Trybuna Ludu, wrzesień 1967 (XX/242-271)
1967-09-16 / nr. 257
SOBOTA, IS WRZEŚNIA, 1967 R. — NR 2 ■^nowinkl«fcuryscyczne '^-Zgien ma 650 (all 2ai«n. »0-lysi*cin* miasm w juai Ićdrkim, święcić będzie w arzvszjvm r© fcu *woj® 650 „urodziny"! JufaifftüsxöwB przygotowania już się rozpoczęły, Ptiy sta pi cno do porządkowania ulic skwerów. Niektóre frontony domów ©Wry* i ma)q nowe, kolorowe elewacje. Obchody rocznicowe zapoczątkuje uroczysto sesja Miejskiej ftady Narodowej. Przy gotewuje się wystawę archeologiczną, o także wystawą obrazującą miasto dzi siejsze. Ponadto w programie przewidziane są festyny, wieczornice^ kónkurzy, imprezy sportowe i turystyczne, Specjalny program z okazji święta miasta zapowiada zgierska młodzież, Jest motel w Beskidach Nareszcie Beskid Śląski doczekał bardzo potrzebnego tu obiektu, a mianowicie motelu. Co prawda jedna jaskółka nie czyni wiosny. Jedna tego typu placówko w ruchliwym rejonie turystycznym - to stanowczo za mało. Ale już »am fakt Zasługuje na odnotowanie. Motel, uruchomiony na początku wrześnio br. mieści się w Ustroniu-Polanie. Obok dolnej stacji wyciągu ńó Czńnto rią. Motel dysponuje 32 miejscami noclegowymi, restauracją, stacją obsługi technicznej. Jest też stacja benzynowe •raz punkt sprzedaży samochodowych akcesoriów. Meksyk stawia na turystykę W ubiegłym roku Meksyk odwiedziło blisko 1,5 min turystów zagranicznych. Według opinii władz meksykańskich, liczba ta nie jest zadowalająca. Podjęto więc pewne kroki dla jej powiększenia. Jak informują „Rynki Zagraniczne", kraj tOn zamierza w ciągu najbliższych 6 lat wydatkować na inwestycje turystyczne 840 min peso, (ok, 24 mir» funtów sztorlingów). Spora część tych fundussy zostanie zużyta na obiekty turystyczno, ma- Jj«* P'*yjąć zagranicznych gości Z okazji Olimpiady, która odbywać się będzie ta rok w tym kraju. W tym celu powiększono już 6 największych hoteli w MOxice City. Cztery nowe obiekty hotólówe sq już na ukończeniu, a w najbliższych planach - budowa pięciu następnych. Dla potrzeb gości Olimpijskich przystosowuję się ponadto 44-piętrową wieżę w centrum miasta. Turyści będą mieli tOkżó do dyspozycji ponad 720-pokojOWy mott) 57 Na tematy dnia W obronie wzgardzonego grosza... dewizowego J AKIE może być porównanie między eksportem cukrowni i fabryczki wody sodowej? Cukrownia to miliony dolarów czy złotówek dewizowych, zajęć is dla dziesiątków pracowników centrali handlu zagranicznego, kontrakty, umowy na wysokim szczeblu, pochwalne głosy uroczystości, prasy• A wytwórnia wody sodowej za 100 tysięcy złotówek dewizowych lub fabryczka wyrobów gumoiuych za 50Ó tysięcy złotych? Choć eksport małych zakładów i zakładzików przemysłowych odbywa się z reguły za gotówkę i przynosi stosunkowo wysokie zyski, nie rozwija się on w należytym tempie. Fabryczki gwoździ, koś, zawiasów, do drzwi, kanistrów, warsztaty obsługi samochodów i setki podobnych obiektów wciąż czekają na sprzedaż. Dzieje się tak pomimo Istnienia wielkiego zapotrzebowania nu wszelkiego rodzaju małe fabryki i Wytwórnie. Kraje rozwinięte i rozwijające się nie mogą się bez nich obejść, a w gigantach przemysłowych nie zamierzają produkować różnych drobiazgów ani wykonywać usług naprawczych i podobnych. Temu zapotrzebowaniu może w znacznej mierze sprostać nasza drobna wytwórczość, która wykazuje wielkie zainteresowanie eksportem małych obiektów przemysłowych, prowadzonym już od 1960 roku. Niestety eksport ten napotyka na ogromne trudności zwłaszcza w .kraju. Centrale handlu zagranicznego, zajęte milionowymi transakcjami, nie udzielają dostatecznej uwagi „drobiazgom”, nie mają czasu na zajmowanie się akwizycją niegodną poważnych handlowców. Ba, istniejąca od dłuższego czasu komórka eksportu małych obiektów w „Cekópie” została zlikwidowana, a jej agendy przeszły do biura zajmującego się Wieloma Innymi sprawami. Również inne centrale handlu zagranicznego nie wykazują zbytniego zainteresowania tym, eksportem.. Ten brak zainteresowania, skłonił władze do powołania międzyresortowej komisji składającej się z przedstawicieli Ministerstwa Handlu Zagranicznego i Komitetu Drobnej Wytwórczości. Komisja miała zająć się usunięciem przeszkód hamujących rozwój eksportu. Okazało się, że drobna wytwórczość może dostarczyć różnych małych obiektów przemysłowych na sumę 80 milionów złotych o* biegowych rocznie. Chodzi tylko o to, aby je sprzedać. Wyszły również na jaw inne trudności. Zakłady drobne) wytwórczości produkujące małe obiekty nie są objęte systemem premii eksportowych, co rzecz jasna, nie ułatwia lecz utrudnia ich działalność. Najważniejsza, jest jednak, co jeszcze raz podkreślamy, niedostateczna aktywność centrali handlu zagranicznego w forsowaniu tego rodzaju eksportu. Dobry kupiec odnosi się i szacunkiem do każdego klienta, niezależnie od tego ety kupuje za miliony czy za grosze• Na groszowych interesach niektórzy robią miliony. B. L ________________________________________________TRYBUNĄ UTDU Kłopoty z obsadą kadrową szkół Na Rzetzowstczyżnle — 120 absolwentów zakładów kształcenia nauczycieli nie podjęło pracy ♦ W woj. białostockim — najtrudniej w szkołach zawodowych ♦ W okręgu olsztyńskim — lepiej niż w roku ubiegłym Jak W roku ubiegłym tak i u) obecnym wydziały oświaty i kuratoria mają większe lub mniejsze kłopoty z obsadą kadrową szkół. Nie Wszyscy absolwenci zakładów kształcenia nauczycieli zgłosili się w szkołach, które oczekiwały nowych nauczycieli. Przyczyny niepodjęcia pracy są róine: brak odpowiednich mieszkali, niechęć do pracy na wsi, przyjęcie bardziej intratnej posady w placówkach pozaszkolnych itp. Z faktów tych wypływają oczywiście pewne wnioski. Na niektóre wskazują nasi terenowi korespondenci. RZESZÓW W woj. rzeszowskim 120 absolwentów SN-ów i liceów pedagogicznych nie stawiło się do pracy. Były i takie Wypadki, jak w powiecie Leżajsk, gdzie młodzi nauczyciele pozostawili swoje dokumenty w Wydziale Oświaty, ale nie zgłosili się więcej, Podobnie niepomyślnie kształtuje się sytuacja w Jaśle. Są w tej chwili miejscowości bardziej atrakcyjne, jak ośrodek przemysłowy Dębica, gdzie szkolnictwo otrzymało o kilkadziesiąt ofert więcej niż zdolne jest zatrudnić, Ci sami kandydaci jednakże odmówili przyjęcia pracy w wioskach, nawet w pobliskich. Szkoły podstawowe Rzeszowa również mają więcej kandydatów niż miejsc, ale już w powiecie wyłaniają się duże trudności.,, Pęd do urządzenia się młodych nauczycieli w mieście jest powszechny w całym województwie. Nie zjawili ale tak** w komplecie w pierwaum ditiii nauki absolwenci wyZsaycb szkól pedagogicenych a* skierowaniem d6 pracy. Sckoinictwo średnie i zawodowe miało r6wrtie* zatrudnić kilkunastu nowyćh nauczyćieli-stypendystów Kuratorium Okręgu Szkolnego »raz absolwentów wy ta tych uczelni t!U Z KO ci litt«, usuwaniu pr«euv»'»fc<2ftjnymi. Me kumy t nich czynią Oudcziit* staia«i*a o uzys*atu*s umiany miejsca jżiAćy. Braki w posadzie powodują, że rzeszowskie szkolnictwo mc dysponuje na razie potrzebną nam 4 nauczycieli cnemu, fizyki, języka niemieckiego i angielskiego, zas w szkutach zawodowymi — inżynierami- technikami, jak iTüoi'rnuJfc wOb du urna io urn. sprawy te mają byc osiaiecsn.e rozwiązane. BIAŁYSTOK C. Bi. W tym roku szkoły oczekiwały kilkuset aosolweiitow zakładów kształcenia nauczycieli. Nie zKiosiio się do pracy its osób. braki trzeoa było uzupełnić absolwentami liceów kśztałCących, którzy W ogolnoczasie roku szkolnego na zaocznym kursie zdobywać oędą przygotowanie pedagogiczne. Z ub.cglego runu »pośród *0 nauceyćiłli po liceacn ogoinoksztaicą* eyelt jo jsdonyio na kursach kwa* mutacje i po.ostaiu juz w nauczycielskim zawodzie, ubserwuje się jednak, *e wielu sposrna absolwentów liceów ogólnokształcących traktuje tę pracę ja«o tymczasową przystań — ^ zamiarem ponawiania próby dostania się na wyzaae studia. Braki kwalifikowanej kadry W szkolnictwie podstawowym uzupełnia się również absolwentkami liceum wychowawczyń przedszkoli. Na Ogół stają śię one cenionymi nauczycielkami uczniów klas najniższych, gdyż są dobrze przygotowane ao zajęć z małymi dziećmi. Absolwentki te również uzupełniają swe kwalifikacje. Należy dodać, że nie dzieje się to ze szkoda dla Obsady kadrowej białostockich przedszkoli, które posiadają już dostateczną liczbę wycho wawczyń. Jedną z przyczyn niepowodzeń w pozyskaniu przez szkoły podstawowe wszystkich absolwentów zakładów kształcenia nauczycieli jest tzw. baza rekrutacyjna kandydatów do tych zakiadow. bu studium nauczycielskiego w Hniyiimukii przyjmuje »ię głównie miodzie* nuejicuwą, poucza« gdy w szkołach białostockich bytu w tym roku mato wolnych miejsc pracr. A znów białostoccy siucbacze s.N wiązali swe plany ivciowe a prącą w samym Białymstoku. Szczególny brak odczuwają powiaty nauczycieli kolneński (brak aktualnie 30 nauczycieli), suwalski, gołdapski i białostocNajtrudniejsza sytuacja w dalszym Ciągu rysuje się w szkolnictwie zawodowym. Na poszukiwanych 60 nauczycieli przedmiotów zawodowych władze oświatowe otrzymały tylko jednego absolwenta — stypendystę po wydziale elektrycznym politechniki oraz siedmiu Inżynierów pracujących w zakładach produkcyjnych, którzy pracę w szkolnictwie przyjęli dodatkowo. O Ile w Białymstoku nie nra w zasadzie kłopotów ż pozyskaniem do dodatkowej prac«’ inżynierów i zakładów produkcyjnych, to w wielu miastach powiatowych i miasteczkach Białostocczyzny sprawa Jest ju* znacznie trudniejsza. Nie jest też dobrze z pozyskaniem nowych kadr t wyższym wykształceniem — do nauczania przedmiotów ogólnokształcących! Aktualnie brak 56 nauczycieli, głównie do takich przedmiotów jak: wychowanie fizyczne, język rosyjski, niemiecki, zajęcia techniczne i język angielski, po raz pierwszy jednakże w tym roku szkoły średnie Białostocczyzny w pełni zaspokoiły swoje potrzeby cc do polonistów i matematyków Ale spory zawód zrobili w bieżącym roku białostockim władzom oświatowym stypendyści Na 24 zobowiązanych do podjęcia pracy zgłosiło się 16 osób, (km) OLSZTYN Bieżący rok szkolny w Olsztyńskiem rozpoczął się w bardziej sprzyjających warunkact aniżeli rok ubiegły. Liczba nauczycieli szkół podstawowycł jest tylko o 15 osób mniejsze W stosunku do planowanej. A ponieważ ta piętnastoosobows luka dotyczy tylko szkół wyże; zorganizowanych wypełniono je bez większego trudu godzinam nadliczbowymi innych nauczy’ cieli. Ta optymistyczna ocena jest trochę w sprzeczności z następującym faktem: około 30 proc absolwentów SN i około proc. absolwentów liceów peda1C gogicznych nie zgłosiło się dc szkół olsztyńskich, obejmując pracę w innych województwach lub w innych zawodach. Jednakże — jak informuje kurator — na ich miejsce zgłosili się inni, nieoczekiwani, o podobnym przygotowaniu. W rezultacie np. powiat węgorzewski ma więcej absolwentów SN niż projektowano. Natomiast mieszkaniowa sytuacja wielu nauczycieli jest zła, a Często wprost tragiczna. Według danych kuratorium mieszkań nauczycielskich na wsi SIS 217 w miastach ma nadmierne zagęszczenie. i a* ponad 20o mieszkań nauczycielskich (IBS na «vsi i#5 w mieście) — to mieszkania urządzone z czegoś, co wcale ns mieszkanie przeznaczone nie było Jednak dzięki stabilizacji obsad« nauczycielskiej «v szkołach n!e ms ju* dzisiaj konieczności — tak kłopotliwej w latach ubiegłych — wyszukiwania