Zycie Warszawy, wrzesień 1970 (XXVII/208-233)

1970-09-16 / nr. 221

18 ta. oświadczenie W. Brandta w Bundestagu na temat układu ze Związkiem Radzieckim BONN (PAP). Kanclerz W. Brandt — jak zapowiedziano we wtorek w Bonn — złoży w piątek na, plenarnym po­siedzeniu Bundestagu oświad­czenie na temat układu za­wartego w Moskwie między NRF i ZSRR. Sekretarz par­lamentarny opozycyjnej frak­cji chadeckiej CDU-CSU O. von Wrangel poinformował we wtorek przedstawicieli prasy, że odpowiedzi na to oświadczenie udzieli przewod­niczący CDU/CSU, R. Barzei. Przemawiając we wtorek na fo­­rum frakcji parlamentarnej SPD Brandt powiedział, że Bundestag ma prawo zostać poinformowany o sprawach związanych z Ukła­dem Moskiewskim. Oświadczenie — zdaniem Brandta — nie po­winno jednakże wywołać wiel­kiej debaty, gdyż taka jest prze-widziana dopiero przy okazji ra­tyfikowania układu przez Bunde­stag. <P) Handel NRF z krajami socjalistycznymi BONN (PAP). Kanclerz W. Brandt odbył we wtorek rozmo­wę z przewodniczącymi federal­nych organizacji przemysłu i handlu — O.W. von Ameronge­­nem i F. Bergem na temat han­dlu NRF z krajami socjalistyczny­mi. W rozmowie, która trwała 90 minut uczestniczyli również mi­nistrowie bońscy, K. Schiller i A. Moeller. Jak oświadczył rzecznik federal­nego Związku Przemysłu Niemiec­kiego, w czasie rozmowy wyra­żono pogląd! że zachódniohiemie­­cka polityka handlowa wobec krajów socjalistycznych oriento­wać się będzie według zasad wspólnej noHtyki handlu zagra­nicznego EWG. (P) Po wizycie W. Bargatzkiego Prezes Niemieckiego Czerwone­go Krzyża, W. BargAtZky powró­cił we wtorek po południu dc Bonn z 4-dniowej wizyty w Pol­sce. Poinformuje on kanclerza W Brandta ó rozmowach, które pro­wadził w Warszawie — zakomuni­kowało we wtorek prezydium NCR. (P) Program działania „Komitetu na rzecz bezpieczeństwa europejskiego" BONN (PAP). Jak już informo­waliśmy.' wielu działaczy politycz­nych. członków różnych partii, or­ganizacji młodzieżowych i społe­cznych oraz przedstawicieli inte­ligencji twórczej i sfer gospodar­czych utworźyło we Frankfurcie nad Menem ..komitet inicjatywy ną rzecz'' bezpieczeństwa .. europej­skiego”. Komitet oslośił oświadczenie dla prasy, w którym stwierdza, iż sta­wią sobie za cel propagowani? problemów związanych z syste­mem bezpieczeństwa zbiorowego : współpraca międzynarodowa w Europie oraz działanie bezpośre­dnie na rzecz przyspieszenia kon­ferencji państw europejskich, po­świeconej tej problematyce. Oświadczenia ż wraca także u­­wage na faki. że w 'Republic'» Federalnej koła reakcyine podej­mują obecnie próby ożywienia i akcentowania w życiu publicznym tendencji nacjonalistycznych. Ko­mitet, w Skład którego wchodzą takie osobistości życia polityczne­go. jak prof. W. Abendroth. orof. £. Kogon. naczelny redaktoi ..Frankfurter Rundschau” K. Ge­rold. działacze Organizacji spo­i łecznych: W. Fabian. \V. Luedći ihm zwołuje ' w październiku zgromadzenie publiczne we Frank­furcie. Zgromadzenie to poprzedzi kon­ferencja wszystkich zainteresowa­nych organizaćń społecznych i po­litycznych w dniu ,10 października we Frankfurcie, na której orof ś-Kog.óń przestawi ....program działania. W trzech sekcjach ro­boczych omówione zostaną nastę­pujące zagadnienia: l. Dwa pań­stwa niemieckie a bezrńecżeńsfwc europejskie. 2. Możliwości współ pracy gospodarczej i naukowej w Europie. 3. Problemy Wzajemne­go rozbrojenia. 