Zycie Warszawy, styczeń 1966 (XXIII/1-26)
1966-01-01 / nr. 1
ZYCIE WARSZAWY ROK XXII Nr 312/1 (6904) / PIĄTEK, 31.XII.1965 R. — SOBOTA, 1.1.1966 R. CENA 50 GR W. Gomułka przyjął A. Harrimana (AC) 30 bm. I sekretarz KC PZPR W. Gomułka przyjął ambasadora USA w misji specjalnej A. Harrimana, w związku z jego pobytem w Polsce. W spotkaniu uczestniczył minister spraw zagranicznych PRL A. Rapacki. Obecny był również ambasador nadzwyczajny i pełnomocny USA w Polsce J. A. Gronouski. (PAP) (W). Dnia 30 bm. w godzinach popołudniowych ambasador USA w misji specjalnej A. Harriman opuścił Polskę. (PAP; Przyjazd do Belgradu BELGRAD (PAP). Specjalny wysłannik prezydenta Johnsona, A. Harriman, przybył 30 bm. wieczorem do Belgradu. Ambasador USA w misji specjalnej A. Harriman, ma zostać przyjęty przez prezydenta J. Broz-Tito. (W) Przemówienie noworoczne E. Orhaba (AC) 31 grudnia br. c godzinie 20 przed kamerami telewizji i mikrofonami Polskiego Radia — przewodniczący Rady Państwa E. Ochab wygłosi przemówienie noworoczne. Przemówienie transmitowane będzie w programie ogólnopolskim telewizji oraz w programaeh I, fl I wszystkich rozgłośni wojewódzkich Polskiego Radia. (PAP) Spotkanie w Urzędzie Rady Ministrów (W). Z okazji nadchodzącego Nowego Roku odbyło się w dniu 30.12.65 r. w Urzędzie Rady Ministrów spotkanie I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki, prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza i wicepremierów — z ministrami, kie równikami urzędów i instytucji centralnych, przewodniczącymi Stołecznej i Wojewódzkiej War szawskiej Rady Narodowej oraz dyrektorami Urzędu Rady Ministrów. W czasie spotkania I sekretarz KC PZPR W. Gomułka i premier J. Cyrankiewicz złożyli obecnym na spotkaniu, jak rówmież wszystkim pracownikom administracji centralnej i terenowej, życzenia noworoczne. Znów odwilż W Warszawie będzie dziś początkowo zachmurzenie duże i okresami opady śniegu, potem deszczu. W ciągu dnia większe przejaśnienia. Wzrost temperatury do plus 3 st. Wiatry zmienne i dość silne południowo-zachodnie i zachodnie. W sobotę w całym kraju i w Warszawie będzie duże zachmurzenie z przejściowymi rozpogodzeniami. Miejscami przelotne opady już tylko deszczu i dalszy wzrost temperatury do plus 6—8 st. na zachodzie. plus 5 w centrum i plus 3 na wschodzie. Wiatry nada] dość silne i porywiste przeważnie zachodnie. Słortce wzeszło w piątek o godz 7.45. zajdzie o 15.33. Imieniny obchodzi Sylwester, zaś 1 stycznia — Mieczysław. (WICHEREK) W kręgu Millenium Między Kordianem i Chamem Rozmowa z prof. dr. Witoldem Kulą Polacy wobec własnej historii: co o niej myślą, jak ją przeżywają? Jak) jest stosunek opinii powszechnych i opinii naukowych? Czy to prawda, że Polacy nie mieli zdolności gospodarczych? Czy można mówić o jednej racji sianu w różnych wiekach? Dlaczego tradycje wojskowe lak żywo interesują opinię? Dlaczego zmieniały się stosunki państwa, kościoła, społeczeństwa? Jakie było znaczenie historii w literaturze pięknej? Co w naszej kulturze było zaściankowe, a co narodowe i uniwersalne? Jaką drogę odbyliśmy w oświacie do tysiąca szkól na tysiąclecie? Te t Inne pytania i problemy znajdą Czytelnicy w cyklu rozmów z wybitnymi historykami, socjologami, historykami kultury. W kręgu Millenium - oto tytuł cyklu, który roz poczynamy dzisiaj. Zdaniem wielu historia gospodarcza jest