Zycie Warszawy, wrzesień-październik 1956 (XIII/234-261)

1956-09-30 / nr. 234

BYCIE WATZSZAVfY Rok XIII. Nr 234 (4029) NIEDZIELA, 30. IX — PONIEDZIAŁEK, 1. X 1956 ROKU Nakład 295.i80 CENA 30 gr S sekretarz KC PZPR iE. Ocltal) opuść'! Pekin PEKIN (PAP). Przewodniczący dele­gacji polskiej na VIII zjazd KP Chin, pierwszy sekretarz KC PZPR E. Ochab opuścił 29.IX Pekin udając się dó kraju. Na lotnisku żegnali go: wiceprzewodniczący KP Chin Czen Jun, sekretarz KC KP Chin Wang Cia-siang oraz członek KC KP Chin Liu Ning. Żegnał go również amba­sador PRL w Chinach St. Kiryluk z małżonką oraz pracownicy ambasady, W czasie pobytu w Chinach E. Ochab oraz członek Biura Politycz­nego KC PZPR F. Jóźwiak-Witold zwiedzili miasta Tientsin, Hankou. Kanton i Szanghaj. W podróży do Tientsinu wzięli również udziai członkowie delegacji O. Lange, S. Kiryluk i M. Marzec. Zeznania oskarżonych i opinie biegłych w dwóch rozprawach poznańskich Proces trzech 29.IX br., w trzecim dniu toczącego się przed Sądem Wojewódzkim w Poznaniu w sali Nr 100 procesu Fol tynowicza, Żurka i Sroki, oskarżo­nych o udział w bestialskim zamordowaniu funkcjonariusza Bezpieczeń­stwa Publicznego kaprala Izdebnego oraz w rabunkach kiosków dwor­cowych Sąd przychylił się do złożonego w dniu poprzednim wnios­ku obrony i postanowił powołać trzech dodatkowych świadków, którzy mogą wydać opinię o oskarżonym Żurku. Sąd odrzucił wniosek obrony o powołanie biegłego neurologa uznając za wystarczające uprzednie powołanie biegłych z dziedziny psychologii i socjologii. W trzecim dniu rozprawy Sąd przesłuchał dalszych 11 świadków oraz wysłuchał opinii biegłego prof, dr T. Szczurkiewicza. dek stwierdza też, że grupa opraw­ców odstąpiła od nieprzytomnego Izdebnego dopiero wówczas, gdy na dworzec przybyli żołnierze. Świadek Z. Trzęsiecki — lekarz Pogotowia zeznał, że przybywszy sa­nitarką na dworzec, mimo usiłowań ze swej strony, nie został dopuszczo­ny do zmasakrowanego kaprala Iz­debnego. Dopiero gdy nadjechały sa­mochody wojskowe, grupa osobników otaczających Izdebnego rozstąpiła się i zdołano zabrać nieprzytomnego do szpitala wojskowego. Świadek stwierdza, że kapral Izdebny był straszliwie zmasakro­wany i znajdował się w stanie ago­nii. Spowodował to szereg zadanych mu ran, a przede wszystkim duży upływ krwi. Świadek A. Cwlryń — kierowca sanitarki, którą przybył dr Trzęsiec­ki, opowiada jak grupa ludzi wypy­chała jego samochód z dworca nie chcąc dopuścić pomocy lekarskiej do kaoraia Izdebnego. Świadek J. Kotus — lat 20, z za­wodu kierowca samochodowy, zeznał, że 28 czerwca br. po południu spot­kał na dworcu znajomych — Srokę i Żurka, którzy opowiadali mu, że byli w rozbitych kioskach dworco­wych. Świadek wywnioskował z te­go, że musieli je rabować. Żurek, u którego świadek zauważył krew na kołnierzyku, opowiedział mu rów­nież o zajściu, jakie miało poprzed­nio miejsce na peronie — o masak­­ze kaprala Izdebnego. ^ Świadek, określając oskarżonego Srokę jako chuligana uzasadnia to (Ä) DOKOŃCZENIE aa dr. 2 Świadek Jan Roztropiński opowie­dział, jak starał się o sprowadzenie pomocy dla skatowanego kaprala Izdebnego. Świadek zeznaje, że gru­pa rozjuszonych osobników przyjmu­jąc groźną postawę trzykrotnie nie dopuszczała do nieprzytomnego Iz­debnego pomocy lekarskiej. Lekarzo­wi, który usiłował zbliżyć się do po­ranionego grożono, że zginie. Świa- Psrlfmontażyści jugosłowiańscy przybędą w październiku