4. Korzyści kultu­ralne i socjalne, jakie mógłby przynieść euróbeiski, system bez­pieczeństwa zbiorowego. (B) ■Z^GRANICA^Z^RAmCAl?Z^RAN!cA0Z^GRANICAl?Z^GRANICA#Z^RANICĄ| Na Bliskim Wschodzie (B) DOKOŃCZENIE ZE STR. wyjaśnił, jakie są warunki stawiane przez organizację w zamian za uwolnienie zakład­ników. Oto one-Wypuszczenie na wolność Palestyńczyków aresztowanych w 3 Szwajcarii w zamian za uwol­nienie pasażerów szwajcarskich. Uwolnienie komandosów pale­styńskich zatrzymanych w NRF W zamian za uwolnienie pasaże­rów —- obywateli Niemiec zach. Uwolnienie Leili dialed oraz wydanie zwłok zabitego w nie­dzielę 8 września komändosa pa­lestyńskiego w zamian za wypu­szczenie na wolność Brytyjczy­ków. Zobowiązanie się Izraela do u­­wolhienia dwóch obywateli al­gierskich, aresztowanych w ub. miesiącu na lotnisku w Tel Awiwie, uwolnienia młodego Szwajcara aresztowanego w Haj­­fie pod zarzutem przynależności do LFWP oraz do wypuszczenia na wolność 10 żołnierzy libań­skich wziętych do niewoli w po­łudniowym Libąnie w styczniu br. podczas starcia zbrojnego. Izrael powinien ponadto zobo­wiązać się do wypuszczenia na wolność więźniów palestyńskich. Lista więźniów' zostanie zana władzom izraelskim. przeka­JeSli Izrael uwolni wszystkie te osoby, ó których była mowa, komando­si zwolnią zakładników izrael­skich, amerykańskich oraz tych, którzy mają podwójne obywatel­stwo amerykańskie i izraelskie. Rzecznik LFWP oznajmił, żc Organizacja jest gotowa prowa­dzić rozmowy ze wszystkimi za­interesowanymi rządami w ja­kiejkolwiek formie, bez żadnegc ograniczenia w czasie. (B) Na zakończenie oświadczył, źt zakładnicy czują się dobrze jak­kolwiek komandosi „nie mogą za­pewnić im komfortowych warun­ków'”. Zdecydował się też zde-mentować pogłoski o rzekomym Zamiarze ludow'ego frontu roz­strzelania zakładników. (Bł Atailah w Nowym Jorku NOWY JORK (PAP). W pOnie­­działek przybył do N-owego Jorku jórdański minister spraw zagra­nicznych Atailah. Odbył się spotka­nie z sekretarzem generalnym ONZ U Thantem. Omówiono sytu­ację na Bliskim Wschodzie. (A) „Prawdo" o sytuacji na Bliskim Wschodzie MOSKWA (PAP). Cisza która panuje obecnie nad Ka­nałem Sueskim uważana jest w Kairze nie jako chwilowa przerwa, nie jako okres ciszy przed burzą. Zgadzając się na przerwanie ognia oraz wzno­wienie misji Gunnara Jarrin­­ga Kair uważa, że środki te pomogą w realizacji listopa­dowej rezolucji Rady Bezpie­czeństwa, staną się wstępem do ustanowienia trwałego sprawiedliwego pokoju na Bliskim Wschodzie. Pisze o tym we wtorkowej „Praw­dzie” jej Jvairskf korespondent J. Głuchów. Kraje arabskie — stwierdza autór — wyraziły zgodę na przer­wanie ognia, jeszcze raz wyka­zując dążenie do pokojowego u­­regulowania kryzysu blisko­wschodniego. Obecna cisza nad Kanałem Sueskim jest przejawem wiary narodu egipskiego w swo­je siły, w słuszność swej spra­wy. w triumf sprawiedliwości. korespondent podk.-eśla również żaniepókojenie Arabów szowini­stycznym czadem w Izraelu oraz brak zaufania Arabów' do polity­ki władców Tel Awiwu. Wielka jest nieufność wobec polityki Izraela — stwierdza Głu­chów'. Tym większe znaczenie ma krok Kairu, który wystąpił z pokojową iniejatywrą zmierzającą do wykorzyśtańia Wszystkich mo­żliwości, mogących doprowadzić do sprawiedliwego uregulowania konfliktu. Pokojową inicjatywę ZRA powi­tano z uznaniem na całym świę­cie, cieszy się ona poparciem wszy­stkich pokój miłujących sił. (A) 25 sesja ONZ (A) DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 i wego Jorku szefowie państw rządów blisko 60 krajów Na porządku dziennym sesj: znalazło się aż 108 proble­mów. Agencja „Reutera podaje, że we wtorek wieczorem wybra­na została komisja mandato­­-ww, do której weszli przed­stawiciele Australii, Ekwado­ru, Grecji, Irlandii, Liberii, Mauretanii, St. Zjednoczonych, Zw. Radzieckiego i Polski Konferencja komitetów narodowych ONZ (Od naszego korespondenta) Wiedeń, 15 wrzeSnia (W) Otwarte tu zostały obrady konferencji narodowych komita­tów do spraw współpracy z biu­rem rekrutacji ekspertów ONZ. Głównym celem konferencji jer omówienie całokształtu spraw związanych z naborem ekspertów dla programu pomocy technicz­nej ONZ i UNIDO. W obradach uczestniczą delegacje ponad 30 komitetów' narodowych ora2 przedstawiciele sekretariatu gene­ralnego ONZ, Europejskiego Biu­ra ONZ i szeregu organizacji wyspecjalizowanych Narodów Zjednoczonych. Z ramienia na­szego kraju bierze udział w obra­dach delegacja w składzie: M Cielecki — radca ambasady PRL. w Wiedniu, przewodniczący dele­gacji oraz J. Kornacki — dyrek­tor