Zycie Warszawy, wrzesień 1967 (XXIV/207-232)

1967-09-16 / nr. 220

BzAGRANICA ■ ZACRANICA ^^RANIC^^Z^GPANIC^^Z^GPANICaB Przypomnienie rocznicy śmierci Mssaryka (Od naszego korespondenta) Praga, 15 września (W) Prasa codzienna i tygod­niowa przypomina dzisiaj 30 rocznicę śmierci pierwszego pre zydenta niepodległej Czechosło­wacji, Tomasza Masaryka. Dziennik „Prace’’ w obszernym artykule pisze: „Przeü 30 laty po­jawiły się na domach czarne cho­rągwie. Umarł prezydent. Z nim odchodziło w przeszłość pół stule­cia narodowej historii. Ludzie to czuli, byli wzruszeni. Nad jego kraj pędziły czarne chmury, co będzie dalej? Zegnała go również rewolu­cyjna lewica, żegnała go z szacun­kiem, lecz również krytycznie”. Ty godnik Komitetu Centralnego KPCz „Kulturni Tvorba” w analizie zaty­tułowanej „Jednostka a systemy” stwierdza: „Kiedy 30 lat temu u­­marl pierwszy prezydent Czecho­słowacji mało kto się spodziewał, że w rok i parę dni później zbu­rzone zostanie państwo, którego powstanie i budowę łączyli z naz­wiskiem Masaryka jego zwolenni­cy i wyznawcy, lecz również i przeciwnicy”. Dziennik Czechosłowackiej Partii Socjalistycznej „Svobodne Slovo” pisze o Masaryku jako o „człowie­ku, który dziełem całego" swojego życia,_ jako filozof i polityk w spo­sób niezwykle poważny wpłyną! na bieg dziejów naszej kultury i po­lityki. 30 lat od śmierci T. G. Ma­saryka to okres dostatecznie dłu­­gi, aby nie groziło wykorzystanie tych wspomnień dla reakcyjnych celów, abyśmy się — szczególnie w zakresie naszych nauk historycz­nych i fiłozoficznych zastanowili nad dziełem Masaryka i ocenili w historycznym kontekście tę bez wątpienia ważną osobistość naszej nowoczesnej historii w całei je> złożoności”. KAROL SZYNDZIELORZ Marszałek Kl Spychalski w Belgii cie polscy z min. Poswickiem przyjęci zostali przez premie­ra Belgii, p. Van Den Boye­­nantsa w siedzibie rządu, po czym złożyli wizytę min. spraw zagr., p. Karmelowi. Rozmowy przebiegły w bardzo przyjaz­nej atmosferze. Tego samego dnia marszałek Spychalski zwiedził Królewskie Muzeum Armii i Historii Wojsko­wości, w którym Belgowie prze­chowują pieczołowicie pamiątki i liczne dowody więzów broni belgijsko-polskiego, braterstwa nie tyl­ko z lat obu wojen światowych, ale jeszcze pierwszej połowy XIX w., kiedy Belgia walczyła o nie­podległość. Po upadku powstania polskiego w 183) r., a zarazem po rewolucji belgijskiej, wielu na­szych wyższych oficerów zostało zaangażowanych przez założyciela dynastii, Leopolda i dla zorgani­zowania narodowej armii. Jednym z nich był gen. dyw., J. Skrzynec­ki. Jego nazwisko otwiera w mu­zeum honorową tablicę z ok. 50 nazwiskami oficerów różnych stop­ni i służb, którzy przyczynili się do powstania narodowej armii belgijskiej. Na czołowym miejscu tablicy widnieje napis: „Belgia i Polska” oraz godła państwowe: lew i orzeł. Marszalka Spychalskiego, min. Poswicka i towarzyszące mu osobi­stości powitał w muzeum jego kon­serwator generalny, J. R. Leconte oraz dyrektor biura historycznego armii, pik Brüsten. W czasie opro­wadzania gospodarze podkreślali, że powstanie 1830 r., odwracając uwagę ówczesnych mocarstw, uła­twiło Belgii uzyskanie niepodleg­­łości-W godzinach wieczornych w Pałacyku Val Duchesse w obecności polskich gości oraz licznie reprezentowanej gene­­ralicji odbyła się uroczystość wymiany wysokich odznaczeń państwowych. Min. obrony na­rodowej Ch. Poswick udekoro­wał min. Spychalskiego Orde­rem Wielkiego Krzyża Koro­ny. Następnie min. Spychalski udekorował min. Poswicka Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Poiski. Uroczystość zakończył wspólny obiad, w toku które­go obaj ministrowie wymienili serdeczne toasty. Wyrazem zainteresowania ze strony belgijskiej wizytą min. obrony narodowej PRL, są infor­macje, zapowiadające to wydarze­nie w prasie stołecznej. W piątek największy dziennik