Trybuna Ludu, styczeń 1984 (XXXVII/1-26)
1984-01-02 / nr. 1
Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! #Trybuna Łuduf* t / -J , ORGAN KOMITETU CENTRALNEGO POLSKIEJ ZJEDNOCZONEJ PARTII ROBOTNICZEJ Nr 1 (12244) Rok. wyd. XXXVII Warszawa, poniedziałek 2 stycznia 1984 r. Wydanie 3 Cena B zi \ _______________________________________________________________________________________ _____ / Życzymy sobie pokoju w świecie, spokoju w ojczyźnie, coraz więcej pogody w każdym polskim domu Orędzie noworoczne Przewodniczącego Rady Państwa ^ nrnr^Jt..........inr-i-'....r«rTrrnnrif,*w»im,,r-nffM*iiiiil>> „_ 31 grudnia 1983 r. przed kamerami TV i mikrofonami PR wystąpi! przewodniczący Rady Państwa JtJgnrjrk Jabłoński. Oto tekst jego orędzia: RODACY! OBYWATELE POLSKIEJ RZECZYPOSPOLITEJ LUDOWEJ! Nie pierwszy raz staję przed Wami w wieczór sylwestrowy i zawsze, niezmiennie, gdy zastanawiam się z czym mam zwrócić się do Was — serce dyktuje stówa pogodne, które by nie zmqcity świętecznego nastroju, chwil życzeń i nadziei. Ale czy mam prawo do nich się ograniczyć dziś, gdy żegnamy stary rok niewolni od rozlicznych trosk osobistych, pełń' obaw i niepokojów, jakie wywołuje w nas obecna sytuacja międzynarodowa? Mamy wszyscy świadomość rosnących napięć. Ale czy każdy z nas zdaje sobie sprawę c co toczy się to niebezpieczne dla całei ludzkość gra? Czy wszyscy wozimy jasno, że nikł z nas nie może być z niej wyłączony! Instalacja w Europie nowych amerykańskich broni jądrowych — to nieuchronny wyścig zbrojeń. Wyścig zbrojeń tc nieustanna groźbo wojny, jak to wielokrotnie udowodniły doświadczenia historii. A narr jak powietrze do życia potrzebny jest spokój we własnym domu i pokój w świecie, odprężenie w stosunkach międzynarodowych, współprace wszystkich państw, niezależnie od ich ustroju. Pozwólcie mi więc, szanowni rodacy, skierować pierwsze noworoczne życzenia do wszystkich bojowników o pokój, wszystkich — niezależnie od tego gdzie, w jakim kraju mieszkają, jakim mówią języo kiem. To sojusznicy w trosce los naszych najbliższych, naszych dzieci i wnuków. To sprzymierzeńcy naszej codziennej, żmudnej pracy, byśmy mogli zrealizować ogrom stojących przed nami zadań. Życząc im jak największej skuteczności podejmowanych wysiłków — składamy jednocześnie życzenio samym sobie, bo od zarania naszej odzyskanej państwowości za podstawowe założenie swej polityki zagranicznej uznaliśmy pokojowe współżycie wolnych i suwerennych krajów całego świata. Rodziła się Polska Ludowa w najtrudniejszych, jakie można sobie wyobrazić, warunkach. Dokładnie przed 40 laty, w taki sam jak dziś sylwestrowy wieczór powstało Krajowe Rado Narodowa, wedle swego statutu tymczasowa polityczno reprezentacja narodu, a równocześnie najwyższy organ władzy, który postawi! przed sobą jako główne i naczelne zadanie: „zjednoczenie i mobilizację wszystkich sił narodu i wszystkich środków do walki na śmierć i życie z bestialskim okupantem w celu wyzwolenia Polski". Te słowo deklaracji KRN wskazywały najbliższe zadania patriotów polskich. Równocześnie wytyczało ono dalekosiężny program polityczny i społeczny. Jego podstawowe tezy głosiły, że w Polsce wyzwolonej panować musi sprawiedliwość społeczna, ludzie pracy uzyskać muszą pełnię praw demokratycznych i przejąć rolę gospodarza w