Trybuna Ludu, styczeń 1970 (XXII/1-30)

1970-01-14 / nr. 13

* Wywiad tow. W. Uibrichta dla „Humanite” BERLIN (PAP). Pierwszy sekretarz KC SED i przewod­niczący Rady Państwa Walter Ulbricht udzielił wywiadu kierownikowi wydziału poli­tyki zagranicznej dziennika „Humanite” Yvesowi Moreau, który ogłosiła we wtorek a­­eenc.ia ADN. W Niemieckiej Republice De­mokratycznej — powiedział m. in. Walter Ulbricht — przeprowa­­dziliśmv dwie rewolucje: rewolu­cje tyczna antyfaszystowsko-demokra­i rewolucje socjalistycz­na. W toku tej walki klasa ro­botnicza przejęła przodującą rolę w naszym państwie i naszej go­spodarce. Przejmując władze» klasa ro­botnicza musiała nauczyć sie two­rzyć nowe państwo socjalistycz­ne, nauczyć się planować swoje zamierzenia. uporać się z pro­blemami nowoczesnej nauki i te­chniki, oprzeć oświatę na nowych podstawach, rozwinąć socjalisty­czną kulturę narodową itd. Odpowiadając na pytanie, co w bilansie osiągnięć NRD uważa za najważniejsze. Walter Ulbricht odparł: Rzeczą najważniejszą jest to, że w oparciu o ekonomiczny system socjalizmu rewolucja naukowo-techniczna służv intere­som naszego społeczeństwa i wszystkich ludzi pracy. Rzecz jasna wszystkiego jeszcze nie po­trafimy. Jesteśmy jeszcze nieco oddaleni od ostatecznego zwycię­stwa socjalizmu. Trzeba jeszcze rozwiązać szereg problemów. Pierwszy sekretarz KC SED podkreślił, iż najważniejsze jest, że w toku tego wielkiego rozwo­ju społecznego zmienił sie czło­wiek. Jest to największy sukces. Socjalistyczna wspólnota ludzi rozwija sie nie tylko dlatego, że zmieniły sie społeczne stosun­ki produkcyjne, lec.* także ze względu na świadomość ludzi, że ta wspólnota przynosi korzyści każdemu. Wraz z ta świadomoś­cią rozwija sie także poziom kulturalny. Sprawcy zbrodniczych zamachów bombowych we Włoszech nadal nie wykryci RZYM (PAP). Rzymski kor. PAP, red. Z. Morawski donosi: Jak poinformowały włoskie wła­dze śledcze, żaden z ośmiu oskar­żonych o dokonanie zbrodniczych zamachów bombowych w Rzymie i Mediolanie w dniu 12 grudnia ub. roku nie przyznaje się do wi­ny. Główny obwiniony Pietro Valpreda przez cały czas śledztwa zeznawał, iż w dniu wybuchu bomby w Mediolanie przebywał w mieszkaniu swej ciotki w tym mieście, będąc chory na grypę, Ciotka oskarżonego potwierdziła alibi Valpredy. W śledztwie nie zebrano przeciw oskarżonym materiału obciążają­cego poza poszlakami. Jak wynika z analiz dokona­nych przez ekspertów '- pirotech­ników. bomby użyte w Rzymie i Mediolanie, z których jedna nie wybuchła i znaleziona została w całości, były wyposażone w skom­plikowane zapalniki działające z opóźnieniem Bomby mogły być •skonstruowane jedynie przez fa­chowca, podczas gdy żaden z oskarżonych nim nie jest. Liczne dzienniki włoskie, wska­zując na przytoczone fakty, przy­pominają, ze minął właśnie mie­siąc od tragicznych wybuchów» a pomimo to opinia publiczna na­dal nie wie. kto ponosi odpowie­dzialność za zbrodnie, które po­ciągnęły za sobą śmierć 16 osób i poranienie ponad stu. ________________________________ Biafra, Francja, nafta (OD NASZEGO KORESPONDENTA W PARYŻU) Wydarzenia w Nigerii, a zwłaszcza kapitulacja sił zbrojnych secesyjnej Biafry wywołuje wielostronne reak­cje w Paryżu. Koła oficjalne i część prasy burżuazyjnej starają się wywołać wraże­nie, że chodzi tutaj o „upa­dek całego narodu” i że rząd nigeryjski zamierza dokonać „ludobójstwa” na szczepie Ibo; w tym sensie apelował do sekretarza ONZ, U Thanta, generalnego prezydent Pompidou w depeszy oficjal­nej. Radio paryskie od dwóch dni uderza w „czarne klawi­sze” fortepianu na ten temat. ,,Le Figaro” zamieścił wtorek obszerny wywiad we z księżną de Bourbon-Parma, delegatką Zakonu Maltań­skiego w Biafrze, która przy­znała — notabene — że wy­jechała z Biafry bv „mobili­zować opinię publiczną” — wiadomo w jakim kierunku. Nie można zaprzeczyć, że niektóre organizacje francu­skie kierują się wymogami humanitaryzmu, nawołując do udzielenia pomocy ludnoś_ ci Biafry. Ale chodzi rów­nież o zupełnie inne sprawy. Poniedziałkowy „Le Monde” podaje interesujące szczegóły na temat zainteresowań naftowych Francji’ w Biafrze. Dziennik podkreśla, że 2/3 produkcji nafty w Nigerii pochodzi z Biafry i że połowa reszty musi być transpor­towana przez terytorium biafran. skie — ściśle: przez port Bomy na południu kraju, nad Zatoka Biąfrańską. Towarzystwo fran­cuskie Safrap ma od 1963 roku pozwolenie na badania geolo­giczne na obszarze 23 tys. km kw — właśnie