Żołnierz Wolności, kwiecień 1968 (XIX/78-102)
1968-04-01 / nr. 78
Święto 800-tysięcznej rzeszy metalowców O Centralna akademia w Zabrzu O Przemówienie P. Jaroszewicza (PAP). Ponad 800-tysięczna rzesza polskich metalowców obchodziła w niedzielę swoje święto — „Dzień Metalowca”. Tegoroczne święto zbiega się z 60-rocznicą założenia Związku Zawodowego Metalowców. Gospodarzem centralnych uroczystości byli metalowcy woj. katowickiego, wytwarzający ponad 23 proc. krajowej produkcji tej gałęzi. Uroczysta akademia odbyła się w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. W Prezydium akademii miejsca zajęli przedstawiciele władz partyjnych i państwowych: z-ca członka Biura Politycznego KC PZPR — wicepremier Piotr Jaroszewicz, wiceprzewodniczący CRZZ — Józef Kulesza, ministrowie Przemysłu Maszynowego i Giętkiego — Janusz Hrynkiewicz i Franciszek Kaim, sekretarz KW PZPR w Katowicach — Stanisław Kowalczyk, I z-ca przewodniczącego Prezydium WRN ■ Bolesław Lubas. Akademię otworzył przewodniczący ZG Zw. Metalowców, Henryk Całka. Tegoroczne święto — powiedział on — odbywa się w szczególnym momencie. Przez cały kraj rozlega się głos załóg pracowniczych, a wsro'd nich przeszło bOO-tysięcznej rzeszy metalowców pragnących uczcić V Zjazd PZPR czynem produkcyjnym i społecznym. Zobowiązania realizowane przez załogi mają wielką wymowę: są one obok rezolucji, depesz i listów kierowanych przez metalowców do Komitetu Centralnego PZPR i I sekretarza KC — Władysława Gomułki, wyrazem pełnego poparcia dla polityki partii i dla jej kierownictwa. Następnie zabrał głos Piotr Jaroszewicz. Przemówienie P. Jaroszewicza P. Jaroszewicz składając metalowcom serdeczne podziękowania i pozdrowienia od partii i rządu, od towarzyszy Gomułki i Cyrankiewicza, za dotychczasową pracę przekazał im również uznanie za postawę polityczną, którą metalowcy, obok dobrej roboty, dokumentują dojrzałością obywatelską i przywiązaniem do. socjalizmu. Hanga i przodująca poaycja przemysłu meialoiwego wynika s.ąd — podkreślił mówca — że dział ten decyduje o tempie przeobrażeń technicznych w naszym kraju, kształtuje oblicze rynku, a także-przyaparaa środków dewizowych. Przemysł elektromaszynowy ma szereg osiągnięć w realizacji uchwał partii: w zakresie poprawy rytmiczności produkcji i struktury zatrudnienia, w lepszym wykorzystaniu czasu pracy, w poprawie dyscypliny dostaw kooperacyjnych. p. Jaroszewicz poświęcił wiele uwagi problemom eksportu. Drugą część swego wystąpienia P. Jaroszewicz poświęcił omówieniu aktualnych zagadnień na arenie międzynarodowej i problemom politycznym kraju. Realizując zadania zawodowe i społeczne, każdy z was — powiedział on — wraz z całą klasą robotniczą i całym naezym narodem uczestniczy w zmaganiach, których stawką jest nie tylko dalszy, pomyślny rozwój Polski Ludowej, lecz zarazem losy pokoju, wolności i postępu w skali międzynarodowej. Świadomość tego towarzyszy nam w codziennej działalności. Naczelnym zadaniem wszystkich sił rewolucyjnych, narodowowyzwoleńczych i postępowych jest walka przeciwko groźbie wojny. Wicepremier podkreślił zgodność poglądów przedstawicieli partii komunistycznych i robotniczych podczas spotkania konsultatywnego w Budapeszcie w sprawie konieczności zespolenia sił komunistycznych dla przeciwstawienia się coraz hardziej agresywnemu imperializmowi — prowadzącemu brudnę wojnę w Wietnamie, zaostrzającemu konflikt na Bliskim Wschodzie, a także wobec dążeń odwetowych sił rewizjonistycznych NRF. Również przedstawiciele kierownictw partyjnych i państwowych fi krajów soc.jahstycznych na naradzie w Dreźnie doszli do wspólnego wniosku, że w obecnej sytuacji międzynarodowej sprawą ogromnej wagi jest podjęcie kroków sprzyjających ich zespoleniu w oparciu o zajady marksizmu, leninizmu i internacjonalizmu proletariackiego. Potwierdzono +am zgodna wolę umocnienia Układu Warszawskiego i jego Sił Zbrojnych, ndagn ęto porozumienie w sprawie dalszego rozwijania wielostronnych, w ramach RWPG, i dwustronnych kontaktów ekonomicznych z korzyścią dla każdego kraju socjalistycznego i dla całej naszej wspólnoty. Wszystkie te ustalenia i decyzje maią wielkie znaczenie dla naszego kraju, sprzyjają umocivenui bezpieczeństwa i nie podległości Polski Ludowej, są korzystne z punktu widzenia naszego rozwoju gospodarczego. Nie jest przypadkiem, podkreślił mówca, że w ostatnich tygodniach siły wrogie socjalizmowi, które starały się pchnąć młodzież akademicką Warszawy i niektórych innych miast do nieodpowiedzialnych awantur, zaczęły swą wichrzycielską akcję od prowokacji antyradzieckiej. Właśnie niezłomny sojusz polskoradziecki, gwarancja niepodległości i pomyślnego rozwoju Polski Ludowej szczególnie kłuje w oczy wrogów naszego kraju. Podważenie tego sojuszu — to wspólny cel wszystkich sił antysocjalistycznych i antypolskich. Przebieg ostatnich wydarzeń szeroko omawiany jest na wiecach robotniczych, zgromadzeniach i w