Zycie Warszawy, listopad-grudzień 1958 (XV/287-313)
1958-11-30 / nr. 287
jgtr. 2 .......___________________________________________________________________ŻYCIE 'WARSZAWY______________ IWręczenie sztandarów jednostkom garnizonu we Wrocławiu 29 .XI. na Starym Rynku wrocławskim odbyia się uroczystość wręczenia sztandarów Oficerskie) Szkole Piechoty lm. Tadeusza Kościuszki, Oficerskiej Szkole Wojsk Inżynieryjnych lm. gen. Jakuba Jasińskiego oraz jednostce .Wojsk Łączności Sztandary, przyznane Jedmost kom dekretem Rady Pańsitwa z okazji 15 rocznicy WP, wręczy! pocz tom sztandarowym dowódca Śląskiego Okręgu Wojskowego, gen. dyw. C. Warysaak. (PAP). ludowa szkół Tysiąclecia rozpocznie się z początkiem 1959 roku Formy i zasady dobrowolnych świadczeń ze strony społeczeństwa Przemówienie A. Zawadzkiego na plenum OK FJN Hasło: wyslłk em całego narodu zbudujemy tysiące szkói na Tysiąclecie — ma głębokie ogólnonarodowe znaczenie. Cel. który ono wyraża i ma,sowy ruch społeczny, który inicjuje, są nierozdzielnie związane z realizacją wielkich zadań społecznych i ekonomicznych na drodze socjalistycznego rozwoju naszego kraju. Rola i znaczenie FJN w mobilizacji wysiłku społecznegc jest wielka i jej doniosłość w obliczu nowych poważnych zadań będzie nieustannie rosła Sprawa, którą dziś stawiamy pod obrady Plenum OK FJN, leży w głównym nurcie zadań budownictwa socjalizmu w naszym kraju. Rozwój socjalizmu jest nie do pomyślenia bez rozwijania rewolucji kulturalnej, bez zasadniczego przełomu w poziomie i treści ideowej oświaty, która w Polsce Ludowej uzyskała swą rzeczywistą powszechność. Po omówieniu wielkich osiągnięć Polski Ludowej w dziedzinie oświaty i kultury A. Zawadzki stwierdza: XII Plenum KC Partii uznało za konieczne przyjąć jako jedno z najbardziej węzłowych zadań planu rozwoju Polski Ludowej w latach 1959—1965 „podniesenie na wyższy poziom pracy szkolnictwa wszystkich typów i szczebli oraz umocnienie socjalistycznego kie runku jego rozwoju“. Wychodząc z tej generalnej dyrektywy podejmowane są kroki w kierunku nie tylko zapewnienia lepszych wyników pracy szkolnictwa podstawowego, ale jednocześnie objęcia systemem kształcenia i wychowania stopniowo całej młodzieży, która «ukończyła szkołę podstawową a jeszcze nie zaczęła pracować. W realizacji potrzeb rozwoju oświaty, palącą sprawą sta-)e się zapewnienie dostatecznej liczby izb szkolnych. Według wstępnych obliczeń, tylko siedmioletnie szkoły podstawowe do r. 1965 potrzebować będą ponad 30 tys. nowych iżb, a projektowana reforma— zbudowania dalszych tysięcy izb lekcyjnych. Nasze państwo ludowe łoży i nadal łożyć będzie poważne środki na budownictwo szkói i ich wyposażenie. Potrzebna jest pomoc społeczeństwa Do 1966 r. potrzeby wyniosą około 60 tys. nowych izb lekcyjnych. Plan przewiduje zbudowanie w tym okresie 3.500 szkół. Na wykonanie tego zadania państwo przeznaczy w latach 1959—1965 sumy znacznie przekraczające dotychczasowe wydatki na te cele. Wszystko to jednak nie starcza wobec zadań, z których nie wolno nam zrezygnować. Potrzebna więc będzie pomoc społeczeństwa. Partia rzuciła hasło uczczenia Tysiąclecia Państwa Polskiego budową tysiąca szkól z funduszów społecznych. Będzie to godne uzupełnienie działalności w dziedzinie budownictwa szkolnego. Wierzymy, iż cały nasz naród w pełń’ zrozumie potrzebę tego uzupełnienia. -Hasło „Tysiąc szkół na Tysiąclecie Państwa Polskiego“ stało się sprawą centralną już dziś i na wszystkie lata obchodów