Żołnierz Wolności, lipiec 1970 (XXI/153-178)

1970-07-15 / nr. 165

KIEROWANIE DOWODZENIE ZARZĄDZANIE STNIEJE takie powiedzenie o niektórych ludziach, że sięgają prawq rękq do lewego ucha; o­­brazuje ono małq funkcjonalność ta­kiej czynności. Inaczej; zamiast zmierzać do osiągnięcia celu naj­prostszą drogq wybiera się jakieś kręte ścieżki co - rzecz jasna - nie sprzyja szybkiemu wykonaniu zada­nia. Choć krytykujemy a nawet wyś­miewamy takie sposoby postępowa­nia, to jednak bywa często tak - nawet zbyt często - że chciałoby się zapytać: z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie! Nie odbiegniemy zbyt daleko od prawdy, stwierdzając, że podobnych sytuacji mato racjonalnego organi­zowania pracy swojej oraz pracy in­nych spotyka się jeszcze sporo. Ich powstawaniu sprzyjajq zarówno ist­niejące systemy organizacyjne, nie­które przepisy, które nie nadqiajq już za postępem, jak i przede wszy­stkim określone nawyki i tradycje ta­kiego właśnie a nie innego, bar­dziej wydajnego stylu pracy. Karol Adamiecki, wielki polski u­­czony jeden ze światowych współ­twórców nauki o Organizacji sformu­łował na ten temat zasadę, która mówi o inercji przyzwyczajeń i prze­kory u ludzi, co wyraża się m. in. w tym, że wszelkie zmiany organiza­cyjne natrafiajq zawsze w większym lub mniejszym stopniu na konserwa­tyzm i wrodzony upór ludzi. Niestety, zasada ta znajdowała potwierdzenie w życiu (w różnych środowiskach) zarówno w samym wykonawstwie, jak i przy tworzeniu nowych aktów nor­matywnych. Jak Czytelnicy orientujq się. spra­wy te ulegajq radykalnym zmianom. Istnieją też wszelkie arzesłanki do tego, aby usprawniać organizację pracy dowództw, sztabów oraz in­stytucji. Zostały powołane nawet soe­­cjałnę zesooły, które analizując do­tychczasowy stan rzeczy przygoto­wują i rozpracowują nowe zasady. Niektóre z wniosków, iakie przynio­sły te badania, zostały już wprowa­dzone w życie, inne dopiero będq wprowadzane. W tej sytuacji konkurs pod has­łem: „Kierowanie, dowodzenie, za­rządzanie" organizowany przez na­­szq Redakcję stanowi doskonafq o­­kazję do przedyskutowania pewnych problemów. Pozwoli to na wymianę istniejących już doświadczeń oraz zasygnalizuje zespołom MON, pra­cującym nad usprawnianiem organi­zacji i zarządzania, poglqdy i su­gestie Czytelników. W sumie poz­woli to na pełniejszq realizację u­­chwał plenarnych KC PZPR i zadań postawionych przez Kierownictwo MON dotyczqcych doskonalenia or­ganizacji pracy. Jeśli z tego aspek­tu rozpatrzymy cel konkursu to oka­że się, że oprócz osobistej satysfak­cji autorów nadesłanych prac oraz korzyści wynikajqcych z wymiany do­świadczeń może on przynieść owoce w postaci materiałów rzutujących na metody, formy i sposoby kierowania, dowodzenia i zarzqdzania. A to ł>Y' loby chyba najważniejsze. Tytuł konkursu, który dziś ogłasza­my brzmi: „KIEROWANIE, DO­WODZENIE, ZARZĄDZANIE”. Ha­sto \ to należy rozumieć w sze­rokim znaczeniu. Chodzi bo­wiem nie tylko o sprawy zwią­zane bezoośrednio z dziotalnościq dcv/ódczo-sztabowq, ale także o ze­spół zagadnień techniczno-produk­cyjnych zwiqzanych z organizację wykorzystywania sprzętu wojskowego, o problemy kierowania pracq par­­tyjno-politycznq w celu pe!neqo rea­lizowania przedsięwzięć zwiqzonych z ąotowościa obronnq. W tei sy­tuacji sądzić można, że udział w konkursie