Zycie Warszawy, luty 1966 (XXIII/27-50)

1966-02-23 / nr. 46

ZYCE WARSZAWY ROK XXIII, Nr 46 (6950) ŚRODA, 23 LUTEGO 1966 ROKU CENA 50 GR. Z ostatnie/ chwili „Kosmos-110“ z dwoma psami — na orbicie MOSKWA (PAP). Jak po­daje agencja TASS, 22 bm. w Związku Radzieckim wprowa­dzono na orbitę kolejnego sztucznego satelitę Ziemi „Ko­­smos-110”. Na pokładzie mi­­kroksiężyca znajdują się psy: „Wieterok” i „Ugołek”. „Kosmos-110” obiega Ziemię w ciągu 95,3 minuty po orbi­cie 187-904 km nachylonej do płaszczyzny równika pod ką­tem 51 stopni 54 minuty. Na pokładzie sputnika zainstalo­wany jest nadajnik radiowy, który wysyła sygnały na czę­stotliwości 19,894 megaherca. Nasz specjalny wysłannik donosi: Ofensywa helikopterów na główny zator pod Rakowem i Drwalami • Obwałowania rozmiękają pod wpływem deszczu i naporu Wisły • Akcja obrony mostu 48 rocznica utworzenia Armii Radzieckiej Uroczysty koncert w Teatrze Polskim OV) We wtorek 22 bm.-w przeddzień 48 rocznicy utwo­rzenia armii radzieckiej odbył słę w Warszawie w sali Teatru Polskiego uroczysty koncert zorganizowany przez Główny Za­rząd Polityczny Wojska Polskiego i Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej Na sali delegację warszaw­skich zakładów pracy, oficero­wie, podoficerowie i szeregow­cy garnizonu stołecznego wraz z rodzinami, przedstawiciele or­ganizacji społecznych i mło­dzieżowych ora2 świata kultury i nauki stolicy. Na uroczystość przybyli, witani serdecznie przez zebranych, przed­stawiciele najwyższych władz par­tyjnych i państwowych: M. Spy-chalski, E. Szyr, P. Jaroszewicz, Wł. Wicha, B. Podedworny, J. K. Wende; wiceministrowie obrony na­rodowej, szef GZP WP, generalicja i wyżsi oficerowie Wojska Polskie­go. Przybyli także gospodarze sto­licy: St. Kociołek 1 J. Zarzycki. Obecny jest charge d‘affaires ZSRR w Polsce — M. Ważnow. W uroczystości biorą także udział przedstawiciele Armii Radzieckiej z dowócą Północnej Grupy Wojsk Ar­mii Radzieckiej — gen. pik G. Bak­­łanowem. Obecni są attaches wojskowi kra­jów socjalistycznych. Sala Teatru Polskiego udekorowa­na jest odświętnie flagami o bar­wach Polski i Związku Radziec­kiego. Przemówienie gen. G. Korczyńskiego Uroczystość otwiera i wygła­sza okolicznościowe przemówie­nie wiceminister obrony naro­dowej, główny inspektor obro­ny terytorialnej — gen. dyw, G. Korczyński. Do tych uczuć, które masy pracujące całego świata żywią dla Armii Radzieckiej, my żołnierze ludowego Wojska Polskiego, wraz z całym narodem, dołączamy na­sze, szczególnie gorące uczucia wdzięczności — oświadczył m. in. mówca - kierujemy je do naszych wypróbowanych braci i przyjaciół, z którymi łączy nas nierozerwalny sojusz i bojowe braterstwo broni. Dzięki temu sojuszowi mogło pow­stać ludowe Wojsko. Polskie. Gen. Korczyński podkreślił na­stępnie że w bojowym sojuszu z Armią Radziecką jednostki ludo­wego Wojska Polskiego uczestni­czyły w wyzwoleniu ziemi polskiej, rozwijały zwycięski marsz na Za­chód i swój szlak bojowy uwień­czyły udziałem w zwycięstwie ber­lińskim, wyjściem nad Łabę i przedpola Pragi czeskiej. Aktyw* (A) DOKOŃCZENIE NA STR. 4 (AC) Radzieccy żołnierze zapoznają się z budową i