Trybuna Ludu, marzec 1966 (XIX/60-90)

1966-03-01 / nr. 60

'jTp'V Si 11 tl a Mill rill -------La.czcie sl<*- JIB. JHl J 1§ W ULJI H B IfL-ill PB / BL/B % JBi Ęyfl Par*» Robotniczej NR 60 (6169) ROK XIX ||/ WARSZAWA, WTOREK 1 MARCA 1966 R. WYDANIE A Cena 50 gr Sytuacja w Ghanie po zamachu stanu Napięcie w Akrze trwa Ogniska oporu nie wygasły ♦ Aresztowania obywateii radzieckich i chińskich ♦ Konferencja prasowa przywódców przewrotu + Problem reprezentacji Ghany na konferencji OJA KAIR — LONDYN — PA­RYŻ — AKRA (PAP). Wpraw­dzie większość korespondentów wskazuje na stabilizację sytua­cji w Akrze, lecz ogniska oporu przeciwko nowym władzom je­szcze nie wygasły. W podzie­miach pałacu prezydenckiego bronią się przyboczni gwardziś­ci Nkrumaha. Jak wynika z ko­respondencji AFP i Reutera, władze wojskowe przystąpiły do aresztowań obywateli ra­dzieckich i chińskich. Według relacji osoby, która przybyła z Akry do Lome, wojskowi ghań­­scy «'targnęli z bronią w ręku do ambasady francuskiej, szu­kając tam zbiegów z Flagstaff House. Inni przybysze z Ghany, informowali o aresztowaniu czterech obywateli chińskich, których torturowano w kwate­rze głównej policji w Akrze. Korespondent MTI przekazał w poniedziałek wieczorem in­formację o przekazaniu przez charge d’affaires ChRL noty protestacyjnej Ministerstwu Spraw Zagranicznych Ghany. Nota stwierdza, że żołnierze ghańscy torturowali w kwate­rze głównej policji kilku eks­pertów chińskich, którzy pra­cowali w ghańskich zakładach włókienniczych. Zostali oni ro­zebrani do naga i pobici. Jeden ze specjalistów chińskich został przewieziony do szpitala. Pozo­stali zostali zwolnieni. Rząd ChRL domaga się w nocie po­ciągnięcia winnych tej prowo­kacji do odpowiedzialności. No­ta żąda, aby władze ghańskie podjęły konieczne kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa specjalistom chińskim i pra­cownikom ambasady ChRL AKRA — KAIR — LONDYN (PAP). Przewodniczący rady wyzwolenia narodowego, gen, Ankrah, wystąpił w ponie­działek na konferencji praso­wej w Akrze. Zdementował on deklarację b. szefa sił bezpie­czeństwa — działacza opozy­cyjnego, przebywającego w Londynie, Amihyia, jakoby przewrót zaplanowany został za granicą. Gen. Kotoka, promo­wany na szefa sił zbrojnych Ghany bezpośredni sprawca za­machu stanu, oświadczył dzien­nikarzom, że przewrót został przygotowany trzy tygodnie wcześniej w mieście Kumasi (o 300 km na północ od Akry). Generał Ankrah oświadczył, że Amihyia nie miał nic wspól­nego z przewrotem. General o­­znajmił również, że zakazane zostały przyloty do Ghany sa­molotów radzieckiej linii „Ae­roflot”. Powodem tej decyzji jest, według słów generała An­­kraha, fakt, że na pokładzie jednego z samolotów tej linii Nkrumah odleciał z Pekinu, Generał zdementował jednak pogłoski, jakoby nowy rząd za­mierzał zerwać stosunki Związkiem Radzieckim i Chi­ze nami, i podkreślił, że wszystkie dotychczasowe porozumienia podpisane przez poprzedni rząd Ghany będą przestrzegane. Ge­nerał zapewnił także, że żaden z ministrów rządu Nkrumaha nie został zabity w chwili a­­resztowania. Na pytanie co stanie się z Nkrumahem jeśli powróci do Ghany, generał Ankrah oświad­czył, że zostanie on postawio­ny przed sądem. „Nie chcemy przelewać krwi. Odesłaliśmy za granice jego małżonkę” Na konferencji