brukselski „Le Soir** zamieścił zdjęcie obu ministrów, stojących na lotnisku oraz podał szczegóły przybycia i program pobytu polskiego gościa. Również w dziennikach radiowych poświęcono sporo miejsca wizycie, zaś telewizja nadała w serwisie wieczornym film z powitania pierwszego dnia pobytu marszałkai M. Spychalskiego w Belgii. (W) (A) DOKOŃCZENIE ZE STR. ] stali przyjęci przez przewodni­czącego . Izby Deputowanych. A. Van Ackera, Ź kolei goś- Zloty medal w Brnie dla obrabiarki z Proszkowa (Od naszego wysłannika) Brno, 15 września (W) Dziś w Teatrze im. Jacz­­łra w Brnie odbyło się uro­czyste wyróżnienie złotymi medalami najlepszych ekspo­natów tegorocznych targów brneńskich. Z szesnastu wyróżnionych ma­szyn produkcji czechosłowackiej, największym szlagierem jest nie­wątpliwie bezwrzecionowa maszy­na włókiennicza. Zrobiła ona w Brnie rzeczywiście duże wrażenie. Jak nas poinformował dyrektor czechosłowackiej ekspozycji j. Bu­zek, sprzedano już jej licencję do Japonii, a w przygotowaniu jest wielki kontrakt z włoską firma Finmeccanica. Jedyny złoty medal dla. Polski przyznano- na -brneń­­skićh targach obrabiarce do szli­fowania kół zębatych produkcji CBKO w Pruszkowie. Jest to jed­na z trzech maszyn Metalexportu, służących do obróbki kół zębatych, dotychczas nie produkowana w Europie. (WD) Noty rzqdu Ul i® limy i Ceflcmu PEKIN (PAP). Rząd chiński wy­stosował noty protestacyjne do rządów Birmy i Cejlonu. Pierw­sza z tych not przekazana przez ambasadę chińską w Birmie MSZ tego kraju 12 września br. prote­stuje przeciwko represjom wobec obywateli narodowości chińskiej na podstawie sfałszowanych oskar­żeń, jakoby byli oni winni „za­kłócenia spokoju”. Nota przekazana przez ambasadę chińską w Kolombo, 14 września, cejlońskiemu ministerstwu obrony i spraw zagranicznych wyraża o­­burzenie z powodu „potajemnych powiązań rządu Cejlonu z kiiką czangkajszekowską, zgodnie z pla­nem imperialistów USA tworzenia „dwóch państw chińskich”. Nota wymienia ostatnie wzajemne wizy­ty osobistości rządowych i dzia­łaczy gospodarczych Cejlonu ' Taiwanu. (B) Dalsze aresztowania w Honakonau LONDYN (PAP). W piątek przed budynkiem trybunału w Hongkon­gu odbyła się burzliwa demon­stracja ok. 60 osób, które domaga­ły się uwolnienia więźniów. Poli­cja aresztowała 15 demonstrantów, w tym 3 młode dziewczyny. Wy­kryto 16 bomb domowej produk­cji podłożonych w różnych miej­scach miasta. Agencja Nowych Chin informuje, że dyrektor od­działu tej agencji w Hongkongu Liang Dei Lin oraz komitet oby­wateli Hongkongu na rzecz walki przeciwko represjom ze strony brytyjskich władz miasta wydali oświadczenia ostro protestujące przeciwko osądzeniu 1 skazaniu korespondenta agencji i 4 dzien­nikarzy chińskich. Oświadczenie powołuje się na notę protestacyjną chińskiego MSZ z 20 sierpnia br., która do­magała sie natychmiastowego u­­wolnienia dziennikarzy chińskich, cofnięcia zakazu wydawania dzień ników chińskich i zapewnienia dziennikarzom możliwości wyko­nywania swych obowiązków zawo­dowych. (B) Bndonezfa nie zerwie stosunków z ChRL PARYŻ (PAP). Korespondent AFP przekazuje z Djakarty oświadczenie indonezyjskiego min spraw, zagrl A. Malika na konferencji praso­wej. Malik zapowiedział, że 4 ostatnich dyplomatów indonezyj­skich opuści Chiny, ale stosunki dyplomatyczne nie zostaną zer­wane. Malik polecił dyplomatom, aby „wyjechali na odpoczynek . poza Chinami”, bowiem i lak nie mogą wypeiniać swojej misji w Pekinie, Ich biura i aparaty nadawcze zostały zniszczone przez manife­stantów chińskich. AFP informuje również, że rząć indonezyjski oznajmi! urzędnikoń ambasady ChRL. w Djakarcie, ii nie mogą posługiwać się swoim aparatami nadawczymi. W czwar­tek chiński charge d’affaires o Djakarcie Li Czou-po i sekretar: ambasady uznani zostali za per­sonae non erątea przez rząd indo­nezyjski. (B) •Problem