odrodzonym państwie. Potrzebne były w tym celu przede wszystkim zasadnicze reformy społeczne, Ole także dźwignięcie z gruzów zniszczonych miast i wsi, zagospodarowanie ziem odzyskanych, odbudowa zrujnowanego transportu, rekonstrukcja i rozbudowa przemysłu. Konieczny dla wykonania tych zadań i dalszego rozwoju Polski był trwały pokój w otaczającym nas świecie Miała go zapewnić współpraca ze wszystkimi państwami, a przede wszystkim sojusz zt* Związkiem Radzieckim. Tak zrodził się program działania władz Rzeczypospolitej po wyzwoleniu kraju, swych głównych, ideowych zaw łożeniach po dziś dzień zachowujący swą aktualność. Niektórzy z mych szanownych słuchaczy, zwłaszcza młodsi, zapewne zapytają: po co w noworocznym przemówieniu znalazło się to rocznicowe wspomnienie? Powód jest prosty i nie wątpię, że dobrze mnie rozumieją ci wszyscy, którzy tamte odległe czasy przeżyli. Gdy nadmiar codziennych kłopotów budzi zmęczenie, gdy burzliwe przeżycia ostatnich lat pozostawiły w wielu sercach i umysłach ślady zawodu, niepewności, a niekiedy być może i zwątpienia — trudno obiektywnie określić miejsce, w którym się dziś znajdujemy, dojrzeć perspektywy jutra. Wówczas dobrze jest uświadomić sobie skąd się przyszło, jakie wytyczaliśmy sobie cele na początku drogi ' jaką jej część zdołaliśmy przebyć. Zwykłe wyliczenie zadań, które stawiało sobie Krajowe Rado Na, odowa, wystarcza, by stało się niewątpliwe, że bardzo wiele z nich, decydujących o całym dalszym polskim procesie historycznym, zrealizowano. Inne — to zadania trwałe, wymagające byśmy o nich nieustannie pamiętali i konsekwentnie dążyli do ich coraz pełniejszego wcielania w życie. Nie jest mym zamiarem bilansowanie dorobku ostatniego czterdziestolecia. Jednak na dwa zjawiska, kochani rodacy, chciałbym zwrócić Waszą uwagę. Głębokie różnice dzieliły nasze społeczeństwo w okresie wojny. Ale w tym, co było wówczas najważniejsze — konieczności walki wyzwoleńczej — postawo najszerszych rzesz narodu była zgodna. Trudne, niewolne od bolesnych przeżyć, były pierwsze lata odzyskanej niepodległości. Nigdy później, aż do dziś, nie stało przed nami tyle trudność' co wówczas. Ale przecież zwyciężyło powszechne przekonanie, że — niezależnie od wszystkiego, co dzieli — trzeba się zdobyć na wielki wspólny wysiłek i na ruinach budować nowe życie. Wymownym symbolem tej postawy było odbudowa Warszawy. Jako miasto praktycznie nie istniała ■ mało kto poza nami, Polakami, wierzył, że może się odrodzić. A jednak powstała, piękniejsza niż była dawniej. Zjawiło się wtedy zapomniane dziś określenie „warszawskie tempo". I nie było frazesem, lecz oddawało najoczywistszą prawdę hasła „cały naród odbudowuje swoją stolicę”. A przecież to samo było z odbudową przemysłu, rolnictwa, transportu, z zapewnieniem elementarnej ochrony zdrowia i usunięciem niebezpieczeństwa epidemii, z uruchomieniem szkół i instytucji kultury. A historyczna decyzja likwidacji haniebnego spadku przeszłości — analfabetyzmu? Czy godzi się o tym zapomnieć? I w tej wielkiej akcji brał przecież udział cały naród. Trudno bez wzruszenia przypominać tę umiejętność zespolenia wysiłków, to zrozumienie, że są sprawy stokroć ważniejsze niż wszelakie byłe czy nawet aktualne różnice, Ludzie pracy tamtych czasów zdali z honorem egzamin patriotyzmu