że rząd John­sona zamierza zatwierdzić pla­ny nowych, bardziej jeszcze niszczycielskich nalotów na te­rytorium Wietnamu Północne­go. Jednocześnie sugeruje się prasie, że Stany Zjednoczone nie przewidują jakichś szcze­gólnych kroków odwetowych po wielkiej eksplozji w Sajgo­­nie, w czasie której zginęło 20 osób, a 176 zostało rannych. Johnson uważa podobno, że by­łoby to zaakcentowaniem „ame­rykańskiego charakteru” wojny w Wietnamie. Biały Dom, Stanu i Pentagon Departament zachowują kompletne milczenie, jeżeli chodzi o decyzje, jakie przy­puszczalnie zapadły we wtorek podczas konsultacji prezydenta Johnsona z jego głównymi do­radcami cywilnymi i wojsko­wymi. WASZYNGTON (PAP). Co­raz częściej w rozmaitych wy­powiedziach i artykułach obec­na polityka administracji USA •w Wietnamie jest do polityki, przyrównywana zalecanej w czasie kampanii wyborczej przez kandydata republikanów, Goldwatera. Laureat Nagrody Nobla w w dziedzinie medycyny prof. Albert Szent-Gyorgyl w liście opublikowanym na łamach dziennika „New York Times” przypomina, że uczeni poparli jednomyślnie prezydenta John­sona, ponieważ obawiali się te­go, co może uczynić Goldwater jako prezydent i pisze m. in.: „obecnie prezydent Johnson robi w Wietnamie to, czego się obawialiśmy”. Autor listu wy-raża przekonanie, że inni li­czeni czują się z tego powodu tak samo jak on rozczarowani, a nawet zdradzeni”. Kroczymy błędną drogą stwierdza prof. Szent-Gycigyi. — Jako Amerykanin jestem głęboko zaniepokojony również z tego po­wodu, że jest to coś więcej, niż wojna. Jest to problem moralny... Nawet porażką. zwycięstwo będzie naszą Polityka administracji jest sprzeczna z zasadami, które Stany Zjednoczone zawsze wyzna­wały. Znaczna większość narodu amerykańskiego jest przeciwna tej wojnie. Blisko 500 przedstawicieli rozmaitych dziedzin życia ame­rykańskiego z 25 stanów w liście otwartym do prezydenta Johnsona, zamieszczonym na łamach „Washington Post” do­maga się niezwłocznego zaprze­stania działań wojennych w Wietnamie i zwołania konfe­rencji wszystkich zaintereso­wanych krajów. Autorzy listu wskazują na obłu­dę twierdzenia że w Wietnamie toczy się walka w obronie wol­ności oraz podkreślają, że naród wietnamski nie popiera . rządu Sajgonie, lecz domaga się położe­w nia kresu bratobójczej wojnie. NOWY JORK (PAP) — „New York Times” stwierdza w środę ponow nie, że problemu wietnamskiego nie uda się rozwiązać środkami woj­skowymi. Dziennik dodaje w artykule re­dakcyjnym: „Rozwiązanie leży płaszczyźnie politycznej, gospodar­czej i społecznej... Poważna ofen­sywa pokojowa mogłaby przynieść pożądane rezultaty. Przygotowanie takiej ofensywy jest sprawą pil­ną i ważną i powinno mieć priory­tet przed trwającymi obecnie przy­gotowaniami do rozszerzenia woj­ny”. LONDYN (PAP). Oświad­czenie ambasadora USA w Wietnamie Południowym gen Taylora, iż Stany Zjednoczone zamierzają rozszerzać wojnę w Wietnamie, szczególne c­­bawy wzbudziło w brytyj­skiej Izbie Gmin. Wielu posłów' z ramienia Partii Pracy zain­­terpelowało w tej sprawie pre­miera Wilsona, pytając, czy te­go rodzaju oświadczenie wyraża oficjalną politykę USA. Odpowiadając na interpelacje Wilson oznajmił, że ministrowi Spraw Zagranicznych Stewar­towi podczas ostatniej wizyty w Stanach Zjednoczonych ofi­cjalnie zakomunikowano, iż USA realizują dotychczasową politykę w Wietnamie. Wilson przyznał, że rozszerzenie woj­ny jest