Trybuna Ludu, luty 1966 (XIX/32-59)

1966-02-14 / nr. 45

i PV h 11 11 Z% I j 11 fl 11 ŁŁI I—tag«»"««!_I ML M ▼ ii 1111 11 Cm- ML vJl ML 1 NR 45 (6154) ROK XIX WARSZAWA, PONIEDZIAŁEK 14 LUTEGO 1966 R. . WYDANIE A Cena 50 g* vVX/­ Specjalizacja I kooperacja produkcji w latach 1966-70 ♦ Prace przygotowawcze do koordynacji planów rozwoju gospodarki krajów RWPG po 1970 r. Komunikat o XXI posiedzeniu Komitetu Wykonawczego RWPG W dniach- od ft__da~U. lutego 1966 r. odbyło się w Moskwie XXI posiedzenie Komitetu Wy­konawczego Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. W ob­radach uczestniczyli: przewodniczącego Rady zastępca Mini­strów Ludowej Republiki Buł­garii S. Todorow, przewodniczącego rządu zastępca Cze­chosłowackiej Republiki So­cjalistycznej O. Szimunek, za­stępca przewodniczącego Rady Ministrów Mongolskiej Repu­bliki Ludowej D. Gambodżaw, zastępca przewodniczącego Ra­dy Ministrów Niemieckiej Re­publiki Demokratycznej J. Bal­­bow, wiceprezes Rady Mini­strów Polskiej Rzeczypospoli­tej Ludowej Piotr Jaroszewicz, zastępca przewodniczącego Rady Ministrów Rumuńskiej Republiki Socjalistycznej G. Radulescu, zastępca przewod­niczącego Węgierskiego Re­wolucyjnego Rządu Robotni­czo - Chłopskiego A. Apro, zastępca przewodniczącego Ra­dy Ministrów Związku Socja­listycznych Republik Radziec­kich M. Lesieczko. W posiedzeniu Komitetu Wy­konawczego wziął udział zgo­dnie z umową zawartą między RWPG a rządem Socjalistycz­nej Federacyjnej Republiki Ju­gosławii o udziale SFRJ w pra­cach organów Rady, szef stałej misji SFRJ przy RWPG W. Gajnowić. Obradom Komitetu Wyko­nawczego przewodniczył przed­stawiciel Niemieckiej Repub­liki Demokratycznej, zastępca przewodniczącego Rady Mini­strów NRD, J. Balkow. Komitet Wykonawczy rozpa­trzył sprawozdania stałych ko­misji RWPG do spraw: hutnic­twa żelaza i stali-, przemysłu chemicznego, przemysłu radio­technicznego i elektronicznego, przemysłu lekkiego i transpor­tu — o podstawowych proble­mach, wynikających z koordy­nacji planów rozwoju wymie­nionych gałęzi krajów członkowskich gospodarki RWPG w latach 1966 — 1970 oraz uchwalił odpowiednie zalece­nia. W’ toku posiedzenia Komite­tu Wykonawczego dokonano wymiany poglądów na temat organizacji prac przygoto­wawczych do koordynacji pla­nów rozwoju gospodarki naro­dowej krajów członkowskich RWPG w okresie po 1970 ro­ku. Komitet Wykonawczy za­aprobował zalecenia dotyczące specjalizacji i kooperacji pro­dukcji na okres lat 1966 — 197C niektórych rodzajów wyro­bów przemysłu radio - elek­tronicznego, urządzeń walcow­niczych dla pokryć zabezpiecza­jących i wykończenia wyro­bów walcowanych, urządzeń dla badań geologicznych w głę­bokich formacjach, morskich statków transportowych i ry­backich oraz kompletnych linii technologicznych dla przemy­słu naftowego. Ponadto zo­stały sprecyzowane przyjęte uprzednio zalecenia dotyczą­ce specjalizacji i kooperacji produkcji urządzeń dla prze­mysłu chemicznego i naftowe­­sto żej Rozpatrując wymienione wy­zalecenia dotyczące spe­cjalizacji i kooperacji produk­cji, Komitet Wykonawczy przy­jął za podstawę wzajemne zain­teresowanie krajów biorących udział w specjalizacji produk­cji danych wyrobów oraz roz­wój współpracy pomiędzy krajami ekonomicznej członkow­skimi RWPG. Zagadnienia objęte porząd­kiem dziennym posiedzenia Komitetu Wykonawczego RWPG omawiano