staje się nie tylko osobis’q sprawa autorów świadcząca o ich zaangażowaniu w realizacji uchwał Partii; povrinni sie oni snotvkac z zachęta ze strony swoich środowisk, craan’zacji partyjnych oraz przeło­żonych. Konkurs zostaie oałoszony. Możno liczyć, że - podobnie jak inne kon­kursy organizowano przez nasza re­dakcję — przeniesie on bogaty pleń. Zachęcamy do udziału i życzymy po­wodzenia. i HA/AC1A I cłp 7 Tamloczr7amvr wartinlri Wnnlciiccil. U TT rkwn. * * ve o' • * » — — ----- r - - — • -................................. ­ ŚWIĘTO ŻOŁNIERSKIEJ PIOSENKI wjjBZMIĄ jeszcze w uszach K~m rytmy festiwalowej, żoł­­nierskiej piosenki. Nie o­­chłonęliśmy jeszcze po czterech dniach uczty dla miłośników u­­mundurowanej piosenkarskiej muzy. A są w Polsce miłośników tej muzy miliony. Oczywiście nie jest to zjawisko przypad­kowe. Zamiłowanie do niej wyssaliśmy niejako z mlekiem matki. Losy historii tak nas bowiem usytuowały, że od stu­leci nie dane nam było wy­puszczać z ręki miecza, stale musieliśmy bronić niepodległo­ści i narodowego bytu. Dlatego pieśń tych, co bronili granic kraju przed wrażą przemocą tych, co w latach niewoli wal­czyli o wolność ojczyzny i tych, co stoją dziś na straży pokoju i bezpieczeństwa, wrosła w tra­dycję narodu, stała się jego pie­śnią. Ti/YCHOWANE na tradycji f'y żołnierskiej pieśni nasze społeczeństwo jest szcze­rym jej entuzjastą. Ale . też jest zarazem bardzo wymagają­ce. Nie znosi tandety, piosen­karskich „bubli”. Wymaga od twórców dobrej, melodyjnej muzyki i niebanalnych tekstów — tekstów poetyckich, o dużym ładunku ideowości, zmuszają­cych do zadumy, krzeviacveh. IV Kołobrzeski Festiwal Pio­senki Żołnierskiej sprostał chy­ DOKONCZEN1E NA STR. 6 Entuzjastów dobrej wojskowej pio­senki nie zmogła burza i rzęsisty deszcz Nie tylko prowadzącym kon­kurs Marcie Wróblewskiej oraz por, rez. Stanisławowi Mikulskie­­mu, których chronił dach nad estra­dą lecz także publiczności prze­ciwności aury — jak to widać na zdjęciach - nie popsuły humoru (Zdjęcia WAF — E. Piekarski) No sir. 6 zamieszczamy migawki zdjęciowe z ko­łobrzeskiego festiwalu. y)łvV Mżo&nriERZ IfWOLXOSCI GAZETA CODZIENNA WOJSKA POLSKIEGO NR 165 (6094) ROK XXI (XXVII!) j WAR5ZAWA, ŚRODA 15 LIPCA 1970 R. | CENA 50 GR m Ambasador Afganistanu na audiencji u M.Spychalskiego (C) (PAP). Przewodniczący Rady Państwa, Marszałek Polski M. Spy­chalski, przyjął 14 bm. ną. audiencji pożegnalnej ambasadora nadzwyczaj­nego i pełnomocnego Afganistanu w Polsce, M. Akrama Parvante. (C) (PAP). Przewodniczący Rady Państwa, Marszalek Polski M. Spy­chalski. przyjął 14 bm. ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego PRL we Włoszech W. Chabasińskie­­go­ Marszalek A. Grcczko spotkał się 4P” z A. Sabrim i M. Fsuzim (A) MOSKWA (PAP). Minister O. brony . ZSRR, Marszałek Andriej Greczko, spotkał się we wtorek w Moskwie z członkiem "Najwyższego Komitetu Wykonawczego Arabskie­go Związku Socjalistycznego. Ali Sabrim oraz ministrem wojny ŻRA, gpn Mohammedem Fauzim. Rozmo­wa połączona z wymianą poglądów na sprhwy stanowiące przedmiot wzajemnego zainteresowania upły­nęła w atmosferze szczerej przyjaź­ni i obopólnego zrozumienia. Rada Najwyższa ZSRR obraduje aa Kremlu Dziś wybory Prezydium i powołanie rządu (A) MOSKWA (PAP). We wtorek 14 bm. otwarta została na Kremla Sesja Rady