brzemienne w poważne konsekwencje. Dodał on jednak, iż W. Brytania woli oprzeć się na zapewnieniach danych Ste­wartowi przez rząd amerykań-J LONDYN (PAP). Premier W. Brytanii, Wilson, znalazł się w obliczu wyraźnego rozłamu wśród deputowanych labourzy­­stowskich i podważenia i tak już słabej większości Labour Party w parlamencie. Powo­dem tego jest polityka rządu brytyjskiego w sprawie Wiet­namu. Problem ten by? tematem burz­liwej dyskusji na ostatnim zebra­niu grupy zagranicznej łabourzy­­stowskiej frakcji parlamentarnej i chociaż posiedzenie to było zamk­nięte, jednak — jak wynika z u zyskanych informacji — przeciwko polityce rządu występują nie tylko sami posłowie lewicy labourzystow­­skiej, choć oczywiście ich sprzeciw iest naibardziej stanowczy. seł Reprezentant tej lewicy, po­Konni Zilliacus zażąda! wprost wycofania się W. Bry­tanii z sojuszu zachodniego, je­śli Amerykanie nie zaprzestanf bombardowania Wietnamu Pól. nocnego. Deputowany Michae Foot domagał się, by premiei dał rządowi USA wyraźnie dc zrozumienia, że poparcie udzie­lone przez W. Brytanię posu­nięciom amerykańskim w Wiet­namie ma swe granice oraz żc rząd brytyjski powinien być konsultowany w kwestiach po­lityki wietnamskiej. Żądał on ponadto, aby rząd brytyjski ka­tegorycznie potępił stosowanie gazów i bomb napalmowych w Wietnamie i aby niezwłocznie zaapelował do rządu USA, by nie uważał ostatniego zamachu bombowego na ambasadę USA w Sajgonie za wystarczający powód dla usprawiedliwienia dalszej brutalnej akcji militar­nej w Wietnamie. Wszyscy zabierający na tym posiedzeniu głos posłowie o­­strzegali rząd, iż jeśli nie za­przestanie udzielać poparcia poczynaniom USA w Wietna­mie, grożą mu poważne trud­ności w łonie labourzystowskie; frakcji parlamentarnej. (Dalsze informacje o pro­testach — na str. 2). 100 samolotów USÄ bombardowało 3 prowincjo DiW HANOI (PAP). 31 marca br ponad 100 amerykańskich i po­­łudniowowietnamskich samo­lotów dokonało masowego na­lotu na trzy prowincje Demo­kratycznej Republiki Wietna­mu. Bombardowanie rozpoczęło się w prowincji Ha Tinh. Po­wietrzni piraci atakowali sto­licę prowincji i przedmieścia, jak również okręg Hyong-Khe. Następnie ataki przeniesione zostały na Dong-Hoi, okręgi Bo-Chat i Quang-Chat w pro­wincji Quang-Binh oraz okrę­gi Ngy-Doc i Yen-Thaoh w prowincji Nghe-An, położone wzdłuż 19 równoleżnika. Pirackie samoloty bombardo­wały i ostrzeliwały gęsto za­ludnione obszary wzdłuż rzek, szos i dróg kolejowych. Jak podali przedstawiciele dowódz­twa Wietnamskiej Armii Lu­dowej, oddziały artyleryjskie obrony zestrzeliły przeciwlotniczej DRW w środę 14 nie­przyjacielskich samolotów. Wieczorem tego samego dnia lotnictwo amerykańskie doko­nało nowego nalotu na ośrodek administracyjny prowincji Quang-Binh, miasto Dong-Hoi. Jak widać, Amerykanie prze­szli obecnie do nocnych nalo­tów na terytorium DRW. W Hanoi podano, że w okre­sie od incydentu w Zatoce Ton­kińskiej z sierpnia 1964 r. do dnia 31 marca br. obrona prze­ciwlotnicza DRW ponad 100 samolotów zestrzeliła amery­kańskich i południowo-wiet- namskich. [Dokończenie na sfr. Zł Katastrofa samolotu hiszpańskiego PARYŻ (PAP). W środę rano ulegi katastrofie samolot hiszpańskich li­nii lotniczych „Iberia”, który roz­bił się obok przylądka Esparel w pobliżu Tanger u Według doniesień z Madrytu w katastrofie samolotu ,*Iberia” zg • nęto 50 osób. Trzy osoby ocalały. Są