prasie. Sumaryczną ocenę źródeł i wymowy tych wydarzeń przedstawił w imieniu kierownictwa partii tow. Wiesław na spotkaniu z aktywem warszawskim. Stanowisko wyrażone przez tow. Wiesława spotkało się z masowym i powszechnym poparciem klasy robotniczej, mas pracujących całego naszego narodu. Od pierwszych zresztą chwil, gdy wichrzyciele podjęli swą akcję i zostali zdemaskowani, polska klasa robotnicza była siłą, która bez wahań i niezłomn:e poparła partię i jej kierownictwo z towarzyszem Wiesławem na czele. Swą dojrzałą, jednoznaczną postawą polityczną stłumiła ona w zarodku brudne rachuby awanturników różnej maści. Wśród milionów głosów stanowczego poparcia dla partii i władzy ludowej nie zabrakło również waszych głosów towarzysze metalowcy. Pragnę wam za to w imieniu kierownictwa partii serdecznie podziękować — oświadczył mówca. Wiele już powiedziano o ostatnich wydarzeniach, niemało jeszcze trzeba będzie powiedzieć. Zbyt wielką szkodę wyrządzili krajowi wichrzyciele, by mogło im to ujść bezkarnie. Jawnych i ukrytych wrogów Polski Ludowej trzeba będzie zdemaskować do końca. Faktem, który już dziś najbardziej rzuca się w oczy, jest osobliwy sojusz, jaki w walce z władzą ludową zawarli rzecznicy reakcji społecznej, syjoniści i bankruci polityczni, których ozdrowieńczy prąd przemian październikowych odsunął od decydującego wpływu na losy kraju. Nadużywając gorących patriotycznych uczuć młodzieży akademickiej i żerując na jej niedoświadozeniu politycznym, reakcyjni i syjonistyczni prowodyrzy, za pcmocą zaciekłej demagogii i kłamstw, usiłowali zepchnąć część młodzieży studenckiej na pozycje jałowej negacji i aniego politykićrstwa, oderwać studentów od ich głównego zadania — od zdobywania wiedzy. Wam, towarzysze metalowcy, tych oczywistych prawd nie trzeba wyjaśniać. Musi jednak podjąć takie zadania nasza partia wspólnie z wszystkimi obywatelami pragnącymi spokoju i ładu w odniesieniu do niezbyt jeszcze, niestety, politycznie dojrzałych młodych ludlzi z wyższych uczelni. Nie winimy o to, co się stało całej młodzieży studenckiej. Wiemy, że przytłaczająca jej większość nie poparła inspiratorów i prowodyrów zajść, a ci, którzy dali się wrziąć na lep ich ulotkowej propagandy, przejrzeli wkrótce grę antysocjalistycznych bankrutów. Nie oznacza to, byśmy nie zdawali sobie sprawy, że zło trzeba wykorzenić do końca, że do końca trzeba również ujawnić winowajców zamętu i wyciągnąć wobec nich konsekwencje. Siły reakcyjne, które podjęły aktywną walkę przeciwko partii i władzy robotniczo-chłopskiej zjednoczyły się bez względu na różnice w głoszonych hasłach. Są wśród nich od dawna zdeklarowani obrońcy systemu przedwrześniowego, orędownicy Polski burżuazyjnej, którzy pod wzniosłymi hasłami demokracji i patriotyzmu pragną urzeczywistniać swoje plany, nie mające nic wspólnego z tymi hasłami i wynuerzohe w jedność i bezpieczeństwo naszego narodu. Obok nich uaktywnili się syjoniści, głosiciele reakcyjnego nacjonalistycznego programu popierania ekspansji państwa Izrael. Nie mogą oni darować kierownictwu naszej partii, rządowi Polski Ludowej, że wskazaiy na zagrożenie nokoju światowego wywołane agresją izraelską, że stanowczo potępiły agresywne, sprzeczne z elementarnymi normami współżycia poczynania Izraela przeciwko państwom arabskim i jego terytorialne zabory. Propaganda syjonisiyczna posuwa się do haniebnych zarzutów pod adresem narodu polskiego, że byliśmy jakoby współodpowiedzialni za straszliwe zbrodnie dokonane przez. Niemcv hitlerowskie na ludności żydowskiej. W zacieklej antypolskiej akcji syjonizm światowy nie cofa się przed próbám: mobilizowania do wałki przeciwko władzy ludowej niektórych obywateli polskich pochodzenia żydowskiego. Jesteśmy przekonani, że zdecydowana icti większość zdeklaruje się i stanowczo odgrodzi od tych wrogich machinacji. Bezkompromisowa potępiamy antysemityzm jako haniebną, reakcyjną ideologię. nie pozwolimy jednak, by zarzutem antysemityzmu osłaniane były dz'aiania sprzeczne z interesami Polski Ludowej. Pak em jest, .że wśród inspiratorów i organizatorów wichrzycielskiej akcji znalazło się wiele osób pochodzenia żydowskiego. Wobec ich czynów muszą być zastosowane takie same kryteria, jakęe stosuje s'e wobec wszystkich obywateli naszego państwa. Rozumie się również samo przez się, że w partii naszej nie ma miejsca dla głosicieli i zsvolenników wszelkich reakcyjnych ideologii, a tym samym syjonizmu i antysemityzmu. Nie ma i nie będzie w naszym kraju — oświadczył dalej mówca — powrotu do okresu, w którym mnożyły się przypadki łamania praworządności, nie ma powrotu do stalinowskich dogmatów ani ich obrońców — politycznych kameleonów, którzy dziś, ręka w rękę z reakcjonistami i rewizjonistami różnej maści, gotowi są wbrew najżywotniejszym interesom narodowym podsycać awantury uliczne i odrywać młodzież od nauki, rozniecać postawy negacji wśród części pracowników nauki i twórców. Jest w naszym