Najwyższej ZSRR no­wej kadencji. W pracy parlamentu uczestniczą deputowani L. Breż­niew, A. Kosygin, N. Podgórny i inni przywódcy radzieccy. Sesja wybierze nowe Prezydium Rady Najwyższej i utworzy rząd ZSRR. Omówiony będzie projekt zasad ustawodawstwa pracy. Jak wiadomo, wybory Rady Najwyż­szej nowej kadencji odbyły się lł czerw, ca. Na sesji podkreślono, że we wszyst­kich okręgach kandydaci zostali wybra­ni bezwzględną większością głosów-. A oto co pisze na marginesie pierwszej - sesji Rady Najwyższej ZSRR stały korespondent Agencji Robotniczej w Moskwie redaktor Dobrosław Poprzeczko: Uchwała plenum Komitetu Cen­tralnego KPZR o zwołaniu w mar­cu przyszłego ruku XXIV Zjazuu Partii i otwarcie obrad pierwszej^ sesji nowo wybranej Rady Najwyż­szej ZSRR — te dwa wydarzenia koncentrujące uwagę radzieckiej opinii publicznej będą zapewne przedmiotem komentarzy w wielu stolicach świata. W samej Moskwie wyznaczenie daty Zjazdu na marzec 1971, a nie na koniec tego roku, jak się poprzednio spodzie­wano, tłumaczy się rozległością i grun­­townością prac nad przyszłym planem pięcioletnim. Wiąże się to z nowymi elementami w planowaniu i systemie kierowania gospodarką narodową, które wniosła reforma ekonomiczna. W okresie, jaki upłynął po XXIII Zjeździe KPZR, okazało się wyraź­nie. że stworzono podłoże dla głę­bokich przemian jakościowych, któ­rych celem jest przestawienie całe­go mechanizmu ekonomicznego ZSRR na tory intensywnego rozwo­ju. Stąd też szczególna waga przy­gotowań przyszłej pięciolatki i de­cyzji. które wypadnie podjąć naj­wyższej instancji partii — zjazdówi. Jeżeli chodzi o obrady pierwszej ścSji vvyIdr<iri6j w* czci'vvCti IT5.cly Najwyższej, to sprawą wywołującą największe zainteresowanie jest nie tyle kwestia składu nowej ekipy rządowej, w kołach dziennikarskich Moskwy ‘ nie przewiduje się jakichś znaczących zmian w kluczowych re­sortach, interesuje przede wszyst­kim aktualny purikt, widzenia ZSRR na węzłowe problemy polityki mię­dzynarodowej. Zwłaszcza w tak newralgicznych punktach jak Bliski Wschód i Półwysep Indochiński. Niezmiernie - interesuje również sprawa stosunków na linii Mos­kwa — Pekin, rozmów radziecko­­amerykańskich na temat ograniczę-* nia strategicznych zbrojeń nuklear­nych. no i oczywiście problemy na­szego kontynentu. Korespondencję tę przekazuję po zakończeniu wstępnych obrad Ra­dy Związku i Rady Narodowości. Każda z nich obradowała oddzielnie wybierając, przewodniczących i za­stępców, komisje mandatowe i stałe komisje problemowe. ITT gU.. J..»- a í r.b,nr go parlamentu zbierają się na wspólnym posiedzeniu, podczas któ­rego nastąpi wybór Prezydium Ra­dy Najwyższej i rządu ZSRR. Nowe układy akustyki mikrofalowej • światowym sukcesem naukowców z WAj IA) W laboratorium pól sprzężo­nych Wojskowej Akademii Tech­nicznej w Warszawie zbudowano niedawnó prototyp wzmacniacza elektronowo-fononowego ciągłego działania i lasera na falach po­wierzchniowych w krysztale siarcz­ku kadmu. Idea tych układów, po raz pierwszy w literaturze świato­wej, została przed kilku laty po­dana w Polsce. Obecnie, zarówno wzmacniacz jak i faser można już wykorzystać w praktyce. Osiągnięcia te stały się możliwe dzięki pionierskim pracom teore­tycznym gen. bryg. prof. dr. Syl* \westra Kaliskiego. W pracach nad zbudowaniem nowych układów mi­krofalowej akustyki wzięli udział: /.ppłk dr hab. inż. Józef Żmija, ppłk ^tir fńż7 Norbert Andrzejewski, kot Rr inż ~Eigeniiisa Panicki. dr_ Arr l/Rrzc.j Duracz,.