one ciężko ranne. Pasażerami byli turyści z krajów skandynaw­skich oraz Anglicy, Niemcy je­den Amerykanin i jeden Holen­der. Hiszpańskie statki rybackie wyłowiły dotychczas z morza zwłoki czterdziestu k lku ofiar ka­tastrofy. Statki podążają runku portu w Kadyksie. w kie­Hiszpański samolot pasażerski spadł w płomieniach do morza w środę rano w odległości około 2' km ód Tanger«, Resztek samolotu nie odnaleziono. Na pokładzie znajdowało się 48 pasażerów i jj człortf-ów załóg5. Samolot został specjalnie zamówiony dla grupy turystów zagranicznych na jedno­dniowa wycieczkę z Hiszpanii do Tangeru. . T tü ZU 93 ustawy uchwalił Sejnf5 w toku III kadencji W osiaämm dniu obrad Izba uchwaliła 5 ustaw dotyczących szkolnictwo wyższego i nauki o Przemówienie Marszalka Wycecha na zamknięcie obrid Sejmu SPRAWOZDAWCY PARLAMENTARNI .TRYBUNY LUDU" DONOSZĄ: W środę — po trzydniowych obradach — zakoń­czyło sio 32 posiedzenie Sejmu. Plonem ostatniego dnia obrad było uchwalenie przez Izbę pięciu nowych ustaw dotyczących organizacji szkolnictwa wyższego i nauki. Tak więc, Sejm III kadencji uchwaiił łącznie w toku swej czterotetmel działalności yj usfawv. Przy­pomniał o tym Marszałek Sejmu Czesław Wycech, któ­­ry wygłosił przemówienie oceniające dorobek Izby. Sejm, na zakończenie ~ obrad, podjął uchwałę o za­mknięciu sesji jesiennej i — w związku z dobiegającą końca kadencją — o niezwoływaniu sesji wiosennej. Posiedzenie środowe otworzył Marszalek 'Wyftech w obecności Przewodniczącym tow. Edwarp dem Ochabem i_ członków rządu z Prezesem Rady Ministrów tow. Józefem Cyrankiewiczem?? Izba kontynuowała rozpoczętą poprzedniego dnia dyskusję nad projektami 5 ustaw" dóTyćża-cych szkolnictwa wyższego Tiauki Pierwszy mówca pos. Tadeusz Mazowiecki i.bezp. „Znak’.) pod­kreślił, że wśród motywów pro­ponowanych zmian ustawo­wych, na uwagę zasługują m. in. dążenie do ujednolicenia i uporządkowania systemu na­dawania stopni naukowych, podniesienie rangi wyższych szkół zawodowych i resorto­wych instytutów naukowo-ba­dawczych oraz troska o przy­spieszenie rozwoju kadry samo­dzielnych pracowników nauko­wych, szczególnie w dziedzinie nauk technicznych. Mówiąc o potrzebie centralnej koordynacji życia naukowego, pos. Mazowiecki Jednocześnie mocno akcentował znaczenie od­powiedniego zakresu samorządno­ści szkól wyższych. Tow. pos. Henryk Jabłoński przypomniał, że myślą prze­wodnią przedłożonych ustaw 'est dal-ze ulepszanie organiza­cji życia naukowego w naszym kraju doskonalenie procesu kształcenia kadr wyżej kwali­fikowanych. ułatwienie pracy placówek naukowych i dydak­tycznych. Jasne jest dla każde­go bezstronnego obserwatora — mówił tow. pos. Jabłoński że państwo nasze stara się stwarzać możliwie najlepsze warunki rozwoju nauki i wdra­żania jej osiągnięć w prakty­ce Na poparcie tego wywodu mów­ca przytacza następujące liczby: w 1956 roku bezpośrednio przy badaniach naukowych w szkol­nictwie wyższym, PAN i instytu­tach naukowo-badawczych zatrud­nionych było ogółem ponad 37,t tys. osób, a w roku 1964 — po­nad 54 tys. Liczby te nie obej: mują tysięcy pracowników labo­ratoriów przyzakładowych, biur projektowych i konstrukcyjnych, archiwów, bibliotek i muzeów, gdzie również rozwija sie praca naukowa. Rola nauki i jej wpływ na wszystkie dziedziny życia — mówił pos. Jabłoński — tak szybko rośnie, że wciąż trzeba weryfikować jej kształt organi­zacyjny i