obsługą rakiety przeciwlotniczej. CAF - TASS Depesza M. Spychalskiego do R. Malinowskiego Minister Obrony ZSRR Marszalek Związku Radzieckiego Tow. RODION MALINOWSKI MOSKW A Z okazji 48 rocznicy powstania Armii Radzieckiej przesyłam Wam, towarzyszu ministrze, i na Wasze ręce wszystkim żołnierzom radziec­kich sił zbrojnych najserdeczniej­sze pozdrowienia od żołnierzy lu­dowego Wojska Polskiego i ode mnie osobiście. Rocznica powstania Armii Radzie* ckiej — pierwszej w dziejach armii wyzwolonych mas pracujących jest szczególnie bliska i droga narodo­wi polskiemu i jego żołnierzom, których z radzieckimi towarzyszami broni łączy nierozerwalne brater­stwo scementowane krwią wspól­nie przelaną w walce z hitlerow­skim najeźdźcą. Na zawsze pozo­stanie w naszej pamięci wielki wkład wniesiony przez żołnierzy Armii Radzieckiej w wyzwolenie naszej ojczyzny. Dziś, gdy imperializm amerykań­ski naród potęguje agresję wojenną na wietnamski i stwarza nie­bezpieczeństwo sprowokowania no­wych konfliktów zbrojnych, gdy w dalszym ciągu czynione są usiłowa­nia dopuszczenia militarystów i re­wizjonistów bońskich do dyspono­wania bronią atomową — szczegól­ne znaczenie dla bezpieczeństwa miłujących wolność narodów, w tym narodu polskiego, ma potęga Związku Radzieckiego i jego sił obronnych służących pohamowaniu imperialistycznych zakusów na po­kój świata. Życzymy wszystkim żołnierzom radzieckich sił zbrojnych dalszych, jak największych osiągnięć w od­powiedzialnej i zaszczytnej służbie dla dobra Kraju Rad i całej ludz­kości, dla dobra socjalizmu I po­koju. Minister Obrony Narodowej PRL MARIAN SPYCHALSKI Marszałek Polski Z okazji 48 rocznicy powstania Armii Radzieckiej minister Obrony Narodowej, marszałek Polski M. Spychalski wysłał również depeszę z serdecznymi pozdrowieniami do naczelnego dowódcy zjednoczonych sił zbrojnych państw-uczestników Układu Warszawskiego - marszał­ka Związku Radzieckiego A. Gre­­czko. (PAPJ Decydujący szturm na lodową tamę (W) Przybyliśmy pod Wyszo­gród we wtorek rano. Już z da­leka dobiegają odgłosy potęż­nych detonacji. Za chwilę je­steśmy w bazie helikopterów, gdzie płk J. Bauman informu­je o aktualnej sytuacji: — W tej chwili wszystkie maszy­ny są w powietrzu i atakują fala­mi rejon zwężenia Wisty pod miej­scowościami Drwały i Rakowo. Tu właśnie zaparło się czoło głównego zatoru. Zanim w ten rejon dotrą Iodolamacze, trzeba grubą warstwę lodu nieco rozkruszyć za pomocą trotylu. Wybuchy słychać również koło mostu wyszogrodzkiego. Z uwagi na możliwość ruszenia w ciągu naj­bliższych dwóch dni lodów zalega­jących w najbliższej okolicy mo­stu — rozpoczęto na wielką skalę oczyszczanie izbic i filarów mosto­wych z metrowej warstwy lodu. A co z lodołamaczami? W miejscowym komitecie dowia­dujemy się, że znajdują się już zaledwie kilka km od mostu w Wyszogrodzie. Odbieramy z nich meldunki przez krótkofa­lówki. Inż. M. Tylko przekazuje nam ciekawsze informacje: — Teraz jest do pokonania jeden z najgorszych odcinków. Tak zwane „przybitki“, głę­bokie na 6—7 m sięgają dna. Statki wykruszają więc 100— 150-metrowej szerokości rynnę, aby umożliwić odipływ nadmia­ru wody. Podają właśnie z