__dr Antoni I.atuszek. <ppfk _ __tngr . inż—Bolesław Gąsior A ppłk mgr ipż-.J'Xtolaw_^rego£Kig.­­Wicz. Większość członków zespołu — to absolwenci WAT. Zbudowane w laboratorium pól sprzę­żonych układy stwarzają całkowicie no­we perspektywy w nowo kształtującej się dziedzinie elektrono.fononiki, w jej zastosowaniach technicznych. Otwierają one możliwości wręcz fantastycznej mi­niaturyzacji wielu układów elektronicz­nych, bowiem fale fononowe są 100 tys. razy krótsze od odpowiadających im fal elektromagnetycznych. Nowe układy pozwalają więc na budowę elementów i podzespołów do „obróbki” i formowa­nia sygnałów elektrycznych w oparciu o wykorzystanie fal akustycznych. W związku z tym wydafzemem, war­to przypśomnr-f-ć, żg* we wręeiihiu 1967 r­­w WAT został uruchomiony pierwszy wzmacniacz elektronowo-fcnonpwy ciąg­łego działania na falach powierzchnio­wych w seięnku kadmu. Lakoniczny ko­munikat, opublikowany wówczas, wywo­łał ogromne zainteresowanie w ośrod­kach naukowych w świecie. Do WAT nadeszło wiele pytań z zagranicznych ośrodków badawczych. Nic dziwnego — polscy uczeni dotrzymali kroku takim potęgom naukowym, jak ZSRR i U3A, gdzie od lat usiłowano rozwiązać prob­lemy związane z budową tego typu u. kładów. Pierwszy wzmacniacz i faser stanowiły jednakże osiągnięcia o znaczeniu bar­dziej poznawczym niż praktycznym. I oto zaledwie w 3 lata po pionierskim sukcesie — naukowcy z WAT zbudowali wzmacniacz o działaniu ciągłym oraz faser o aspekcie użytkowym. Efekt ten uzyskano po wielu doświadczeniach na „wyhodowanym” w uczelni krysztale siarczku kadmu. Układy tego typu mogą być wyko­rzystywane w systemach opóźniających sygnały elektryczne, stosowanych np. w maszynach matematycznych, stacjach radiolokacyjnych itp. Zamiast kilome­trów kabla — niewielki kryształ opóźni sygnał, przy czym, o ile normalny przewód wytłumiał falę, o tyle wzmac­niacz elektronowo.fononowy spotęguje jej działanie. Dla telewizji otwiera się szansa zastąpienia dotychczasowych wzmacniaczy lampowych przez wzmac­niacz elektronowo.fononowy. Cały ten układ zmieści się wówczas na krysztale o wymiarach 6 na 10 mm. Przykłady te można mnożyć. Układy akustyki mikrofalowej pozwolą m. in. DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Gorączkowe próby rozbudowy ARMII SAJG0ŃSKIEJ (A) PARYŻ (RAP). Reżim sajgóm ski, w obawie przed partyzantami, podejmuje gorączkowe próby w ce­lu rozbudowy swojej armii i jedno­stek pomocniczych.. Sajgoński gene­rał Cao Hac Hon. kierownik ośrodka koordynującego akcje pacyfikacyjne oświadczył, że liczebność tzw. sił regionalnych Wietnamu Południowe­go podniesiona zostanie do 500 tys. Obecnie siły te lieźą 439 tys.. ponadto c 400 tys. zamierza jle powięki-żyć liczeb­ność tzw. sił samoobrony. (A) WASZYNGTON (PAP). Na spe­cjalnej konferencji prasowej przedstawi­ciel Ministerstwa Marynarki Wojennej USA zakomunikował ó pozbawieniu ty - tułów wojskowych i usunięciu ze służby trzech oficerów, którzy brali czynny udział w ruchu antywojennym. Sa to po­rucznicy lotnictwa USA. H. Kerr, TL Tho­mas i j. Pehiour. którzy należeli do or­ganizacji znanej pod nazwa: „.Ruch ofi­cerów zaniepokojonych wojną”. Według