Tysiąclecia. Społeczne świadczenia na budowę szkół, w gotówce — i w wielu innych farmach, składają się już dziś na poważną sumę. Cała działalność przybiera rozmiary poważnego ruchu społecznego. W tej sytuacji zachodzi pilna potrzeba organizacyjnego zespolenia wszystkich różnorodnych inicjatyw i upowszechnienia tego ruchu społecznego. Formy świadczeń powinny być takie, jakie najbardziej odpowiadają warunkom i potrzebom środowiska. Każdemu środowisku, grupie pracowniczej, załodze fabryki czy kopalni, gromadzie wiejskiej, organizacji czy instytucji związkowej i spółdzielczej, musi być dana możliwość świadczenia bądź na fundusz ogólny, bądź na określony budynek szkolny którego wzniesienie, z takich czy innych względów, leży szczególnie na sercu ofiarodawcom Te izasady mogą 1 powinny być w całkowitej zgodzie ze słusznym wymogiem skoordynowania całości akcji zbiói kowej oraz planowego prowadzenia prac budowlanych Kierując się tymi założenia-mi proponuje aę utworzenie Społecznego Funduszu Budowy Szkól Tysiąclecia i powołanie przy OKFJN Krajowego Komitetu SFBST, Odpowiednikami jego w terenie byłyby wojewódzkie, powiatowe, miejskie i gromadzkie Komitety Społecznego Funduszu Budowy Szkól przy odpowiednich komitetach FJN, powoływane wspólnie przez te komitety i rady narodowe. Dobrowolne świadczenia W trosce o wykonanie zadań należytego wykształcenia i wychowania, jakie ma każda rodzina wobec swoich dzieci i cały naród wobec młodego pokolenia, apelujemy, aby w społecznym ruchu na rzecz budowy szkół nie zabrakło nikogo. Apelujemy do klasy robotniczej i inteligencji, aby w poszczególnych zakładach pracy, w fabrykach, urzędach i przedsiębiorstwach oraz wszelkich instytucjach rozpatrzyć i postanowić jakie formy i jakie rozmiary świadczeń należy przyjąć. Dotychczasowe rozmiary dobrowolnych świadczeń wahają się w granicach od 0,25 proc do 1 proc. zarobków. Aby zebrać środiki na budowę tysiąca szkół, wystarczyłoby, aby ogół pracowników zadeklarował 0,5 proc. zarobków. Trzeba jednak, aby akcja ta miata charakter powszechny. Jest całkowicie słuszne i już dziś praktykowane w niektórych zakładach pracy świadczenie nie w formje składki lub potrącer przy odbiorze zarobków, ale np, w formie decyzji przekazania na konkretny obiekt pewnej sumy z funduszu zakładowegc lub z innych źródeł, np. częściowo z zaoszczędzonych funduszów związkowych, w formie dodatkowej pracy itp., tak, aby w rezultacie zebrała się kwota odpowiadająca 0,5 proc. funduszu płac. Również bez wydatnego udziału i pomocy chłopów nie byłoby możliwe wzniesienie szkół Tysiąclecia. Na wsi są też szczególnie dotkliwe i pilne braki w zakresie budownictwa szkolnego. Dlatego apelujemy do braci chłopów, aby zgodnie z dotychczasową tradycją, tylko o wiele szerzej i powszechnie — poparli wysiłki państwa i uzupełnili, wspólnie z klasą robotniczą i inteligencją, państwowe wydatki na budownictwo szkolne. Według prowizorycznych obliczeń dotychczasowe świadczenia wsi — nie licząc pracy, transportu, produkcji materiałów ścianowych — zwłaszcza wypału cegły — wynoszą w gotówce od 1 proc. do 3 proc. przychodowości. I tu znów chodzi o to, aby tę ofiarność społeczną uczynić powszechnie zorganizowaną przy założeniu, że gotówkowe świadczenia wynosić będą 2 proc. przychodowości, a tam, gdzie się szkoły buduje, nie ustanie akcja dowy na rzecz komitetów buświadczeń w naturze. Rzecz Jasna, cały fundusz zebrany tą drogą na wsi, pozostawać będzie w powiecie i będzie uzupełniać