Kę­py Polskiej, że po przejściu lo­­dołamaczy woda wokół okolicz­nych wsi opadła od razu o 80 cm. Kapitanowie „Żubra“ 1 „Tura“ proszą o zrzucenie z helikopterów zaopatrzenia, papierosów i prasy. Załogi są już bardzo zmęczone. Pa­da propozycja, aby noc z wtorku na środę była wolna od pracy i po­święcona na odpoczynek. W środę rano rozpoczną szturm na czoło głównego zatoru. I tak przez cały dzień krzyżują się meldunki j rozkazy, obok obradu­je sztab operacyjny pod kierownic­twem wiceprzewodniczącego WWRN St. Paszkowiaka. Konsultacji udzie­la specjalista zagadnień wodnych prof, dr K. Dębski. A tymczasem meldunki z 6-kilimetrowego odcinka naj­niższych obwałowań są coraz groźniejsze. Mimo że poziom Wisły obniżył się do 7,64 m — nacisk na rozmiękłe obwałowa­nia jest nadal silny, a zdolność ich oporu coraz słabsza, Dojazd do wałów zamienił się obecnie w błotniste bajoro, tak, że wor­ki z piaskiem, faszyna i drew­niane pale dowozi ponad 10C konnych furmanek, W godzi­nach popołudniowych zaczęły się w rejonie Wyszogrodu ob­fite opady deszczu co jeszcze bardziej może osłabić i tak już nadwątlone obwałowania. Żegnamy rejon Wyszogrodu i pę­dzimy do Warszawy. Tu w- Głów­nym Komitecie Przeciw-powodzio­­wym dowiadujemy się, że znów za­notowano przybór wody na Wiśle środkowej — w Annopolu przybyłe 25 cm, w Puławach ponad 10 cm. Coraz groźniejszy staje się również Bug. Stan alarmowy na Bugu zo­stał przekroczony od górnego biegu rzeki aż do Terespola. Istnieje moż­liwość tworzenia się zatorów lodo­wych. W powiecie Chełm rozpoczę­to już przygotowania do ewakua­cji kilku W’si. Również pogarsza się sytuacja w dorzeczu Odry. Szybko wzbierają lewobrzeżne dopływy Odry wypły­wające z Karkonoszy. Ale zbiorniki wodne na terenie woj. wrocław­skiego mają Jeszcze sporą rezerwę powodziową. Jeśli ciepło utrzyma się jeszcze kilka dni, na większości rzek zacznie się tworzyć kolejna fala kulminacji. CZ. NOWICKI Kombinat płocki startuje do drugiego etapu budowy (Od naszego specjalnego wysłannika) (W) Rok 1966 ma dla budowy kom­binatu płockiego ogromne znacze­nie. Rozpoczyna się bowiem budo­wę dalszych, wielkich instalacji, wchodzących w drugi etap budowy płockiej petrochemii. Warto powie­dzieć, że wartość nakładów na rea­lizację II etapu (obejmującego lata do 1970 roku) wynosi 9,5 mld zł, w tym roboty budowlano-montażowe — prawie 4 mld zł. Mówiąc innymi słowy — zadania przedsiębiorstw budowlano-montażowych, w porów­naniu do nb. pięciolecia, wzrastają dwukrotnie. Tak więc rok bieżący jest niejako startem do gwałtowni* wzrastających zadań i od wyników, jakie teraz zostaną uzyskane, zale­żeć będzie wiele w najbliższej przy­szłości. Z tych to właśnie powodów uczestnicy (posiedzenia zesipołu pełnomocników ministrów dla nadzoru i koordynacji inwesty­cji przemysłu chemicznego, któ­rzy spotkali się wczoraj w Pło­cku, dyskutowali nad zadania­mi roku 1966. Obradom prze­wodniczył wicemin. St. Farja­­szewski W roku rozpoczynającym drugi etap rozwoju Płocka, zakończone mają być m. in. instalacje Komoro­wego koksowania, rozdzielni gazów płynnych, wytwórni fenolu i aceto­nu, tlenu i azotu. Rozpoczną się też prace przy