danych kontrwywiadu .wojsko­wego. organizacja ta liczy w Waszyngto­nie około 35 aktywistów, prowadzących antywojenną propagandę w szeregach armii amerykańskiej. UWAGA! UWAGA! Już w najbliższych dniach w naszej gazecie znajdziesz USTAWI „O SŁUŻBIE WOJSKOWEJ ŻOŁNIERZY ZAWODOWYCH" Informujemy równocześnie, że ustawa „O dyscyplinie wojskowej o­­raz o odpowiedzialności żoł­nierzy za przewinienia dyscy­plinarne i za naruszenia ho­noru i godności żołnierskiej" (tekst jednolity) stanowi za- Iqcznik do Regulaminu Dy­scyplinarnego Sił Zbrojnych PRL, który wchodzi w życia z dniem 1 października 1970 roku. DZIŚ W NUMERZE na str. 3 9 Gen. bryg. inż. Mieczy­sław Obiechinski pisze w ko­lejnym artykule z cyklu Pro­blemy rozwoju myśli wojsko­wej o ZAOPATRYWANIU I OBSŁUDZE WOJSK OPE­RACYJNYCH WE WSPÓŁ­CZESNYCH DZIAŁANIACH BOJOWYCH ® Chor. Zbijniew Kozakie­wicz przedstawia optymi­styczny PRZYCZYNEK DO BI­LANSU, stwierdzając, że „służba długoterminowa zdo­była sobie pełne prawo oby­------X _ I -A------ - I----------------------X__J „ I wuicistwu, yuicri 11 i.uui próbę praktyki, a jego bilans jest korzystny” na str. 4 9 Jak zwykle w środę bo­gaty serwis informacji tech­nicznych z kraju i ze świata, a wśród nich artykuł o BRO­NI STRZELECKIEJ W PRZY­SZŁOŚCI i PRZEWIDYWA­NIA NA DALSZĄ METĘ, w których mowa o życiu na na­szej planecie w przyszłych wiekach na str. 5 9 Rozważania Stanisława Lewickiego NA FRONCIE INWESTYCJI, podkreślające znaczenie racjonalnej poli­tyki inwestycyjnej dla gospo­darki ogólnonarodowej WIZYTA I. Logi—Sowińskiego i kontrádul. L. Janczyszyna na „Darze Pomorza” (C) (PAP). Członek Biura Polity­cznego KC PZPR, przewodniczący CRZZ I. Loga-Sowiński oraz do­wódca .Marynarki Wojennej kontr­admirał L. Janczyszyn, odwiedzili „Dar Pomorza“, stojący w porcie gdyńskim. Na pokładzie byli oni serdecznie podejmowani przez zało­gę. z komendantem „białej fregaty", kpt. Z. W. K. Jurkiewiczem. Goicie zapoznali się z historia i obec­ną praca żaglowca Wyższej Szkoły juror­skiej z Gdyni. Nad pięknym Ba la tonem Spotkanie młodzieży 6 krajów Układu Warszawskiego (A) (Kor. wł.) „Wierność narodo­wi, wierność partii” — pod takim hasłem, które stanowi zawołanie młodzieży węgierskiej, na gościn­nej ziemi naszych bratanków znad Dunaju odbywa sie spotkanie mło­­dzieży wojskowe! z 6 bratnich kra* jów Układu Warszawskiego: Buły garii, Czechosłowacji, NRD, Polski, Związku Radzieckiego i Węgier. Młodzież wojskowa naszych za­przyjaźnionych armii zapoznała się z pięknem ziemi węgierskiej oraz jej olbrzymim dorobkiem w cza­sach powojennych. Przedstawiciele młodzieży woj­skowej państw Układu Warszaw­skiego z prawdziwym zaintereso­waniem oglądali wielowiekowy do­robek gospodarczy i kulturalny pracowitego i tak przyjaznego nam narodu węgierskiego. Impono­wały jej swoim rozmachem nowe zakłady przemysłowe, nowe, piękne osiedla mieszkaniowe, dzieło rąk klasy robotniczej zwycięsko budu­jącej socjalizm. Młodzi oficerowie, podoficerowie i podchorążowie szkół oficerskich podziwiali ze Wzgórza Gelerta panoramę dwu­milionowego Budapesztu. Gospodarze pokazali młodzieży nie tylko zabytki, ale i nowoczesny prze­mysł. Spotkanie z robotnikami fabryki „Gama” było tego przykładem. Potem młodzi żołnierze zwiedzili Siofok i Ti­hany nad Balatonem. Spotkanie z dzia­łaczami KISZ tj. Węgierskiej