kraju wiele spraw, nad którymi można i trzeba prowadzić dyskusję w partii, w zakładach pracy, wśród najszerszych rzesz obywateli a także wśród młodzieży. Młodzież studencka, a zwłaszcza ta jej część, klóra dała się uwieść prowodyrom, musi jednak zrozumieć, że dyskusji takiej nie prowadzi się ani na nielegalnych wiecach, ani na ulicy. Nie można jej prowadzić kosztem czasu przeznaczonego na pracę, naukę i zdobywanie wiedzy. Partia nasza, a wraz z nią klasa robotnicza i masy pracujące wkraczają w Okres przygotowań do V Zjazdu PZPR. Załogi zakładów pracy powitały zapowiedź jego zwołania czynem produkcyjnym. W ten konkretny sposób ludzie pracy wyrażają poparcie dla stanowiska kierownictwa partii i tow. Władysława Gomułki. Nie brak też tematów do szerokiej debaty poprzedzającej Zjazd, niemało trzeba poprawić w działalności partyjnej i w pracy rozmaitych ogniw administracji państwowej i gospodarczej. Wnioski zmierzające do polepszenia ich pracy, które napływają od robotników, inżynierów, pracowników umysłowych, a zwłaszcza głosy zawierające rzeczową krytykę przejawów biurokratyzmu, klikowości, zaniedbywania obowiązków, a niekiedy również karygodnych nieprawidłowości i nadużywania władzy i stanowiska — wymagają wnikliwego rc^pztrzenia. Jest to zdrowy nurt krytyki. Chodzi też o to, by wypowiadane uwagi pociągnęły za sobą konkretne kroki, przyniosły rzeczywistą poprawę pracy tam, gdizie ona szwankuje. Będą podjęte zdecydowane wysiłki i środki zmierzające do ulepszenia wszystkich odcinków działalności ideowo-wychowiawczej na wyższych uczelniach, wiązania jej z konkretnymi sprawami, którymi żyje kraj, z nurtem jego potrzeb powszedniego^ niełatwego życia. Partia nie upiększa i nie lakieruje rzeczywistości. Przedstawia ją masom pracującym w sposób pełny — z osiągnięciami, z realnymi trudnościami i brakami. Partia nie obiecuje też łatwych sukcesów. Wiemy, że nie ma ich taim, gdzie wkrada się nierzetelność, niegospodarność, brak sumienności w wykonywaniu zadań, gdzie zwiększa się nacisk wroga. Na zakończenie swojego wystąpienia wicepremier P. Jaroszewicz jeszcze raz serdecznie podziękował metalowcom za ich codzienny trud i wysiłek, i życzył im jak najlepszych wyników w pracy zawodowej i działalności społecznej. ★ Należy już do tradycji, że z okazji święta metalowców Rada Państwa przyznaje najbardziej zasłużonym spośród nich wysokie odznaczenia państwowe. W br. odznaczenia przyznane zostały przeszło 400 metalowcom. Aktu dekoracji dokonał — Piotr Jaroszewicz. M. in. Ordery Sztandaru Pracy II klasy otrzymali: mistrz z huty „Milowice” — Stanisław Cebulski, stolarz Warszawskich Zakładów Radiowych „Rawar” — Aleksander Jaczewski, ślusarz Zakładów Urządzeń Technicznych „Elewator” — Katowice — Alfred Mason, formierz z Zakładów im. Szadkowskiego w Krakowie — Jakub Musiał. Uczestnicy akademii wystosowali list do I sekretarza KC PZPR — Władysława Gomułki, w którym piszą: Przedstawiciele ponad 8C0-tysięcznej rzeszy pracowników przemysłu elektromaszynowego, uczestniczący 31 marca 1968 roku w uroczystej akademii w Zabrzu z okazji ..Dnia Metalowca” — ślą Wam drogi Towarzyszu Wiesławie serdeczne, proletariackie pozdrowienia oraz gorące zapewnienie, że załogi naszego przemysłu są całym sercem z partią jako kierowniczą siłą narodu. Zapewniamy Was Towarzyszu Wiesławie, że dla wszystkich metalowców i dla wszystkich działaczy związku zawodowego metalowców nie ma nic droższego aniżeli nasza ludowca ojczyzna i socjalizm. Kierując się wielką ideą patriotyzmu i proletariackiego internacjonalizmu, pomni wszechstronnych osiągnięć Polski Ludowej, których przysłonić nie mogą różne istniejące jeszcze niedomagania codziennego życia — będziemy konsekwentnie umacniać nadal socjalistyczną gospodarkę w naszym kraju. Głębokie przekonanie o słuszności wytyczonej przez partię drogi skłania ras jednocześnie do mocnego podkreślenia pełnej solidarności metalowców z przemówieniem Waszym, Towarzyszu Wiesławie, wygłoszonym na spotkaniu z warszawskim aktywem partyjnym. Uczestnicy centralnej akademii dołączają również swój stanowczy głos do wszystkich tych wypowiedzi załóg przemysłu elektromaszynowego, które zdecydowanie potęniły poczynam-’ wichrzycieli i bankrutów politycznych. Wrogom ludowej ojczyzny, imperialistom, międzynarodowej reakcji i syjonizmowi oraz ich poplecznikom w naszym kraju zagradzamy drogę naszą zdecydowana postawą, spokojnvm spojrzeniem w przyszłość, naszą ofiarną, codzienna praca i przeciwstawianiem się wszelkim próbom siania zamętu. Pełne poparcie dla partii i głębokie zaufanie do Was osobiście, rlrosl Towarzyszu Wiesławie — metalowcy dokumentują codzienną pracą i wielką falą zobowiązań produkcyjnych oraz czynów społecznych, ^odejmowanych dla uczczenia V Zjazdu PZPR. Wśród inicjatorów tego czynu, mającego wieloletnia tradycję w polskiej klasie robotniczej — znaleźli sie również metalowcy. To przecież załoga Zakładów' Urządzeń