Zycie Warszawy, listopad 1973 (XXX/261-286)

1973-11-01 / nr. 261

ZYCIE WARSZAWY —----------------------------------- -------------------- -------------------------------------------------------------------------­■ [UNK]!" , •T*1.:'"11 m ■!! 1111 "?■ [UNK] [UNK] [UNK]" ■ NR 261 (9344) © 1 ZŁ CZWARTEK, 1 LISTOPADA 1973 R. Istnieje od 1944 roku Ł Gierek przyjął nowo miisiowaii^p anteii§F§ FE w Bułgarii (P) W dniu 31 października I sekretarz KC PZPR Edward Gierek przyjął nowo miano­wanego ambasadora PRL w Ludowej Republice Bułgarii Jerzego Muszyńskiego. (PAP) Depesza gratulacyjna i sekretarza ICC PZPB i© 1. Heimom (P) I sekretarz KC PZPR Edward Gierek wystosował depeszę gratulacyjną do hono­rowego przewodniczącego Nie­mieckiej Partii Komunistycz­nej (DKP), Maxa Reimanna w związku z 75-rocznicą jego urodzin. (PAP) 1 glii onrocnydi debat Światowy Kongres Sił Pokoju zakońciył obrady w Moskwie (W) Po siedmiu dniach obrad zakończy! się w Moskwie Światowy Kongres Si! Pokoju. W środę na przedpołudnio­wym posiedzeniu plenarnym przewodniczący 14 komisji kongresowych składali sprawozdania. Na posiedzeniu końcowym w Kremlowskim Pałacu Zjaz­dów delegaci z ponad 140 krajów uchwalili: apel do wszyst­kich ludzi świata, dokument w sprawie Bliskiego Wschodu, komunikat na temat rezultatów prac kongresu oraz doku­ment wzywający wszystkie organizacje, partie i ruchy do „kontynuowania działalności w duchu współpracy, dialogu i wspólnych poczynań, jaki cechowa! obrady kongresu”, (kb) MOSKWA (PAP). Sprawoz­dawcy PAP, Michał Skalenaj­­do i Zbigniew Suchar relacjo­nują: Po 7 dniach owocnych debat, w których uczestni­czyli przedstawiciele z ponad 140 krajów ze wszystkich kontynentów, reprezentanci przeszło 120 międzynarodo­wych i narodowych organi­zacji, delegaci 1.100 partii i stronnictw politycznych, ru­chów narodowowyzwoleń­czych, związków zawodowych stowarzyszeń społecznych religijnych, zakończył się w i środę w stolicy Kraju Rad Swiätowy Kongres Sił Pokoju, Przejdzie on do historii wielkich zmagań ludzkości o ocalenie świata przed wojną i zapewnienie mu trwałego, po­wszechnego pokoju, jako wy. darzenie wyjątkowej wagi. Było to pierwsze tak masowe i reprezentatywne międzyna­rodowe zgromadzenie przed­stawicieli światowej społecz­ności poświęcone najbardziej szczytnym ideałom, jakimi są (B) DOKOŃCZENIE NA STR. 4 [»Tren W numerze: „Życie i nowoczesność” Budowa „Psiarnia” 2 miasiace przed terminem (p) 31 października, na dwa miesiące przed terminem, _ roz­począł się odbiór -techniczny nowych zakładów przędzalni­czych — „Polani!” w Łodzi. Dzięki wcześniejszemu przy­gotowaniu kadr dla nowegc przedsiębiorstwa i sukcesyw­nemu włączaniu do eksploata­cji maszyn bezpośrednio po ich zainstalowaniu, „Polanil” rozpo­czął produkcję jeszcze przed zakończeniem budowy. W bie­żącym roku dostarczy na rynek 18Q ton anilanowej włóczki. (PAP) Co znaczy słowo: pokój.»