Zycie Warszawy, styczeń 1967 (XXIV/1-26)

1967-01-02 / nr. 1

ZYCIE WARSZAWY ROK XXIII­Ir 315/1 (7216­7) P 31.XII.1966 R. — 1—2.1.1967 R. CENA 1 ZŁ Dziś przemówienie noworoczne Edwarda Ochaba w radiu i TY (W) 31 grudnia 196G ro­ku o godz. 20 przed ka­merami telewizji i mikro­fonami Polskiego Radia — przewodniczący Rady Pań­stwa i OK FJN Edward Ochab wygłosi przemówie­nie noworoczne. Przemówienie nadane będzie w programie ogól­nopolskim telewizji ęraz w programach I, II i wszyst­kich rozgłośni wojewódz­kich Polskiego Radia. (PAP) Noworoczne spotkanie w URM z udziałem W. Gomułki i J. Cyrankiewicza (W). Z okazji nadchodzącego Nowego Roku odbyło się 30 grudnia w Urzędzie Rady Mi­nistrów spotkanie I sekretarza KC PZPR Władysława Gomuł­ki, prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza i wice­prezesów Rady Ministrów z ministrami, kierownikami u­­rzędów i instytucji central­nych, przewodniczącymi sto­łecznej i warszawskiej woje­wódzkiej Rady Narodowej oraz dyrektorami URM. W czasie spotkania I sekre­tarz KC PZPR Władysław Go­mułka i premier Józef Cyran­kiewicz złożyli obecnym na spotkaniu, jak również wszyst­kim pracownikom administra­cji centralnej i terenowej ży­czenia noworoczne. (PAP) Miasto Taltal w Chile zamienione w rumowisko MEKSYK (PAP). Z Chile na­pływają dalsze informacje o skutkach trzęsienia ziemi. Zo­stało ono, jak wiadomo, spo­wodowane wybuchem podmor­skiego wulkanu leżącego ok 40 km od stałego lądu. Trzęsienie ziemi o sile 8 st. we­dług skali 12-stopniowej, najbar­­dzie tragiczne okazało się dla miasta Taltal. Przedstawia ono o­­beenie widok olbrzymiego gruzo­wiska. Wiele budynków odmini­­stracyjnych i domów mieszkalnych zawaliło się. Rozpadły się kominy i mury miejscowych fabryk. Znisz­czone są wieże wodociągowe i pomniki. Ulice zalegają drzewa powyrywane z korzeniami. W wie­lu miejscach rysują się ogromne, głębokie szczeliny i rozpadliny. Pod wpływem podziemnych wstrząsów rzeka Taltal zmieniła bieg Zginęły 3 osoby, a ok. 20 od­niosło rany. Specjalne ekipy ra­townicze kontynuują poszukiwania zaginionych. Mieszkańcy miasta Taltal prze­żyli podobny kataklizm 17 grudnia 1956 roku. (A> Do 2.1. zawieszenie broni w Wietnamie „Notre Republique”: Spellman woli karabin maszynowy... Inicjatywy U Thanta * Święta w DRW (W) 31 grudnia o godz. 6 rano czasu lokalnego rozpoczął się w Wietnamie rozejm noworoczny. Zgodnie z porozu­mieniem walczących stron, zawieszenie broni ma trwać do godz. 6 rano 2 stycznia 1967 r. Katolicy mieszkający w DRW uroczyście obchodzili święta. 24 grudnia o północy w katedrze w Hanoi i in­nych kościołach odbyły się nabożeństwa. Prasa francuska nadal krytycznie komentuje wietnam­skie kazanie kardynała Spellmana. „Notre Republique” na­zywa amerykańskiego dostojnika kościelnego inkwizytorem i krwawym mnichem. (Jel) WASZYNGTON — NOWY JORK (PAP). 31 grudnia godz. 6 rano czasu lokalnego, o zgodnie z porozumieniem o­­siągniętym przez strony wal­czące, w Wietnamie po raz dru­gi mają umilknąć strzały. No­woroczne zawieszenie broni trwać będzie do godz. 6 rano 2 stycznia 1967 r. Sekretariat NZ opublikuje dziś tekst odpowiedzi sekretarza gene­ralnego ONZ U Thanta na list jaki 19 grudnia wystosował do niego sta­ły przedstawiciel USA w ONZ amb. A. Goldberg. W liście tym, uzna­nym powszechnie za nowy takty­czny manewr USA, A. Goldberg prosił, jak wiadomo, U Thanta o „podjęcie kroków jakie uzna za stosowne”, w celu doprowadzenia do rozejmu w Wietnamie. 