formy jej powiązań z praktyką. Fo drugie — nasze zaplecze naukowo-techniczne wcale nie osiągnęło jeszcze sta­nu zadowalającego. Trzeba je­szcze podjąć wiele prac dosko­nalących i usprawniających metody działania we wszyst­kich pionach i na wszystkich szczeblach administracyjnych. Odcinkiem tych prac są i usta­wy dziś dyskutowane. Mówca zwrócił uwagę na dwie szczególnie ' ważne kwe­stie ujęte w omawianych u­­stawach: podniesienie rangi za­wodowych szkół wyższych oraz stworzenie szerszych niż dotąd możliwości w zakresie uela­stycznienia wewnętrznej orga­nizacji szkół wyższych. Taki sam ,cel — uelastycznienia i u­­sprawnienia działalności wszy­stkich placówek naukowych — mają zmiany przewidziane w ustawie o PAN. Zbliżają one strukturę placówek Akademii, warunki pracy zatrudnionej w niej kadry, jej charakter, do warunków istniejących w re­sortowych instytutach. To swoi­ste, w niektórych przepisach prawnych, „oderwanie się” od macierzystego pnia szkół, pod­kreśla specyfikę pracy placó­wek badawczych PAN, ułatwia im wypełnianie zadań, powinno także wpłynąć na ułatwienie wzajemnych oddziaływań pla­cówek akademickich, mających głównie na celu badania pod­stawowe. Pos. Jabłoński zwrócił uwagę, że w czasie dyskusji w sejmowej Komisji Oświaty i Nauki żaden głos krytyki czy wątpliwości nie został zlekceważony. Jęcz możliwie najstaranniej zbadany i rozważo­ny. Dlatego tak długie były pra­ce komisyjne i dlatego można by­ło w pracy nad projektami ustaw dojść do pełnej jednomyślności. Tow.nPos. Edmund Stuczyńsk^ mówił o wszechstronnymToź­­woju naszych instytutów nau­­kowo- badawczych. Zwrócił . on przy tym uwagę na niewłaści­we rozmieszczenie instytutów, a. tym samym kadry w nich pracującej. Większość instytu­tów — ze szkodą dla innych ośrodków kraju — skoncentro­wana jest w Warszawie i Kra­kowie. Stan ten powinien w przyszłości ulec zmianie. Ostatnimi mówcami w dys­kusji Byli posłowie Kazimierz Maj (ZSL) oraz Jacek Kora­lewski (bezo.). Pierwszy z n..Ci podkreślił wagę rozpatrywane­go projektu ustawy o wyż­szym szkolnictwie wojskowymi. Doniosłe znaczenie ma zawarte w tym akcie prawnym postano­wienie podniesienia do rangi wyższych uczelni niektórych szkół oficerskich. Pos. Kora­­szewski podkreślił, iż nowe u­­stawy stwarzają warunki rów­nomiernego rozwoju wszystkich dyscyplin wiedzy, zarówno technicznych jak i humani­stycznych. Omówił on także do­robek szkolnictwa wyższego na Śląsku. Po tych wystąpieniach Izba uchwaliła wraz z poprawkami zgłoszonymi przez komisje sej­mowe ustawy: o nowelizacji ustawy o szkołach wyższych, o nowelizacji ustawy o PAN, o nowelizacji ustawv o instytu­tach naukowo-badawczych, u­­stawę o stopniach i tytułach naukowych oraz o wyższym szkolnictwie wojskowym. W ostatnim punkcie porząd­ku dziennego. Sejm, na wnio­sek Konwentu Seniorów, podjął uchwalę w sprawie zamknięcia sesji. Na zakończenie obrad Mar­szalek Sejmu Czesław Wycech wygłosił przemówienie zawiera­jące ocenę czteroletniej pracy Izby. Przemówienie to było kil­kakrotnie przerywane oklaska­mi wszystkich posłów. Po zakończeniu przemówienia do Marszałka podchodzą Prze­wodniczący Rady Państwa Ed­ward Ochab i premier Józef Cyrankiewicz, składając mu serdeczne gratulacje. Posłowie żegnają się wzajemnie, składa­jąc sobie serdeczne życzenia powodzenia w życiu osobistym i w dalszej pracy dla dobra kraju. Ostatnie posiedzenie w III kadencji Sejmu