Żołnierz Wolności, październik 1967 (XVIII/231-256)

1967-10-18 / nr. 245

MIŻOŁNIERZ ffWOLIVOSCI GAZETA CODZIENNA WOJSKA POLSKIEGO NR 245 15255) ROK XVIII (XXV) | WARSZAWa" ŚRODA 18 PAŹDZIERNIKA 1967 R. | ” A CENA 50 GR Izraelska polityka zastraszania i terroru wobec Jordanii Husajn z wizytą w Algierii NOWY JORK, PARYŻ, KAIR (PAP). Stały przedstawiciel Jorda­nii w ONZ, M. el Farra wystoso­wał w poniedziałek list do prze­wodniczącego Rady Bezpieczeństwa. W którym zwraca uwagę na nowe agresywne akty wojsk izraelskich, jak również na naruszanie przez Stronę izraelską rezolucji w spra­wie wstrzymania ognia. Li*t podkreśla, że 14 i 15 październi­ka wojska izraelskie ostrzelały wioskę Szejch Muliainmed, w rejonie mostu „Szejch Hussejn”. W akcji tej wzięło udział 20 czołgów izraelskich oraz u­­zbrojone patroie. List stałego przedstawiciela Jordanii w ONZ podkreśla, że ataki izraelskie są kolejnym przejawem izraelskiej po­lityki zastraszania i terroru. Agresorom chodzi o storpedowanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa i narzucenie ONZ wa­runków' izraelskich. List wymienia ponadto pięć wypad* ków briualnego rozprawienia się wojsk izraelskich z ludnością cywilną na za­chodnim brzegu rzeki Jordan, do któ­rych doszło w’ okresie od 25 sierpnia do 3 września, izraelska kampania ter­roru, brutalnych przesłuchiwać i doko­nywania morderstw jest c/ęścią planu mającego na celu wypędzenie ludności arabskiej z Jordanii zachodniej i zdo­bycie obszaru dla now'yeh osadników' izraelskich. Trwa w dalszym ciągu wysiedla­nie ludności arabskiej z okupowa­nego przez agresora izraelskiego, Półwyspu Synajskiego. W poniedzia­łek na zachodni brzeg Kanału Su­­eskiego przewieziono łodziami 900 Egipcjan. ☆ Król Jordanii Husajn odleciał we wtorek rano z Ammanu do Algieru. W poniedziałek wieczorem Husajn wy­głosił do narodu przemówienie pożegnal­ne transmitowane przez radio. Zobowią­zał się w tym przemówieniu „nigdy nie zrezygnować z zachodniego brzegu Jor­danu i dołożyć wszelkich Wysiłków dla ochrony praw Arabów i wzmocnienia Jordanii”. Husajn zatrzymał się w drodze do Algieru w Kairze w eeiu prze­prowadzenia rozmowy z prezyden­tem Naserem. W poniedziałek w Nowym Jorku od­była się dwugodzinna rozmowa ministra Spraw Zagianicznych Zjednoczonej Re­publiki Arabskiej, M. Riada, ze stałym przedstawicielem USA, w ONZ, Goldher­­giem. Omawiano sprawę kryzysu blisko­wschodniego. Jut pod koniec bieżącego miesiąca roz­pocznie się normalna produkcja w Ol­sztyńskiej Fabryce Opon Samochodo­wych. Obecnie uruchamiane są kolejne poszczególne urządzenia i ciągi maszyn. Trwa też ,,docieranie” uruchomionych już zespołów produkcyjnych. Pierwsza $eria wyprodukowanych opon. (Foto CAF) POŻEGNANIE ŻOŁNIERZY zwolnionych do rezerwy w Śląskim OW (luf. wł.)' Jak co roku jesienią, Wielu żołnierzy po odbyciu zasad­niczej służby wojskowej zostaje w tych dniach zwolnionych do rezer­wy. W Opolu rezerwistów 10 Sudec­­kiej Dywizji j^ncerneiUmrJBbłiate­­rów AJflWt"' Hądzieckiej, żegnano podczas' specjalnej impeezy w sali GKO. W imieniu dowódcy Śląskie­go OW, gen. dyw. E. Moiczyka i dowództwa dywizji do zwalnianych , przemawiał ~genT~E>ryg Marian Ko­per. Obecni byli także: sekretarz KM PZPR w Opolu, Z. Kawecki, sekretarz