Technicznych „Zgoda” w Świętochłowicach, jako jedna z pierwszych podjęła konkretne zobowiązanie zwiększenia produkcji eksportowej. Na jej wezwanie odpowiedziały załogi wszystkich naszych Zakładów, zobowiązując sio do dodatkowej produkcji artykułów eksportowych i przeznaczonych na zaspokojenie potrzeb rynku wewnętrznego. Dziś możemy Wam, drogi Towarzyszu Wiesławie, zameldować, że realizacja codziennych planów/ i dodatkowych zobowiązań produkcyjnych postępuje systematycznie naprzód. Pełne wykonanie postawionych przed nami zadań — będzie najlepszym sprawdzianem i potwierdzeniem naszego oddania ludowej ojczyźnie. Nasza partia. Wy Towarzyszu Wiesławie — możecie zawsze liczyć na całą ponad 800-tysięczną rzeszę polskich metalowców. I obrad komisji sejmowy th (PAP). 28 marca br. odbyło się posiedzenie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości. W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele sejmowych komisji Obrony Narodowej, Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz Spraw Zagranicznych. Rządowy projekt ustawy o dokonywaniu w księgach wieczystych wpisów na rzecz skarbu państwa w oparciu o międzynarodowe umowy o uregulowaniu roszczeń finansowych zreferował pos. Tadeusz Rześniowiecki (ZSL). Obok nieruchomości, które zostały w naszym kraju znacjonalizowane i stały się własnością państwa', było również szereg obiektów, które nie podlegały rfpaństwowieniu, a stanowiły własność obywateli państw obcych. W oparciu 0 umowy o uregulowaniu wzajemnych roszczeń finansowych, jakie rząd polski zawarł już z szeregiem państw — cudzoziemcy ci zrzekają się wszelkich praw i roszczeń z tytułu własności do mienia znajdującego się na terenie Polski. Celem projektu ustawy jest uregulowanie stanu prawnego w tych właśnie przypadkach i umożliwienie dokonania odpowiednich wpisów w księgach wieczystych. W związku z przygotowaniami do rozpatrzenia projektu nowego Kodeksu Karnego, Komisja wysłuchała informacji o obowiązującym obecnie karnym prawie wojskowym, którą przedstawił prezes Izby Wojskowej Sądu Najwyższego — gen. bryg. Kazimierz Jankowski. Obradowała także Komisja Kultury 1 Sztuki, która rozpatrzyła rządowe projekty ustaw o bibliotekach oraz o zezwoleniach na publiczną działalność artystyczną, rozrywkową i sportową. ŻOŁNIERZ WOLNOŚCI Za ofiarni! pomoc nareda polskiego w latach ostatniej wopy Wdzięczność b. jeńców francuskich z Iławy Ruskisj PARYŻ (PAP). 31 marca w obecności ministra do spraw b. kombatantów i ofiar wojny, Henri Diivillard, zakończył sie w Paryżu krajowy zjazd stowarzyszenia b. więźniów obozu w Rawie Ruskiej, w którym z 28 tys. jeńców francuskich pozostało przy życiu tylko 6 tysięcy. W zjeździe uczestniczyła, serdecznie podejmowana, delegacja polska: dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, dr Czesław Piechowski, sekretarz ZG ZBoWiD, Józef Szkuta oraz sędzia Lidia Kwiatkowska. We wszystkich przemówieniach i wystąpieniach zjazdowych powtarzały się słowa wdzięczności ood adresem narodu polskiego za ofiarną pomoc, udzielaną w latach niewoli i okupacji francuskim i belgijskim jeńcom Rawy Ruskiej. Podawano przykłady i nazwy miejscowości, których ludność z narażeniem życia dostarczała jeńcom pożywienia, udzielała zbiegom pomocy i przechowywała ich. Min. Duvillard w imieniu rządu francuskiego przekazał na ręce delegacji polskiej serdeczne wyrazy sympatii i pozdrowienia dla narodu polskiego, który z niezwykłym bohaterstwem walczył przeciwko okupantowi i z poświęceniem niósł pomoc innym ciemiężonym. Innym wspólnym mianownikiem wszystkich głosów w dyskusji było żądanie zakazu działalności neofaszystowskiej NPD w Niemczech zachodnich, której rozwój w dwadzieścia parę lat po tragicznych doświadczeniach przejmuje grozą. Zabierając głos, dr Cz. Pilichowski podkreślił francusko-polskie braterstwo broni z czasów ostatniej wojny. Nawiązując do zbliżającej sie 25 rocznicy powstania ludności żydowskiej w getcie warszawskim, dr Pilichowski przypomniał: „DLa nas, Polaków, losy społeczności żydowskiej, obywateli polskich, stanowią część dziejów tragedii Państwa Polskiego, a straty ludności żydowskiej w Polsce w czasie II wojny światowej są integralna częścią strat ogólnych Polski”. Podkreślił on również, że Polacy nieśli z poświęceniem pomoc ludności żydowskiej i że uratowali około 120 tys. Żydów, plącąc za tę pomoc życiem wielu tysięcy. Sekretarz generalny Żarz. Głównego ZBoWiD. j. Szkuta, podkreślił w swym przemówieniu, że zjazd francuskich kombatantów odbywa się u progu miesiąca, który w Polsce jest Miesiącem Pamięci o wielu milionach ofiar zbrodni hitlerowskich. ..Brudna wojna w Wietnamie i agresja Izraela na Bliskim Wschodzie, to nowe zapalne ogniska, zagrażające pokojowi w święcie — oświadczył mówca. — Byłoby zdradą pamięci poległych i zdradą dziś żyjących pokoleń, nie podnieść głosu ostrzeżenia, głosu protestu przeciwko wojnie i faszyzmowi”. JAK WYGLĄDAŁA PRAWDA (PAP). Polska