10 stycznia 1967 r. w siedzibie ONZ odbędzie się konferencja pra­sowa, podczas której, jak się przy­puszcza, U Thant może udzielić dokładniejszych wyjaśnień w spra­wie podejmowanych przez siebie wysiłków w celu położenia kresu wojnie wietnamskiej. (A) Święta w DRW HANOI (PAP). Specjalny wysłannik PAP, red. B. Mosz­­kiewicz donosi z Hanoi: Przy wydatnej pomocy władz państwowych i rad narodowych oraz Frontu Patriotycznego ka­tolicy wietnamscy obchodzili uroczyście tegoroczne święta. Placówki handlowe dostarczyły niezbędnych artykułów żywnościo­wych na tradycyjną wigilię. Mi­mo wymogów, związanych z obró­­ną i produkcją, dyrektorzy urzę­dów, fabryk i spółdzielni rolni­czych poszli pracownikom katolic­kim jak najbardziej na rękę, za­pewniając im wolny czas na przy­gotowania i udział w świętach. Ra­dy narodowe pospieszyły z pomo­cą rodzinom katolickim, które na skutek barbarzyńskich bombardo­wań amerykańskich znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji, albo zostały ewakuowane. Sekretarz generalny KC Frontu Patriotycznego, Tran Huu Duyet wraz z innymi osobistościami od­wiedził w zniszczonych przez pira­tów powietrznych USA dzielnicach mieszkalnych stolicy i przedmieść rodziny katolickie, zasłużone w ruchu rewolucyjnym. które dziś mają swych najbliższych w woj­sku lub w przodujących bryga­dach produkcyjnych. 24 grudnia o północy w katedrze w Hanoi 1 innych kościołach okręgu stołeczngo odbyły się nabożeństwa. Z okazji świąt zakomuniko­wano oficjalnie, że od 7 lute­go 1965 r. piraci powietrzni zbombardowali świadomie i o­­strzelali z rakiet oraz broni pokładowej ponad 200 parafial­nych ośrodków katolickich, po­wodując straty w zabitych i rannych oraz niszcząc całkowi­cie lub częściowo 97 kościo­łów, w tym katedrę w Vinh i 3 seminaria. M. in. zginęło 2 księży, a jeden przełożony se­minarium został ciężko ranny. W jednym z okręgów prowincji Nghe An nie ostał się cały ani jeden z 35 kościołów, przy czym 20 uległo prawie całkowitemu znisz­czeniu. W prowincji Nam Ha, kościół zburzony przez kolonizatorów fran­cuskich, odbudowany staraniem (A) DOKOŃCZENIE NA STR. 2 Projekt ustawy o prokuraturze Ratyfikacja umowy kulturalnej z Tunezję Nowi ambasadorowie • Nominacje profesorskie Decyzje Rady Państwa (W). Na posiedzeniu 30 gru­dnia 1966 r. Rada Państwa uchwaliła projekt ustawy o prokuraturze Polskiej Rzeczy­pospolitej Ludowej i postano­wiła wnieść go pod obrady Sejmu PRL ze wspólnej ini­cjatywy ustawodawczej Rady Państwa i rządu. Rada Państwa ratyfikowała podpisaną w Tunisie 27 kwiet­nia 1966 r. umowę o współpra­cy kulturalnej między rządem PRL a rządem Republiki Tu­nezyjskiej. Rada Państwa mianowała: Alberta. Morskiego —■ ambasa­dorem nadzwyczajnym i peł-nomocnym PRL w Republice Somali; funkcję tę będzie on pełnił obok stanowiska amba­sadora nadzwyczajnego i peł­­noinocnego PRL w ZRA, na które został mianowany w styczniu 1966 r. Longina Arabskiego — amba­sadorem nadzwyczajnym i peł­nomocnym PRL w Arabskiej Republice Syrii. Longin Arabski urodzony 1917 r., w latach 193«—1935 praco­w wał jako robotnik we Francji, a od 1935 do 1939 w Warszawie. W okresie okupacji był na robotach przymusowych w Njprnczęćh. Po wyzwoleniu do 1948 r. pracował w PIvP w Poznaniu i Wrocławiu, w następnych latach zajmował sze­reg odpowiedzialnych stanowisk w aparacie