Prezydium WRN, St. Gre­la oraz liczni przedstawiciele zakła­dów pracy i szkół. W swoim przemówieniu generał Koper stwierdził, że zwalniani do rezerwy żołnierze 10 SDFanc. wnieśli rzetelny wkład w uzyskanie przez pododdziały sukcesów szkoleniowych, co wpłynęło na dalszy wzrost gotowości bojowej dywizji. Wzorowy stosunek tych żołnie­rzy do służby wojskowej wynikał z ich ideowego zaangażowania, czego wyraz dali realizacją tysięcy podjętych zobo­wiązań dla uczczenia Tysiąclecia Pań­stwa Polskiego, 25 rocznicy powstania PPR i 50-lecia Rewolucji Październiko­wej. Wielu spośród rezerwistów otrzy­mało listy pochwalne od dowódcy Śląskiego OW. Podobne uroczystości odbywają się we wszystkich garnizonach. H. in. w Gubinie, gdzie żegnano żoł­nierzy zwalnianych do rezerwy z pułku im. Niemieckich Bojowników Antyfaszystowskich, obecny był szef Sztabu Śląskiego_O W. een. bryg.jj Florian Siwicki, (Z. FR.) Twórcy z wizytą w jednostkach wojskowych 17 bm. na zaproszenie MON uda­ła ‘sle~*gó jednostek Marynarki Wo~­­j ennei, WOPK i Pomorskiego Okrę­gu Wojskowego około czterdziesto­osobowa grupa' literatów, plasty­ków, kompozytorów i filmowców. Jest to już czwarty z kolei tego­roczny wyjazd twórców organizo­wany w ramach współpracy wojska ze środowiskami twórczymi. W wyieździe uczestniczą m. in. Ma* ciej bor dowie z. Tadeusz Chmielewski, Jarosław ITeger. Tomasz kiesewetter, Zbigniew Kożniewski. Mieczysław' Ma­jewski. Jerzy Passendorfer. Adam Proc,-, ki, Janusz Przvmanowski. Alojzy Sroga/ Stanisław Strumph Wojtkiewicz, Ädam Swierzyński."" ’ Podczas wyjazdu twórcy zapoznają się bliżej ze specyfiką służby na morzu, obejrzą nowoczesny sprzęt bojowy oraz będą uczestniczyć w ćwiczeniach i poka­zach różnych rodzajów wojsk. Wymiana legitymacji partyjnych w GZP WP 17 października br. w Fodsta­­wowe]~Orgańizacji 'Partyjnej jedne­go z zarządów Głównego Zarządu Politycznego WP odbyło się żebra­nie. poświęcone wymianie legityma­cji partyjnych. Referat komitetu partyjnego POP, oceniający pracę instancji partyjnej związaną z tym ważnym wydarze­niem, wygłosił tow. ppłk mgr Ry­szard Kwasiborslci. _ W referacie tym komitet doko­nał analizy pracy i działalności or­ganizacji partyjnej w dziedzinie re­alizacji i popularyzacji uchwał VIII Plenum KC PZPR. Stwierdzono przy tym dojrzałą i aktywną po­stawę członków POP w obliczu wa­żnych wydarzeń politycznych jakie miały miejsce zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Głos w dyskusji zabrał szef G_ZP WP, gen. dyw. Józef Urbanowicz, który m. in. podkreślił: ® legitymacja partyjna jest do­kumentem stwierdzającym nie tylko przynależność do PZPR, ale jedno­cześnie zobowiązującym do czynnego uczestnictwa w życiu partyjnym, konkretnego działania, realizacji u­­chwał i zadań partii oraz zajmowa­nia postawy komunisty. 9 Legitymacja partyjna jest świa­dectwem przynależności do wielkiej partyjnej rzeszy komunistów w kra­ju i na świecie, symbolem walki z obcą ideologią i wstecznictwem, walki o prawdziwą demokrację — socjalizm. Poza tym tow. Urbanowicz w krótkich słowach przedstawił rolę i postawę komunistów w walce o wyzwolenie społeczne i narodowe. Następnie w,ręczono nowe legit.v­­macje partyjne szefowi GŻP" WP, gen. dvw, J. Urbanowiczowi.