Trybuna Ludu, wrzesień 1969 (XXI/242-271)

1969-09-19 / nr. 260

Trybuna Ludu Fg NR 260 (7450) ROK XXI ĘU WARSZAWA, PIĄTEK 19 WRZEŚNIA 1959 R. WYDANIE A' Cena 50 gf Zgromadzenie Ogólne NZ przystąpiło do debaty generalnej Przemówienie Nixona nie wniosło nic nowego Amerykańskie próby wywołania nieporozumień NOWY JORK (PAP). W czwartek Zgromadzenie Ogól­ne NZ generalna. rozpoczęło debatą Na porządku dziennym XXIV ses.ii Zgro­madzenia znajduje się 96 pro­blemów, w tym sprawa repre­zentacji Chińskiej Republiki Ludowej w ONZ. W czwartek przemówienie na sesji ONZ wygłosił prezy­dent Nixon, Poprzedzone oficjalnymi za­powiedziami i rozlicznymi spekulacjami prasowymi, przemówienie Nixona było oczekiwane jako ważne wyda­rzenie. W rzeczywistości oka­zało się przybraną w orator­­ską szatę rekapitulacją tego wszystkiego, co było już wia­dome o politycznym kursie obecnej administracji wa­szyngtońskiej. Przemówienie składa się z następujących, tematycznych części: Rola Stanów Zjednoczo­nych w świecłe. Prezydent stwierdza w tej części m. in.: „Nie sądzę, aby drogą do pokoju było porzu­cenie naszych przyjaciół lub opuszczenie naszych sojuszni­ków. Wręcz przeciwnie, na­szym celem jest oparcie zobo­wiązań międzynarodowych Stanów Zjednoczonych na trwałych podstawach, zachę­canie do lokalnych i regional­nych inicjatyw oraz umacnia­nie samowystarczalności naro­dów. Nie ukrywamy przy tym, że mamy w tym własny, narodowy interes”. Konflikt wietnamski. Wietnamska część przemó­wienia Nixona sprowadza się w istocie do apelu do pozo­stałych członków ONZ, aby skłonili Wietnamczyków do przyjęcia amerykańskiego roz­wiązania konfliktu. Prezydent uważa, że ponieważ Stany Zjednoczone zaprzestały bom­bardowań DRW i przystąpiły do symbolicznego redukowa­nia swych interwencyjnych sił zbrojnych w Wietnamie, przeciwnik powinien zgodzić się na realizację hasła „wol­nych wyborów” w Wietnamie Południowym — oczywiście pod czujnym okiem reżimu sajgońskiego. Nixon oświadczył: „Nie zaak­ceptujemy rozwiązania, które w arbitralny sposób zadecydowało­by o politycznej przyszłości Wiet­namu Południowego”; innymi sło­wy,’ nie ma mowy o ustąpieniu reżimu sajgońskiego. Mając taką wizję przyszłości Wietnamu Południowego, Nixon wzywa wszystkich członków ONZ, aby „dołożyli wszelkich dyplo­matycznych starań, w celu skło­nienia Hanoi do poważnych .ne­gocjacji”. To samo powtarzał bez przerwy poprzednik Nixona. Johnson. Era negocjacji. Powtarzając swój znany slogan o przejściu „z ery kon-frontacji do okresu negocja­cji”, Nixon daje do zrozumie­nia, że ma na myśli coś w ro­dzaju „transakcji wiązanej”. Oświadcza mianowicie, iż nie­zbędne są negocjacje ze Związkiem Radzieckim, obej­mujące „szeroki zakres pro­blemów”. Rzecz charakterystyczna, że wymienia przy tym na pier­wszym miejscu negocjacje w sprawie Bliskiego Wschodu. Mówi, że według Stanów Zje­dnoczonych, pokój na Bliskim Wschodzie nie może być opar­ty na „istotnych zmianach mapy tej strefy”. Prezydent zaznaczył również, iż pokój) światowy powinien opierać się. na zasadzie „integralności gra-( nic każdego kraju”. Poza tym' prezydent ponawia wysuwaną*1 jeszcze przez Johnsona pro­pozycję zamrożenia zbrojenio­wych dostaw do krajów na Bliskim Wschodzie. Wypo­wiedź tę komentuje się jako kontynuowanie proizraelskiej polityki Waszyngtonu.