obiektach nowych: de­stylacji r u r o wo- wieżowe j (DRW) U reforming!!, pirolizy benzyn i ga­zów. Wszystko to pochłonie sumę ok. 1 mld zł, z czego połowa prze­znaczona jest na roboty budowlano­­montażowe. Budowa kombinatu chemicz­nego w Płocku nie należy, do wzorowo prowadzonych inwe­stycji — z przyczyn obiektyw­nych i subiektywnych. Trudne (B) DOKOŃCZENIE NA STR. * Jutro III Zjazd ZMW (W) 24 bm. rozpocznie się w Warszawie III Krajowy Zjazd Związku Młodzieży Wiejskiej. 800-tysięczną rzeszę członków związku będzie reprezentować ok. 500 delegatów. Obrady po­trwają 3 dni. 24 bm. o godzinie 8.55 Polskie Ra­dio w programie l oraz Telewizja Polska w programie ogólnopolskim transmitować będą otwarcie III Krajowego Zjazdu ZMW. <PiAP) Kongresmeni krytykują politykę Johnsona Specjalne misje Humphreys i Bundego Ataki partyzantów * Bombardowanie DRW (W) W Kongresie USA nadal trwają ataki na politykę prezydenta Johnsona prowadzoną w Wietnamie. Dają temu wyraz coraz to nowe wystąpienia kongresmenów. Wicepre­zydent St. Zjednoczonych Humphrey przybył we wtorek do Seulu, gdzie będzie konferował na temat Wietnamu z rzą­dem południowokoreańskim. Tymczasem podsekretarz stanu USA do spraw Dalekiego Wschodu Bundy przybył do Tokio. Już czwarty dzień samoloty B-52 bombardują domniemane pozycje partyzantów w Wietnamie płd. Lotnictwo amerykańskie dokonało we wtorek 10 nalotów bombowych na linie komunikacyjne w rejonie Dien Bien Phu. (JL). WASZYNGTON (PAP). Kore­spondent PAP, H. Zwiren, pisze: Przeciwnicy wojny'wietnam­skiej w Kongresie USA ataku­ją politykę rządu z coraz więk­szym natężeniem i zdobywają coraz więcej zwolenników. Zda­niem obserwatorów w Wa­szyngtonie, ofensywa przeciw­ko administracji Johnsona pod­jęta przez silną grupę senato­rów i grono członków Izby Re­prezentantów, nabrała ostatnio niespotykanego dotychczas roz­machu i stanowi niebezpieczne wyzwanie dla rządu. Gwałtowna reakcja przedstawi­cieli administracji i inspirowanej przez nią prasy na propozycję se­natora R. Kennedyego aby przy­znać Narodowemu Frontowi wy­zwolenia Wietnamu Południowego „część władzy i odpowiedzialności" w południowym Wietnamie, to Jest aby w istocie rzeczy utworzyć tam rząd koalicyjny, świadczy, iż poru­szył on niezwykle drażliwy dla niej problem, który stopniowo coraz wyraźniej zaczyna wypływać na powierzchnię życia politycznego w St. Zjednoczonych. Ostra reakcja dowodzi również, że rząd zdaje sobie sprawę, iż je­go zdecydowanie negatywne stano­wisko w tej kwestii, jako główna przeszkoda w uregulowaniu kon­fliktu wietnamskiego za stołem ro­kowań, może ściągnąć na siebie krytykę. Sprawę uznania powstańców „za stronę walczącą“, oraz udziału przedstawicieli Narodowego frontu Wyzwolenia w przyszłych rokowa­niach wielokrotnie wysuwano w czasie niedawnych przesłuchań senackiej komisji spraw zagranicz­w nych, jednakże nawet jej przewod­niczący, senator Fulbright nie po­stawił sprawy tak jasno jak Ken­nedy, chociaż obecnie akceptuje Jego stanowisko. Fulbright powiedział, że większość członków komisji wypowiada się za kontynuowaniem publicznej de­baty na temat polityki wietnam­skiej rządu Johnsona. Wiążącą de­cyzję