państwowe środki na budowę szkól wiejskich tego powiatu. W miejscowościach, gdzie szkoły się buduje, pieniądze powinny być wpłacane bezpośrednio na konto budowy danej szkoły. Z gorącym apelem zwracamy się również do spółdzielczości zarówno w mieście jak i na wsi. Leży w zasadniczych założeniach ruchu spółdzielczego i odpowiada jego wychowawczej roli obrócenia na cele społeczne pewnej części przeznaczonych do podziału nadwyżek. Utarła się już w tej dziedzinie słuszna praktyka uchwalania przez walne zebrania około 10 proc. podzielnej nadwyżki na cele oświatowe. W okresie kampanii na rzecz budowy szkół Tysiąclecia należałoby : tę praktykę skonfrontować z podjętymi Juz i nadesłanymi na moje ręce do OKFJN pięknymi zobowiązaniami Rady i Zarządu Głównego CRS. Z uznaniem przyjmujemy napływające już deklaracje prywatnego rzemiosła, handlu i drobnej wytwórczości opodatkowania się w .formie dopłaty do podatku obrotowego i dochodowego. Wiele mniejszych przedsiębiorstw deklarowało 5 proc. dopłaty. godną pochwały Również i tę obywatelską inicjatywę należy upowszechnić Z gorącą zachętą zwracamy się do wszystkich, którzy kolektywnym wysiłkiem i w oparciu o miejscowe ośrodki, mogą przyczynić się do wytwarzania materiałów budowlanych, zwłaszcza w gromadach. Prace związane ze zbiórką na Fundusz powinien prowadzić aktyw społeczny. Rejestracja wpływów na Fundusz w poszczególnych gromadach, powiatach, miastach i województwach, jak również inne czyności o charakterze administracyjnym, winny być wykonywane przez pracowników rad narodowych. Akcja budowy — z początkiem 1959 r. Budownictwo szkół Tysiąclecia musi się opierać — podobnie jak budownictwo szkół ze środków państwowych — 0 jednolity program, inwestycyjny w zakresie szkolnictwa. Byłoby dobrze, gdyby Ministerstwo Oświaty i rady naro1 dowe zobowiązały się w Ciągu kwartału przyszłego roku opracować przy jak najszerszym udziale społeczeństwa program budowy szkół, tak aby było powszechnie wiadomo, gdzie i jak'e szkoły należy wznieść w latach 1959—1966. _ Wszędzie tam, gdzie program będzie przewidywał budowę szkół, powinny się utworzyć społeczne komitety budowy. Listy szkół Tysiąclecia ustalać będzie corocznie — na podstawie wspólnych wniosków rad narodowych, komitetów FJN i Komitetów Społecznego Funduszu Budowy Szkół — Krajowy Komitet SFBST. Każda z tych szkół winna założyć Księgę Pamiątkową, do której wpisani zostaną wszyscy ci, którzy złożyli świadczenia na jej budowę. Należy dążyć do tego, aby ofiarność społeczna powiązana była z budową konkretnego obiektu szkolnego. Uchwały zakładów pracy, które Wskażą na jakie szkoły mają być przeznaczone zebrane przez nie środki, winny być w pełni uwzględnione. Budowa szkół Tysiąclecia rozpocznie się z początkiem 1959 r. Należy więc już w najbliższym okresie zmobilizować do tej akcji wszystkie organizacje FJN — związki zawodowe, organizacje młodzieżowe, kółka rolnicze, ruch spółdzielczy. Organizacje te powinny już w najbliższym czasie rozpocząć szeroką kampanię podejmowania dobrowolnych zobowiązań na rzecz budowy szkól Tysiąclecia. W 1960 r., to Jest w pierwszym roku obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego, winniśmy dokonać każdym województwie otwarw cia pierwszych szkól Tysiąclecia, zbudowanych ze środków społecznych dla uczczenia tego wielkiego święta narodowego. Chciałbym w związku z tym powtórnie podkreślić wielkie zadania jakie staną przed wszystkimi komitetami Frontu Jedności Narodu w ich codziennej