____y (Dok. na str. 2, szp. 6) A Co powstrzymuje Nixona od ograniczenia zbrojeń? Prezes Fundacji Forda wzywa de realizmu (OD NASZEGO KORESPONDENTA W USA) W Nowym Jorku podano do wiadomości, że w czwartek od­było się spotkanie ambasadora ZSRR A. Dobrynina z amery­kańskim podsekretarzem sta­nu, J. Sisco. Obaj dyplomaci omawiali sytuację na Bliskim Wschodzie. Rozmowa miała na celu przygotowanie przewi­dzianych na następny tydzień dwóch spotkań ministra spraw zagranicznych ZSRR A. Gro­­myki z sekretarzem stanu USA Rogersem. W przededniu wznowienia rozmów politycznych ZSRB — USA w Nowym Jorku : Waszyngtonie, wpływowj kwartalnik amerykański „Fo­reign Affairs” ogłosił artyku! pt. „Powstrzymać wulkan’ pióra prezesa Fundacji Forda McGeorge’a Bundy’ego za­chęcający do ograniczenia zbrojeń strategicznych. McGeorge Bundy stwier­dził, że ambicje uzyskania przewagi zbrojnej przez USA, podobnie jak wyrażane oba­wy przed przewagą ZSRR, są błędne i bezsensowne, ponie­waż w rzeczywistości istnieje równowaga strategiczna, któ­rej technologia nie jest w stanie zmienić w dającej się przewidzieć przyszłości. Jed­nakże nacisk niektórych kó! amerykańskich, jakoby moż­liwe było „wyprzedzenie” ZSRR w wyścigu zbrojeń, ogranicza swobodę ruchów prezydenta Nixona. Przez pięć lat, od roku 1961 dc roku 1966, Bundy sprawował sta­nowisko doradcy do spraw bez­pieczeństwa przy prezydentach Kennedym i Johnsonie (obecnie urząd ten sprawuje Henry Kis­singer). Do jego funkcji należała m. in. koordynacja polityki kon­troli zbrojeń. Prezes Fundacji Forda pisze, że propozycje USA na temat ograniczenia zbrojeń strategicz­nych nie będą szczególnie zachę­cające. Stany Zjednoczone po­wrócą do starej koncepcji „we­ryfikacji” poziomu zbrojeń, któ­ra nie zdała egzaminu. Chodzi o to, że administracja Nixona od­nosi się z rezerwą do zawiesze­nia prób z nowymi systemami zbrojnymi, które mają kluczowe znaczenie dla efektywnego ogra­niczenia zbrojeń (przede wszyst­kim system antyrakietowy ABM i wieloczłonowe głowice nuklear­ne tzw. MIRV). Zdaniem Bun­dy’ego, rezerwa rządu nie wyni­ka głównie z oceny sytuacji tech­nologicznej i potrzeb bezpieczeń­stwa państwowego, lecz jest re­zultatem nacisków politycznych, zaś sam Nixon jest przyzwycza­jony i skłonny słuchać raczej tych, którzy domagają się rozbu­dowy arsenału militarnego. Jak wiadomo, na początku swojej kadencji prezydent Nixon użył sformułowania o potrzebie posiadania przez USA „wystarczającego poten­cjału” strategicznego. lennicy- kontynuowania Zwo­wy­ścigu zbrojeń uznali to za pa­rawan, mający ukryć dążenie do uzyskania przewagi zbroj­nej, co oczywiście uniemożli­wiłoby jakiekolwiek porozu­mienie. Artykuł Bundy’ego stanowi próbę udzielenia po­mocy przeciwnikom tej ten­dencji. M. BEREZOWSKI Problemy ekonomiczne tematem narady w KC PZPR z udziałem redaktorów prasy, radia i TY W Komitecie Centralnym JPZPR odbyła sie.. 18 bm. na - 'rada redaktorów naczelaycli prasv centralnej i terenowej, r a diä i tele w i zj j. p oświecona TOoblaninm—ekonomicznym, a