prasowej po­ruszona została sprawa wzno­wienia stosunków dyploma­tycznych z W. Brytanią. Gene-DOKONCZENIE NA STR. i szpalta 5 Udane ataki partyzantów w Wietnamie PM. na zgrupowania wojsk sajgonskich i amerykańskich LONDYN (PAP). Korespon­dent Agencji Reutera donosi, że w poniedziałek doszło do niezwykle krwawej bitwy mię­dzy żołnierzami piechoty mor­skiej USA a powstańcami poiu­­dniowowietnamskimi na nie­wielkim półwyspie położonym w odległości 88 km na połud­nie od 17 równoleżnika. W po­niedziałek wieczorem po 6 go­dzinach walki, akcja bojowa toczyła się w dalszym ciągu. Na pomoc piechocie morskiej pospieszyło lotnictwo amery­kańskie. Do wspomnianego re­jonu Amerykanie przerzucili w poniedziałek trzy kompanie piechoty morskiej. LONDYN (PAP). Regularne oddziały armii wyzwoleńczej Wietnamu Południowego doko­nały w nocy z niedzieli na po-niedziałek dwóch udanych ata­ków na wojska rządowe w pro­wincji Binh Tuy. był Obiektem jednego z ataków posterunek w Long Quan broniony przez kompanię wojsk rządowych. Drugi atak' skiero­wany był przeciwko jednostce piechoty biwakującej w miej­scowości Vo Xu. Zarówno Long Quan jak i Vo Xu znajdują się w odległości 110 km na pół­noc od Sajgonu. Jak wynika z pierwszych do­niesień, wojska rządowe stra­ciły co najmniej 150 żołnierzy zabitych, rannych lub wziętych do niewoli. Na pomoc zaata­kowanym oddziałom pospieszy­ły samoloty i jednostki spado­chroniarzy. Walki toczyły się również w innych okręgach Południowego Wietnamu. W okolicach Tarn Ky (480 km na północ od Saj­gonu) partyzanci zaatakowali obóz amerykańskiej piechoty morskiej. HANOI (PAP). 130 wojsko­wych, w tym 30 Amerykanów zginęło lub zostaio rannych podczas wysadzenia w powie­trze 17 lutego przez żołnierzy południ owowietnamskiej armii wyzwoleńczej gmachu sztabu generalnego wojsk rządowych w Sajgonie. Informację tę po­dała w poniedziałek VNA, po­wołując się na agencję „Wy­zwolenie”. Agencja dodaje, że po wykonaniu zadania żołnierze armii wyzwoleńczej pomyślnie powrócili do swej bazy. DOKOŃCZENIE NA STR. i szpalty 3-H 10 rocznica powstania Narodowej Armii Ludowej NRD Depesza M. Spychalskiego Minister Obrony Narodowej Niemieckiej Republiki Demokratycznej towarzysz generał armii HEINZ HOFFMANN Berlin Z okazji 10 rocznicy powstania Narodowej Armii Ludowej T^ie­­mieckiej Republiki Demokratycz­nej przesyłam wam, towarzyszu ministrze, oraz wszystkim żoł­nierzom NRD serdeczne pozdro­wienia od całego ludowego Woj­ska Polskiego i ode mnie osobiś­cie.Żołnierze polscy wysoko cenią przyjaźń i braterstwo łączące ich z żołnierzami Narodowej Armii Ludowej, która w ciągu 10 lal rozwoju, stale doskonaląc spraw­ność bojową swych szeregów i wzbogacając ich wartości moral­ne. stała się w pełni nowoczes­ną siłą zbrojną — mocnym ogni­wem wspólnoty obronnej brat­nich krajów socjalistycznych U- kładu Warszawskiego. Wysoko cenimy wasze osiąg­nięcia w umacnianiu obronności pierwszego w dziejach państwa niemieckich robotników i chło­pów, Wasza ofiarna pracę i służ­bę w obronie bezpieczeństwa za­chodnich rubieży świata socjaliz­mu przed zakusami bońskich mi­­litarystów i odwetowców, któ­rych awanturnicza polityka i dą­żenie do uzyskania możliwości dysponowania bronią atomową stwarzają groźbę dla pokoju w Europie i na całym święcie. Życzymy wam dalszych. jak