Zycie Warszawy, październik 1970 (XXVII/234-260)

1970-10-25 / nr. 255

Z^RANICAll^RANicA#Z^RANICA^2^RANicAlfz^^RANICA#Z^RANICAl Marksista prezydentem Chile (P) Ostateczne zatwierdzenie przez Kongres chilijski Salvadora Allende na stanowisko prezyden­ta Chile stało się sprawą nieo­mal przesądzoną już kilka tygod­ni temu. Triumfator wyborów » 4 września, przywódca lewicowe­go Frontu Jedności Ludowej — socjalista Allende w rozmowach z przedstawicielami rządzących dotąd chrześcijańskich demokra­tów zgodził się wprowadzić dc konstytucji poprawki gwarantu­jące niezakłóconą działalność partii opozycyjnych po 4 listo­pada, kiedy przejmie legalnie władzę od prezydenta Frei’a. W zamian za tę obietnicę chadecy zobowiązali się poprzeć Ałlende w czasie sobotniego głosowania w Kongresie. Rozpaczliwe zabiegi reakcji chilijskiej, która pragnęła zain­stalować w pałacu prezydenckim swego kandydata, konserwatystę Alessandriego (w wyborach 4 września uplasował sie on na drugim miejscu, przed chadekiem Tomiccm, a żaden z trzech kan­dydatów nie uzyskał wymaganej większości, stąd potrzeba zwoła­nia specjalnej sesji Kongresu) — zostały udaremnione. Kiedy okazało się, źe zawiodły wszelkie kruczki prawne i na­ciski finansowe, reakcja uciekła się do metod drastycznych. W ub. czwartek dokonano zamachu ńa dowódcę armii lądowej Chile, gen. Rene Schneidera, osobistego przyjaciela Salvadora Ałlende. Schneider po wyborach prezy­denckich oświadczył, że chilijskie siły zbrojne poprą kandydata za­twierdzonego przez Kongres wywołał tym oświadczeniem za­i ciekła krytykę ze strony skrajnej prawicy. Trzy dni przed zamachem na gen. Schneidera aresztowany zo­stał w Santiago b. major armii chilijskiej Arturo Marshall, oskar­żony o próbę zamordowania Sal­vadora Allende. Według donie­sień ukazującego się w Santiago dziennika „Clarin”, Marshall działał na polecenie zagranicznych agentów powiązanych z CIA. Za­mach na gen. Schneidera i ujaw­nienie planów zamordowania Sal­vadora Allende wywołały ogrom­ne wzburzenie chilijskiej opinii publicznej. Nie mniejsze oburzenie budzi w Chile niedwuznacznie stronnicze stanowisko Waszyngtonu. Po wrześniowym zwycięstwie Salva­dora Allende rzecznik ambasady USA w Santiago oświadczył, że „proces wyborczy nie został jesz­cze zakończony’’, dając tym do zrozumienia, iż rząd USA liczy na poparcie Kongresu chilijskie­go dla konserwatysty Alessan­driego. Rekord bezczelności pobił „New York Times” w artykule redak­cyjnym z 19 września, jawnie za­chęcając prawicowe elementy armii chilijskiej do dokonania za­machu stanu. Zaś „Daily Tele­graph” z 23 bm. stwierdził, „chrześcijańscy demokraci zamie­ii rzając głosować w Kongresie na marksistę Salvadora Allende mu­szą chyba być szaleni” Zdenerwowanie Waszyngtonu jest zrozumiale. Od lat oficjalna poli­tyka USA głosi, że najlepszym systemem rządów w krajach Ame­ryki Łacińskiej jest demokracja parlamentarna. I oto w kraju, gdzie ten system jest najsilniej ugruntowany, doszedł do władzy drogą wyborów powszechnych i prawómocnej decyzji Kongresu człowiek, uważany przez Waszyn­gton za „niebezpiecznego mark­sistę”! Powstaje teraz pytanie, jakie śą perspektywy nowego rządu Salvadore Allende. W skład Fron­tu Jedności Ludowej wcliod/i sześć ugrupowań lewicowych, najważniejszą rolę odgrywają w nich socjaliści i komuniści. Nawet przeciwnicy lewicy przyznają, że 0 ile wśród prawicy i kół zwią­zanych z chadecją panuje rozbi­cie ideologiczne, to w koalicji lu­dowej zdołano osiągnąć wysoki poziom jedności i zwartości. Jest to kolosalny atut, który powinien pomóc nowemu prezydentowi w skutecznej realizacji radykalnego programu reform gospodarczych 1 politycznych. (ps> 26 bm. - stanowisko CDÜ/CSÜ wobec rozmów Polska — NHF BONN (PAP). Jak poinformo­wał w sobotę przewodniczący fra­kcji parlamentarnej CDU CSU R. Barzel, w poniedziałek w Bonn zbiera się na