gospodarczym oraz w organizacjach społecznych i poli­tycznych. Ukończył Wyższą Szko­łę Nauk Społecznych w Warszawie. Członek PZPR. Rada Państwa nadała 8 pro­fesorom nadzwyczajnym ty­tuł naukowy profesora zwy­czajnego oraz 24 docentom — tytuł naukowy profesora nad­zwyczajnego. (Listę nomino­wanych piofesorów podajemy na str. 9). Rada Państwa mianowała 10 osób na stanowiska sędziów sądów wojewódzkich i 32 oso­by na stanowiska sędziów są­dów powiatowych. (PAP) Nie tylko Saturn ma pierścień „Obłok Kordylewskiego” - wokół Ziemi Sensacyjne odkrycie astronoma polskiego (AC) Nie tylko Saturn ale i Ziemia ma wokół siebie pierś­­cień — twierdzi polski astro­nom — 63-letni doc. UJ dr Ka­zimierz Kordylewski, Międzynarodowej Unii członek Astro­nomicznej. Dokonał tego od­krycia po spenetrowaniu wraz z żoną Jadwigą (również zawo­dowym astronomem) i wraz z 8-osobową ekipą ekspedy­cji Polskiego Towarzystwa As­­tronautycznego — rejonów nie­ba podzwrotnikowego, nie oba­danych dotychczas przez astro-nomów europejskich, bądź pół­nocnoamerykańskich. Obserwacji dokonywano od połowy września do połowy grudnia 1966 r. — w trakcie trzymiesięcznego rejsu okrężne­go polskiego statku „Oleśnica” wzdłuż wybrzeży Afryki pół­nocnej I wschodniej oraz Pół­wyspu Arabskiego. — Mogę podać termin i miej see w przestrzeni kosmicznej, w odległości niespełna miliona km od Ziemi, z którego można by dokonać na statku kosmicz­nym fotografii Ziemi, tak aby otaczający ją pierścień materii pyłowej był na zdjęciu wyraź­­nie widoczny — oświadczył doc. Kordylewski w początkach grudnia, jeszcze na pokładzie „Oleśnicy”. Obecni na statku dwaj dzienni­karze mieli, wraz z załogą „Oleś­nicy”, niejedną okazję przyjrzenia się obserwacjom potwierdzającym teorię Kordylewskiego. Tak jak i członkowie ekipy, w...zieli wyraź­nie gołym okiem występujący na tle gwiazdozbiorów Zodiaku pas rozjaśnień, podobny do Drogi Mle­cznej, lecz nie mający z nią nic wspólnego. Pas tych rozjaśnień otaczają­cych pierścieniem Ziemię róż­(B) DOKOŃCZENIE NA STR. 2 ZAWSZE W NIEDZIELĘ 12 STRON „ŻYCIA1' Z początkiem nowego 1967 roku, dokładnie 8 stycz­nia, niedzielne wydanie „ŻYCIA WARSZAWY" zmienia skórę i rośnie. Od tej daty w każdą niedzielą będziemy oddawali do 'Waszych rąk, Drodzy Czy­telnicy, 12-STRONICOWY NUMER — bogatszy, bardziej niż dotychczas urozmaicony, z nowymi działami i rubrykami. Odchodzi Dodatek Ilustrowanyt który po 17 latach spełnił swoją rolę. Dochodzą nowe pełne 4 stronihekstu. Dzięki tej powiększonej przestrzeni „Życiowej“ redakcja nasza będzie mogła: rozszerzyć informację o Polsce i śmiecie, wzbogacić publicystykę i reportaż, zamieszczać interesujące dokument» historyczne i pamiętniki, poświęcać więcej miejsca sprawom literatury i sztuki, częściej drukować listy i wypowiedzi Czytelników, A poza tym w niedzielnych numerach „Żyda"; co w przyszłym tygodniu w teatrze, w kinie i w te­lewizji?, jaka jest moda i co się smaży w polskiej kuchni? fotoreportaż tygodnia, oraz to, co już było i co jeszcze wymyślimy dla mi­liona PT Czytelników naszej gazety, A więc od 8 stycznia 1967 roku ZAWSZE W NIEDZIELĘ 12 stron „Życia” za 1 zł SZCZEGÓŁY - JUŻ WKRÓTCE i Odwilż (W) Dzisiejszy Sylwester i ju­trzejszy pierwszy dzień Nowegc Roku zapowiadają się odwilżowo. Z zachodu napływa szerokim fron­tem cieple powietrze oceaniczne. W Warszawie Sylwester będzie także odwilżowy. Zachmurzenie du­że z