zakończone. <*-. z.) Przewodniczący Rady Państwa Edward Ochab (w środku) żegnai marszałka Sejmu Ćzeslaioa Wycecha (z lewej) po zam­knięciu ostatniej w bieżącej kadencji sesji Sejmu. Z pra­wej: z-ca przewodniczącego Rady Państwa Stanisław Kulczyński Foto CAF — Czarnogórski ZSRR proponuje zwołanie komisji rozbrojeniowej ONZ z udziałem wszystkich państw członkowskich NOWY JORK (PAP). Stały przedstawiciel ZSRR w ONZ, N. Fiedorenko, Spotkał się w środę z sekretarzem general­nym ONZ U Thantem i odbył z nim rozmowę. Na konferencji prasowej, która odbyła się bezpośrednio po tym spotkaniu. N. Fiedo­renko zakomunikował dzienni­karzom, że przekazał U Than­­towi wysuniętą przez ZSRR propozycję zwołania rząd w pierwszej połowie kwietnia br. komisji rozbrojeniowej ONZ z udziałem przedstawicieli wszys­tkich państw należących do tej organizacji, N. Fiedorenko przypomniał, że przerywając swe obrady we wrześ­niu 1964 r. Komitet Rozbrojeuio; wv 18 państw postanowił wznów ć te' obrady „jak najrychlej, po za­kończeniu dyskusji nad rozbroje­niem na XIX sesji Zgromadzeń, a Ogólnego NZ w terminie, który będzie ustalony przez cbu współ­przewodniczących Komitetu, po porozumieniu się z jego człon­kami”. Jak wiadomo — stwierdzi] N. Fiedorenko — omówienie na XIX sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ sprawozdania Komitetu Rozbrojeniowego 16 państw okażało się niemożliwe. Tymczasem rozwój wydarzeń międzynarodowych wymaga podjęcia skutecznych kroków w kierunku rozbrojenia oraz ograniczenia wyścigu zbrojeń. Dlatego też rząd ZSRR uważa, że należy zwołać komisję roz­brojeniową ONZ, w sk ad któ­rej weszliby przedstawiciele wszystkich 114 państw należą­cych do tej organizacji, w ce­lu omówienia problemu roz­brojenia. Jeśli chodzi o propozycje rządu radzieckiego w dziedzi­nie rozbrojenia, N. Fiedorenko przypomniał, że rząd ZSRR na początku obrad XIX sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ przedstawił memorandum za­wierające konkretne propozy­cje w tej sprawie. Trzęsienie ziemi na Peloponezie PARYŻ (PAP). W środę rano w północno zachodniej części Pelopo­nezu zanotowano trzęsienie ziemi, które pociągnęło za sobą śmierć dwóch osób. W mieście Patras za­waliło sie wiele domów i kilka­dziesiąt osób odniosło rany. Obser­watorium w Atenach stwierdziło, że amplituda wstrząsu była jedna z najwyższych, jakie zarejestrowa­no w Grecji w ostatnich latach. ?jrxemówienie Marszałka Sejmu CZESŁAWA WYCECHA wygłoszone na zakoń­czenie sesji zamie­szczamy na str. 3. Sesja polsko-radzieckiej Komisji Współpracy GospodatneLmzooczeła obrady Wystąpienie tow. tow'. P. Jaroszewicza i M. Lesieczki W dniu 31 marca br._iv „salach Urzędu Rady Ministrów na Krakowskim Triedmieściu rozpoczęła obrady _ IŁsesja Miedzvnarodowe.1 Polsko-Radzieckiej—KomjsjJ Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej. Obradom przewodni­czył wiceprezes Rady Ministrów Piotr Jaroszewłcz7~Na czelt delegacji radzieckiej stoi zastępca przewodniczącego Rady Ministrów “ZSRR Michaił Lesieczko lat wypełniała się ona nową treścią, rozszerzał się jej zakres i wzbogacały jej formy. Wicepremier podkreślił, że ZSRR jest największym j naj­ważniejszym partnerem han­dlowym Polski. Obroty towaro­we między obu krajami wzro­sły w latach 1950—1964 prawie 4-krotnie i osiągnęły w ub. r. kwotę ok. 5,5 mld zł dew, P. Jaroszewicz przytoczył szereg przykładów wskazujących na po­ważną pomoc