departamentu w Komitecie Nauki i Techniki i J. Woroniec­­ki z MSZ J. M. (W) Delegacja polskich kombatantów w Norwegii OSLO (PAP). Na zaproszeni« Norweskiego Związku Inwalidów Wojennych przybyła do OSlo de­legacja ZBoWiD-u, Związku In­walidów Wojennych i Związku O- ciemniałych Żołnierzy. Członkowie delegacji przepro­wadzą rozmowy z przedstawiciela­mi norweskich organizacji inwali­dzkich i zwiedzą szereg zakładów rehabilitacyjnych. Udadzą się tak że do Narwiku, gdzie złożą wień­ce na grobach żołnierzy polskie! poległych w walce z hitlerówcAmi (B) Wynik' międzynarodowego konkursu rysunków dziecięcych UNICEF PARYŻ (PAP). We wtorek ze­brało się w redakcji paryskiego dziennika „Figaro” międzynarodo­we jury,, ażeby ustalić wyniki międzynarodowego konkursu ry­sunków dziecięcych, ogłoszonego 15 marca br. przez UNICEF. Patronat nad konkursem w po­szczególnych krajach objęły re­dakcje dzienników' oraz rozgłośnie telewizyjne. W Polsce odbywał się on poci egidą „Życia Warszawy”. Do poszczególnych komisji kon­kursowych napłynęło ogółem 80 000 rysunków, Z każdego kraju prze­słano 10 najlepszych do Paryża, gdzie 15 bm. jury, składające się z przedstawicieli redakcji kilkuna­stu europejskich dzienników’ i rozgłośni telewizyjnych, wyselek­cjonowało joo wyróżniających się rysunków. Spośród tej setki wy­brano 20 najwybitniejszych prac. Pierwsze miejsce w konkursie zdobyła 9-letnia Ewa Schwarzen­­bacher z Austrii. Wielki sukces odniosła nasza 4-letnia rodaczka najmłodsza uczestniczka konkursu — Ania Mincer z Gdyni, reprezen­tująca tamtejszy Młodzieżowy Dom Kultury. Jej rysunek pt. ..Koleżanki” przedst a w ia iący przedstawicielki rasy czarnej, żół­tej i białej, został wysoko ocehio­­;iy przez jury i znalazł się wśród najlepszej dwudziestki. (P) Manewry NATO na Morzu Północnym (Od stałego korespondenta] Bruksela. 15 Września (P) We wtorek rozpoczęły sic na Morzu Północnym manewry floty NATO, w których udział bie­rze ponad 180 jednostek z ośmiu krajów. Ćwiczenia te, opatrzone krypto­nimem „Północne wesele”, odby­wać się będą do 26 września u wybrzeży Norwegii, w pobliżu Wysp Owczych i Szetlandzkich oraz — jak podkreśla komunikat NATO — „na drogach morskich dających dostęp do morza Bał­tyckiego”. Komunikat nie precy­zuje jednak bliżej tego- ostatniego regionu. Celem manewrów jest „wypró­bowanie metod kontroli marynar­ki wojennej nad żeglugą handlo­wą”, a więc. •mówiąc zwykłym ję­zykiem, prowadzenia lub przeła­mywania blokady morskiej. Flota Paktu Atlantyckiego prze­ćwiczy między innymi obroni konwoju 30 statków handlowych przeciwko atakom z „półrm-nei Hanki NATO”. J. K. Zmiany w rządzie KongoKinszasa ALGIER (PAP) Prezydent Demokratycznej Republiki Konga (Kongó-Kinszasa) j. Mbbutu do­konał we wtorek zmian w gabi­necie. Siedmiu ministrów zmieniło do­tychczasowe teki. Utworzono też nowe ministerstwo — handlu za­granicznego. (W) Przestępcy wojenni przed Trybunałem Wojskowym w Leningradzie MOSKWA (PAP). We . wtorek przed ’ Trybunałem Wojskowym w Leningradzie stanęło 3 osób oskar­­żonyeh o przestępstwa pópełiisińń w latach drugiej wojny światowej na ludności Związku Radzieckie-Of Oskarżeni służyli w szeregach tajńej niemieckiej policji działa­jącej na 'terenach zajętych przez Niemców. Proces sądowy potrwa kilka tygodni. (W) Aktywizacja faszystów z VM0 Bestialskie morderstwo w Brukseli (Od stałego korespondenta) Bruksela, 15 wrteśnia (P) Ulica 0 dziwnej dla nas nazwie Hóuba de Strooper jest właściwie szerokim bulr warem ciągnącym się na ukos przez brukselską dzielnicę Laeken. Gdy przyszedłem tu rankiem 12 września, nie wy­szli jeszcze do pracy zamiata­cze. Chodniki zasypane były papierami, zeschłymi liśćmi, niedopałkami. Próżno jednak szukałem śladów popełnionego tu przed kilku godzinami .mor­derstwa. W miejscu, gdzie stała grupka prowadzących śledztwo policjantów, chodnik wyglądał tak samo jak wszę­dzie dookoła. Tylko na znaku drogowym zakazującym posto­ju. wskazano mi piętno zabój­ców: nakreślone