do Polski BELGRAD (PAP). Jak podaje agencja Tanjug, delegacja Skupszczy­­ny Związkowej uda się 10 paździer­nika do Polski z rewizytą. Na czele dziewięcioosobowej dele­gacji parlamentarzystów jugosłowiań­skich będzie stał P. Stambolić — przewodniczący Skupszczyny Serbii, Współpraca naukowo - techniczna Polska-Jugosławia BELGRAD (PAP). Podpisano Belgradzie protokół o współpracy na­w ukowo-technicznej między Jugosła­wią i Polską. Jednocześnie dokonano wymiany pierwszych programów, na podstawie których zakłady obu kra­jów będą mogły omówić konkretne formy współpracy naukowej i tech­nicznej. Podpisanie protokołu jest Wyrazem realizacji układu o współ­pracy naukowo-technicznej, zawarte­go w Warszawie w r. 1951 między rządami Jugosławii i Polski. W najbliższym czasie ma się od­być w Warszawie druga sesja pol­sko-jugosłowiańskiej komisji miesza­nej do spraw współpracy naukowo­­technicznej. Posiedzenie Sejmowej Komisji Rolnictwa Posiedzenie Sejmowej Komisji Roi nictwa odbędzie się 3 października br. w sali Domu Poselskiego przy ul Wiejskiej 4. Początek posiedzenia c godz. 11 Odwołanie dwóch wiceministrów Prezes Rady Ministrów odwoła) R Fidelskiego ze stanowiska I wice­ministra Min. Przemysłu Maszyno­wego. Prezes Rady Ministrów odwołał E Demidowskiego ze stanowiska pod­sekretarza stanu w Min, Handlu Za­granicznego. Proces dziewięciu W trzecim dniu toczącego się przed Sądem Wojewódzkim w Poznaniu — w sali Nr 117, procesu przeciwko „grupie 9“ zeznania składali osk. osk. L. Olejniczak, J. Suwart i J. Biegański. Zeznania ich zamknęły tę część przewodu sądowego, która poświęcona jest wyjaśnieniom udziela­nym Sądowi przez samych oskarżonych. 1 października br. rozpoczną się zeznania powołanych w tej sprawie 33 świadków. Jako pierwszy zeznaje przed Sądem osk. L. Olejniczak — lat 34, pra­cownik Gazowni Miejskiej w Po­znaniu. Na pytanie Sądu osk. Olej­niczak oświadcza, że nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów nie­legalnego posiadania amunicji kara­binowej i udzielania pomocy napast­nikom atakującym gmach Urzędu d/s Bezpieczeństwa Publicznego przez oddanie tej amunicji współoskarżo­­nemu Jaworkowi. Twierdzi, że Ja­worka w ogóle nie zna. Osk. Olejniczak opowiada, że po skończeniu pracy 28 czerwca br. ok. godz. 15 chciał kupić sobie coś do je­dzenia. Nie znajdując nic w sklepach — kupił butelkę wina, którą następnie wypił. Tak „pokrzepiony“ poszedł na ul. Poznańską, gdzie w tym momen­cie wybuchła strzelanina. Twierdzi, że pragnąc się przed nią schronić wbiegł do sieni willi pod nr 49. Za­stał tam sporo osób. «Przebywał w sieni kilka minut do chwili poja­wienia się oddziału wojska. Jak wynika z akt sprawy, oskar­żony w chwili zatrzymania go miał w kieszeni amunicję do karabinu. Skąd ją oskarżony otrzymał? — pada pytanie Sądu. — . Przy rewizji nie widziałem co się dzieje i nie wiem skąd się te naboje wzięły — odpowiada Olejni­czak. Wysüwa jednocześnie przy­puszczenie, że naboje mógł mu ktoś podrzucić w willi gdzie stało razem z nim kilkanaście innych osób. Jak wynika jednak z dalszych jego ze­znań, w momencie kiedy do sieni willi wbiegli żołnierze nie było abso­lutnie czasu na jakiekolwiek czyn­ności, bo od razu padła komenda: „ręce do góry“, co też wszyscy uczy­nili. Po zatrzymaniu dokumentów przez żołnierzy Olejniczak został wypuszczo­ny. Aresztowanie nastąpiło kilka dni później kiedy został on na ulicy roz-poznany przez tych samych