Żołnierz Wolności, sierpień 1970 (XXI/179-204)

1970-08-08 / nr. 185

OŁSLMZa rarrmmn . Likwidacja skutków powodzi DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 ków finansowych, a w uzasadnionych przypadkach drogą redystrybucji (po­nownego podziału) środków, materiałów i potencjału wykonawczego w ramach ustalonych dla resortów i województw na rok 1970. Natomiast zadania przesunię­te na rok przyszły należy uwzględnić w projektach NPG na 1971 r. Prezes Rady Ministrów polecił także dokonać w ciągu najbliższych 10 dni odpowiednich zmian w zada­niach rzeczowych i finansowych za­interesowanych jednostek budżeto­wych i przedsiębiorstw, w podziale zadań na III i IV kwartał br., oraz wynikającego stąd przesunięcia środków — upoważniając do tego zainteresowanych ministrów, prezesa CUGW i przewodniczących prezy­diów WRN. W oparciu o wnioski zainteresowanych jednostek, zaakceptowane przez resorty bądź zjednoczenia czy centralne zarządy, a w odniesieniu do jednostek budżetu te­renowego, przez prezydia WRN, minister Finansów zobowiązany został do zapew­nienia przez właściwe banki finansowa­nia prac związanych z usuwaniem s^kód powodziowych. Natomiast przewodniczą­cy Komisji Planowania przy Radzie Mi­nistrów, któremu powierzono nadzór nad realizacją przepisów zawartych w zarzą­dzeniu, upoważniony został do dokona­nia niezbędnej, wynikającej ze zmiany zadań na II i IV kwartał br. redystrybu­cji (ponownego podziału) środków mate­rialnych. Oddzielny paragraf zarządzenia dotyczy województwa krakowskiego, w którym powódź wyrządziła największe szkody. Aby najdotkliwsze z nich usunąć jeszcze w br., przewodniczący Komisji Planowa­nia zobowiązany został do dokonania (do 22 bm.) odpowiednich zmian w planie na 1970 r. i redystrybucji środków inwesty­cyjnych, materiałów i sprzętu na rzecz tego województwa. Dla Prezydium WRN w Krakowie zwiększy się środki budże­towe, co nastąpić musi — oczywiście — drogą ograniczenia wydatków na innych odcinkach gospodarki narodowej i prze­sunięcia środków. Odpowiednie propozycje zmian w centralnym i terenowym planie go­spodarczym oraz w centralnym i te­renowym budżecie na rok 1970, wy­nikających z konieczności usuwania skutków powodzi, muszą być złożo­ne w Komisji Planowania przy Ra­dzie Ministrów i w Ministerstwie Fi­nansów do 15 sierpnia br. §T„ KOCIOŁEK w WielkopoSsce (C) (PAP). W piątek przebywał w Wielkopolsce członek Biura Politycz­nego KC PZPR, wicepremier S. Ko­ciołek. Przebywał on w Fabryce Materia­łów i Wyrobów Ściernych w Kole, a w Poznaniu — w Fabryce Łożysk Tocznych i na terenach budującego się osiedla „Winogrady“. Wicepre­mier interesował się głównie spra­wami rozbudowy tych obiektów, ter­minowym przebiegiem procesów in­westycyjnych. S. Kociołkowi towa­rzyszył I sekretarz KW PZPR K. Barcikowski. W godzinach przedpołudniowych wi­cepremier spotkał się z aktywem partyj­­no-gospodarczym rozbudowującej się fa­bryki w Kole i zwiedził szereg jej dzia­łów produkcyjnych. Następnie wicepremier przybył do Poznańskiej Fabryki Łożysk, gdzie także spotkał się z aktywem kierowniczym fa­bryki. Przedmiotem spotkania były prob­lemy kompleksowego rozwoju polskiego przemysłu łożysk. Na zakończenie swej wizyty w Wiel­kopolsce — S. Kociołek zwiedził płac bu­dowy zespołu osiedli mieszkaniowych „Winogrady” wznoszonych dla 6« tys. mieszkańców oraz Wytwórnię Płyt Wiel­kowymiarowych, w którć.i wytwarza segmenty bloków mieszkalnych, nie wy­magających tynkowania. Ms piiidmu żniwa na ukończeniu, na północy — dopiero rozpoczęte tokám» i młodzież pomagają w sprzęcie zbóż (A) (PAP). Podobnie jak w czasie wiosennych prac popowych również obecnie zbiory zbóż są tak bardzo zróżnicowane w poszczególnych re­jonach. jak gdyby kraj nasz miał trzy strefy klimatyczne. Np. w po­łudniowych rejonach kraju rolnicy już uporali się ze sprzętem żyta i o­­becnie kończą w zasadzie koszenie pozostałych zbóż, z których więk­szość zwieziono i rozpoczęto omłoty, zwłaszcza zbóż kwalifikowanych. W województwach centralnych i za­chodnich sytuacja jest już znacznie trud­niejsza. Dotychczas