w atmosferze braterskiej przyjaźni, pełnego wzajemnego zrozumienia i jed­nomyślności. (PAP) Nowa zbrodnia agresorów Lotnictwo USA zbombardowało szkolę w DRW 57 dzieci zostało zabitych lub rannych Wiceprezydent Humphrey przybył do Bangkoku 9 Demonstracje i protesty przeciw amerykańskiej interwencji w Wietnamie HANOI (PAP). Ministerstwo Spraw Zagranicznych DRW opublikowało w niedzielę oświadczenie, w którym ener­gicznie potępia fakt zbombar­dowania w dniu 9 bm. przez lotnictwo amerykańskie szkoły we wsi Huong-Phuc w prowin­cji Ha Tinh, w wyniku którego 57 dzieci zostało zabitych lub rannych. Oświadczenie opublikowane przez Wietnamską Agencję In­formacyjną stwierdza, iż oprócz szkoły w Huong-Phuc samoloty amerykańskie zbombardowały w tym samym dniu kilka in­nych wiosek w okręgu Huong- Khe. Zbombardowanie przez samoloty USA szkoły w Hu­ong-Phuc nie jest aktem odoso Dnionym — głosi oświadczenie. Już od roku imperialiści ame­rykańscy dokonują nalotów na liczne gęsto zaludnione okręgi, bombardują szpitale, szkoły targowiska i tamy w licznych okręgach DRW. Rząd USA — głosi oświad­czenie — powinien od­powiedzieć przed sądem świa­towej opinii publicznej za t« nieludzkie zbrodnie, jakich amerykańscy piraci powietrzn; dokonali w Demokratycznej Republice Wietnamu. HANOI (PAP). Jak donoszą z Hanoi, samoloty amerykańskie bombardowały w ciągu ostat­nich 2 dni linie kolejowe, mo­sty i inne obiekty DRW. Tylko w sobotę dokonały 33 nalotów na ważna szosę nadbrzeżną, od­budowaną przez ludność DRW podczas zakończonej niedawno 37-dniowej przerwy w bombar­dowaniach. Jak podała Wietnamska A- gencja Informacyjna, artyleria przeciwlotnicza w prowincji Ninh Binh w Demokratycznej Republice Wietnamu zestrzeli­ła amerykański samolot wywia­dowczy bez pilota, który wtar­gnął w obszar powietrzny DRW. Jest to 15 tego rodzaju samo­lot amerykański strącony nad Demokratyczną Republiką Wietnamu. Tym samym ogólna liczba samolotów USA zestrze­lonych nad DRW w okresie od 5 sierpnia 1964 r. wzrosła do 879 DOKOŃCZENIE NA STR. I szpalty I—4 Start „.Diament 1-Ä" znów odroczony PARYŻ (PAP). W niedzielę podano do wiadomości, że ko­lejna trzecia próba wystrzele­nia z saharyjskiej bazy Ham­­maguir satelity „Dl-A.” odroczona francuskiego została do środy 16 bm, a być może na­wet do czwartku lub piątku. Decyzja ta podjęta została na skutek wyczerpania się baterii zasilającej „mózg” elektronowy rakiety „Diament”, której zada­niem jest wyniesienie satelity na orbitę. Wymiana baterii wy­maga zdemontowania rakiety, co związane jest z szeregiem skomplikowanych prac, które potrwać muszą kilka dni Marguerite Long nie żyje PARYŻ (PAP). W niedziele ranc zmarła w Paryżu po krótkiej cho robie w wieku 92 lat sławna pia nistka francuska. Marguerite Long Ufundowała ona w okresie powo jennym wraz ze skrzypkiem fran cuskim Jacques Thibaud „Konkurs Międzynarodowy” ich imienia, na którym co dwa lata wyróżnieni zo­stają młodzi pianiści i skrzypkowie z całego świata. 600 domów spłonęło no przedmieściach Casablanki LONDYN (PAP). Około 4 tys. osóh zostało pozbawionych dachu nad głową w wyniku olbrzymiego po­żaru, jaki zniszczył w sobotę wie­czorem jedno z przedmieść Casab­lanki. Spłonęło blisko 600 domśw mieszkalnych. Na szczęście nie stwierdzono ofiar w ludziach. „TOTO-LOTEK”: 1, 14, 20, 25, 27, 31 (42) „DUŻA SYRENKA” 13. 25. 