współpracy z radami narodowymi i organizacjami społecznymi. Wielkie perspektywy Sprawy, które stanowią przed miot naszych dzisiejszych obrad, pozostają w ścisłym związku z wielkimi perspektywami rozwojowymi naszego kraju. Z wytycznych XII Plenum KC PZPR, poddanych obecnie pod dyskusję wszystkich ludzi pracy, wyłaniają się zarysy Polski roku 1965 — państwa wysoko rozwiniętej, nowoczesnej techniki, kultury i oświaty, potężnego przemysłu i rozwijającego się rolnictwa. Te najbliższe siedem lat, objętych wytycznymi, wypełni twórcza praca we wszystkich dziedzinach naszego życia. Od jej wyników zależy dokonanie nowego wielkiego kroku naprzód w rozwoju gospodarki narodowej, osiągnięcie dalszego istotnego wzrostu poziomu życia ludzi pracy Realizacja budowy Tysiąca Szkół wysiłkiem całego społeczeństwa przyczyni się w poważnym stopniu do powstania pomyślnych warunków dalszego rozwoju oświaty oraz przygotowania nowych, kwalifikowanych kadr naszej gospodarki narodowej i życia kulturalnego naszej młodzieży. Wszystko to przyniesie dalsze wzmocnienie Polski Ludowej — niezłomnego członu obozu państw socjalistycznych 1 aktywnego ogniwll światowych sił pokoju. To miejsce i rola Polski Ludowej w świecie i w braterskiej wspólnocie państw socjalistycznych zostały zamanifestowane podczas wizyty przyjaźni delegacji PRL w Związku Radzieckim na czele z Władysławem Gomułką. Wizyta ta, w ślad za pobytem w naszym kraju delegacji ZSRR na czele z tow. Woroszyłowem, wybitnie przyczyniła się do dalszego rozwoju braterskich stosunków między naszymi narodami i krajami, stosunków tak istotnych dla trwalej niepodległości Polski i bezpieczeństwa jej granic zachodnich, dla naszego budownictwa socjalistycznego i dalszej poprawy bytu narodu. Zapowiedziane przybycie do nas delegacji Związku Radzieckiego na czele z tow. Chruszczowem będzie nowym dobitnym potwierdzeniem, łączących naród polski z narodami radzieckimi, stosunków niewzruszonej więzi ideologicznej na wspólnej drodze budownictwa socjalizmu i komunizmu, stosunków sojuszu, przyjaźni i wszechstronnej gospodarczej i kulturalnej współpracy. Wzmocni to jeszcze bardziej siły naszej wspólnoty socjalistycznej, siły pokoju i socjalizmu na całym świecie. Ma to szczególnie ważne znaczenie wobec odbudowy rewizjonistycznego, odwetowego Wehrmachtu w NRF i uzbrajanie go w broń atomową i rakietową, co stwarza bezpośrednią groźbę dla naszego przyjaznego i pokojowego sąsiada zachodniego — NRD oraz dla bezpieczeństwa naszych granic zachodnich. Budowa ze środków społecznych tysiąca szkól na obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego raz jeszcze potwierdzi pokojowe i postępowe dążenia naszego narodu, wyzwoli ogólnonarodową inicjatywę i ofiarność społeczną i młodzieżową, wzbogaci nasze budownictwo socjalistyczne, skupi jeszcze mocniej wszystkich polskich patriotów we Froncie Jedności Narodu, wokół zadań dalszego rozkwitu naszej Ludowej Ojczyzny. Delegacja poiska przybyła do Sofii na pogrzeb G. Damianowa SOFIA (PAP). W sobotę przybyła do Sofii delegacja Polski która weźmie udział w pogrzebie zmarłego przewodniczącego Prezydium Zgromadzenia Ludowego Bułgarii, członka Biura Politycznego BPK i min. obrony narodowej Bułgarii w latach 1946—1950, G. Damianowa. O godz. 13 członkowie delegacji — I. Loga-Sowiński przewodniczący CRZZ, członek Biura, Politycznegc KC PZPR, B. Podedworny, wiceprzewodniczący Rady Państwa i gen. dyw. Z. Duszyński, zastępca szefa sztabu generalnego WP w