skoszono na tych te­renach nie więcej niż połowę zbóż, pod­czas gdy w ubiegłych latach w tym cza­sie kończono żniwa, a przy tym zwózka zbóż na skutek przelotnych opadów desz­czu jest bardzo utrudniona. Jednakże rolnicy i tych województw sa w korzyst­­niejszej sytuacjii aniżeli w północnych rejonach kraju, gdzie nie uporano się je­szcze ze sprzętem rzepaku, sprzęt pozo­stałych zbóż dopiero rozpoczęto, a już na dniach trzeba przystąpić do siewu rzepa­ku ozimego pod przyszłoroczne zbiory. Toteż w wielu gospodarstwach państwo­wych i chłopskich pracuje się przy sprzę­cie zbóż niemal przez całą dobę. Również pomagająca rolnikom w tych wyjątkowo trudnych dniach młodzież oraz żołnierze, pracują od świtu do nocy, aby w miarę możli­wości przyczynić się do przyspie­szenia żniw, a tym samym zapobiec dalszym stratom w plonach. Przy takim spiętrzeniu prac Polo­wych, które z. każdym dniem jest co­raz większe, pomoc dziesiątków'ty­sięcy młodzieży oraz ok, 4 tys. żoł­nierzy pracujących — w ramach pzy­­nu społecznego — w PGR-ach woj. koszalińskiego', szczecińskiego';i ol­sztyńskiego jest nieoceniona. Na szczególne wyrazy uznania zasługu­ją żołnierze, którzy zawsze w najtrud­niejszych dla mieszkańców wsi chwilach, podczas powodzi, czy ciężkich żniw, kie­dy chodzi o zapobieżeń e stratom nie szczędzą swej pomocy. Ofiarną pracą społeczną jeszcze bardziej pogłębiają oni serdeczną więź pomiędzy wsią i ludowym wojskiem. Przed 30 laty... W bitwie o Anglię - Polacy najwaleczniejsi! (A) (PAP). 30 lat temu —- 8 sierp­nia — pojawienie się u wybrzeży brytyjskich licznych samolotów z czarnymi krzyżami rozpoczęło wielką batalię, która przeszła do historii pod nazwą „bitwy o Anglię”. Terrorem lotniczym hitlerowcy chcieli stworzyć warunki dla inwazji na wyspę. Krwa­we Walki powietrzne, w których bar­dzo aktywny udział wzięli Polacy, szukający na obczyźnie odwetu za na­jazd wrześniowy, trwały do 31 paź­dziernika 1940 r. Zakończyły się one zupełną klęską Luftwaffe — mimo jej zdecydowanej przewagi ilościowej i jakościowej. Piloci polscy walczyli w składzie dwu dywizjonów myśliwskich: 302 i 303. Ponadto ok. 60 pilotów polskich walczyło w dywizjonach brytyjskich. Dzięki bezprzykładnej odwadze i bo­haterstwu, a także doskonałemu wy­szkoleniu — Polacy osiągnęli wspania­łe wyniki bojowe. W 80 dniach walki piloci polscy strącili 203 samoloty wroga a 36 uszkodzili. Stanowi to 11,7 proc. ogólnych strat niemieckich w bitwie. Po zakończeniu wojny specjalna aliancka komisja opracowała listy zestrzeleń hitlerowskich samolotów przez pilotów państw walczących z Niemcami. Wśród tych najlepszych z najlepszych nie zabrakło i Polaków. Pierwszym z Polaków jest pik Stani­sław Skalski, mający na swym kon­cie 19 zestrzeleń pewnych. Tuż za nim znajduje się ppłk Witold Urbanowicz, również z 19 zestrzeleniami pewny­mi. „Nigdy w dziedzinie ludzkich zma­gań tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym” — słowa te wypowiedziane przez ówczesnego pre­miera W. Brytanii Winstona Chur­chilla najtrafniej charakteryzują dzia­łania myśliwców broniących Anglię przed hitlerowską inwazją. Odnoszą się one także do polskich pilotów, choć nie zawsze nad Tamizą chce się o tym pamiętać. Depesza gratulacyjna M. SPYCHALSKIEGO do prezydenta Kolumbii (C) (PAt>). Przewodniczący Rady Państwa, Marszałek‘Polski, Marian Spychalski, wystósowal. w dniu 7 bm. depeszę gratulacyjną do prezy­denta Republiki Kolumbii. Misaeła Pastrana Borrcro, w związku ■/. ob­jęciem przez niego tego urzędu. I. Lega-Sowiński zwiedził FSC w Lublinie i WSK w Świdniku (A) (PAP). W piątek przebywał na Lubelszczyźnie członek Biura Poli­tycznego KC PZPR, przewodniczą­cy CRZZ I. Loga-Sowiński. W towarzystwie gospodarzy wo­jewództwa, z I sekretarzem KW PZPR w Lublinie', Wt. Kozdrą, zwiedził on FSC w Lublinie oraz WSK w Świdniku, znaną z produkcji popularnych motocykli. Przewodniczący CRZZ interesował się bieżącymi pracami zakładów doświad­czalnych, przygotowujących nowe typy pojazdów. W czasie spotkań z kierownictwem i aktywem partyjno-związkowym w FSC przewodniczący