Trybuna Robotnicza, grudzień 1951 (VII/311-334)
1951-12-01 / nr. 311
Str- 2_____________________ __________________________________ _____________________ _____________ „TRYBUNA ROBOTNICZA"_________________________________ _________________________________________i 12 — 2 12 195Í T, Płomienny trybun rewolucji Sergiusz Kirów (1886 - 1934) 1 grudni* 1934 r. padł x rą ki trocädstowsko - bucharinowskich bandytów - agentów Imperializmu — jeden z najwspanialszych ludzi naszej epoki, Sergiusz Kirów. Był on wybitnym działaczem partii bolszewickiej i państwa radzieckiego, członkiem Biur* Politycznego i sekretarzem KC WKP(b). Sergiusz Kirów był wiernym pomocnikiem Lenina i Stalina w dziele stworzenia i umocnienia władzy radzieckiej, w dziele realizacji leninowsko - stalinowskiej polity ki narodowej na Kaukazie i w krajach zakaukaskich. Wal czył on konsekwentnie o likwi dację antagonizmów narodowych; zespalał masy pracujące pod sztandarem Rad, budując potężny íront walki o władzą radziecką — przeciwko górskim książątkom feudalnym, kułakom i wszelkim innym reakcyjnym elementom. W latach 1921—1925, Jako sekretarz KC Komunistycznej Partii Azerbejdżanu, Kirów umacnia sojusz robotników z pracującym chłopstwem, bezlitośnie demaskuje i gromi trockistów i burżuazyjnych nacjonalistów. Z imieniem Kirowa wiąże się odrodzenie i rozwój przemysłu naftowego w Baku. W wy niku jego działalności przemysł naftowy w Baku zaczął się w szybkim tempie rozwijać na nowej bazie technicznej. Kraj radziecki otrzymywał od tego czasu coraz więcej „płynnego złota“. Działalność Kirowa w Baku, a następnie w Leningradzie, podobnie zresztą jak na każdym innym terenie, była pracą wśród mas. Pracę tę ułatwiał Kirowowl jego wspania ły talent krasomówczy. Płomienna przemówienia Kirowa, których głęboka treść łączyła się z prostotą i przejrzy stością formy, wzruszały, budziły entuzjazm, pozostawiały głęboki ślad w świadomości słuchaczy. Od roku 1926 Kirów stał na czele leningradzkiej organizacji partyjnej. Pod kierownictwem Kirowa leningradzka organizacja WKP(b) jeszcze ściślej zespoliła się wokół KC partii, wokół wodza partii i narodu, towarzysza Stalina. Pod kierownictwem Kirowa bolszewicy lenlngradzcy rozgromili trockistów, zinowiewowców, bucharlnowców 1 in nych zdrajców oraz wszczęli wabię o przebudowę grodu Lenina w potężny arsenał socjalistycznego przemysłu. Cała działalność Kirowa przepojona była wiarą w triumf komunizmu. Kirów, wszechstronnie i głęboko wykształcony marksista - leninowiec, nawoływał usilnie kadry do twórczego opanowania teorii marksistowskoleninowskiej, do wiązania teorii z praktyką komunistycznego budownictwa. Sam Kirów dawał wzór twórczego opanowania i stosowania teorii marksistowsko - leninowskiej w praktyce. Zajmując się sta le mnóstwem spraw praktycz nych, brał jednocześnie żywy udział w opracowywaniu waż nych zagadnień teoretycznych. Nić żywota Kirowa przerwa na została w okresie wspania łego rozkwitu jego siły twórczej. Po jego śmierci naród radziecki dał zdecydowaną od prawę bandom kontrrewolucyjnym, usiłującym wprowadzić porządki kapitalistyczne w wolnym kraju. Naród radziecki jeszcze ściślej zespolił się wokół partii, wokół towarzysza Stalina, jeszcze bardziej wzmógł swą czujność na machinacje wroga