murzyński * Moralność społeczeństwa Wypowiedź Johnsona WASZYNGTON (PAP). W czwar­tek prezydent Johnson przemawiał na zjeździe międzynarodowego zrzeszenia szefów policji w Kan­sas City w stanie Missouri. John­son podkreślił m. in., że odpowie­dzialność za utrzymywanie spoko­ju w kraju ponoszą miejscowe władze i że rząd federalny nie mo­że zapobiegać zamieszkom w wiel­kich miastach. Jeżeli chodzi o trwające w tych wielkich miastach zajścia na tle walki o prawa obywatelskie i zlikwidowanie nierówności społecz­o nych, to zdaniem prezydenta, lud­ność murzyńska pada ofiarą „za­trutej propagandy”. Koła Białego Domu wyjaśniły później, że mó­wiąc to, Johnson miał na myśli również białych obywateli odma­wiających Murzynom równoupraw­nienia i stosujących w tym celu przemoc. Johnson nie uważa, by w St. Zjednoczonych nastąpił spadek moralności. polemizował Z oświadczeniem tym znany działacz spo­łeczny i kaznodzieja, Billy Gra­ham, który stwierdził, że zalew li­teratur j' i filmów pornograficz­nych oraz wzrost chorób wenerycz­nych wskazują właśnie na obniża­nie się poziomu obyczajów i mo­ralności społeczeństwa. (W) Amerykańska „bariera“ w Korei płd. NOWY JORK (PAP). Korespon­dent AP pisze z Seulu, że armia USA przystąpiła do budowy f orty f iłcacji „a nty i n f ii trący jnych” wzdłuż południowej granicy kore­ańskiej strefy zdemilitaryzowanej. Nie wiadomo — pisze korespon­dent — czy „bariera” koreańska wyposażona zostanie w . elektrono­wy system ostrzegawczy tak jak urządzenia planowane dla zdemili­taryzowanej strefy w Wietnamie południowym. (W) Rosną straty lotnictwa USA w Wietnamie Rakietowy atak partyzantów na bazę w Dong Ha Specjalne zadania amerykańskich „morskich psów” (A) Mimo nie sprzyjającej pogody, piraci amerykańscy kon­tynuują naloty na Demokratyczną Republikę Wietnamu. W Wietnamie południowym, w prowincji Quang Tri, siły wyzwoleńcze ostrzelały rakietami pozycje amerykańskich „marines“ w pobliżu bazy Dong Ha. W Wietnamie południowym rozpoczęły działanie specjalne oddziały USA zwane „morskimi psami“. Do zadań tych grup należy zwalczanie partyzantów i terroryzowanie ludności sprzyjającej powstańcom. (zl) PARYŻ — HANOI — LON­DYN — WASZYNGTON (PAP) że względu na złe warunki at­mosferyczne panujące w czwai tek w północnej części DRW amerykańscy piraci powietrza skoncentrowali swe naloty na szlaki komunikacyjne leżące w południowych regionach kraju. Straty amerykańskiego lotnic­twa ciągle rosną. Jak podała wietnamska agencja informa­cyjna, według dokładnych da­nych, jednostki obrony prze­ciwlotniczej DRW zestrzeliły w dniu 11 września nad prowin­cją Quang Binh 3 amerykań­skie samoloty, a nie dwa, jak donoszono poprzednio. Rzecznik wojskowy USA za­komunikował, że ostateczny bi­lans strat amerykańskich pod­czas środowych walk w delcie Mekongq w odległości 60 km na południowy zachód od Saj­­gonu wynosi 9 zabitych i 21 rannych. W wysuniętej najbardziej na północ prowincji Quang Tri siły partyzanckie ostrzelały w czwartek pociskami rakietowy­mi pozycje amerykańskich „ma­rines” w pobliżu bazy Dong Ha. Na stanowiska wojsk ame­rykańskich spadło około 40 ra­kiet zabijając 5 żołnierzy i ra­niąc 17. Inne doniesienia a­­gencji zachodnich z frontu dzia iań wojennych w Wietnamie południowym wspominają rów­nież o partyzanckim przypuszczonym w środę ataku na stanowiska wojsk USA w po­bliżu strefy zdemilitaryzowa­nej. Stanowiska te zostały o­­,strzelane z rakiet i moździerzy, 22 żołnierzy amerykańskiej pie choty morskiej odniosło rany (A’ LONDYN (PAP). Amerykańskie bombowce „B-52** bombardowały w piątek strefę zdemilitaryzowaną Rzecznik amerykański oświadczył jak pisze korespondent Reutera że w piątek rano dokonano 3- krotnych nalotów bombardujących na tereny na północ od artyleryj­skiej bazy „Marines** w Con Thien,. położonej przy strefie zde­militaryzowanej. Naloty te odbyły