CRZZ interesował się wynikami pracy i osiągnięciami ekono­micznymi. I. Loga-Sowiński z uznaniem mówił o osiągnięciach załóg — zarówno w FSC, która już na co dzień stosuje nowy system zachęt materialnego zaintereso­wania, jak i załogi WSK w Świdniku, która od II kwartału wprowadziła meto­dę pracy bezusterkowej — „Do-Ro”. WIZYTA MOSKIEWSKICH KOMSOMOLCÓW (A) Na zaproszenie Zarządu Stołeczne­go ZMS, przybyła do Warszawy 3-osobo­­wa delegacja Komitetu Miejskiego Mos­kiewskiego Komscmolu z sekretarzem Komitetu — J. Możarowem. Samoloty amerykańskie bronią reżimu Lon Nola DOKOŃCZENIE ze str. 1 przez całą noc z czwartku na piątek miasto Skoun znajdujące się w rę­kach sii wiernych księciu Sihanou­­kowi. Korespondent agencji ADN donosi, że lotnictwo amerykańskie zrzuciło w tamtym rejonie bomby i napalm, jak też ostrzeliwało pozycje sit wyzwoleńczych z broni pokłado­wej. (B) Patrioci laotańscy w ciągu ostat­­nich trzech tygodni zestrzelili nad Lao­sem 9 samolotów amerykańskich. W ten sposób od maja 1964 roku strącono nad Laosem 1513 nieprzyjacielskich samolo­tów i śmigłowców. (A) LONDYN — HANOI (PAP). 80 km na zachód od Sajgonu doszło do starcia między wojskami reżimo­wymi a silami patriotycznymi. Rze­cznik wojskowy w Sajgonie oświad­czył,, iż, w. toku walki'zginęło 13 żoł­nierzy wojsk sajgońskich i tyluż zo­stało rannych. Zakomunikowano również, że po przeszło miesięcznej przerwie party­zanci ostrzelali rakietami Hue. W wyniku ataku 14 wojskowych saj­gońskich poniosło śmierć, a 63 zo­stało rannych. Amerykański rzecznik wojskowy podał do wiadomości, iż partyzanci zestrzelili w czwartek nad Wietna­mem Południowym trzy kolejne śmi­głowce amerykańskie. Tym samym według oficjalnych danych — USA straciły dotychczas w wojnie wietnamskiej 3179 samo­lotów i 3953 śmigłowce. (A) PARYŻ (PAP). Z doniesień agencji prasowych wynika, że siły patriotyczne Kambodży nasiliły dzia­łania bojowe przeciwko wojskom sajgońskim i armii reżimu Lon Nola. Jak podaje agencja France Presse, zacięte boje toczą się nadal w Kam­bodży środkowej, w okolicach mia­sta Skoun, które ma duże znaczenie strategiczne. Przez to miasto, znaj­dujące się obecnie w rękach patrio­tów, przebiega główna szosa, którą władze przerzucały z Phnom Penh oddziały wojskowe oraz sprzęt wo­jenny do Kompong Tiam. Walki toczą się również w pobliżu Kampong Thom, które — jak wyni­ka z informacji korespondenta AFP — jest ostatnim dużym miastem w pięciu północnych prowincjach kra­ju, znajdującym’ się jeszcze pod kon­trolą wojsk generała Lon Nola. Według doniesień agencji praso­wych, * oddziały patriotów atakowa­ły pozycje nieprzyjacielskie w miej­scowości Prekluong, odléglej zaled­wie 6 km od -stolicy. Kambodży. Siły patriotyczne zadają nie­przyjacielowi dotkliwe ciosy w rejo­nie leżącym na południowy wschód od Kompong Trabec Naziemne operacje bojowe wojsk sajgońskich i armii generała Lon Nola wspierają bombowce i samolo­ty zwiadowcze USA. (A) WASZYNGTON (PAP). Minister O- brony USA. M. LAIRD występując W czwartek na konferencji prasowej w Pentagonie przyznał, że Stany Zjedno­czone prowadzą wojnę powietrzną w Kambodży. M Laird oświadczył, że po „zakończę, niu operacji kambodżańskiej”, kiedy Stany Zjednoczone skończyły zbrojną interwencję w neutralnej Kambodży, amerykańskie lotnictwo bombowe kon­tynuuje stałe naloty na terytorium tego kraju. M. Laird w istocie potwierdził donie­sienia prasy o tym, że Amerykanie o­­kazują aktywną pomoc wojskom gene­rała Lon Nola w wojskowych operacjach przeciwko siłom patriotycznym. Oświad. czył on, że ataki bombowe amerykań­skich samolotów na terytorium Kam­bodży , .przynoszą pożytek” wojskom Phnom Penh. * Minister Obrony USA podkreślił, że amerykańskie lotnictwo będzie i nadal kontynuować naloty na terytorium Kam­bodży. Dalsze rozmowy radziecko-irackie (A) MOSKWA (PAP). W piątek kontynuowano na Kremlu rozmowy radziecko-irackie, w których ze stro­ny radzieckiej wzięli udział: członek Biura Politycznego KC KPZR, pierwszy zastępca przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR, K. Mazu­rów, sekretarz