Świetlana postać Sergiusza Kirowa, nieustraszonego bojownika, natchnionego trybuna rewolucji zawsze żyć będzie w pamięci narodów i zagrzewać do walki miliony bojowników o pokój, o szczęście mas pracujących. Narada kierowników radiowęzłów fabrycznych W ub, piątek w Woj. Domu Kultury Związków Źawodo» wych w Katowicach odbyła S:ę narada kierowników radie węzłów fabrycznych, zorganizowana przez Woj. Dom Kul» tury Związków Zawodowych 1 Polskie Radio. Obecni kierownicy radiowęzłów fabrycznych po wysłu« chaniu sprawozdań z pracy radiowęzłów w kopalniach: „Gen. Zawadzki“, „Dymitrow”, „Siemianowice“ i hu« tach: „Częstochowa», im. F. Dzierżyńskiego i im. J. Stalina, omawiali zadania, jakie stoją przed radiowęzłami na odcin» ku mobilizacji załóg robotniczych do wykonania zadań produkcyjnych. Dyskusję podsumował przed stawiciel KW tow. Marian Skarbek. Za okradanie listów — zasłużona kara Wyrok w procesie 4 pracowników Poczty w Katowicach u W dnia 30 listopada przed Sądem Wojewódzkim w Katowicach stanęli-4 urzędnicy tut. 2-go Urzędu Pocz towego: Bronisław Froóski, Tadeusz Sanocki, Szczepan Rybnicki i Ludwik Kubina, oskarżeni o systematyczne okradanie przesyłek pocztowych, powierzonych ich pieczy. Członkowie przestępczej szajki, pracując w obsłudze ambulansów pocztowych na PKP, otwierali listy. przywłaszczali sobie przesyłane w nich pieniądze, zaś same listy niszczyli. Zdobyte w ten sposób „dochody" obracali na zakup wódki. Zeznania oskarżonych, jak równ!eż relaete świadków i biegtvcb potwierdziły całkowicie winę oskar żonvch. Za swe przestępcze czyny, podważające zaufanie do Pocztv Polskiej w kraju i, zagranicą sad skazał: B. Frońskiego na 7 <4 lat wiezienia, T. Sanockiego — na 6'ó łat wiezienia i 5nfl zł grzywny, S Rybnickiego — na 5 lat więzienia oraz L. Kubinę — na 3 lata więzienia. Wszyscy oskarżeni skazani zostali na utratę praw publicznych na przeciąg od 3 do 5 lat. (ep) Protest rządu radzieckiego przeciw bezczelnemu naruszeniu granicy ZSRR przez samolot amerykański Święto Wyzwolenia narodu albańskiego Uroczysta akademia w Tiranie TIRANA, piątek W 7 rocznicę wyzwolenia Al banil spod okupacji faszystów włosko - niemieckich odbyła się w Tiranie akademia, na któ rą przybyli członkowie Biura Politycznego KC Albańskiej Partii Pracy, członkowie rządu, przedstawiciele organizacji społecznych oraz przedstawiciele placówek dyplomatycznych ZSRR i krajów demokracji ludowej. Przemówienie poświęcone 7 rocznicy wyzwolenia Albanii^ wygłosił członek KC Albańskiej Partii Pracy generał Szefdżet Petshi. Naród nasz — oświadczył on — uroczyście obchodzi wiel kie święto wyzwolenia. Pod kierownictwem Partii Komuni stycznej i Envera Hodży naród nasz osiągnął wspaniałe zwycięstwa w walce narodowo - wyzwoleńczej, w walce o wolność i niezawisłość kraju. Przemówienie powitane zostało burzliwymi owacjami na cześć ZSRR, Stalina i Envera Hodży. Uczestnicy akademii wśród powszechnego entuzjazmu uchwalili tekst listu po witalnego do Stalina. MOSKWA, piątek. Agencja TASS komunikuje z Ministerstwa Spraw Zagranicznych ZSRR: W Paryżu opublikowane zostało oświadczenie przedstawiciela USA przy ONZ Austina skierowane do Rady Bezpieczeństwa, które głosi, że jeden z amerykańskich samolotów wojskowych znajdujący się pod dowództwem