żołnie­rzy, którzy znaleźli przy nim amuni­cję 28 czerwca. Sąd zarządził konfrontację oskar­żonego z Urbankiem, Pocztowym i Jaworkiem. Dwaj pierwsi potwier­dzają fakt pobytu Olejniczaka willi Nr 49. Jaworek natomiast, po­w twierdzając swe zeznania złożone w czasie śledztwa, jak i przewodu są­dowego oświadczył, że Olejniczak wręczył mu kilka pocisków karabi­nowych do rkm-u i namawiał go usilnie, aby kontynuować strzelanie do Urzędu d/s BP. Na pytanie, Sądu o karalność osk. Olejniczak wyjaśnia, że w 1953 r odbył karę za udział w bójce i a-IBI DOKOŃCZENIE na dr.2 Projekt usamodzielnienia „Żeglugi na Wśśfle** 29.IX odbyło się zebranie załogi przedsiębiorstwa „Warszawska Że­gluga na Wiśle“, na którym omówio­no sprawy bytowe załogi oraz pod­dano pod dyskusję wstępny projekt usamodzielnienia się zakładu. „Warszawska Żegluga na Wiśle“ jest przedsiębiorstwem o odmiennym charakterze niż fabryki, które wystę­powały już z projektami zmiany sy­stemu zarządzania. Tutaj bnw;em z roku na rok pogłębiają się straty planowe. Podczas gdy w 1952 r. wy­nosiły one 8 min zł., to w 1956 r. planuje się już 25 min zł. strat. Projekt przedstawiony załodze przez aktyw przedsiębiorstwa p.za­­widuje m. in., że podstawowym za­­däniem usamodzielnionego przeds ę­­biorstwa będzie zmniejszenie plano­wych strat. Dlatego też konieczne jest przydzielenie przedsiębiorstwu własnych większych baz remonto­wych, w których we własnym zakre­sie można by remontować statki Projekt przewiduje, również, żeby su­ma, o którą zmniejszy się planowa­ne straty przedsiębiorstwa, w 40 proc. odprowadzana była do Skarbu Pań­stwa, a w 60 proc. przeznaczona była na nagrody dla załogi. Dyrektor dep. planowania Min. Że­glugi — Walkowiak, przychylnie wy­razi! się o większości punktów pro­jektu. Zawiadomił on również zebra­nych, że kolegium Ministerstwa po­wołało komisję, która wspólnie z przedstawicielami przedsiębiorstw opracowuje szereg zarządzeń, mają­cych na celu większą decentralizację planowania — właściwe ustawienie bodźców ekonomicznych dla załóg (dotychczas np. wysokość premii uza­leżniona była od ilości przewozów które są deficytowe dla przedsię-biorstwa) oraz większa samodzielność w kierowaniu przedsiębiorstwem. Za­komunikował on również, że czynio­ne są starania, aby przydzielić War­szawskiej Żegludze na Wiśle część Stoczni Rzecznych w Płocku, w cha­rakterze własnej bazy remontowej. Wielu mówców domagało się też jak najszybszego uregulowania cza­su pracy. Przepisy w tej sprawie są często naruszane, gdyż plan przewo­zów jest tak duży, że aby go wyko­nać trzeba pracować nieraz po 16 i więcej godzin na dobę. MOŻE BY „Z DZIURKĄ“ Jesteśmy w ciągłym kło­­pocie, odkąd ukazał się no­wy bilon. Całą energię in­westujemy w odróżnianie monet 20 i 5-groszowych, któ re są jednej barwy i wiel­kości. Różnica polega jedy­nie na „ząbkach“. Przy na­szej -• w ciągłym pośpie­chu — pracy, nie trudno się pomylić. Proponujemy więc Mennicy Państwowej: jeśli inaczej nie można, zróbcie pięciogroszówki z dziurką. Warszawscy tramwajarza DWIE LEWE Panie Redaktorze! Prote­stuję uroczyście w imieniu Kim Novak przeciw notatce o afiszach TOTO. Nogi nie­wiasty na tym plakacie są obydwie lewe, a figurka nie a la Novak, ale zgoła (no­­men-omen) pokraczna. Czy obejrzawszy takie no gi, totkowicze rzucą się po kupony — śmiem wątpić. Dionizy PS.: Haleczki wychodzą iuż z mody, „POLONIA“ I WAWRZYNI Coctail bar „Polonia“ sze