KC KPZR, B. Pono­­mariow, i inne osobistości. Strona iracka reprezentowana by­ła przez wiceprzewodniczącego Rady Dowództwa Rewolucji Iraku, zastę­pcę sekretarza generalnego Socjali­stycznej Partii Odrodzenia Arabskie­go — BAAS, Sad a ma Husajna At- Takriti, członka Rady Dowództwa Rewolucji, członka regionalnego kierownictwa BAAS, ministra Spraw Zagranicznych Iraku, Asz- SajchH i przez innych członków delegacji. Zaprzysiężenie nowego rządu włoskiego (C) RZYM (PAP). Mariano Ru­mor, były premier ostatnich trzech rządów włoskich, przekazał w piątek swe funkcje chrześcijańskiemu de­mokracie, Emilio Colombo. Nowy premier i jego gabinet — 32 powojenny rząd Włoch — zostali za­przysiężeni w czwartek wieczorem przez prezydenta Giuseppe Saragata. WIADOMOŚCI W SKRÓCIE ST. KANIA POWRÓCIŁ Z KUBY (A) 7 bm. powrócił z Hawany do War­szawy przewodniczący polskiej delegacji na obchody święta narodowego Kuby, kierownik Wydziału Administracyjnego KC PZPR — St. Kania. W skład delega­cji wchodził także ambasador PRL w Hawanie, J. Klasa. WICEMIN. SPRAW ZAGRANICZNYCH CSRS W WARSZAWIE (Á) Do Warszawy' przybył z krótką wizytą I zastępca -min; Spraw Zagrań i cz-’ nych CSRS, ,K. Kurka. 7 bnj. kierownik MSZ, wicemm. J. Winie więź przyjął wi­ce mm. K. Kifrftę' i! przeprowadził z nim rozmowy. Rozmowy, poświęcone omówieniu za­gadnień europejskich interesujących oba rządy, przebiegały w szczerej i przyja­cielskiej atmosferze a obje strony stwierdziły pełną zgodność poglądów. SKUTKI ZABAWY NIEWYPAŁEM (A) W piątek na stadionie w Mrozach pow. Mińsk Mazow. wydarzył się tra­giczny wypadek. Trzej chłopcy manipu­lując przy znalezionym w pobliskiej rzeczce niewypałem spowodowali jego wybuch. W wyniku eksplozji ciężko ran­ny został IGdetni Władysław Suchecki, zaś lżejsze obrażenia odnieśli 14-letni Adam Lech i 15-letni Jąn Kłos. Rannych chłopców przewieziono dó szpitala \v Mińsku Maż. A. KOSYGIN PRZYJĄŁ DZIENNIKARZA INDYJSKIEGO (A) Przewodniczący Rady Ministrów ZSRR A. Kosygin przyjął w piątek re­daktora naczelnego indyjskiego dzienni­ka „Patriot”, E. Narajanana na jego prośbę i przeprowadził z nim rozmowę. Podczas rozmowy A. Kosygin odpowie­dział na szereg pytań Narajanana doty­czących obecnej sytuacji międzynarodo­wej i stosunków radziecko-indyjskich. DELEGACJA SYRYJSKA NA WĘGRZECH (A) Na zaproszenie KC Węgierskiej So­cjalistycznej Partii Robotniczej przybyła w czwartek do Budapesztu delegacja Sy­ryjskiej Socjalistycznej Partii Odrodze­nia Arabskiego (BAAS), na czele której stoi członek ogólnoarabskiego kierownic­twa partii BAAS, Ali Akii. PRZYWÓDCY KP W. BRYTANII W MOSKWIE (A) Członek Biura Politycznego KC KPZR, sekretarz KC KPZR A. Kirilen­ko i sekretarz KC KPZR, B. Ponomariow spotkali się w piątek z sekretarzem ge­neralnym Komunistycznej Partii W. Bry­tanii J. Gollanem i przewodniczącym Partii J. Tocherem. W czasie rozmowy, która upłynęła w atmosferze przyjaźni i zrozumienia wza­jemnego dokonano szczerej wymiany poglądów na aktualne problemy świato­wego ruchu komunistycznego, sytuacji międzynarodowej i na inne sprawy sta­nowiące przedmiot obopólnego zaintere­sowania. ROZMOWY W WIEDNIU (Ą) W piątek w stolicy Austrii od­­byłó się kolejne spotkanie delegacji ZSRR i USA na rozmowy w sprawie wstrzymania wyścigu zbrojeń strate­gicznych. 4 KOLEJNY DYPLOMATA UPROWADZONY W URUGWAJU (A) W piątek partyzanci „Tupamaros” uprowadzili kolejnego dyplomatę amery­kańskiego w Urugwaju, urzędnika ame­rykańskiej agencji d/s rozwoju między­narodowego dr Claude Gly’a. Jest to już trzeciej!ypl.omata zagraniczny uprowadzo­ny W" ciągu ostatnich ośmiu dni przez „Tupapiaros” w Montevideo. THEODORAKIS W ZSRR (A) W piątek przybył z rodziną do Moskwy kompozytor grecki Mikis Theo­­dorakis. Theodorakisa zaprosił związek kompozytorów ZSRK i radziecki komitet solidarności z demokratami greckimi. G. BROWN DOŻYWOTNIM... LORDEM (A) Były brytyjski minister Spraw Za­grani czriych George Brown otrzymał ty­tuł dożywotniego lorda. Z wnioskiem o przyznanie niu tej godności wystąpił b. premier liarold Wilson. Brown należał dó najbardziej