w tej sprawie poweźmie ko­misja w środę. WASZYNGTON (PAP). Biały Dom ogłosił w poniedziałek wieczorem oficjalne dementi informacji podanej poprzednie­go dnia przez tygodnik „News­week", zgodnie z którą prezy­dent Johnson miał jakoby wy­dać zakaz bombardowania przez samoloty amerykańskie obsza­rów DRW położonych na pół­­noc od Hanoi. Rzecznik Białe­go Domu oświadczył, iż infor­macja ta „pozbawiona jest ja­ki rbk;'tóri(»ię nnd«tów” f V LONDYN (PAP). Sajgoński min. spraw zagr. Tran Van Do — donosi agencja Reuera z Sajgonu — kategorycznie od­rzucił możliwość utworzenia koalicyjnego rządu z Narodo­wym Frontem Wyzwolenia. Propozycję taką wysunął ame­rykański senator Robert Ken­nedy. NOWY JORK (PAP). Wiceprezy­dent USA Humphrey przybył we wtorek do Seulu, Korea południo­wa jest już dziewiątym krajem, który odwiedza w czasie obecnej podróży po krajach Azji i Oceanii. we TOKIO (PAP). Do Tokio przybył wtorek zastępca sekretarza stanu USA do spraw Dalekiego Wschodu Bundy. W czasie jedno­dniowej wizyty Bundy spotka się z przedstawicielami rządu Japoń­skiego aby omów.ć sytuację Azji, a przede wszystkim w Wiet­w namie. Amerykański rzecznik wojskowy poinformował, że po kolejnym lo­cie bombowców ,,B-52” na okręg w Wietnamie środkowym, uważa­ny za twierdzę partyzantów, prze­rzucono tam we w-orek helikopte­rami żołnierzy pierwszej amerykań­skiej dywizji powietrznej. Rzecznik powiedział, źe żołnierze ci nie na­potkali dotychczas żadnego oporu. Okręg bombardowany jest przez samoloty „B-52” już od 4 dni. W prowincji Binh Tfauan party­zanci zaatakowali siedzibę sztabu wojsk rządowych. Doszło do walki. Po obu sironach są straty. HANGI (PAP). południowowietnamscy Partyzanci konty­nuują ofensywę przeciwko woj­skom marionetkowego reżimu sajgońskiego oraz oddziałom amerykańskim. Między miejscowościami Phan Kliiez i Thief Giao w odległości około 160 km na północny wschód od Sajgonu w zasadzkę zorganizo­waną przez powstańców wpadł kon­wój ochraniany przez 3 kompanie wojsk rządowych. W bitwie, któ­ra się wywiązała, wojska rządowe poniosły spore straty. Interwenio­wały samoloty. Jednocześnie wal­ki trwały w prowincji Thua Thien w odległości 650 km na północ od Sajgonu. Powstańcy zaatakowali lam ra. in. przy pomocy lin, kon­wój rządowy, który poniósł po­ważne straty. LONDYN (PAP). Reuter podaje z Sajgonu, że strona amerykańsko­­sajgońska wprowadziła we wtorek do działań wojskowych w delcie rzeki Mekong olbrzymią flotyllę szybkich łodzi patrolowych. Liczba tych lodzi sięga kilkuset. W Sajgome podano, że lotnictwo amerykańskie dokonało we wtorek dziesięciu nalotów na północny Wietnam. Celem tych pirackich na­lotów były linie komunikacyjne na południe od Hanoi oraz okolice Dien Bien Phu. Nasi korespondenci telefonują z Paryża i Bonn: Echa konferencji prasowej de Gaulle’a Francuzi akceptują stanowisko w sprawie Wietnamu Rozdrażnienie w NRF po ultimatum wobec NATO Paryż, 22 lutego (W) Przed poniedziałkową konferencją prasową generała de Gaulle’a Francuski Instytut Badania Opinii Publicznej przeprowadził sondaż na te­mat, czym się interesuje prze­ciętny Francuz i jakich ocze­kiwałby odpowiedzi na tej