największych osiągnięć w dziele umacniania obronności waszej budującej socjalizm ojczyzny Minister Obrony Narodowej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej MARIAN SPYCHALSKI Marszałek Polski 31 narta wybory w W. Brytanii LONDYN (PAP). Podano tu oficjalnie do wiadomości, że wybory powszechne w W. Bry­tanii odbędą się 31 marca br. Parlament będzie rozwiązany 10 marca, zaś uroczyste otwar­cie nowego parlamentu odbę­dzie się 21 kwietnia br. Premier Wilson powiadomił o powyższym królową Elżbie­tę, która bawi w obecnej chwi­li na Antylach. Ogłoszenie przez premiera Wilso­na, po długim okresie napiętego o­­czekiwania, nowych wyborów do Izby Gmin, następuje na przeszło dwa lata przed upływem ostatecz­nego ustawowego terminu kaden­cji obecnego parlamentu. Główną przyczyną tego wczesnego rozpisa­nia wyboTów jest znikoma, tylko trzymandatowa większość w Izbie Gmin, co poważnie utrudnia rzą­dowi sprawowanie władzy. Wilson ogłosił rozpisanie nowych wyborów w sytuacji, która wyglą. da na bardzo pomyślną dla jego rządu. Zarówno wyniki różnych ankiet badających opinię publiczną, jak i meldunki z terenowych or­ganizacji Labour Party, wykazują poważną przewagę tej partii nad konserwatystami, jeśli chodzi o popularność wśród wyborców. To też już od pewnego czasu członko­wie rządu Wilsona i inni działa­cze partyjni wywierali na premiera coraz silniejszy nacisk, aby sko­rzystał z okazji i rozpisał nowe wy­bory. Konserwatyści nie kryją niezado­wolenia z rozpisania wyborów w obecnym niekorzystnym dla nich momencie i oskarżają Wilsona, żę powoduje sie nie interesem pań­stwa i narodu, lecz tylko intere­sami swej partii. Natomiast Wilson w'Skazuje, iż powiększenie przewagi Labour Party w Izbie Gmin jesi niezbędne właśnie po to, aby prze­prowadzić szereg bardzo korzyst­nych dla państwa ustaw, koniecz­nych dla pomyślnego rozwoju Wiel­kiej Brytanii w dziedzinie przede wszystkim ekonomicznej i socjal. nei, Przed wyjazdem z ChRL Oświadczenie Nkrumaha na letnisku w Pekinie PEKIN (PAP). W poniedzia­łek o godz. 16 Nkrumah, wraz z dotychczasowym ministrem handlu i 25-osobową delegacją, opuścił Pekin. Przed jego od­jazdem sekretarz prezydenta odczytał dziennikarzom oświad­czenie, stwierdzające m. in., że rebelia, dokonana przez grupę wojskowych, zagraża wszyst­kim dotychczasowym osiągnię­ciom narodu ghańskiego w dziedzinie gospodarczej i spo­łecznej. Nkrumah zapowiada swój powrót do Ghany i wyra­ża nadzieję, że jego działanie na rzecz przywrócenia prawo­rządności w Ghanie spotka się z poparciem wszystkich przyja­ciół jego narodu. Nkrumah podkreśla, że pod­czas zamachu stanu dopuszczo­no się zabójstwa szeregu mi­nistrów, działaczy Ludowej Partii Konwentu, bezbronnych mężczyzn i kobiet. „Nigdy w historii Ghany nie rozstrzeli­wano ludzi z powodu ich poli­tycznych przekonań...”. Nkru­mah ostrzega, że wydarzenia w Ghanie zagrażają również rewolucji afrykańskiej. W za­kończeniu prezydent wyraża głębokie współczucie rodzinom tych wszystkich obywateli ghańskich, którzy oddali życie w obronie ojczyzny. Dziś posiedzenie plenarne Sejmu 1 marca o godz. 16 roz­pocznie się dwudniowe ple­narne posiedzenie Sejmu. Porządek dzienny obejmie informację ministra Oświaty Wacława Tulodzieckiego o stanie realizacji reformy o­­światy. Przewiduje się dys­kusję na ten temat. Sejm podejmie też uchwałę o zamknięciu jesiennej sesji. 