—za-j stępcy szefa GZP WP, gen. bryg. Janowi Czapli i innym towarzyszom. ppłk W. ZIELIŃSKI KONKURSU JUBILEUSZOWEGO DUŚ ROZSTRZYGNIĘCIE IV ETAPU NON STOP Z kilkudniową, zwloką ogłaszamy dziś wyniki IV etapu naszego kon­kursu, etapu o tytuł PILNEGO CZYTELNIKA Zadanie konkursu polegało tym razem na odczytaniu hasło, które brzmi: W WOJSKU, W KRAJU I NA SWIECIE. GDZIE! W GAZECIE! Komisja konkursowe wylosowała kolejne nagrody: elegancką teczkę STANISŁAWA BIEŃKOWSKA z Lublina; doskonały długopis WŁADYSŁAWA KOZŁOWSKA z Poznania; zestaw wybornych kosmetyków HENRYK SZALA z Goleniowa. Dyplomy PILNYCH CZYTELNIKÓW, także droga losowania, przypadły w udziale: Stefanii Chowaniec z Bukowiny Tatrzańskiej, Zygmuntowi Perekowi z Warszawy, Władysławowi Wilkowi z Gdyni, Sergiuszowi Kirylukowi z Ża­gania, Janinie Kurek z Grudziądza, Halinie Łach ze Szczecina, Blondynie Gruszczyk z Witkowa, Jadwidze Piszczyk z Opola, Józefowi Kokotowi z Ko­żuchowa i rodzinie Rzeżniczaków z Gródka. Przypominamy, że dyplomy te - prócz niewątpliwego tytułu do chwały, uprawniają, do wzięcia udziału w losowaniu kwartalnej nagrody ZNAKOMITEGO TURYSTYCZNEGO TRANZYSTOROWEGO ODBIORNIKA RADIOWEGO! Przypominamy także, że uczestniczenie w poszczególnych etapach na­szego Jubileuszowego Konkursu ,,ZW-25” NON STOP znakomicie zwiększa szanse uzyskania jednej z głównych nagród, które będą losowane w fi­nale konkursu, wycieczek zagranicznych do MOSKWY PRAGI BERLINA UWAGA: W jednym z najbliższych numerów warunki V etapu Jubi­leuszowego Konkursu „ŻW-25" NON STOP. W 100-lecie urodzin Marii Sklodo wskiej- Curie Międzynarodowe sympozjum poświęcone perspektywom fizyki i chemii jądrowej rozpoczęło obrady w Warszawie (PAP) We wtorek w Sali Kolum­nowej Pałacu Namiestnikowskiego v/ Warszawie rozpoczęły się 4-dnio­­we obrady wielkiego międzynarodo­wego spotkania uczonych •— nauko­wego sympozjum poświęconego per­spektywom fizyki jądrowej i chemii jądrowej. Jest ono hołdem uczonych świata dla Marii Skłodowskiej-Curie, któ­ra swymi odkryciami położyła fun­damenty, pod rozwój współczesnej atomistyki. Na otwarcie obrad przybyli: wi­cepremier Eugeniusz Szyr — prze­wodniczący Komitetu Nauki i Tech­niki, minister Oświaty i Szkolnic­twa Wyższego — prof. Henryk Ja­błoński, prezes PAŃ — prof. Janusz Groszkowski a także goście honoro­wi Sympozjum: córka wielkiej pol­skiej uczonej Curie-Labouisse wraz z mężem Henry Labouisse, general­ny dyrektor Międzynarodowej Agen­cji Energii Atomowej dr Sigvard Eklund, dr Teresa Grtvet reprezen­tująca generalnego dyrektora UNESCO Rene Maheu. W Sali Kolumnowej zajęli miej­sca najwybitniejsi współcześni fi­zycy i chemicy jądrowi. Obrady otworzył pełnomocnik rządu PRL. do spraw Wykorzystania Energii Jądrowej — Wilhelm Billig. Powitał on serdecznie wszystkich uczo­nych, którźy z całego świata przybyli do Warszawy, aby w mieście rodzinnym Marii Skłodowskiej-Curie uczcić stuie­DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Cz terei a an ver ni * 9------------­- jutro HALO. CENTRALA... ■M EST tu węźle Łączności War­fe, sławskiego Okręgu Wojskowe- Ę go taka książeczka (leży u oficera, dyżurnego węzła) z ty­tułem na okładce: ..Ksiązka życzeń, zażaleń i meldunków”. Pouczająca lektura: na kilkunastu stronach abonenci odnotowali