? (P) Światowy Kongres Sił Pokoju zakończył swoje obrady. Cały świat z uwagq śledził wystąpienia dele­gatów, prace komisji. „Jaka jest Pana (Pani) opinia, jako Polaka, o znaczeniu Kongresu Sił Pokoju w Mos­kwie i o tym fragmencie przemówienia L. Breżniewa, który formułuje zasadę „filozofii pokoju" i „historycz­nego optymizmu"? z takim pytaniem zwróciliśmy się wczoraj do naszych Czytelników i uzyskaliśmy nastę­pujące odpowiedzi: Nie jest to łatwe pytanie, szczególnie dla tych. którzy tak jak ja wiedzą, co znaczy woj­na. Pamiętam jak w dniu za­kończenia wojny przyrzekliśmy razem z kolegą, że będziemy robić wszystko, aby nie dopuś­cić do powtórzenia się rozlewu krwi. Myślę, dotrzymaliśmy. że przyrzeczenia Każdy z nas, wykonując codziennie swoje o­­bowiązki, umacniając naszą socjalistyczną ojczyznę, umacnia pokój. Wypowiedzi delegatów na kongres wyrażała myśli nas wszystkich. Lucjan krzywa inżynier Co znaczy słowo: pokój? Prze­konać się można o tym zwła­szcza teraz. Wystarczy przejść się ulicami Warszawy, Gdańska czy Kołobrzegu i odwiedzić cmentarze. Każdy z nas ma tam kogoś z najbliższych. Daty śmierci 1938, 40, 41, .42, 43, 44, 45. To, że Kongres Sił Pokoju zorganizowany został w Mo­skwie ma znaczenie symbolu. Wiemy przecież, jaką daninę krwi zapłacili ludzie radzieccy za pokój. Wypowiedź ich przy­wódcy to swego rodzaju mani­fest pokoju. Manifest ludzi, któ­rych jednoczy wspólne dążenie do utrzymania tego, co z takim trudem wywalczyli. RYSZARD TOŁCZ inżynier architekt Gdyby nie wysiłki sił pokoju, które manifestowały się już od czasu interwencji faszyzmu w Hiszpanii i Abisynii, gdyby nie wysiłki czasu wojny i powojen­ne (Korea, Wietnam), gdyby nie walka o organiczenie zbrojer atomowych — dziś nie mogli­byśmy mówić o filozofii poko­ju i optymizmu. Moglibyśmy być wtedy planeta oczekującą na rozwój życia przez parę mi­lionów lat. Jeśli więc ta droga jest sku­teczna, to na pewno jest słusz­na. GRZEGORZ ZALEWSKI ekonomista Nie pamiętam wojny, znam ją tylko z książek, filmów i o­­powiadań. Nigdy nie chciałbym sprawdzić na własnej,skórze jak to wygląda naprawdę. Tak chy­ba myślą i inni koledzy. Nasze­mu pokoleniu zarzuca się cza­sem brak odwagi i bezideowość — ale niesłusznie. Gdyby trze­ba było, potrafilibyśmy oddać w ofierze swoje życie, tak samo jak nasi ojcowie i dziadkowie. Nie chcemy się jednak spraw­dzań w ten sposób. Chcemy li­czyć siq, pracować, kochać i nie bać sic jutra. MAREK KRUSZEWSKI uczeń liceum Gdy czytam w gazetach, sły­szę w radio lub w telewizji ko­munikaty o tym, co aktualnie dzieje się na Bliskim Wschodzie i w Chile — widzę płonącą War­szawę. Nigdy więcej wojny, w Polsce, ani wszędzie tam. gdzie żyją ludzie. Kongres Sił Pokoju w Moskwie połączył wspólnym celem wszystkich tych, dla któ­rych pokój jest najważniejszą sprawą. Dlatego też myślę, że nie sposób określić ogromu zna­czenia tego spotkania. Sądzę, że dla Arabów i Chilijczyków fakt zorganizowania Kongresu właś­nie teraz ma również ogromne znaczenie. To dobrze, że radzi się nad tym jak zachować spo­kój na świecie JAN JANIK emerytowany kolejarz Niczego tak ludziom nie po­trzeba, jak pokoju. My Polacy, wiemy o tym aż za dobrze. Je­szcze dziś spłacamy haracz woj­nie, odrabiamy zaległości. Mu­simy być aktywni, jeden kraj niewiele może zrobić, ale