roko znany ze swej „roz­rywkowej“ działalności za­fundował sobie nowy, re­prezentacyjny szyldzik, Jest on bardzo ładny — na ja­snym tle... lilia w otoku z liści wawrzynowych. Symbol • czystości i chwa­ły bardzo pasuje do tego lokalu, więc wybór herbu dla „Polonii“ trzeba uznać za nader słuszny i właści­wy, GDZIE JEST KAJTUŚ7 Wracaj natychmiast do do mu szczeniaku! Daruję ci już to ląfrowanie po Biela­nach — nawet pejczem nie dostaniesz, jeżeli zaraz się zgłosisz na Barcicką 53. Ale jeżeli ty, biały stizyżo­­ny pudlu, nie masz serca wiedząc, że tęsknię za tobą to może jakaś litościwa du­sza, która widziała Kajtka zechce wskazać mu drogę do domu, NOWI Kelner podszedł do nas po zajęciu stolika. Zu­pę otrzymaliśmy po 5 mi­nutach. Drugie danie — pro sto z patelni na ogrzane (!) talerze. Na rachunek nie czekaliśmy nawet minuty. Wszystko działo się tak bły­skawicznie, że ledwo zdą­żyliśmy zapytać: Pan dawno pracuje w Cristalu“? — Nie — odparł — jestem ;u dopiero od kilku dni. To od razu widać... M M »Dm* ĘJUB*a§ń$fkieg« Akademia inauguracyjna w Warszawie 29.IX w sali Państwowej Opery w Warszawie odbyia się akademia inaugurująca „Dni Kultury Ukraiń­skiej“, obchodzone w tegorocznym Miesiącu Pogłębienia Przyjaźni Pol­sko - Radzieckiej. Za stołem prezydialnym, witani o­­klaskami zajęli miejsca: członek Biu­ra Politycznego KC PZPR — E. Gie­rek, członkowie ZG TPP-R z prze­wodniczącym ZG TPP-R, zastępcą przewodniczącego Rady Państwa S. Ignarem, wicemarszałek Sejmu J. Ozga-Michalski, wiceprezes Rady Mi­nistrów — T. Gede, ministrowie, przedstawiciele stronnictw politycz­nych i organizacji społecznych oraz świata kuitury i nauki stolicy. Pośród nich w prezydium zasiedli charge d'affaires a. i. ZSRR w War­szawie P. Turpitko, bawiący w Foi­­sce z okazji Miesiąca Pogłębienia Przyjaźni Polsko-Radzieckiej wice­minister Kultury ZSRR P. Lebie­­diew, członkowie delegacji działaczy kulturalnych Ukrainy, z przewodni­czącym delegacji ministrem Kultury Ukraińskiej SRR — R. Babijczukiem oraz kierownik grupy artystów ukra­ińskich, wicedyrektor Teatru Opery ; Baletu im. Szewczenki w Kijowie B. Ponomarenko. Salę Opery wypełnili przedstawi­ciele społeczeństwa stolicy. Licznie reprezentowany był też świat kultu­ry i nauki stolicy. Obecni byli człon­kowie przedstawicielstw dyplomatycz­nych szeregu państw akredytowan, w Polsce. Akademię zagaił min. Kultury i Sztuki — K. Kuryluk. — Ustaliła się już tradycja — mówi min. K. Kury­luk — że w Miesiącu Pogłębienia Przyjaźni Polsko - Radzieckiej urzą­dza się dekady kultury sąsiadujących z nami narodów. Daje to dobrą oka­zję zaźnajomienia się z dorobkiem i twórczością artystyczną bliskiego nam narodu. Następnie przemówienie wygłosił minister Szkolnictwa Wyższego S. Żółkiewski. Złączeni byliśmy zawiiym splotem historii — nipwił m. in. min. S. Żół­kiewski. — Nic więc dziwnego, że do ostatnich niemal czasów porywom braterstwa obu narodów towarzyszy­ły sprzeczności nieraz bolesne Zwyciężyły wspólne dążenia postę­pu w Polsce i na Ukrainie. Nasze braterstwo nie jest już sprawą nie­jasnych tęsknot i sympatii mas i bo­haterskiego świadomego -zmagania się awangardy postępu z .reakcją własną i obcą. Zadecydowało o tym zwycię­stwo Października, powstanie i roz­kwit ZSRR. Zwycięstwo mas ludo­wych w obu krajach usunęło ostatnie dzielące nas sprzeczności. CC) B0*Z2N!Endr!r.2 Stan konta budown pomnika Bohaterów Warszawy 3.410.528 zł Wczorajsza