w Biafrze. Z pól tych — wg „Le Monde” — można bę­dzie ostatecznie wydobywać od 4 do 5 min ton rop-y rocznie. Komentarze większości prasy francuskiej mają ostrze antynigery.iskie. Niemnie­­fakty trudno ukryć. Tak więc Thierry Desjardins „Le Figaro”, który zna oso­w biście gen. Gowona, szefa państwa nigeryjskiego, rysu­je w ostatecznym rachunku pozytywny obraz jego polity­ki Interesujące szczegóły przyta­cza w „L’Humanite** Robert Lambotte, który przez dłuższy czas przebywał w Nigerii, okreś­la, że Ojukwu wielokrotnie od­mawiał rozpoczęcia rozmów zj gen. Gowonem i że to właśnie jego odmowa doprowadziła do obecnej sytuacji. „Od miesięcy, a wiem to, bo konstatowałem na miejscu — pi­sze Lambotte — siły federalne były zmasowane wokół cytadeli biafrańskiej, mając w każdej chwili możliwość przebicia linii przeciwnika, w Lagos gen. Go­­won odraczał z tygodnia na ty­dzień rozkaz rozpoczęcia ataku... Miał nadzieję, że w ostatniej chwili rozpoczną się rokowania pokojowe. Wydaje się, że odmo­wa Ojukwu uczestniczenia w ostatniej próbie — w Addis Abe­­bie — miała decydujące znacze­nie. jeżeli chodzi o wybór roz­wiązania wojskowego”. Lambotte stwierdza, że lud­ność Biafry potrzebuje pomo­cy. ale przestrzega przed tym, by pomoc obcych mocarstw nie stała się formą interwencji w sprawy ukrytej we­wnętrzne Nigerii Z. BRONIAKEH Watykan deklaruje pomoc RZYM (PAP). Watykan energicznie działa na rzecz za­pewnienia pomocy ludności Biafry, cierpiącej od dawna głód oraz do zapobieżenia ewentualności krwawych po­rachunków pomiędzy wojska­mi federalnymi a ludnością terenów zajmowanych ostatnio przez wojska rebeliantów bia­­frańskich. Po wydelegowaniu 13 bm. do Lagos specjalnego wysłannika pa­pieża arcybiskup Cassaroli. sekre­tarz komisji watykańskiej do spraw publicznych kościoła, kon­ferował z ambasadorem Nigerii we Włoszech J. Garbo. Rozmowa na­stąpiła z inicjatywy Watykanu, który nie ma stosunków dyplo­matycznych z Nigerią. Papież Paweł VI w specjalnym orędziu wezwał przywódcę nige­­ryjskiego Gowona do zezwolenia na udanie się do Nigerii dodatko­wej grupy obserwatorów między­narodowych. Również w stolicy Nigerii Lagos czynione są gorączko­we przygotowania dla rozpo­częcia szerokiej akcji pomocy. Do Lagos przybyło już kilku­­dziesięciu ekspertów, którzy prze­dłożyli szereg projektów dostar­czenia żywności na tereny, objęte do niedawna działaniami wojen­nymi. Agencja F'rance Presse pisze, że do tej pory nie wiadomo jak wie­le ludzi głoduje na terenie Biafry. Znaczna część Bia fr'ań czyk ów u­­ciekła do dżungli i nić wie nawet że wojna już zakończyła się. Żywność dla rejonów, które ucierpiały w wojnie domowej Komisja rządu federalnego, zajmująca się problemem uchodźców, podała, że we wto­rek około 800 ton żywności zostało przesłane do rejo­nów, które najbardziej ucier­piały podczas wojny domo­wej Rząd włoski zadeklarował su­mę w wysokości 50o min lirów na pomoc dla ofiar wojny do­mowej. Tunezja i Nigeria nawiązały stosunki dyplomatyczne LONDYN (PAP). Jak donoszą z Lagos. Nigeria i Tunezja zawarły porozumienie w sprawie nawiąza­nia stosunków dyplomatycznych na szczeblu ambasad Echa w ONZ NOWY JORK (PAP). W nowo­jorskiej siedzibie ONZ nadal w zasadzie nie ma oficjalnych reak­cji na wydarzenia rozgrywające się w Nigerii — pisze korespon­dent PAP red. Stanisław Głąbiń­­ski. Jest to wyraz stanowiska większości krajów członkowskich ONZ, w szczególności krajów afrykańskich oraz Sekretarza Ge­neralnego U Thanta, źe wojna w Nigerii była wyłącznie sprawą wewnętrzną i nie ma żadnych podstaw, by ONZ czy inne orga­nizacje międzynarodowe inter­weniowały w sprawy wewnętrzne państwa, które jest reprezentowa­ne w Organizacji Narodów Zjed­noczonych przez swój legalny W czasie codziennej konferencji korespondentów z rzecznikiem prasowym ONZ padło pytanie — jakie jest stanowisko ONZ wo­bec wydarzeń w Nigerii i jakich można oczekiwać akcji ze strony ONZ? Rzecznik sekretariatu general­nego odpowiedział: — ONZ sto: na stanowisku, że rząd Nigerii jest jedyną i nigdy nie kwestio nowaną władzą w swoim kraju i wszystkie akcje, jakie może pod­jąć ONZ i jego agencje będą u­­zgadniane z tym rządem. Z informacji jakie można uzy­skać w siedzibie ONZ wynika, że niektóre z agencji ONZ, jak rów­nież sekretariat generalny pozo­stają w stałym kontakcie z rzą­dem Nigerii w Lagos uzgadnia­ją jakie akcje pomocy, w jakie; formie i w jakim zakresie mogą zostać podjęte celem niesienia po­mocy mieszkańcom