towarzystwie pierwszego sekretarza ambasady PRL w Sofii A. Wajntrauba i innych członków ambasady polskiej, przybyli do gmachu parlamentu, gdzie w sali posiedzeń ustawiona została trumna ze zwłokami. G. Damianowa. W imieniu KC PZPR, Rady Państwa i Wojska Polskiego członkowie delegacji przekazali wyrazy głębokiego współczucia na ręce min. obrony narodowej Bułgarii członka Biura Politycznego KC BPK I. Michajłowa, wiceprzewod-niczącego Prezydium 'Zgromadzenia Ludowego G. Kullszewa i min. spraw zagr. K. Łukanowa. Delegacja udała się następnie do sali. gdzie stał katafalk, złożyła wieńce z białoczerwonych kwiatów oraz zaciągnęła wartę honorową u trummj Przed opuszczeniem gmachu Zgro madzenia Ludowego członkowie delegacji wpisali się do księgi pamiątkowej. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w niedzielę o godz. 10 rano. Chruszczów o problemie wstrzymania prób z bronią „A” MOSKWA (PAP). Propozycja rządów USA i W. Brytanii, aby zaprzestać prób nuklearnych na okres jednego roku, nie rozwiązuje problemu położenia kresu próbom z bronią jądrową — głosi odpowiedź N. S. Chruszczowa na . list przewodniczącego londyńskiego oddziału organizacji „Ruch na rzecz rozbrojenia nuklearnego“, R. Waters a. Termin roczny •*- pisze N. S. Chruszczów — to mniej więcej okies, który jest potrzebny do przygotowania kolejnych prób. Narody domagają się nie czasowego wstrzymania niebezpiecznych eksperymentów z bronią nuk.earną, lecz zaprzestania ich wszęctzle i na zawsze. Rząd radziecki czyni i czynić będzie wszystko, co leży w jego mocy aby osiągnąć ten upragniony cel. Tym będą się kierowali przedstawiciele ZSRR na konferencji v. Genewie. Co słychać w Sejmie ? Rekordowa środa V! przyszłym tygodniu padnie swego rodzaju rekord: ai dziesięć posiedzeń Komisji — jednego dnia! Przyjmftjąc, te w każdej Komisji zasiada około 30 członków — będziemy mieli w środę nieomalże posiedzenie plenarne... się Rekordowy dzień rozpocznie od posiedzenia Komisji Handlu Zagranicznego, które zapowiada się szczególnie ciekawie. Na warsztacie stają bowiem takie zagadnienia, jak: a) współpraca Komisji Handlu Zagranicznego z NIK, b) Informacja MHZ o pracy placówek handlu zagranicznego, o stanie kadrowym i problemach organizacyjnych, c) zagadnienia efektywności eksportu poszczególnych grup towarowych — czyli, mów prościej — co najlepiej s*ę opłaca Komisja Spraw Wewnętrznych — omówi działalność resortu Spraw Wewnętrznych i, po wysłuchaniu Informacji min. Wichy, zajmie się projektem budżetu MSW na r. 1959. Również Komisja Oświaty Nauki ma podobny program — w związku z projektami budżetowymi resortu na rok przyszły. A 1 Komisja Handlu Wewnętrznego, oraz Kultury i Sztuki — radzić będą nad finansami i gospodarką swoich resortów. Sądząc po nasileniu sprawozdań budżetowych w Komisjach — wszystko wskazuje na to, że... kto wie, kto wie — może jeszcze w tym roku rozpocznie się w Sejmie ogólna debata nad budżetem państwowym na rok 1959. Było-by to bardzo poważnym osiągnięciem obecnej kadencji. W dziestęciopunktowym programie zajęć na środę znajdujemy jeszcze wiadomość o tym, iż w dniu tym zbierze się ponadto: Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów Komisja Przemysłu Lekkiego, Rzemiosła i Spółdzielczości Pracy Komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi Komisja Rolnictwa 1 Przemysłu Spożywczego oraz Podkomisja Budownictwa i Gosopdarki Komunalnej. Dodajmy, że na rekordowej środzie nie kończy się roboczy program Komisji. Bieżący