uipłata u; redakcji »Żucia« 20.480 zl Spis ofiar na str. 7 Po raz pieriuszjj dokładniejsze informacje Handel zagraniczny Polski omawiany na komisji sejmowej (Obsłupa własna) Na porządku obrad wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji Obro­tu Towarowego stały zagadnienia handlu zagranicznego. Po raz pierwszy chyba w „historii“ komisji udział w ■ posiedzeniu wziął cały sztab naszego handlu zagranicz­nego: min. Dąbrowski, wicemin. Dich­ter, prezes Polskiej Izby Handlu Za­granicznego ł Gal, dyrektorzy depar­tamentów ministerstwa i inni. Posłowie z miejsca zwrócili uwagę na ten fakt stwierdzając przy oka­zji, że dotychczas informowanie za­równo posłów jak i całego społe­czeństwa o aktualnych problemach i sytuacji naszego handlu było daleko niewystarczające. Tym razem jednak lukę — przynajmniej w odniesieniu do posłów, z pewnością wypełniono. Sprawozdanie min. Dąbrowskiego o sytuacji w handlu zagranicznym za­wierało bardzo dużo ciekawego i no­wego materiału. Analizę swą minister zaczął od o­­mówienia realizacji założeń planu 6-letn'iego w dziedzinie handlu. O- gólnie — stwierdził minister — zało­żenia te nie zostały wykonane. Prze­mysł krajowy nie dostarczył wielu przewidzianych do eksportu artyku­łów, w związku zaś z wewnętrzny­mi trudnościami trzeba było dla po­krycia potrzeb rynku zwiększyć w znacznej mierze import. Tak np. do przewidzianego w planie 6-letnim eksportu zabrakło: 15,6 tys. ton ma­sła, 82 min. metrów tkanin baweł­nianych, 56 tys. ton ropy, 150 tys. ton ryb itd. Jedynie w dziedzinie eksportu maszyn i urządzeń plan całkowicie wykonano, wobec jednak trudności przemysłu maszynowego nie zdołano go poważniej przekro­czyć. Import dodatkowy obejmował prze­de wszystkim następujące artykuły: zboże (4rmln-_ŁonŁ. rudy (w 55 r. — 4 min 520 tys. ton), paliwa płynne, nasiona oleiste itd. Wobec takiego stanu rzeczy, wobec nie­przewidzianego wzrostu importu, a obni­żenia ilości towarów eksportowych, sytua­cja płatnicza jaka powstała z końcem pla­nu 6-letniego była niezwykle trudna. Zja­wiskiem dodatnim była jedynie bardzo wysoka koniunktura światowa na węgiel, którego ceny wzrosły z 10—12 dolarów za tonę w 1950 r. do 19—20 doląrów w r. 1955. Mimo to zresztą eksport naszego węgla w ciągu planu 6-letniego spadł i spadać bę­dzie nadal w latach następnych. W 1950 r. wyeksportowaliśmy,?? min ton węgla, w 1955 r. — 24 min tón, w h. r. nlan pksnnr­­tu przewiduje 20 min ton, w r. 1957 — 16.5 min ton, w roku 1958 już tylko 14,5 min ton. .................... V c.iężkiej sytuacji, jaka się wy­tworzyła, musieliśmy w poważnym stopniu czerpać z kredytów, których głównym źródłem był dla nas Zw Radziecki. Ogółem zadłużenie nasze u Związku Radzieckiego wynosiła-LS miliarda rubli, u krajów kapitalisty­cznych zaś (głównie kredyty tech­niczne i średnioterminowe) — 390 — 350 min, rubli__Z takim t,e.ż...-obciąże­niem weszliśmy w nasz plan 5-letni. Z tym — co trzeba dodać — że sy­tuacja teraz była tym cięższa, iż na­deszły już terminy spłacenia zacią­gniętych uprzednio długów. Wobec trudności w jakich znaleźliśmy..się Zw. Radzidćki odroczył-nSffi feNm­ny płatności 810 min—.rubli do na­stępnej 5-latki Rok 1956 zaczęliśmy od stwierdze­nia, że plan eksportu nie będzie mógł być w pełni zrealizowany i wskutek szeregu trudności należy „zdjąć“ z niego m. in. ,3. min. 800 tys. ton wę­gla (wartość 70 min. dolarów), 200 tys. ton cukru, 300 tys. ton