połą­czenie wysiłków, to realna szan­sa dla utrzymania pokoju. Do­brze się stało, że zorganizowano Kongres Sił Pokoju w tym sa­mym czasie, gdy w Genewie mężowie stanu obradują nad redukcją zbrojeń. To co powie­dział Leonid Breżniew jest bli­skie nam wszystkim. Pokój jest przecież nieodzowny dla nor­malnego życia i ftormalnej pra­cy. Szczególnie młodzi powinni wiedzieć o tym, co niesie ze so­bą wojna. ALBIN KOSTRZEWSK' dyrektor Domów Towarowycł „Centrum’ Przemówienie radzieckiego męża stanu musi trafić do każ­dego serca ludzkiego. Jest ta logiczny, prosto ujęty program obowiązujący ludzi nie tylko współczesnych ale i następne (DOKOŃCZENIE NA STR. 2) Dynamiczny rozwój gospodarczy * Poprawa warunków życia ludności Warszawski Zespól Miejski na 6 tys. km. kw. stolicy da 1990 roku (P) Zespól Poselski Stolicy zapozna! się 31 października z projektem planu społeczno-gospodarczego rozwoju i prze­strzennego zagospodarowania Warszawskiego Zespołu Miej­skiego do roku 1999. Jest to nowy program; jego założenia wynikają bezpośrednio z nakreślonych przez VI Zjazd PZPR perspektyw aglomeracji warszawskiej, z dążenia do pełnego wykorzystania istniejącego tutaj potencjału inte­lektualnego i wytwórczego. Obradom zespołu poselskiego przewodniczył zastępca członka Biura Politycznego KC, I sekretarz KW PZPR — Józef Kępa. Nad Dianem pracują jeszcze specjaliści Ostateczna wersja będzie wynikiem konfrontacji poglądów wielu środowisk i grup zawodowych, praktyków i ludzi nauki. Posłowie war­szawscy — wyrazili opinię o kierunkowych przesłankach planu, Zgodnie z koncepcją prze­strzennego zagospodarowania Polski, Warszawski Zespół Miej­ski stanie się obszarem przy­spieszanego rozwoju społeczno­­gospodarczego, jako druga pod względem liczby ludności aglo­meracja w kraju i drugi, co do wielkości, ośrodek przemysło­wcy, Na obszarze ponad 6 tys. km obejmującym wraz ze sto­licą Pruszków, Otwock, Żyrar­dów, p-wiaty Nowy Dwór, Wo­łomin. Mińsk Mazowiecki, Pia­seczno. Pruszków, Grodzisk Otwock — stworzone zostaną warunk5 dla wyjątkowo szyb­kiego dynamizowania wszv-t-kich dziedzin życia. Liczba lud­ności — zależeć będzie od roz­miarów zatrudnienia. Wiadome jednak, że co najmniej milion osób pracować będzie w usłu­gach. Cele gospodarcze, kulturalne, społeczne WZM — podkreślali Dosłowie — wynikać powinny z zadania budowy Drugiej Polski. Oznacza to niezbędną symbiozę rozwoju warszawskiej nauki z przemysłem, rolnictwem, komu­nikacją i transportem; rozkwit turystyki krajowej i między­narodowej. Oznacza też wysoką specjalizację w każdej z tych dziedzin. I tak np. stolica rozwijać bę­dzie elektronikę, motoryzację, przemysł lotniczy, precyzyjny, automatykę i produkcję apara­tury pomiarowej, farmaceuty­kę. Na terenie WZM wyjątko­wą dynamikę zyska przemysł ciągnikowy, obrabiarkowy, elek­troniczny i elektrotechniczny, rolno-spożywczy. Oczywiście tym dziedzinom produkcji to­warzyszyć będą badania nauko­we. Posłowie podkreślali potrzebę zapewnienia w planie rozwoje wym niezbędnej harmonii mię­dzy zadaniami gospodarczymi regionu a poprawą warunków życia ludności. Opracowano