i życiowej mądrości. Pokłońmy się im i złóżmy serdeczne noworoczne życzenia pozostałym jeszcze wśród nas bojownikom o wyzwolenie ojczyzny. Wszystkim, obojętnie w jakiej służyli formacji, jak nazywała się ich organizacja, jakie niegdyś wiedli między (DOKOŃCZENIE NA STR. Z\ Reporter „ TŁ ” relacjonuje: Sztormowa pogoda nie przerwała pracy Portu Północnego Rejon IV Portu Gdańskiego, popularnie zwany Portem Północnym. ranek pierwszego dnia 1984 r. Przy pirsie węglowym, głęboko zanurzony rufą, cumuje masowiec PŻM — „Uniwersytet Gdański”. W bazie paliwowej przy nabrzeżu na zdwojonych cumach stoi fiński tankowiec „Bony”. Nad portem hula sztorm Wiatr prędkością przekraczs 22 m na sekundę — prawie 9 w skali Beauforta. — Siła wiatru jest w tej chwili zbyt duża. by ładować węgiel — mówi dysponent rejonu Jerzy Kaszubowski. Mija właśnie 35 godzina bardzo silnego sztormu. Obie ładowarki muszą stać nieruchomo i mocno zakotwiczone. W noworoczną noc w Porcie Północnym pracowało 50 ludzi. Nasz rejon funkcjonuje w ruchu ciągłym, chyba że - jak dzisiaj - z powodu fatalnej pogody, dla bezpieczeństwa musimy przerwać ładowanie bezpośrednio na statek. Ci którzy są na służbie nie próżnują jednak. Cały czas przyjmujemy wahadła węglowe — do tej pory wyładowaliśmy 147 wagonów. Chwila przerwy w rozmowie — z bazy paliwowej dysponent przyjmuje zgłoszenia gotowości urządzeń do tankowania wód balastowych z fińskiego zbiornikowca. Do portowej oczyszczalni przetłoczonych będzie 28 tys. ton wody balastowej. — Nowy Rok witaliśmy przy pracy — mówi ekspedytor statkowy, Stanisław Janukowicz. — Akurat wiatr na chwilę zelżał i mogliśmy uruchomić ciąg załadunkowy. O północy dokerzy i marynarze złożyli sobie życzenia, popatrzyliśmy przez chwile na fajerwerki posłuchaliśmy .koncertu” buczków statkowych tradycyjnym sposobem fetujących Nowy Rok. Potem jeszcze przez dwie godzinyf (DOKOŃCZENIE NA STR. i) Życzenia w Belwederze Ojczyźnie w nowym roku pokoju i spokoju; wytrwałości w pracy dia Polski Ludowej; serdeczne życzenia dla Polski — mojej ojczyzny — słowa te zaczerpnięte zostały z Księgi Życzeń Noworocznych, wyłożonej tradycyjnie 1 stycznia w Belwederze. Wpisane do niej wyrazy pomyślności dla kraju i współobywateli. dla Rady Państwa i iej przewodniczącego prof Henryka Jabłońskiego łączą się ze słowami zadumy nad losami naszego wspólnego domu — Polski O godzinie 11, do Sali Pompejańskiej Belwederu, gdzie przewodniczący Rady Państwa spotyka sie z głowami państw i odbywają sie ceremonie nadawania najwyższych odznaczeń (DOKOŃCZENIE NA STR. 2) Rekordowy rok urodzeń Wkrótce 37 min obywateli w 1C ról u je wyż demograficzny (INFORMACJA WŁASNA Podobno warto zawierzyć ludowej opinii — małżeństwa zawarte w święta uważane s? za najszczęśliwsze i najtrwalsze. Z tym przekonaniem setki młodych nar pospieszyły ostatnio do pałaców ślubów — w jednym tylko świątecznym dniu marsz Mendelssohna rozbrzmiewał 80 razy w Warszawie i woale nie mniej w innych miastach. W całym 1983 roku ponad 300 tys. narzeczeńskich nar stanęło na ślubnym kobiercu Był to rok niespodziewanie obfity również w beciki i kołyski — pod względem liczby urodzeń — rekordowy. Na świat przyszło ponad 700 tys. noworodków. się jako rekordowy w księgach naszej powojennej historii. — Jaki będzie rok 1984? — trudno z