koksu, 5 tys. ton koncentratów cynku, z ar­ (D$ DOKOŃCZENIE^*.! Wypowiedzenie układów zbiorowych w przemusłach papierniczym i chemicznym W Stalinogrodzie obradowało ple­num ZG Zw. Zaw. Pracowników Przemysłu Chemicznego. Przewodni­czący ZG H. Dropalla omówił dzia­łalność organizacji związkowych w przemyśle chemicznym po VII Ple­num KC PZPR i VIII Plenum CRZZ. Jak wynika z referatu, do najważ­niejszych prac Związku w ostatnim czasie należały: sprawa regulacji płac w przemyśle chemicznym i sprawa uregulowania urlopów profilaktycz­nych. Np. przeprowadzona w przemyśle ceramicznym regulacja plac przynio­sła robotnikom 22 proc. podwyżki. Również w innych przedsiębior­stwach, których załogi są członkami Związku, robotnicy otrzymali znacz­ne podwyżki płac. Założona pierwot­nie podwyżka piać dla robotników przemysłu chemicznego w wysokości 140 min zł. została zwiększona do 230 min zł, a dla pracowników przemy­siu papierniczego z 29 min zł. do 38 min zł. Sprawa urlopów profilaktycznych dla robotników zatrudnionych na stanowiskach pracy szkodliwych dla zdrowia w przemysłach szklarskim, ceramicznym i izolacyjnym nie zo­stała jeszcze załatwiona z winy Min. Przemysłu Materiałów Budowlanych. Uczestników plenum zapoznano z programem działania Związku na IV kwartał br. Na uwagę zasługuje wy­powiedzenie 30.IX zbiorowych ukła­dów pracy obowiązujących do­tychczas w przemysłach papierni­czym i chemicznym. Przy opracowa­niu nowych układów pracy Związek postara się zagwarantować m. in. ścisłe przestrzeganie 8-godzinnego dnia pracy, a dla robotników zatrud­nionych na trudnych stanowiskach — 6-godzinnego dnia pracy. Zamierze­nia Związku idą również w tym kie­runku, by zapewnić kobietom jeden wolny płatny dzień w miesiącu. 29.IX obradowało w Warszawie plenum ZG Zw. Zaw. Prac. Budow­nictwa i Przemysłu Materiałów Bu­dowlanych, poświęcone omówieniu problemów, jakie stanęły przed ru­chem związkowym po VIII Plenum CR Z,Z Zasadniczymi tematami obrad, ja­kie poruszano zarówno w referatach jak i w dyskusji były zagadnienia organizacyjne i ekonomiczne związku W zakresie spraw ekonomicznych Plenum postanowiło wypowiedzieć 2 terminem do 1 lutego 1957 r. przesta­rzały już układ zbiorowy pracy w budownictwie i w przemyśle mate­riałów budowlanych oraz zaapelowa­ło do wszystkich instancji związku o pełne poparcie inicjatywy załóg w sprawie zmiany systemu organizacji przedsiębiorstw. W 7 rocznicę poirstania ChRL Wieczór przyjaźni W Pałacu Młodzieży w Warszawie odbył się wieczór przyjaźni polsko­­chińskiej pod nazwą „W krainie ry­tu i herbaty“, zorganizowany z oka­zji przypadającej 1 października VII rocznicy powstania Chińskiej Repu­bliki Ludowej. Na uroczystość przybyli przedsta­wiciele Ambasady Chińskiej z amb. Wang Ping-nań na czele. Delegacja chińskiej Akademii Nauk w drodze do Polski PEKIN (PAP). 29.IX wyjechała z Pekinu do Polski delegacja Chiń­skiej Akademii Nauk z wicedyr. wy­działu biologii i geologii Akademii prof. I. Tsan-sunem na czele. W skład delegacji wchodzi 7 osób. -Są to geofizycy, meteorolodzy, hy­drobiolodzy, architekci oraz matema­tycy. Z delegacją jedzie również dwóch tłumaczy. Naukowcy chińscy zabawią w Polsce około miesiąca. 28.IX ambasada PRL w Pekinie po­dejmowała odjeżdżających uczonych obiadem Premier J. Cyrankiewicz na urlopie Józef Cyrankiewicz w rozmowie z dziennikarkami węgierskimi przeby­wającymi w gościnie w Polsce. Foto — CAF Baranowski

Next