zwłaszcza ....realizacji zadań II Plenum KC. W naradzie , wziął udział sekretarz PZPR — Stefan Olszowski.KC >* Wicepremier Stanisław Ma­jewski i zastępca' przewodni­czącego Komisji “Planowania przy Radzie Ministrów — Janusz Anuszewski szeroko 'źobrdźówaTi aktualną sytua­cję gospodarczą i niektóre asoektv prac nad proiektami planów na rok 1970 i na na­stępną 5-latkę. a także u­­dzielili odpowiedzi na, pyta­•nip Obrady^pxawadził zastępca kierownika Biura Prasy K.C PZPR —Wiesław Bek, a bieżące zadania p.raaŁ_..radia i TV^ w nawiązaniu do refe­ratów. nmSwTT z ramienia Biura Prasy — Jan Ptaszek. ---------------------------------------rpAp) Otwarcie mnzenm ' w X Pawilonie Y Cytadeli Warszawskiej Cytadela Warszawska — miejsce męczeństwa kilku po­koleń polskich patriotów i re­wolucjonistów — była w czwartek wieczorem widownią niezwykłej uroczystości. W dawnym X Pawilonie, który w świadomości narodu stal się symbolem przemocy i nie­woli — przekazana została stała ekspozycja obrazująca dzieje walki o wyzwolenie na­rodowe i społeczne, ukazująca losy bojowników żyjących ideą rewolucji i w imię tej idei gi­nących, Foczynając od 1833 r. przez kazamaty Cytadeli War­szawskiej przeszły tysiące więźniów carskich i prussich. W burżuazyjnej Polsce: Wła­dysław Hibner, Władysław Kniewski, Henryk Rutkowski zamknęli listę straconych na stokach Cytadeli. Na uroczystość otwarcia przybyli członkowie władz~na­­czielnych ZBoWiD z prezesem 'Rady Naczelnej Józefem Cy­rankiewiczem i prezesem ZG Związku — Mieczysławem Mo­czarem, delegaci na Kongres -ŻBoWiD z całego kraju oraz przedstawiciele polonijnych organizacji kombatanckich. Pod Bramą Straceń złożony został wieniec czerwonych .kwiatów. Otwarcia Muzeum dokonał Józef Cyrankiewicz. (Dok. na str. 2, szp. 6) ■“r* _ . . — Przed 25 laty w walce o wolność Ojczyzny aziś-w twórczej pracy nad budową Polski Ludowej IV Kongres ZBoWiD rozpoczyna dziś obrady Posiedzenie Rady Naczelnej pod przewodnictwem tow. Józefa Cyrankiewicza W piqtek i sobotę obradować bedzie w Warszawie IV Kongres ZBoWiD. Dzień poprzedni, ęzwartek. wy­pełniły ostatnie przygotowania do tego ważnego wy­darzenia w życiu Związku, skupiającego ponad 300 tys. członków. Do stolicy przybywali delegaci repre­zentujący poszczególne okręgi ZBoWiD, goście za­graniczni i krajowi, którzy będą uczestniczyć w obra­dach Kongresu. Odświętną szatę przybrał PKiN, gdzie w Sali Kongresowej toczyć się będą dwudniowe obra­dy polskich kombatantów — rewolucjonistów i bojowni­ków trzech polskich pokoleń: od sędziwych działaczy Rewolucji 1905 r, do najmłodszych „Synów i córek pułków" W czwartek po południu /odbyło sie w Sali Kolumno­­'wej URM posiedzenie Rady/ Naczelnej ZBoWiD. W obra-’ Wiach uczestniczyli przedsta-/ Viciele naczelnych władz Związku z prezesem Rady/ /■Naczelnej. Premierem Józefem Cyrankiewiczem i prezesem fŁG ZBoWiD — Mieczysła­­wem Moczarem. ^>~Ojiradv ntwnrrvl .L -Cvxan- Kiewicz podkreślając, że po- Siedzenie to zamyka kolejną 5-ietnią kadencję Rady Na­czelnej — najwyższej instan­cji Związku w okresie między kongresami. Premier przy­pomniał, że w minionym 5- leciu, od poprzedniego III Kongresu, zmarło