posiedzenie nrezy­­dium zarządu frakcji CDU CSU, w trakcie którego ustalone zośta­­stanie stanowisko CDU CSU wobec końcowej fazy rozmów w spra­wie zawarcia układu między Pol­ską i NRF. (W) Amerykańskie zbrodnie w Indoshinacb Obrady komisji w Sztokholmie Wystąpienie Moniki Warneńskiej SZTOKHOLM (PAP). Ko­respondent PAP. red. A. No­wicki donosi: Obradująca w Sztokholmie Międzynarodowa Komisja do Badania Amery­kańskich Zbrodni Wojennych w Indochinach wysłuchała w sobotę zeznań dalszych świad­ków i sprawozdań ekspertów. Przed in. dwaj komisją wystąpili m dezerterzy z armii USA podkreślając, że głów­nym motywem ich . decyzji była świadomość ludobójstwa popełnianego na narodzie wietnamskim. Prawnik amerykański M. Lane który prreorowadrił ostatnio wy­wiady z 300 żołnierzami USA siu-żącymi w Wietnamie stwierdzi! iż poczucie winy, bierny i czyn­ny ooór przeciwko udziałowi w agresji, jest w jednostkach woj­skowych St. Zjednoczonych zja­wiskiem coraz powszechniej­szym. Nie ma dziś bazy amery­kańskiej poza granicami tego kraju, w której nie zdarzyłyby się przypadki dezercji z tego po­wodu — oświadczy! M. Lane. Relacje na temat interwencji Amerykanów w Laosie przedsta­wiła dziennikarka francuska — M. Riffaud, zaś na temat sytua­cji w Kambodży — profesor U- niwersytetu w Nowym Jorku, J. F. Fried. Szczególne zainteresowanie, tym także ze strony prasy i te­w lewizji, wzbudziło wystąpienie pi­sarki i dziennikarki polskiej, Moniki Warneńskiej, która na podstawie ostatniego pobytu w DRW i w Sajgonie przedło­żyła wstrząsające dowody eks­terminacji ludności wietnam­skiej. Opisała m. in. wi­dziane własnymi oczyma gospo­darstwo rolne w prowincji Qu­­ang Binh, zbombardowane w maju br. przez lotnictwo ame­rykańskie. w czasie tego ataku zginęły 32 osoby, w tym 9 kobiet i 20 dzieci. Mówiła o rozv* ór*»"'" w ostatnim okresie nad teryto­rium DRW trujących środków chemicznych i o stosowaniu przez policję sajgońską gazów duszących przeciwko demonstru­jącym studentom. M. Warneńska przedstawiła także członkom komisji przy­wiezione z Wietnamu nowe, o­­krutne rodzaje broni używane przez Amerykanów w Wietnamie, Wśród innych — bombę mieszczącą tysiące stalowych igieł, które rozpryskują się na dużej prze­strzeni, oraz przypominająca wy­glądem liść minę. Miny takie A- merykanie zrzucają z samolotów na drzewa, wioski i pola upraw­ne. Znany radziecki ekspert z dzie­dziny prawa międzynarodowego prof. A. Półtorak przedstawi) niektóre prawne aspekty obecno­ści i działalności Amerykanów na Półwyspie Indochińskim Stwierdził on m. in., że odpo­wiedzialność za zbrodnie wojen­ne popełniane rękami żołnierz} amerykańskich, spada nrzedc wszystkim na rząd St. Zjedno­czonych, który zbrodnie te in­spiruje i sankcjonuje — łamiąc wszelkie porozumienia międzyna­rodowe, których jest zresztą sygnatariuszem. (P) Wyniki Konkursu Chopinowskiego (DOKOŃCZENIE ZE STR. 1) „Dzieł wszystkich Fryderyka Cho­pina”, ofiarowany przez Centralę Handlu Zagranicznego „Ars Po­­łona” — I)la najlepszego uczestni­ka polskiego: PIOTR PALECZNY (Polska). Zaproszenie Ambasadora Franci1 do wykonania pierwszego recitalu w nowej sali Czytelni Francuskiej w Warszawie. Zaproszenie członka Jury, p. Elianę Bichepin do wykonania re­citalu w Międzynarodowym Ośrod­ku Muzycznym w Annecy, Fran­­/»is. Portret Fryderyka Chopina, rzeź­ba w metalu, wykonany i ofiaro­wany przez artystę Władysława Tujkę z Gdańska: — Dla najmłodszego spośród sześciu pierwszych laureatów: Puchar kryształowy oraz zapro­szenie do udziału w XII Festiwalu Chopinowskim w Mariańskich Łaź­niach w r. 1971. ufundowane przez Oddział Szkolnictwa i Kultury Miejskiej Rady Narodowej w Ma­riańskich Łaźniach. JANUSZ OLEJNICZAK (Polska). Dwie nagrody po 5.000 zł każda ufundowane przez p. Aniele Bei­cher. przewodniczącą Towarzystwa im. F. Chooina w Australii dla dwóch nailepszych uczestników 11 