się w kilka godzin po całej serii artyleryjskich rakietowych i moź­dzierzowych ataków wyzwoleń­czych sił wietnamskich na oddzia­ły amerykańskie w pobliżu tej strefy. W w^yniku ataków zginęło 15 marines i 58 zostało rannych. Misja Narodowego Frontu Wy­zwolenia w Algierze rozpowszech­niła w czwartek wśród dziennika­rzy komunikat zawierający bilans walk prowadzonych przez siły wy­zwoleńcze w sezonie suchymi od października 1886 r. do kwietnia 1867 r. w okresie tym zadano agre­sorowi ciężkie straty. Wyelimino­wano z walk 175 tys. żołnierzy nie przyjacielskich, w tym 70 tys. A- merykanów. Zestrzelono lub znisz­czono na ziemi 1800 samolotów. Pa­trioci zniszczyli także 1785 pojaz­dów pancernych oraz 2.200 samo­chodów wojskowych. W sezonie suchym patriot! m. in. zatopili 100 rzecznych jednostek wojskowych, zniszczyli 340 dział, 31 lokomotyw' i 60 w'agonöw, wysadzi­li w powietrz« 270 mostów. (C) W Wietnamie południowym dzia­łają specjalne dywersyjne oddziały amerykańskich „marines” nazywa­ne „morskimi psami”. Do zadań tych grup szpiegów i dywersantów należy śledzenie i napadanie na partyzantów południowo wietnam­skich oraz terroryzowanie miejsco­wej ludności. Zajmujemy się tym, o czym le­piej nie mówić otwarcie — oś­wiadczył korespondentowi agencji UPI porucznik tych wojsk J. Ma­­cione. Nasza taktyka’ — stwierdził on — polega na zadawaniu ciosów i ukrywaniu się. (A) Ambasador Zabłocki u Pham Van Donaa HANOI (PAP). Przebywający w Hanoi przedstawicie! Polski w Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Wietnamie, ambasa­dor J. Zabłocki przyję-y został na rozmowę przez premiera DRW. Pham Van Donga oraz wicepremie­ra i min. spraw zagr. Nguyena Duy Trinha. (W) Delegacja partyjno - rzędowa DRW w Hawanie HAWANA (PAP). Do Hawany przybyła z oficjalną wizytą par* tyjno-rządowa delegacja DRW a wicepremierem i członkiem Biura Politycznego KC Partii Pracują­cych Wietnamu Le Thanh Nghi na czele. Ną lotnisku hawańslcim go­ści witał wicepremier i drugi se­kretarz KC KP Kuby Raul Castrc oraz sekretarz KC do spraw orga­nizacyjnych, Armando Hart. (C) N. Ceausescu przyjął premiera Turcji BUKARESZT <PAP). Przebywa­jący w Rumunii z oficjalną, wizy­tą premier Republiki Tureckiej, Suleyman Demirel, przyjęty został 15 bm. przez sekretarza general­nego KC RPK, N. Ceausescu. W czasie spotkania odbyła się rozmo­wa na tematy związane z dotych­czasowym rozwojem i możliwościami rozszerzenia dalszymi dwu­stronnych stosunków politycznych, gospodarczych, naukowo-technicz­nych i kulturalnych między'Rumu­nią i Turcją, a także szerszymi problemami, związanymi z aktual­ną sytuacją polityczną w Europie, szczególnie w strefie Bałkanów. W spotkaniu, które, upłynęło w .serdecznej, przyjacielskięj.. atmo­sferze, uczestniczyli ze 'strony tu­reckiej członkowie delegacji towa­rzyszący premierowi, zaś. ze strony rumuńskiej — premier SRR, I. Gheorghe Maurer i inne osobi­stości. Sekretarz generalny KC RPK po­dejmował następnie tureckich gości obiadem. (W) Napaść policji greckiej na dyplomatę rumuńskiego BUKARESZT (PAP). W Buka­­reszcie podano do wiadomości, żf w związku z brutalną napaści* policji greckiej na II sekretarz* ambasady SRR w Grecji llie Ste­fana i wysiłkami skłonienia go dc współpracy z władzami bezpie­czeństwa rządu greckiego MSZ Re­publiki Rumunii złożyło na ręce ambasadora Grecji w Bukareszcie energiczny protest. MSZ SRR domaga się w imienh: rządu rumuńskiego wyciągnięcie konsekwencji wobec odpowiedzial­nych czynników greckich i za­gwarantowania, aby podobne wy­darzenia nie zachodziły w przy­szłości. Rząd rumuński żąda za­pewnienia dyplomatom rumuń­skim właściwych warunków pra­cy, zgodnie z prawem międzyna­rodowym. (B) Na Bliskim Wschodzie (B) DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 PARYŻ (PAP). W czwartek wie­czorem specjalny wysłannik pre­zydenta