gospodarczą i nau­kowo-techniczną, jaką Polska o­­trzymala w ciągu ubiegłego żn-le­­cia w postaci dostaw' surowców, maszyn i kompletnych obiektów. Stwierdził on dalej, że dostawy su­rowców ze Związku Radzieckiego do Polski i innych krajów demo­kracji ludowej są obecnie główną formą pomocy gospodarczej okazy­wanej przez ZSRR. Dalsze zaspo­kojenia potrzeb surowcowych Pol­ski przez Związek Radziecki posia­da dla naszego kraju pierwszopla­nowe znaczenie. Wraz z rozwojem gospodarczym naszego kraju wzrastał eksport do Związku Radzieckiego polskich ma­szyn i urządzeń, a w ostatnich la­tach również kompletnych urzą­dzeń przemysłowych, co sprzyja w pewnym stopniu rozwojowi gospo darczemu ZSRR. Zwiększenie do­staw maszyn i urządzeń do ZSRR będzie odpowiadało osiągniętemu w Polsce potencjałowi produkcyjne­mu. Wicepremier podkreślił o­­gromne zadania, jakie ma do .wykonania polsko-radziecka ko­misja współpracy gospodarczej w poszukiwaniu nowych farm współpracy, przede wszystkim w zakresie kooperacji i specja­lizacji produkcji. Dzięki temu oba kraje, co ma szczególne znaczenie dla Polski, będą mo­gły rozwijać szybciej, wszech­stronniej i bardziej celowo swój przemysł. Michaił Lesieczko w swoim wystąpieniu podkreślił wszech­stronny rozwój stosunków go­spodarczych między Polską i ZSRR. Obejmują one, obok wy­miany towarowej, współpracę naukowo-techniczną, koordyna­cję planów gospodarczych i in­ne dziedziny. Obydwa kraje aktywnie współpracują w ra­mach RWPG, która jest pod­stawowym organem braterskiej Współpracy krajów socjalistycz­Otwierając obrady Piotr Ja­­roszfwiez w serdecznych sło­ru radziecką delegację gospo­darczą. Nawiązując w swoim wystąpieniu do 20 rocznicy U- kładu o Przyjaźni. Współpracy i Pomocy Wzajemnej — wska­zał, że w ciągu ubiegłych dwu­dziestu lat pomiędzy obu kra­jami rozwinęła się wszechstron­na wzajemnie korzystna współ­praca gospodarcza. Z biegiem f/ nych. Nawiązując do przepro­wadzonych konsultacji planów gospodarczych na lata 1966— 1970 — wicepremier Lesieczko stwierdził, że została w tym za­kresie przeprowadzona duża praca i jej rezultaty posłużą za podstawę dla podpisania wielo­letniej umowy handlowej. Omawiając zadania komisji M Lesieczko podkreślił, że komisja powinna nie tylko operatywnie rozwiązywać zagadnienia interesu­jące oba kraje, ale również szukać dróg dia dalszego rozszerzenia współpracy. Następnie przystąpiono do omawiania poszczególnych punktów' porządku dziennego. W toku obrad omówiona zosta­nie informacja organów plano­wania Polski i Związku Ra­dzieckiego o wynikach dwu­stronnych konsultacji, dotyczą­cych koordynacji planów roz­woju gospodarczego obu kra­jów w latach 1966—1970. Przed­miotem obrad będzie szereg za­gadnień związanych z organi­zacją kooperacji i specjalizacji produkcji zwłaszcza w zakresie przemysłu maszynowego, che­micznego, i hutnictwa. Poza tym na porządku dziennym znajduje się informacja mini­sterstw Handlu Zagranicznego o stanie przygotowań do za­warcia wieloletniej umowy handlowej na lata 1966—1970. sprawozdanie podkomisji współ­pracy naukow'o-technicznej za lata 1962—1964 oraz niektóre sprawy organizacyjne. (PAP) , Dunaj zalewa budapeszteńskie bulwary BUDAPESZT (PAP). Poziom Du­naju osiągnął w środę «50 cm. Wo­da częściowo zalewa nadbrzeżne bulwary w Budapeszcie. W ciągu ostatniej doby poziosr wód Dunaju na obszarze Wę­gier podn 6sł się o 10 cm. ua wszelki wypadek