terenów, na których toczyła sie walka. Minister Spraw Zagranicznych Jugosławii przybył na Węgry BUDAPESZT (PAP). We wtorek tJfrzed południem w Budapeszcie rozpoczęły się rozmowy między jugosłowiańskim sekretarzem Sta­nu d/s Zagranicznych, Mirko Tc-Spraw Zagranicznych, Janosem Peterem Tep&vac przybył na Wę­gry z wizytą oficjalną, która po­trwa do końca tego tygodnia. Jest ::t.o pierwsza po \y.oinu- wizy­ta szefa dyplomacji jugosłowiań­skiej na Węgrzech. W Jugosławii bawił minister Spraw Zagranicz­nych WRL. Peter w 1967 r. K Tragiczna lekcja omentując ostatni« wydarzenia w Nigerii ob­serwatorzy polityczni po­dzielają opinie, że tym razem secesjoniści ponieśli ostateczna klęsko, a więc istneią większe niż kiedykolwiek szanse na przywrócenie pokoju w tym kraju. Trwająca tu od przeszło 30 miesięcy wojnę domową okre­ślano często jak najkrwawszy konflikt wewnętrzny w nowo­żytnej historii kontynentu a­­fry kańskiego; zg’nęły w niej setki tysięcy ludzi (niektóre źródła mówią nawet o 2 min ofiar). Zahamowany został roz­wój ekonomiczny, spalono wie­le miast j wsi togo największe­go w Afryce — 56-m'Iionowego państwa. Oto skutki tragedii, której przyczvn nie można sprowadzać wyłącznie do anta­gonizmów międzyplemiennvch Ludność Nigerii składa się wprawdzie z bogatej moza ki nie zawsze harmonijnie z sobą współżyjących szczepów, ale podobna sytuacje mamy prze­cież w wielu innych krajach Afryki, a mimo to, zrodzone przez trybalizm. tendencje od­środkowe przezwyciężane sa rosnącym w tvcb krajach po­czuciem wieź; państwowej. Wielonarodowa struktura spo­łeczeństwa nigeryjskiego i wy­pływające z niej animozje mia­ły więc w rozpaleniu tego kon­fliktu znaczenie wtórne: posłu­żyły reakcyjnym grupom (re­prezentującym obok własnych — równ'eż obce neokóloniali­­styczne interesy zachodniego kapitału) do podjęcia próby rozbicia jedności Nigerii. w myśl starej zasady: ..Divide et impera”. E OWNOLEGLE z podzia­łem Nigerii na trzy (a od 1963 r. — na czte­ry) prowincje, dominującą role w tym kraju od­grywały trzy grupy plenrenne ITausa (wraz z Fulani) stano­wiąca 26 proc ludności Nigerii. Jorubą — 13 proc. oraz, Ibo — 14 proc. Ci ostatn'. zamieszku­jący łów nie prowincje wschod­nia osiągnęli . w niepodległej N gerii nnjw:ękisze wpływy po­lityczne. zagrażające zmąjory­­zowaniem pozostałych grup et­­mczpyrh- Warto iedna1' dodać, że Nigeria uważana była wów. czas za krai ubogi w surowce (jes-cze w 1963 r. pierwszą po­­zvęip >ei «‘ksnortu stanowiły o­­rzeszo; ziemne), a zatem nie­­zbv4 atrak-vinv dla zachodnich inwestorów ^vtuaeja -m'enila się. gdy we ws-horiniei Nigerii odkryto bo­gata złoża nafty (oceniane na około 300 min ton), której za­pach zwabił tu zachodnie to­warzystwa. Już w roku 1966 zarobiły one na nigeryjskiej ro­pie około 100 min funtów szter­­lingów. Występujące w prowin­cji wschodniej, poza naftą, in­ne bogactwa naturalne, pozwa­lające na prowadzenie przez nią samodzielnego bytu. skło­niły gubernatora tej prowincji płk. Ojukwu, do podjęcia pró­by oderwania się od federacji. Byłoby to jednoznaczne z za­grożeniem istnienia państwa, dla którego prowincja wschod­nia miała znaczenie pierwszo­rzędne. Gdy w maju 1967 r. rząd w Lagos, pragnąc umocnić fede­rację, wprowadził nowy podział Nigerii na 12 jednostek admi­nistracyjnych, Ojukwu odpo­wiedział secesją prowincji wschodniej i proklamorvaniem „niepodległego państwa plemie­nia Ibo”. nadajac B afra. Warto dodać, mu nazwę że poza 7 min tbo w prowincji wschod­niej mieszkało około 6 min lud­ności, reprezentujące,! inne gru­py etniczne. Nie pomogły stepstwa władz centralnych u­­wszelkie próby pokojowego roz­i wiązania problemu. Ojukwu za­­powiedz:ał. że Biafra nie cofnie sie przed totalna wojną z całą Nigęrią. Rząd federalny podja! wówczas decyzje o przywróce­niu siła jedności kraju, i w ten sposób w lipcu 1967 r. Nigeria stanęła w ogniu wojny domo­wej P OZA Tanzanią, Wybrze­żem Kości Słoniowej, Zambia i Gabonem, któ­re uznały Biafrę, niepodle­gła Afryka potępiła seee­­sjonistów, zdając sobie spra­wę z niebezpieczeństwa, jakie przykład Biafry przedstawia dla innych państw kontynentu. Kraje imperial styczne nato­miast, pragnąc „zachować twarz” w Afryce i pamiętając lekcje, jaką im dała nieudana próba oderwania Katangi od Konga, ograniczyły swe oficjal­ne stanowiska do wezwania o pokój. Tstnieja jednak liczne dowody, że przez cały czas re­belianci otrzymywali poważne sumv. a także broń i sprzęt wo­jenny od zakamuflowanych