gen. Ridgway‘a nie wrócił do swej bazy po „locie rozpoznawczym“ nad Morzem Japońskim 6 listopada b. r. Oświadczenie to zawiera twierdzenie, jakoby wspomniany samolot został zaatakowany bez ostrzeżenia przez myśliwce radzieckie nad wodami międzynarodowymi. W związku z tym oświadczeniem przedstawiciela Stanów Zjednocznych w ONZ Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważa za konieczne zakomunikować co następuje: 7 listopada b. r. zastępca ministra Spraw zagranicznych ZSRR A. Gromyko wręczył charge d'affaires USA p. Cummingowi notę, której tekst po dajemy poniżej: Rząd Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich uważa za konieczne oświadczyć rządowi Stanów Zjednoczonych co następuje: „Według otrzymanych przez rząd ZSRR sprawdzonych da nych dnia 6 listopada br. o godz. 10 min. 10 według czasu władywostockiego 2-motorowy bombowiec amerykański typu „Neptun“ naruszył granicę państwową ZSRR w rejonie Przylądka Ostrownoj. Gdy zbliżyły się 2 myśliwce radziec kie, ażeby zmusić samolot amerykański, który naruszył radziecką granicę państwową, do wylądowania na lotnisku radzieckim — samolot amerykański otworzył do nich ogień. Samoloty radzieckie zmuszone były odpowiedzieć również ogniem, po czym samolot amerykański oddalił się w stronę morza i zniknął z horyzontu. Podając powyższe do wiadomości rządu USA, rząd radziecki zakłada kategoryczny protest przeciwko temu nowemu brutalnemu pogwałceniu granicy państwowej ZSRR przez amerykański samolot wojskowy i domaga się pociągnięcia do surowej odpowiedzialności osób winnych tego aktu oraz oczekuje, że rząd USA podejmie niezwłocznie właściwe kroki, ażeby nie dopuścić na przyszłość do naruszania przez samoloty amerykańskie granicy państwowej ZSRR“. Dotychczas nie wpłynęła od powiedź rządu USA na tę notę. 13 i pół miliona zł oszczędności dały pomysły racjonalizatorskie hutników Ruch racjonalizatorski w przemyśle hutniczym notuje coraz większe sukcesy. W bie żącym roku do 23 klubów racjonalizacji i techniki, do któ rych należy 4.490 racjonaliza« torów wpłynęły 2.473 pomysły. Najwięcej, tj. 542 pro« jekty — oddano w miesiącu październiku br. Dotychczas zatwierdzone i wprowadzone w życie projekty racjonalizatorskie przyniosą Państwu 13.544.755 zł. oszczędności rocz nie. Racjonalizatorom, którym zatwierdzono w bieżącym ro» ku oddane projekty, wypłaco rio premie pieniężne w wyso» kości 720.239 zł. Spośród klubów racjonaliza torskich wyróżniają 8ię najlepiej zorganizowane kluby przy hucie „Pokój“ i „Baildon”. Projekt trzech mocarstw manewrem dla zamaskowania polityki agresji Obrady Komisji Politycznej ONZ PARYŻ, piątek Dnia 29 listopada toczyła się w Komisji Politycznej Zgromadzenia ONZ dalsza dyskusja nad projektem pseudo-rozbrojeniowej rezolucji trzech mocarstw (USA, Wielkiej Brytanii i Francji) oraz nad poprawkami delegacji radzieckiej do tego projektu. Przemawiali delegaci różnych republik Ameryki Łaciń skiej, wypowiadając się przeważnie za utworzeniem podko mitetu złożonego z przedstawi cieli czterech wielkich mocarstw, który miałby opracować projekt porozumienia w omawianej sprawie i przedsta wić go Zgromadzeniu. Delegat BSRR Kisielew wy kazał, że projekt trzech mocarstw zmierza w istocie rzeczy do dalszego rozszerzenia produkcji