w latach okupacji hitlerowskiej była jedynym krajem, w którym na mocy zarządzeń tzw. generalnego gubernatora Hansa Franka — za każdą formę pomocy okazaną ludności żydowskiej, co więcej — nawet za nieujawnienie miejsca ukrycia Żydów — groziła kara śmierci. Mimo tego zagrożenia polskie społeczeństwo i organizacje podziemne niosły skuteczną pomoc skazanej przez hitlerowców na zagładę ludności żydowskiej. Ukrywanie Żydów, pomoc w postaci żywności i leków stłoczonym W gettach ludziom, przekazywanie broni żydowskim bojowcom — to były najczęstsze jej formy. Mówi kpt Władysław Żarski - Zajdler: W momencie wybuchu powstania w getcie warszawskim polskie organizacje podziemne podjęły wysiłki, w celu maksymalnego udzielenia pomocy walczącym. Oddajmy głos jednemu z uczestników tej akcji b. żołnierzowi podziemnej organizacji „Korpus Bezpieczeństwa”, kawalerowi wielu polskich odznaczeń bojowych, a m. in. Orderu Virtuti Militari V Klasy — kpt. Władysławowi Żarskiemu-Zajdler owi. „26 kwietnia 1943 r., przez łącznika Żydowskiego Związku Wojsko, wego otrzymaliśmy meldunek, że dowódca odcinka Dawid Moryc Apfelbaum jest ranny i żąda pomocy w postaci broni i amunicji. Oddziały żydowskie odzyskały dostęp do ciągnącego się pod jezdnią i dochodzącego do piwnic domu poza murem getta przekopu na Placu Muranowskim 7... Komenda Główna KB poleciła, zorganizować przejście naszej grupy bojowej na teren getta. Grupa miała włączyć się do walk, odeprzeć hitlerowców z pobliża przekopu oraz pomóc w przerzuceniu na stronę .„aryjską” rannych kobiet i dzieci. Następnego dnia 18-osobowy oddział KB pod dowództwem Henryka Iwańskiego „Bystrego”, którego byłem zastępcą przedostał się na teren getta i w godzinach południowych wszedł do walk. Właśnie, pod osłoną dwóch czołgów, ruszyło natarcie piechoty SS. Granaty i kule walczących ramię w ramię bojowców polskich i żydowskich posypały się na hitlerowców. Atak odparto. Bojowcy zebrali zdobyczną broń. Trzech żołnierzy KB poległo, kilku zostało rannych. Nasza organizacja od 1941 roku miała kontakty z b. oficerami i podoficerami WP pochodzenia żydowskiego znajdującymi się na terenie getta — mówi dalej Władysław Zajdler — broń przerzucano różnymi drogami. Oddziały KB dostarczyły bojowcom żydowskim 2 ckm, 4 lkm z amunicją, 21 pistoletów maszynowych, 30 karabinów i ok. 60 pistoletów. Jak widać wysiłek tylko jednej organizacji, jak na warunki konspiracyjne był niemały”. Akcją pomocy dla zagrożonych zagładą Żydów rozpoczęła się znacznie wcześniej. Już w 1940 r. W. Zajdler uczestniczy w akcji przerzucania z Warszawy do Lwowa i dalej przez Budapeszt na zachód ukrywających się oficerów WP. Tymi samymi szlakami przechodzą przez granice Żydzi. Następuje okres rozbudowywania przez organizacje podziemne sieci punktów ukrywania Żydów. Jednym z wielu punktów schronienia ukrywających się Żydów było warszawskie mieszkanie Jadwigi Makowieckiej ps. „Pomian”. Tu, przy ulicy Senatorskiej 32, na pierwszym piętrze, ukrywało się od 1940 r. kilkunastu Żydów. Dla potrzeb punktu stworzone zostało fikcyjne biuro przepisywań i tłumaczeń. Inne grupy ludności żydowskiej przechowywane były m, in. w Szpitalu św. Stanisława, a także w mieszkaniach członków organizacji KB. Pierwszą czynnością było zorganizowanie ukrywającym się „lewych” dokumentów. Po aresztowaniu i szczęśliwej ucieczce z niemieckiego transportu więźniów Władysław Zajdler jako „spalony” dla pracy konspiracyjnej — zajmuje się „organizowaniem” żywności i lekarstw dla ukrywających się Żydów. Działalność ta przerwana została dopiero wybuchem Powstania Warszawskiego, w którym kpt. „Żarski” dowodził oddziałem żołnierzy KB. Można wymienić wiele nazwisk ludzi, którzy nie zważając na śmier. telne niebezpieczeństwo nieśli w latach zagłady pomoc żydowskim współobywatelom — mówi Władysław Zajdler. Należał do nich Witold Szebeko, który w swym domu przy ulicy Zajączka ukrywał kilkunastu Żydów, a nawet zorganizował tam szpitalik. Były partyzant Gwardii Ludowej — Maria Gawlik uratowała z getta w Zaklikowie na Lubelszczyźnie i opiekowała się w Lasach Lipskich wieloma osobami, a wśród nich Jankielem Frenklem i jego żoną. Działaczka PPR, dr. Alina Przcrwa-Tetmajer ukrywała w czasie okupacji w swym domu w Warszawie kilkunastu żydów, niosąc im pomoc finansowa i lekarską. Inny lekarz dr Wojciech Wieehno ukrywał osoby narodowości żydowskiej w warszawskim Szpitalu św. Rocha. Helena Kowalska, Irena Kucharzak i Irena Czerska — jako łączniczki KB, uczestniczyły w akcji dostarczania gettu żywności, wyprowadzania dzieci i ściganych przez gestapo żydowskich bojowników. Teodor Niewiadomski był w czasie okupacji pracownikiem zakładu ocz; - czania miasta. Wykorzystując możl iwości wjazdu za mury getta — dostarczał broń, a w drodze powrotnej wywoził ukrytych pod śmieciami Żydów. Schwytany przez gestapo w lutym 1943 r. uniknął śmierci, ratując się ucieczką. Mówi człowiek, który ocalił 