28. 33, 43 „MAŁA SYRENKA” 3, 4, 12, 21, 25, 27 oraz premiowaną końcówkę ban. (eroli dla „Dużej” i „Małej” Sy­renki nr 823. Dalszy przybór wód Trudna sytuacja na rzekach Ofiarna praca wojska i ludności cywilnej ♦ Głównym terenem akcji — rejon wyszogrodzki * Piątą dobę trwa walka z lodem pod Dęblinem ♦ Zator na Pilicy zlikwidowany ♦ Na drogach — gofoledź, gwałtowny sztorm na Bałtyku Opady deszczu ł śniegu spowodowały dalszy przybór wód w wielu rzekach na terenie kraju. Szczególnie trud­na sytuacja powstała na niektórych odcinkach Wisły i jej dopływów. Głównym punktem akcji przeciwpowodziowej jest w dalszym ciągu Wyszogród W niedzielę zanotowano tam nieznaczny spadek poziomu wody. Przez cały dzień wojs­ko i miejscowa ludność praco­wała nad podwyższaniem wa­łów zabezpieczających lewo­brzeżne doliny nadwiślańskie. Saperzy usiłowali przy po­mocy ładunków wybuchowych rozsadzić zator, który utrzy­muje się od Kępy Polskiej aż za Czerwińsk. Most wyszo­grodzki ściśnięty jest napiera­jącymi taflami lodu i w przy­padku ruszenia kry — co wo­bec postępującej odwilży mo­że wkrótce nastąpić — będzie poważnie zagrożony. rfzili w niedzielę._.wicepremier *żenon Nowak, przewodniczący Gfówńego Komitetu Przeciw­powodziowego Janusz Gro­­-chulskÜJprzedstawiciele mini­sterstw Obrony Narodowej i Rolnictwa oraz władz woje­wództwa. Interesowali się oni m.in. przygotowaniem do ewentualnej ewakuacji wiosek położonych w dolinie ilowsko-dobrzykowskiej, najbardziej zagrożonej zalaniem. Zgroma­dzono tam niezbędny sprzęt: samochody, transportery i am­fibie. Piątą dobę trwa walka z za­torem w rejonie Dęblina. Sa­perzy wykuli w lodzie rynny, którymi spływa woda. Między Dęblinem a Puławami pęknię­cie wału przeciwpowodziowego spowodowało drobny wylew rzeki, który został zahamo­wany przy pomocy sprzętu ściągniętego z terenu budowy Kombinatu Azotowego w Pu­ławach. Masy lodu zatrzymały się również na Wiśle w Fordonu. Tworzący się rejonie zator został szybko zlikwidowany przez iodołamaeze, które po­suwają się w górę rzeki. Po­ziom Wisły w rejonie woj. bydgoskiego stale się podnosi, w związku z ezym ogłoszono alarm w nadbrzeżnych powia­tach. Zator lodowy na Pilicy zos­tał w niedzielę zlikwidowany przez wojska inżynieryjne. Na Pilicy saperzy pracowali rów­nież w rejonie Białobrzegów i Nowego Miasta. W paru miej­scach rzeka wystąpiła z brze­gów, zalewając spore obszary łąk i pól oraz kilkadziesiąt zagród Z krą lodową walczyła rów­nież w nocy z soboty na nie­dzielę załoga budowanej hy­droelektrowni w Solinie. Gru­bość spływającej tafli lodowej wynosiła ok. 4 m. Po sprawnej akcji wojsk inżynieryjnych w niedzielę po południu rozbite lód, który zaczął spływać dc zbiorników w Myczkowcach. Zmiana pogody duże komplikacje na wywołała terenie całego kraju. Na ulioicli miast i drogach woj. bydgoskiego i koszalińskiego u­­tworzyła się niebezpieczna golo­­ledż. Opady śniegu oraz zadym­ka utworzyły na drogach Wiel­kopolski metrowe zaspy w których ugrzęzło kilka autobusów PKS. Niedzielna mżawka zmieniła dro­gi i szosy w tory lodowe. Zdarzy­ło się kilkanaście niegroźnych kraks i poślizgów. Na wielu tra­sach zawieszono komunikację PKS. Dokłada się tu wiele starań dla zapewnienia dowozu pracowników do kopalń i elektrowni zagłębia konińsko-turkowskiego. Na Bałtyku rozszalał się w niedzielę gwałtowny sztorm o sile 9 st. w