czarnym ma­zakiem koślawe litery ..VJMO”. Zabity — nauczyciel, działacz frankofońskiego ugrupowania — zaskoczony prze/. napastników podczas rozlepiania afiszów wy­borczych, nie pozostawił po so­i bie nawet kropli krwi. Śledztwo obdukcja lekarska ‘wyjaśniły, dlaczego tej zbródni nie można było nazwać jakby się tego chcia­ło „mokrą robotą”: ofiara zosta­ła po prostu zatłuczona na śmierć. Czym? Początkowo mówiono, że nogą od krzesła. Potem stwierdzo­no oficjalnie: 35-letniego Jacquesa Georgina „zafłekowano” obcasa­mi butów. Tę „sucha robotę” wy­konało dziewięciu młodych bo­­jówkarzy członków VMO, czyli fiamandi.kićj organizacji faszy-St*'”'-ł':A: Wiadomo, że w Belgii fermen­tują ciągle zadawnione spory ję­zykowe, polityczne i obyczajowe między dwiema grupami ludności: Walonami i Flamandami. Wiado­mo, iż spory t.e przybierają na sile podczas każdej kampanii Wy­borczej, a właśnie zbliżają się roz­pisane na dzień 12 października wybory komunalne. Jednakże zbrodnia wr Brukseli wykracza daleko poza ten wewnętrzno bel­gijski problem. Flamandzkie bo­jówki faszystowskie, są tylko z na­zwy flamandzkie. Ich szeregowym członkom być może chodzi rze­czywiście o prawa językowe, lub proporcjonalny udział w rzadkie. Ale separatyzm flamandzki wyko­rzystywany jest równie zręcznie przez międzynarodowy neofa­­szyzm jako dogodne pole działa­nia. Organizacja „Vlaamse Militant'll Ordę” nawiązuje bowiem nie do tradycji kultury flamandzkiej nie do Breughela i Erazma z Rot­terdamu. lecz do niechlubnej pa­mięci hitlerowskich kolaborantów: Degrella i Bormsa. Domaga aię amnestii dla zbrodniarzy wojen­nych z lat 39—45. Próbuje orga­nizować obchody w rocznice... zwycięstw legionu flamandzkiego na frórtcie wschodnim. Utrzy­muje ścisłe kontakty % ugrupowa­niami neonazistowskimi w NRF we Francji i we Włoszech. Nie­­daie.j jak dwa miesiące temu członkowie VMO paradowali pu­blicznie w mundurach Wehrma­chtu podczas swego zlotu w Dix­­mude. Warto dodać, iż organiza­cja ta zarejestrowana została o­­ficjalnie w roku 1962 jako „Sto­warzyszenie miłośników muzyki” Jest to prawda tylko wówczas, je­żeli „Horst Wessel Lied” będzie zaliczona do muzyki klasycznej... Ulica Houba de Strooper, na której popełniono zbrodnię, gra­niczy z terenami pamiętnego „Expo-58”. Człowiek, którego tu zatłuczono 12 września 70 r. miał w oczach jako ostatni widok swego życia aluminiowo-srebrzy­­stą konstrukcję gigantycznego A- tomium, symbolu potęgi myśli ludzkiej. Piszę o tym, choć wiem, że w Polsce spory walońsko-fla­­mandzkie wydają śię czynić nie­zbyt zrozumiałym i błahym? Alf chyba nie jest i nie powinno nam być obojętne, że w roku 1970. w dwadzieścia pięć lat po zakończe­niu wojny, faszyści znów zabija­ją — gdziekolwiek by to nie byle na święcie. JERZY KASPRZYCKI Radziecko-węgierska koordynacja planów MOSKWA (PAP). Jak podaje a­­gencja TASS, w Moskwie podpisa­ny zo: tał 15 września prctokól e koordynacji planów rozwoju gos­podarki narodowej ZSRR i WRL na lata 1971-75. Protokół przewiduje, że Zw. Ra­dziecki zwiększy w tym okres it dostawy na Węgry ropy naftowej gazu ziemnego, rudy żelaza, wal­­cówk.i, nawozów mineralnych i c­­neigii elektrycznej. ZSRR dostar­czy Węgroiy. wagony i schody ru­chome do budującej się w Buda­peszcie szybkiej kolei podziemnej, W’RL otrzyma także z ZSRR samo­loty pasażerskie „TU-134”, które mają zasięg około 3 tys. km ora? samochody osobowe „Wołga” no­wego typu z silnikami o mocj 100 KM. WRL będzie eksportować dc ZSRR autobusy „Ikarus”, lokomo­tywy o silnikach wysokoprężnych dźwigi, sprężarki i inne urządzenia do chłodni, snrzęt telekomunika­cyjny i artykuły żywnościowe. (P) Nieudana próba porwania samolotu USA Nadzwyczajne rozporządzenie Nixona U Thant: sprawców-przed międzynarodowy trybunał NOWY JORK (PAP). We wtorek około godziny 14 czasu warszawskiego dokonano nie­udanej próby uprowadzenia samolotu pasażerskiego należą­cego do Amerykańskich Linii Lotniczych TWA. Na pokładzie samolotu znajdo- W'alo się 42 