i nagromadzenia za pasów bomb atomowych w USA, dla urzeczywistnienia agresywnych celów amerykań skich pod osłoną rozmów o redukcji zbrojeń. Mówca przytoczył charakterystyczne wypowiedzi amerykańskich rzeczników broni atomowej, jak np. senatora Fulbrighta, który 31 stycznia br. oświadczył: „Głupstwem jest zapewnianie Rosji, że my nie użyjemy pierwsi broni atomowej. Sądzę, że powinniśmy postępować tak, by Rosja uważała, że możemy użyć bomby atomowej lada chwila“. Następhie mówca stwierdził że jedynie droga nakreślona przez Związek Radziecki może zagwarantować usunięcie groź by nowej wojny, zapobiec masowej zagładzie niewinnych lu dzi i zapewnić pokojowe wykorzystanie energii atomowej. Delegaci Indii i Meksyku stwierdzili, że żadna rezolucja dotycząca żywotnego problemu redukcji zbrojeń i sił zbrojnych oraz zakazu broni atomowej nie może mieć prak tycznej wartości, jeżeli nie zo stanie poparta przez wszystkie wielkie mocarstwa. W związku z tym mówcy wypowiedzieli się za wnioskiem w sprawie utworzenia podkomitetu czterech wielkich mocarstw. Wniosek ten został również poparty przez szereg innych delegatów. W konkluzji Kisielew oświadczył, że projekt rezolucji trzech mocarstw stanowi jedynie manewr propagandowy, przy pomocy którego usiłu je się zamaskować trwający wyścig zbrojeń prowadzony przez kraje bloku atlantyckiego. Bez uwzględnienia poprawek radzieckich projekt ten nie może rozstrzygnąć zadania rzeczywistej redukcji zbrojeń i sił zbrojnych, zakazu broni atomowej i ustanowienia skutecznej kontroli międzynarodowej. W debacie zabrała głos dele gatka Czechosłowacji Sekaminova, która stwierdziła, że de legacja czechosłowacka aprobuje w pełni poprawki ZSRR, jako jedyną drogę do powszechnego rozbrojenia. Prowokacyjna skarga titowców obliczona jest na oszukanie narodu jugosłowiańskiego W Oświadczenie ambasadora Sobolewa Komisji Politycznej ONZ Na posiedzeniu Komisji Politycznej trwała w dalszym ciągu dyskusja nad oszczerczą skargą jugosłowiańską przeciw ko Związkowi Radzieckiemu i krajom demokracji ludowej. Delegat Związku Radzieckiego — ambasador Sobolew wygłosił przemówienie, w którym oświadczył, że blok anglo-ame rykański w ONZ niejednokrotnie chwytał się takich metod, jak stawianie na sesji Zgroma dzenia Ogólnego oszczerczych skarg przeciwko ZSRR i krajom demokracji ludowej w rodzaju osławionej skargi kuomintangowskiej, niedorzecznych zarzutów pod adresem Bułgarii, Węgier i Rumunii. Jednakże fakty sprawiały zawsze, że zarówno oszczercy jak i mocodawcy stojący za ich plecami zostali zdemaskowani. Nie ma żadnej wątpliwości, że również tym razem oszczerców spotka ten sam los. Należy ubo lewać, że ta brudna skarga znaj duje się na porządku dziennym Zwracaliśmy uwagę dawniej i zwracamy uwagę obecnie, że poddanie skargi jugosłowiańskiej pod dyskusję jest upokarzające dla godności ONZ, ponieważ prowokacyjny charakter tej oszczerczej skargi był oczywisty od samego początku. Delegat ZSRR wskazał, że oszczercy belgradzcy poświęcają wiele uwagi w swej skardze in cydentom granicznym, usiłując zrzucić odpowiedzialność za to na rządy Albanii, Bułgarii i Ru munii. Mówca przytoczył licz ne fakty, świadczące o tym, że to właśnie rząd titowski nieustannie prowokuje incydenty graniczne. Na granicy