1 marca w przedpołudniowych godzinach odbędą się zebrania klubów posel­skich PZPR. ZSL i SD, BO-lecie urodzin Fiium Vm Dongu Depesza J. Cyrankiewicza Prezes Rady Ministrów Józef Cyrankiewicz wystosował depe­szę gratulacyjną do premiera rządu Demokratycznej Republi­ki Wietnamu Pham Van Donga z okazji 60 rocznicy jego uro­dzin, przypadającej w dniu 1 marca br. (PAP) Na masowym wiecu młodzieży w Djakarcie Sukarno potępia kontrrewolucję w Indonezji LONDYN — PARYŻ (PAP). Jak donoszą z Djakarty kore­spondenci Reutera i AFP,-pre­zydent Indonezji Sukarno prze­mawiał- w poniedziałek na ma­sowym wiecu, zorganizowanym przez lewicowy odłam nacjona­listycznego ruchu studentów (GMNI) Oświadczył on, że po nieuda­nym przewrocie październiko­wym, rewolucja indonezyjska została zepchnięta z wytyczo­nego jej toru, ale obecnie po­wraca na właściwy tor lewico-wy. Podkreślił, że „kontrrewolucjoniści daremnie usiłowali go wyeliminować”. Wezwai wreszcie studiującą młodzież do jedności w imię celów rewo­lucji. BUDAPESZT (PAP). Kore­spondent MTI w Djakarcie, o­­pisując- przebieg poniedziałko­wego masowego wiecu młodzie­ży, podkreśla jego znaczenie polityczne dla dalszego rozwoju wydarzeń indonezyjskich oraz podaje niektóre wyjątki z prze­mówień prezydenta Sukarno ; wicepremiera Subandrio. Najważniejszym elementem przemówienia prezydenta Su­karno — pisze m. in. korespon­dent MTI, Jenoe Bocskor, jest to, że po raz pierwszy nazwał on minione cztery miesiące eta­pem kontrrewolucji. Sukarno wspomniał o próbie skierowa­nia rewolucji w prawo i dodał: „Teraz doszliśmy do punktu powrotnego”. Nigdy nie wątpi­łem, że nadejdzie ten moment”. Sukarno żywi przekonanie, że próby zwrotu w prawo „dozna­ją ostatecznie porażki”, chociaż podkreśla, że „zawsze były i są jeszcze teraz siły, które chcą zniszczyć indonezyjską rewolu­cję i jej zdobycze”. Wicepremier Subandrio — donosi korespondent ’— ostro potępił kontrrewolucyjny ter­ror z ostatnich miesięcy. Nad­szedł czas, oświadczył Suban-DORONfźF.MS NA STR. i szpalty 1—3 Z Syrii Bifar, Aflak i iaizaz uciekli z wtęile&a KAIR (PAP). Agencja MEN zamieszcza wiadomość nadaną przez jej korespondenta _w Bejrucie, że obalony premier Syrii, BITĄR zdołał uciec z więzienia, w którym przeby­wał od zamachu stanu i obec­nie organizuje w Syrii pod­ziemny ruch oporu. Korespon­dent MEN powołuje się na wiadomości z kół baasistow­­skich. Wiadomości te datują się z nocy z niedzic-li na po­niedziałek. Te same koła twierdzą, wraz z Bitarem uciekli rów­że nież z więzienia Michel Aflak, teoretyk partii BAAS i Ar- Razzaz, sekretarz generalny tej partii. Oni również orga­nizują w kraju walkę z orga­nizatorami puczu. W Bejrucie pojawiły się w nocy z niedzieli na poniedzia­łek ulotki, które w imieniu Bitara potępiają zamach stanu w Damaszku. Dyskryminacyjne posunięcia niektoryclf krajów kapitalistycznych wobec polskich towarów Obrady Sejmowej Komisji Handlu Zagranicznego ^ Sejmowa Komisja Handlu Zagranicznego gbradu.iaca pod przewodnictwem pos. Stanisławą Kuzińskiego (PZPR) do­konała oceny całokształtu stosunków handlowych Polski z krajami kapitalistycznymi i wyraziła zaniepokojenie z powodu przeszkód na jakie napotyka rozwój wymiany to­warowej z niektórymi z tych państw. Przeszkody