Utapu. którzy nie przeszli do III Etapu. PAWEŁ CHĘCIŃSKI JEFFREY SWANN Władze chińskie uwolniły oficera brytyjskiego LONDYN (PAP). Agencja Reute­ra podała, że władze chińskie u­­wolniły drugiego oficera brytyj­skiego statku handlowego „Demo­­docus”, P. Croucha, który został zatrzymany w Szanghaju 3 kwiet­nia 1963 r. W sobotę rano Crouch przybył do Hongkongu. (A) Kraje socjalistyczne nadal czynić będą wszystko aby umacniać rolę ONZ w utrwaleniu pokoju Przemówienia $. Jędrychowskiego w Nowym Jorku (W) SI bm. przebywający na jubileuszowej sesji ONZ min, spraw zagr. PRL S. Jędrychowski wygłosił następujące prze­mówienie. Panie Przewodniczący W imieniu delegacji grupy krajów socjalistycznych — Białoruskiej SRR, Bułgarii, Czechosłowacji, Rumunii, Wę­gier, Ukraińskiej SRR, ZSRR, oraz Polski — pragnę wyrazić przekonanie, że 25 sesja Zgro­madzenia Ogólnego obradują­ca pod pańskim godnym i u­­miejętnym kierownictwem mieć będzie doniosłe znacze­nie dla pogłębienia roli ONZ w życiu społeczności między­narodowej. Potwierdza to za­równo uroczysta jubileuszowa część sesji, jak'też waga pro­blemów, nad którymi sesja od początku pracuje i będzie kon­tynuować pracę. Wiodącym spośród nich jest u­­mocnlente bezpieczeństwa między­narodowego. Postawienie tego pro­blemu na jubileuszowej sesji dzię­ki inicjatywie krajów socjalisty­cznych jest potwierdzeniem fun­damentalnych zadań ONZ. Odpo­wiada to również pilnym wymo­gom obecnej sytuacji światowej. Jedynie bowiem w warunkach po­koju powszechnego, w warunkąch bezpieczeństwa możliwe jest po­myślne rozwiązanie wielkich prob­lemów. jakie współczesność już wysunęła przed narodami i jakie niesie przyszłość. Dlatego tak mocno w czasie tej sesji większość delegacji doma­ga się położenia kresu, poprzez pokojowe, polityczne rozwiązania, zbrojnym konfliktom, spowodowa­nym przez akty agresji na Bli­skim Wschodzie i w Indochinach. Wygaszenie tych konfliktów, nie­bezpiecznych w swych skutkach politycznych, społecznych i ekono­micznych, jest dziś sprawą naj­pilniejszą. Przywiązujemy najwyż­szą wagę również do podjęcia środków zmierzających do umoc­nienia bezpieczeństwa międzyna­rodowego, zarówno w skali pow­szechnej jak i regionalnej. Kraje socjalistyczne mają nadzieję, że w tej sprawie 25 sesja Zgromadzenia Ogólnego przyjmie odpowiednią dekla­rację, dążenie narodów do u­­trwalenia pokoju i bezpieczeń­stwa międzynarodowego zna­lazło wyraz w deklaracji po­święconej 25 rocznicy ONZ. która potwierdza najważniej­sze zadania i zasady naszej organizacji, zgodnie z Kartą NZ, w tym zasady suweren­ności, równouprawnienia, in­tegralności terytorialnej każ­dego państwa, nieingerencji w sprawy wewnętrzne, poszano­wania prawa wszystkich na­rodów do swobodnego wybo­ru swego ustroju społecznego. Dążenie to stanowi myśl prze­wodnią w podejściu krajów socja­listycznych i większości innych państw do wszystkich problemów i uchwał 25 sesji. Dla umocnienia roli naszej or­ganizacji w tej dziedzinie konie­czna jest pełna realizacja zasady uniwersalności a zwłaszcza przy­jęcie do ONZ obu państw nie­mieckich — Niemieckiej Republiki Demokratycznej i Niemieckiej Re­pu Miki Federalnej oraz przywró­cenie należnych praw Chińskiej Republice Ludowej. Duże znaczenie ma uchwalony na tej sesji dokument w sprawie wykonania przyjętej 10 lat temu z inicjatywy ZSRR deklaracji <1 likwidacji systemu kolonialnego. Istnienie nadal pozostałości tego systemu, rasistowskich reżimów i neokolonialnych form eksploa­tacji, jest nie do pogodzenia ł le­żącą u podstaw Karty Narodów Zjednoczonych zasadą samostano­wienia narodów. Nie da się to również pogodzić z pokojem i bez­pieczeństwem międzynarodowym, Konieczne jest więc podjęcie sku­tecznych środków, by deklaracja została w pełni i jak najrychlej zrealizowana, jak przewiduje to przyjęty na tej sesji program działania. Przywiązujemy od dawna wiel­ką