24S Żydów. Stolarz z Bochni, Aleksander Kossewski, pseudonim okupacyjny „Czarny O fik”, oświadczył przedstawicielowi PAP: „Antypolska oszczercza działalność kół syjonistycznych — dotknęła mnie szczególnie mocno. Wespół z innymi uczciwymi Polakami i patriotami jestem szkalowany i oczerniany. Nie mieści mi się to w głowie, bo przecież osobiście brałem udział w ratowaniu obywateli polskich pochodzenia żydowskiego od niechybnej śmierci w krematoriach obozu oświęcimskiego. Zorganizowaliśmy bowiem jeden z licznych tego rodzaju konspiracyjnych prawdziwych łańcuchów ludzi dobrej woli właśnie dla ratowania Żydów. Że przyjęliśmy za to na siebie wyroki śmierci nim one zapadły, to rzecz chyba oczywista. Dziś próbuje się nie tylko przemilczać tę postawę Polaków, ale równocześnie szkalować ich w sposób wprost bezprzykładny i trudny z jakimikolwiek porównaniami. Mając w pamięci i widząc Żydów wraz z licznymi rodzinami, których osobiście wyrywałem z rąk hitlerowskich siepaczy, mogę powiedzieć, że ta działalność jest nikczemna i łajdacka”. „Wzięli mnie w 1942 r. z łapanki ulicznej — opowiada A. Kossewski. Na selekcję przyjechali umundurowani hitlerowcy, którzy szukali rzemieślników. Otrzymałem pracę w stolarni przy ul. Pomorskiej 2, w realności krakowskiego gestapo. Moim obowiązkiem było też zaciemnianie okien. Mogłem w ten sposób wykradać różne blankiety — kennkarty, zaświadczenia, rozkazy wyjazdów itp. Szwagier, który pracował w drukarni podrabiał pieczątki, W odpowiednie rubryki wpisywało się personalia osób, którym należało udzielić pomocy. Nawiązałem współpracę z Zygmuntem Krajewskim, który miai ciężarówkę na gaz drzewny. Zrobiliśmy platformę o podwójnym dnie. Na dole układałem ratowanych od zagłady Żydów; drugie dno (od góry) wypełniałem koksem lub węglem. Na takie kursy wyrabiałem przy pomocy kradzionych i podrabianych dokumentów oficjalne rozkazy wyjazdów. Ratowanym Żydom wyrabiałem też „aryjskie” papiery. Ciężarówką dojeżdżaliśmy do granicy, a tam przeprowadzałem Żydów na Słowację i Węgry. Przejścia odbywały się w Bystrej Podhalańskiej pod Jordanowem. Trasa ucieczek prowadziła przez las „Bystrzak”, wieś Sidzinę kolo Babiej Góry, stąd do Lopnicy i Zubrzycy”. „Czarny Olek” wspomina, że na granicy węgierskiej siatką przerzutów kierował Żyd Fuchs z Mikulasza; z pomocą spieszyli chłopi z polskiej strony. Drugim sposobem ratowania Żydów było przewożenie ich do stacji Bystra Podhalańska pociągiem — „Czarny Olek” załatwiał bilety dla całej grupy; często nie wiedział, którzy pasażerowie sa jego podopiecznymi — oni również nie znali swojego opiekuna. Wiedział o tym jedynie zaufany z ratowanej grupy, który przejmował polecenia i umowne znaki od A. Kossewskiegi. Tymi dwoma sposobami „Czarny Olek” uratował do 1944 r. 246 Żydów. Aleksander Kossewski pokazuje dziennikarzowi różne dokumenty. Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie zaświadcza 31 maja 1965 r., że przy pomocy A. Kossowskiego (pseudonim „Czarny Olek”) przeszły na Węgry m. in. rodziny: Abrahama Singcra (10 osób), Adama Salomona (10 osób), Weinfelda, Landaua, Gottesfelda, Meis« licha, Seidena... Abraham Singer, składając zeznanie zarejestrowane w Żydowskim Instytucie Historycznym pod nu. merem 3425 podał, że „Czarny Olek” przechowywał Żydów u siebie w domu, załatwiał im kennkarty „aryjskie”, umożliwiał wyjazd na Węgry. „Czynił to wszystko bez chęci wyzysku. Kossewski załatwił mi auto, w którym sam zrobił bunkier, nakładając na sztuczne dno z desek kilkanaście metrów węgla, a w powstały w ten sposób schowek ulokował całą moją rodzinę składającą się z 10 osób, m. in. 67- letnią matkę oraz 5-letnie dziecko. Tak przebyliśmy do granicy, a przejście granicy odbyliśmy pod przewodnictwem Olka i jego kolegi. Wiem, że w tym czasie przez niego lub za jego pośrednictwem przedostało się na Węgry bardzo dużo ludzi”. A oto oświadczenie złożone 8 kwietnia 1967 r. przez Marię Seiden z Krakowa: „Oświadczam, ie ob. Kossewski Aleksander w czasie okupacji hitlerowskiej z 7-osobową grupą ludzi i małym dzieckiem na ręku przeprowadzi! mnie za granicę. Ocalałam od zagłady hitlerowskiej i wraz z rodziną wróciłam do Krakowa, gdzie prowadzimy antykwariat przy ul. Szpitalnej na starym miejscu, tam gdzie i przed wojną”. KWIECIEŃ - MIESIĄCEM PAMIĘCI NARODOWEJ Ape! ZBoWiD i ilady Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa Tradycyjnym już zwyczajem, kwiecień jest miesiącem pamięci narodowej. pamięci o poległych w walce z hitleryzmem i bohaterstwie tych, którzy trudem żołniersKim torowali drogę do niepodległości. Folowa ooywaleii naszego kraju to młode poKoleme, które nie uczestniczyło w wojnie, nie przeżywało okupacyjnego terroru, nie cierpiało w więzieniach i w obozach koncentracyjnych. Naszym obowiązkiem jest pamięć o tych czasach im przekazać. Tak, by tradycje waiki starszych pokoleń o ideały wolności, niepodległości, demokracji i postępu uczestniczyły w