kół, reprezentujących interesy wielkiego kapitału- Tak więc. mieniący sie „o­­brońća wszystkich Ibo”. Ojuk­wu otrzymywał codz:ennie „niewiadomych źródeł” średnic z 80 ton broni, a pieniądze orga­nizacji charytatywnych. prze­znaczone na żywność dla lud­ności, wydawał m. in. na pro­pagandę. Jednym z jej celów było uzyskanie poparcia dla Biafry. poprzez rozpowszech­­n'anie pogłosek, że wojska fe­deralne dokonują wśród Ibo lu­dobójstwa. Zaproszona do Lagos między­narodowa komięja, w skład której obok ZRA. Anglii, Kana­dy i Szwecji wzeszła również Polska, jednomyślnie odparła te zarzuty. Mimo to secesjoniści nieustannie wzywał ludność Ibo do opuszczania innych dzielnic kraju, do ucieczki do Biafry przed rzekomą ekster­minacją. W ten sposób powsta­ły wielkie skupiska uchodźców, dla których największym wro­giem stał się głód. Zabrakło żywności dla biafrańskich dzie­ci, które jak muchy padały ty­siącami — nie mogło jej zabrak­nąć dla armii gen. Ojukwu, który wciąż zapewniał, że zła­mie przeciwnika. Nie złamał. Opuszczając po ostatniej klęsce kraj, pozostawił niedobitki swej armii i rzesze wygłodzonej, zrozpaczonej ludności, która szuka pomocy u wkraczających oddziałów federalnych, bądź też ucieka przed nimi do bu­szu. nZY secesjoniści pogodzą się z klęską i właściwe wnioski wyciągną z bia­frańskiej lekcji, czy też w inny sposób będą konty­nuować wojnę, narażając kraj na dalsze spustoszenia? Czy zapowiadana przez wiele kra­jów pomoc będzie mieć rze­czywiście i tylko charytatywny charakter? Najbliższy czas wi­nien przynieść odpowiedzi na te pytania. Gdy przed kilku miesiącami radziecki dziennikarz zapytał gen. Gowona o powojenne pla­ny jego rządu, ten odpow'e­­dział: „Skoro tylko skończy się woina, główne zadanie będzie polegało na tym. aby nakarmić ludzi i pomóc im odbudować zniszczenia. Tym samym poka­żemy. że ludziom tym nic nie zagraża". Słowa te znaiduja po­twierdzenie w ostatnich decy­zjach rządu federalnego: o am­nestii i o podjęciu akcji zaopa­trzenia w żywność rejonów do­tkniętych wojna. Pozostaje jednak nie rozwiąza­na sprawa jedności Nigerii- Jest ona nadal krajem wielonarodo­wym i dlatego ważne jest u­­mocnienie wśród jej ludów świadomości, że ich kraj sta­­nówi wspólnotę, złączona jed­nolitym systemem państwo­wym. Łączy ich wspólna kolo­nialna przeszłość i wspólne ce­le w walce z neokoloniallzmem. w walce o pokojową i postę­powa przyszłość Nigerii, ZBIGNIEW LEŚNIK OWSK1 TRYBUNA LUDU Minister Schumann o dostawach broni dla państw arabskich (OD NASZEGO KORESPONDENTA W PARYŻU) Francuski minister spraw zagranicznych. Maurice Schu­mann. przedstawił we wtorek pczed południem członkom Biura Politycznego UDR głów­ne linie polityki francuskiej w sprawie dostaw broni na Bliski Wschód i do krajów basenu Morza Śródziemnego. Minister Schumann powie­dział. że Francja nie dostarcza broni „byle komu. w każdych okolicznościach i bez warun­ków”. Francja kieruje się dwoma kryteriami: chęcią wzmocnienia szans pokoju i interesów Francji w basenie śródziemnomorskim. „Chodzi o rozszerzenie obecności na­szego kraju na tym terenie” — Dowiedział minister Schu­­manr co Minister mówił Drzez 3 godziny, świadczy o zainteresowaniu członków Biura parti: rządzącej sytuacją na Bliskim Wschodzie. Jednym z głównych indagują­cych był przewodniczący komisji obrony Zgromadzenia Narodowe­go, Alexandre Sanguinetti, który wyraził obawę, czy polityka fran­cuska istotnie przyczynia sie dc wzmocnienia szans pokoju. Ministerstwo obrony ogłosi­ło w poniedziałek dementi na temat wiadomości o rokowa­niach z misia iracka w spra­wie dostaw samolotów „Mira­ge” do tego kraju. Prasa nie­przychylna rządowi podkreśla, że kluczowym słowem w tym dementi jest: „obecnie”. Tzn że później rokowania takie mogą sie rozpocząć. Również i ambasada iracka zaprzeczyła wspomnianym wiadomościom, ale w swym zaprzeczeniu stwierdziła, iż „z naszej, a­­rabskiei strony jest całkowi­cie zrozumiałe a nawet niez­będne że musimy stawiać co­dziennie czoła bombardowaniu przez lotnictwo izraelskie na­szych miast i wsi”. Zdania to jest interpretowane iako chęć niezamykania sobie furtki, dc dalszych ewentualnych roko­wań z Francja na temat do­staw samolotów. Z. B. W Bonn przed debatą „O sytuacji narodu” (OD STAŁEGO KORESPONDENTA AR W BONN) Na dzień przed dorocznym sprawozdaniem „o sytuacji narodu”, które wygłosi w. śro­dę 14 bm. w Bundestagu kanclerz Brandt, wyczuwa się w Bonn dość silne polityczne. Ostatnie napięcie