konferencji? Zdecydowana większość oświadczyła, że naj­bardziej ją interesują zagad­nienia z dziedziny ekonomicz­no-społecznej, mniej z dziedzi­ny wewnętrznego życia poli­tycznego, jeszcze mniej afera z porwaniem Ben Barki. Polity­ka zagraniczna znalazła się na samym końcu zainteresowań przeciętnego Francuza. lił Czy przeciętny Francuz zadowo­się konferencją generała de Gaulle’a? Trudno dać tu precyzyj­ną odpowiedź. Na ogół jednak naj­gwałtowniej są atakowane odpowie­dzi na pytania z zakresu spraw wewnętrznych, ekonomicznych społecznych, a także afera z Ben i Barką. Znamienne, iż tych właśnie spraw dotyczy także stanowisko komunistów francuskich, wyrażone zarówno w oświadczeniu złożonym przez Waldeck Rocheta, jak i w komentarzu dzisiejszej „L’Huma­­nite”. W zagadnieniach zagranicznych stanowiska są bardziej zróżnicowa­ne. Po luksemburskim kompromi­sie kładącym kres otwartemu kry­zysowi we Wspólnym Rynku, ten temat budzi teraz mniej kontro-wersji niż dawniej. Natomiast na czoło wysuwa się problem Paktu Atlantyckiego i roli St. Zjednoczo nych w Europie. Jedni komenta­torzy zgadzają się r analizą gene­rała de Gaulle’a na temat ewolucji, która dokonała się w Europie w ciągu 17 lat od podpisania paktu; inni dostrzegają potrzebę rewizji traktatu, jednakże przy utrzyma­niu czołowej roli St. Zjednoczo­nych. Jeszcze inni opowiadają się za utrzymaniem paktu w obecnej formie. Znamienne, że stanowisko gen. de Gaulle’a w sprawie konfliktu wietnamskiego i dróg prowadzących do jego rozwią­zania, akceptowane jest przez ogół społeczeństwa francuskie­go, w tym tąkże przez opozy­cję, niezależnie od jej zabar­wienia politycznego. LESZEK KOŁODZIEJCZYK Bonn, 22 lutego (W) Mimo że de Gaulle pod­czas swej konferencji praso­wej poświęcił tyle uwagi pro­blemom EWG, zdecydowana większość komentatorów prasy zachodnioniemieckiej skupia się przede wszystkim na „ultima­tum de Gaulle’a wobec NATO”. W kamentągzu „Frankfurter Rundschau” czytamy: „Wyraź­niej niż kiedykolwiek de Gaulle oświadczył, iż atlantycki sojusz jest dla niego tylko sprawą czasu... Nie pozostawił on rów­nież po raz pierwszy żadnej wątpliwości, że francuska su­werenność zakłada nie tylko swobodne dysponowanie wła­snymi środkami wojskowymi, lecz wymaga wycofania Francji wszystkich zagranicz­z nych sztabów zbrojnych... NATO uczyni dobrze rozgląda­jąc się za nową kwaterą”. dzi Do tego samego wniosku docho­w artykule wstępnym „Die Welt”. Rozdrażnienie z powodu atlantyc­kiej części wystąpienia prezydenta Francji całkowicie przesłoniło ra­dość, jaka winna by ujawnić się w Bonn z racji francuskiej gotowości przyjęcia zaproszenia na konferen­cję polityczną sześciu państw Wspólnego Rynku. Konferencja ta jest od dawna celem zabiegów kanclerza Erharda. Ale zadowolenie z tego powodu, wyrażone oficjalnie przez rzecznika rządu bońskiego, nie jest bez cieni. Generał de Gaulle nie czyni złudzeń, iż jeśli akceptuje podobną konferencję, to tylko z myślą o pogrzebaniu kon­cepcji „ponadnarodowych”. W Bonn nie wyklucza się też, iż wyrażona przez de Gaulle’a goto­wość do konferencji politycznej jest haczykiem z przynętą. W naj­bliższym czasie mają być wzno­wione