dodatkowych pomieszczeń mieszkalnych, Z Uznaniem trzeba powitać inicjatywę budowania mieszkać dla nauczycieli siłami i środkami społecznymi. Np. «v powiecie bartoszyckim v tym roku rozpoczęto budowę *i domkóty dwurodzinnych dla nau ezyeieU, a «v pnw. inrągowskim rady narodowe przeznaczyły 2S bu dynków, w których pn przeprntsradżenin remontów (częściowo czynie społecznym) znajdą mieszkav nia wiejscy nauczyciele. L. LEST. ki ____________________________________________ Na składach i w magazynach Od przybytku głowa boli C IESZĄ nos wszelkie osiągnięcia Inwestycyjne, martwią niepowodzenia. Na inwestycjach skupia się uwaga opinii publicznej. Nic dziwnego: miliardy, które na nie przeznaczamy, stanowią tzw. akumulację —- odłożenie części dochodu narodowego po to, by pożytek z niej mieć później. Akumulacja oznacza przecież rezygnację z zaspokojenia pewnych potrzeb dzisiejszych. Siedząc pilnie działalność inwestycyjną zdajemy się niekiedy zapominać, że przeznacza się na nią średnio tylko jakieś trzy czwarte akumulacji. Pozostałą część stanowi głównie przyrost zapasów. Problem raczej mało atrakcyjny, przyroście zapasów nie pisuje o się reportaży. A przecież co roku na cel ten przeznaczamy kilkadziesiąt miliardów złotych. Ponieważ poniższy artykuł dotyczyć będzie głównie zapasów w przemyśle, mówić będziemy o kilkunastu miliardach. O tyle rosną corocznie zapasy w przedsiębiorstwach przemysłowych. Co znaczy „odpowiednio" Że rosną, nie powinno nikogo dziwić. Większa produkcja, bardziej rozbudowany przemysł wymagają zapasów odpowiednio większych. Ale co znaczy słówko „odpowiednio”? Czy np. dwa razy większa produkcja w pewnej fabryce wymaga podwojenia zapasów? A dziesięciokrotny wzrost produkcji? Nawet w prostym wypadku trudno przewidzieć, jaka powinna być zależność — cóż dopiero, gdy rzecz rozpatrywać w skali całego przemysłu krajowego. Analiza staje się wtedy niezmiernie skomplikowana i w gruncie rzeczy nie potrafimy powiedzieć, co znaczy użyte wyżej słówko „odpowiednio”. Jak sie przekonamy, nie jest to jedyna niewiadoma, która spotykamy omawiając ten temat. Możemy natomiast obserwować występujące w naszym przemyśle tendencje. Produkcja globalna przemysłu uspołecznionego wzrastała ostatnie co roku o 6 do 9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W tym samym czasie przyrost zapasów wynosił z roku na rok 7 do 11 proc. Zapasy rosły Szybciej aniżeli produkcja przemysłowa, przy czym sytuacja taka miała miejsce niemal We wszystkich resortach przemysłowych (wvjatek stanowi! przemysł chemiczny). Druga wątpliwość Taka tendencja mogłaby znaleźć usprawiedliwienie tylko w jednym przypadku: gdyby stan wyjściowy zapasów byl wyjątkowo niski. Przedstawiwszy przeto dynamikę zjawiska, zatrzymajmy się na stanie obecnym i spytajmy, czy poziom ilościowy zapasów jest wystarczający. Pytanie ogromnie kłopotliwe Co znaczy „wystarczający poziom”? To już druga niewiadoma, na jaka trafiamy w naszych rozważaniach. Oto, co mówi na ten temat opracowanie, wykonane niedawno przez najbardziej powołane do tego instytucje Komisję Planowania, Radę Gospodarki Materiałowej i Narodowy Bank Polski „Żadna ze stosowanych metod analizy makroekonomicznej zapasów — opracowaniu — czytamy w tym nie daje bezpośredniej odpowiedzi, czy istniejący poziom zapasów — Jest prawidłowy, tj. zabezpiecza produkcje i obrót; — jest niezbędny, tj. nie przekracza poziomu koniecznego dla prawidłowe.) gospodarki”. Może więc poszukać trzeba Odpowiedzi pośredniej? W pewnej mierze mogą dostarczyć jej porównania międzynarodowe. Otóż u nas zaoasy stanowią, zależnie od roku. dwadzieścia pare do trzydziestu paru procent akumulacji. W krajach zachodnich -— zaledwie oarę lub kilka procent, z reguły poniżej dziesięciu. Różnica