oświad­czenia polityków chadeckich a zwłaszcza Straussa oraz przywódcy CSU przewodniczą­cego frakcji parlamentarnej CDU/CSU Barzela każą się spodziewać, że wykorzystają oni dwudniowa debatę nad wystąpieniem Brandta, które dotyczyć ma w zasadzie poli­tyki wobec NRD, do general­nego ataku na całokształt po­lityki wschodniej obecnego rządu NRF. „Sprawozdanie i debata nad nim rozstrzygną, czy polityka ogólno­­niemiecka i wschodnia rządu fe­deralnego iść bedzie dalej na­przód swą ciężką drogą od sta­rych platform do nowych możli­wości, czy też zostanie w prze­ciągu najbliższych miesięcy zadła­wiona” — pisze we wtorkowym wydaniu liberalny „Koelnei Stadt-Anzeiger”. „Wynik nie bę­dzie oczywiście widoczny naza­jutrz po debacie — dodaje cyto­wane pismo — ale kierunek może zostać w Bundestagu wvtvczonv”. Panuje w Bonn przekona­nie, iż rząd doszedł do pun­ktu, w którym — jeżeli chce naprawdę przezwyciężyć za­pory stawiane polityce wscho­dniej przez chadecję — musi zdjąć jedwabne rękawiczki oraz jasno i konkretnie, a równocześnie w nowym duchu i konstruktywnie, sprecyzo­wać swe zamiary wobec kra­jów Europy Wschodniej. Nikt jednak w Bonn nie podejmuje się dziś przewidzieć. czy Brandt zdobędzie się na ja­sną konfrontację z chadecka opozycją. W chwili, gdy prze­kazuję tę korespondencję, treść środowej mowy kancle­rza uzgadniana jest wciąż jeszcze na kameralnych posie­dzeniach najrozmaitszych boń­­skich gremiów. We wtorek przekazano deputowanym je­dynie materiały przygotowaw­cze do środowej debaty. Stwierdzają one m.in., że rząd NRF stoi na stanowisku, iż „naród niemiecki żyje w dwóch państwach” RYSZARD DRECKI Żądanie uchylenia zakazu KPD przekazano rządowi bońskiemu BONN (PAP). Centralna grupa robocza na rzecz zniesienia dele­galizacji Komunistycznej Partii Niemiec (KPD) przekazała we wto­rek rządowi bońskiemu petycję podpisana orzez przeszło 500 róż­nych osobistości, w której żada się zniesienia zakazu KPD. Pety­cja ta przekazana została również frakcjom parlamentarnym Bun­destagu. Aresztowania zwolenników Sukarno w Indonezji PARYŻ (PAP). Jak donosi Asen cja France Presse, indonezyjskie organa sprawiedliwość i areszto­wały w ostatnich Tygodniach wie lu generałów i of i :e~ćw ~ tikżi wysokich funkcionariuszy reżimu Indonezji Minister spraw zagra­nicznych Indonezji Adam Malik w czasie pobytu wiceprezydenta USA Agnew na wyspie Bali, poin­formował go o aresztowaniu wice­admirała Tatidiana, byłego dyiek­­tora generalnego żeglugi morskiej. Wśród aresztowanych oficerów znajdują sie były izef żandarmerii wojskowej generał Sudirgo, były ambasador na Filipinach Al-Mur sid oraz dowódca akademii woj­skowej Saudi. Aresztowania te zostały przepro­wadzone orzez reżim wojskowy w ramach tzw. ..czystki” mającej na celu usuniecie zwolenników byłe­go prezydenta Sukarno. 28 stycznia zbierze się plenum KC KPCz (Dok. ze str. 1) organizacyjne powzięte w ce­lu zapewnienia dalszego toku pracy nad planem 5-letnim, mającym olbrzymie znaczenie dla umocnienia i dalszego rozwoju gospodarki. Rozpa­trzono również problemy współpracy gospodarczej z krajami socjalistycznymi. Prezydium KC KPCz zapoznało się również z wynikami kolej­nego posiedzenia międzyrządo­wej komisji czechosłowaeko-ra­­dzieckiej do spraw współpracy gospodarczej i naukowo-technicz­nej, które niedawno odbyło się w Pradze. Prezydium uznało to po­siedzenie za ważne z punktu wi­dzenia konkretyzacji i realizacji wyników rozmów czechosłowa­ckiej delegacji partyjno-państwo­­wej w październiku ub. roku w Moskwie, zwłaszcza zaś ważne w dziedzinie sprecyzowania możli­wości wzajemnej współpracy w zasadniczych gałęziach budowy maszyn, w energetyce i w innych dziedzinach. jądrowej Prezy­dium KC KPCz zatwierdziło plan pracy wydziałów KC KPCz na pierwsze półrocze 1970 r. Zgod­nie z tym planem, działalność wydziałów KC i ich aparatów po­winna koncentrować się na zada­niach. które doprowadzą do za­kończenia procesu stabilizacji we wszystkich dziedzinach życia spo­łecznego. Zadania planu przewi­dują osiągnięcie ogólnego zrozu­mienia i wprowadzenia w życie polityki partii, szeroką aktywi­zację członków partii i przewa­żającej większości ludzi pracy w dziedzinie realizacji celów na­kreślonych przez partię. Obok wielu zagadnień kadrowych i po­­lityczno-organizacyjnych, Prezy­dium KC KPCz omówiło również sytuację w czechosłowackiej ki­nematografii. „Rude Pravo”, donosząc o posiedzeniu Prezydium KC KPCz, zatytułowało swoją in­formację „Zdemaskować i po­konać antysocjalistyczne prawicowo - oportunistyczne i tendencje w gospodarce. U- mocnienie roli Dianu i wyższa jakość. Szczególne znaczenie przygotowań do przyszłej 5-latki. Politvczne poparci« gospodarczej i naukowo-tecły nicznej współpracy ze Zwiąż-, kiem Radzieckim”* Soldateska izraelska atakuje ludność cywilne Pisma Jordanii i Libanu do Rady Bezpieczeństwa NOWY JORK (PAP). Stały przedstawiciel' Jordanii w ONZ El-Farra skierował dc przewodniczącego Rady Bez­pieczeństwa pismo w związku z trwającymi ciągle aktami a­­gresji Izraela na wschodnim brzegu Jordanu. — Od i sierpnia do grudnia 1969 r. stwierdza pismo — napaści zbrojne Izraela skierowane były głównie nrzeciwko ludności cy­wilnej. W okresie tym izraelska armia regularna dokonała ponad 22o aktów agresji. W ciągu ostatnich pięciu mie­sięcy zostało zabitych 67 miesz­kańców Jordanii a 180 odniosło rany. Zniszczono znaczne obsza­ry zasiewów oraz uszkodzono sy­stemy nawodnienia. Te akty agresji dokonane premedytacja orzez wojska izra­z elskie — podkreśla pismo — świadczą o dążeniu Izraela do przekreślenia wszystkich wysił­ków ONZ zmierzających do usta­nowienia pokoju na Bliskim Wschodzie. W imieniu swojego rządu El-Farra zwrócił sie do_ Ra. dy Bezpieczeństwa z wezwaniem, aby podjęła bardziej skuteczne środki w celu zaprzestania aktów bezprawia stosowanych przez Iz­rael Również stały nrzecUtewi­­ciel Libanu w ONZ, Ghorra wystosował do Przewodniczą­cego Radv Bezpieczeństwa pi­smo o nowvch naruszeniact orzez soldateske izraelska su­werenności i integralności te­­rytorialnei Libanu. fikcja bojowników „Al-fissifa" Rzecznik dowództwa Pale­styńskiej Walki Zbrojnej poda! do wiadomości, że w niedziele wieczorem bojownicy „Al-Assifa’ zaatakowali konwój izraelski w rejonie Deir El-Akrah w północ­nej części doliny Jordanu. Po­tyczka trwała ponad godzinę W niedziele i w poniedziałek fedaini przeprowadzili 7 operac.j wojskowych w środkowej i pół­nocnej części doliny Jordanu. M, in. zniszczono umocnienia nie­przyjacielskie w Urn Sudra Turkmaniji. 3 izraelskie pojazdy wojskowe wyleciały w powietrze do najechaniu na miny. Mały szczyt arabski 7 bitego w Kairze Kairski dziennik ,,A1-Gumhuri­­ia” informuje w numerze wtor­kowym, że mały szczyt arabski w którym wezmą udział przywód­cy krajów bezpośrednio zaangażo­wanych w konflikt bliskowschodni a mianowicie ZRA. Jordanii, Sy­rii i Iraku, a także szefowie państw Libii i Sudanu, ma odbyć sie w Kairze 7 lutego br. We­dług dziennika obecnie prowa­dzone sa kontakty między przy­wódcami 6 krajów maiace na ce­lu przygotowanie tei konferencji, SiQimiowa mteąracfcj ZKfi, Libii i Sudanu KAIR (PAP). W Kairze za­kończyły się we wtorek trzy­dniowe rozmowy ministrów Spraw Zagranicznych ZRA, Libii i Sudanu. Postanowio­no powołać wspólne komitety ministerialne, które zbiorą się w lutym i marcu br. by opracować zalecenia przed najbliższym trójstronnym spotkaniem na szczycie. Zadaniem komitetów mini­sterialnych będzie stopniowa integracja ZRA, Libii i Su­danu w takich dziedzinach jak sprawy zagraniczne, komuni­kacja, transport, rolnictwo, hodowla, oświata, gospodarka i przemysł. W toku rozmów kairskich postanowiono rozbu­dować sieć połączeń lądo­wych, powietrznych i mor­skich między trzema kraja­mi. Rozmowy rządu libańskiego z Falestyńszykami KAIR (PAP). Libański minister Spraw Wewnętrznych Dżumblatt konferował we wtorek rano przez trzy godziny z przedstawicielami palestyńskiego ruchu oporu. Roz­mowy te dotyczyły zwłaszcza os­tatnich wydarzeń w stosunkach miedzy Palestyńczykami a rządem libańskim. Wietnam Płd. Partyzanci atakują dywizję „Amerlcal" PARYŻ, LONDYN (PAP). 'Przez cały poniedziałek jed­nostki dywizji „Americal” to­czyły ciężkie walki z oddzia­łami partyzanckimi — o­­świadczył rzecznik dowódz­twa tej dywizji. Walki te to­czyły się w prowincji Quang Tri w pobliżu miasta Tam Ky. Jak wynika z doniesień, party­zanci przypuścili trzy kolejne a­­taki, eliminując z walki znaczną liczbę żołnierzy nieprzyjaciel­skich. Jednocześnie oddziały amery­kańskie i poludniowowietnamskie walczyły z partyzantami w bez­pośrednim sąsiedztwie Sajgonu. w prowincji Long An. Artyleria partyzancka ostrzela­ła w nocy z poniedziałku na wto_ rek około 10 obiektów wojsko­wych USA i reżimu sajgońskiego na całym terytorium Wietnamu Południowego. W pobliżu Sajgonu partyzanci stracili amerykański helikopter — jest to 1 442 helikopter amery­kański zestrzelony przez party­zantów od