Bułgarii władze jugosłowiańskie sprowo kowały w 1949 roku 63 incyden ty, a w ciągu 1950 roku — 123 incydenty. Na granicy Węgier w ciągu samego tylko 1950 roku władze jugosłowiańskie dokonały 795 prowokacji. Kłamliwe, oszczercze Jest oświadczenie zawarte w skardze jugosłowiańskiej o rzekomo wrogiej działalności Związku Radzieckiego i krajów demokracji ludowej wobec Jugosławii. ZSRR i kraje demokracji ludowej nigdy nie prowadzi ły i nie prowadzą żadnej wrogiej działalności wobec narodu jugosłowiańskiego, ani wobec Jugosławii. W rzeczywistości rząd jugosłowiański już od sze regu lat prowadzi wrogą i dywersyjną działalność przeciwko Związkowi Radzieckiemu i krajom demokracji ludowej. Delegat radziecki, opierając się na przekonywujących faktach, dowiódł, że zbankrutowa ni władcy jugosłowiańscy, dzia łając zarówno z własnej inicjatywy, jak i na rozkaz wywiadów zagranicznych, a przede wszystkim wykonując zlecenia kół reakcyjnych Stanów Zjednoczonych i rządu amerykańskiego, planowali i usiłowali zorganizować przewroty państwowe na Węgrzech, w Bułgarii, w Albanii i w innych krajach. Polityka rządu jugosłowiańskiego — oświadczył delegat ZSRR — łączy się bezpośrednio z tak bezspornymi faktami, jak utrat« niezależności rządu jugosłowiańskiego i jak fakt, że Jugosławia, oddana przez klikę titowską pod całkowitą kontrolę imperializmu amerykańskiego, prze kształcona została w kolonię amerykańską, w której depce się elementarne prawa człowieka i wszelkie zasady demokratyczne, W której szaleje reżim terrorystyczny rozwydrzonych cięmiężców faszystowskich. Następnie delegat ZSRR powołując się na fakty zdemaskował kłamliwe twierdzenie delegata titowskiego, iż rzekomo Związek Radziecki ustanowił „ekonomiczną blokadę Jugosławii“. Podkreślił on, że o kłamliwości tych twierdzeń świadczy najdobitniej ogromna pomoc, udzielona Jugcsłąwii po wojnie przez Związek Radziecki w odbudowie i rozwoju jugosłowiańskiej gospodarki narodowej. Delegat ZSRR dowiódł, że to właśnie rząd belgradzki systematycznie gwałcił swe zobowiązania, wynikające z układów gospodarczych, aby zaostrzyć stosunki ze Związkiem Radzieckim i krajami demokracji ludowej. W zakończeniu mówca oświadczył: Przytoczone fakty dowodzą, że oszczercza skarga titowską, tak samo jak oszczercza skarga kuomintangowska, ma nu celu oszukanie narodu jugosłowiańskiego i innych narodów, odwrócenie uwagi od prowadzonej przez obecnych władców jugosłowiańskich polityki zdrady interesów narodów Jugosławii, podporządkowanej jarzmu mo nopolistów amerykańskich i przekształconej w narzędzie agresywnej polityki rządu ame rykańskiego. Jednakże kłamstwo ma krótkie nogi. £>karga titowską bez wątpienia dozna haniebnego fiaska, . ONZ TYCKIE60: *2 U Dwa oblicza mr. Achesona W Rzymie nie doszło do porozumienia między atlantyckimi awanturnikami KZYM, piątek W kołach dziennikarskich podsumowuj* ii* wyniki sesji redy stlan tyckiej 1 dochodzi slą do następujących wniosków« 1. W wyniku oporu narodów prza clwko zbrojeniom oraz wskutek •przecznoici między uczestnikami paktu atlantyckiego — sesja rady nie powzięła żadnych konkretnych postanowień i wobec tego zakończyła się fiaskiem. 2. Deleg. ja amerykańska zapowiedziała zwiększenie nacisku na kraje Europy zachodniej, by zmusić je do ślepego przyjęcia planów amerykańskich. 