tydzień rozpocznie bowiem w poniedziałek 1 grudnia posiedzenie Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej. Członkowie tej grupy wysłuchają sprawozdania posła J. K. Wendego o propozycjach polskich do programu prac Unii Międzyparlamentarnej, oraz referatu dvr. A. Gwiżdżą o przygotowaniach do 48 Konferencji Miedzy parlamentarnej, która m\ się odbyć w r. 1959 w Warszawie. We wtorek będą dwa zebrania: Komisji Spraw Wewnętrznych (zmiany przepisów prawa o aktach stanu cywilnego) ora3 Komisji Mandatowo-Rcgulaminnwei. Dodajmy do tego posiedzenie plenarne, które — Jak Już pódawaliśnąy, odbędzie się grudnia — a otrzymamy wyjąt2 kowo bogaty 1... roboczy terminarz. WYS Sprawa Berlina Brak jest dotąd oficjalnego s tanowi sk a z a interesów an ycb państw w sprawie propozycji radzieckich utworzenia z Berlina z>a«ch. wolnego miasta. Prasa zachodnia, szeroko komentując te propozycje, nie ukrywa, że mocarstwa kapitalistyczne znalazły się w kłopotliwej sytuacji, z której nie wiadomo jak wybrnąć. Ostatnie noty ZSRR określa się jako „zręczne posunięcia“, a 6-miesięczny term'd osiągnięcia porozumienia przyjęto z pewna ulgą, jako pozostawiający sporo czasu do rokowań. Przewidywane powszechnie negatywne stanowisko mocarstw zach. w stosunku da projektu wycofania ich wojisk z Berlina zach. odzwierciedla przede wszystkim prasa tych krajów. Ale już pierwsze reakcje na propozycje radzieckie wykazują różnice ustosunkowania się do nich USA, W Brytanii, Francji i NRF. Pr ais a z a c hodinićm i &m i e-ck a zde cydowanie nieprzychylnie ustosunkowuje się do propozycji radzieckich. To samo można powiedzieć c prasie amerykańskiej. Times“ powołując się „New Jork na bliżej nieokreślonych specjalistów twierdzi, że „propozycja zawarta w nowej nocie radizieokiej jest jeszcżs mniej pożądana z zachodiniegc punktu widzenia, niż pciprzacUiic propozycja Chruszczowa z 10 listopada. Wówczas mówił on tylko o oddaniu kontroli nad komunikaćyj nymi szlakami prowadzącymi do Berlina władzom NRD“. Francuski dziennik '„Aurorę“ wyraża nadzieję, że Zachód zgodnie odrzuci propozycję radziecką. Populaire“ z 28 bm. krytykuje stanowisko Londynu i pisze: „Już wczoraj wieczorem wskazywano w Londynie, iż prawdopodobne jest, żc negocjacje z Rosjanami nie zostaną odrzucone pod warunkiem, że zgodzą się oni na omówienie problemu zjednoczenia Niemiec, nie ograniczając się jedynie do roz mów w sprawie Berlina". Ton prasy brytyjskiej jest łagodniejszy, od amerykańskiej i francuskiej. Charakterystyczny dia prasy brytyjskiej jeist komentarz „Manchester Guardian“, w którym czytamy m. In. „Propozycje radzieckie nie mogą być przyjęte w obecnej formie. Nie powinny one jednak być ostatecznie i całkowicie odrzucone, zawierają bowiem pewne elementy możliwego porozumie nia. Gdyby mogły one być powiązane z wojskowym disengagement z krokami prowadzącymi do zjednoczenia Niemiec, too porozumienie moigłoby być wielce korzystne" * Obecną rolę Berlina we wzajemnych stosunkach pomiędzy wielkimi mocarstwami przyrównuje nota radziecka z 27 bm. do tlącego się lontu, przytkniętego do beczki z prochem. Zachodnie sektory Berlina stai ły się odskocznią dla wrogiej dywersyjnej działalności przeciwko NRD, ZSRR i innym krajom socjalistycznym. Dalsze utrzymywanie w Berlinie statusu okupacyjnego (a więc o charakterze tymczasowym) w 13 lat po zakończeniu wojny jest już anachronizmem w nocie do mocarstw zach. Zw. Radziecki stwierdził, że uważa porozumienia z 12 września 1944 