początku woiny — we. dług obliczeń amerykańskich, Zdemaskowanie antypaństwowej organizacji w CSRS PRAGA (PAP). Agencja CTK donosi: ministerstwo spraw wewnętrznych Czeskiej Republiki Socjalistycznej za­komunikowało w poniedziałek, iż w ostatnim czasie zdema­skowano organizację antypań­stwową. działającą w konspi­racji, dążącą do zahamowania procesu konsolidacji i wywoła­nia kryzysów politycznych. Ministerstwo spraw we­wnętrznych podjęło na podsta­wie obowiązujących norm prawnych śledztwo, w sprawie działalności tej organizacji. Jej członkowie kolportowali różne antypaństwowe materiały celu obalenia obecnego ustro­w ju politycznego, spowodowania oporu wobec kierownictwa KPCz i kierowników życia po­litycznego CSRS. Organizacja ta próbowała zakła­dać swe komórki ria całym tery­torium CSRS które miały praco­wać w oparciu o idee trock stow­­skie. Organizatorzy tej działalno­ści utrzymywali kontakty z zagra nicą, otrzymując stamtąd potrzeb ną pomoc i poparcie — różnego rodzaju instrukcje dotyczące wro­gich działań wobec republiki oraz trockistowską i inna wrogą lite­raturę. Działalność organizacji udokumentowana została dowoda­mi rzeczowymi — skonfiskowano ulotki, powielacze » inne środki techniczne. Dalsze śledztwo jest w toku. Społeczeństwo Czechosło­wacji będzie w najbliższym czasie szczegółowo informowane o za­kresie działalności tej wrogiej organizacji Śledztwo w sprawie zabójstwa Yablonskich nadal bez rezultatu NOWY JORK (PAP) Trwające Już ponad tydzień śledź cwo w sprawie okoliczności bestialskiego zamordowania iednego z amery­kańskich działaczy związkowych Josepha Yablorvskiego i członków jego rodziny nie przyniosło żad­nych rezultatów. Około 50 współ­pracowników policji stanu Pen­sylwania i aeentów federalnego biura śledczego nie zdołało dc chwili obecnej wpaść na ślad mor­derców. W wyjaśnieniu okoliczności za­bójstwa nie zanotowano najmniej­szego nostenu — oświadczył kapi­tan policji pensylwańskiej George Snyder, który, kieruje grupa śled­cza. Kronika dyplomatyczna Ambasador stanów Zjednoczo­nych Ameryki w Polsce,’' Walter Stoęssęl złożył w Sejmie jsäzxüq przewodniczącemu sejmowej Ko­misji Spraw Zagranicznych, pos. Józefowi Ozdze-Michalskiemu. (PAP) ŚRODA, 14 STYCZNIA 1970 R. — NR 13 Problemy sytuacji międzynarodowej Konferencja prasowa w radzieckim MSZ (Dok. ze str. 1} Odpowiadając na pytania dziennikarzy w sprawie roko­wań radziecko-chińskich L. Zamiatin oświadczył m. in.: cy — Jak wiadomo, przewodniczą­delegacji radzieckiej wrócii właśnie do Pekinu. Rozmowy trwają i podsumowywanie ich wyników byłoby przedwczesne. Cele polityki ZSRR w stosunku do Chin zostały przedstawione w przemówieniu Sekretarza Gene­ralnego KC KPZR L. Breżniewa na Międzynarodowej Naradzie Partii Komunistycznych i Robot­niczych w Moskwie. Delegacja radziecka, prowadząca rozmowy w Pekinie, kieruje się tymi ce­lami Jak podaje moskiewski ko­respondent PAP, red. P. Ziar­­nik, najwięcej pytań dotyczy­ło spraw związanych ze zwo­łaniem konferencji ogólno­europejskiej. Korespondent PAP zapytał L. Zamiatina, czy poza punk­tami ustalonymi na naradzie ministrów spraw zagranicz­nych w Pradze przewidziane są — po odpowiedniej dysku­sji między naszymi krajami — ewentualne inne punkty po­rządku dziennego konferen­cji? Rzecznik radzieckiego MSZ odpowiedział że — jak wynika z praskiego oświad­czenia ministrów spraw za­granicznych — wysunięte dwa punkty programu są naj­bardziej odpowiednie, aby rozważyć najważniejsze prob­lemy, które prowadziłyby do rozwiązania problemu bez­pieczeństwa europejskiego Jeśli inne państwa zechcą zgłosić inne sprawy, to — jak wynika z oświadczenia pra­skiego — państwa socjalisty­czne gotowe są podjąć wy­mianę poglądów na ten temat. W odpowiedzi na inne py­tania L. Zamiatin wypowie­dział się na temat propozycji NRD w spraWie uregulowania stosunków między obu pań­stwami niemieckimi. NRD — oświadczył — wystąpiła z po­żyteczną i ważną inicjatywą. Propozycja Waltera Uibrich­ta dotyczy ważnych proble­mów, które interesują nie tyl­ko państwa niemieckie, ale i inne państwa europejskie. W obecnych warunkach sto­sunki między obu państwami niemieckimi powinny rozwi­jać się tylko na ogólnych za­sadach norm życia międzyna­rodowego. W innym miejscu L. Zamiatin powiedział, że wymiana ambasadorów rpię­­dzy NRD i NRF byłaby do­brym posunięciem. Rzecznik MSZ poinformował, że rząd radziecki gotów jest wi­dzieć Stany Zjednoczone jako uczestnika konferencji ogólnoeu­ropejskiej