na płaszczyźnie EWG roko­wania w sprawie zasad finansowa­nia W'spÓlnego Rynku rolnego, ro­kowania, których fiasko w końcu czerwca ubr. doprowadziło do boj­kotowania instancji EWG przez Francję. Sprzeczności w tej spra­(DOKONCZENIE NA STR. 2) Zmiany w rządzie marokańskim KAIR (PAP). We wtorek po po­łudniu król Maroka, Hasan II, do­konał rekonstrukcji rządu. Obser­watorzy polityczni zwracają przede wszystkim uwagę, że gen. Ufkir, przeciwko któremu wysuwano po­ważne oskarżenia w związku z a­­ferą Ben Barki pozostaje nadal na stanowisku ministra spraw we­wnętrznych. Rekonstrukcja nie przyniosła po­ważniejszych zmian politycznych w ekipie rządowej. Obserwatorzy polityczni zwraca­ją uwagę na fakt mianowania am­basadorem w Madrycie dotychcza­sowego ministra obrony. Korespon­dent agencji Reutera ocenia to po­sunięcie jako wyraz dążenia Maro­ka do zacieśnienia stosunków z Hiszpanią frankistowską. (W) Skład nowego rządu Indonezji Nasution wezwał do Djakarty 4 bataliony dywizji „Siliwangi" BUDAPESZT LONDYN (PAP). Jak donosi z Djakarty ko respondent węgierskiej agencji prasowej (MTI) nadzwyczajny trybunał wojskowy skazał w po niedziałek wieczorem na karę śmierci jednego z wybitnych przy wódców Komunistycznej Partii Indonezji, a zarazem przewod­niczącego centrali związków za­wodowych SOBSI, Njono. Proces odbywał się przy drzwiach zamknietveh. MOSKWA (PAP). Agencja TASS przekazuje z Djakarty poniższe informacje o rekon­strukcji tamtejszego gabinetu. 21 bm. wieczorem prezydent Sukarno obwieścił w pałacu Merdeka skład zreorganizowa­nego rządu Indonezji. Prezydent zachował także stanowisko pre­miera. Ministrem spraw zagra nicznych pozostał nadal Suban­­drio. Prócz trzech wicepremie­rów, należących do gabinetu w dawnym składzie, mianowany został czwarty wicepremier Idham Chaiid, przewodniczący partii „Nahdatul Ulama”, tzn prawicowej „Partii mędrców muzułmańskich”, grupującej drobnych feudałów, zamożne chłopstwo i część duchowień­stwa muzułmańskiego. Gen. Nasution nie jest już mi­­nistrem-koordynatorem do spraw obrony i bezpieczeństwa. Rozwią zano sztab sit zbrojnych, którego szefem był również Nasution. Zaszły zmiany w grupie mini­strów, zajmujących się sprawami oświaty > kultury. W skład zreorganizowanego rzą­du, podobnie jak dawnego, wcho dzą z uprawnieniami ministrów­­koórdynatorów przewodniczący pat lamentu i jego zastępcy. Arudji Kartawinata nie jest już ani prze­wodniczącym parlamentu, ani mi­­nistrem-koordynatorem. W nowym gabinecie jest 110 sta­nowisk ministerialnych. Niektórzy z członków gabinetu zajmują po dwa stanowiska ministerialne. LONDYN — PARYŻ — NO­WY JORK (PAP). W doniesie­niach i pierwszych komenta­rzach na temat ostatnich wy­darzeń w Indonezji prasa za­chodnia podkreśla, że sytuacja jest tam bardzo skomplikowa­na i może pociągnąć za sobą dalsze nie dające się przewi­dzieć następstwa. Według ogól­nej opinii, chodzi o nową roz­grywkę wewnętrzną w tym kraju. Reuter w depeszy z Djakarty cy­tuje dwa charakterystyczne głosy prasy indonezyjskiej. Rządowy dziennik polityczny „Indonesian Herald” pisze, że dokonane przez Sukarno zmiany w gabinecie sta­nowią część zapowiadanego