znanych polityków bry­tyjskich Partii Pracy a wsławił się m. in. swyrni ekscentrycznymi wystąpienia­mi prbiięż.nymi. Ze stanowiska ministra zrezygnował w 1968 roku po kolejnym, wywołanym przez niego skandalu. TRZĘSIENIE ZIEMI WE FRANCJI (A) W departamencie Puy-de-Dome, leżącym w Masywie Centralnym zanoto­wano lekkie trzęsienie ziemi, co jest zjawiskiem niezwykłym we Francji. Nie spowodowało ono jednak żadnych poważ­niejszych następstw. Jedynym skutkiem wstrząsów była awaria systemu wodocią­gowego doprowadzającego wodę do osie­dli ze źródeł w Łouchardiers. Z PROCESU MANSONA (A) W czwartek przed sądem przysięg­łych w Los Angeles zeznawała już dzie­wiąty dzień Linda Kasabiap. ilysunki ze szlaku bojowego 1 DI9 9 Ręcznie kowany RKM 9 Ekwipunek „Cichociemnego'’9 Rosną zbiory Muzeum Wojska Polskiego (A) (Inf. w!.). Mimo upjywu ćwierćwiecza od zakończenia II woj­ny światowej, ciągle jeszcze napły­wają do Muzeum Wojska Polskiego eksponaty związane z tym okresem. Czasami są to osobiste pamiątki, z którymi ofiarodawcy zdecydowali się rozstać dopiero po latach, kiedy in­dziej przedmioty i dokumenty nie­dawno odnalezione. Ostatnie nabytki uzupełniają wiedzę historyków o najnowszych dziejach i dotyczą walk ludowego Wojska Polskiego oraz różnych ugrupowań partyzanckich. F.mprytnwLany_prof. Akademii Sztuk; Pigk-oy ęl}--' Ąleks^rider^RaTaTo w - ski przekazal^^uieunTTDröiTosobistą, v z którą przeszedł szlak bojowy 1 \Dy wizii Piechoty--un.' T.~Rosciii?Zki. Równie wielką wartość dokumental­ną mają szkice rysunkowe. które A. Rafałowski robił na^.gorąco w czasie Jjyalk, jak również na posto­jach w tńomentach odpoczynku. Również one wzbogaciły zbiory mu­zealne. Dzieje oddziału partyzanckiego „Jesz­cze Polska nie zginęła”, dowodzonego przez znanego obecnie dyrygenta Roberta Satanowskiego, przypomina zasobnik jedwabny, przekazany Muzeum przez Edmunda Sakwińskiego. Oddział, który wsławił się swymi akcjami na Wołyniu, został w nocy z 2 na 3 czerwca 1944 roku przerzucony przez trzy samoloty radziec­kie w rejon wsi Łowiszów koło Parcze­wa. W zasobniku znajdowała się broń i amunicja. Część tekstylna zasobnika służyła Edmundowi Sakwińskiemu jako śpiwór, zarówno w partyzantce, jak i potem, kiedy walczył on w szeregach 4 Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej. Inny nabytek Muzeum, tasak, szeroki nóż w kształcie miecza, ma nie mniej cie­kawą historię. Na początku bitwy pod Zaborecznem członek Batalionów Chłop­skich Henryk Szponar ps. „Hart” zdobył go na poległym podoficerze niemieckim. Kilka godzin później H. Szponar poległ. Matka partyzanta zabrała w nocy zwłoki z pobojowiska, a tasak ukryła pod strzechą obory. Po wojnie zabudowania przeszły w inne ręce i dopiero teraz przy rozbiórce tasak został odnaleziony. Rozpoznali go jako własność Szpondra koledzy poległego. Również z terenu Lubelszczyzny po­chodzi ręczny karabin maszynowy, który wykuł w swej kuźni Franciszek Teterycz, kowal ze wsi Radochoszcze w pow. za­mojskim. Jedyna częścią fabryczną jest lufa od karabinu polskiego systemu Mauser. Karabinu używał Józef Tete­rycz, jeden, z czterech braci Franciszka, walczących w oddziale AK dowodzonym przez Stanisława Malickiego ps. „Listek”. 22 grudnia 1942 roku Józef Teterycz wraz z erkaemem brał udział w akcji odweto­wej na zasiedloną przez kolonistów nie­mieckich wieś Lipsko kolo Zamościa. \y kilka dni potem w czasie niemieckiej akcji pacyfikacyjnej Józef Teterycz po­legł, zdążywszy ukryć erkaem na terenie zabudowań swego gospodarstwa. Kara­bin odnaleziono dopiero teraz. Franciszkowi Teteryczowi dowódca od­działu wydał polecenie wykucia większej liczby takich erkaemów. Na przeszkodzie stanęło wysiedlenie mieszkańców wsi w 1943 roku. Por. rez. inż. Lech Rydzewski, który w czasie wojny był angielskim skoczkiem spadochronowym, „Cichociemnym”, przekazał Muzeum Wojska Polskiego: odznakę Szkoły Podchorążych Piechoty w Coetquidan we Francji, którą ofiaro­dawca ukończył w 1940 roku oraz hełm skoczka spadochronowego, gałkę fosfory­zującą, która ułatwiała spadochronia­rzom wzajemne odszukanie