mniej od politycznej efektowna. W historii politycznej wielkie imperia padają w jednej, dramatycznej bitwie — w historii gospodarczej przez pokolenia chylą się stopniowo ku upadkowi, który owa bitwa nieraz tylko przypieczętowuje. Łatwo historii politycznej opowiedzieć barwnie o wielkich czynach wielkiego człowieka — trudno historii gospodarczej opowiedzieć c jeszcze większych czynach milionów ludzi, którzy swą codzienną, systematyczną, pokolenia na pokolenie prze2 kazywaną pracą trzebili lasy. ubijali drogi, doskonalili dla swych potrzeb gatunki roślin i zwierząt hodowlanych i Id W historii politycznej najważniejsze są wielkie przełomy — n> historii gospodarczej ciągłość i kumulujące się przez pokolenia i wieki efekty ludzkiej pracy. Utarła się opinia, te historia gospodarcza była w Polsce przedwojennej niedoceniona, a że późnie), zwłaszcza w tzw. okresie minionym, nastąpił jej przesadny rozrost; Czy to prawda? — pytamy prof. Witolda Kulę. Do obu członów tego twierdzenia miałbym pewne zastrzeżenia. W Polsce przedwojennej na wszystkich uniwersytetach polskich były katedry historii gospodarczej (w Poznaniu nawet dwie). Osiągnięć naszych w tej dziedzinie nauki w owym okresie nie mamy się bynajmniej powodu wstydzić. Prawda jednocześnie, że te ogromne osiągnięcia pozosta wały wówczas niejako na marginesie głównego nurtu polskiej . nauki. historycznej i słabo integrowane były w ogólny obraz syntezy naszych dziejów. Rutkowskiego „Historia gospodarcza Polski” jest dziś jeszcze, w 15 lat po śmierci autora, podręczną książką każdego polskiego historyka, także i politycznego. Nie była nią w okresie przedwojennym. drugiej strony prawda, że w Z okresie „minionym” pisząc np rozprawę o Mickiewiczu trzeba było jej pierwszą połowę poświęcić sprawom gospodarczym, co nie pomagało poznaniu ani Mickiewicza, ani gospodarki — ale jednocześnie w tym okresie zlikwidowano specjalistyczne katedry historii gospodarczej Historię gospodarczą, prawda, że uprawiali wszyscy — ale faktycznie nie uprawiał jej nikt, A dlaczego już w latach przedwojennych wybrał Par. tę właśnie, traktowaną wówczas jako marginesową dziedzinę za przedmiot swej specjalizacji? — Niewątpliwie przez przekorę. Ale mając 18 lat ma się chyba prawo do kierowania się przekorą, prawda? Moje zainteresowanie historią ukształtowato się wcześnie. Pamiętam, jak silnie reagowałem już na obchody stulecia powstania listopadowego, z niezapomnianymi dla mnie przedstawieniami „Kordiana”, „Legionu” i „Nocy listopadowej”. Poddawałem się bardzo ich urokowi. Ale niedługo później przeczytałem „Kordiana i Chama“ Leona Kruczkowskiego. A w dalszych latach coraz bardziej stawałem się wrażliwy na rozzew między rzeczywistością a „mocarstwową” ideologią, częścią składową której istotną była wizja historii, której mnie uczono. Przy całym sentymencie dla „Kordiana” — coraz bardziej interesowałem się „Chamem”. — A czy nie uważa Pan, że dziś historia gospodarcza jest nieco zaborcza? Jej znawcy obruszają się często na historyków politycznych i na publicystów za przecenianie wydarzeń jednostkowych. A przecież zainteresowania historią polityczną wyrastają z doświadczeń XX w., w którym obserwujemy ogromny wzrost władzy politycznej i jej ogromny dodatni tub ujemny wpływ na gospodarkę? Interesując się historią polityczną interesujemy się precedensami tej sytuacji. — Nie