zostały wydane zarządzenia przeciwpowodziowe. na Jednakże od 36 godzin nie byłe Węgrzech opadów deszczu, a stosunkowo poważna sytuację za­notowano tylko na wyspie Sziget­­koz gdzie wody Dunaju przedosta. ły się przez piaszczysty grunt 'ewajac łąki i ziemie uprawne. Pracuje tu 14 pomp. które w c a* gu godziny usuwają około 3uÓ ty­sięcy metrów sześć. wody. Budapeszcie kulminacja spo­dziewana jest w czwartek, lub w piątek. Jak się przypuszcza, po­ziom wodv osiągnie wówczas S65 centymetrów. Grad i śnieg Hf Warszawie Niespodzianki pogody w ostatnim dniu marca (INFORMACJA WŁASNA) Małe niespodzianki zgotowała pogoda w ostatnim dniu marca. Po słonecznym ranku we wscho­dnich i centralnych dzielnicach kraju nastąpiło ochłodzenie. W Warszawie zanotowano opady de­szczu, gradu oraz śniegu. Grad padał również w Sandomierzu. Najcieplej było na zachodzie kraju; w Słubicach, Legnicy Zgorzelcu temperatura osiągnęła i Pius 12 stopni. ga Tymczasem na Bugu tzw. dru­fala kulminacyjna powoli opada, przybór wody notuje się tylko jeszcze w rejonie Franko­­pola. We Włodawie poziom wody iest nadal wysoki — 435 cm. Ze względu na spokojny spływ wody na Bugu we wszystkich powiatach nadbużańskich odwo­­'any został stan alarmowy. (CHMIEL) Prognoza pogody Jak podaje PI HM — w nocy ; rano rozpogodzenia, tu ciągi dnia zachmurzenie umiarkowa­ne z możliwością przelotnych opadów. Temperatura, minimal­na ok. minus 1 st, temperature maksymalna umiarkowane, ok. 9 st. Wiatry północno-zacho­dnie. (PAP] Premier CyrankiewiczJ przyjął ambasadorów Afganistanu i ZRA 31 marca br. Prezes Rady Ministrów Józef Cyrankiewicz przyjął ambasadora Królestwa Afganistanu w Polsce MohatrH mad Yousśofa oraz ambasado^ ra Zjednoczonej Republiki A- rabskiej Saad A. Afra. kfńrz.y przekazali rządowi polskiemu apel podpisany przez szefów 16 państw niezaangażowanych, w sprawie pokojowego rozwiąza­nia problemu wietnamskiego. (PAP) Meldunki o wykonaniu planów kwarialnycii Górnictwo KATOWICE. Dobrymi rezul* tatami zamykają górnicy ko­palń węgla kamiennego pierw­szy kwartał br. Ponad plan wy­dobyto 135 tys. ton węgla. Śre­dnie dzienne wydobycie było o 12 tys. ton wyższe niż w os­tatnim kwartale ub.r. Wzrosła także wydajność pracy; została ona przekroczona o 3 proc. w stosunku do planowanej. Szczególnie dobre wyniki pro­dukcyjne oraz techniczno-eko­nomiczne , osiągnęły kopalnia zjednoczeń dolnośląskiego, dą­browskiego i zabrzańskiego. Hutnictwo KATOWICE. Pełnym sukce­sem zakończyły realizację za­dań I kwartału br. załogi hut­nicze. Szczególne znaczenie dla gospodarki ma wysokie prze­kroczenie planu produkcji wy­robów walcowanych oraz rur. W I kwartale br. wyproduko­wano dodatkowo 26 tys. ton wyrobów walcowanych i 1500 km rur oraz 43 tys. ton stali. 28 tys. ton surówki i przeszło tys. ton koksu. Najlepsze wyni­4 ki osiągnęły załogi podstawo­wych wydziałów produkcyj­nych huty im. Lenina. Wyróż­nili się również wielkopiecow­­nicy hut „Kościuszko” i im. Bieruta, stalownicy hut „War­szawa”, „Łabędy”, im. „1 Ma­ja” i „Pokój” oraz walcownicy hut „Batory.” i im. Buczka. Przemysł materiałów budowlanych Pomyślnie, bo w 102 proc. wykonał zadania I kwartału br. przemysł materiałów budowla­nych. W porównaniu z analo­gicznym okresem ub.r. produk­cja była wyższa o 9 proc. Wy­twórnie materiałów dostarczyły ponad plan m. in. 52 tys. top cementu. 