się w czasie ciemności, angielski opatrunek osobisty, woreczek nieprzemakalny do zabezpie­czania amunicji na wypadek zakopania, a także taśmę izolacyjną do oklejania te­go woreczka. (busz) I Str. 2 —.. Amerykański uran dla NRF (B) WASZYNGTON (PAP). Ame­rykańska Komisja Energii Atomowej podpisała porozumienie w sprawie dostaw do NRF wzbogaconego uranu wartości 55 milionów dolarów. Kontrakt przewiduje dostarczenie 208 ton wzbogaconego uranu w okre­sie od chwili obecnej do kwietnia 1971 r Komisja zagraniczna Senatu USA przeciwko układowi z Hiszpanią . (B) WASZYNGTON (PAP). Komi­sja Spraw Zagranicznych Senatu USA postanowiła poddać pod pu­bliczni) dyskusję układ o amerykań­skich bazach wojskowych na teryto­rium Hiszpanii. Układ zawiera, według opinii senato­rów', wiele tajemniczych punktów, które należy koniecznie ocenić. Rząd USA zawsze przeciwstawiał się omawianiu tego układu w Senackiej Ko­misji Spraw Zagranicznych i jak się przypuszcza przyśpieszył podpisanie go, aby postawić senatorów i społeczeństwo przed faktem dokonanym. PRZERWANIE OGNIA NAD KANAŁEM SUESKIM DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Atalli, wygłoszone po zakończeniu spotkania w Trypolisie. Minister stwierdził, że spotkanie było po­myślne i że osiągnięto pozytywno rezultaty w sprawie konsolidacji sił arabskich w „walce z agresorami izraelskimi. (A) Kair (PAP). W czwartek prezy­dent ZRA Naser przyjął przebywają­cego z wizytą w Kairze sekretarza ge­neralnego Organizacji Jedności Afry­kańskiej, Diallo Telli. (A) KAIR (PAP). Bejrucki dziennik „Asz-Szaab” pisze, iż Stany Zjednoczo­ne dopuściły się ingerencji w wewnętrz­ne sprawy Libanu w związku z mają­cymi sie odbyć w tym kraju wyborami prezydenckimi. Agenci CIA — pisze dziennik — do­kładają wysiłków, aby drogą przekup­stwa, oszustwa i zastraszenia doprowa­dzić do wyboru na stanowisko prezy­denta kandydata prozachodniego, od­powiadającego interesom USA. W końcu czerwca — kontynuuje dzien­nik — w Libanie przebywała amerykań­ska misja U. S. Investment Service, która obiecała władzom libańskim kre­dyt w wysokości 50 min dolarów pod warunkiem, że przyszłym prezydentem Libanu zostanie działacz znany * sympa­tii proamerykańskich. W planach USA leży — podkreśla dziennik — izolacja Libanu w świecie arabskim i zmuszenie go do zawarcia separatystycznego pokoju z Izraelem. (A) KAIR (PAP). Palestyna to nie Algieria i nie Wietnam — słowa te po­chodzą z cotygodniowego komentarza politycznego redaktora naczelnego dzien­nika „Al-Ahram”, Mohameda Hasana Hejkala. Autor analizuje sytuację polityczną świata arabskiego i ujawnia motywy polityczne, które kierowały ZRA przy podejmowaniu decyzji o akceptacji pla­nu Rogersa. Nawiązuje on do wypowie­dzi prezydenta Nasera, który w rozmo­wie z delegacją sndańska oświadczył: „Pewne nowe realia zmusiły Ameryka­nów do wysunięcia propozycji: pomoc rądzięęka i. wzrost naszego potencjału militarnego. Amerykanie 'spodziewali się. że odrzucimy te propozycje, a tym samym będą oni mogli dostarczać no­wych samolotów Izraelowi. Tymczasem my te propozycje przyjęliśmy”. Hejkal przestrzega przed zastanawia­niem się nad przyszłością krajów arab­skich, zwłaszcza ZRA. w wąskich Ta­mach partykularyzmu. W dalszym ciągu komentarza Hejkal pisze, iż w żadnym wypadku walka Pa­lestyńczyków nie może być porówny­wana z walką Wietnamczyków i Algier­czyków. Dokonywanie tego porównania jest wykluczone, gdy zanalizuje się warunki geograficzne i demograficzne w Wietnamie i Palestynie. Konflikt bliskowschodni jest konfliktem pan­­arabskim, dotyczącym wszystkich ara­bów. Palestyński ruch oporu ma wiel­ką wagę moralną, ale nie jest w stanie samodzielnie wyzwolić Palestyny. Je­dyną szansą — pisze Hejkal — jest po­godzenie się z faktem, że obecny kon­flikt jest konfliktem arabsko-izraelskim, a nie izraelsko-palestyńskim i uznanie szczególnego znaczenia Egiptu w świe­cie arabskim. AMERYKAŃSKI PLAN ZATOPIENIA POJEMNIKÓW Z GAZEM TRUJĄCYM GROZI NIEOBLICZALNA KATASTROFĄ (A) NOWY JORK (PAP). Amery­kański plan zatopienia w wodach Atlantyku ponad 12 