Tito, P. Stambolic, został przyjęty na audiencji w Tanger« przez króla 'RtafóftS Hasaifa" Ił Rozmowa, trwała ponad godzinę Treść jej nie została podana, ale dobrze poinformowane kota twier­dzą, że Stambolic omawiał z Ha­­sanem U plan Tito dotyczący po­koju na Bliskim Wschodzie. KAIR (PAP). Minister spraw zagranicznych Zjednoczonej Republiki Arabskiej Riad o­­świadeżył w czwartek w Ka­irze, że „agresja izraelska stwarza przeszkodę w otwar­ciu żeglugi na Kanale Sues­­kim. Minister Riad podkreślił, że ostatnie prowokacje wska­zują, że okupanci chcą znisz­czyć' instalacje wzdłuż Kanału Sueskiego”. Izrael ostrzelał wie le jednostek, które znajdowały się na kanale. Riad stwierdził, że zlikwido­wanie skutków agresji i ewa­kuowanie przez Izrael wojsk z terytoriów arabskich są jedyny­mi drogami prowadzącymi do ponownego otwarcia kanału. W czwartek w Algierze pod­pisano porozumienie w spra­wie dostarczenia ZRA 400 tys. ton ropy naftowej z Algierii. Agencja AP podaje, że przedstawiciele władz algier­skich zaprzeczyli doniesieniom według których Algieria wzno wi dostawy ropy naftowej do W. Brytanii i ist., Zjednoczo­nych. feołach rządowych podkreśla się, że załadowanie nä jednostkę brytyjską, która zawinęła do portu Arzew, cie­kłego gazu nie oznacza przer­wania bojkotu naftowego dwóch mocarstw imperialisty­cznych, które poparły Izrael. LONDYN (PAP). Agencja AP powołując się na źródła poinformowane donosi z Teł Awiwu, że Izrael zamierza roz­budować flotę wojenną. (A) Pomoc ONZ dla uchodźców KAIR (PAP). Według tutejszych informacji, otrzymanych via Bej­rut, w budżecie ONZ przewidzia­nym na pomoc dla uchodźców' pa­lestyńskich powstał deficyt w su­mie dziesięciu mili on ów dolarów wskutek drastycznego zwiększenia się liczby uchodźców' po ostatniej agresji Izraela. Stwierdził to w swym sprawozdaniu komisarz ONZ do spraw uchodźców palestyń­skich, L. Michelmore. Dla omówienia sprawozdania zbiorą się w sobotę w Damaszku przedstawiciele państw arabskich reprezentowanych w komitecie ONZ do spraw uchodźców pale­styńskich. (W) Przygotowania w Związku Radzieckim do wielkiej narady ekonomicznej (Telefonem od naszego korespondenta) Moskwa, 15 września (B) Jak „Życie” donosiło przed miesiącem, w pierw­szym kwartale przyszłego ro­ku w Moskw7ie zostanie zwo­łana wielka narada ekonomi­stów, która określi dalsze kie­runki realizacji reformy go­spodarczej w ZSRR. W nara­dzie— oprócz wysokich przed­stawicieli władz, partyjnych, rządowych i związkowych — weźmie udział około 3 tys. działaczy gospodarczych, nau­kowców, planistów, finansi­stów i administratorów. 7-s W tej chwili nieco mniej niż produkcji przemysłowej ZSRR wytwarzana jest w za­kładach objętych nowym sy­stemem planowania i zarzą­dzania. System ten oparty na bodźcach zainteresowania ma­terialnego przynosi niewątpli­wą aktywizację sił wytwór­czych, lecz stwarza nowe pro­blemy, zwłaszcza jeśli chodzi o wybór metod planowania i zarządzania w warunkach szer­szego zastosowania mechaniz­mów ekonomicznych w gospo­darce i większej samodzielno­ści przedsiębiorstw. W wypadku kraju tak ogromne­go i tak gospodarczo różnorodne­go jak ZSRR niepodobna wpro­wadzać najsłuszniejszych teoretycz­nych rozwigzań bez konfrontacji z na bywaną stopniowo praktyka. Na­rada ekonomiczna ma właśnie po­służyć zebraniu i uogólnieniu do­tychczasowych doświadczeń refor­my. Potrzebę takiej ogólnokrajo­wej konfrontacji ujawniły regio­nalne narady ekonomiczne zorga­nizowane w ciągu ostatnich mie­sięcy przez redakcję „Ekonorol­­czeskoj Gaziety”, uważanej, nie bez racji, za jeden z najaktyw­niejszych ośrodków myśli gospo­darczej w ZSRR. Naczelnym tematem narady będzie udoskonalenie wprowa­dzanych obecnie nowych me­chanizmów gospodarczych. Te­mat ten obejmuje ogromny za­kres spraw: od nowych sposo­bów pbnowania produkcji, in­westycji, postępu techniczne­go — do określenia