już cztery wa­rianty rozwoju przestrzennego Warszawskiego Zespołu Miej­skiego. Specjaliści dokonują syntezv najkorzystniejszych roz­wiązań zgłoszonych w tych wa­riantach. Szczególna uwaga skie­rowana zostanie na zwiększenie skali budownictwa mieszkanio­wego, tak aby każda rodzina r na terenie WZM miała w IWO własne mieszkanie, większe niż buduje się teraz, o wyższym standardzie. Wzbogacony sosta­nie i rozszerzony program us­ług, gastronomii, handlu. Członkowie Warszawskiego Zespołu Poselskiego mówili też o zabezpieczeniu obszarów zie­leni chronionej w dolinie Wisły, Bugo-Narwi, a także masywów leśnych na terenie woj. war­szawskiego dla potrzeb cało­rocznego, ogólnodostępnego wy­poczynku. Poprawie warunków życia służyć też będzie zmoder­nizowany układ komunikacyj­ny. Niezbędne- jest w tym celu przyspieszenie prac nad realiza­cją szybkiej kolei miejskiej o­­raz nowych przepraw mosto­wych w Warszawie i na tere­nie regionu. Wśród inwestycji gwarantują­cych założony rozwój WZM za najistotniejsze uznano też m. in budowę lotniska międzynarodo­wego poza miastem, nowych ujęć wodnych i oczyszczalni stworzenia skutecznego systemu ochrony czystości wód. W dal­szych pracach nad planem u­­względnić też trzeba zadania związane z wyrównaniem dys­proporcji standardów życia mieszkańców strefy podmiej­skiej z Warszawą. (PAP) Śwlęto narodowe Algierii Gratulacje z Polski (P) Z okazji święta naro­dowego Algierskiej Republi­ki Ludowo-Demokratycznej, przypadającego w dniu 1 lis­topada, przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński wystosował depeszę gratula­cyjną do przewodniczącego Rady Rewolucyjnej Republi­ki Huariego Bumediena. (PAP) (P) Jakże często jesienne mgły, deszcze i śliskie . jezdnie przy braku ostrożności dają w sumie efekt taki jak na zdję­ciu. Fot. autorzy Na str. 2 relacja naszych wysłanników — HENRYKA JE ZIERSKIEGO i EDWARDA STEIN H A G EN A — „8 godzin na „E-82” i „E-16”. NASZYM ZMARŁYM (A.) Miliony świateł i kwia­tów na milionach mogił są znakiem święta, które dziś obchodzimy. Tradycja, po­wszechny obyczaj utrwaliły nazwę tego dnia jako Święta Zmarłych. Ale nasi Zmarli nie potrzebują, już od - nas nicze­go. Nawet pamięci. To my, żywi, potrzebujemy naszych Zmarłych. Oni już wykonali swoją pracę, przeżyli swoje radości i troski, i odeszli w ciszę i spokój, pozostawiając nam swoje dziedzictwo. Pozostawili nam dzieła już w pełni doko­nane i zaledwie zaczęte. Prze­kazali nam wszystkie swoje zamierzenia i plany, wszystkie marzenia, radość sukcesów i całą mądrość zgromadzonych doświadczeń. Przekazali nam wielki, powszechny obowią­i zek nieustannego pomnażania rozwijania przekazanego dziedzictwa. Nasz kraj jest dziełem tych, którzy odeszli, jest. obowiąz­kiem dla nas, żywych, jest zadaniem dla tych. którzy przyjdą po nas. Nieustające jest to budowanie, ulepszanie i tworzenie. Rozpoczęte przed wiekami przez pokolenia, któ­rych prochy już dawno wchło­nęła nasza ziemia, prowadzo­ne nieustannie przez milio­ny i miliony tych. których imiona i mogiły dawno się zatarły, przekazane nam przez tych, bliskich