pasażerów' i 7 człon­ków załogi. Leciał on z N. Jorku do San Francisco. Po starcie z Los Angeles jeden z pasażerów wyjął brop i oświadczył, że samo­lot poleci dalćj niż przewidziano a mianowicie do KRL-D. Jak wy* nika z doniesień agencyjnych na pokładzie samolotu znajdował Się uzbrojony strażnik, który celnym strzałem ranił i obezwładnił po­rywacza. Agencje podkreślają iż była to pierwsza próba uprowadzenia sa­molotu od wprowadzenia w życie w sobotę decyzji prezydenta Nixo­na o ochronie samolotów pasażer­skich przez uzbrojonych strażni­ków. Towarzystw'o Lotnicze TWA i firma „Brinks” specjalizująca się w' przewozach przedmiotów i pa­pierów' wartościowych oświadczyły wspólnie, iż osobnik który udare­mnił we wtorek uprowadzenie sa­molotu TWA lecącego z Los An­geles do San Francisco, nie byl „żandarmem powietrznym” — jak się określa uzbrojonych strażni­ków w cywilu, których zAdaniem jest walka z uprowadzeniami — A jedynie uzbrojonym konwojentem firmy przewoza.cj'm nie sprecyzo­wane w komunikacie papiery wArtościowe. St. Zjednoczone podejmują zdecydowane kroki przeciwko powietrznemu piractwu. Mię­dzy innymi, 11 bm. ogłoszono nadzwyczajne rozporządzenie prezydenta Nixona w tej spra­wie. Nixon nie tylko polecił natych­miast wprowadzić na pokłady sa­­molótów amerykańskich uzbrojo­nych i specjalnie wyszkolonych strażników, nie tylko nałożył na amerykańskie linie lotnicze obo­wiązek zainstalowania nA lotnis­kach elektronicznej aparatury dla wykrywania broni, ale również wysunął projekt zawarcia między­narodowych porozumień o ekstra­dycji i karaniu porywaczy samo­lot ów. Postulat ten — jak stwierdza „Washington POst” przewiduje międzynarodowy bojkot krajów, które '.udzielają aośc-ny” powietrz­nym piratom. ne W chwili obecnej St. Zjćdńoczo­­dysponują liczbą około *00 „powietrznych śtrAżników” posia­dających niezbędne kwalifik-ctę. 3,5 min funtów odszkodowaniu dla BOAC (P) LONDYN (PAP). Znane brytyj­skie towarzystwo ubezjSieczenio­­we „Lloyds” wypłaci w najbliż­szym tygodniu brytyjskim liniom lotniczym „BOAC” 3,5 min fun-tów szterlingów odszkodowaniA ża wysadzony w powietrze północnej Jordanii przez ekstre­w mistów palestyńskich samolot typu „VC-10”. <P: Środki bezpieczeństwa w Szwajcarii PARYŻ (PAP). We wtorek rano szef kantonalnój policji oznajmi! w Zurichu, że na wszystkich samolotów pokładach szwajcar­skich Unii lotniczych „Swirsair” będą podróżowali agenci bezpie­czeństwa wypośAieni w broń. Decyzja w tej sprawie wejdzie w życie jeszcze w tym tygod­niu. (P) Władze węgierskie zqdajq wydania sprawców BUDAPESZT (PAP). Jak doilbi: agencja MTI. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Węgierskiej Repub­liki Ludowej zwróciło się dc Władz NRF z zadaniem wydania Obywateli węgierskich, którzy w dniu 14 września, grożąc użyciem broni, zmusili załogę samolotu Rumuńskich Linii Lótniczycli „Tarom”,» lecącego z Budapesztu do Pragi — do wylądowania w Monachium, w NRF. Ci obywatele węgierscy — M. Biro, J. MamuSics 1 G. Karać­­sony oraz małżonka jednego i dich wraz z dwojgiem dzieci zwrócili się do władz NRF o u­­dzielenie uh azylu. Dwaj spośrod nich byli swego czaśu skazani z a przestępstwa natury kryminalnej. Uprowadzony samalot rumuński wraz z pozostałymi pasażerami ! członkami załogi wrócił do Pra­gi. (P) J. Marko w Budapeszcie BUDAPESZT (PAP). Minister spraw zagranicznych' Czechosłowa­cji J. Marko przybył we wtorek do Budapesztu z oficjalną wizy­ta na zaproszenie ministra spraw zagranicznych WRL .7. Petera. (V) Załamanie sip ofensywy wojsk Lon Nola Pogrom oddziałów w pobliżu Kompong litom PARYŻ (PAP). Jak dono­szą z Phnom Penh, szero­ko rozreklamowana ofensyw? wojsk generała Lon Nola na pozycje wojsk zwolenników księcia Sihanouka w okolicach miasta Kompong Thom zała­mała się całkowicie.. W o­­fensywie tej brało udział o­­koło 4 tys. żołnierzy i ofice­rów wojsk Lon wspieranych przez czołgi Nola. kanonierki rzeczne i lotnictwo i amerykańskie, Oddziały gen. Lon Nola zostały rozgromionie w