wielu za­służonych działaczy władz na­czelnych organizacji. Zebrani minutą ciszy uczcili pamięć współtowarzyszy lat walki o wolną, socjalistyczną ojczyz­nę Następnie sekretarz—gene­ralny ZG ZBoWiD — Kazi­mierz Rusinek w obszernym wystąpieniu omówił węzłowe kierunki działalności związku w poprzednim okresie, pod­sumował jego osiągnięcia, a także przedstawił najbardziej aktualne .jadania stojące przed organizacją. Umiłowanie Ojczyzny — Polski Ludowej — członko­wie Związku łączą z zaufa­niem do partii, jako przewod­niczki narodu i do władzy lu­dowej. Wierność Polsce i so­cjalizmowi jest sprawą god­ności ZBoWiD-owców, świa­dectwem integracji szeregów związku i rękojmią sukcesów ZBoWiD-owskiej organizacji. Mówca wyraził przekona­nie, że IV Kongres zapocząt­kuje nowy rozdział w życiu i pracy Związku, przyczyni się do jeszcze większego zak­tywizowania kół, oddziałów i okręgów, wyzwoli nowe siły i nową energię w tym celu, aby ZBoWiD, jako mocne ogniwo FJN, dobrze służył Ojczyźnie. Na zakończenie następca se­kretarza___generalnego ŻG ZBoWiD — Henryk Matysiak Przyjazd delegacji kombatanckich z zagranicy Do Warszawy przybyli w czwar­tek goście zagraniczni na IV Kongres ZBoWiD, reprezentujący Międzynarodową Federację Bo­jowników Ruchu Oporu FIK i za­graniczne związki kombątanckie. Przybyli także przedstawiciele organizacji polonijnych. ( Delegacja Międzynarodowej Fe­­yeracji Bojowników Ruchu Oporu (FIR) liczy kilkanaście ośó b. Znajdują się w niej" mań. prezes —-Senator Arial do Banfi, wi­­^epr^ges^FiR^ sekretarz generalny ^Radzieckiego Komitetu Wetera­nów Wojny — Aleksiej Mere­­sjew, -----------— Przybyła do naszej stolicy ra­dziecka delegacja__Wyzwolicieli Obozu?"" niuerowślnęgo na Maj­danku. W skład delegacji wcho­dzą: jej przewodniczący, były przedstawiciel w polsko-radziec­kiej komisji specjalnej do bada­nia zbrodni hitlerowskich w Pol­sce — prof. Wiktor Prozorowskii. ' były dowódca korpusu~.,.„p.ancerne­­&o, ‘ffiory"" wyzwöm"’Majdanek — /genr^mjr“~Wasilij koszelew, były .wTęzIeYr Majdahkä pracownik związków zawodowych — Nina Baranowa. Federację związków kombatan­tów wojny narodowowyzwoleń­cze) Jugosławii (SUBNOR) repre­zentują ^T^łoTiek Zarządu Główne­go Federad5r,'7|greizgSu- Krajowego ^Związku SUBNOR Bośni-Hercego­­winy" lli,]a_.lMa,tevic oraz ucze­stnik ruchu wyzwoleńczego Jugo­sławii, sekretarz Konferencji Związku Komunistów Jugosławii — Belgrad Cukarica — płk Slav­­ko Colic. vt" skład f^anenskiej delegacji Krajowego Związku Kombatan­tów Republikańskich AR AC wcho­dzą członkowięJZsrządu Głównego Związku: Georges Toulza i Aime Buix. -"'Na Kongres przybyła też dele­gacja francuskiej- Krajowej Unii Deportowanych, do Rawy Ruskiej: Edmond Calmettes i Marcel Guil­­leux — członkowie zarządu głów­­-rrego Unii. Wśród reprezentantów organi­zacji polonijnych z Jielkie j Bsy« tanii znajdują się: prezes Zrze­szenia pnlon)j Brytyjskiej, żoł­­nitfTz kapipanii ^wTżesn i owy j, je­niec oflagu Vila Murnau — por Adam Kraiewski, członęk Prezv­­dium Zrzeszenia_Polonii Brytyj­skiej, uczestnik...walk wrześnio­wych, a ffaStegnie lotnictwa pol­skiego na zacnodzie — Zbigniew Sołtysik i'■'prezes Stowarzyszenia