nieobecnych, których pamięć dziś czcimy. Wszyscy oni należą do naszej ziemi, należą do nas. We wszystkim, co nas ota­cza, z czego czerpiemy, co już mamy, co rozwijamy i budu­jemy od podstaw, jest cząstka myśli i prac wszystkich na­szych Zmarłych. Tak samo jak Oni budujemy dla siebie i bliskich, dla następców, dla kraju. Tak samo jak Oni ko­rzystamy z przedników, doświadczeń po­uczymy się na błędach, wykorzystujemy no­we możliwości. Mamy prawo twierdzić, że nasze możliwości są większe niż możliwości naszych po­przedników. Wiemy więcej., widzimy jaśniej, działamy skuteczniej. Ale głęboko je­steśmy Im wdzięczni za tru­dy, poświęcenie i ofiary, po­niesione przy tioorzeniu zrę­bów,, na których możemy bu­dować. Nasi Zmarli są nam po­trzebni dla uświadomienia so­bie naszej tożsamości, nasze­go rodowodu, naszego dzie­dzictwa i wypływających nich naszych obowiązków. Są z nam potrzebni dla potioier­­dzenia naszego poczucia ciąg­łości trvjania wielkiej rodzi­ny Polaków. To wszystko mieści sie w treści dzisiejszego Święta, w symbolice zniczów, które za­palamy i kwiatów, które skła­damy na mogiłach naszych najbliższych i na mogiłach tych wszystkich, obcych z i­­rn.ien.ia. Cmentarze, rozjarzone dziś światłami, barwne od kwia­tów, a tak ciche w inne dni roku, nie są miejscami tylko smutku i wspomnień. Sa tak­że pomnikami ciągłości i nie­­zniszczalności życia, (stg) Trzeci dzień przyjacielskiej wizyty Przewodniczący lady Państwa PIL przebywa! w Bratysławie i Brnie BRATYSŁAWA (PAP). Sprawozdawcy PAP Ryszard Naj­­derski i Zenon Wilczewski informują: 31 października br, w trzecim dniu przyjacielskiej wizyty w CSRS, przewodni­czący Rady Państwa PRL prof, dr Henryk Jabłoński wraz ze wszystkimi członka.ni poi sklej delegacji przebywał w sto­licy bratniej Słowacji — Bratysławie, a w godzinach popo­łudniowych odwiedził największy ośrodek przemysłowy Mo­raw — Brno. W obu tych miastach po­dobnie jak w Pradze, polscy goście podejmowani byli ser­decznie, a atmosfera licznych spotkań z miejscowym społe­czeństwem jeszcze raz udoku­mentowała przyjacielskie bra­terskie stosunki między obu naszymi krajami. Przewodniczącemu Rady Pań­stwa PRL towarzyszą w podró­ży po Czechosłowacji: wicepre­mier rządu CSRS Matej Luczan oraz inne czechosłowackie oso­bistości, a także ambasador PRL w Pradze, Lucjan Moty­ka i ambasador CSRS w War­szawie, Jan Muszal. Specjalny samolot, na pokła­dzie którego znajdowała się polska delegacja, wylądował na pięknie udekorowanym lotnis­­sku bratysławskim przed go­dziną 10.Ó0. Na lotnisku zgro­madziły się setki mieszkańców stolicy Słowacji, przedstawiciele licznych zakładów pracy, mło­dzież miejscowych szkół. Przewodniczącego Rady Pań­stwa PRL prof. H. Jabłońskie­go, członka Biura Politycznego, sekretarza KC PZPR Francisz­ka Szlachcica 1 pozostałych członków delegacji polskiej witali: przewodniczący Sło­wackiej Rady Narodowej On­­drej Klokocz, premier rządu Socjalistycznej Republiki Sło­wacji prof, dr Peter Colotka, członkowie Prezydium KC Ko­munistycznej Partii Słowacji, Gejza Szlapka i Miroslav Valek, burmistrz Bratysławy Ladislav