Rząd Stanów Zjedno­czonych został o tym stanowisku radzieckim poinformowany drogą dyplomatyczną, na dwa tygodnie przed sesją Rady NATO w Bruk­seli. L. Zamiatin dodał, że podob. ne stanowisko w sprawie udziału USA w konferencji zajmują także inne kraje socjalistyczne. W sprawie zamierzonego odby­cia posiedzenia frakcji Bundesta­gu w Berlinie Zachodnim L. Za­miatin stwierdził, że rząd ra­dziecki nigdy nie akceptował i nie akceptuje podobnych poczynań. Ten zamiar jest przejawem po. wrotu do starej polityki, którą prowadziły rządy CDU/CSU. przejawem spychania nowego rzą­du zachodnioniemieckiego na tę samą drogę. Polityka taka prowa­dzi jedynie do zaostrzenia sytua­cji w Europie Środkowej Jeśli chodzi o termin zwo­łania konferencji, to — jak oświadczył L. Zamiatin — w przekonaniu rządu radzieckie­go możl:we jest jej odbycie w pierwszej połowie bieżącego roku, jeśli wszystkie państwa dołożą starań w tym kierun-ku. Rząd radziecki i rządy in­nych krajów socjalistycznych gotowe są prowadzić rozmowy z innymi państwami na wszel­kie tematy związane ze zwo­łaniem konferencji, co doty­czy również i terminu jej od­bycia. Odpowiadając na pytanie w sprawie systemu bezpieczeń­stwa zbiorowego w Azji, L. Zamiatin podkreślił, że wysu­nięte przez Związek Radziecki idea stworzenia systemu bez­pieczeństwa zbiorowego znala­zła szeroki oddźwięk w kra­jach azjatyckich i jest obec­nie rozważana przez rządy tych krajów. Rozważania konsultacje stwarzają możli­i wość wyłonienia konkretnych propozycji. W sprawie radziecko-ame­rykańskich rozmów rozbroje­niowych L. Zamiatin oświad­czył, że rząd radziecki odno­si się pozytywnie do wyników wstępnych rokowań w Helsin­kach. Kontynuowanie rozmów powinno przyczynić się dc zmniejszenia niebezpieczeń­stwa wyścigu zbrojeń. Rozmo­wy będą kontynuowane w ta­kim samym duchu, w jakim zostały rozpoczęte. W odpowiedzi na pytania, dziennikarzy Leonid Zamiatin zdementował doniesienia ame­rykańskiego komentatora Al­­sopha, jakoby Związek Ra­dziecki zmienił swoje stano­wisko w sprawie Bliskiego Wschodu. Alsoph niesłusznie interpretuje stanowisko ra­dzieckie — powiedział Zamia­tin — w związku z tzw. for­mułą Rodos. Wiadomo, że formuła Rodos pojawiła się w 1949 roku w czasie zawierania umowy eginsko-izra­­elskiej w sprawie zawieszenia broni. Tekst jej został uzgodnio­ny za pośrednictwem przedstawi­cieli ONZ. Sens jaki przypisuje sie tei formule obecnie, wynika z oświadczeń przedstawicieli Izrae­la, którzy utrzymują, że rokowa­nia na Rodos były rzekomo „bezpośrednimi” rokowaniami. Zamiatin podkreślił, że Związek Radziecki nigdy nie uznawał takiej interpretacji formuły Rodos. Stany Zjed­noczone i Izrael chcą zastąpić główną sprawę — koniecznoś­ci uzgodnienia podstawowych zasad uregulowania kryzysu na Bliskim Wschodzie w o­­parciu o rezolucje Rady Bez­pieczeństwa z 22 listopada 1967 roku — rozważaniami na temat formy rokowań. Zaginą! samolot peruwiański z 23 osobami MEKSYK (PAP). Jak donoszą z Limy, (Peru) zaginął samolot pa­sażerski z 24 pasażerami i czte­rema członkami załogi na pokła­dzie podczas krótkiego krajowego lotu z Trujillo do Juanjui. Przy­puszcza śię, że uległ on katastro­fie. Podjęto rozległe poszukiwa­nia. Moskwa pożegnała kosmonautę Pawła Bielajewa MOSKWA (PAP). We wto­rek na Cmentarzu Nowodzie­­wiczym w Moskwie odbył się pogrzeb kosmonauty Pawła Bielajewa, który umarł 10 stycznia po ciężkiej chorobie w wieku 44 lat. Kosmonautę żegnali członkowie jego rodzi­ny, towarzysze z oddziału kos­monautów, konstruktorzy i ci wszyscy, którym szczególnie bliski był ten dzielny czło­wiek. Z uczuciem głębokiego żalu naród radziecki żegna swego wiernego syna — oświadczył za­stępca przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR L. Sminiow. Podkreślił on następnie zasługi Pawła Bielajewa, którego całe życie poświęcone było służbie so­cjalistycznej ojczyźnie Kosmonauta Aleks^ej Leonow przypomniał, że Paweł Biela,jew jako jeden z pierwszych w 19(30 r. wstąpił do oddziału radzieckich kosmonautów. Leonow stwierdził dalej, że miał szczęście uczestni­czyć wraz z Bielajewem w locie statku kosmicznego „Woschod-2, w marcu 1965 r. Agencja TASS pisze, że zwłoki Bielajewa przewiezione zostały na cmentarz po dwudniowych uroczystościach żałobnych w Domu Armii Ostatnie Radzieckiej w Mo­­metry trumnę nieśli na swych ramionach kos­monauci. Orkiestra odegrała hymn państwowy ZSRR. * krm­­nania honorowa trzykrotnie dała salwę na cześć Zmarłego.od­

Next