te — jak stwierdzono w toku dyskusji — to przede wszystkim stosowana przez niektóre z państw kapitalistycznych, z pobudek politycznych dyskryminacja gospodarcza wobec Polski jako kraju socjalistycznego. globalnych obrotów z zagrani­cą. Mimo to, udział artykułów przemysłowych w eksporcie do rozwiniętych krajów kapitali­stycznych jest nadal niski, gdyż nie przekracza 13 proc. Wysiłki podejmowane przez nasz przemysł i przez nasz handel zagraniczny nie przyno­szą jednak pełnych efektów wskutek dyskryminacji stoso­wanej wobec naszego ekspor­tu. Dyskryminacji, która w gruncie rzeczy szkodzi obu stronom, jako że Polska jest i może być w jeszcze większym stopniu importerem wielu to­warów z rozwiniętych krajów kapitalistycznych, a to jest o­­czywiście ściśle związane ze wzrostem i poprawą struktury naszego eksportu do tych kra­jów. Komisja podkreśliła dużą wagę rozwoju naszych stosun­ków handlowych ze Stanami Zjednoczonymi. wskaźniki przyrostu Wprawdzie eksportu są tu wyższe aniżeli analogicz­ne wskaźniki dla całego obsza­ru kapitalistycznego, niemniej jednak nie wyczerpuje to moż­liwości. Na przeszkodzie stoi tu trud­ność ułożenia w sposób trwa­ły stosunków handlowych. Przyznana Polsce w I960 r. Postępy w uprzemysłowieniu naszego kraju i przeobrażenia jego struktury gospodarczej, stworzyły możliwości wydatne­go zwiększenia eksportu arty­kułów przemysłowych, co zna­lazło już wyraz w zmianie ca­łokształtu struktury naszych Jtlauzula . największego uprzy­wilejowania została w 1962 r. wycofana, a następnie przy­wrócona w 1963 r.; tego rodza­ju postępowanie stwarza nie­pewność* i utrudnia w oczywi­sty sposób perspektywiczną po­litykę na tym rynku. Polska natrafia na trudności w zakupie na rynku amery­kańskim wiciu potrzebnych na­szej gospodarce maszyn, urzą­dzeń, licencji i surowców, któ­re, jako rzekome artykuły stra­tegiczne. objęte są zakazem eksportu do krajów socjali­stycznych. Jesienią 1964 r. cofnięto Pol­sce możliwość zakupu zbóż, bawełny i tytoniu na warun­kach dogodnego długotermino­wego kredytu, co zresztą wy­wołało w samych Stanach Zjednoczonych głosy, że krok ten przyniósł więcej szkody a­­merykańskim farmerom aniżeli Polsce. Na skutek tego posu­nięcia zmniejszyliśmy import zbóż i artykułów rolno-spożyw­czych z USA z przeszło 100 min dolarow rocznie do ok zu min dolarów w roku I960! Uniemożliwia nam się też za­ciąganie w USA kredytów na zakup towarów przemysłowych DOKOŃCZENIE NA STR. 3 Prognoza pogody W Warszawie w dniu 1 marca — jak podaje PIHM — zachmu­rzenie duże z przejściowymi przejaśnieniami. Możliwość nie­wielkiego deszczu. Mglisto. Tem­peratura minimalna ok. 3 st., maksymalna ok. 10 st. Wiatry słabe lub umiarkowane z kierun­ków południowych, (PAP) Złoża węgla na Lubelszczyźnie • Dalszylrok w poszukiwaniach ropy Pomyślny rok geologii — Rok 1965 można określić jako pomyślny dla naszej geo­logii — stwierdził prezes Cen­tralnego Urzędu , Geologii—dac.