Martinak oraz przedstawiciele organizacji politycznych i spo­łecznych. Obecny był konsul generalny PRL w Bratysławie Bolesław Bendek i członkowie korpusu konsularnego, akredytowani w SRS. Orkiestra odegrała hymn pań­stwowy Polski. Na cześć prze­wodniczącego Rady Państwa PRL oddano 21 salw artyleryj­skich. Henryk Jabłoński w towarzy­stwie Óndreia Klokocza odebrał raport dowódcy kompanii ho­norowej Czechosłowackiej Ar­mii Ludowej, a następnie do­konał jej przeglądu, pozdrawia­jąc żołnierzy. Na całej trasie prowadzące; do rezydencji przewodnicząeegc Rady Państwa PRL w hotelu „Devin’’, gości polskich pozdra­wiali liczni mieszkańcy Braty­sławy. Ulice zdobiły flagi Pol­­«ki i Spotkanie na Zamku Bratysławskim W godzinach południowych prof. dr Henryk Jabłoński spotkał sią na Zamku Braty­sławskim z kierownictwa przedstawicielami Socjalistycznej Remibliki Słowacji. W salach recepcyjnych dostoj­nego gościa i towarzyszące mu polskie osobistości przyjęli: członkowie Prezydium KC KPCz — I sekretarz KC KP Słowacji. Józef Lenart i premier rządu Socjalistycznej Republiki Sło­wach, Peter Colotka oraz czło­(A) DOKOŃCZENIE NA STR. 4 Most dla świata Od naszego specjalnego wysłannika Stambuł, 30 października (P) Stałem w najdalszym za­kątku Europy — tam gdzie zie­lony wir z Morza Marmara spo­tyka się z granatowym nurtem wód Morza Czarnego. Byłem świadkiem, jak po raz pierwszy w ludzkich dziejach zrastają się dwa kontynenty. Ten niewielki przesmyk o sze­rokości zaledwie 1,5 km byl przyczyną około trzystu wojen i niezliczonych intryg dyploma­tycznych od najdawniejszych czasów. Próbowano pokonać Bosfor na sto różnych sposobów. Król perski, Dariusz, ustawił most pontonowy dla przeprawy swych wojsk: sułtan Mahomet II przejeżdżał konno z europej­skiego brzegu na azjatycki po pokładach swych okrętów wo­jennych: Leonardo da Vinci w roku 1503 przedstawił sułtanowi Bajazetowi pierwszy projekt budowy mostu nad Bosforem. Ale wszystkie te projekty o­­kazaly się technicznie niewyko­nalne: rwący prąd, strome brze­gi i konieczność zbudowania mostu wiszącego, aby filary nie utrudniały żeglugi, sprawiały, że Bosfor aż do dziś był jedną z najtrwalszych barier na fi­zycznej mapie świata. Ale właśnie tu i właśnie te­raz, w 50-leeie Republiki Turec­kiej, zdezaktualizowało sie wre­szcie powiedzenie Kiplinga, Wschód i Zachód wreszcie się spotkały. Od dziś można przejść sucha nogą z Indii do Hiszpanii, Nie wiadomo, jak potoczyłyby sie losy świata, gdyby to było możliwe wcześniej. To sootkanie ma nie tylko znaczenie czvsto komunikacyj­ne. nonedłużejac europejska, tra­sę F-5 praktveznie do dowolne­go miejsca Azji. Chodzi tu rów­nież o śniecie cvwilizacvine i kulturowe, ważne przedo wszy­stkim dla samej Turcji, lecz także dla resztv świata Tak to sformułował w swvm orzomó u” en in nrezvdent Knrotiirk .Prseniemv, abv fiocfnr laozv1 a 1 nie ■ dzielił nemdv Morza Czarnego i narody Morza Śród ziemnego, Europejczyków i A-zjatów i w ten sposób przyczy­niał się do pokojowych stosun­ków między narodami”. Może dlatego otwarciu mostu towarzyszył piękny i symbolicz­ny gest: kiedy