3. W sprawie remilitaryzacji Niemiec zachodnich różnice zdań nie dotyczą zasady, lecz formy remilitaryzacji. Delegacja USA zaznaczyła przy tym, ta remilitaryzacj a będzie kontynuowana, niezależnie od stanowiska uczestników paktu atlantyckiego. Wszyscy uczestnicy sesji wypowiedzieli się za wzmożeniem wyścigu zbrojeń. Amerykańska agencja Associated Press podaje, t* nie osiągnięto porozumienia w sprawie funkcji I struktury dowództwa morskiego północno-atlantyckiego oraz śródziemnomorskiego i blisko-wschodniego. W sprawach tych delegacja brytyjska, powołując się na instrukcje Churchilla, odrzuciła propozycje amerykańskie, zmierzające do zapewnienia Amerykanom kierowniczych stanowisk w tym dowództwie. Agencja prasowa podaje również oświadczenie rzecznika delegacji amerykańskiej, który stwierdził, że „w życiu organizacji atlantyckiej rozpoczyna się okres krytyczny", Rząd włoski pozostawia bez pomocy tysiące powodzian Straty materialne sięgają 500 miliardów lirów RZYM, piątek Sytuacja w dolinie Padu, nawiedzonej ostatnio katastro falną powodzią, jest nadal bar dzo ciężka. Wprawdzie nastąpił ostatnio spadek poziomu rzeki, który zbliża się już do normy, ale wskutek przerwania tam nadbrzeżnych, woda przedostaje się wciąż na przy ległą nizinę. Większa część za lanego obszaru przekształciła się w błota i jezioro. Odprowadzenie stojącej wody wy> maga rozległych robót. Dotych czas jednak władze nie uczyniły nic w tym kierunku. Zajęte są one wciąż jeszcze prze wożeniem i rozmieszczaniem uchodźców, których liczba, według oficjalnych danych, wynosi 150 tysięcy osób. Liczba ta obejmuje tylko tych po wodzfen, którzy uzyskali śród ki transportu lub pomoc ze strony władz. Tysiące uchodźców pozostawiono bez żadnej pomocy. Zakończyła się ewakuacja miasta Adria, gdzie według in formacji prasy zdarzyły się wypadki zachorowań na ty« fus. Jak obliczają dzienniki północno-włoskie. «szkody materialne wyrządzone powodzią wynoszą, według najskromniej szej oceny, 400 — 500 miliar« dów lirów. Z perspektywy tygodnia V Pałacu Chaillot... W PARYSKIM Pałacu Chaillot — słodkie jak miód słowa o pokoju; na rzymskim Foro Italico — cyniczne przetargi o dywizje i niczym niezamaskowane przygotowania wojenne: oto bilans minionego tygodnia dla dyplomacji imperialistycznej. Nic bardziej nie demaskuje dwulicowości „zachodnich“ polityków, aniżeli to przeciwstawienie zbieżnych w czasie — debat Organizacji Narodów Zjednoczonych w Paryżu i rady bloku atlantyckiego w Rzymie. Brytyjski dziennik „Manchester Guardian“ nawiązując do szeroko rozreklamowanego frazesu Achesona pisze nie bez ironii, że „to zbrojenie się w celu rokowań o rozbrojenie wygląda na nieco okrężną drogę, lecz rzecznicy amerykańscy twierdzą, że jest to właśnie dobra droga“. Ale niezdarna próba pogodzenia nie dających się pogodzić atlantyckich zbrojeń z czczą gadaniną o ograniczeniu zbrojeń nie wprowadzi w błąd nikogo — jak o tym świadczy zresztą przebieg paryskiej sesji ONZ. Dotychczas t. rw. „mechaniczna“ większość imperialistów w ONZ składała się z grubsza biorąc z trzech członów — ze zmarshallizowanych krajów zachodniej Europy, z całkowicie zwasalizowanych państw Ameryki Łacińskiej i z grapy krajów arabskich i azjatyckich. Sesja