skali Beauforta. Wszystkie jednostki rybackie schroniły się do portów. Silne wiatry wschodnie i północno­­wschodnie spychają na Zatokę Gdańską zwały lodu, które ta­rasują dojścia do Gdańska, Gdyni i Helu. Wiele statków przybywających do portów ma w związku z tym duże opóź­nienia. Ograniczono również przeładunek towarów (PAP) Lądowante po nowy ładunek trotylu t znów w powietrz« Korespondenci „Trybuny” donoszą: Na szlaku Wielkich Jezioi okresowe korty wędkarskie OLSZTYN. W czterech po­wiatach woj. olsztyńskiego: węgorzewskim, giżyckim, mrą­­gowskim i piskim wydawane będą w tym roku okresowe ze­zwolenia na sportowy połów ryb. Ta decyzja Ministra Rolni­ctwa ma duże znaczenie dla turystów i wczasowiczów, spę­dzających letnie miesiące okolicach wielkich Jezior Ma­w zurskich. Zgodnie z zarządze­niem okresowe zezwolenia na sportowy połów ryb będą wy­dawane w Państwowych Go­spodarstwach Rybackich i będą uprawniały do połowu ryb na jeziorach leżących w rejonie tych gospodarstw. W ten sposób, częściowo przynajmniej, zaspokojone zo­stanie wysuwane od lat żąda­nie tysięcy ludzi, którzy prze­bywając nad jeziorami a — nie będąc członkami PZW — nie mogą korzystać z atrakcyjnego wypoczynku z wędką w ręku. Jeśli wprowadzona obecnie forma wydawania okresowych kart wędkarskich przyniesie dobre rezultaty, wówczas należy się spodziewać rozciągnięcia jej w roku przyszłym także na inne powiaty woj. olsztyńskie­go. ' (l«st) Poprawo tatrzańskiej informacji turystycznej ZAKOPANE. Jednym z man­kamentów stolicy Tatr był zu­pełny brak wydawnictw turys­tycznych i informatorów. Skar­żyli się na to i goście krajowi, i zagraniczni. W tym roku notuje tym względem poprawę. się pod Miej­ski ośrodek „Tatry” wydał in­formator o tatrzańskim obsza­rze konwencji turystycznej z CSRS, zawierający wszystko: przepisy celno-dewizowe, infor­­rftacje jak starać się o prze­pustkę, informacje o komuni­kacji, noclegach i szlakach tu­rystycznych na Słowacji. Ponadto ukazał się informa­tor turystyczny „Zakopane — zima 1966” oraz składanka o „karnawale zakopiańskim”. W najbliższych dniach będzie rów­nież w sprzedaży już drugi na­kład bardzo udanego planu Za­kopanego i Tatr. Ir. kJ W internatach ccraz ciaśniej Względny spadek liczby miejsc ♦ Wzrost zagęszczenia pomieszczeń ♦ Pewna poprawa w okresie reformy ♦ Od 1370 r. wzrost potrzeb 1009 (INFORMACJA WŁASNA) Jednym * palących do rozwiązania problemów w na­szym szkolnictwie jest sprawa zwiększenia liczby inter­natów oraz miejsc w tych placówkach. Potrzeby w tym zakresie określa liczba młodzieży zamiejscowej uczęszcza­jącej do tych szkól, Jak informuje nas Mini­sterstwo Oświaty, na liczbę 725.800 uczniów ogólną szczających w r. 1963—64 uczę­do szkół zawodowych, młodzież zamiejscowa stanowiła aż 450.800 z czego tylko 196.300 tj. mniej niż połowa znalazła miejsce w internatach. Pozo­stali dojeżdżali do szkół i to niekiedy z dość odległych miejscowości lub też lokowali się na stancjach. Na uwagę zasługuje wysoki i wzrastający z roku na rok procent młodzieży mieszkają­cej w prywatnych kwaterach. W r. 1963/64 na stancjach przebywało ponad 61 tys. ucz­niów. W porównaniu z rokiem 1960 w roku 1965 nastąpił procentowy spadek liczby miejsc w internatach w sto­sunku do ogólnej liczby ucz­niów szkół zawodowych z 31,5 do 19,7 proc. W tym w szko­łach resortu oświaty z 26,6 