*’ mgr inż, M. Mrozowski. wiadzie’ udzielonym przedstawi­cielowi PAP, redl Tomaszowi) Walatowi. Uzyskano pozy­tywne rezultaty i potwierdzono słuszność przewidywań geolo­gów o kierunkach poszukiwa­nia podstawowych dla gospo­darki narodowej surowców. W poszukiwaniach ropy i gazu u­­czyniliśmy dalsze postępy: przekazano do eksploatacji ko­lejne otwory wydobywcze na przedgórzu Karpat i w połud­niowej części Niecki Miechow­skiej oraz stwierdzono wystę­powanie gazu na niżu polskim (zwłaszcza poważniejsze objawy w rejonie Ostrowia Wlkp.). Jednocześnie zwiększono znajo­mość wgłębnej budowy geolo­gicznej kraju, przygotowując w ten sposób podstawy . dalszego rozwoju poszukiwań. Udoku-mentowano nowe złoża rud cynku i ołowiu w rejonie ślą­­sko-krakowskim. Podjęto prace mające na celu ustalenie zasob­ności węgla w warstwach — mówiąc językiem geologów ’tzw. karbonu Lubelszczyzny. Prowadzono wstępne studia do­tyczące występowania soli po­tasowych na obszarze nadmor­skim — Jak należy oceniać na­sze zasoby rud cynkowo-oło­­wianych? — Poszukiwania nowych złóż rud cynku i ołowiu, prowadzo­ne w ostatnich latach na znacz­nych obszarach rejonu śląsko­­krakowskiego, spowodowały i­­stotne zmiany w ocenie naszych zasobów tego cennego surowca. Uzyskane efekty nie tylko zabez­pieczają rozwój górnictwa rud cynkowo-ołowianych, ale sta­wiają pod tym względem Pol­skę w czołówce krajów euro­pejskich. Możliwe, że w bieżą­cej 5-latce ustalenia te jeszcze się powiększą. — Co można powiedzieć o odkryciu w woj. lubelskim złóż węgla kamiennego? — O możliwościach występo­wania węgla kamiennego na Lubelszczyźnie wiedzieliśmy już wcześniej. Przystępujemy do realizacji prac, których celem jest wskazywanie obszarów o najbardziej korzystnej tzw. węglonośności, stwierdzenie ja­kości węgla i innych cech geo­logiczno-górniczych. Przewi­duje się, że badania geologiczne na Lubelszczyźnie będą konty­nuowane w tym roku i w la­tach następnych na wschód od środkowego biegu rzeki Wieprz. — Jakie są rezultaty poszu­kiwań ropy? — Wszyscy chcielibyśmy jak najprędzej uzyskać tzw. wiel­ką ropę, która zaspokoiłaby nasze rosnące potrzeby. W tym celu należy jednak wykonać wiele systematycznych badań. Prace poszukiwawcze musza być poprzedzone możliwie do­kładnym rozpoznaniem geofi­zycznym i geologicznym. To, że w ub. roku nie odkryliśmy wielkiego złoża ropy, nie zna­czy, iż cel ten pozostał równie odległy jak przedtem. W trak­cie prac badawczych i poszuki­wawczych uzyskano bezpośred­nie oznaki występowania ropj lub gazu na Lubelszczyźnie, w woj. olsztyńskim i w wymie­nionym już rejonie Ostrowia Wlkp. W powiązaniu z dalszy­mi postępami dotyczącymi zna­jomości budowy geologicznej o­­znacza to kolejny krok naprzód. W tym roku rozmiary poszu­kiwań ropy zwiększą się, po­dobnie jak w całym obecnym 5-leciu. Zadania, stojące przed geologią, są trudne. Duże zna­czenie dla rozwoju badań ma realizacja zawartej w 1964 r. li­niowy o udzieleniu przez Zwią­zek Radziecki pomocy ekono­micznej i technicznej dla roz­woju polskiego przemysłu naf­towego i gazowego, Nowe złoża odkryte ostatnie w województwach krakowskim i kieleckim pozwalają na stop­niowe zwiększenie eksploatacji ropy. Dwaj kosmonauci amerykańscy zginęli w katastrofie lotniczej NOWY JORK (PAP). W po­niedziałek zdarzył się w St Louis w stanie Missouri tra­giczny wypadek. Dwaj amery­kańscy kosmonauci, odbywają­cy lot na ćwiczebnym odrzu­towcu „T-38”, przy próbie lą­dowania w gęstej mgle, zawa­dzili o budynek fabryczny na terenie zakładów budowy sa­molotów „McDonnell Aircraft Corp.” Obaj piloci ponieśli śmierć na miejscu. Na razie nazwisk ich nie podano. Dotpiero później NASA potwierdziła, że