góry przesądzać ale wszystko wskazuje, że wcale_ nie gorszy. Pewne jest natomiast, że będzie nas już 37 min obywateli. Perspetywa 40-milionowej Polski wydaje się więc coraz bliższa... (DOKOŃCZENIE NA STR. 5J Nie ma wątpliwości, że demografia należy do tych nielicznych dziedzin naszego życia, które ominęły kłopoty kryzysowe. Wysoki poziom urodzeń plasuje nas na trzecim miejscu w Europie. Statystyki wykazują, że krzywa demograficzna rośnie nadal Już nie 1982 rok, który pod względem przyrostu naturalnego (702 tys. dzieci) wydawał się wyjątkowy lecz 1983 zapisze OWITALISMY nowy 1984 r. Jaki będzie, co _ przyniesie — każdemu z nas, naszym rodzinom? Spoglądamy za siebie, na czas, który minął, bo w nim przecież, w tym co się w naszym życiu już dokonało, co stanowi trwałe życiowe świadczenie, składa się dona świadomość własnych szans i możliwości, szukamy odpowiedzi na to, co przynieść może przyszłość. Co przyniesie 1984 r. naszego wspólnego domu dla — dla Polski Ludowej? Tc pytanie także o przyszłość każdego z nas. Bo losami Polaków pisana jest każdegn dnia najprawdziwsza, rzeczywista historia Polski. Rozpoczęła się poważna 1 powszechna refleksja nad przebytą drogą budownictwa socjalistycznego w kraju. Wkroczyliśmy w naszym rok 40-lecia Polski Ludowej. Polityczny kalendarz obchodów tej rocznicy rozpoczął się od powrotu myślą do początków tworzenia ludowego Wojska Polskiego i socjalistycznej państwowości Polski — do idei i dorobku KRN Specjalną uchwałę w sprawie obchodów 40-lecia PRL podjęło XIII Plenum naszej partii. W trakcie niedawnego uroczystego spotkania posłów i byłych członków KRN, jakie odbyło się w Sejmie, jeden z uczestników pierwszego posiedzenia KRN w noc sylwestrową 1943 r., mówił między innymi: „Za nami były tragiczne lata, klęski « hitlerowskiej okupacji. Narastało coraz mocniej przeświadczenie o ostatecznym zwycięstwie. Pytanie o przyszłość Polski stawało się coraz bardziej palące My dokonaliśmy wyboru. Polegał on na tym że chcieliśmy innej Polski niż znana nam z młodych lat. Wierzyliśmy w zwycięstwo, które uwolni Ojczyznę również od bezrobocia, niesprawiedliwości, wyzysku i poniżenia ludzi pracy, które uczyni Polskę bezpieczną i potrzebną wśród innych krajów Europy. Chcieliśmy nowej Polski, która da ziemię pom, a całemu narodowi chłowielki przemysł kopalnie, ban— ki i transport, stanowiące podstawy gospodarki narodowej”. P OWSTANIE KRN dało początek urzeczywistnianiu idei suwerennej, sprawiedliwej Polski, bezpiecznej, o jakiej marzyły pokolenia patriotów. W trwającym przeszło 100 lat sporze o przyszłość Polski padło ostateczne rozstrzygnięcie, które niepodległość, bezpieczeństwo i rozwój naszego kraju wiązało z trwałym sojuszem i przyjaźnią z ZSRR oraz głębokim procesem socjalistycznych przemian. Jeśli dzisiaj, z perspektywy minionych 4(ł lat spoglądamy na przebytą drogę, nie sposób nit dostrzec, iż było to rozstrzygnięcie dla Polski i dla narodu najlepsze. Ten wybór dla naszej Ojczyzny, jaki drogi uosabiaty powstanie ' i' działalność KRN, stwarzał najwięcej szans na urzeczywistnienie narodowych 1 społecznych ideałów wielu j^okoleń Polaków. Najwyraźniej dostrzegają to ci spośród nas, których życiowym doświadczeniem była biedna, lekceważona w Europie Polska międzywojenna, gorycz klęski we wrześniu 1939 r„ czarna, kilkuletnia noc hitlerowskiej okupacji. Powstanie Polski Ludowej, oznaczało dla nich wyrwanie się z zaklętego kręgu niesprawiedliwości, poniżenia i pogardy, jakie przez cale dzesięciolecia były udziałem większości ludzi pracy na ziemiach polskich. Doniosłości tego zwrotu w dziejach narodu nie przesłonią im porażki i błędy, jakich przecież w 40-leciu nie brakowało. Dla większości obywateli naszego kraju Polska Ludowa jest jedynym życiowym doświadczeniem. Czy oznacza to jednak, że powinniśmy godzić sie na ahistoryczność w ocenie dorobku 40-lecia? To tak, jakbyśmy chcieli w historii własnego narodu uczestniczyć dopiero od pewnego momentu, dowolnie przez siebie wybranego ści W losach olbrzymiej większopolskich rodzin ciedlają się korzystne odzwierskutki owego wyboru, jaki legł u źródeł Polski Ludowej. Ten stosunkowo krótki przecież okres w życiu narodu przyniósł mu nie notowany w dziejach awans cywilizacyjny, najdłuższy w historii okres pokojowego rozwoju. możliwości samorealizacji w skali, o jakiej przedtem można było co najwyżej marzyć. Nie był to — jak już stwierdziliśmy — okres wolny również od dramatycznych pomyłek i błędów, rodzących niekiedy ludzkie tragedie. niosących zwątpienia i rozczarowania. Należą one do historii naszego narodu, należą do doświadczeń Polski Ludowej, pouczających gorzkich. Mają one swoje miejsce w refleksji nad minionym 40-leciem, jako świadectwo groźnych skutków lekceważenia prawideł rozwoju społeczno-gospodarczego w ustroju, jaki budujemy w naszym kraju od lat czterdziestu. Najistotniejsze w owej historycznej szansie państwa polskiego. jaka objawiła się z początkiem 1944 r„ było to, że wreszcie ludzie pracy mogli przejąć sprawy swojego państwa i całego narodu we własne ręce. Ogromny to potencjał naz szego kraju. Wykorzystujemy ge różnym powodzeniem. W wymiarze historycznym naliśmy ogromnie wiele. ^ dokoW wymiarze codziennego życia Polaków u progu roku 1984 oczekujemy więcej. AK wyjść naprzeciw tynr oczekiwaniom? Czas, %j który już się w Polsce Ludowej dokonał, dostarcza nam wystarczająco dużo wskazówek. Bądźmy świadomymi swojej odpowiedzialności współgospodarzami w ludowym państwie. Zawiera się w tym wiele. I obowiązek rzetelnej pracy, troski o lad i spo. łeczną dyscyplinę, obywatelskiej aktywności i' inicjatywy, umiejętności rozpoznawania naszych przyjaciół i wrogów Życzymy więc sobie w nowym roku postępów w wypełnianiu tej odpowiedzialne; roli gospodarza we własnym kraju. By było nas wciąż więcej działających świadomie aktywnie na rzecz tak rozui mianego porozumienia Polaków. Zrodziło się ono przed 40 laty. I dzisiaj, jak wówczas, przesądza o naszych wspólnych szansach. JERZY WEBER W roku 40-lecia Pragniemy Polski bogatej społeczną zwartością wokół podstawowych dla narodu celów Noworoczna rozmowa Wojciecha Jaruzelskiego z dziennikarzami telewizyjnymi W ostatnim dniu starego roku do gmachu Urzędu Rady Ministrów przybyła grupa dziennikarzy telewizyjnych. Poprosili o Spotkanie z I sekretarzem KC PZPR, premierem gen. armii Wgj£iechem Jaruzelskim i osobistą, bezpośrednią z nim rozmowę, Ten nieoficjalny charakter spotkania został utrzymany. Rozmowa została zarejestrowana na magnetowidzie i nadana po głównym wydaniu „Dziennika telewizyjnego” w pierwszym dniu 1984 r. W rozmowie uczestniczyli: .Bożeną Marki — spikerka i publicystka, Jacek Popiołek — zastępca dyrektora I programu TV, Jarosław Kamieński publicysta' Publikujemy omówienie tej dyskusji. Pytanie bardzo osobiste: Towarzyszu generale, czy interesujecie się opiniami o sobie i jak je oceniacie? — Sprawowanie władzy to nie konkurs piękności — pada odpowiedź. Jeśli ktoś ten ciężki obowiązek władzy dźwiga, to powinien być uodporniony na to wszystko, co mogłoby spowodować dodatkowe obciążenie jego psychiki Każdy z nas jest przecież tylko człowiekiem i na pewno lepiej się czuje, gdy ma świadomość, że określona część społeczeństwa podziela jego opinie, wspiera jego pracę. Osobiście bardzo cenię i często jestem wręcz wzruszony tymi dowodami uznania, które np. w listach wyrażają obywatele naszego kraju kierownictwu partii i państwa. Z drugiej strony przykre są opinie krzywdzące niesprawiedliwe. Minęło jedi nakże już sporo czasu i można się było do nich przyzwyi czaić, nawet do tych lepszych kiepskich dowcipów WRON-ie, Czas płynie, nie jest gorzej, ale powolutku jest lepiej. Ci, którzy próbowali wykrakać wielką narodową katastrofę, obnażyli się w najlepszym przypadku jako ludzie bez wyobraźni. Podejmujemy i musimy podejmować decyzje trudne i niepopularne. Ale postanowiliśmy zawsze mówić prawdę, żadnych obietnic na wyrost. Nikt nie może nam zarzucić, że obiecywaliśmy więcej niż to, co zostało zrealizowane. Uważam, ża (DOKOŃCZENIE NA STR. 2) Pierwszy dzień nowego roku upłynął w wielu zakładach przemysłowych o ruchu ciągłym pod znakiem rytmicznej pracy. Tego dnia jak zwykle pracowały porty, huty i elektrownie. Drawie jak codziennie pracowały stołeczne elektrownie, mimo że pobór mocy był o 20 procent mniejszy niż w dniu powszednim. Na zdjęciu: Władysław Szymański z elektrociepłowni Żerań podczas sylwestrowego dyżuru. Fot. CAF — W. FRELEK B Rozmowa YŁA to rozmowa, do jakiej — mówiąc szczerze — nie byliśmy dotychczas przyzwyczajeni. General Wojciech Jaruzelski podkreślił to zresztą sam: że była to okazja uslyszeó pytania mniej formalne i mniej formalnych na nie udzielić _ odpowiedzi. Ale właśnie dlatego, telewidzowie mogli wejrzeć głębiej w sam snosób myślenia rozmówcy, w jego refleksje w te podstawowe motywacje, jakie nim kierują. Nie było chyba nrzynadkiem, że swa rozmowę nrzenrowadził generał z dziennikarzami młodymi I że rozmawia! z nimi o ich sprawach. Bo przecież to oni. jak to sie mówi. przejma paleczke od generacji, która obecnie nonosi odpowiedzialność za losy Polski. Sam termin ich przypuszczalnej emerytury — 2015 rok — który dla starszego pokolenia wydaje sie odległy, nieosiągalny, mówi o tym. ile ta właśnie. młodsza generacja, bedzie musiała w najbliższych latach zrobić. I wreszcie sytuacja międzynarodowa: tak groźna, ale dajaca równocześnie ładunek nad ziei ze względu na sile wspólnoty socjalistycznej, ruchów pokojowych na świecie. krajów rozwijających sic- Ma ona odn ieslenie bezpośrednio do obeenej, aktualnej sytuacji Polski: to ci. którzy stara ja sie nas izolować, sami skazani zostaną na izolacje. REDAKTOR WYDANIA Bal przy 10 st. w skali Beauforta * Krzewy wypuszczają pąki, zieleni się trawa # KuligL na furmankach Gdzie są te niegdysiejsze śniegi? (INFORMACJA WŁASNA) Komunikaty meteorologiczne z ostatnich dni brzmią niezmiennie: ciepło, opady