Odra — Nysa, uczestnik kampani: wrześmbWfej, więzień hitlerow­skich obozów koncentracyjnych— Michał Lang. % Francji przybył m.in. na Kon­gres prezesowała byłych żołnierzy Dywizji Pancerne.] w Poftigny — Stefan Bary lak. Żołnierzy tej dy­­wiźfl zamieszkałych w 'Holandii reprezentująca Kongresie Michał Iłach lik. FfTrriciszek Kłak i Ste­fan Grendel, a belgijskie środo­­wislKFTSyłych żołnierzy pierwszej pancernej — Józef Czech i Wil­helm l^owalski. Ze Szwecji przy­jechał marynarz okrętu podwod­nego „Żbik”, sekretarz Towarzy­stwa b. Marynarzy "Polskich In­­ternowangcIT w Szwecji^ „Bratnia Pomoc” —■ Zdzisław Piechocki, poinformował organizacyjnyc IV "Krajowy ZwTązRuT o_sprawach ~źwiązanych i Kongresem firr Obrady Rady Naczelnej ZBoWiD. W prezydium siedzą od lewej: Kazimierz Banach, Mieczysław Moczar, Józet Cyrankiewicz. Kazimierz Rusinek, Eugeniusz Szyr i .lerzy Zietek. Fot. CAF — Matuszewski Brawurowe akcje partyzantów w pobliżu strefy zdemili taryzowanej LONDYN. PARYŻ. NOWY JORK (PAP). Jak wynika z doniesień agencji prasowych, partyzanci południowowiet­­namsc.y wzmogli swe natarcia na pozycje żołnierzy USA i wojsk reżimu sajgońskiego. W związku z tym nastąpił poważny wzrost strat wojsk napastnika, które według da­nych rzecznika wojskowego USA w Sajgonie wyniosły 35 żołnierzy amerykańskich za­bitych i około 50 rannych po walkach w ciągu ostatniej doby Agencja Reutera podaje, że w nocy ze środy na czwar­tek w prowincji Quang Tri, na terenach znajdujących się około 30 km na zachód od Dong Ha. czyli zaledwie 6 km od strefy zdemilitaryzowanej, doszło do jednei z najcięż­szych ostatnio walk w Wiet­namie Południowym. Na znaj­dująca sie tam bazę „mari-nes” bojownicy sił wyzwo­leńczych przeprowadzili dwa niezwykle silne, falowe ude­rzenia. Pod ogniem artylerii nieprzyjaciela partyzanci za­atakowali ze wszystkich stron stanowisko amerykańskie u­­sytuowane w głębokiej dżun­gli. Spośród 90-osobowegc oddziału „marines” 15 zginę­ło. a 25 zostało rannych. Kolejne posiedzenie konferencji paryskiej Przedstawiciel DRWI przyjął żony 4 lotników USA PARYŻ (PAP). W Paryżu odbyło się w czwartek kolej­ne 34 plenarne posiedzenie konferencji w sprawie Wiet­namu. Przedstawiciel dele­gacji DRW oznajmił, że konferencja paryska cią­gle drepce w miejscu, po­nieważ rząd USA nie prag­nie w drodze pokojowej ure­gulować problemu wietnam­skiego w oparciu o poszano­wanie podstawowych praw narodu wietnamskiego. W swym wystąpieniu szei delegacji USA, Lodge ograni­czył sie do odczytania oś­wiadczenia prezydenta Nixona o wycofaniu z Wietnamu Po­łudniowego 35 tys. żołnierz^ Delegacja DRW na rozmowy paryskie w sprawie Wietnamu w rozpowszechnionym w Paryżu ko­munikacie poinformowała, że jej przedstawiciel Xuan Hoan przy­jął w dniu 17 bm. cztery obywa­telki USA — małżonki lotników amerykańskich, którzy uczestni­czyli w nalotach na DRW i uzna­ni zostali za zaginionych. W związku z tym Xuan Hoan wskazał na humanitarną politykę rządu DRW wobec wziętych dę niewoli lotników USA. Stwierdził on, że rząd Stanów Zjednoczo­nych, rozw?jając hałaśliwą kam­panię wokół tzw. „problemu jeń­ców wojennych”, stara się uchy­lić od rozwiązania kluczowych