paryska ujawniła poważne rysy.w tej większości — zwłaszcza na odcinku krajów arabskich i azjatyckich, których przedstawiciele w najbardziej żywotnej sprawne utrwalenia pokoju poparli radzieckie stanowisko bezwzględnego zakazu broni atomowej i zawarcia paktu pokoju między wielkimi mocarstwami. Z ich też inicjatywy wysunięto propozycję zlecenia wielkim mocarstwom, by na drodze rokowań próbowały uzgodnić plany ograniczenia wyścigu zbrojeń, co — niezależnie od dalszych losów tej propozycji i jej realizacji — stanowi niewątpliwy postęp w stosunku do dotychczasowego zwyczaju amerykańskiego niedopuszczania w ogóle do żainej dyskusji, ale rozstrzygania wszelkich spraw spornych za pomocą podnoszących ręce marionetek. Metody stosowane w San Francisco zawodzą w Paryżu — o tym delegaci amerykańscy mieli kilkakrotnie możność przekonać się. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że próby przedstawicieli państw arabskich i azjatyckich wyłamania się spod kurateli amerykańskiej w ONZ są bezpośrednim następstwem wzmożenia się ruchu wyzwoleńczego i pokojowego w tych krajach. Pozycje imperializmu na Środkowym Wschodzie chwieją się w posadach, a wątpić należy czy tego rodzaju chwyty jak inspirowany przez Amerykanów przewrót wojskowy w Syrii, potrafią zahamować bieg historii. Amerykanie zapomnieli widać, że w Syrii trzy poprzednie zamachy stanu w ciągu kilku lat nie dały pożądanych skutków, a ostatni rząd syryjski tylko dlatego musiał ustąpić, bo próbował dogadać się z imperialistami poza plecami narodu. Przykłady Pérsji i Egiptu są zaraźliwe.« ...i na Foro Italico T OTEŻ po powrocie do Paryża Eden i Schuman (Acheson uważał widać, że dość już mówił o pokoju I wraca do USA), zastaną sytuację nie zupełnie po ich myśli, co z pewnością nie wpłynie na poprawę skwaszonych w Rzymie humorów. Już same tytuły prasy imperialistycznej wiele mówią o wynikach debat w radzie atlantyckiej: „Negatyumy bilans w Rzymie“, „Konferencja w Rzymie doprowadziła tylko do zaostrzenia nieporozumień między partnerami“ i temu podobne nagłówki wiernie oddają nastrój kociokwiku, jaki zapanował po zakończeni^ obrad. Jak wiadomo, głównymi punktami na porządku dziennym było utworzenie t. tw. „armii europejskiej“, zbrojenia Niemieo oraz finansowanie wyścigu zbrojeń, ale w żadnym z tych punktów nie uzgodniono niczego. Eisenhower zastosował w stosunku do swych atlantyckich partnerów znany chwyt azantażowy: albo przyśpieszycie własne zbrojenia, zgodzicie się na utworzenie „armii europejskiej“ z udziałem niemieckim i oddacie do mojej dyspozycji 40 dywizji, albo Ameryka na własną rękę zacznie pełną parą zbroić Niemcy zachodnie. Wybór naprawdę niełatwy, gdyż konkurencji niemieckiej — zarówno na polu ekonomicznym jak i wojskowym — obawiają się wszyscy „atlantydzi“ (nie mówiąc już o oporach, jakie budzi faworyzowanie neohitlerowców wśród narodów europejskich), natomiast gdy idzie o „armię europejską“ — to z wyjątkiem Amerykanów nie chce Jej nikt, nie wyłączając rządu francuskiego, będącego autorem projektu, gdyż Churchill „w zasadzie" popiera, ale ... bez udziału Anglii, Adenauer zaś chciałby Wehrmachtu, ale — bez żadnych „europejskich przybudówek". Waszyngton - Bonn S PRZECZNOŚĆ w stanowiskach państw stanowiących centralną oś armii