roli posz­czególnych ogniw administra­cji gospodarczej 1 zastosowa­nia w planowaniu metod i ma­szyn matematycznych. We wszystkich tych kwestiach na­rada ma rozpatrzyć doświad­czenia krajów wspólnoty so­cjalistycznej. Drugi wielki krąg proble­mów dotyczy pozycji służb ekonomicznych w gospodarce radzieckiej. Reforma rozbudzi­ła już zainteresowanie dla eko­nomicznej strony wytwarzania. Dźwignie ekonomiczne zmusiły działaczy gospodarczych do mierzenia wyników produkcji nie tylko w tonach, metrach i sztukach, lecz także w nowych rublach. Niemniej rola służb ekonomicznych w całej gospo­darce wymaga wzmocnienia. W programowaniu reformy, a także w analizie jej pierwszych doświadczeń, mniejszą niż można by oczekiwać rolę odgrywało do­tychczas środowisko naukowe. Jak pamiętamy inicjatywa od począt­ku spoczywała w rękach prakty­ków i publicystów gospodarczych. Wiąże się z tym kolejna nadzie­ja przyszłorocznej narady: przy­ciągnięcie do pracy nad zmiana­mi w gospodarce radzieckiej śro­dowiska naukowego. J. SZP. Sprawa przedawnienia zbrodni hitlerowskich BONN (PAP). Rząd bońskt odro­czył, jak się okazuje, jeszcze raz podjęcie decyzji dotyczącej sprawy przedawnienia zbrodni hitlerow­skich w NRF. Zgodnie z obowiązu­jącymi ustawami, zbrodnie te ma­ja ulec przedawnieniu z końcem 1969 r„ a więc już za dwa lata. Na swym ostatnim posiedzeniu w Śro­dę wieczorem, gabinet Kiesingera postanowi!, iż odroczy decyzje aż do chwili, kiedy w tej sprawie zaj­mie stanowisko oarlament zacho­­dnioniemiecki. (B) Nowy skandal liaansowy w NRF BONN (PAP). Amerykański ty­­godnik „Air Force Times” ujaw­nił nową aferę na terenie Niemiec zachodnich. Pismo podało mianowi cie, że organizacja European Ex­change System (EES), która pro­wadza sklepy dla 400 tys. amery­kańskich wojskowych i ich ro­dzin, wszczęła dochodzenie w związku z nadmiernymi zyskami i łapówkami sięgającymi milionów dolarów. (W) PREMER WILSON I BEZROBOTNI GRZEGORZ JASZUŃSKI (B) Wizyta generała de Gau­­lle’a w Polsce przesłoniła in­ne wydarzenia polityczne. Jed­nakże, jak się wydaje, warto wrócić do kongresu brytyj­skich związków zawodowych, który się odbył w ubiegłym ty­godniu w Brighton. Związki zawodowe odgrywają w Anglii większą rolę niż w wielu in­nych krajach kapitalistycz­nych, a na tegorocznym ich kongresie w sposób szczególnie jaskrawy uwydatniły się na­stroję ludzi pracy w W. Bryta­nii. Powiedzmy od razu, że były to nastroje krytyczne wobec rządu labourzystowskiego pre­miera Harolda Wilsona, co jest tym bardziej znamienne, że związki zawodowe (TUC) są jednym z głównych fundamen­tów, na których spoczywa strukturą brytyjskiej Partii Pracy. Związki Zawodowe fi­nansują Partię Pracy, wielu przedstawicieli ruchu związko­wego zasiada w Izbie Gmin z Ramienia labourzystów i na dalszą' metę nie można sobie wyobrazić sprawowania władzy przez Harolda Wilsona, gdyby miał on całkowicie utracić zau­fanie związkowców. I powiedzmy od razu, że z drugiej strony krytyka Wilso­na i jego polityki na kongresie związkowym jeszcze bynaj­mniej nie jest równoznaczna z wotum nieufności dla jego rzą­du. Jest to tylko przestroga, poważna przestroga, z którą premier musi się liczyć, choć — jak pisał liberalny dziennik „The Guardian” — „krytyka TUC wobec polityki rządu nie jest dla niego zbyt groźna” 800 tysięcy Nas interesują oczywiście przede wszystkim zagadnienia polityki zagranicznej poruszo­ne na zjeździe brytyjskich związkowców. Ale ich trady­cyjnie znacznie bardziej obcho­dzą problemy polityki wew­nętrznej, zwłaszcza gospodar­czej, i ta właśnie problematy­ka dominowała na zieździe, Punktem wyjścia dla dyskusji na ten temat stała się statystyka, wy­kazująca niebezpieczny wzrost bez­robocia w Wielkiej Brytanii, W u­­bieglym miesiącu liczba bezrobot­nych przekroczyła 550 tysięcy osób — było to więcej niż kiedykol­wiek w sierpniu od 1940 