do 15.1 proc. V.7 związku z dużym napły­wem młodzieży zamiejscowej do szkół zawodowych, liczba uczniów korzystających z, in­ternatów znacznie przekracza liczbę miejsc. W ubiegłym ro­ku szkolnym na ogólną liczbę 186.100 miejsc przypadało 219.800 uczniów. W związku z tym obserwuje się rosnące za­gęszczenie internatów, zwłasz­cza przy szkołach zawodowych Ministerstwa Oświaty. W u­­bieglym roku w placówkach tych na 100 miejsc przypada­ło 120 uczniów. W wojewódz­twach o słabszej sieci interna­tów jak w woj. rzeszowskim, kieleckim i krakowskim wskaź­nik «zagęszczenia jest jeszcze wyższy. W najbliższych latach wskutek stosunkowo niewielkiego wzrostu ogólnej liczby uczniów w szkołach zawodowych (w wyniku wprowa­dzenia w r. 1966—67 kl. VIII do szkoły zawodowej) przy zaplano­wanym przyroście miejsc w inter­natach o ok. 41 tys. sytuacja ule­gnie pewnej poprawie. W porów­naniu z rokiem 1965 w r. 197(1 nastąpi wzrost liczby miejsc w internatach w stosunku do ogól­nej liczby uczniów szkół zawodo­wych z 19,7 do 24,3 proc., w tym w szkołach resortu oświaty z 15,1 do 18,1 proc Ale dla pełnego zaspokoje­nia potrzeb w tej dziedzinie konieczna jest dalsza rozbudo­wa sieci internatów, co będzie możliwe przy wykorzystaniu środków Społecznego Funduszu Budowy Szkól 1 Internatów. Jednocześnie istnieje pilna po­trzeba systematycznego uzupeł­niania wyposażenia interna­tów. Na poprawę sytuacji w tej dziedzinie mogłoby wpły­nąć podwyższenie norm na wydatki rzeczowe, co postulu­ją prezydia rad narodowych. Również internaty przy szkoląc) ogólnokształcących są nadmiernif zagęszczone i w wielu wypadkach niedostatecznie wyposażone w od­powiedni sprzęt i urządzenia sa­nitarne. W roku ubiegłym w 405 in­ternatach przy szkołach ogól­nokształcących (w tym 22 przy szkołach podstawowych) mie­szkało 35.800 młodzieży — przeciętnie 115 uczniów na 100 miejsc. wództwach W- niektórych woje­wskaźnik zagęsz­czenia dochodzi do 128, Wskutek zmniejszenia się w la­tach 3966—1969 w związku z ref or. mą szkolną liczby uczniów w li­ceach ogólnokształcących (bowiem w tym okresie czynne będą tylke trzy klasy programowe, gdyż w r. 1966/67 nie będzie przyjęć dc kl. VIII liceum) sytuacja interna­tów przy szkołach ogólnokształcą­cych ulegnie pewnej poprawie. Odsetek uczniów w interna­tach wzrośnie w tym okresie do 11,5—12 proc., ale już w 1070 r. pomimo przewidywane­go w pińnie pięcioletnim wzrostu ilości miejsc w tych internatach o ok. 7 tys. spad­nie do 8,7 proc. Zakończy się bowiem okres przejściowy w szkolnictwie średnim i od wrześpia 1970 r. liceum ogól­1 nokształcące będzie miale znów 4 klasy programowe. A więc sieć internatów przy liceach ogólnokształcących wy­maga również rozbudowy, gdyż jest to m. in. jeden z podsta­wowych warunków zwiększe­nia w liceach ogólnokształcą­cych liczby młodzieży wiej­skiej. (bor.] Min. L. Motyka udał się do ZSRR Na flnprnsTPnip Ministra Kul­tury ZSRR Katarzyny Furce­wej w niedziele pHal t zytą do Związku Rnrl-inplnr-pc minister Kultury i Szt.nki__LlL cjan Motyka wraz z małżom ką. Ministrowi towarzyszy__dy­rektor gabinetu — Stanislas? -Neumark. Na Dworcu Gdańskim odjeżdża­jących żegnali: Kultury 1 Sztuki K. wiceministrowie Rusinek, Z, Garstecki i T. Zaorski oraz wyżsi urzędnicy tego resortu Obecny był Minister - radca am­basady ZSRR w Warszawie M. Wa­­żnow oraz członkowie