ma zgody. Nawet gdyby zgodzić się z tezą, że w dzisiejszym świecie polityka dominuje nad gospodarką (choć w moim rozumieniu rzecz jest w najwyższym stopniu dyskusyjna), to nic nie wskazuje, że tai? musiało być w przeszłości. Zgoda, że to świat, w którym żyjemy dyktuje nam nasze zainteresowania badawcze. Ale nie powinno to prowadzić do rzutowania naszych doświadczeń życiowych przeszłość — lecz na stawiaw niu sobie pytania, jak doszło do tego, że dziś jest tak jak jest? — Dobrze, postawmy więc tę filozofię historii i przejdźmy do spraw z polskiego podwórka: 1 tutaj nieporozumień jest wiele. Istnieje pewien stereotyp, który nieprzychylnie mówi o palsKich zdolnościach gospodarczych. Czy to frazes, czy opinia uzasadniona, a jeśli tak, to czym? I drugie pytanie: czy słuszne jest mniemanie, że do czasu givaltownegn rozwoju folwarków szlacheckich w XVI w. nasz rozwój gospodarczy byl mniej więcej normalny, a polem nastąpił zasadniczy regres, podcinający rozwój gospodarki chłopskiej i rozwój miast, i że to właśnie była koniec końców podstawowa przyczyna upadku państwa w 1795 r.? ——— — W obu tych sprawach odpowiadam: niemasz ,zgody Stereotyp głoszący, że Polacy (DOKOŃCZENIE NA STR. 31 Do Czytelników „Życia Warszawy” Drodzy Przyjaciele, Z wielką radością składam mieszkańcom wspaniałej Warszawy, wszystkim braciom Polakom życzenia z okazji Nowego Roku. Życzę_Wam powodzenia w pracy dla dobra Ojczyzny, życzę wiele szczęścia. JURIJ GAGARIN lotnik-kosmonauta Trwa przerwa w nalotach na DRW Ataki partyzantów na placówki reżimowe (W) Już siódmy dzień samoloty amerykańskie nie bombardują DRW. Jest to najdłuższa przerwa w nalotach od rozpoczęcia bombardowań w lutym br. Na terenie Wietnamu płd. partyzanci przeprowadzają liczne akcje. 30 bm. oddział powstańczy zdobył miejscowość odległą o 8 km od Da Nang. W’ nocy z 29 na 30 bm. powstańcy przeprowadzili zamach na hotel zajmowany przez wojskowych amerykańskich. Pentagon nałożył cenzurę na informacje dotyczące wysyłania wojsk USA do Wietnamu. (Jel) LONDYN (PAP). Samoloty sajgońsko-amerykańskie interweniowały 30 bm. 414 razy w toczących się na terenie płd. Wietnamu walkach. Jednakże przez siódmy już dzień z rzędu samoloty USA nie atakowały obszaru DRW. Jest to najdłuższa przerwa w nalotach na płn. Wietnam, od chwili ' ich rozpoczęcia w lutym br. (W) NOWY JORK - HANOI (PAP). 2S bm. partyzanci zorganizowali zasadzkę na oddział wojsk rządowych w odległości 8 km na północny wschód od Sajgonu. W zasadzce tej zginął dowódca oddziału i jeden z żołnierzy. W tym samym dniu partyzanci dwukrotnie atakowali wieś strategiczną w pobliżu Binh Chanb kolo Sajgonu. Na przedmieściu Sajgonu, Cholon, policja znalazła cztery miny ukryte w koszach z owocami na terenie zajezdni autobusowej. W listopadzie i grudniu br. partyzanci zestrzelili z ręcznych karabinów 17 samolotów amerykańskich 30 bm. oddział patriotów południowowietnamskich w liczbie 500 ludzi wyparł przeciwnika i umocnił się w miejscowości odległej o 8 km od Da Nang LONDYN (PAP). 