byli to astronauci Elliott See i Charles Bassett, którzy mieli stanowić załogę statku kosmicznego „Ge­­mini-9” w lecie bieżącego roku. Zakłady „McDonnell Aircraft Corp", budują m. in. pojazdy kos­miczne w ramach programu „Ge­mini”. Astronauci często odwiedza­ją fabrykę i przeprowadzają tani próby lotów. W 45 rocznico powstania MPL-R Depesza K£ PZPR W związku z 45 rocznicą po­wstania Mongolskiej Partii Lu­dowo - Rewolucyjnej, Komitet Centralny PZPR przesiał do Komitetu Centralnego MPL-R depeszę z najserdeczniejszymi pozdrowieniami i życzeniami dalszej owocnej działalności dla dobra, narodu mongolskiego, dla sprawy socjalizmu, wolności narodów i pokoju. (PAP) W NUMERZE: J. RUSZCZYĆ Zburzony zamek (Spacery toruńskie) J. BOROWSKA Droga do szkoły (Kreda na tablicy) T. JANCZYK prezes Naczelnej Rady Spółdzielczej Po pięciu latach S. BERGMAN Publicystyka polityczno' społeczna Marksa i Engelsa (Nad kolejnymi tomami Dzieli L. FAGOT 6 marca wybory w fiustni S. ATLAS „Młodzieży Płocka! Jestem z Tobą" T. GRABOWSKA Na estradzie Marlena Dietrich Tow. E. Ochab przyjął amb. G. Diaconescu Przewodniczący Rady Państwa Edward Ochab przyjął 3« lntmtn br. hą__auriTeńcJi pożegnalnej anv basadora nadzwyczajnego i peł­nomocnego Socjalistycznej Re­publiki Rumunii_ w Polsce Gheorghe Diaconescu. (PAP) Na Wiśle - letnia fala powodziowa W górskich rzekach woda opada ♦ Niżej leżące pola i domostwa częściowo zalane ♦ Ikon powodziowy w dorzeczu Bugu (INFORMACJA WŁASNA Nie tylko najstarsi nie pamiętają, ale również kroniki powodziowe nie notują podobnych sytuacji. Anomalia go­ni anomalię. Lody ruszają na początku lutego, typowo let­nia fala powodziowa powstaje w zimie. Przysparza to wciąż nowych kłopotów, podtrzymuje stan napięcia. I choć nie grozi już — jak zapewniają fachowcy — klęska powodzi, to jednak istnieje nadal niebezpieczeństwo lokalnych wy­lewów rzek; niewielkich, lecz dokuczliwych. I wciąż w wielu miejscowościach trwa pogotowie powodziowe. Kulminacyjna fala Wisły — czwarta już od ruszenia lodów i najwyższa — wieczorem w poniedziałek dotarła do Wyszo­grodu. O godzinie 20 notowano 673 cm i'— jak nas poinformo­wał dyżurny hydrolog PIHM — miało to być ostatnie jej słowo. Fala była więc niższa, więcej niż metr, od najwyższego sta­nu wody w tym rejonie noto­wanego przed dziewięcioma dniami. Teraz jednak nie na­potkała żadnej przeszkody lo­dowej; wcześniej — przy wal­nej pomocy lodołamaczy i od­działów saperskich — skruszo­ny został zator wyszogrodzki, a wiślana droga przetarta aż do ujścia. W samą porę! Strach pomyśleć co by było, gdyby.. Tym bardziej, że aktualnego wezbrania Wisły niepodobna było przewidzieć. Bo i jakże przypisać lutemu niespodzian­ki żywcem przeniesione z lata. Ulewne deszcze — zawsze kończą­ce się gwałtownym przyborem rzek górskich — zdarzają się w czerw cu (tzw. przybór świętojański), w lipcu „na Jakuba”, w lutym — pc raz pierwszy. A były to deszcze cc się zowie. W ciągu zaledwie pięcii godzin w Nowym Sączu spadło r mm, a w Rzeszowie — 13 mm. Zs dobę na całym pogórzu karpackirr średnio naliczono 25—35 mm. Desz­cze były. na szczęście, równie gwał­towne, co krótkotrwałe, Przyniosły i tak wielką wodę Na samej Wiśle fala powodzio­wa przekraczała stany alarmo­we o około 250 cm w Annopo­lu i przeszło metr w Modlinie Częściowo zalanych