kształtowaniu się poglądów i postaw młodego pokolenia. Na ziemi polskiej zginęły z rąk hitlerowskich ludobójców miliony ludzi — Polaków, Żydów, Rosjan, Czechów, Słowaków, Jugosłowian, Holendrów, Norwegów, Belgów, Cyganów. Zginęły miliony naszych matek i ojców, sióstr i braci. Pamiętamy także, iż wśród ofiar katów hitlerowskich byli Niemcy — antyfaszyści. W miesiącu pamięci narodowej składamy hołd bojownikom o wolność, działaczom podziemia i partyzantom, więźniom obozów koncentracyjnych i jeńcom wojennym, ofiarom zagłady, zamordowanym kobietom, dzieciom, starcom, wszystkim bezbronnym, których życie unicestwił faszyzm. Pamięć o nich nigdy nie wygasa, czego wyrazem jest opieka nad masowymi i indywidualnymi grobami, świadczy o tym również szeroki odzew' całego społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży, z jakim spotkała się akcja budowy Centrum Zdrowia Dziecka — pomnika ku czci najmłodszych PolaKów, zamordowanych przez okupanta. Żywimy gięooką wdzięczność dla tych, którzy przyczynili się do zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami niezależnie od tego na jakim posterunku walki postawił ich los, dla tych, którzy víalczyii w mrokach konspiracji i na partyzanckich szlakach, jak i dla tych, którzy wyzwalali polskie miasta i wsie, przywracali Polsce jej piastowskie dziedzictwo. Wyrażamy głęboką wdzięczność wyzwolicielom naszej ojczyzny, żołnierzom Armii Radzieckiej i żołnierzom ludowego Wojska Polskiego. Czcimy zwłaszcza pamięć tych, którzy polegli na naszej ziemi i których prochy spoczywają na tysiącach cmentarzy między Bugiem, Odrą i Bałtykiem. Pamiętamy o polskich żołnierzach; o lotnikach, marynarzach, pancerniakach, piechurach, którzy bili się na wszystkich lądowych, morskich i powietrznych frontach zachodnich, a męstwem swym przyczynili się do pokonania hitlerowskiej Rzeszy niemieckiej i wyzwolenia Włoch, Francji, Belgii i Holandii. Pamiętamy o naszych braciach — Polakach walczących w ruchu oporu wszystkich okupowanych krajów Europy, a zwłaszcza Związku Radzieckiego, Czechosłowacji, Francji, Belgii i Jugosławii. Od tamtych dni dzieli nas już blisko ćwierć wieku. Nie ma jednakże pokoju na ziemi. Agresywne i zaborcze poczynania imperializmu godzą w najwyższe dla ludzkości dobra — wolność i pokój, niszczą owoce pracy pokoleń, wyzuwają ludzi z ziemi, domów, dobytku, odbierają im życie. Agresja i zbrodnie amerykańskie w Wietnamie, agresja i zbrodnie izraelskie na Bliskim Wschodzie są tego najlepszym dowodem. Wiemy, czym jest wojna, jakich dokonuje spustoszeń, ile zadaje bolesnych ran, jak niszczy człowieka, ile liartu wymaga od ludzi broniących własnego życia i życia narodu. Dlatego manifestujemy naszą braterską solidarność z narodem wietnamskim, który skutecznie, bohatersko opiera się amerykańskiej agresji. Żądamy położenia kresu brutalnym faktom przemocy izraelskiej na Bliskim Wschodzie i domagamy się pokojowc/j likwidacji skutków agresji w tym rejonie świata. Wyrażamy zaniepokojenie i stanowczy protest przeciwko temu, że w Niemieckiej Republice Federalnej duch odwetu, rewizjonizmu i nacjonalizmu doprowadził do wzrostu sił i wplvwów neoliitlerowskiej NPD, partii która, wzorem swojej poprzedniczki marzy o tym, by dziś opanować Niemcy, zaś jutro — cały świąt. Pamięci o przeszłości nie sposób óderwać od dnia dzisiejszego i od przyszłości. Logika historii jest nieubłagana. Zmusza do wyciągnięcia wniosków praktycznych i dokonania ideowego wyboru. Doś^viadczenia minionej wojny wskazują niezbicie, że w jej obliczu każdy człowiek stanął przed koniecznością wyboru między postępem a reakcją, między wolnością a niewolą, między honorem i godnością a podłością i strachem. Tak samo i dziś każdy z nas jest odpowiedzialny za bieg historii, za to, by nie powtórzyły się tragedie minionej wojny, by zapanował pokój tam, gdzie naruszyła go imperialistyczna agresja, by nad przyszłością świata nie ciążył koszmar atomowej zagłady. Wierzymy, upewnieni w tej wierze doświadczeniami z lat walki z hitleryzmem, że ideały międzynarodowej solidarności, braterska więź między wszystkimi ludźmi na świecie stanowią gwarancję pokoju i bezpieczeństwa. , Świat współczesny stoi na przełomie epok, jedność działania wszystkich ludzi ^uczciwych, ożywi onyc*!i dobrymi intencjami, jest nakazem chwili. Dlatego odwołujemy się do doświadczeń historycznych, do tych lat tragicznych, kiedy narody — w obliczu zagłady zgotowanej im przez hitleryzm zdobyły się na solidarność w obronie wolności i w dążeniu do przywrócenia pokoju. Bez poczucia braterstwa, bez świadomości wsnólnoty losu, które towarzyszyły ludziom na wszystkich frontach ił wojny światowej, nie udałoby sie pokonać hitlerowskie] Rzeszy. To doświadczenie, tak bolesne i krwawe, jest naszym drogowskazem. I to jest właśnie najgłębszym sensem proklamowanego w kwietniu miesiąca pamięci. Chyląc ulowy przed cieniami 6 milionów naszveh współobywateli. poległych w walce