wyniki swoich spotkań z łącznością... •— ,,Składam podziękowanie za odnalezienie mo­jego miejsca pobytu i przekazanie mi ważnej wiadomości”..., „Serde­czne podziękowania ^ dla obsługi cemraii mięsie y miasiowej, par,, nr. 33, 35”... Bo panie z Centrali są dla abo­nenta anonimowe: dziesiątki za­pisów w tęj książce noszą tylko właśnie numery. A między zapi­sami nie md ani jednego zażale­nia, ant jednej uwagi krytycznej... Czyżby to była. jakaś specjalna instytucja, w której wypleniono wszyitk.re niedociągnięcia? — Tak dobrze to. u nas jeszcze nie jest — mówi szef Węzła Łącz­ności WO W — chociaż staramy się o to usilnie... Jak?.' Człowiek zadowolony pracuje le­piej. Stara to prawda: trzeba więc stworzyć odpowiednie ku temu wa­runki. ■“ W IĘC choćby same pomiesz­czenie. w których spędza się przecież ileś tam godzin dziennie, więc choćby te ubiory służbowe, czyste, ładnie skro­jone fartuszki, i pokoje wypoczyn­ku, gdzie można coś zjeść, wy­pić kawę, ibypaHć papierosa, jako, że wszystkie te czynności są w po­mieszczeniach służbowych zc zro­zumiałych względów wzbronione. Centrala międzymiastowa pracuje w systemie ruchu ciągłego pełne 24 godziny: są wśród nich spokoj­niejsze. ale są również te szczyto­we, podczas których mdleją po prostu ręce i w głowie robi się ogromny zamęt. Zęby nie przeoczyć w zdenerwowaniu wymagań dobre­go tonu — to sztuka, ale jak widać z kart wspomnianej wyżej książki w pełni tutaj osiągalna. Ludzie zadowoleni... Okazuje się, ie tacy nie tylko chcą brać, dają również z siebie pełnię wysiłku, i to szczodrze. Jest w tutejszym węźle Brygada Pracy Socjalistycznej ob. KAZI­MIERZA GRUBERTA i tytuł swój nosi już od października 1965 r. W roku bieżącymi brygada techni­ka radiowego JERZEGO SŁABO­­SZEWSKIEGO jako druga uzyskała również ten zaszczytny tytuł. Ubie­gają się o niego dwa jeszcze zespo­ły — i tu okazuje się, że węzeł łączności to nie tylko ta telefoni­czna centrala międzymiastowa. To znacznie bardziej skomplikowany organizm... Stacja telegraficzna, centrala auto­matyczna, przetączalnia, w której dokonuje się pomiarów i utrzymu­je w pełnej sprawności technicz­nej łącza telekomunikacyjne, stacja zasilam cl wreszcie — bo nie może ani na chwilę zabraknąć dopływu energii — a na każdym z poszcze­gólnych stanowisk musi tkwić fa­chowiec dużej klasy... Co roku, w dniu Wojska Polskie­go zamyka się nieustający konkurs: kio najlepszy? W tym roku palmę pierwszeństwa wśród telefonistek Zdobyła p. EULALIA DĘBSKA, wśród, speców od telegrafii p. KA­ZIMIERA MARCINIAK, a najlep­szym radiotelegrafista okazał się BRONISŁAW BANKA. Duże to osiągnięcie, jeśli zważy się wysoką DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Uroczej pani Janeczce z centrali tele­fonicznej węzła łączności Warszawskie­go OW, wszystkim jej koleżankom i ko­legom pracującym w wojsku i wszyst­kim żołnierzom-łącznościowcom — naj­serdeczniejsze życzenia w Dniu Łączno­ściowca Foto „ŻW” J. Zclman i WAF J. Iwan W Dniu Łącznością w c a „ŻW” rozmawia z szefem Woisk Łączności MON piyiL.Leonem Kolatkowskim \/ „ŻW” — ...Chcielibyśmy są­cząc naszą rozmowę od najbar­dziej aktualnego tematu, jakim jest obchodzony właśnie w ca­?ym krain rwłeń J,ftP.7rinśn|ńw(ta Płk KOŁATKOWSKI — Tak, rze­­czywiście, bez