jest nazbyt wielka, by tłumaczyć ja' tylko od-miennościa metodologii, bez wątpienia odzwierciedla w niemałym stopniu stan faktyczny. Co więcej kosztuje Łatwo zgadnąć, że niewielki proporcjonalnie wzrost zapasów w krajach kapitalistycznych wypływa ze znacznie większej elastyczności tamtejszego przemysłu — takiej, na jaką my jeszcze nie możemy sobie pozwolić. Porównanie jednak mówi. te rozwojowi gospodarczemu powinien towarzyszyć raczej względny spadek zapasów, czego u nas nie widać. W naszych fabrykach maszynowych utrzymuje sie na ogół zapasy, wystarczające na kilkadziesiąt dni produkcji. W fabryce samochodów „Volkswagen” zapas jest na półtora dnia, lecz działa tam zupełnie szczególny system dostaw, zapewniający codzienny dopływ niezbędnych części i materiałów, im większy zapas, tym większe zamrożenie kapitału. Ale jednocześnie — tym większa pewnoSc, że nie nastąpi przerwa w produkcji z racji jakiegoś braku. Można teoretyzować na temat przyśpieszenia obiegu środków obrotowych i usprawnień organizacyjnych, można powoływać się na przytoczony przykład, ale dla praktycznych wniosków nie wolno nie uwzględniać naszej rzeczywistej sytuacji, rzeczywistego poziomu organizacji. I dlatego należałoby czasem się zastanowić, co by więcej koszto walo: czy określone zamrożenie kapitału w zapasach i związane z tym niewątpliwe straty i koszty, czv ewentualne przestoje, spowodowane brakiem materiałów i przynoszące w następstwie także wymierne straty. Nie wiem, czy ktokolwiek próbował takiego rachunku, Ale to jeszcze jeden punkt na naszej liście niewiadomych. Może to będzie przykre, ale powiedzieć trzeba, że takie musimy mieć zapasy, jakie dyktuje aktualny stan organizacyjny gospodarki. Twierdzenie to zresztą można odwrócić mówiąc, że poziom zapasów jest w pewnej mierze wykładnikiem dojrzałości organizacyjnej przemysłu. Gdzie te zapasy Alternatywą zapasów ss sprawnie przebiegające dostawy, hamowane u nas m. in przez niedostateczna elastyczność dostawców. Co zrobić, by ją zwiększyć? Wszystkie zmiany w systemie zarzadzania i planowania idą w tym kierunku, ale w tym artykule zajmujemy się sprawami prostszymi. Znaczną pomocą byłaby gęsta sieć magazynów, należących do hurtu i zaopatrujących przemysł w potrzebne surowce i materiały. Powszechnie wiadomo, że przedsiębiorstwa gromadzą zapasy w obawie przed trudnością nabycia określonych materiałów. Jeżeli zamiast zamawiać na trzy kwartały naprzód, można by je kuoić od ręki w wojewódzkim magazynie, komu by się chciało uprawiać osławione chomikarstwo? Stąd od dość dawna już zwyciężył pogląd, że należy rozbudowywać takie magazyny i tam gromadzić pewne zaoasy. Wartość ich — tzn, zapasów w sieci zaopatrzeniowej — rośnie stale, to prawda, i w końcu zeszłego-roku była. przeszło dwa razv wyższa niż przed pięciu laty. Dynamika jednak tego zjawiska wyraźnie ostatnio zmalała, na koniec zaś I kwartału br. mamy wręcz spadek — już nie tempa, ale po prostu spadek wartości zapasów w sieci zaopatrzeniowej. Dzieje się więc odwrotnie, niżbyśmy sobie tego życzyli. Zapasy w naszym przemyśle rosną za szybko. Można by to jeszcze usprawiedliwić, gdyby w ślad szła zdecydowana poprawa elastyczności produkcji, lepsze jej dostosowanie do potrzeb rynku zagranicznego, wewnętrznego i poprawa rytmiki. Lecz rewelacyjnych zmian na tym polu nie widać —■ a jeśli chodzi no. o rytmikę, to brak jej był na tyle niepokojący, że aż Plenum KC musiało nia sie zająć. wa Konieczna jest przeto poprasytuacji i doprowadzenie zapasów, ich struktury i rozmieszczenia, a także tempa ich przyrostu do jakiegoś optimum. Ponieważ zaś bardzo jest niejasne, na Czym optimum ma polegać — i ponieważ, jak wskazywaliśmy, sa różne inne wątpliwości i niejasności — potrzebne są intensywne