30 bm. ok. 200 żołnierzy armii syjamskiej zaatakowało jedną ze strażnic na terytorium Kambodży. Po obu stronach są zabici i ranni. Atak wojsk syjamskich byl wspierany ogniem z miotaczy min, który korygowały helikoptery. Zaatakowana strażnica znajduje siq w odległości 30 km na północny zachód od Samrong. (W) LONDYN (PAP). Uczestnicy południowowietnamskiego ruchu oporu przeprowadzili w nocy z 29 na 30 bm. śmiałą akcję przeciwko okupantom amerykańskim w centrum Sajgonu. Do hotelu zajmowanego orzez amerykańskie oddziały wojskowe w pobliżu lotniska Tanh Sonh Nhut wrzucono granat. Wielu Amerykanów odniosło rany. trzech ciężko rannych odwieziono do szpitala. Zamachowcom udało się zbiec. Jest (DOKOŃCZENIE NA STR. 2) rys. E. Lipiński Czytelnikom i Przyjaciołom naszego pisma najlepsze życzenia noworoczne składa Redakcia „Życia“ • Wzrost wymiany towarów i usług o 46 proc. • Wartość wzajemnych dostaw-10,8 mld zl dewizowych Umowa handlowa Polska-NRD na lata 1966-70 BERLIN (PAP). W wyniku rokowań przeprowadzonych w duchu przyjaźni i wzajemnego zrozumienia między delegacjami rządowymi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Niemieckiej Republiki Demokratycznej, podpisano 30 bm. w Berlinie wieloletnią umowę o wymianie towarów i usług na lata 1966— 1970, Bazę dla znacznego rozszerzenia wzajemnych dostaw towarów i usług do r. 1970 stanowiły konsultacje organów planowania obu krajów, działalność polsko-niemieckiego Ko mitetu Współpracy Gospodarczej oraz liczne konsultacje przedstawicieli handlu zagranicznego i resortów przemysłowych, jak również stały wzrost obrotów, jaki charakteryzował wykonanie upływającej w br. wieloletniej umowy handlowej za lata 1961—1965. Wzajemne dostawy towarów 1 uslug wynoszą w latach 1966—197(1 — 10,8 mid zJ dewizowych, co w porównaniu do umowy na lata 1961—1965 oznacza wzrost o ok. 46 proc. uzgodnione w nowej umowie wieloletniej dostawy towarów wykazują znaczny wzrost obrotów w porównaniu z minionym pięcioleciem w dziedzinie maszyn i urządzeń, surowców i półfabrykatów do produkcji, jak również przemysłowych artykułów konsumpcyjnych. PRL, będzie eksportować do NRD m. in. takie towary jak: obrabiarki, maszyny włókiennicze, kompletne obiekty przemysłowe, sprzęt motoryzacyjny, wyposażenie dla przemysłu chemicznego, tabor kolejowy, wyroby przemysłu elektronicznego, dźwigi i urządzenia transportowe, węgiel kamienny, koks. wyroby walcowane, nasiona, owoce. Kon tynuowana będzie również budowa rurociągów naftowych w NRD. NRD będzie eksportować do PRL m. in. maszyny biurowe, sprzęt motoryzacyjny, tabor kolejowy — w tym wagony piętrowe, maszyny roi nicze, maszyny włókiennicze, wyroby przemysłu poligraficznego, urządzenia dla kopalń odkrywkowych, urządzenia chemiczne, wyroby walcowane, artykuły elektroteeh niczne, aparaturę precyzyjno-optycz ną, nawozy potasowe, brykiety z węgla brunatnego, materiały fotograficzne, artykuły chemiczne, artykuły gospodarstwa domowego, bieliznę. Umowę podpisali w imieniu rządu Polskiej Rzeczypospolite' Ludowej min. handlu zagranic? nego W. Trąmpczyński oraz vt imieniu rządu Niemieckiej Republiki Demokratycznej — min handlu zagranicznego i wewnatrzniemieckiego, H Soelle. Umowa ta ma dla gospodarki polskiej istotne znaczenie, NRD zajmuje bowiem w polskim handlu zagranicznym drugie miejsce po Z w. Radzieckim. Realizacja zadań wynikających a umowy umożliwi w latach 1966- 1970 import towarów niezbędny cl) dla dalszego, dynamicznego rozwoju polskiej gospodarki oraz lepszego zaopatrzenia rynku wewnętrznego. Zapewni ona jednocześnie szyb ki wzrost polskiego eksportu, zwłaszcza w zakresie maszyn i urzą dzeń oraz przemysłowych artykułów konsumpcyjnych. Ważną rolę