sprawnie działającej łączności niemożliwe jest dziś za­rządzanie państwem, dowodzenie wojskami, nie wyobrażamy sobie również bez niej życia prywatnego. Niezawodne działanie łączności za­leży jednak od pracy ludzi. mi współczesnej łączności czuwa dniem i nocą inżynier, technik i mechanik łączności, cierpliwie prze­mierzają kilometry doręczyciele poczty. Piękny zawód łącznościowca wymaga, oprócz przygotowania fa­chowego, wysokiego poczucia odpo­wiedzialności, poświęcenia i dyscy­pliny. Nowe kadry łącznościowców, wycho­wane na bogatych tradycjach swych po­przedników, wykonując swą codzienną pracę pamiętają i wzorują się na bo­haterskich obrońcach Poczty Polskiej w Gdańsku, którzy w 1930 r. ramię w ra­mię 7. obrońcami Westerplatte stanęli do walki na śmierć i życie’ z najeźdźcą hitlerowskim, na tradycjach zniszczonej przez okupanta polskiej łączności. Ka­taklizm drugiej wojny światowej spo­wodował bowiem zniszczenie około 50 proc. potencjału telekomunikacyjnego kraju oraz zdziesiątkowanie kadry łącz­nościowców7 polskich. W dniu 18 października, w 403 rocznicę powstania poczty polskiej, blisko 150-tysięczna rzesza pracow­ników resortu łączności obchodzi swoje święto — Dzień Łącznościow­ca. W dniu tym łącznościowcy pod­sumowują dotychczasowy swój dorobek, jednoczą siły do realizacji dalszych planów rozwojowych. Okres powojenny, okres niezwykle szybkiego tempa rozwoju życia gospo­darczego kraju w Polsce Ludowej, przy­niósł niemałe osiągnięcia również w dziedzinie łączności. Obecnie kraj nasz ma ponad 7200 placówek pocztowo-tele­­komunikacyjnych, liczna aparatów tele­fonicznych wzrosła do 1300 tys., program radiowy odbiera ponad 5 mil. abonen­tów. a telewizyjny ponad 2,5 rail, abo­nentów. Tysięczne rzesze łącznościowców do­kładnie zdają sobie sprawę ze. znacze­nia łączności dla obronności naszego kraju. Wspólnie z łącznościowcami w mundurach stanowią jedną wielką ro­dzinę, jeden ogromny zespół. Współ­praca Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Łączności przejawia się w wielu dziedzinach — bądź to na pla­cach budowy systemów łączności, przy usuwaniu skutków klęsk żywiołowych, bądź też w7 czasie ćwiczeń... „ZW” — Obywatel Pułkownik mówił o łącznościowcach w mundurach. Czy można zapytać jakimi osiągnięciami witają oni Dzień Łącznościowca? Pik KOŁATKOWSKI — W okre­sie 24 lat istnienia ludowego Woj­ska Polskiego nasze Wojska. Łąez- DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Dzięki żołnierzom rośnie pomnik W MUZEUM STUTTHOFU Ostatnio podsumowano wkład nraev żołnierzy w bmTowę pommWä poświeconego pamięci ofiar hiTTe­­rowskiego barbarzyństwa w bvłvm obozie koncentracyjnym Stutthof» Na spotkanie z_. zoituerzami,1 budow­niczymi pomnika przvbvli przedsta­wiciele Pomorskiego Okręgu'^Woj­skowego i Marynarki Wojennej oraz dyrekcji Muzeum Stutthof. Był rów­­nież obecny twórca projektu nom-. nika, mgr inż. arch. Wiktor Tołkin/’ Od ponad dwóch lat na budowie pra­cują m. in. podwładni chor. Józefa He­­mona. Szesnastu saperów delegowanych jest z jednostki na zasadzie dobrowol­ności, lecz i na zasadzie wyboru. Człon­kowie KM W postanowili bowiem, że zaszczytu budowy pomnika mogą do­stąpić jedynie najlepsi żołnierze. Ich wkład pracy jest ogromny. Pomnik jest