europejskiej — pisał oficjalny organ Adenauera „General Anzeiger“ —• jest tak głęboka, ie nawet przy nacisku amerykańskim i amerykańskich przyrzeczeniach pomocy finansowej jeszcze dużo wody upłynie pod mostami Renu i Sekwany, zanim armia europejska ujrzy światło dzienne". Jeśli chodzi o te „przyrzeczenia“ amerykańskie o których wspomina adenauerowski dziennik, dość będzie przytoczyć opinię^ „New York Times", który pisze: „Snyder (amerykański minister finansów) przybył do Rzymu specjalnie po to, by odebraó europejskim ministrom wszelkie złudzenie co do pomocy USA“. Fiasko rzymskiej narady atlantydów zaiste trudno jaśniej sformułować... Dodajmy jeszcze komentarz paryskiego dziennika „Combat“, który w związku ze sprzeciwem Anglii wobec planów „armii europejskiej“ pisze o zarysowaniu się pod patronatem amerykańskim kontynentalnej federacji trizońsko-francusko-włosklej, w której „Niemcy przyjęłyby kierownictwo, a obrona Europy przekształciłaby się w oś Waszyngton — Bonn... Generał Bradley, który chce utioorzenia Wehrmachtu, triumfuje". Inna rzecz, że triumf zwolenników odrodzenia Wehrmachtu pod przykrywką „armii europejskiej" lub bez niej jest co najmniej przedwczesny, wobec stanowczego sprzeciwu narodu niemieckiego. Ostatnio partia „Zentrum", grupująca katolickie drobnomieszczaństwo niemieckie, wypowiedziała się stanowczo przeciw remilitaryzacji, a podobne stanowisko zajęła wpływowa część kościoła ewangelickiego, Plebiscyt antyremilitaryzacyjny trwa wbrew wszelkim zakazom, a ostatnio dodatkowych argumentów dostarczył niechcąco nawet bonnski minister finansów Schaeffer, ujawniając, że zachodni okupanci zakupili na koszt podatników nlemieokich m. In. 7000 lodówek wartości 7 milionów marek i ponad 1 (2 miliona sztucznych zębów, wartości Í50.000 marek. Niechaj pamiętają-.. W yrazem siły obrońców pokoju było zmuszenie Amerykanów do zgody na wytyczenie linii demarkacyjnej na Korei. Nie jest to oczywiście równoznaczne z porozumieniem w' sprawie rozejmu, gdyż obecnie Amerykanie — nie chcąc dopuścić do przerwania walk — sprzeciwiają się wycofaniu obcych wojsk z tego kraju, natomiast pod pozorem „inspekcji“ pragnęliby uzyskać dla swych szpiegów nieskrępowaną swobodę ruchów w całym kraju. Oczywiście inspekcja taka byłaby zbędna, gdyby obce wojska wycofać — co też generał Nam Ir, w imieniu strony ludowej, wyjaśnił „tak jasno, że nawet admirał Joy powinien pojąć“. A jeśli nie zechce — pomogą mu zrozumieć walczące o pokój narody świata. Pomogą mu zrozumieć słowa wypowiedziane w imieniu 117 z górą milionów obywateli radzieckich, którzy podpisali apel o pakt pokoju, słowa prostego stalownika z Magnitogorska, Zacharowa: „Niechaj pamiętają jednak podżegacze do nowej wojny, ie siły bojowników o pokój są niezmożone. Niech nie próbują oni tłumaczyć sobie naszych pokojowych dążeń jako oznaki naszej słabości. Jesteśmy silni, jak nigdy dotąd". , Francuski reakcyjny dziennik „Paris-Presse“ usprawiedliwiając tworzenie Wehrmachtu, pisał m. in., że „generałowie niemieccy, jedyni w całej koalicji, posiadają doświadczenia z wojny przeciw Rosji". Może by więc generałowie ci opowiedzieli nieco o tych swoich doświadczeniach spod Stalingradu i Berlina, potwierdzających w pełni słowa hutnika Zacharowa... TADEUSZ SZA FAR