wagę do przyspieszenia tempa wzrostu krajów rozwijających się i w związku z tym do uchwalo­nego na tej sesji dokumentu w sprawie drugiej ONZ-owskiej de­kady rozwoju. Likwidacja spowodowanych przez obcą kolonialną i neokolo* nialną eksploatację dysproporcji w poziomie rbzwoju społeczno­­ekonomicznego jest niezbędna dla trwałej stabilizacji pokoju na święcie. Z drugiej strony możf ona nastąpić jedynie przy zacho­waniu pokoju. Jej warunkiem jesl nie tylko maksymalna mobilizacja własnych środków przez poszcze­gólne kraje, rozszerzenie gospo­darczej i naukowo-technicznej współpracy międzynarodowej i po­moc z zewnątrz, ale również lik­widacja napięć politycznych i za­hamowanie wyścigu zbrojeń, któ­ry ogranicza środki na pokojowy rozwój ludzkości, Będziemy dążyć do tego, by dalsze prace obecnej se?ji przy­niosły istotny postęp w dziedzi­nie rozbrojenia. Widzimy zwlasz­­cza realną możliwość przyjęcia u­­kładu o zakazie umieszczania bro­ni jądrowej i innych broni maso­wej zagłady na dnie mórz i ocea­nów oraz nadania właścłwegc tempa i kierunku pracom nad u kładem o zakazie i WyelLminoWa­­niu broni chemicznej i biologicz­nej. W ten sposob sesja uczyni­łaby nowy doniosły krok na dro dze ku wielkiemu celowi pow­szechnego i całkowitego rozbro­jenia. Panie Przewodniczący, 25 sesja zapisała doniosłą kartę w kodyfikacji zasad przyjaz­nych stosunków i współpracy między państwami. Przyjęty w tej sprawia dokument zgod­ny jest z założeniami pokojo­wego współistnienia państw c odmiennych ustrojach. Odpo­wiada on więc generalnej li­nii pobtyki państw socjalisty­cznych. które wałczą o poko­jowe wspóiistn:enie jako je­dyną alternatywę nowej woj­ny światowej i podstawę wszechstronnej współpracy między narodami Prace 25 sesji Zgromadzenia Ogólnego będą kontynuowane i z pewnością przyniosą dal­sze ważne uchwały, które do­tyczyć będą różnych dziedzin działalności ONZ. Kraje soc­jalistyczne, tak .jak dotychczas, czynić będą wszystko, aby na­dal umacniać rolę ONZ w u­­trwaleniu pokoju i bezpieczeń­stwa międzynarodowego. W tym celu — w imię pokoju, bczpieczeńs.wa i współpracy — ONZ została 25 lat temu powołana. Tego właśnie prze­de wszystkim oczekują od ONZ narody świata. (W) Spotkanie Nguyen Thi Binh z prezydentem Tito PARYŻ (PAP). Przewodniczący delegacji Tymczasowego Rządu Rewolucyjnego Republiki Wietna­mu Południowego pani Nguyen Thi Binh spotkała się w piątek wieczorem w Paryżu z prezyden­tem #Jugosławii — Broz-Tito. Opu­blikowany w związku z tym ko­munikat delegacji TRRRWP pod­kreśla, te prezydent wyraził po­parcie dla pokojowej inicjatywy delegacji TRRRWP z 17 września b.r. oraz dla stanowiska tej dele­gacji odrzucającego 5-punktowe propozycje prezydenta Nixona w sprawie Wietnamu. (A) X X Aktualna sytuacja w Europie Bliski Wschód — Trzeci Świat Zakończenie rozmów Tito-Pompidou PARYŻ (PAP). W piątek przebywał w Paryżu z jedno­dniową wizytą nieoficjalną prezydent Jugosławii J. Broz- Tito. Stolica Francji byłu przedostatnim etapem jego podróży po Europie zachod­niej, w czasie której odwie­dził Brukselę, Luksemburg, Bonn i Hagę. Przed południem prezydem Federalnej Socjalistycznej Repu­bliki Jugosławii przyjęty został w Pałacu Elizejskim przez prezyden­ta Republiki Francuskiej G. Pom­pidou, z którym orzęprowad/i] półtor .dzinną rozmowę. Do roz­mowy prezydentów przełączyli *ie później premier Francji J. Cha­­ban-Delmas oraz jugosłowiański sekretarz stanu do spraw zagra­nicznych M. Tepavae. Jak poinformował dziennikarzy rzecznik Pałacu Elizejskiego, sze­fowie obu państw dokonali wy­miany poglądów na temat, sytua­cji międzynarodowej, a w azcze gólnoścl omöwi)j takie kwestie jak: 1. Aktualna sytuacja w Europie ■i uwzględnieniem sprawy bezpie­czeństwa zbiorowego, przy tej o­­kazji marszałek Tito poinformował prezydenta Francji o szczegółach ostatniej wizyty prezydenta USA .Nixona w Belgradzie. Pompidou zapoznaj gościa z przebiegiem roz­mów ». przywódcami radzieckimi. 