r. i z 1 maja 1945 r., dotyczące sprawy stref okupacyjnych w Niemczech i zarządzania Berlinem za akty pozbawione mocy prawnej. Porozumienia te nadały na celu u Iw or zerre zdemilitaryzowanych, demokra tycznych i pokojowych Niemiec. Tymczasem mocarstwa zachodnie pogwałciły większość z tych założeń, na terenie dawnych slref okupacyjnych USA. W. Brytanii i Frań cji powstało państwo niemieckie w którym potężne wpływy mają militaryści i odwetowcy, państwo, które posiądą dowodzoną przez byłych hitlerowców armię, uzbrajaną w broń atomową i rakietową. Mocarstwa zach. nie mają więc dziś żadnych podstaw moralnych i prawnych do upierania się przy zachowaniu czterostronnego statusu okupacyjnego Berlina Obecny status Berlina sprzyja jedynie odwetowym s-iłóm w Niemczech, które łudzą się być może, że zachodni Berlin bQdzie dla nich wygodną odskocznią do militarnych planów. Ci znajdą odpowiedź w nocie radzieckiej, która wyraźnie mówi, że „wszelkie naruszenie granic NRD, Polski, Czechosłowacji, wszelkie agresywne poczynania przeciwko któremukolwiek z państw, sygnatariuszy Układu Warszawskiego uważane będą przez wszystkich jego uczestników za akt napaśtei na nich wszystkich niezwłocznie spotkają się z odpowiednim przeciwdziałaniem“. Biorąc pod uwagę fakt, że rozwój pol.ityczny i ekonomiczny Berlina zachodniego poszedł w zupełnie innym kierunku niż wschodniego, rząd radziecki zaproponował rozwiązanie kompromisowe: utworzenie z zachodniego Berlin« zneutralizowanego 1 zdemilitaryzowanego wolnego miasta, którego status byłby zagwarantowany przez cztery mocarstwa i oba państwa niemieckie. Wolne miasto mogłoby mieć własny rząd i taki ustrój, jakiego życzyliby sobie jegc mieszkańcy. Rząd radziecki nic sprzeciwiałby się, aby nad statusem wolnego miasta czuwać mogła również ONZ. Rząd radziecki pozostawi! 6 miesięcy do uregulowanie problemu berlińskiego, po czym w wypadku niedojścia do porozumienia, przekaże swe uprawnienia w Berlinie NRD N. S. Chruszczów na konferencji prasowej pośw.ęcone, sprawie Berlina stwierdził, żc „Likwidacja reżimu okupacyjnego w Berlinie i utworzenie z jego zachodniej części wolnego miasta, przyczyniłyby sie do rozwiązania sprawy wycofania wojsk z Niemiec, jak również do rozwiązania problemu rozbrojenia“ A na tym powinno przecie? zależeć każdemu, komu bliska jest sprawa pokoju. (Pias) Nowa zmora dia Bonn Od naszego stałego korespondenta Bonn, w listopadz'« W CHWILI gdy to piszę, obraduje specjalnie zwołana Komisja Spraw Zagranicznych Bundestagu dla trzenia sytuacji Berlina. rozpaPodkładkę dla dyskusji stanowią: nota radziecka w sprawie Berlina, oraz oświadczenie amerykańskiego ministra spraw zagranicznych — Johna Foster Dullesa na środowej konferencji prasowej. Dukument pierwszy — nota radziecka — zawiera, jak wiadomo, propozycję normalizacji zagadnienia berlińskiego w formie przekształcenia zachodniego Berlina w wolne miasto. Dokument drugi stanowi wyżej wspęmiane, przestenografowane oświadczenie ministra Dullesa złożone, notabene, jeszcze przed opublikowaniem noty radzieckiej i precyzujące stanowisko rządd USA na wypadek, gdyby Związek Radziecki, zgodnie ze swą zapowiedzią, przekazał swoje uprawnienia kontrolne sprawowane na mocy czteromocarstwowego statutu władzom NRD. Jak wiadomo, oświadczenie Pullesa Jest raczej s.pokojne, nie wykluczające możliwości, że rząd USA gotów będzie ewentualnie uznać kompetencje kontrolne władz ŃKD, Jeśli nie będą on; kolidowały z uprawnieniami mocarstw