zostało kil­ka miejscowości w powiatach: lipskim i kozienickim, a także nisko położone domy w Kazi­mierzu nad Wisłą. Ewakuowa­no tam około 685 osób, Krytycznie zapowiadał sie poniedziałek w Dolinie Räj­­szewskiej w powiecie nowo­dworskim. Krótki, zaledwie pólkilometrowy odcinek wału ochronnego okazał się za słaby i za niski na tak wy­soką wodę. W porę Jednak przy­stąpiono do pracy. Przejście fali kulminacyjnej zaznaczyło się tylko podtopieniem kilkunastu niżej leżą­cych zagród we wsiach: Rajszew, Skierdy i Wólka Dworska. Ich mieszkańcy sami opuścili domostwa chroniąc się u sąsiadów. We wtorek — jak przewidywali przedstawicie­le warszawskiego Wojewódzkiego Komitetu Przeciwpowodziowego — woda już opadnie. Bezboleśnie minęła wielka woda — kolejny punkt zagrożenia — oko­lice Czerwińska. Wkrótce więc bę­dzie mogło wrócić do swych do­mostw 26 rodzin ze wsi Wychodźcę ewakuowanych jeszcze w czasie trwania zatoru wyszogrodzkiego. Wiślana fala powodziowa można to już powiedzieć przeszła przez najbardziej ne­wralgiczne miejscowości zanim ruszył do ataku Bug. Nie było to przypadkiem, „uruchomio­ny” zbiornik w Dębem zatrzy­mywał część spływającej wo­dy. Podgrzane wiosennym słoń­cem lody ruszyły już na ca­łym Bugu, tworząc niewielkie i na ogół niegroźne zatory. Je­den z nich znajdujący się po­wyżej Frankopola ruszył w poniedziałek. Niemal na calćj swej długości, Bug przekroczył stany alarmowe. We wszystkich powiatach nadbużańskich trwa pogotowie powodziowe. Wezbrane wody rozlały szeroko na łąki i pola, zwłaszcza w powiecie węgrow­skim. Podtopionych zostało także kilka miejscowości w po­wiatach: hrubieszowskim, wło­­dawskim, chełmskim, bielsko­­podlaskim. Są też zabudowania, przede wszystkim znajdujące się na wyspach, kępach itp., odcięte od świata. Powodzianom zapewniono już pomoc. Na wszystkich górskich do­pływach Wisły, jak również na niej samej — woda opada! W Sandomierzu, Zawichoście, w poniedziałek była już poniżej stanu alarmowego. Powolny spadek wody obser­wuje się również w dorzeczu Odry.* Przewodniczący Głównego Komi­tetu Przeciwpowodziowego, prezeg CUG W, Janusz Grochulski w po­­n I ed z jaj >jgI5ŁttIMł-Sl(Ll z.. daietuuLä­rzami, którzy pisali o wyszogrodz­­kieł batalii indowej. W spotkaniu wzięli udział gen. dyw. Jan Drze­wiecki, przeclsfawicieie komitetów przeciwpowodziowych — głównego i warszawskiego. (hd) Przed Wałem Miedzeszyńskim — tak w poniedziałek w południe wyglądały tereny, na których usta­wiono „Turystyczny Dom Noclegowy.” Foto A. Nowosielski Porwanie amłmknsu pocztowego z pieniędzmi w Czechosłowacji PRAGA (PAP). 25 lutego br. mię­dzy godziną 19.30 a 19.40 przed urzę­dem pocztowym w Czakovicach w okręgu Praga-Wschód nieznani do­tychczas sprawcy dokonali kradzie­ży samochodowego ambulansu pocz­towego. w którym znajdowało się 13 worków do przewożenia pienię­dzy ze znacznymi kwotami oraz in­nymi wartościowymi przesyłkami pocztowymi. Worki ułożone były w tylnej części ambulansu pocztowe­go, do którego złodzieje wdarli się przemocą. Sprawcy napadu odjechali skra­dzionym samochodem w kierunku miejscowości Trzebovatice-Mieszice. Pościg za złodziejami trwa. Czechosłowacka milicja obywatel* ska zwróciła się do ludności z proś* bą o udzielanie pomocy w poszu­kiwaniach, mających na celu uję­cie sprawców napadu.

Next