2. Problemy zwigzsne z konflik­tem bliskowschodnim. 3. Problemy krajów Trzeeiego Świata w świetle konferencji kra­jów niezaangażowanych w Lusa­­ce. Jak wiadomo, prezydent Tito był obecny na tej konferencji, podczas której omawiano równie* politykę Francji wobec krajów Trzeeiego Świata. li 4. Szefowie obu państw dokona­oceny warunków równowagi światowej, wychodząc z podstawo­wych założeń politycznych, jakie przyjął każdy z dwóch krajów. Rzecznik sprecyzował, że okre­ślenie „podstawowe /Jiłoien a” od­noszą Kią do polityki niezależno­ści, jaką prowadzi zarówno Fran­cja, jak i Jugosławia, wewnątrz systemów, do których należą. Wreszcie rzecznik poinformował, że marszałek Tito zaprosił prezy­dent* O. Pompidou do odwiedze­nia Jugosławii. (BI Apel o szybką ratyfikację układa NRF - ZSRR BONN (PAP). Kierownictwo partii. Niemiecka Unia Pokoju. w opublikowanym w sobotę w Bonn oświadczeniu wzywa cio szybszej ratyfikacji przez Bun­destag podpisanego 12 sierpnia br. w Moskwie układu między NRF i ZSRR. W oświadczeniu podkreśla się, że większość oby­wateli NRF aprobuje ten układ. W oświadczeniu Niemieckiej Unii Pokoju wskazuje się. że podpisanie tego ważnego doku­mentu i jego aprobata w NRF spowodowała ju działalności aktywizację w kra­sił prawicowych Siły te dążą do uniemożliwienia złagodzenia napięcia, nawiązani« współpracy i osiągnięcia wza­jemnego zrozumienia z naroda­mi Zw. Radzieckiego i innych państw socjalistycznych w Euro­pie. Niemiecka Unia Pokoju wzywa demokratyczną część spo­łeczeństwa kraju, aby dała zde­cydowany odpór działalności sił reakcyjnych. (P) Japończycy wierzą w Europę (Od stałego korespondenta) Bruksela, w październiku (P) Wiemy już mniej więcej co Europejczycy myślą o Ja­ponii. Mój japoński znajomy, korespondent dziennika „Asa­­hi Shimbun” (dziesięć min nakładu, największa gazeta świata) obliczył, że w samej tylko zachodniej Europie uka­zało się w pierwszym półroczu 1970 r. ponad 5 tysięcy repor­taży o Japonii. Większym za­interesowaniem dziennikar­skim cieszył się tylko konflikt na Bliskim Wschodzie. Dzię­ki wystawie w Osace odwie­dziło Japonię w jednym roku więcej cudzoziemców, niż całym okresie 1900—1945. Na­w wet w Polsce szanujący się publicysta, który nie był jesz­cze w Japonii, ukrywa tę wa­dę jak wstydliwą chorobę. A jednocześnie naprzeciwko tej fali turystów i reporterów, mężów stanu i przemysłow­ców płynie w odwrotnym kie­runku z Japonii do Europy nie mniej bystry i nie mniej szeroki prąd. Czego szukają, czego chcą się nauczyć na na­szym starym zmurszałym ja­koby kontynencie, przedstawi­ciele kraju, w którym przy­rost dochodu narodowego wy­nosi 14 proc. rocznie, w któ­rym pociągi jeżdżą z szybkoś­cią 260 km na godzinę, statki mają pojemność powyżej pół miliona ton, zaś liczba anal­fabetów równa się praktycz­nie zeru" Zajmujący się tym proble­mem rzeczoznawcy EWG do­szli do ciekawych wniosków: o ile jeszcze przed 15 laty ja­pońscy goście interesowali się głównie sprawami techniki i produkcji, o tyle obecnie py­tają przede wszystkim o eu­ropejskie doświadczenia poli­tyczne, społeczne, obyczajowe. Liczba japońskich studentów na wydziałach humanistycz­nych uniwersytetów zachod­nioeuropejskich jest dziś większa niż w wyższych szko­łach technicznych. Towarzyszy temu znamienne przesunięcie geograficznego ośrodka zainte­resowań ze St. Zjednoczonych do Europy. Niestety, mam jeszcze za mało osobistych kontaktów7 z Japończykami w zachodniej Europie, aby pokusić się c własną analizę tego zjawiska. Jest to zresztą zapewnie moja wina. gdyż kraje socjalistycz­ne są dla nich nie mniej, je­żeli nie bardziej interesujące jak Europa kapitalistyczna. Poprzestanę więc na razie na wnioskach obserwatorów EWG i publicystów prasy zachod­niej. Twierdzą oni zgodnie, że ce­lem poszukiwań