poszukiwania teoretyczne w tej dziedzinie. Teoretyczne, ale oczywiście osadzone jak najmocniej w realiach naszej rzeczywistości, MIROSŁAW KOWALEWSKI IV OBIEKTYWU FOTOREPORTERA Wrocławska ulica Foto: J. Nosie* PO VIII PLENUM Środowisko - dzielnica - dom Z YCIE nie słoi w miejscu. To, co wystarczało w partyjnej pracy wczoraj, tdało egzamin, przy niosło określone 1 dobre efekty — nie zawsze wystarcza na dzisiaj. A przecież myłleć musimy stale i o jutrze. Nabiera to szczególnego sonsu, gdy chodzi o pracę ideowo-wychowawczą, stanowiącą przecież podstawową I najistotniejszą dziedzinę działalności partii. Stwierdzenia VIII Plenum Komitetu Centralnego trafiają w sedno naszych sosnowieckich problemów. W warunkach miasta wysoko uprzemysłowionego sprawa kojarzenia w pracy partyjnej działalności gospodarczej ze stałą działalnością polityczną jest nakazem dnia, zwłaszcza tutaj, w Zagłębiu, ca terenie o bogatych i pięknych tradycjach rewolucyjnych, W pracy ideowo-wychowawczej wielką rolę mają do odegrania organizacje grup pracy terenowej. One to właśnie umożliwiają dotarcie ze słowem partii, siłą jego politycznego oddziaływania do każdego domu, do każdego mieszkania. Właściwie ustawiona praca grup terenowych, stale ich rozwijanie i doskonalenie służy podnoszeniu na wyższy poziom demokracji socjalistycznej: w tej formie pracy widzimy też wielką szansę dalszego rozwoju aktywności społecznej. Członek partii spędza w swym zakładzie pracy, a więc tam, gdzie działa jego podstawowa organizacja partyjna, jedynie trzecią część doby. W tycb ośmiu godzinach nierzadko koncentruje się jego działalność polityczna, na zebraniach partyjnych zwykło się też oceniać jego postawę właśnie w ciągu tych godzin spędzonych w kopalni czy hucie. A przecież przynależność do partii, prawdziwa postawa jej członka nie ma w sobie niczego, co można by porównywać z podpisywaniem listy obecności przy wchodzeniu na teren zakładu. Legitymacja partyjna Zobowiązuje do stałego postępowania zgodnie z wymogami jej statutu, ustawicznego oddziaływania na najbliższe otoczenie W grupie terenowego działania Staramy się więc, by w Sosnowcu każdy członek partii pracował w grupie terenowego działania. Takich grup jest w mieście 337, w ich skład wchodzi 12,5 tysiąca towarzyszy. Grupy powstały w Sosnowcu przed kilku laty i zdały doskonale egzamin w okresie wielkich kampanii politycznych i społecznych. Mają . szczególnie bogaty wkład w wielkie, prowadzone silami społecznymi przeobrażenie naszego miasta. Notowaliśmy w ich krótkiej historii również pewien spadek aktywności, z tym większą satysfakcją odnotowujemy ich dzisiejszą liczebność i prężność. Korzystając z dotychczasowych doświadczeń podzieliliśmy miasto na 10 okręgowych komitetów koordynacyjnych dn spraw grup terenowego działania, im to bezpośrednio podlegają grupy danego okręgu. W ramach całego miasta koordynatorem takim jest komisja do spraw grup terenowego działania. W skład komisji koordynacyjnych, z miejską włącznie, wchodzą przedstawiciele Komitetu Miejskiego PZPR, Rady Narodowej, Frontu Jedności Narodu, organizacji masowych i młodzieżowych. Milicji Obywatelskiej i administracji, Taki skład ułatwia wzbogacenie i poszerzenie problematyki pracy grup terenowego działania oraz systematyczne informowanie ich członków o aktualnych wytycznych partii. Aby uniknąć dublowania pracy prowadzonej równocześnie w zakładach, w podstawowych organizacjach partyjnych wśród tych samych towarzyszy, omawia się sprawy polityczne oglądane już przez pryzmat zadań danego, konkretnego środowiska. Przyjmujemy w skład grup tych towarzyszy, którzy pracując w zakładach leżących poza obrębem naszego miasta, a więc należących nie do naszej miejskiej organizacji, tutaj mieszkają i