roku. Powszechnie przewiduje się w Anglii, że w miesiącach zimowych bezrobocie dojdzie na wyspach bry­tyjskich do 800 tysięcy osób. Bur­­żuazyjny tygodnik „The Econo­mist” pisze z pewną ironia, że „perspektywa 800 tysięcy bezrobot­nych tej zimy nie może wywołać zbytniego entuzjazmu żadnego dzia tacza związkowego”. Dodajmy, że zagadnienie pełnego zatrudnienia, czyli likwidacji bez­robocia, interesuje społeczeństwo brytyjskie od wielu lat. Starsi Anglicy doskonale pamiętają tra­giczne skutki kryzysu gospodarcze­go z lat 1937—33, kiedy bezrobo­cie pobiło wszystkie rekordy, Młodsi powołują się na to, że pierwszy powojenny rząd labou­­rzystowski, który doszedł do wła­dzy w 1945 roku, postanowił zlikwi­dować bezrobocie i w znacznej mierze osiągnął ten cel. Od tego czasu w Anglii się uważa, że tak zwany „Welfare State”, co można przetłuma­czyć jako państwo opieki so­cjalnej. ma obowiązek zapew­nić każdemu obywatelowi pra­cę. Faktem jest, że konserwa­tyści, którzy sprawowali wła­dzę w latach 1951—64, nie kwestionowali tej zasady i sta­rali się utrzymać bezrobocie na minimalnym poziomie. Zaczęło ono znów wzrastać po powrocie labourzystów do władzy w końcu 1964 roku, i to w związku z polityką gospo­darczą rządu Wilsona. Prokla­mowanym przezeń celem jest zamrożenie zarówno cen jak i płac. W rzeczywistości jednak ceny rosną (np. tuż przed kon­gresem związków zawodowych podwyższono istotnie cenę e­­lektryczności), natomiast płace nie ulegają podwyżce, a na skutek zarządzeń deflacyjnych rządu wzrasta bezrobocie. Przyjęta na kongresie związ­kowców w Brighton znaczną większością głosów rezolucja wyraża ubolewanie z powodu „stosowania przez rząd trady­cyjnych środków, deflacyjnych, których konsekwencją jest sta le bezrobocie, osłabienie bazy ekonomicznej oraz zmniejsze­nie zdolności, konkurencyjnej gospodarki brytyjskiej”. Na krótko przed kongresem związków zawodowych pre­mier Wilson dokonał kolejnej rekonstrukcji rządu, przejmu­jąc osobiście kierownictwo mini­sterstwa spraw gospodarczych. Nic nie wskazuje jednak na to, by Wilson był skłonny wpro­wadzić zmiany do dotychcza­sowej polityki gospodarczej, której najbardziej widocznym skutkiem jest niebezpieczny wzrost bezrobocia, Wietnam Sprawy gospodarcze oczywi­ście wiążą się ściśle z cało­kształtem polityki rządu, a w szczególności z jego progra­mem zagranicznym i zbroje­niowym. Jak długo premieT Wilson trzyma się niewolnicze odziedziczonej po konserwa­tystach polityki obrony pozy­cji kolonialnych Wielkiej Bry­tanii „na wschód od Suezu", tak długo potrzebuje miliar­dów funtów na wojsko i zbro­jenia, miliardów funtów wy­datkowanych nieprodukcyjnie i bez korzyści dla gospodarki. Jak długo rząd labourzy­­stowski ma tak napięty budżet, wciąż zagrożony jest kurs fun­ta szterlinga i raz po raz Bank Anglii korzystać musi z pomo­cy banków. zagranicznych — między innymi amerykańskich. A to prowadzi do zwiększenia zależności Wielkiej Brytanii od Stanów Zjednoczonych i tym samym do konieczności popierania amerykańskiej poli­tyki zagranicznej, choć wywo­łuje ona narastającą opozycję społeczeństwa angielskiego. Mamy na myśli agresję amery­kańską w Wietnamie i jej odgłosy na kongresie związków zawodo­wych w Brighton. Po stanowcżycli wystąpieniach wielu delegatów, kongres znaczną większością gło­sów uchwalił rezolucję, w które; domaga się od rządu Wilsona cał­kowitego odcięcia się od polityki amerykańskiej w sprawie Wietna­mu. Rezolucja ta jest znacznie bar­dziej krytyczna niż analogiczna ucbwala związkowców z ubiegłegc roku. Duże Jest prawdopodobieństwo, że premier Wilson i w tym wypad­ku nie zastosuje się do woli ludzi pracy wyrażonej przez kongrei TUC i nie cofnie swego poparcia — werbalnego poparcia, bez wy­siania wojsk do Wietnamu — dla agresji amerykańskiej. Jednakże również tę uchwalę kongresu na­leży potraktować jako