27 min sztuk elemen­tów ściennych oraz 2 min m. kw. papy. __ (PAP) Podpisanie konwencji polsko-radzieckiej w sprawie obywatelstwa W ostatnich dniach marca odbyły, '’się w Warszawie pol­sko-radzieckie rokowania doty­czące spraw obywatelstwa. Na czele delegacji polskiej stał dy­rektor .departamentu prawno­­traktatowego MSZ — Włodzi­mierz Zawadzki, zaś na czele, delegacji radzieckiej wicedy­rektor departamentu prawno­­traktatowego MSZ — GrigoriiCy Wilków. W wyniku negocjacji podpi­sana została w dniu 31 marca br. konwencja między rządem PRL a rządem ZSRR w spra­wie zapobiegania powstawaniu przypadków podwójnego oby­watelstwa. Podpisali ją prze­wodniczący obu delegacji. Przy podpisani« konwencji obecni byli ze strony polskiej — dyrektor generalny MSZ ambasador Maria Wierna oraz wyżsi urzędnicy MSZ i TVXSW, a ze strony radzieckiej — charge d’affaires ą, i, ZSRR Niko­­łaj Ważnow.Obecni byli także wyżsi urzędnicy ambasady radziec­kiej. Po wymianie dokumentów raty­fikacyjnych tekst konwencji zosta­nie opublikowany w prasie. (PAP) < Bym ^ NA FINISZU 31 marca minął termin wysyłania ankiet ♦ Otrzymaliśmy 450 wypowiedzi • Ogłoszenie wyników konkursu - 1 maja br. + Dzisiaj na str. 5 - kolejna kolumna z materiałami ankietowymi i finiszu AK więc znajdujemy się na naszej ankiety­­konkursu. Oczywiłcie fini­szu tylko formalnego, z punktu widzenia terminu wy syłania wypowiedzi. 31 marca minął bowiem ostateczny termin dla tych, którzy chcą uczestni­czyć w konkursie. Do 31 marca włącznie otrzy­­maliłcny 450 wypowiedzi. Spo­dziewamy się, że liczba ta nie będzie ostateczna. Decyduje bowiem data stempla poczto­wego, przyjdą jeszcze z pew­nością wypowiedzi tych, któ­rzy czekali „na ostatnią chwi­lę" i nadali listy w końcu mar­if* a Daleko nam jeszcze do fini­szu faktycznego ankiety. W cią­gu kwietnia publikować będzie­my nadal ciekawsze fragmenty głosów Czytelników. Dotychczas, wraz z głosami zamieszczonymi dzisiaj na ko­lejnej, trzeciej „kolumnie an­kietowej", wydrukowaliśmy fragmenty 75 wypowiedzi na te­mat jakości. Kwiecień — okres do ogło­szenia rezultatów ankiety, wy­korzystać chcemy nie tyiko ra publikację głosów Czytelni­ków. Takie — na uogólnienie publicystyczne poszczególnych problemów, poruszanych w tych głosach. Także — na wypowie­dzi przedstawicieli zaintereso­wanych instytucji gospodar czych. Intensywnie pracuje już Sąd Konkursowy i jego grupa robo­cza, złożona z przedstawicieli Komitetu Nauki i Techniki, Pol­skiego Komitetu Normalizacyj­nego, Naczelnej Organizacji Technicznej wydziału przemysłu ciężkiego i komunikacji Komi­tetu Centralnego PZPR 1 redak­cji „Trybuny Ludu" W YBRANIE kandydatów do nagród nie będzie łatwe, otrzymaliśmy bowiem wiele wartościowych, cie­kawych, przemyślanych prac i całego kraju, ze wszystkich bodajże ważniejszych gałęzi produkcji — od małych przed­siębiorstw po wielkie przemysłowe, instytuty zakłady nauko­we, uczelnie. Już z publikowa­nych wypowiedzi widać, żc problemy jakości i konieczność jej poprawy leżą na sercu profesorowi uczelni i inżyniero­i wi i robotnikowi, i gospodyni domowej. Wszystkim uczestnikom an­kiety-konkursu „BEZ REKLAMA­CJI" już teraz serdecznie dzię­kujemy za czas i uwagę, jaką poświęcili naszej akcji, którą słusznie wielu z nich proponu­je nazywać nie „akcją" lecz stałą, systematyczną działalnością. A na razie — zapraszamy do zapoznania się z kolejną por­cją opinii Czytelników na stro­nie 5 dzisiejszej „Trybuny". > X

Next