dla naszej gospodarki będą odgrywać dostawy maszyn i urządzęń z NRD (ok. 53 proc. całości dostaw). (DOKOŃCZENIE NA STR. 6) Dziś w numerze: str. 3 Kazimierz Secomski W perspektywie dwulecia 1966—1967 Władysław Kopaliński Z dziedziny nauki i przemysłu str. 4 Okiem naszych zagranicznych korespond en tów WYDARZENIE ROKU str. 5 I Moje życzenia krajowi > Dziś telefon o telefonie Następny numer „Życia” wraz z Dodatkiem Ilustrowanym ukaże się w niedziele, 2 stycznia. MIEJSCE NA ZIEMI NIE BYŁ TO ROK politycznie łalwy. Świat, w którym kraj nasz utwierdzał swe ciężko zdobyte miejsce na ziemi, nie byl w roku 1965 ani światem koegzystencji, ani światem pokoju. Rok. który miną) *vł rokiem brutalnej eskalacji amerykańskiej wojny w Wietnamie, rokiem interwencji amerykańskiej w Dominikanie, rokiem konfliktu pakistańskoindyjskiego o Kaszmir, rokiem wstrząsów i przewrotów w wielu młodych, nieokrzep!ych jeszere państwach, rokiem wzmożonej działalności odwetowych sil w NRF, rokiem gwałtownego wybuchu rasizmu w USA i Rodezji. Doświadczenie historii nauczyło nas dostatecznie, że wydarzeń nie można dzielić na dalekie i bliskie, odmierzając na mapie ilość mil miedzy Warszawą a miejscem gdzie się rozgrywają. Dlatego wiele wydarzeń; które wstrząsają śwtatem, jest nam tak bliskich jakby miały miejsce za miedzą dzielącą nas od sąsiada. Zycie wpoiło w nas prawdę o niepodzielności pokoju i uczy nas codziennie wiedzy, że nie może być selektywnej koegzystencji, której selektywność ma polegać na tym, że ktoś godzi się żyć dobrze z nami od warunkiem, iż wol no mu będzje bić naszego przyjaciela. Mamy pełną świadomość, że nasze bezpieczeństwo zależy od bezpieczeństwa zbiorowego, bezpieczeństwo Polski od bezpieczeństwa Europy, bezpieczeństwo Europy od bezpieczeństwa świata, bezpie czeństwo świata od czeństwa w strefach, bezpiegrożących niebezpieczeństwem. Toteż ta racja stanu, jednocząca w sobie interesy nasze z interesem całej ludzkości, stała się kamieniem węgielnym naszej polityki zagranicznej. psZIAŁALNOSC dyplomatyce ‘-'na jest działalnością, w szerokim tego słowa znaczeniu polityczną, na forum międzynarodowym. Wymaga ona inicjatyw i stałego dialogu, służącego ich podtrzymaniu. Polskie inicjatywy pokojowe, zmierzające do zwiększenia bezpieczeństwa w Europie przez utworzenie Stref bezatomowych i zamrożenia zbrojeń, uzyskały na całym śniecie ogromny rozgłos i związane zostały z nazwiskami polskich mężów stanu. Są przyjmowane, dyskutowane, kwestionowane, ale pozostają w centrum politycznego zainteresowania, któremu służy ów cierpliwy, konstruktywny dialog, podejmowany przez polskich mężów stanu i dyplomatów na każdym forum i przy każdej pomyślnej okazji. Bo jeśli chodzi o aktywność dyplomatyczną - a dyplomatyczną oznacza międzynarodową — rok ubiegły był szczególnie bogaty. Zaznaczył się on dalszym poważnym wzrostem moralno-politycznego znaczenia Polski w świecie. Szereg wizyt, jakie złożyli kierownicy naszego państwa w krajach socjalistycznych i spotkań z przywódcami bratnich krajów przyczyniło się do zacieśnienia solidarności w obliczu skomplikowanej sytuacji międzynarodowej. Wizyty i rewizyty na najwyższym lub bardzo wysokim szczeblu między kierownikami naw państwowych Polski z jednej, a Francji, Wioch Austrii, Finiandii, Belgii, W Brytanii z drugiej strony doprowadziły do poważnego zbli żenią stanowisk