rozpogodzeniami i możliwe przelotne opady deszczu. W nocy przymrozek, w dzień do plus 4 st. Wiatry zachodnie. W Nowy Rok większych zmian nie' przewiduje się, podobnie i 2 stycznia 1967. Słońce wzeszło o godz. 7.44, zaj­dzie o 19.33. Imieniny — wiemy czyje... (WICHEREK) W Tatrach - halny (Telefon własny' Zakopane, 30 grudnia (W) Ciepły, halny wiatr w pełni zimy, to dla urłopowiczOw przeby­wających w tym czasie w Zakopa­nem — niemą] katas-rofa. Kiedy więc z czwartku na piątek powiało z Tatr jak z chlebowego pieca, niektórzy goście 'spakowali w-alizki i popędzili na dworzec. W górach, gdzie grubość pokry­wy śnieżnej sięga ponad metr. zi­ma przetrzyma inwazję ciepła. Ale czy równie odporni okażą się prze­bywający w schroniskach urlopowi­cze? imarr) NAKŁAD 517.260 Rozmowy delegacji PZPR i FPK (W) W dniach od 27 do 29 grudnia w Warszawie odbyły się rozmowy delegacji Pol­skiej Zjednoczonej Partii Ro­botniczej i Francuskiej Partii Komunistycznej. W rozmowach uczestniczyli z ra­mienia FPK — R. Guyot i J. De­nis, z ramienia PZPR — Z. Kiisz­­ko, A. Starewicz, A. Werblan i J. Czesak. Rozmowy, w czasie których oma­wiano inicjatywy partii komuni­stycznych i robotniczych dotyczą­ce problemów bezpieczeństwa eu­ropejskiego, potwierdziły pełną zgodność stanowisk obu partii. (PAP' 127 19«»7 > 1 967' t . _« « /ki 9© 7 1967 rys. Julita Gadomska 1»673 Dosiego R°kiL9 106 U ■J-MSŁ s ■ „£una-13” kontynuuje raport: Ziemia i Księżyc są „z jednej gliny” Kosmonauci zostawią ślady na dnie Oceanu Burz (Telefonem od naszego korespondenta) Moskwa, 30 grudnia (W) Trzydziestocentyrnetrowa warstwa gruntu księżycowego przypomina średniej twardości grunt pod naszymi nogami. Zwartość gruntu księżycowego jest natomiast znacznie mniej­sza niż naszej gliny i może być porównana do porowatych i słabo związanych skał ziar­nistych. Powierzchnia Księżyca odbija 25 proc. promieni ko­smicznych padających na Księ­życ z przestrzeni kosmicznej. Takie są najnowsze meldunki 7 dna Oceanu Burz przekazane przez automatyczną stację księżycową „Łuna-13”, której program badań został ostatecznie zakończony. Doniesienia tego „specjalnego wysłannika” nauki radzieckiej u­­poważniają do następujących wnio sków: powierzchnia Księżyca u­trzyma ciężar statku z kosmonau­tami; kosmonauci w specjalnie obciążonych skafandrach znaczyć będą swoją drogę głębokimi śla­dami; radioaktywność w Oceanie Burz nie będzie przeszkodą dla wylądowania ludzi, Zdaniem wielu specjalistów wła­śnie Ocean Burz i Morze Wschod­nie (na niewidocznej stronie Księ­życa) mają najwięcej szans na zostanie pierwszym kosmodromem księżycowym. Piątkowe „Izwiestia” przyniosły wizerunek „Łuny-13”. Przypomina ona sylwetką „Łunę-9“ z jej stoż­kowatym korpusem i odwiniętymi płatkami anteny kielichowej. Por­tret „Łuny-13” jest jednak bo­gatszy o dwa rozpostarte „ramio­(C) DOKOŃCZENIE NA STR. Początek wielkiej przeprowadzki (Rozmowa „Życia“z pełnomocnikiem Rządu do Spraw Deglomeracji min. Fryderykiem Topolskim) (A) Warszawska teoria względności. Najpierw mówiliśmy: wspaniała swą wielkością stolica. Fenomen. Pustynia gruzii w ciągu kilkunastu lat przemieniona w milionowe miasto w wielki ośrodek przemysłu, administracji, nauki i kul­tury. Dziś mówimy: uciążliwa swą wielkością Warszawa Ta dynamika, tak pozytywna w pierwszych latach po wy­zwoleniu, rozsadziła z czasem miasto. Żywiołowy rozwó: nowych fabryk i instytucji, nowych