ambasady. (PAP) Po 27 dniach nieudanych prób Podjęło no nowo poszukiwania zaginionej bomby wodorowej cia PARYŻ (PAP). Pomimo uży­środków bez precedensu. Amerykanie wciąż jeszcze nie mogą znaleźć bomby wodoro­wej. zgubionej w katastrofie samolotu „B-52” 17 stycznia br. Po 27 dniach poszukiwań w których uczestniczą tysiące żoł­nierzy. setki wysokokwalifiko­wanych techników, jeden krą­żownik, 17 okrętów wojennych dwie „kieszonkowe” lodzi« podwodne, eskadry helikopte­rów i ekipy nurków — władz« amerykańskie podjęły w sobotę wieczorem decyzję rozpoczęcia całej operacji poszukiwań od nowa. O szczegółach operacji mewich wiadomo, gdyż otacza się je tajem nicą. Niemniej jednak korespon. dent AFP w Palomares pisze, ż< generał Wilson i admirał Guest którzy kierują poszukiwaniami n: lądzie i morzu, nie widząc gdzie znajduje się bomba. Wobec teg( postanowili oni od nowa przecze­­sać cały teren między Palomares Cuevas de Almanzora, a równocze­­śnie podjąć systematyczne sonda że dna morskiego wzdłuż wybrze ży Palomares. Wbrew bowiem po. przednim twierdzeniom, bombt może równie dobrze znajdować sil w jakimś zagłębieniu terenu ns lądzie, jak na dnie morskim. W niedzielę od samego rana set ki żołnierzy amerykańskich przy. DOKOŃCZENIE NA STR. I szpalty 4—J Mrozy w północnej Europie, ocieplenie we Francji LONDYN — PARYŻ — OSLO — BONN (PAP). Na dużych obsza­rach Europy zachodniej i północ­nej wystąpiły w nocy z soboty na niedzielę niezwykle obfite opa­dy śniegu. W Holandii pokry­wa śnieżna dochodzi miejscami do pół metra grubości. Komunikacja kolejowa z prowincjami północny­mi tego kraju jest niezwykle utrudniona. Ruch kołowy odbywa się tylko na głównych szosach. Fala mrozów utrzymuje się od 8 dni w Szwecji i Finlandii. Lód u wybrzeży obu tych krajów skan­dynawskich robi się z dnia na dzień coraz grubszy. Cieśnina Sund między Danią i Szwecją grozi zamarznięciem. Aby zapew­nić kursowanie statków, trzebs było wprowadzić do akcji ciężkie Iodołamaeze. W południowej Szwecji termometry wskazywały 20—80 st. poniżej zera, a w La­ponii słupek rtęci spadł w niektó­rych miejscowościach do minus 43 st. W miejscowości Lovisa w Finlandii spłonęła w sobotę żyw­cem 25-letnia kobieta wraz z ma­łym synkiem. Nie mogli oni wy­dostać się z płonącego domu, po­nieważ i drzwi i okna był od ze­wnątrz mocno przymarznięte. W obu tych krajach skandynaw­skich wystąpiły poważne zakłóce­nia w komunikacji . kolejowej. Wszystkie pociągi miały wielogo­dzinne opóźnienia. W Finlandii trzeba było wprowadzić do ruchu stare wysłużone parowozy, ponie­waż nowoczesne lokomotywy nie zdawały egzaminu przy tak sil­nym mrozie. Trudności komunikacyjne prze­żywają również Niemcy zachod­nie. Tylko niektóre główne szosy zdołano oczyścić ze śniegu po ob­fitych opadach, jakie wystąpiły w nocy z soboty na niedzielę. Szczególnie ciężka sytuacja panu­je w północnej części kraju. W Szłezwiku^Holsztynie liczne wio­ski odcięte zostały od świata. We Francji nastąpiło ocieple­nie, któremu towarzyszą jed­nak ulewne deszcze. Spowodo­wały one, zwłaszcza w środkowe’ Francji, niebezpieczne podniesienie się stanu wód w rzekach. Najpo­ważniejsza sytuacja jest w do­rzeczu Loary, gdzie woda zagraża licznym osiedlom. Prognoza pogody W Warszawie — jak. podaje PIHM — nocą i rano mgły oraz możliwość gołoledzi. W ciągu dnia zachmurzenie no ogół du­że i okresami