politycznych w wielu zasadniczych sprawach oraz zacieśnienia do wzbogacenia i współpracy w wielu dziedzinach. Podobne wizyty i spotkania z przywódcami państw „trzeciego świata” — że wymienię ostatnią wizytę Przewodniczącego Rady Państwa w Zjednoczonej Republice Arabskiej i Etiopii — były wykładnikiem rosnącej roli tych państw we współ czesnym świecie i rosnącej roli Polski w politycznej, gospodarczej i kulturalnej współpracy z nimi. TA OBECNOŚĆ Polski w 1 świecie byłaby jednak nie pełna, gdyby jej zabrakło w dziedzinie nauki i techniki, kultury i sztuki. Ale i na tym polu rok ubiegły zapisał się sporymi osiągnięciami. Polska myśl naukowa i techniczna stanowiła obok wytworów przemysłu poważne dobro eksportowe, i to nie tylko do krajów „trzeciego świata”. Rosnąca rola Polski jako nowoczesnego państwa planowej gospodarki znalazła swój wyraz w zainteresowaniu naszymi studiami wyższymi, naszym systemem planowania, dziełami naszych uczonych, naszym szkolnictwem technicznym. Nigdy przedtem tylu cudzoziemców nie ubiegało się o studia na polskich uczelniach. Nowe, rozszerzone układy o współpracy nauk owo - technicznej, układy jakie zawarliśmy wieloma państwami, stały się z ulepszonym instrumentem wza jemnie korzystnej wymiany. KOwnotegle wzrastało zainteresowanie polską kulturą i sztuką. Niedawny zjazd tłumaczy literatury polskiej w Warszawie wykazał zaskakujący obszar, na którym polska literatura zdobyła pozycje wydawnicze. Otwarcie gmachu Opery Warszawskiej stało się wydarzeniem wym i ściągnęło międzynarodotwórców J amatorów z całego świata. W wielu europejskich i pozaeuropejskich krajach Polst?a z jej powszechnie wysokim poziomem teatru, ciekawym filmem, znakomitą muzyką, różnorodnym i żywym malarstwem, wypróbowanym szkolnictwem artystycznym, uważana jest za niezwykle atrakcyjny kraj muz. Nasi twórcy i artyści znani są dziś we wszystkich kulturalnych ośrodkacb pięciu kontynentów. NIE JESTEŚMY krajem potężnym, ani zamożnym. Biedzimy się w niełatwym współczesnym świecie z wieloma trudnościami i brakami. Ais możemy być dumni z tego, że dzięki moralno - politycznym walorom naszych inicjatyw międzynarodowych, dzięki owocom naszyeh przemyśleń i naszych dokonań w wielu szlachetnych dziedzinach ludzkiej działalności, uzyskaliśmy wcale niepoślednie miejsce w świe eie. Glos Polski liczy się dziś poważnie, a jej autorytet jest na pewno znacznie większy, niżby to mogło wynikać tylko z ciężaru produkowanej przez nas stali. Bo w sferze działalności człowieka i narodu liczy się nie tylko waga jego zbroi i trzosu, ale także owe imponderabilia wynikające ze słuszności postaw, zajętych wobec istotnych problemów współczesności, Ale nie wolno nam też zapominać, że żyjemy Chlebem, a ten uzależniony jest od pracy naszyeh rąk. Nasze miejsce na ziemi, to także ilość i jakość naszych towarów na międzynarodowych rynkach. Dstat nie Plenum KC PZPR odmierzyło postęp, jakiegośniy dokonali w tym względzie i określiło dalsze cele i środki do nich wiodące. I tej formy obecności Polski w świecie nigdy nie może być za dużo. Nie był to łatwy rok, ale nie był to rok przez nas zmarnowany. Rok niebezpieczeństw, napięć i walki. Mało mieliśmy pomyślnych wiatrów w żagle. Nić nas nie upoważniało do zmniejszenia czujności i zwolnienia wysiłku. Tym więcej cieszy nas wszystko, czegośmy się w tym roku dopracowali. M.Z.