zachodnich, posiadanymi przez nie dotąd na podstawie statutu itd. Cjabiikowane tutaj przez ambasadę amerykańską oficjalne oświadczenie departamentu stann mówi o tym Jedynie, iż Stany Zjednoczone nie będą mogły przyjąć spokojnie, Jeżeli. Związek Radziecki jednostronnie anuluje iwoje zobowiązania 1 zrzuci z siebie odpowiedzialność, jaką ponosi z tytułu porozumienia wszystkich czterech mocarstw odnośnie Berlina. Więc również raczej spokojne oświadczenie, dalekie od dramatyzacjl sytuacji I zapowiadające troskliwą analizę noty radzieck ej, a w każdym razie n<e odrzucające propozycji radzieckich z góry. Zrozumiałe. Nikt bowiem w Stanach Zjednoczonych nie zamierza wypowiedzieć Związkowi Radzieckiemu wojny z powodu Berlina. Interesujące jest, jaka byłaby reakcja przeciętnego Amerykanina, gdyby mu zaproponowano utworzenie w samym środku Stanów Zjednoczonych tego rodzaju wrogiej enklawy, jaką w stosunku do NRD jest Berlin Zachodni. Histerycznie natomiast 1 wojowniczo na przemian zareagowały na propozycje radzieckie oficjalne koła bońskie. Mimo iż nota nie przewiduje bynajmniej, wbrew lansowanym tutaj pogłoskom, natychmiastowego przekazania przez Związek Radziecki swych uprawnień kontrolnych władzom NRD, a przeciwnie — proponuje »ześoiomięczny termin dla przeprowadzenia rokowań, Bonn wszystko zareagowało tak jakby miało nastąpić natychmiast, jutro. Bez przesady 3/4 pojemności dzisiejszych dzienników poświęcone zostało doniesieniom, artykułom, komentarzom na temat Berlina, koszmarnym opisom w mieście na 'wypadek sytuacji przekształcenia jego części zachodniej w wolne miasto itd. Nie brak również prowokacyjnych wyskoków, jak na przykład w dzienniku „Koelnische Rundschau”, który zapytuje — „kto wie czy utrzymanie statusu Berlina nie jest warte wojny". Ale ta gwałtowna reakcja Bonn jest także zrozumiała, wedle powszechnie panującego tutaj bowiem przekonania, Związek Radziecki — jeśli natknie się na negatywną odpowiedź mocarstw zachodnich — zdecydowany jest urzeczywistnić swe zamiary przekazania swych uprawnień kontrolnych władzom NRD. Niewątpliwie jednak z ochotą podjąłby dyskusję, gdyby mocarstwa zachodnie zechciały zagadnienie berlińskie potraktować jako punkt wyjścia dia uregu.owania wreszcie całokształtu zagadnienia niemieckiego w postaci jedynego, jak się wydaje, możliwego dziś rozwiązania, a mianowicie utworzenia konfederacji niemieckiej,' wyłączonej z obydwu członów tak, ażeby wreszcie po 13 latach nie tylko niemoralna sytuacja Berlina została uregulowana, ale także w tym celu, ażeby po 13 latach ustawicznego kołowrotka także narody sąsiadujące z N.emcami mogły w końcu zająć się własnymi sprawami. Bez obaw, iż, być może, jutro przyjdzie im stanąć oko w oko z odrodzonym militaryzaiem niemieckim. I właśnie — jak się wydaje -- obawa, iż w stolicach mocarstw zachodnich może zwyciężyć rozsądek, że nie dadzą się one wciągnąć w konflikt tylko dlatego, nieustępliwemu żeby dogodzić stanowisku Bonn, ta obawa jest przyczyną rozmyślnego dramatyzowania sjduacji przez bońskie koła rządzące i prasę. Stara taktyka n portu nistyczina rzucania tylu k'.ód pod nogi, ile się tylko da, nagromadzenia tylu przeszkód i faktów dokonanych, ażeby mocarstwa zachodnie nawet przy najlepszej woli nie zdołały przez nie przebrnąć. Można jednakże — z drugiej strony — wyobrazić sobie, iż zmora, że porozumienie mimo to nastąpi, przez najbliższe sześć miesięcy liektórym politykom bońskim lie pozwoli zmrużyć oczu. - HENRYK KASSYANOYVIC2