mają pole partyjnego działania. Podstawowe organizacje partyjne mają obowiązek przekazywania do grup przyjętych kandydatów, co daje możliwość pełnej oceny aktywności i dojrzałości politycznej przyszłych członków partii. Wrażliwość i ofensywność Przed tak zorganizowaną armią towarzyszy stawiamy obowiązek znacznego wzbogacenia argumentacji w pracy poli* tyczno-wyehowawczej. Działają oni przecież w środowiskach bardzo zróżnicowanych. Chodzi o zbliżenie do każdego mieszkańca miasta programu partii oraz o czyny społeczne prowadzone w imię upiększenia i rozbudowy miasta. Ale chodzi też zarazem o uczulenie naszych towarzyszy na wszystko, co przeszkadza ludziom, jest powodem ich niepokojii i zdenerwowania, zatruwa atmosferę. Owa szczególna partyjna wrażliwość pozwala na rugowanie z życia każdego środowiska przyczyn tych niekorzystnych zjawisk, tworzenie klimatu sprzyjającego obywatelskiej krytyce, mobilizacji do usuwania zła; jest ona warunkiem, aby grupy żyły tym, co nurtuje środowisko. Użyłem, mówiąc o naszych grupach terenowego działania, określenia „armia”, trzeba więc powiedzieć o potrzebie jej u- Zbrojenia. Chodzi o wiedzę, wnikliwą znajomość problemów, zasób argumentacji, która umożliwia w każdej sytuacji i w każdym środowisku wyjaśnienie polityki partii i rządu; pozwala nie tylko na zebraniu, ale w sąsiedzkiej pogawędce czy po prostu u siebie w domu, w rozmowie ośmieszyć plotkę, reagować na polityczną działalność przeciwnika. Skuteczność słów zależy oczywiście od autorytetu człowieka, który je wypowiada — autorytetu, opierającego się na szacunku i zaufaniu najbliższych. Konieczna jest więc pełna zgodność słów z czynami, w parze ze słowami musi iść przykład godny naśladowania Odpowiedzialność za młodzież Grupy terenowego działania są w stanie odegrać pozytywną rolę w kształtowaniu procesów integracji społecznej. Pracują w nich przecież obok robotników przedstawiciele inteligencji, obok nauczycieli gospodynie domowe, ludzie zatrudnieni w produkcji i przedsiębiorstwach usługowych. Także dzięki temu działalność grup terenowych pozwala na rozwiązywanie wielu trudnych problemów. Weźmy chociażby nauczyciela, który na tej płaszczyźnie ma możliwość przedłużania kontaktu z uczniem, jego otoczeniem i rodzicami. Uważamy za konieczne szukać każdej szansy dotarcia do młodzieży, której sposób myślenia, stopień zaangażowania w życie i poczynania całego narodu są niezwykle ważne dla partii, dla przyszłości całego kraju. Wykorzystać tutaj trzeba każdą salę szkolną, każdą świetlicę, każdy mały klub, ruszyć zdecydowanie miejsca niedostateczne jeszcze j zainteresowania sportowe. Mamy coraz lepsze warunki, by masowy ruch sportowy stał się wśród młodzieży rzeczywistością. Należy tu dodać także turystykę — organizację wakacyjnych wędrówek do Polsce.., W IELE form już stosują, jeszcze więcej powinny stosować grupy terenowego działania. Jedne zrodziły się w dotychczasowej pracy, inne ujęte są dopiero w programy działania, które stają się partyjnym zadaniem towarzyszy. Chodzi o stawkę najwyższą — socjalistyczne wychowanie, chodzi o takie formy pracy, które realizację tego pięknego celu potrafią doprowadzić najskuteczniej do każdej dzielnicy naszego miasta, do każdego z jego domów. Jest to jedno z naczelnych zadań, które wynikają z potrzeby doskonalenia i ofensywności pracy ideowowychowawcżej, sprecyzowanych w postanowieniach VIII Plenum KC PZPR i naszego Komitetu Wojewódzkiego, STEFAN GOŁĘBIOWSKI I sekretarz KM PZPR w Sosnowcu 3 Z notatnika klienta Jesień w handlu konfekcją ❖ Stare kapcie w PDT? ♦ Opakowaniowe śmieszności * Powody braku powideł śliwkowych F 1ĘKNA wrześniowa pogoda nie pozostają bez zonu wpływu na początek sejesiennego w handlu. W sklepach konfekcyjnych jeszcze me zaczął się większy ruch. Ale dobni, atrakcyjna odzież jesienna i teraz już cieszy się powodzeniem. Oczywiście, W tych placówkach, które dbają o przygotowanie w porę odpowiedniego wyboru i staranne zaprezentowanie towaru klientowi. Tyle przybyło w Warszawie i w innych wielkich miastach placówek Centralny konfekcyjnych, ale Dom Towarowy w stolicy ciągle przoduje w staranności! 