tys. głowic ra­kietowych, napełnionych gazem tru­jącym typu „GB” i ,,VX”, wywołał zaniepokojenie również w siedzibie ONZ. Na konferencji z rzecznikiem prasowym U Thanta dziennikarze pytali, czy sekretarz generalny jest poinformowany o całym przedsię­wzięciu i czy zamierza podjąć w tej sprawie jakieś kroki. Rzecznik odpowiedział, że U Thant stara się zdobyć autorytatywne in­formacje w tej niepokojącej spra­wie, nie jest jednak pewny, czy bę­dzie mógł podjąć jakieś kroki, gdyż żaden z'krajów członkowskich ONZ nie zwrócił się do niego oficjalnie w omawianej sprawie. W poniedziałek ma się rozpocząć transport pojemników z gazem ,,GB” z arsenałów w Kentucky i Alabamie do jednego z portów nad Atlantykiem; następnego dnia śmier­cionośny ładunek zostanie zatopiony w odległości ponad 400 km na wschód od Przylądka Kennedy’ego. Głębokość morza w tym miejscu wynosi około 4,5 tys. metrów. Od kilku dni trwa, bezskuteczna zresz­tą akcja podejmowana w Kongresie USA i przez władze stanów, przez których te­rytoria gaz ma być transportowany. PARAFOWANIE układu ZSRR—NRF DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Rząd ZSRR jest przekonany, że rezul* taty te odpowiadają zarówno interesom polepszenia rozwoju i rozszerzenia współ­pracy między naszymi krajami, jak też interesom dalszego rozładowania napię­cia w' Europie i sprawie bezpieczeństwa europejskiego — oświadczył min. Gromy­ko. Ministrowie obu rządów parafowali 4 egzemplarze układu — po dwa w języku rosyjskim i niemieckim. (A) LONDYN (PAP). Rzecznik brytyj­skiego Foreign Office oświadczył w pią­tek, że parafowanie układu ZSRR —- NRF jest najważniejszym wydarzeniem w kon­tekście polepszenia stosunków między Wschodem i Zachodem, i może być uwa­żane za pierwszy krok na trudnej dro­dze prowadzącej do rozwiązania niektó­rych poważnych, nie załatwionych prob­lemów dzielących Europę. ÉÁ) BONN (PAP). Rzecznik rządu NRF K. Ahlers na zwołanej w pią­tek konferencji prasowej oświadczył, że rząd NRF pod przewodnictwem kanclerza W. Brandta zbierze się 8 sierpnia na informacyjnym posiedze-ł niu w związku z zakończeniem roz­mów w Moskwie i parafowaniem układu ze Związkiem Radzieckim. Ahlers odczytał oświadczenie kanc, lerza federalnego W. Brandta, który powiedział, że jest „bardzo zadowo-r lony i wielce uradowany“ sukceserrt osiągniętym ,w Moskwie. Brandt wyraził przekonanie, że układ możó doprowadzić do polepszenia stosun­ków między NRF i Związkiem Ra* dzieckim i wnieść istotny wkład dd sprawy pokoju w Europie. Odpowiadając na pytania rzeczniłi rządu NRF stwierdził, że układ mię-* dzy NRF i ZSRR będzie podpisanj? w Moskwie prawdopodobnie w przy» szłym tygodniu. 9 sierpnia — powie*' dział Ahlers — o wynikach rozmóvf moskiewskich zostaną poinformować ne partie wchodzące w skład koa-i licji rządowej, oraz opozycja, jałś również prezydent féderalny. (A) BONN (PAP). W piątek p<» południu zachodnioniemiecki minis* ter Spraw Zagranicznych W. Scheią powrócił samolotem do Bonn z Mos­kwy, gdzie na zakończenie roko\yań ZSRR—NRF parafowano tekst ukła­du między obu państwami. Rzecznik prasowy rządu Ahlers zapowiedział^ że kanclerz Brandt powraca z urloj pu w Norwegii, aby wziąć udział w posiedzeniu gabinetu w sobotę wie-j czorem, na którym min. Scheel złoży sprawozdanie z rokowań moskiew­skich. Parafowany tekst układu musi uzyskać jeszcze aprobatę gabinetu bońskiego w pełnym składzie, zanirrt zostanie formalnie podpisany. Decy­dujące posiedzenie gabinetu w tej sprawie jest planowane na ponie* działek lub wtorek. (A) NOWY JORK (PAP). 7.sierpi nia rzecznik prasowy sekretarza gęl neralńegó CTNZ ^oświadczył dzieńnii karzrtm. że sekretarz generalnji JU Thant przyjął z zadowoleniem wiadomość o porozumieniu między delegacjami rządowymi ZSRR i NRF w sprawie tekstu układu. U Thańt wyraził pogląd, że układ ten opiera się na zasadach, które leżą u pod­staw działania ONZ. (A) BONN (PAP). Przewodniczący frakcji CDU/CSU Bal-zel oświadczył w piątek, iż opozycja pragnie, by rząd dał jej czas na przedyskutowanie i ocenę wy­ników osiągniętych w Moskwie. Ponie­waż CDU/CSU chce przeprowadzić we­wnętrzną naradę w tej sprawie w ponie­działek, rząd — w razie wyrażenia zgo­dy na życzenie , opozycji.