Japończyków na naszym kontynencie jest znalezienie współczesnego „ka­mienia filozoficznego": kom­promisu między oszołamiają­cym rozwojem techniki i nau­ki a tysiącletnimi doświadcze­niami humanizmu. Japończycy wierzą w Europę. Wierzą, ij zna ona sposób na to, aby po­godzić przeszłość z teraźniej­szością i przyszłością. Japoń­ski turysta we Francji lub w Belgii mówi: „czuję się tu jak u siebie. Wiem. że nawet w bezosobowym hotelu europej­skim i nawet jeżeli był on wy­budowany po wojnie, mury mają więcej z przeszłości niż gdziekolwiek indziej”. Można zachwycać się zwie­dzając przelotnie Japonię tyl­ko tym, co w tym kraju naj­nowsze i najbardziej godne naśladowania. Ale sami Japoń­czycy nie mają wcale pewnoś­ci, czy tylko o to chodzi. Przy­glądają się światu, liczą, po­równują i dochodzą na przy­Bruksela, 24 października (P) Z żałosną skargą przy­byli wczoraj do przewodni­czącego EWG Malfattiego przedstawiciele. pracodawców i robotników' przemvslu tek­stylnego w' krajach Wspólno­ty. Stwierdzili mianowicie, że w chwili gdy władze EWG wprowadzają ulgi celne dla wyrobów tekstylnych impor­towanych do strefy Wspólne­go Rynku, to inne kraje u­­przemys to wionę, a zwłaszcza kład do wniosku (stwierdzo­no to na niedawnej konferen­cji kierowników przedsię­biorstw przemysłu japońskie­go, która odbyła się w Na­goya), że zaledwie w rok po ograniczeniu emigracji do USA, czyli po praktycznej li­kwidacji tak zwanego importu mózgów, zarówno Europa jak i Japonia — każde z osobna — przewyższyły St. Zjednoczone ilością zatwierdzonych paten­tów. Japończycy szukają in­nych — oprócz bezpośredniego zainteresowania finansowego — czynników', które wyzwalają w człowieku siły twórcze, am­bicję i satysfakcję. Dyrektor jednej z niedawno uruchomio­nych w Belgii montażowni sa­mochodów' japońskich mównl. „Było to dla mnie zaskakują­ce doświadczenie, sprzeczne ze wszystkimi jakie przepro­wadziłem w' Japonii. Ci pra­cownicy, którym tylko pod­wyższyłem pensję, zwiększyli wydajność o 30 procent. Ci, którym również powiedziałem, że są najlepsi, najinteligent­niejsi i najbardziej godni zau­fania — zwiększyli wydajność o 70 procent. To jest właśnie wasza Europą!” Sądzę, iż tę japońską opinię japońskiego dyrektora można bez trudu przetłumaczyć na wiele innych języków. JERZY KASPRZYCKI Piloci „AN-24” powrócili do Moskwy Konferencja prasowa na lotnisku Pośmiertne odznaczenie bohaterskiej stewardessy MOSKWA (PAP). W ‘obotę powrócili do Moskwy nawiga­tor porwanego cio Turcji ra­dzieckiego samolotu „AN-24" W. Fadiejew i mechanik po­kładowy O. Babajan. Fadie­jew byl ranny i operowano go W Turcji. Tep, co wydarzyło się 15 paź­dziernika w naszym samolocie, który leciał zwykłą trasą z Batu­mi cio Suchumi — powiedział dziennikarzom Babajan — nie można inaczej określić, niż jako z góry zaplanowane przestępstwo. Bandyci obmyślili plan jeszcze na ziemi. Zaopatrzyli się nie tylko w broń palną, lecz również w grana­ty. I jednego i drugiego było wy­starczająco wiele, aby spowodo­wać wybuch w samolocie, w któ­rym znajdowało cię 4« pasażerów. To prawdziwi sadyści — powie­dział Fadiejew. — Gdy przysze­dłem do siebie, po otrzymaniu ra­ny, zobaczyłem leżącą w kałuży krwi naszą stewardessę. Moje spojrzenie spotkało się ze spojrze­niem bandyty. „Co jeszcze ży­jesz?” — zapytał ze złością — za­machnął się i uderzył mnie no­gą. Chlusnęła krew j ponownie straciłem przytomność. Tylko cy­niczny morderca mógł zrobić -©os takiego”. Fadiejew powiedział dalej, ii dziwi go, że niektóre koła turec­kie nie chcą dostrzec tego, te na­pad na załogę samolotu jest prze­stępstwem kryminalnym. Jednak­że fakty świadczą, iż było to ta­kie właśnie przestępstwo. Doko­nano go nad terytorium ZSRR w kilka minut po .stave5** samolotu toteż nie ulega wątpliwości, sądzić bandytów powinien sąd ra­is dziecki. Fadiejew’ i Babajan stwierdzają, że w szpitalu