prze­zeń „uregulowania politycznego”. Dziennik muzułmański „Nusa Pu­­tera” nawołuje do zachowania spokoju — bez względu na to, „czy ludzie zgadzają się ze zmia ną składu rządu, czy nie”. Reuter przytacza także opinię jednego z obserwatorów zagranicznych, cha­rakteryzującą przeprowadzone zmia ny jako nowy manewr ze strony Sukarno, godzący przede wszyst­kim w gen. Nasutiona, a zmierza­jący do polepszenia pozycji prezy­denta lawirującego między armią a prawicą muzułmańską. Korespondenci zachodni zwrócili m. in. uwagę na fakt, że na liś­cie zrekonstruowanego gabinetu nie figurują nazwiska głównych przy­wódców KPI Aidita, Njoto i Luk­­mana, podczas gdy na Njono ciąży wyrok śmierci wydany przez nad­zwyczajny trybunał wojskowy. W ślad za rekonstrukcją gabi­netu prezydent Sukarno zarządził we wtorek zmianę nazwy i cha­rakteru tzw. „dowództwa operacyj­nego” — Koti. Ma ono nazywać się odtąd „dowództwem do zdruz gotania Malajzji” —: Kogam. Gene­rał Suharto, który zawiadomił pra­sę o tej zmianie, oświadczył, że Kogam ma prowadzić operacje woj skowe w ramach tzw. „konfronta­cji z Malajzją”. Associated Press donosi na podstawie nasłuchu radiowego jakoby ochrona pałacu prezy­denckiego w Djakarcie została wzmocniona, a Nasution we­zwał do stolicy cztery batalio­ny dywizji szturmowej „Sili­­wangi” aby roztoczyła ochronę nad jego osobą. Proces kolejnego oskarżonego ppłk. Untunga, byłego dowódcy straży pałacowej w Djakarcie, ma roz począć się w środę przed trybuna­łem wojskowym, bo wtorku wie­czorem nie było wiadome, jak pre zydent Sukarno ustosunkował się do prośby o ułaskawienie pierw szego oskarżonego, Njono, który — jak wiadomo — został skazany na karę śmierci. Njono w ciągu ośmiu dni do końca zdecydowanie za­przeczał wysuniętym przeciwko niemu zarzutom. (Czytaj na str. 2: Zagadki In­donezyjskie), „Noc generałów” na PI. Trzech Krzyży (W) Amerykańska ekipa kręci w Warszawie film „Noc gene­rałów“. (Szczegóły — na str. 6). Fot. Z. Kwilecki Nadal ciepło (W) Fala ciepła ogarnęła we wto­rek znaczną część Polski. Zanoto­wano w tym dniu rekordowo wy­sokie temperatury. W Tarnowie i W Katowicach oraz w innych re­jonach woj. krakowskiego i kato­wickiego notowano do plus 20 st. W centrum kraju było miejscami do 14—15 st. Prawdziwe upały zapa­nowały nad Bałkanami, gdzie tem­peratura w dzień przekracza 25 st. a w nocy spada tylko do 15. Dziś w Polsce po przejściu sto­sunkowo krótkiej fali opadów od zaćhodu ponowna poprawa pogody. Zachmurzenie umiarkowane, gdzie­niegdzie możliwość przelotnych o­­padów. Temperatura nieco niższa — od plus 5 na północnym-wscho­­dzie do plus 10 st. w centrum i plus 14 st. na południowym-zacho­­dzie. W Warszawie po nocnych opa­dach deszczu w dzień należy się spodziewać poprawy pogody — za­chmurzenie ma być umiarkowane. Małe prawdopodobieństwo przelot­nego opadu. Temperatura do plus 10 st. Wiatry południowo-zachodnie umiarkowane. Podobno marzec ma przynieść gwałtowny nawrót zimy — twier­dzą rolnicy z Podhala. Oficjalne prognozy na temat marcowej po­gody będą znane za kilka dni. Słońce wzeszło o godz. 6,38, zaj­dzie o 17,03. Imieniny obchodzą Marta 1 Damian. (WICHEREK)

Next