problemów, dotyczących sprawie­dliwego i pokojowego uregulo­wania kwestii wietnamskiej. Osobliwi przesiedleńcy z Południowego Tyrolu (KORESPONDENCJA WŁASNA Z WIEDNIA) Na niedawnym ziomkow­­skim tzw. Dniu Ojczyzny w Berlinie Zachodnim, pojawili się „nowi przesiedleńcy”. By­ła to grupa południowych Ty­rolczyków, a więc „ziomków” z włoskiej Górnej Adygi, przy­znanej Wiochom przed 50 la­ty na mocy traktatu z Saint- Germain. Fakt ten opinia austriacka odnotowała z niemałą deza­probatą. Któż bowiem tych ziomków wysiedlał? Sam Hi­tler — na mocy porozumienia, które zawarł z włoskim dyk­tatorem Mussolinim. Zresztą po klęsce Trzeciej Rzeszy większość południowych Ty­rolczyków powróciła do swo­ich stron rodzinnych. Ci, co pozostali, mieli ku temu za­pewne szczególne powody. W NRF czuli się pewniej i bezpieczniej Powiązania kół rewanżystow­­skich NRF z ruchem terrorystycz­nym, działającym w Górnej Ady­­dze pod szumną nazwą Komitetu Wyzwolenia Południowego Tyro­­lu, są dość powszechnie znane. Nie ma tu potrzeby się nad nimi rozwodzić Wystarczy tylko przy­pomnieć nazwisko dr Burgera, osławionego przywódcy BAS, a jednocześnie jednego z założycie­li neonazistowskiej partii austria­ckiej NDP, który właśnie prze­niósł się z powrotem z Mona­chium do Austrii. Natomiast poruszenie w Austrii wywołał fakt, iż nowi ziomkowie uczestniczyli w najmiększej pro­wokacyjnej imprezie odwetowej, wymierzonej przeciwko Polsce, NRD i innym krajom socjalistycz­nym. Prasa wiedeńska wyczerpu­jąco poinformowała o jej szowini­stycznym wielkoniemieckim cha­rakterze. Relacjonowała też osz­czerstwa, rzucane tam na burmi­strza Zachodniego Berlina Schue­­tza. pomawiające go o zdradę opłaconą polskimi pieniędzmi za uznanie takich realiów jak gra­nica na Odrze i Nvsie i NRD, JAN MOSZCZENSKI Gwałtowna wymiana ognia nad Kanałem Sueskim KAIR (PAP). Jak podała agencja MENA, w środę o go­dzinie 18.00 czasu lokalnego w strefie Kanału Sueskiego wy­wiązała się gwałtowna wy­miana ognia między wojskami izraelskimi i egipskimi. Trwa­ła ona do czwartku do wczes­nych godzin porannych. Nominacje w armii ZRA KAIR (PAP). Bliskowschodnia a­­gencja prasowa MENA poinformo­wała, że prezydent ZRA Na­­ser wydał w czwartek wieczo­rem dekret, na mocv którego gen. Mohammed Ahmed Sadek został szefem sztabu sił zbrojnych Zjed­noczonej Republiki Arabskiej. W czwartek wieczorem prezy­dent Naser ogłosił dekret, pa mo­cy którego generał brygady Mah­mud Fahmi Abdel Rahman został dowódca sił morskich ZRA, Minister Górnictwa Indii gościem min. J. Mitręgi 18 bm. przybył cło.-Eolski na Zaproszenie WmTśtra Górnictwa i Energetyki Jana Mitręgi minii 'ster....Petrochem ii. Górni etwa Metali InHil dr...Trlgnna Sen. Celem wizyty jest zapoznanie ySie z rozwojem polskiego górnic­twa. przemysłem budowy maszyn górniczych, poziomem bezpie­czeństwa i warunków pracy w polskich kopalniach. W toku wizyty przedyskutowa­ne będą możliwości rozszerzenia współpracy gospodarczej z India­mi w zakresie eksploatacji bo­gactw naturalnych (PAP' Pierwszy zloty medtü Polaków Werner zwycięzcą na 400 ra Świetna passa zawodników NRD trzecim dniu lekkoatletycz­nychmistrzostw Europy, po raz (/pierwszy TTa^podium zwycięzców stanął^ESIak — Jan Werner, któ- Lry po—dramatycznej, walce poko­nał w biegu na 400 m.JFrancuza Natręta oraz Gręd.zińskiego_ Wer­ner "uzyskał najlepszy tegoroczny wynik w Europie — 45,7. Trzeci nasz reprezentant Badeński zajął szóste miejsce. Wielki zawód sprawiła Danuta Jaworska. Faworytka do złotego medalu, podobnie jak w Meksy­ku również w Atenach, nie ode­grała roli. Zajęła dopiero szóste miejsce uzyskując słaby wynik — 55,16. Triumfowała w tej konku­rencji zawodniczka węgierska Ranki-Nemeth, która wynikiem — 59,76 wywalczyła złoty medal. Neźle wypadli nasi średniody­­stansowcy. Szordykowski i Ma­luśki zakwalifikowali- się do fi­nału biegu na 1500 m. Na niezwykle wysokim pozio­mie stał skok w dal mężczyzn. Aż pięciu zawodników osiągnęło wyniki powyżej 8 m. Konkuren­cja ta zakończyła się zwycię­stwem doskonałego zawodnika radzieckiego Ter Owanesjana. który uzyskał — 8,18. Potrójnym zwycięstwem za­wodników NRD zakończyła się konkurencja pchnięcia kulą. Hoff­mann Dieter uzyskał — 20,12 s jego rodak Rothenburg — 20,05 Trzeci był Gies, który uzyskał 19,78 Podwójnym zwycięstwem za­wodników NRD zakończył sic i również chód na 50 km. Hoehile Selżer nie dali szans swyrr przeciwnikom wygrywając zde­cydowanie. Doskonałe wyniki osiągnęły Duclos i Besson (Francja na 400 m. Obydwie zawodniczki u­­zyskały — 51,7 sek. co jest no­wym rekordem świata Bomby na stadionie w Atenach RZYM (PAP). Agencja Associa­ted Press doniosła o wy »ryciu S bomb podłożonych w różnych punktach stadionu Karaiskakis u Atenach, na którym odbywają się obecnie lekkoatletyczne mi­strzostwa Europy. Policja wykryła bomby we wto­rek i zostały one rozbrojone. Delegaci na Kongres już w Warszawie Z wielu miejscowości kraju przyjechali w czwartek do stolicy delegaci na IV Kon­gres ZBoWiD. Żegnali ich uro­czyście przedstawiciele władz partyjnych i administracyj­nych, społeczeństwo i mło­dzież Np. z Rzeszowa przyjechała do Warszawy 41-osobowa de­legacja, z członkiem Biura Politycznego KC PZPR, I se­kretarzem KW partii w Rze­szowie — Władysławem Kru­czkiem. Kwiatami i ■ życzeniami owoc­nych obrad żegnaia mlodziei szkolna 24 delegatów białostockie, go okręg , ZBoWiD. Delegatów Lubelszczyzny na Kongres żegna! w imieniu władz wojewódzkich sekretarz KW PZPR Władysław Kruk. (PAP) (Depesze z życzeniami od organizacji polonijnych do IV Kongresu ZBoWiD — za­mieszczamy na str• 4) Trzygodzinny program we francuskiej TV Uznanie Ja bohaterstwa Polaków i ich wkładu w II wojno światową (OD NASZEGO KORESPONDENTA Z PARYŻA) Głęboko musi interesować społeczeństwo francuskie hi­storia Września 1939 roku i przyczyny II wojny światowej, jeżeli nadany program- telewizyjny, w środę późnym wieczorem na ten temat, trwał dokładnie trzy godziny. Na program ten złożył sie pol­­s ki film dokumentarny -Jerże a o Bossakä oraz dwugodzinna fly­nurusjfl....WzTeli w nie) udział m iri.: Dłk ordf. dr Tadeusz Jedrusz­­- czak,"dyrektor Wojskowego In­stytutu Historycznego. Jerzy Pu­­(trameoTT gen. Franciszek Skibiń­­"ski. szef sztabu I dywizji ńancer- TTei. która walczyła we Francji w latach 1940 i 1944. a obecnie wice­prezes Rady Naczelnej