— mógłby zwo­łać decydujące posiedzenie gabinetu do­piero we wtorek. Prezydium CDU z u­­dzialem kilku czołowych polityków CSU ma odbyć nadzwyczajne posiedzenie już w niedzielę. „INTERK0SM0S-3” wprowadzony na orbitę (C) MOSKWA (PAP). Zgodnie z programem współpracy krajów so­cjalistycznych w dziedzinie badania i wykorzystania przestrzeni kosmicz­nej do celów pokojowych, w piątek w Związku Radzieckim został wy­strzelony sputnik „Interkosmos-3”. Na pokładzie sputnika znajduje się radziecka i czechosłowacka aparatu­ra naukowa. Kierowanie lotem pro­wadzi operatywna grupa specjali­stów ZSRR i Czechosłowacji. Apa­ratura naukowa pracuje normalnie. Sputnik został wprowadzony na orbitę okołoziemską o parametrach: minimalne oddalenie od powierzchni Ziemi 207 km, maksymalne — 1320 km, początkowy okres obrotu 99,8 minuty, kąt nachylenia orbi­ty 49 stopni. Równocześnie z pomiarami na sputniku, naukowe instytuty Bułga­rii, Czechosłowacji, NRD, Polski i Związku Radzieckiego będą prowa­dziły naziemne pomiary niskocząst­­kowego promieniowania jonosfery zewnętrznej, w myśl uzgodnionego programu. Francuska inicjatywa na rzecz pokoju (A) PARYŻ (PAP). W związku z 25 rocznicą zrzucenia bomby atomo­wej na Hiroszimę, Towarzystwo im. Fryderyka i Ireny Joliot-Curie oraz Francuski Ruch Obrońców Pokoju, podjęły inicjatywę zorganizowania międzynarodowego spotkania o cha­rakterze naukowym na temat współ­czesnej broni, rozbrojenia, ich kon­sekwencji ekonomicznych oraz mo­żliwości informowania opinii pu­blicznej o tych problemach. Wkrótce zostanie utworzony komitet organi­zacyjny, który przygotuje to spot­kanie. Według planu organizatorów odbędzie się ono w Paryżu wiosną 1971 r. KORUPCJA W ARMII USA „Afera sierżantów" też rozejdzie się po kościach (A) NOWY JORK (PAP). Prasa ame­rykańska w dość lakonicznie zredagowa­nej informacji podała do wiadomości, że w wyniku toczącego się od miesięcy śledztwa, prowadzonego przez organa prokuratury wojskowej i jedną z podko­misji kongresowych, oficer intendentury armii USA, gen. Earl Cole został zdegra­dowany do rangi pułkownika i przenie­siony z czynnej służby na emeryturę. Zamieszany on był w aferę łapówkową firmy „Sari Electronic” w Hongkongu. Jest to firma amerykańska, mająca sie­dzibę w Hongkongu jedynie dla uniknię­cia płacenia podatków. Przedsiębiorstwo to w latach 1965—-68 zmonopolizowało do­stawy sprzętu rozrywkowego dla wojsk amerykańskich, stacjonujących poza gra­nicami USA. W szczególności dostarcza­no do kasyn wojskowych w Wietnamie Południowym urządzenia do różnych gier hazardowych, takich jak np. elektryczne ruletki. Wszystko to było potem sprzeda­wane masowo na czarnym rynku w Saj­­gonie i w wielu innych miastach tndo­­chin. W wyniku śledztwa ujawniono, żfi licz­na grupa oficerów amerykańskiej inten­dentury, począwszy od najwyższych szarż urzędujących w Waszyngtonie, bra­ła łapówki od „Sari Electronic” i uczest­niczyła w zyskach tej firmy, płynących z masowego zaopatrywania czarnego ryn­ku w Azji w towar wykonany na zamó­wienie armii. Afera została fcjawniona w zeszłym roku, ale . w pierwszej fazie śledztwa pro­kuratura wojskowa nie oskarżyła nikogo powyżej stopnia sierżanta, stąd też afe­rę nazwano „aferą sierżancką”. Po uka­raniu kilkudziesięciu podoficerów i cy­wilnych intendentów armii śledztwo zamknięto i nie zostałoby ono zapewne nigdy wznowione, gdyby przy okazji ba­dania sprawv mordów popełnionych w Wietnamie przez amerykańskich żołnie­rzy, cywilne komisje nie wpadły z po­wrotem na ślad nielegalnej działalności firmy „Sari Electronic” z Hongkongu, ślad, który prowadził do biur wielu wyż­szych oficerów. Cała sprawa nie została jednak do koń­ca wyjaśniona, gdyż prasa podała, że ar­mia nie będzie wnosić do sądu sprawy b. generała Cole, umarza śledztwo i zado­wala się karą dyscyplinarną. Podano też, że armia i Kongres nie ujawnią przebie­gu śledztwa przeciwko zdegradowanym. m =1 Żołnierz Wolności nr 185żf

Next