prezydent w to­warzystwie przedstawicieli 79 krajów przeszedł po raz pierw­szy przez nowy most — na eu­ropejskim brzegu powitały go (DOKOŃCZENIE NA STR. 5) Weiter Sched przybył & Moskwy MOSKWA (PAP). Na zapro­szenie rządu radzieckiego 31 ub. miesiąca przybył do Moskwy z wizytą oficjalną wicekanclerz i minister spraw zagranicznych NRF Walter Scheel. Walter Scheel oświadczył, że rozmowy, które przeprowadzi z min. spraw zagranicznych ZSRR Andriejem Gromyką będą kon­tynuacją rozmów rozpoczętych przed dwoma laty, w listopadzie 1971 r. Różnorodność omawia­nych problemów stanowi oczy­wisty rezultat znacznej inten­syfikacji kontaktów między na­szymi krajami. Szczególne znaczenie mają również problemy dotyczące odprężenia w Europie. Będzie­my oczywiście mówić także o sytuacji na Bliskim Wschodzie. Czeka nas wielka praca, której celem jest dodanie naszym wza­jemnym stosunkom nowych, skutecznych bodźców. (W) Europa - Ameryka Płd. 4:4 Ruch nadal liderem ligi (W) Spotkanie Europa—Ame­ryka Płd., rozegrane w Barce­lonie z okazji „Swiatowegc dnia piłkarza” oraz dziewiąta kolejka gier naszej ekstrakla­sy to wydarzenia, którymi e­­mocjonowaliśmy się w środo­wy wieczór. Oto wyniki z naszych boisk ligowych: Legia — Gwardia 1:0 Stal — Wisla 2:2 Polonia — Górnik 0:3 Zagłębie (Sosn.) — ŁKS 0:1 Ruch — Śląsk 2:0 Zagłębie Włb. — Lech 0:0 ROW — Pogoń 2:1 ne W tabeli nastąpiły nieznacz­zmiany, prowadzi Ruch przed Wisłą i Legią, na czwar­te miejsce awansował Górnik. Wyprzedza on mielecką Stal dzięki lepszej różnicy bramek., ale Stal ma dwa mecze zalegle. Barcelońskie spotkanie, za­kończone remisowym rezultatem 4:4 było widowiskiem... telewi­­zyjnym. Na miejscu oglądało ten mecz zaledwie 20 tys. wi­dzów. Mimo licznych zmian nie oglądaliśmy na boisku wielu znakomitości. Netzer np. wo­lał wystąpić w Barcelonie w roli widza, Moore przysłał za­świadczenie lekarskie o swej niezdolności do gry itd., itp. Spotkanie dostarczyło jednak wiele emocji. Bramek było du­żo i to b. ładnych, podziwialiś­my masę sztuczek technicz­nych, a nawet próby zagrań ze­(DOKOŃ CZENIE NA STR. 6) W górach śnieg i mróz Znów chłodniej (P) Ostatni dzień października charakteryzował się dużymi różni­cami temperatury: od minus 2 st, C, w Lesku do plus 8 st. C., w Słubicach. IV wysokich partiach Tatr i Sudetów termometry wska­zywały minus 10 st. C. Taką właś­nie temperaturę notowano m. in, na Kasprowym Wierchu. Utrzy­muje się tam 40-centymetrowa warstwa białego puchu. Śnieg sy­pał przez cały niemal dzień. W dniu dzisiejszym cały obszar Polski będzie nadal na skraju ni­żu atmosferycznego. Przewiduje się zachmurzenie niewielkie i u­­miarkowane. W dzielnicach wschodnich możliwe opady śnie­gu. Temperatura maksymalną w ciągu dnia od 2 st. C. na krań­cach wschodnich do 8 st. C. w dzielnicach zachodnich. Wiatry stabe i umiarkowane, na wscho­dzie okresami dośó silne, z kie­runków północnych. Dla Warszawy przewiduje się zachmurzenie niewielkie lub u­­miarkowane. Temperatura maksy­malna w ciągu dnia ok 5 st. C. Wiatry umiarkowane i słabe z kierunków północnych. Dziś Święto Zmarłych.

Next