otoczona ich tro­skliwą opieką oraz nadmienili, iż związek zawodowy tureckiego per­sonelu .lotniczego wystąpił z żą­daniem przekazania bandytów' ra­dzieckiemu sądownictwu, Z lotni­ska Babąjaną i Fadiejew a odwie­ziono karetką pogotowia. (W) . Odznaczenie stewardessy MOSKWA (PAP). Nadieżda Kur­czenko odznaczona została, po­śmiertnie orderem „Czerwonego Sztandaru” — „za męstwo i od­wagę wykazane w czasie pełnie­nia obowiązków służbowych”. Nadieżda Kuręzenko, stewar­dessa radzieckiego samolotu „AN-24”, zabita została prze> bandytów', którzy 15 październi­ka dokonali napaści na załogę radzieckiego samolotu i zmusili ją do lądowania na terytorium Turcji. (P) S. Ałlende prezydentem DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Chile, prywatnych banków ubez­pieczeniowych, handlu zagranicz­nego i wielkich monopoli, które warunkują rozwój ekonomiczny i społeczny kraju. Nowy program respektować będzie własność pry­watną, zwłaszcza mniejsze przed­siębiorstwa przemysłowe o ile ich właściciele zagwarantują koniecz­ne prawa robotnikom i pracow­nikom zatrudnionym w tych przedsiębiorstwach; 3. Prezydent Allende ogłosi rów­nież pogłębienie i rozszerzenie re­formy rolnej jak również polityki rozwoju gospodarczego mającej na celu uniezależnienie się Chile od kapitału zagranicznego; 4. W sprawach polityki zagra­nicznej rząd prezydenta Allende nawiąże stosunki dyplomatyczne i handlowe z wszystkimi krajami świata niezależnie od ich pozycji ideologicznej, o ile respektować one będą interesy Chile. Program zapowiada również nawiązanie kontaktów z narodami walczący* mi o niepodległość; 5. Na tej bazie programowej prezydent Allende zaprasza wszy­stkie sześć partii politycznych wchodzących w skład bloku jed­ności ludowej z ramienia którego kandydował, cio utworzenia nowe­go rządu chilijskiego. (P) Dziań Polski na targach w Bagdadzie się KAIR (PAP). Na odbywających w dniach 1—30 października międzynarodowych targach bag dadzkich obchodzony był także dzień Polski. Z tej okazji odbyło się m. jn przyjęcie w pawilonie polskim. Licznie przybyłych gości podej­mowali: ambasador PRL w fraku, S. Turbański. radca handlowy M, Siera i dyrektor pawilonu J. Ka­łu szk o. Pawilon roTśki r»dwi*»dził wice­­prezydent Iraku, S. Ammasz w ♦ owa rzystw i« m i nlstrów sp r5* w zagranicznych, gospodarki i in­nych osobistości. Wiceprezydent interesował się szczególnie pol­skim Fiatem, Aresztowany w Santa Cruz nie przyznaje się do zbrodni NOWY JORK (PAP). John Lin­­ley Ftauier, zatrzymany przez pa­licie- kalifornijską pod zarzutem dókonania zbiorowego morder­stwa członków rodziny Ohtow w Soquel, nie przyzna! sic dotych czas do winy. Aresztowano go w piątek w małym szałasie w gó­rach niedaleko Santa Cruz; nit stawia! oporu. Frazier — jak twierdza świad­kowie — uważał ludzi bogatych za wrogów' i w swoim czasie wy­raził pogląd, że osobników', żyją­cych tan jak dr Ohta w warun­kach luksusu, należy likwidować a w ogóle „na ruinaćh materia­­liamu” trzeba budować now« społeczeństwo. Po nowych ograniczeniach celnych USA Trudna sytuacja przemysłu tekstylnego EWG (Od stałego korespondentaJ St. Zjednoczohe zapowiadają podniesienie taryf importo­wych tej branży aby chronić interesy własne. W takiej sytuacji przemysło­wi tekstylnemu krajów EWG grozi krach ekonomiczny i spo­łeczny. Przemysł ten zatrudnia obecnie 3 200 tys. osób w tym l 600 tys. kobiet (warto dodać, że we wszystkich gałęziach przemysłu EWG pracuję w su­mie 5 min kobiet). W roku 1960 eksport materia­łów tekstylnych i odzieży skie­rowany przede wszystkim do USA przyniósł gospodarce Wspól­noty 2,8 mld dolarów. Amery­kańskie ograniczenia celne będą jednak przyczyną strat nie tyl­ko bezpośrednich. Inne kraje i silnym przemysłem tekstylnym — w skardze wymieniono także enigmatycznie „kraje o gospo­darce państwowej” — odepchnię­te od St. Zjednoczonych, zwró­cą się