i zamordowanych w katowniach hitlerowskich; wznosimy glos protestu przeciw zbrodniom popełnianym przez imperializm na narodach Wietnamu i krajów arabskich, wzywamy do walki z neohitleryzmem, walki o pokój na świecie. ZWIĄZEK BOJOWNTKÖW O WOLNOŚĆ I DFMOKRAC.TE RADA OCPROVV POMNTKOW WALKI I MĘCZEŃSTWA Zrzeszenie Polonii Brytyjskiej odcina się od kampanii intryg przeciwko Polsce LONDYN (PAP). Zrzeszenie Polonii Brytyjskiej złożyło następujące oświadczenie: W związku z marcowymi wypadkami w Polsce Zrzeszenie Polonii Brytyjskiej pragnie odciąć się zdecydowanie — w imieniu tych wszystkich członków społeczności polonijnej, którym leży na sercu bezpieczeństwo PRL, spokój w kraju i dobre stosunki polsko-brytyjskie — od kampanii intryg i histerii, rozpętanej przez antypolskie czynniki emigracyjne. Zrzeszenie skupia Polaków i obywateli brytyjskich pochodzenia polskiego, którzy utrzymują żywe, bezpośrednie i stałe kontakty z PRL w wielu dziedzinach, nie tylko w stosunkach osobistych. Stąd też mamy dobry obraz prawdziwej sytuacji, tym lepszy, że widzimy go na tle innych krajów, przede wszystkim W. Brytanii. Dlatego z czystym sumieniem możemy stwierdzić, że część młodzieży akademickiej dała się użyć w Polsce do akcji o charakterze politycznym przez ludzi bez skrupułów, którzy w dążeniu swoim do władzy nie dbają ani o bezpieczeństwo Polski, ani o jej interes. Ubolewamy nad takim stanem rzeczy i apelujemy do wychowawców i wykładowców o większą odpowiedzialność w swym zadaniu kształcenia młodzieży. Potępiamy wszelkie próby emigracyjnych grup politycznych, od dawna pozostających pod wpływem ośrodków wrogich Polsce, wykorzystywania młodzieży akademickiej w kraju dla celów sprzecznych tak z nauką i kulturą, jak i z dobrem państwa i narodu. Wyrażamy niepokój, że taka akcja może pogorszyć stosunki społeczności polonijnej z Brytyjczykami i wpłynąć dezinformujące) na miejscową opinię. Pragniemy na koniec dać wyraz nadziei, iż zdrowy rozsądek i spokój, jaki wskazał cały naród wobec garstki wichrzycieli, zwycięży i wśród tej młodzieży akademickiej, która nie wiedziała, że jest jedynie narzędziem w rękach politycznych awanturników. Trwa antypolska krucjata syjonistów LONDYN (PAP). Agresywne koła syjonistów brytyjskich korzystają z każdej okazji dla wzmagania kampanii antypolskiej. Świadczy o tym m. in. doroczna konferencja zorganizowana ostatnio w Londynie przez brytyjska Poalej Syjon. Jednym z mówców, który rozwodził się na temat rzekomego „antysemityzmu” w Polsce był przedstawiciel agencji żydowskiej dr S. Levenberg. Atakował on osobiście Władysława Gomułkę, przywódców radzieckich i generała de Gaulle’a. Brytyjski Poalej Syjon, będący częścią składową ruchu labourzystowskiego, s . an owi w parlamencie i w różnych dziedzinach brytyjskiego życia polityczną silną i niezwykle aktywną grupę, starającą się wywrzeć nacisk na opinię publiczną. Do jej członków należy większość labour zystowskich posłów pochodzenia żydowskiego, poza tym kilku członków Poalej Syjon zasiada w Izbie Lordów. Premier Wilson, przeżywający obecnie ze swym gabinetem ciężki kryzys polityczny, zabiega o poparcie m. in. wśród członków tego wpływowego ugrupowania. Dowodzi- ^ego list Wilsona skierowany do uczestników wspomnianej konferencji. WASZYNGTON (PAP). Wrogą w stosunku do Polski demonstrację zaaranżowała w Chicago „Conference of Jewish Organizations”. Informuje o tym 29 bm. „Chicago Sun Times”. Dziennik pisze, że około 200 osób pikietowało konsulat PRL. Demonstranci usiłowali wręczyć konsulowi Kowalskiemu rezolucję, zawierającą oszczercze zarzuty, wymierzone przeciwko rządowi PRL. BERLIN (PAP). Antypolskie kola zachodnioniemieckie, które wykorzystały ekscesy warszawskie dla demonstracji, zogranizowanej 13 marca przed Misją Wojskową PRL w Berlinie zachodnim, kontynuują kampanię kłamstw i oszczerstw przeciwko naszemu krajowi podchwytując hasło prasy neohitlerowskiej, aby „od słów przejść do czynów”. Czyn taki, zmierzający do dalszego pogorszenia stosunków między Niemcami zachodnimi a Polską, zademonstrowało ostatnio kierownictwo „Instytutu im. Otto Suhra” przy uniwersytecie zachodnioberlińskim, którego urzędujący dyrektor A. Schwan skierował do Misji Wojskowej PRL „protest” przeciwko zwolnieniu z zajmowanych stanowisk grupy protektorów i obrońców sprawców, wydarzeń marcowych na Uniwersytecie Warszawskim, wypowiadając się jednocześnie — tytułem „represji” — przeciwko planowanej uprzednio przez ten instytut wizycie dwóch naukowców poiskich w Berlinie zachodnim. Antypolskiej akcji zachodnioberlińskiego „Instytutu im. Otto Suhra” nadano szerokie ramy propagandowe: jeszcze zanim tekst „protestu” był gotów, przedstawiciele prasy zachodnioberlińskiej otrzymali o nim odpowiednie informacje. Rzecz charakterystyczna, że jeszcze wcześniej „protest” ‘ znalazł się w programie jednego z centrów „inspiracji antypolskiej, jakim jest rozgłośnia radia „Wolna Europa”,