miejsc pracy, stal sią dokuczliwy. Zbyt dokuczliwy. Trudności w komunikacji w zaopatrzeniu miasta w wodę, kłopoty mieszkaniowe i inne były coraz większe. Trzeba było powiedzieć STOP Koniec z żywiołem. Warszawa musi rozwijać się inaczej Musi stać się miastem, w którym dobrze się żyje. Po cc tu mają skupiać się różnego rodzaju biura czy zakłady których zakres produkcji czy usług nie uzasadnia koniecz­ności pozostawania w stolicy. Niech się przeniosą do rejo­nów słabo uprzemysłowionych. Korzyść będzie dwojaka Zmniejszą się dysproporcje w zagospodarowaniu kraju zmniejszą się dysproporcje w zagospodarowaniu Warszawy Więc rozpoczęto proces przenosin, który łącznie z ograni­czaniem dalszego żywiołowego wzrostu zatrudnienia w War­szawie — zwie się deglomeracją. — Jakie są dotychczasowe efekty hamowania żywioło­wego rozwoju Warszawy? — z tym pytaniem zwróciliśmi się do pełnomocnika Rządu do Spraw Deglomeracji War­szawy, min. Fryderyka Topolskiego, — Po półtorarocznym okresie działania Komisji Partyjno- Rządowej do Spraw Ogranicza­nia Wzrostu Zatrudnienia w Warszawie — mówi min. To­polski — można stwierdzić, że: nia 9 tempo wzrostu zatrudnie­uległo zmniejszeniu. W 1964 roku przyjęto 23 tys. no­wych pracowników dó stołecz­nych fabryk i instytucji, w 1965 roku — ok. 17 tysięcy, s w 1966 r. liczba pracujących w Warszawie utrzymała się vi zasadzie na poziomie roku po­przedniego. 9 zarysowuje się stabilizacja dojazdów do pracy z miejsco­wości podwarszawskich. Z roku na rok powiększała się o kilka tysięcy rzesza ludzi dojeżdża­jących pociągami czy autobu­sami, osiągając w 1965 roku 128 tysięcy. W niedalekiej przy­szłości wystąpi tendencja od­wrotna. Obecnie zaś można mó­wić jedynie o zahamowaniu dalszego wzrostu dojazdów. Pewna liczba pracowników, od kilkunastu lat dojeżdżających do pracy, otrzyma w bieżącej pięciolatce mieszkania w War­szawie, niemniej w najbliższym okresie raczej nie nastąpi bez­względne zmniejszenie dojaz­dów. Władze miejskie boryka­jąc się z rozlicznymi trudnoś­ciami, m. in. z deficytem kadr w przedsiębiorstwach budow­lanych, komunalnych, w komu­nikacji — prowadzą politykę otwartych drzwi dla osób, które chciałyby podjąć pracę w tych dziedzinach gospodarki miej­skiej. Stąd luka po tych, któ­rzy przeprowadzą się do War­szawy, może się wypełnić. 9 zmniejsza się napór na Warszawę. Pierwotne założenia planu na lata 1966 — 70 prze­widywały saldo napływu mi­gracyjnego w wysokości ok, (DOKOŃCZENIE NA STR. 9) Następny numer „ŻYCIA" ukaże sie 3 stycznia 1967 r. 1001 um Zarówno piękne reprezentacyjne sale, jak kluby, świetlice i miesz­kania prywatne zmienią... się dzi­siejszego wieczoru do niepoznania. Girlandy i confetti, rozblyskane wszystkimi światłami żyrandole, ba Vowe kreacje pań i wiżytowe gar­nitury panów — . ot,o nieodłączne rekwizyty sylwestrowej nocy. Wprawdzie nie będzie w stolicy (jak w tytule) tysiąca i jednego balu, ale z pewnością w kilkuset salach we wszystkich dzielnicach miasta warszawiacy będą tańczyć zarówno najnowsze szlagiery, jak i tradycyjne walce i tanga. Naj­huczniej bawi się śródmieście — tu prym wiodą. takie renomowane ba­le, jak bal w Filharmonii Narodo­wej, bal w salach redutowych Pa­łacu Kultury, gdzie spędzi sylwe­strową noc 2 200 pracowników wol­skich zakładów i fabryk. Zabawy odbędą się w kawiarniach i uczel­niach, domach kultury i w szko-* lach. (b) Fot. Z. KWILECKI

Next