1 to nie tylko w zapobiegliwości o modne fasony, ich rozmaitość, ale także — rzadka rzecz! —- o dobór sławnych naszych „rozmlarowzrostów” konfekcji. Lansował kiedyś CDT jesienne kostiumy damskie, które klientki przyjęły dość ostrożnie. Konsekwencja w handlu rzecz chwalebna. Wiele kostiumów, oferowanych obecnie przez CDT, klientki kupują, jak to mówią, bez mrugnięcia okiem, choć bynajmniej nie są to modele takie znowu tanie. Szyte są bowiem dobrze. Podobnie, u progu sezonu, prezentują się także płaszcze, jesionki i ubrania męskie. Marynarek zaś, jak od lat, nie ma. Nie może się jakoś uporać handel i przemysł z czymś tak zdawałoby się prostym, jak bluzki kobiece i spódnice. Wybór tych pierwszych w handlu odzieżowym nie tylko w stolicy, ale i w innych miastach, jest więcej niż kiepski. Jeśli zaś chodzi o spódnice, to właściwie tylko jedna fabryka, Warszawskie Zakłady Przemysłu Odzieżowego, traktuje ich produkcję na serio. Ale WZPO dbają, jak wiadomo, przede wszystkim, o „nastolatki”. jWy SBÖD wielu domów to* •Ą/ watowych i handlowych w różnych miastach, które w widoczny sposób podnoszą poziom zaopatrzenia i obsługi klientów, nie brak, niestety, pracujących po prostu — niechlujnie. Należy do nich np. Powszechny Dom Towarowy w Kielcach, przy ul. Sienkiewicza. Setki męskich ubrań, tańszych i drogich, wizytowych i do pracy, stłoczono na wieszakach, z których przychodzi ,klientowi siłą je wyciągać. Garnitury są zakurzone, zgniecione, dobranie odpowiedniego rozmiaru, to kwestia przypadku albo uporu klienta. Lokal PDT stary t ciasny? Zapewne, ale to nie jedyny powód. Cóż bowiem rzec o takim np. pomyśle tegoż PDT, jak sprzedaż w nim,., starzyzny? Oto w dziale obuwniczym umieszczono gablotę z używanym obuwiem. Skąd się tu wzięło? Ano jest to obuwie, które klienci nosili jakiś czas, potem w ramach reklamacji zwrócili, a PDT te stare, mocno ubrudzone kapcie próbuje jeszcze sprzedać innym klientom...! / ' NANE kłopoty i trudności klientów z nabyciem rozmaitych wyrobów tc opakowaniach odpowiedniej tąielkości, stwarzają czasem sytuacje zaskakująco śmieszne. Gdzie najlepiej szukać znanych z jakości wyrobów przemysłu chemicznego, jak nie w pierwszej, firmowej placówce detalicznej tegoż przemysłu, u stolicy, w pawilonie przy ul, Brackiej? Czytelnik nasz pragnął tam nabyć półkilogramową puszkę kleju „Butapren". — Proszę bardzo, ale w puszce o zawartości 0,70 kg — odpowiada sprzedawca. Klient jednak dostrzega na półce 20-dekowe puszki „Butaprenu". — Poproszę o dwie takie puszki. -— Niestety, nie mogę sprzedać dwóch. To towar deficytowy, sprzedajemy tylko po jednej. — A więc mogę kupić albo 70 deka kleju, albo 20? — Tak. No i skończyło się na tym, że kupił, chcąc nie chcąc, więcej niż potrzebował onego d erficytowego kleju! ubiegłym tygodniu pytaliśmy kostycznie na tym miejscu przemysł owocowo-warzywny, nie produkuje więcej dlafzego powideł ze śliwek. Dyrekcja zjednoczenia tego przemysłu odpowiada: „...na rok 1967 handel zgłosił zapotrzebowanie w pierwszej wersji na 5 tysięcy ton powideł, zmniejszając je następnie Ao 3 tysięcy ton. Również na rok 1968 zamówienie handlu wynosi 3 tysiące ton." 1 dalej zjednoczenie podkreśla, że przemysł może dostarczyć powideł śliwkowych tyle, ile handel zażąda, Wynika więc z tego, że to handel odzwyczaja konsumentów od śliwkowych powideł. Dlaczego1 ANDRZEJ WITKOWSKI