drobny opad. Temperatura minimalna w po­bliżu 0, maksymalna ok. plus 3 st. Wiatry słabe lub umiar­kowane z kierunków wscho­dnich. (PAP) W NUMERZE: M. BEREZOWSKI Koronacjo generała Ky J. BRODZK1 Czy koniecznie wokanda? (Korespondencyjne roimnwvi Z. JAGIELSKI Sztuka stawania na nogi (Bank ci szczęście przy­nieść może, jeśli...) A. BUKSDORF Kierowcy JASZCZ Serio rozrywkowa (Film) Etna zieje ogniem RZYM (PAP). W odstępach 10- 15 minut wulkan Etna wyrzucał w sobotę rozpalone masy kamie­nia na wysokość do 500 metrów, Z głębin tego największego wul­kanu europejskiego słychać było gwałtowne wybuchy. Strumień la. wy, który od kilku tygodni wydo­bywa się z północnego krateru Etny, spływając w dolinę, wzmoc­nił się. Ludności zamieszkałej w pobliżu tego czynnego wulkanu, na razie nie zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo. PRZECIW ŻYWIOŁOWI (OD NASZYCH SPECJALNYCH WYSŁANNIKÓW] / Lód atakuje, ludzie dzielnie ^kontratakuję. Front walki z zato­rami na rzekach jest rozległy, o­­bejmuje różne regiony kraju. W niedzielę mieliśmy okazję obej­rzeć jeden z jego wycinków. Wisła pod Dęblinem oglądana ze śmigłowca. Na przestrzeni oko­ło 20 km rzeka skuta lodem, gru­bym nierzadko na 4 metry. Obraz widziany z góry nie wydaje się groźny, gdy jednak człowiek przyj­rzy się z bliska spiętrzonym bryłom przykrywającym niemal przęsła mostów, widać siłę żywiołu. Rozbi­cie takiej zapory jest sztuką o­­qromnq. Gdy się oqlqda bezpo-średnio akcję, wydaje się nawet, że szanse powodzenia przewyższa­ją ludzkie możliwości, Trzeba przecież poruszyć setki tysięcy ton, by woda popłynęła wartkim strumieniem. Z zegarmi­strzowska precyzja łqczq saperzy oraz piloci z Oficerskiej Szkoły Lotniczej im. Janka Krasickiego poszczególne ataki w coś, czego efekt jest już widoczny. Do tego duetu dołączyli ostatnio wodniacy, a dwa rzeczne Iodołamaeze czyniq akcję coraz bardziej skuteczna, Metr po metrze śród lodów kanał, wykuwa się po­w ciągu dnia metrów tych przybywa kilkaset. Wiele jednak jeszcze zostało do przebrnięcia Saperzy, piloci oraz załogi lodo­­łamaczy czyniq naprawdę wiele wysiłków, z poświęceniem walczq z żywiołem Najlepiej widać to, gdy człowiek obserwuje pracę na polowym lą­dowisku dla śmigłowców, jakie u­­rzadzono pod Dęblinem. Sześć maszyn będgcych w niedzielę w akcji zwija się niczym pracowita pszczoły. Ląduje się tylko po to, by towarzyszący pilotowi oficer-sa­­per mógł uzupełnić zapas trotylu. I znów powietrze, potem jeszcze raz i jeszcze. Piloci przebywają w górze 8—9 nierzadko godzin dziennie, a przecież nie jest to normalny przelot, ale wymagające ogromnej precyzji rozwiqzania za­danie. Jeden z oficerów powie­dział mi, że w wyniku owego kontr­ataku, trwającego już od 8 lutego, niektórzy z pilotów maja odciski na rękach, powstałe od drqżka sterowego. A mimo to nie odpo­czywają. Nie odpoczywają też me­chanicy, którym wypada pracować po kilkanaście godzin na dobę. A wysiłek saperów? Oni bezpo­średnio dysponują głównym atu­tem — materiałem wybuchowym, Raz po raz ciężarówki z żółtym znakiem sygnalizującym niebez­pieczny ładunek przyjeżdżają na Iqdowisko. Żołnierze wynoszq z nich paczki trotylu. Na miejscu materiał wybuchowy trzeba uzbro- DOKONCZENIE NA STR. i szpalty 1—3 Tak wygląda zator pod Dęblinem. Na zdjęciu widać też fragment uwolnionego Już od lodów szlaku wodnego

Next