ZBoWiD oraz Georges Bonnet. minister Spraw ZagratffBżnycti Francji w okresie przedwoiennym. sir Ant­hony Eden. a obecnie lord Avon, minister Spraw Zagranicznych w rządzie Churchilla (wystąpienie sfilmowane) i ppłk Volkmar Scho­en, który dowodził jedna z dy­wizji hitlerowskich w czasie agre­sji Rzeszy na Polskę w 1939 roku. Nigdy jeszcze chyba w hi­storii telewizji francuskiej nie otrzymali telewidzowie takie­go ładunku materiału o udzia­le Polaków w kampanii wrześ­niowej i w calei II wojnie światowej. Szczególnie prze­konywająco brzmiały dla Francuzów słowa generała Ski­bińskiego, który już pod ko­niec września przedzierał sie ze swoimi żołnierzami dc Francji by tuta.i — u boku wojsk francuskich — walczyć nrzeciwko hitlerowskiej inwa­zji ną naszego zachodniego so­jusznika. I w związku z tym omówione zostało wszech­stronnie zagadnienie, które iak się wydaje do dnia dzisiej­szego Francuzów nurtuje: czy Francja była dostatecznie sil­na militarnie by nrzyjść Pols­ce z pomocą we wrześniu 1939 roku Ogólne wrażenie z wysta­wień w dyskusji — nawet tych. których autorzy chcieli raczej przedstawić teze przeciwną — było jednoznaczne: Francji nie brakowało siły materialriej. brakowało jedynie ducha i zdecydowania do walki. Za­stępca attachatu lotniczego Francja w Berlinie w roku 1939 a obecnie generał w sta­nie spoczynku i deputowany centrystowski z Paryża stwier­dził m.in., że rząd francuski nie chciał nawet czytać praw­dziwych wiadomości o przygo. tpwaniach hitlerowskich do wojny przeciwko Polsce i żs sam zdawał sie usypiać róż­nego rodzaju, jak to określił, „bajkami”: że Hitler nie ma poparcia ludności, że zostanie obalony, że wybuchnie prze­ciwko ntiemu bunt w armii itd, „Kiedy przywoziłem wiado­mości z Berlina, które temu przeczyły — ciągnął generał Stehlin — mówiono mi: tylko nie dawaj ich członkom rządu. Oni i tak są już zdenerwowa­ni” (Dok. na str. 2, szp. 7] 6 osób zginęło Tragiczna katastrofa autobusowa w Krakowie KRAKOW. W późnych godzi­nach nocnych wydarzyła się w Krakowie katastrofa autobu­sowa, w której śmierć ponio­sło 6 osób a 14 doznało cięż­kich obrażeń. W wypadku zgi­nęli: Jarosław Borkowski lat 14, Grażyna Palutlikiewicz lal 16. Halina Wróblewska lat 1E Jolanta Januszko lat 13. Zbig­niew Borkowski lat 17 i Zofia Betcher lat 25. Z nie wyjaśnionych przyczyn autobus „San”, którym jechała wycieczka szkolna z 45 pasaże­rami, w większości uczniami klas 7 i 8 z Kłobucka (woj. ka­2 towickie). zderzył sie na ulicach Krakowa z samochodem ciężaro­wym ..Ził”. Natychmiast po wy­padku przewieziono rannych dc krakowskich szpitali. W wypad, ku tym ranni też zostali kie­rowcy obydwu pojazdów. Leka­rze i służba pomocnicza czynię wszystko, ażeby utrzymać ich przv życiu. Z 14 dzieci, które zostały umiesz­czone do wypadku samochodo­wym w krakowskim szpitalu i pogotowiu ratunkowym, pięcioro pozostało na dalszym leczeniu. Dziewięcioro natomiast, które od­niosły lżeisze kontuzje zostało przewiezionych w godzinach po­łudniowych do Kłobucka, Jedy­nie 14-letni Zbigniew Ptak znaj­duje sie w stanie ciężkim. Ranne dzieci odwiedził kurator Katowic­kiego Okręgu Szkolnego. Dochodzenie w toku. (PAPl

Next