pobliżu Kompong Thom i według napływających do Phnom Penh wiadomości wy­cofują się w popłochu w kierun­ku południowym. W odległości około 90 km na północ od Phnom Penh na szosie rtr fi roz­gromione oddziały zatrzymały sif między dwiema wsiami, znajdu­­cymi się w reku wojsk zwolenni­ków księcia Sihanouka. (P) 50-lecie słowackiej „Pravdy" BRATYSŁAWA (PAP). Z OkAżji 50 rocznicy ukazania się pierwsze­go numeru ..Pravdy” — organu KC Komunistycznej Partii Słowa­cji w miastach słowackich odbyły się okolicznościowe imprezy. (W) Z pomocą Bułgarów Kulisy ucieczki polskich lotników (A) W pochmurną, wrześnio­wą noc 1940 roku w czarno­morskiej zatoce dobrudżań­­skiej portu Baiczik zakotwi­czył nieduży statek pasażerski żeglugi przybrzeżnej. Właści­ciel statku — Bułgar — za od­powiednią opłatą zgodził sie przypłynąć tu z Warny i niele­galnie przewieźć kilkudziesię­ciu Polaków z portu Bałczik do Turcji. Zadanie było bardzo trudne do realizacji. _ Polscy lotnicy wojskowi internowani w Rumunii, nieoczekiwanie znaleźli się na terenie Bułga­rii; nie mięli żadnych doku­mentów paszportowych władz bułgarskich. Kilka dni wcześ­niej Polacy zmienili miejsce pobytu, wykorzystując zawarte porozumienie rumuńsko-buł­garskie w sprawie przekazania Bułgarii południowej . Dobro­­dży, należącej dotychczas do Rumunii. Zgodnie z misternie opraeo. wanym planem, kilkudziesię­ciu Polaków zebrało się o o­­żnaczonej godzinie w wyzna­czonych miejscach nad brze­giem morza. Wkrótce wsiedli do łodzi, które cicho pod osło­ną nocy przewiozły ich na nie oświetlony, statek, stojący mi redzie. Natychmiast po przyję­ciu na pokład niecodziennych pasażerów statek wypłynął na pełne morze, biorąc kurs na Turcie. Przepływając koło znanej bul garskiej miejscowości Drużba, kapitan statku nadal wcześniej już ustalony sygnał świetlny, potwierdzający zaokrętowanie pasażerów. Sygnał ten był przeznaczony dla przedstawi­­wiciela Poselstwa Polskiego w Bułgarii, który zorganizował akcję ucieczki lotników pol­skich z' Bałkanów do Turcji, a teraz znajdował się w polskim domu wypoczynkowym w Drużbie, obserwując przebieg ucieczki. JAk dosżłó dó przy goto tr Ani a i realizacji tej niezwykłej akcji: Wspomniane już porozumienie bul­­garsko-rumuńskie w sprawie po­­łudniówej Dobrudży, podpisane * Września 1.940 roku, przewidywało m.in. pewien ruch ludności prze­siedlanej w obu kierunkach. Powyższe postanowiło wykorzy­stać Poselstwo Polskie w Sofii, w porozumieniu z urzędującym jesz­cze Poselstwem Polskim w Buka­reszcie, w’ celu wydostania z ftu­­munii lotników polskich, którzy znaleźli się w tym kraju po za­kończeniu kampanii wojennej w Polsce w 1939 roku. Na początku września 1940 r. poseł pólski w So­fii, Adam Tarnowski, wysiał z taj­ną misją na tereny przekazywane Bułgarii sekretarza konsularnej poselstwa Władysława Zembrzus­­kiego z poleceniem zorganizowania ucieczki lotników'. jednocześnie zostali oni poufnie poinformowani, aby wraz z ludno-ścią bułgarską, napływającą z ca­łej Rumunii do Dobrudży, dotarli w rejon portu dobrudżańskiego — Bałczik, położonego na północ od Warny i tam oczekiwali na statek, którym przepłyną do Turcji. Ak­cja ta była trudna, ponieważ w Bułgarii roiło się od tajnych i jawnych agentów niemieckich, którzy mogli udaremnić zamiary Polaków, tym bardziej że lotnicy polscy nie posiadali odpowiednich bułgarskich dokumentów'. O zamierzonej akcji przewiezie­nia lotników polskich z Rumunii do Turcji poset A. Tarnowski poin­formował poufnie szefa Sztabu Generalnego Armii Bułgarskiej, generała Hadżi Petkowa, z którym od dawna się przyjaźnił. Generał okazał duże zrozumienie i obiecał udzielić pomocy w^tej trudnej spra wie. Wystawił on* list polecający dla przedstawiciela Poselstwa Pol­skiego, adresowany do władz buł­garskich okręgu północnego, które przejmowały z rąk Rumunów po­łudniowy Dobrudżę. W liście tym gen. H. Petkow polecał bułgarskim władzom wojskowym udzielić po­mocy okazicielowi pisma w roz­toczeniu opieki nad polakami