przestroet dla Wilsona. Tegoroczny kongres był dziewięćdziesiątym dziewiątym zjazdem dorocznym brytyj­skiego ruchu związkowego. W przyszłym roku odbędzie się setny kongres. Anglicy są mniej od nas skłonni do jubi­leuszy i obchodzenia rocznic. Jednakże setny kongres TUC będzie miał szczególne znacze­nie nie tylko ze względu na okrągłą liczbę. Będzie to kon­gres, na którym ruch związ­kowy będzie musiał przygoto­wać program do zbliżających się wyboTów parlamentarnych (kadencja Izby Gmin może trwać do 1971 roku, lecz zwy­czajowo wybory odbywają się przed końcem kadencji). Rzecz jasna, że premier Wil­son nie będzie mógł iść do wy­borów z programem zakłada­jącym dalszy wzrost bezrobo­cia. Tegoroczne obrady związ­kowców nie pozostawiły co do tego wątpliwości. L Breżniew przyjął T. Żiwkowa MOSKWA (PAP). Agencja TASS podaje, że 15 bm. w KC KPZR odbyło się spotkanie sekretarza generalnego KC KPZR, L. Breżnie­wa z pierwszym sekretarzem KG Bułgarskiej Partii Komunistycznej, przewodniczącym Rady. Ministrów LRB, T. Ziwkowem. W czasie spotkania nastąpiła wy­miana poglądów na sytuację mię­dzynarodową oraz na zagadnienia światowego ruchu komunistyczne­go. Wymiana poglądów odbyła się w atmosferze przyjaźni oraz bra­terskiej serdeczności i potwierdziła całkowitą jedność stanowisk obu partii we wszystkich omawianych zagadnieniach. (W) 18 października radziecka stacja automatyczna dotrze na Wenus MOSKWA (PAP). Agencja TASS podaje, że radziecka stacja automatyczna „Wenus- 4” znajdująca się w drodze do planety Wenus od 12 czerwca 1967 r. — dotrze do tej pla­nety 18 października br. (W) Między wierszami Czytelnicy Świetlany (B) W prasie zachodniej nie ustaje Stalina, wrzawa wokół córki Świetlany AlHłuje­­we}, która przebywa od kilku miesięcy W1 Ameryce i zapo­wiada ogłoszenie w najbliż­szym czasie swych wspom­nień. Gazety amerykańskie i zachodnioeuropejskie zaku­piły za setki tysięcy dolarów prawa do pierwodruku frag­mentów tych wspomnień, a łączna kwota honorariów Swie tłany obliczana jest przez pa­ryski „Monde" na 3 miliony dolarów. Tymczasem miesięcznik a­­merykański „Atlantic" zamie­ścił w czerwcowym zeszycie pierwszą próbkę twórczości Świetlany Alliłujewej. Był to szkic, zatytułowany „Do Bo­rysa Leonidowicza Pasterna­­ka" i zawierający jej wraże­nia po przeczytaniu powieści „Doktor Ziwago”. Obecnie w sierpniowym nu­merze „Atlantic" znaczna część działu listów do redak­tora poświęcona jest głosom czytelników, którzy wypowia­dają się na temat pierwsze­go szkicu Świetlany. Redak­cja zamieszcza obok listów, zawierających przesadne i na­iwne pochwały dla świeżo u­­pieczonej autorki, również li­czne głosy krytyczne. Przyto­czymy niektóre z nich. Niejaki F. D. Reeve pisze: ,.Przeczytałem artykuł Alliłu­jewej i myślę, że jest przera­żająco kiepski... Gdyby autor­ka nazywała się Davis. Smith lub Johnson, każdy redaktor bez chwili wahania zwróciłby jej szkic, po uprzednim prze­czytaniu na głos swym kole­gom kilku głupszych fragmen tów... Protestuję przeciw o­­glaszaniu przez jedno z na­szych czołowych czasopism tego bogobojnego, antykomu­nistycznego wrzasku’’... Alice L. Smith nazyum ar­tykuł Świetlany „literacką bzdurą", a Ruth Buehler stwierdza: „Tak dziwacznych i chorobliwie brzmiących wy­pocin nie można znaleźć poza kartami czasopism psychiatry cznych”. Zdaniem Heleny Rand Miller „drukując refle­ksje Świetlany Alliłujewej, „Atlantic" spadł do najniższe­go poziomu od czasu ubiegłe­go wieku”.., , Drastycznie formułuje swą opinię Teresa S. Fitzpatrick, która pisze: „Jak mogą lu­dzie połknąć wypowiedzi ko­biety, która pozostawiła stuą siedemnastoletnią córkę dwudziestodwuletniego syna... i Nasza kotka, która dba o bez pieczeństwo swego potom­stwa, jest lepszą matką". Redakcja „Atlantic" poprze­stała na wyborze listów czy­telników i nie opatrzyła ich żadnym komentarzem. XYZ

Next