ku chłonnemu rynkowi EWG i dzięki ulgom taryfowym zaoferują swe wyroby po ce­nach z jakimi nie zdoła konku­rować rodzimy przemysł Wspól­noty. Delegaci podupadającej bran­ży przypomnieli, iż już w o­­statnim dziesięcioleciu liczba ro­botników zmniejszyła -się o prze­szło dwa miliony osób. w więk­szości kobiety które . .maja naj­większe trudności w przekwali­fikowaniu się i znalezieniu no­wej pracy. Zaapelowali potem do władz EWG. aby prowadziły noUtykę nie tylko handlowa, ale także „społeczną i regionalną’ ab*’ w trosce o rozwój handlu światowego broniły interesów' nie t.viko „EWG w ogb’e”, lecz rów­nież poszczególnych krajów poszczególnych grup zawodo­wych. (J.K.1 Aresztowania podejrzanego o udział w uprowadzeniu Crossa i Laporte a NOWY JORK (PAP). Polic, j* kanadyjska aresztowała w sobo­tę rano pewnego osobnika któ­ry podejrzany jest o udział w uprowadzeniu brytyjskiego dyplo­maty Crossa oraz min. pracj Quebecu. Laporte'a. Aresztowany ma 19 lat i jesl studentem. Nazywa się on Ber­nard Lortie. (P) Zakończenie rozmów NRD - CSRS PRAGA (PAP). Po zakoń­czeniu wizyty delegacji par­­tyjno-rządowej NRD w CSRS, pierwszy sekretarz KC SED i przewodniczący Rady Pań­stwa NRD W. Ulbricht or-z premier NRD W. Stoph wraz z towarzyszącymi im osobami odlecieli w sobotę w godzi­nach przedpołudniowych z Pragi do Berlina. W tym samym dniu w godzinach porannych na Zamku Praskim podpisano wspólne oświadczenie, reasumując wyniki rokowań przedstawicieli partii i rządów obu krajów. (B) 53 handlarzy narkotyków rozsirzelano w Iranie w br. LONDYN (PAP). Agencja Reu­tera donosi, że pluton egzeku­cyjny rozstrzelał w sobotę w Te~ heranie czterech handlarzy nar­kotyków. Ogółem w bieżącym roku roz­strzelano w Iranie 53 t.ego ro­dzaju prtastepeów. Na mapie świata Myśli wiceprzewodniczącego A, (P) Zdaje się, że nadszedł czas, aby i w puckiej prasie utworzyć stały kącik imienia Spiro Agncvr. Elokwencja tego wybitnego męża stanu, głębia jego obserwacji na lematy społeczne i w ogóle bez kresna rozległość horyzontów my­ślowych nie pozwalają nam od­rywać się od głównego frontu sporów intelektualnych zachodniej półkuli. Tym razem — kilka cytatów ? przemówienia, jakie Agnew wygło­sił w miejscowości Wilmington w stanie Delaware. Było ono w ca­łości poświęcone „elttystom”. C* prawda, słowo takie nie istnie.1« w Języku angielskim i w żad­nym innym, ale w retoryce Ag­new nie jest to znów aż tak# sensacyjna nowość. Owi „elityści”, pod którymi można się domyślać intelektuali­stów, aktorów, pisarzy, dziennika rzy i całej tej inteligenckiej zgrai która utrudnia realizację wznio­słych wskazań Przewodniczącego N. oraz jego wiernego druha. Wi­ceprzewodniczącego A., winni s# następujących grzechów śmiertel­nych. „Elita składa się z wykrzywi© nych szyderczo cyników, z rozpie­szczanych egotystów, którzy wy­brzydzają się na uczciwość, osz­czędny tryb życia, ciężką pracę, surowe obyczaje. zwykłą przy zwoitość oraz samozaparcie”. Ładny pasztet. Al© to jeszcze nie koniec. „W swym pożądaniu inności, elityści przyłączają się do konfrontacji zamiast debaty ? świadomie okładają pięściami Kartę Praw, abv ukryć swe prze­stępcze i psychotyczne postępo­wanie”. Okładanie pięściami kar­ty Praw jest na pewno zwrotem który powinien przejść do skarb­ca stylistyki anglosaskiej, a ju7 przyłączanie się do konfrontacji przyprawia nas o dreszcze rozko­szy lingwistycznej. da „Ta bezwstydna klika — powia­niosła Wiceprzewodniczący — przy­nam permlgywnolć, któi# spowodowała szokujące pokręce­nie poczucia wartości”. Hm. Per­­misywność, gdyby ktoś pytał, o­­rnacza nadmiar tolerancji, przy­zwolenie na wszystko, bezpryn­­cypialność. W jaki natomiast spo­sób można pokręcić poczucie wartości — tego już nie wiemy, niestety. Ale chyba można. Na tym kończymy nasz dzisiej szy kącik imienia Spiro Agnew. r?ag dalszy wkrótce. Do usłysze­nia. (wiej

Next