deszczu, mgły i zamglenia, gołoledzle w godzinacb porannych i wieczorem. Jak długo jeszcze? Tego nawet meteorolodzy nie wiedzą. Już słychać głosy specjalistów od pogody, że zimy „prawdziwej” już nie będzie. Zobaczymy. „Ciepła” zima w Sylwestra i Nowy Rok nie dodawała uroku tym szczególnym dniom w kalendarzu. Nie było kuligów w lasach, bieli śniegu na ulicach i narciarskich zjazdów w górach. Tylko w niewielu regionach kraju zaświeciło słońce. Przeważnie lało a pochmurne niebo psuło humory. Gdzieniegdzie już zazieleniła się trawa, a krzewy zaczęły wypuszczać pąki. Na Bałtyku szalał sztorm prognozy na najbliższe dni zai powiadają dalsze jego natężenie nawet do U st. w skali Beauforta. Silny sztorm daje się we znaki zwłaszcza jednostkom przebywającym na Atlantyku i Morzu Północnym. Wzdłuż całego Wybrzeża w pełnym pogotowiu znajduje się kilkanaście jednostek Polskiego Ratownica Okrętowego. Ale dyżur ich nie został zakłócony żadnym dramatycznym wypadkiem. Uczestnicy sylwestrowego balu na promach Polskiej Żeglugi Bałtyckiej mit „Wilanów” i „Wawel” z powodu sztormu przekraczającego 10 st. w skali Beauforta nie mogli utrzymać się na nogach na parkiecie, nie łatwo było przy tym wietrze wypić tradycyjną lampkę szampana. Promy PZB w Kołobrzegu, z powodu sztormu nie wypłynęły w sylwestrowe rejsy. Bale odbyły się w portach. .Na Wybrzeżu Koszalińskim także wiał silny wiatr zachodni, i dokuczał deszcz. Mimo tej pogody wielu kuracjuszy przebywających na Wybrzeżu Koszalińskim korzystało ze spacerów (DOKOŃCZENIE NA STR. 5) Szczyt Kasprowego Wierchu. Tu leży śnieg. Warstwa — jak na te porę roku bardzo cienka. Toteż jeżdżeni« na nartach nie jest proste. Fot. CAF — S. MOMOT Zamach słana w Nigerii LONDYN PARY2 (PAP). W nocy z piątku na sobotę w Nigerii doszło do zamachu stanu. Władzę przejęła armia, powołując do życia „wojskowy rząd federalny" Rozgłośnia stolicy Nigerii — radio Lagos - podała w komunikacie, że zamach stanu był bezkrwawy. Również źródła dyplomatyczne w Paryżu i w Londynie podkreślają, że nie było żadnych ofiar i ża przejęcie władzy w Nigerii odbyło się praktycznie biorąc bez problemów. Jak nodal general Saleh Abasha, stojący na czele zamachowców, przejęcie władzy była konieczne z powodu coraz większej korupcji dotychczasowych władz, braku dyscypliny i trwonieniu funduszów publicznych. Wojsko aresztowało dotychczasowego prezydenta Shehu Shagariego 1 większość ministrów, jak również kilko, nastu członków parlamentu. W przemówieniu radiowym do narodu generał Mohammed Buhari. stojący na czele nowych władz, powiedział, że głównym powodem, dla którego wojsko zdecydowało się przejąć władze, było dążenie do uratowania Nigerii nrzod stoczeniem sie w przepaść. Now'y przywódca Nigerii oskarżył poprzednie władze o niekompetencje i korupcję: „Interesowali się iedynie własnymi dochodami, korzyściami płynącymi z zaimowanveh stanowisk i niepotrzebnymi podróżami za granice”, co doprowadziło do całkowitego uzależnienia Daństwa od pożyczek zaciąganych tak w kraju, jak i za granica. Generał Mohammed Buhari oświadczył, że nowe władze Nigerii będą honorowały i respektowały zobowiązania poprzedniego rządu. Zaapelował do wszystkich Nigeryiczyków. także tych którzy przyczynili sie do upadku państwa, a zachowanie iedności. (DOKOŃCZENIE NA STR. 7J