Młodzieży Komunistycznej w Szemes Pelence i wspólna kolacja zakończyły pierwszą rundę turyśtyczno-spotkaniowego Zlotu Młodzieży Wojskowej. W dniu 9 lipca br. gospodarze umoż­liwili młodzieży wojskowej zwiedzenie nowego miasta, które nazywa się Bit­na Újváros. Jest ono widocznym dowo­dem prężności Republiki Węgierskiej, która zmienia oblicze starego kraju, imienia psychikę człowieka, tworząc nowe wartości i dobrobyt dla wszyst­kich '■mieszkańców socjalistycznej oj­czyzny. Na przyjęciu wydanym przez GZP WAL rDŻbrzffiiewały~Wśzyst­­kie języki młodych przedstawicieli armii Układu Warszawskiego. Pięk­nie mówił do zebranych zastępca szefa GZP WAL — płk Horvat. W imieniu polskiej grupy przemawiał ppłk Jakubowski. Przemówienia naéeöEöwane były- wiernością ideom socjalizmu i internacjonalizmu. Przewodniczący delegacji' radziec­kiej, mjr Christoforow mówił po­rywająco. Sala w napięciu słuchała jego słów. Zakończył przemówienie życząc zebranym komsomolskiego uporu, syberyjskiego zdrowia i kaukaskiej długowieczności. Ukoronowaniem pierwszego ty­godnia pobytu grupy młodzieży wojskowej na Węgrzech była w dniu 12 lipca br. uroczystość w Solnoku. Przyroda była łaskawa — rano padał tu obfity deszcz, później było słońce. W jego promieniach defilowały na solnockim placu im. DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Odznaczenia im. Janka Krasickiego dla kapelmistrzów i tambnrmajorów orkiestr wojskowych (A) (Inf. wł.). Uczestnicy wielkiej manifestacji młodzieży, zorganizo­wanej 10 mają br. we Wrocławiu z okazji 25 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem hitlerowskim i 25-lecia powrotu do Macierzy prastarych polskich Ziem Zachodnich i Północ­nych, entuzjastycznie, przyjmował; podczas barwnego widowiska na wrocławskim Stadionie Olimpijskim występ 1200-osobowej orkiestry woj­skowej. Mistrzowskim pokazem, pre­cyzją i wysokim kunsztem muzycz­nym pięknego widowiska, zaprezen­towanego przez połączone orkiestry wojskowe, ta gigantyczna orkiestra w różnokolorowych mundurach pod­biła serca kilkudziesięciotysięcznej publiczności. W uznaniu wkładu orkiestr woj­skowych w uświetnienie wielkiej patriotycznej manifestacji młodzie­ży, uchwałą Sekretariatu Zarządu Głównego Związku Młodzieży So­cjalistycznej, licznej grupie kapel­mistrzów i tamburmajorów orkiestr wojskowych nadane zostały Srebrne i Brązowe Odznaczenia im. Janka Krasickiego. We wtorek 14 bm. odbyła się w Warszawie uroczystość dekoracji tym odznaczeniem kilkunastu ofice­rów, chorążych i podoficerów zawo­dowych. Aktu dekoracji odznaczo­nych dokonał sekretarz ZG ZMS Jan Maj w towarzystwie zastępcy szefa Głównego Zarządu Polityczne­go WP szefa Zarządu Kultury i Oświaty GZP WP płk. mgr. Edwar­da Szpitla, Srebrne odznaczenia otrzymali m. in.: ppłk mgr Kaź mierz Kardynał, kpt. mgr Florian Kubiak, kpt. mgr Włodzimierz Maslej, kpt. mgr Kazimierz Rożek, kpt. Jozef Wywiał, kpt. Mieczysław Kakiét, kpt. Stefan Guz i chor. mar. Stanisław Troczyński, Brązowym odznaczeniem udekorowani zostali m. in.: mjr mgr Henryk Sarw;a, st. sierż. Anatol Regimowicz i sierż. sztab. Czesław Bartkowiak. W imieniu odznaczonych podziękował za to zaszczytne wyróżnienie władzom naczelnym ZMS mjr mgr Henryk Sarwa, (j) Dekoracji mjr. mgr. Henryka Sarwy dokonuje sekretarz ZG ZMS Jan Maj. (Foto WAF — W. Zawadzki)

Next