znaj­dującymi się na terenach przeka­­zj'W'anych Bułgarii. W pierwszych dniach września 1940 roku sekretarz konsularny Poselstwa Polskiego Władysław Zcmbrzuski, zaopatrzony w list polecający gen. II. Petkowa, udał się skrycie na wrybrzeże czarno­morskie do Drużby i zatrzymał się w domu wypoczynkowym, będą­cym własnością Zarządu Miejskie­go m. st. Warszawy i administro­wany przez Polaka. Z tego miej­sca wyjeżdżał on do Warny na poszukiwanie odpowiedniego pry­watnego statku morskiego, mogą­cego przewieźć kilkudziesięciu lu­dzi. Wkrótce w Warnie, tuż pod nosem agentów niemieckich, uda­ło mu się znaleźć statek, którego właściciel zobowiązał się zaokrę­tować w nocy i przewieźć niele­galnie lotników polskich, nie po­siadających dokumentów paszpor­towych. Po przekazaniu południowej Dobrudży władzom bułgarskiiń W. Zembrzuski udał się natych­miast do Bałcziku, aby na miej­scu wziąć udział w nielegalnym zaokrętowaniu lotników polskich, którzy znaleźli się już w tym cza­­się na terenach przekazanych Bułgarii przez Rumunów. Sytuacja okazała się bardzo pomyślna, po­nieważ komendantem portu Bał­czik został mianowany Bułgar, 2 którym dobrze znał sie W. Zem­brzuski Ustalili oni, że w celu ukrycia przed Niemcami akcji ucieczki lotników polskich należy przepro­wadzić ich zaokrętowanie nie w porcie, lecz na morzu, zatoce, Na statek mieli się oni dostać no­cą, łodziami. W ten sposób udało się ura­­tować około 70 lotników pol­skich, którzy szczęśliwie do­płynęli do Turcji, a następnie przedostali się do polskich jednostek lotniczych w Wiel­kiej Brytanii. (Interpress) Et STACHURSKI Przestępstwo popłaca? (P) Duńska prasa poświecą sporo uwagi sprawie porywa­czu samolotów z Polski. Opi­nia duńska nie jest bynaj­mniej przekonana o słuszni­­ści stanowiska rządu, który odmówił ekstradycji piratów, powietrznych do Polski. Przedstawiciel związku pilo­tów oświódcZyl w imieniu swej organizacji: .Jesteśmy rozczarowani decyzją władz c mewydaniu Polaków jednakże nie zamierzamy podejmować kroków na włósną rękę. Cze­kamy na postanowienia IFALPA (międzynarodowa., fe­deracja pilotów). Sądzimy na­dal, że natychmiastowe odsy­łanie porywaczy jest jedynym skutecznym środkiem prewen­cyjnym" Niedwuinaczną opinie wyra­ża socjaldemokratyczny, dzien­nik ,.Aktuelt’’ w swym ko­mentarzu redakcyjnym. Dzien­nik stwierdza: „Jesteśmy zda­nia. iż porywacze powinni by i 'wydawani'i sądzeni w kraju z którego porwali samolot' ło Szczególnie interesujące by­wystąpienie na łamach jednego z najpoważniejszych dzienników duńskich, „Ber­­lingske Tidende” profesora Alfa Rossa, który analizował cała sprawę z prawnego pun­ktu widzenia. Profesor to swej polemice z decyzja wład2 duń­skich powołał sie tia ogólną zasadą , porządku prawnego, według której przestępstwo nie może sie opłacać. W wy­padku tak swoistego prze­stępstwa jakim jest piractwo powietrzne, tylko ekstradycja może orzekreślić cel działania przestępnego i pozbawić sprawce jakichkolwiek korzy­ści zć swego czynu. Głos profesora Alfa Rossa ma szczególną wymowę, jest on bowiem członkiem tzw Europejskiego Trybunah Praw Człowieka, który opie­ra sie na zasadach liberalno­­mieszczańskich, traktując u tymże duchu prawa jednostki Sam profesor jest gotów do bardzo szerokiego traktowania prawa azylu w wypadku u­­chodżców z niezbyt mu mi­łych krajów socjalistycznych. Jednakże uważa on, że tak cieżkie przestępstwo, jakim jest porwanie samolotu z na­rażeniem życia wielu ludzi, me może dawać przywilejów uchodźcy politycznego. Wzglę­dy humanitarne związane z e­­wentualnóścią ostrzejszego po­traktowania przestępcy w je­go własnym kraju muszą zejść w takim wypadku na dalszy plan. Stanowisko od­mienne ocenia profesor jako „krótkowzroczny sentymenta­lizm". Tego rodzaju głosy, domi­nujące w prasie duńskiej, są autentycznym wyrazem zanie­pokojenia społeczeństwa. Lu­dzie zdają sobie bowiem spra­wę z faktu, że odmowa eks­­tradyćji piratów powietrznych — niezależnie od intencji jej autorów — stanowi