już gotowy w 70 pro­centach. Trzy czwarte wszystkich robót wykonali żołnierze. Dzięki ich pracy kosztorys planowany w wysokości 6,5 miliona złotych został już zmniejszony do niespełna 4 milionów. Ą więc war­tość żołnierskiego czynu sięga aż 2 mi­lionów złotych. Duży wkład w budowę wnieśli również WOP-iści Kaszubskiej Bry­­/gady WOP, z której w początko­wym okresie robót przy betonowa­niu fundamentów przez trzy mie­siące pracowało 6 żołnierzy pod do­wództwem kpr. pchor., a dziś już oficera Spiralka. Ponad 450 roboezo­­godzin przepracowali żołnierze z usododdziału kpt. Dąbrowskiego na­leżącego do gdańskiej jednostki OT. Pracami na terenie budowy interesuje się bardzo dowódca Pomorskiego OW, gen, dyw, Józef Kamiński. Wizytował on kilkakrotnie pracujących żołnierzy i był zadowolony z postępu robót, któ­rym cały czas patronuje. Oddanie pomnika planowane jest na koniec kwietnia przyszłego roku. Nasi­lenie robót porządkowych wymagać bę­dzie większej ilości rąk do pracy. Mu­zeum liczy na czyn społeczny „niebie­skich beretów” i marynarzy wojennych. Napłynęła już między"innymi deklaracja podchorążych WSMW, którzy zawsze stawali na csele pożytecznych inicjatyw' społecznych. (des) Dekada książki zaangażowanej „Człowiek — świat — polityka" (PAP) Ostatnia dekada listopada obchodzona będzie w całym kraju jako dni książki zaangażowanej, polityczno-społecznej — „Człowiek — Świat — Polityka”. ,,Dni” są odpowiedzią instytucji kul­turalnych i wydawnictw na coraz pow­szechniejsze zainteresowanie czytelników7 literaturą społeczno-polityczną. Zaintere­sowania te nie zawsze bowiem znajdują odzew w popularyzowaniu książek za­wierających podstawowy zasób wiedzy marksistowsko-leninowskiej, pomagają­cych zrozumieć otaczający świat. Wśród inspiratorów dekady — obok Minister­stwa Kultury — znajduje się Wydział Propagandy i Agitacji KC PZPR, wy­działy propagandy Komitetów Woje­wódzkich, terenowi działacze partyjni i kulturalni, instytuty wydawnicze. We wtorek w Ministerstwie Kul­tury i Sztuki odbyło się spotkanie z udziałem przedstawicieli Krajo­wego Komitetu „Dni”, wydawnictw, instytucji zajmujących się sprawa­mi upowszechnienia kultury, dzien­nikarzy i publicystów. Pierwsze dni Indowego WP W FOTOGRAFII Spotkanie z b. korespondentem wefennym §. Gurarijem (Obsł. wł.) W Klubie Oficerskim DWP w Warszawie, jak już infor­mowaliśmy, czynna jest wystawa fo­tografii Samarija Gurarija pn. „Pierwsze dni ludowego Wojska Polskiego”, zorganizowana staraniem DWP i redakcji „Żołnierza Polskie­go”. Mjr rezerwy Armii Radzieckiej S. Gurarij, b. korespondent wojenny­­dziennika „Izwieśtia” wykonał te zdjęcia w połowie czerwca 1943 r. w Sielcach nad Oką, gdzie wówczas formowała się 1 DP im. T. Kościu­szki, w listopadzie 1943 r. podczas uroczystej przysięgi 2 DP im. H. Dąbrowskiego oraz w lipcu i na po­czątku sierpnia 1944 r. w wyzwolo­nym Lublinie. 17 bm. w Klubie Oficerskim DWP odbyło się spotkanie Samarija Gu­rarija z przedstawicielami stołecz­nej prasy wojskowej i cywilnej. Na spotkanie nrzybyli m. in. szef DWP płk Wacław kościuszkiŁ-J-YedakTiór naczelny „Żołnierza Polskiego’’ płk Konstanty Korzeniecki. Podczas spotkania S. Gurarij po­dzielił się z zebranym; wspomnie­niami ze swego pobytu w jednost­kach ludowego WP na terytorium Związku Radzieckiego i na wyzwo­lonych obszarach Polski. S. Gurarij jest czołowym fotorepor­terem radzieckim. W ciągu ponad 30-let­­niej działalności wykonał dziesiątki ty­sięcy zdjęć przedstawiających najważ­niejsze wydarzenia w Związku Radziec­kim. M. in. utrwalił na taśmie postacie wybitnych polityków, dowódców woj­skowych. pisarzy, artystów. Fotografo­wał triumfalny powrót Czkałowa, Biela­­kowa i Bajdukowa z USA po słynnym przelocie przez Biegun Północny dó Ameryki w 1937 roku. Jest też autorem zdjęć z konferencji w Jałcie (1944 r.) i Poczdamie (1945 r.) oraz z inauguracyjnei sesji ONZ w San Fran­cisco (1915 r.). W czasie II wojny 'świa­towej obiektywem i piórem prezentował ,na łamach „Tzwiestii” bohaterskie zma­gania Armii Radzieckiej z hitlerowskimi naleźdźcami. Jest autorem ciekawych zdjęć z bitew pod Moskwa. Stalingra­dem i na Łuku Karskim, oblężenia Odes­sy, defilady na placu Czerwonym 7 li­stopada 1941 r. I defilady zwycięstwa w 1043 r. Zdjęcia, eksponowane na wysta­wie w Klubie Oficerskim DWP, przedstawiają dużą wartość histo­ryczną oraz stanowią świadectwo narodzin radziecko-polskiego bra­terstwa broni. Wystawa, której scenariusz napi­sał red. Michał Andruszkiewicz, graficznie opracował ppłk Jerzy Cieślak, a oowiększenia zdjęć wyko­nał Zygmunt Gamski zostanie poka­zana również w klubach oficerskich w innych miastach kraju. Warto, aby obejrzało ją jak najwięcej osób. (EMA) To nie jest ich wojna Przed kilkoma dniami świa­towa prasa przyniosła wiado­mość o tragicznej śmierci Ame­rykanki z Kalifornii, która na znak protestu przeciwko wojnie w Wietnamie oblała się naftą i podpaliła. To wstrząsające wy­darzenie nastąpiło w tym cza­sie, gdy tysiące młodych ludzi w Stanach Zjednoczonych przy­gotowywało się do akcji prote­stacyjnej przeciwko tej barba­rzyńskiej wojnie. Wszyscy oni, jak pisze UPI, są pod wrażeniem tego aktu samospalenia. Akcja, która rozpoczęła się w poniedziałek będzie trwać cały tydzień i zakończy się w sobo­tę w Waszyngtonie pochodem na Pentagon, w którym według przypuszczeń weźmie udział kil­kadziesiąt tysięcy ludzi. W akcji tej biorą udział Amerykanie w wieku poborowym. Ci, którzy otrzymali karty powołania. Ulicami miast amerykańskich przeciągają pochody młodzieży. W Nowym Jorku około tysiąca demonstrantów usiłowało złożyć swe karty powołania w sądzie. Nie dopuściła ich policja. De­monstranci wysyłali swe karty pocztą do Waszyngtonu. W mieś­cie Oakland w Kalifornii setki młodych ludzi oblegało biuro rekrutacyjne próbując zwrócić otrzymane karty powołania. Uderzyła na nich policja. W Bo­stonie trzy i pół tysiąca mło­dych ludzi przeszło manifesta­cyjnie ulicami miasta, zanim zło­żyło karty na ręce duchownych swoich wyznań. Akcja zatacza coraz szersze kręgi. Według do­niesień agencji zachodnich, nie ma w Stanach Zjednoczonych większego miasta, gdzie nie od­bywałyby się podobne manife­stacje. Wzrasta opór, który stawia zwykły Amerykanin politykom i generałom z Waszyngtonu wzmagającym wojnę w Wietna­mie. Chłopcy z Nowego Jorku i Los Angeles, z Bostonu i Atlan­ty nie chcą brać udziału w tej wojnie, która toczy się w imię brudnych celów. Nie chcą bom­bardować szkół i szpitali w Wietnamie. To nie jest ich woj­na. A. Z-

Next