zawsze faktyczną zachętą dla ama­torów porwań. A jest ich o­­statnio doprawdy zbyt Wiśle. Profesor Ross pisze, że ża­dne przestępstwo nie może sie opłacać. A przecież polscy sprawcy porwań, ludzie no­towani w rejestrach sądo­wych za przestępstwa pospo­lite. z pewnością nie uzyska­liby duńskich wiz i migra­cyjnych. gdyby starali Sie o to w drodze legalnej. Wycho­dzi wiec na to, że w rzeczy­wistości porwanie samolotu a wieć cieżkie przestępstwo, siało sie dla nich, jedyna le­gitymacją do wyładowania w Danii. Nic wiec dziwnego, żi tak osobliwie pojęty huYna­­nizm wzbudza zastrzeżenia wielu Duńczyków, (w! Wymowna ankieta INFORMACJA WŁASNA (P) Dziennik ,,Jyllands Posten'■ z 9 bm. zamieścił artykuł w któ­rym pisze, podjęta przez mi­nistra sprawiedliwości decyzja pozwalająca sprawcy uprorwadzo­­nCg*. polskiego samolotu pozostać w Danii jest sprzeczna z ogólnym poglądem duńskiej opinii publicz­nej. Dziennik podaje, „że badanie o­­pinii publicznej przeprowadzone przez instytut ,.Observa” wkrótce po wylądowaniu w Kopenhadze wykazało, że 55 procent ludności w przekroju krajowym uważa, ii porywacze samolotów winni być odsyłani do swoich krajów ojczys­tych. Tylko 27 procent wypowie­działo się za wydaniem im zez­wolenia na. pozostanie w Danii, a. 18 nrocent nie miało zdania. Według dziennika, analiza da­nych wykazuje, iż wydawanie po­­ryicaczy uzyskało największe po­parcie w grupach ludności trady­cyjnie konserwatywnych, wsrod starszych osób, ludzi o niższym poziomie wykształcenia i a .lud­ności mieszkającej na prowincji. W Kopenhadze wypowiedziała się za ekstradycją mniej, niż po­łowa ankietowanych, natomiast na prowincji - dwie trzecie osób. za­pytywanych. We wszystkich gru­pach wieku większość opowiadała się za odsyłaniem porywaczy do kraju pochodzenia. Królowa Juliana pożegnała ambasadora PRL HAGA (PAP). 14 września kró­lowa Juliana wraz z księciem małżonkiem podejmowali śniada­niem opuszczającego Holandię ambasadora pełnomocnego i nad­zwyczajnego PRl St. Albrechta, w' rezydencji królewskiej v Ha­dze w pałacu — Huis Ten Bosch, (B) Zjazd neofaszystów we Włoszech RZYM (PAP). Partia neofaszy­stowska — Włoski Ruch Społecz­ny — zorganizowała prowokacyjny zjazd w jednej z miejscowości w rejonie Umbrii, na który przyby­ło ok. 4Ó0 delegatów?. Wygłoszono wiele przemówień zawierających pogróżki pod adre­sem organizacji demokratycznych Miejscowe oddziały WtPK i in­nych partii lewicowych zażadał} ód władz, aby wydały zakaz kon­tynuowania obrad zjazdu neofa­szystów. (P) Rozwiązanie Gwardii Papieskiej RZYm (PAP). Papież Paweł VI poinformował we wtorek swego sekretarza stanu, kardynała J. Villota. .iż postanowił lozwiązać W'szjustkie oddziały pieskiej, z wyjątkiem Gwardii Pa­jednostki szwajcarskiej. Obowiązki utrzymania porząd­ku w7 państwie kościelnym przej­mie w miejsce rozwiązanych od­działów ..specjalne biuro d s służ­by porządkowej”. Rozwiązane jednostki Gw'ardfj Papieskiej, która liczy kilka wie­ków, składały się ze 140 strażni­ków papieskich, 49R członków straży pałacowej i ko członków straży szlacheckiej. (Bi Zgon G. Cluttona b. ambasadora V/. Brytanii w Polsce INFORMACJA WŁASNA w (P) W ubiegłym tygodniu zmarł Londynie Sir George CLUT­­TON, ambasador brytyjski w War­szawie w latach 1960—1966. Karierę dyplomatyczną rozpoczął on w 1940 roku, zajmując odpo­wiedzialne stanowiska w Foreign Office i za granicą. Podczas pobytu w Polsce amba­sador Clutton niezwykle żywo in­teresował się sprawami polskimi, poznał historię i kulturę naszego kraju. Po powrocie do W. Brytanii' am­basador Clutton nadal aktywnie pracowrał dfla rozwoju stosunków.7 polsko-brytyjskich. Współpracował też z Fundacją Sue Ryder, insty­tucją opiekującą się więźniami b. hitlerowskich obozów koncentra­cyjnych m. in. Oświęcimia i Maj­danka. Za zasługi w dziedzinie rozwoju stosunków l współpracy polsko­­brytyjskiej Sir George Clutton zo­stał odznaczony przez Radę Pań­stwa Krzyżem Komandorskim Gwiazdą Orderu Odrodzenia Pol* % ski.

Next